Hej ;) Mam prośbę, mogłabyś
napisać notkę o tym jak się uczyć żeby się nauczyć? Jakieś techniki, jak się
przygotować, itp. :D
~Lilou
Droga Lilou!
Nauka to jeden z ważniejszych
elementów życia człowieka, od kilku, do nawet kilkudziesięciu lat życia, czy to
się komuś podoba czy nie. Różne są opinie, czy jest nam to naprawdę potrzebne,
czy właśnie wręcz przeciwnie. Jednak taki mamy obowiązek, więc może zamiast na
niego narzekać, warto by zrobić z niego przyjemność? Trudne? Oczywiście, ale co
najważniejsze: wykonalne. Jaka jest
recepta? Po pierwsze najbardziej skupiamy się na rzeczach przez nas lubianych.
Po drugie, w przedmiotach trochę mniej przypadających nam do gustu, znajdujemy
pozytywne strony i zadania, które w późniejszym życiu będzie dla nas nabyta z
nich wiedza spełniać. Po trzecie stawiamy przed sobą mocny i wyraźny cel. Po
czwarte i chyba najważniejsze uczymy się jak najszybciej i w jak najlepszy dla
nas sposób, aby nie było to udręką. Ale od początku.
1. Motywacja
Jest niepodważalną podstawą każdego
sukcesu. Bez niej nie zabierzemy się za nic, co też łączy się z brakiem
jakichkolwiek osiągnięć. Obudzimy się w pewnym momencie życia i stwierdzimy, że
patrząc w przeszłość, praktycznie nie ma na co patrzeć. To przykre i dlatego
nie wolno dopuścić do takiej sytuacji. Tylko skąd ową motywację brać? Najlepszym
źródłem jesteśmy my sami. A dokładniej cele, które przed sobą stawiamy. Dużo
łatwiej iść, jeśli zna się koniec, bo wtedy liczy się czas do końca. Dlatego
pierwszym punktem jest wyznaczenie sobie czegoś, do czego dążymy. W tym wypadku
chodzi o naukę, dlatego końcem podróży powinna być wymarzona praca. Zastanów się
w jakim zawodzie widzisz siebie w przyszłości. Co chciałabyś robić przez
większą część swej egzystencji. Jest to podstawowe pytanie i gdy na nie
szczerze odpowiesz, duża część sukcesu jest za Tobą. Wiem, że jest to bardzo
trudne, ale poświęć czas i znajdź swoją przystań. Gdy już to należy do
przyszłości, należy ustalić drogę. Składają się na nią głównie szkoły i studia,
które wybierasz oraz zajęcia dodatkowe, organizacja czasu. Po ustaleniu tego
wszystkiego spokojnie możesz dążyć do celu i robić rzeczy właśnie w tym
kierunku, a nie miotać się i tracić czas. Kolejnym sposobem znalezienia
motywacji, wyjątkowo podobnym, jest zdanie sobie sprawy po co się uczysz.
Powodów może być wiele i nie koniecznie chodzi o przyszłość zawodową.
Zainteresowania, własna satysfakcja, cokolwiek, byle naprawdę Ci na tym
zależało.
2. Plan działania
Jestem z tych ludzi, którzy
uważają, że podstawą sukcesu jest dobry plan. I tym razem będę Cię do niego
przekonywać, jako do świetnej pomocy. I chodzi mi teraz o plan krótko oraz
długoterminowy. Zaczniemy od drugiego. Łączy się on z poprzednim punktem. Jeśli
będziesz już wiedziała, co chcesz robić w życiu, możesz nakreślić sobie
orientacyjny plan: w jaki sposób będziesz dążyć do celu, jakich zadań z tym
związanych się podejmiesz, a co właśnie odpuścisz, aby nie tracić czasu.
Dodatkowo możesz założyć zeszyt lub nawet dokument Word, w którym
udokumentujesz swoje postępy. Pomaga to wyjątkowo przy utrzymywaniu motywacji.
Teraz plan krótkodystansowy, a dokładnie rozpiska tygodnia. Chodzi o to, aby
dokładnie rozplanować sobie każdy dzień, po kolei. Lekcje, zajęcia dodatkowe,
spotkania ze znajomymi, nauka. Wszystko to wpisujesz w godziny. Im lepiej
zorganizujesz czas, tym lepiej go wykorzystasz. Niektórzy bardzo się tego boją,
ponieważ planowanie kojarzy im się z brakiem wolnego czasu. No właśnie to nie
prawda. W swój grafik musisz takowy czas wcisnąć, więc nie martw się, nie
utracisz go. Po prostu zamiast godzinami, bez celu przesiadywać przed
komputerem, najpierw coś poczytasz, potem porozmawiasz ze znajomymi na
facebooku, a potem jeszcze coś innego. Dobrze przemyśl każdą w planie pozycję.
Nie idź w żadną przesadę, ponieważ wtedy szybko się zniechęcisz i co Ci z tego?
Wdróż grafik jak najszybciej, od razu zauważysz, że masz więcej czasu.
Zaczniesz znajdować miejsce na swoje zainteresowania, chociaż wcześniej nawet
nie wpadłoby Ci do głowy, że z tym wszystkim zdążysz. Warto!
3. Miejsce
Może wiele osób uzna, że nie ma to
dla nich znaczenia. W końcu jaka jest różnica, gdzie się uczą? Ano różnica jest
i to znaczna. Nie koniecznie dostrzegasz to w swym życiu, ale Twój umysł wie
swoje. Chodzi głównie o porządek. W bałaganie zaczynasz być rozdrażniona i
gorzej przyswajasz wiadomości. Poza tym gorzej się skupiasz. Taka nauka to
lekkie marnotrawstwo czasu. Lepiej uprzątnij swoje stanowisko nim zabierzesz
się do powtórek. Dodatkowo postaraj się, aby wokół Ciebie było rzeczy miłe,
takie które lubisz. Nie będą Ci wówczas przeszkadzać. Jednak pamiętaj też, abyś
nie otaczała się rzeczami rozpraszającymi. Co do muzyki… Różni ludzie, różne
zdanie. Dlatego tutaj nie powiem: tak rób, tak nie rób. Chociaż mam pewne
zdanie w tej kwestii. Muzyka raczej odwraca nasze myśli od nauki, w ogóle od
rzeczy przyziemnych, w końcu po to jest, aby pomagać naszej psychice. W ten
sposób, głównie jeśli jest to utwór ze słowami(czyli jak większość), rozprasza
nas, zamiast pomagać. Ostatecznie możesz zdecydować się na muzykę instrumentalną,
zależnie od preferencji może wprowadzić w dobry nastrój i potęgować nasze
skupienie(o ile będzie co potęgować).
4. Systematyczność
Niektórym się nie chce. Do
historii już przeszli studenci uczący się w nocy przed sesją. Taki poczynania
są najgorszą możliwą opcją. Przydaje nam się jedynie to, co zostanie zapisane w
pamięci długotrwałej, a do niej są „przekazywane” informacje podczas snu. I
musi to być sen trwający parę godzin. Poza tym im więcej powtórek danego
materiału, tym więcej zapamiętamy prawie na zawsze. Dlatego naukę należy
rozpoczynać jak najdłużej przed testem/egzaminem. Najlepiej nie męczyć się
godzinami spędzonymi nad jednym tematem. Lepiej codziennie powtarzać go raz,
tym sposobem przez tydzień, nie męcząc się zbytnio oraz nie poświęcając bardzo
dużo czasu, zapamiętasz cały materiał. Kolejnym plusem systematycznej nauki
jest fakt, że później na większy egzamin wystarczy Ci jedna, dwie powtórki, aby
pamiętać temat, łatwiej Ci się dobrze przygotować.
5. Jakim typem jesteś?
Potocznie mówi się, że można być
wzrokowcem lub słuchowcem. Jednak ja dość dawno już, odkryłam pogląd o kolejnej
grupie, a mianowicie ruchowcach. O ile dwie pierwsze opcje na pewno są Ci znane
i umiesz do nich dopasować techniki, o tyle trzecia może być zagadką. A definicja
jest bardzo prosta. Po prostu Ci ludzie lepiej zapamiętują poprzez czynna
naukę. Nie przepadają za książkową wiedzą, dużo lepiej gdy są to doświadczenia.
Dodatkowo są bardzo ruchliwi, mocno gestykulują. Mam nadzieję, że teraz mniej
więcej rozumiesz o co chodzi. Nie zawsze człowiek w 100% należy do jednej
grupy. Zdarza się, że łączy różne. Jeśli odkryjesz, do której Ty pasujesz, od
razu będziesz mogła ułatwić sobie pracę. Konkretne techniki skierowane do
danych ludzi pomagają i przyśpieszają przyswajanie wiedzy. Dlatego radzę
zastanowić się lub po prostu sprawdzić, jak uczy Ci się najlepiej. Jeśli nadal
nie jesteś tego pewna, wystarczy wdrażać techniki z każdej kategorii,
przeplatać je i łączyć.
6. Konkretne techniki
Skoro zdarzyłam już pomęczyć Cię
teorią nauki, czas na konkretne techniki, pomagające w zapamiętywaniu i ogólnie
uczeniu się, bo w końcu o to mnie prosiłaś. Będą to sposoby na różne
przedmioty, czasami trochę nieposkładane.
-Kolorki- Sposób prosty i pewnie
wszystkim znany, skierowany głównie do wzrokowców. Polega on na używaniu
kolorowych zakreślaczy, w mocnych, często fluorescencyjnych odcieniach.
Osobiście zawsze stosuje to przy nauce słówek czy dat. Wystarczy kupić zestaw
pisaków i zakreślać! Pamiętaj, aby nie zaznaczyć na przykład wszystkich słówek
jedną barwą. W kompletach jest od czterech sztuk, dlatego stosuj je na zmianę.
Niebieski, zielony, czerwony, żółty, niebieski, zielony, czerwony, żółty i tak
dalej. Dzięki temu skupiasz się na konkretnej linijce, nie zlewają Ci się one.
Bardzo dobry, sprawdzony sposób. Dodatkowo nie wymaga zbyt dużych wkładów
gotówki. Możesz nimi również zaznaczać najważniejsze części tekstu.
-Fiszki- Klasyka dla wzrokowców.
Można je kupić lub zrobić samodzielnie. Całość opiera się po prostu na małych
karteczkach, najlepiej kolorowych. Umieszczasz na nich słówko, wzór czy
datę. Potem powtarzasz. Możesz
skorzystać z dodatkowej metody grupowania. To co umiesz na jedną kupkę, czego
nie umiesz na drugą. Chociaż może być ich więcej, oczywiście. Bardziej
niekonwencjonalnym sposobem jest również obwieszenie nimi pokoju. Umieszczasz
karteczki w widocznych miejscach i mimowolnie patrzysz na nie podczas
codziennych czynności. Nawet nie zauważysz gdy wejdą Ci do głowy.
-Na głos- Proste, przeznaczone dla
słuchowców, chociaż na dłuższą metę męczące. Chodzi o czytanie materiału na
głos. Wtedy angażujesz w prace zmysł nie tylko wzroku, ale i słuchu. Dlatego
zapamiętujesz 2 razy lepiej. Dobre gdy nie wiesz, czy jesteś słuchowcem czy
wzrokowcem. Niestety minusem jest zmęczony głos i dłuższy czas czytania tej
samej partii tekstu, niż przy tym po cichu. Wyjątkowo dobrze ten sposób
sprawdza się przy językach i trudniejszych słowach w ogóle.
-Śpiew- Słuchowcy z talentami
muzycznymi będą w niebie. Niby łączy się to z poprzednim punktem, ale jednak to
co innego. Zamiast po prostu czytać tekst, ułóż z niego piosenkę, a potem
podśpiewuj. Nie od dziś wiadomo, że utwory muzyczne wchodzą nam do głowy dużo
lepiej niż wszystko inne. Dlaczego więc z tego nie skorzystać? Ułóż własną
muzyką, albo skorzystaj z już dostępnej. Słowa są nam niejako narzucone, ale
oczywiście możesz je zmieniać, dodać coś od siebie. Ułatw sobie zapamiętywanie!
-W ruchu- Teraz wreszcie coś dla
ruchowców. Jednak i inni mogą spróbować aby urozmaicić chwile spędzone przed
książką i nie zanudzić się na śmierć, ponieważ to prowadzi do utraty
koncentracji, a przez to nie zapamiętujemy tyle, ile powinniśmy. A na czym
metoda się opiera? Na poruszaniu się. Weź kartkę do ręki i przechadzaj się z
nią w ręce. Oczywiście przy okazji powtarzaj. Możesz również wybijać rytm,
odgrywać jednoosobowe scenki. Co chcesz, byle pozostać w ruchu.
-Nagrania- Genialne dla
słuchowców. Wystarczy nagrać czytany przez siebie materiał i puścić sobie parę
razy, chociażby podczas zasypiania. Efekt gwarantowany, o ile zbyt szybko nie
oddamy się w objęcia Morfeusza. Ogólnie jest to metoda bezstresowa oraz
mimowolna. A chyba takie są najprzyjemniejsze.
-Mapa myśli- Nie zawsze skuteczna,
bo w końcu nie zawsze da się coś rozpisać, czasami jest to po prostu zbity
tekst. Jednak jeśli masz tylko taką możliwość, twórz mapy myśli. Jeśli nie
wiesz czym one są, zaraz wyjaśnię. Na środku kartki umieszczasz słowo klucz, a
wokół inne, jako gałęzie i tak coraz bardziej szczegółowo. Przydaje się ta
praktyka na przykład przy lekturach. Dobry sposób na przypomnienie sobie
bohaterów. Słówka z języków również się sprawdzają.
-Pisanie- Dobre przy słówkach.
Pisząc paręnaście razy dane słowo, świetnie go zapamiętujesz, potem już
odtwarzasz je naturalnie. Może to się wydawać monotonne i bezsensowne, ale naprawdę
takie nie jest. Spróbuj bo warto.
Podałam Ci moim zdaniem najlepsze
sposoby na skuteczną naukę. Mam nadzieję, że z nich skorzystasz i przyniosą
świetne efekty. Jednak musisz pamiętać, że cała edukacja opiera się na ciężkiej
pracy. Oczywiście, można sobie ułatwiać zadanie, ale nigdy nie będzie to droga
usłana różami. Dlatego nie myśl, że po zastosowaniu moich pomysłów wiadomości
zaczną Ci magicznie wchodzić do głowy. Istotą sprawy są liczne powtórki i na
nich musisz się oprzeć.
Samych szóstek!
Loremi
Świetna notka, Loremi! :)
OdpowiedzUsuńCo do muzyki, ja mam całkiem odwrotne spojrzenie: mózg mając muzykę i zadanie z matematyki, przestawia się na zadanie, muzykę oddzielając jakby grubym murem, powodując jeszcze większe skupienie. Ale, to zależy od osoby, mi osobiście muzyka bardzo pomaga.
A dlaczego porwórki dłużej się pamięta? Ponieważ jedna informacja to jedno cieniutkie połączenie neuronowe w mózgu, które jak kilka razy się powieli, umacnia się.
Ze strony swojego działu mogę jeszcze tylko dodać: kosteczka czekolady, dotleniony mózg, 250ml wody i do dzieła! :D
A swoją drogą, kilka razy próbowałam grafiku, ale chyba jestem na to za lewnia...
Loremi, koniecznie muszę wypróbować tę metodę z grafikiem, ponieważ muszę oduczyć się włączania laptopa od razu po przyjściu z domu. Jest to dość duży problem (o ile nie uzależnienie), bo zamiast się normalnie uczyć, co chwilę spoglądam na monitor. I żeby chociaż z jakimś celem! Nie! Bezmyślne zombie, gapiące się na Zszywkę i Demotywatory XD
OdpowiedzUsuńDzięki za naprawdę przydatną notkę ;)
nektarynka
Dziękuję bardzo, na pewno skorzystam :D
OdpowiedzUsuńDobra, dobra, dobra notka :) Dziękuje :)
OdpowiedzUsuńNiedziela... Zaraz zacznie się nowy tydzień i trzeba uczyć się do tych wszystkich sprawdzianów i kartkówek -.-' Notka na pewno mi się przyda ;D
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o głosowanie na Darię Chilicką, pomóżcie spełnić jej marzenia :) ostroleka-beauty.pl/wyniki/
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, i przydatna notka! Dziękuję, na pewno mi się przyda, bo właśnie zaraz muszę się zabrać za naukę. Jutro do szkoły.. :(
OdpowiedzUsuńBardzo przydatna notka C: W najbliższym czasie mam dużo sprawdzianów i na pewno spróbuję Twoich porad :)
OdpowiedzUsuńŚwietna notka. Paru rzeczy nie wiedziałam, a ty o nich wspomniałaś. Chętnie skorzystam.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o techniki to zauważyłam, że używam kilku :).
OdpowiedzUsuńNiemieckiego uczę się tak, że słówka z rodzajnikami rozdzielam na trzy kolory, których nigdy nie zmieniam.
Wszystko co z matmą związane - rozpisuję na kartkach.
Wierszy na pamięć, prezentacji uczę się chodząc po pokoju i głośno mówiąc. ^ ^
No, ale jak napisałaś - nie każdy w 100 % pasuje do jednej grupy.
Świetny post.
Justyna
Ja najbardziej lubię rymowanki. Polecam do "wyliczanek" typu "Co produkowali starożytni Rosjanie w Afryce". I rysunki też dobre. Ale przede wszystkim trzeba sobie wszystko wyobrażać, bez tego się nie da :)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze metoda skojarzeń. Jakieś słowo lub data może nam się kojarzyć z czymś, co wydarzyło się w naszym życiu, czy z czymkolwiek innym. No i metoda historyjki, możemy wykorzystać również do dat. Cyfry można porównać do jakichś rzeczy w naszym świecie i w kolejności takiej dokładać te słowa do naszej, najlepiej abstrakcyjnej historyjki ;).
OdpowiedzUsuńŚwietna notka ! Zamierzam wypróbować, niektóre metody. Np. Rozkład tygodnia, oraz fiszki. Stosuję sposób " podkreślania wiadomości. Ale to tylko jednym kolorem :) Notka naprawdę przydatna zwłaszcza teraz, kiedy rok szkolny się powoli kończy, a oceny trzeba poprawiać: )
OdpowiedzUsuń