Mogłabyś napisać notkę o
sprzątaniu pokoju? Opcję na szybko i taką dokładniejszą :D
~Anonimowa
Drogi Anonimie!
Jeszcze przed częścią główną notki
powiem, że miło by było gdybyście podawały chociaż swoje ksywki. Dobrze, aby
ktoś komu pomagamy w ten sposób odrobinę się zdradził. Ale do rzeczy.
Sprzątanie to zmora wszystkich ludzi, a nastolatków to już szczególnie. Bo w
końcu kto to lubi? Zbyt dużo wysiłku należy włożyć w takie działanie. Często
wydaje mi się, że mamy takie podejście po prostu głęboko zakorzenione w mózgu.
Niektórzy godzą się z faktem, a niektórzy walczą. I brawa dla tych drugich.
Pytanie brzmi tylko, jak się za to zabrać, bo zadanie wcale nie jest łatwe. Mam
na to parę patentów i chętnie się z Wami podzielę. Znajdźcie sobie trochę
więcej czasu, np. w weekend i do roboty! A mniejsze porządki można zrobić
między nauką. Część notki pochodzi jeszcze z mojego zgłoszenia na NBS. Po co ma
się marnować skoro mogę to użyć.
1. Dobre chęci!
Nasz numer jeden na liście. Nie
sposób o tym nie wspomnieć. Motywacja i zaangażowanie jest najważniejszą
sprawą, bez względu na to czy piszemy wielki esej, czy sprzątamy w pokoju (jak
w tym przypadku). Znajdź powód dla którego zamierzasz uprzątnąć swoje graty.
Tylko żeby był dla Ciebie pozytywnie nastrajający. Coś w stylu: „Bo mama mi
każe” nie ma racji bytu, więc wyrzucamy to ze słownika używanych zwrotów. Gdy
robisz coś dla siebie, robisz to chętniej. Dlatego uśmiechy na twarze, łapki w
górę i zabieramy się do pracy!
2. Nasz przyjaciel kosz.
Czas zabrać się do konkretnego
działania. Najpierw wyrzucamy wszystko z szafek (tylko nie róbcie tego pół
godziny przed wyjściem do szkoły bo zamiast zrobić coś pożytecznego, zrobicie
ze swojego pokoju pobojowisko i nikomu to na dobre nie wyjdzie). No i
rozpoczyna się wielkie przeglądanie. Nie dajcie uciec żadnej karteczce!
Wszystko co niepotrzebne(stare liściki, pisane na lekcji gdy nauczyciel nie
patrzył, papierki po cukierkach zjedzonych miesiąc temu, błyszczyk, który już
dawno się skończył) oddajemy naszemu drogiemu koszowi. A potem z kosza do
worków i na śmietnik żeby mama się nie denerwowała.
3.W szeregu zbiórka!
Popatrz na swój ogołocony ze
śmieci pokój. Lepiej? Teraz trzeba się zająć układaniem tego co pozostało. Na
razie pewnie patrzysz na to wszystko z powątpiewaniem. W sumie się nie dziwię.
Jednak wątpliwości odsuwamy na drugi plan. Musisz zastanowić się co z czym ma
być na jednej półce. Po prostu pogrupuj wszystkie rzeczy. Gdy już potworzysz
owe grupki, idziemy dalej.
4. Dobry plan.
Zaplanujmy dalsze działanie. Rzuć
okiem na półki. Na której najlepiej będą wyglądać płyty, na której książki, a
na której kosmetyki? Plan to podstawa do działania. Możesz nawet naszkicować
całe pomieszczenie i na kartkę nanieść wszystkie rzeczy. To naprawdę pomaga.
Wcześniej stworzone grupki wizualizujesz na upatrzonych półkach. Pasuje? No to
następny krok.
5. Dodatkowa pomoc.
Masz dużo gazet, które nie sposób
wyrzucić? Ukochane płyty, które muszą być w miejscu wyjątkowym? A może zbierasz
nakrętki z Tymbarka i nie wiesz jak je przechowywać? W takim wypadku wpadnij do
sklepu po dodatkową pomoc. Nieocenione staną się segregatory. Można je znaleźć
w najróżniejszej formie od najprostszych, po naprawdę oryginalne. Oto kilka
przykładów:
-Pojemniki na przybory do pisania
-Stojaki na kartki, liściki i
każde słowo pisane
-Pudełka na wszystko co tylko
wymyślisz
-Twoja dobra przyjaciółka tablica
korkowa
W sprawie najróżniejszych gadżetów
pomagających uprzątnąć pokój IKEA wie bardzo dużo. Warto kiedyś zawitać w jej
progi i za stosunkowo niewielką cenę pomóc sobie w pracy.
6. Krótki dystans
Wcześniejsze punkty odnosiły się
raczej do gruntownych porządków. Jednak nie zawsze mamy na nie czas, a i
mniejsze czasami należy zrobić. Podstawą jest „profilaktyka”. Chodzi o to, aby
nie rzucać wszystkiego byle jak, a potem mieć bałagan, tylko aby zawsze układać
rzeczy, które wyjęłaś z szafki. Wracasz do domu, przebierasz się i zamiast
rzucić ciuchy na łóżko, wkładasz je od razu do szafy lub prania. To duża
oszczędność czasu. Poza tym, gdy już zrobisz ten mały nieporządek trzeba
zadziałać. Moim ulubionym sposobem jest wyłożenie wszystkiego co nie jest na
swoim miejscu na dywan, a potem po kolei, zmniejszanie kupki. Dzięki temu nie
pogubisz się.
7. Mała pomoc
Jak umilić sobie chwile poświęcone
na sprzątanie? To proste, muzyką. Ona jest najlepszym sposobem na wszystko.
Włączasz swój ulubiony zespół i czujesz, że możesz przenosić góry. Nie wstydź
się pośpiewać sobie z wokalistą. Talenty są bez znaczenia. Zawsze przyjemniej
pracuje się z piosenką na ustach. Spróbuj, a na pewno polubisz. Tylko pamiętaj,
aby zbytnio nie poświęcić się artystycznie i nie zapomnieć o części głównej,
czyli niestety porządkach.
Ten krótki poradnik miał Cię
zmotywować do działania. Nie jest to idealny plan, który zastosujesz i będzie
po sprawie. Sprzątanie nigdy nie będzie naprawdę przyjemne, ale tez nie musi
być udręką.
Czystego pokoju!
Loremi
Dziękuję za odpowiedź i przepraszam za to, że nie podpisałam się, to przez przypadek :)
OdpowiedzUsuńodpowiadajcie na nasze pytania :(
OdpowiedzUsuńAnonimowy, niektórzy mają też życie prywatne ;) //Lilu
UsuńTo twoja najsłabsza notka Loremi... W ogóle jest bardzo słaba...
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że większość pochodzi z formularza rekrutacyjnego, jak napisałam we wstępie, a to jednak było wieki temu ;)
UsuńHej! Mogłybyście mi pomóc? :c Mam 14 lat i jestem bi. Od kilku miesięcy czułam pociąg bardziej do kobiet, ale niektórzy chłopcy też mi się podobali c: W każdym razie, kilka dni temu poszła do bardzo bliskiej mi koleżance (ona zawsze mówiła, że jest 100%hetero, nie lubi osób homo) i razem poszłyśmy na spacer. Po tym znowu wróciłyśmy do jej domu i się obydwie położyły na kanapie, i zaczęłyśmy się przytulać, a ja tak niby 'przypadkowo' ocierałam dłonią o jej biust, ona nic; potem się za ręce trzymałyśmy i ogólnie smyru-smyru. Tego dnia jak wróciłam do domu to się jej spytałam czy nadal jest hetero, ona, że na 99% hetero. Chyba się w niej zakochałam, a ona we mnie... Piszemy ogólnie ze sobą i ciągle za nią tęsknię (ona pojechała na 10-dniową wycieczkę), a ona za mną (w każdym razie tak pisze, że tęskni). Przechodząc do problemu - czy mam powiedzieć mamie, że jestem bi? Dziwnie się czuję jak to przed nią ukrywam. Ona wie, ze ostatnio dużo czasu spędzam z tą dziewczyną i że piszemy razem, ale nie wiem czy się domyśla kim dla siebie jesteśmy.
OdpowiedzUsuńOrientacja seksualna kształtuje się do 25 roku życia; to jeszcze nic pewnego, jesteś bardzo młoda. W tym wieku nie możesz określić konkretnie orientacji. Dla mamy taka relacja nie jest dziwna, bo widzi w niej twoją przyjaciółkę. Moim zdaniem tyle na ten temat, nie powinnaś dramatyzować. To za wcześnie, by cokolwiek określić. Poza tym, pytania zadaje się w innym miejscu. Polecam poczytać ze zrozumieniem.
UsuńNie chcę być uszczypliwa, ale w punkcie czwartym słowo "półki" jest źle napisane. Wspominam tylko dlatego, że trochę szczypie w oczy ;).
OdpowiedzUsuńCo do notki to przydatna. W końcu każdy zaraz będzie zabierał się za sprzątanie, bo idą wakacje.
U mnie z motywacją kiepsko, ale jakoś daje radę :).
Pozdrawiam, Justyna
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Ja i ortografia raczej się nie lubimy ;)
UsuńU mnie również jest ciężko ze sprzątaniem i właśnie najgorsze jest to, że jak coś wezmę to nie odkładam na swoje miejsce, ale cóż nie wiem czy tego nawyku można się pozbyć :P Ogólnie notka w porządku :P
OdpowiedzUsuń