Cześć Olka !
Piszę to z powodu mojej przyjaciółki. A głownie jej
problemu. Moja przyjaciółka no powiedzmy szczerze najchudsza nie jest. I
naprawdę jeśli tylko chce coś zrzucić to ok nie mam nic przeciwko bo po
co wpychać drożdżówki i słodycze. Jednak ona postanowiła zacząć
głodówkę. Ja też wcale nie jestem z tych najchudszych, ale nie głodzę
się! Nie je nic, mówi, że nic jej nie smakuje. Przecież jedną kanapką
nie przeżyje -,- Rozmawiałam z nią, a ona wszystko obraca w żart. Od
razu mówię, że nie zazdrości mi figury czy coś. Proponowałam jej dietę,
czy jakieś ćwiczenia, a ona , że nie ma czasu i jej się nie chce. A
jeszcze druga koleżanka cały czas ją dopinguje ! Nawet jej miała coś na
odchudzanie przynieść ! Ja nie mam za dobrych relacji z tą koleżanką
więc nie za bardzo mam jak z nią pogadać. Olka co poradzisz ? ;< Nie
chcę by z mojej przyjaciółki został szkielet,a sama popadła w anemię czy
anoreksję.
Ali.
Droga Ali!
Spróbuję Ci coś poradzić, bo problem jest dość poważny. Musisz jeszcze raz spróbować dziewczynie wytłumaczyć, że głodzenie się nie pomaga. Skoro mówi, że nic jej nie smakuje... nie wiem czy tak jest naprawdę, czy też tylko udaje. Przypomina się skutek bulimii, gdzie coś jemy, a później od razu się to wymiotuje. W ten sposób można doprowadzić do utraty apetytu, a powrót do odzyskania smaku jest trudny. Nigdy nie jadłam śniadań, bo nie smakowało mi z rana jedzenie. Potrzebowałam czasu, aby nie wymiotować i móc spokojnie zjeść, co dopiero w przypadku choroby, kiedy samemu się doprowadza do tego.
Porozmawiaj z przyjaciółką. Spytaj czy za taką Cię uważa. Jeżeli odpowie, że tak, to zapytaj, dlaczego Cię nie słucha, skoro chcesz jej dobra? Wytłumacz jej, że głodzenie się nie pomaga. Ona nie schudnie dzięki temu. Pierwszym powód to taki, że kiedy znów zacznie jeść, wystąpi efekt jojo, czyli znów powróci do dawnej wagi. Drugi argument: nawet jeżeli by cały czas nie jadła, wspomnij o dzieciach w Afryce, gdzie brzuch wypełnia się powietrzem. Po trzecie nie dostarcza wtedy organizmowi odpowiednich witamin, przez co mogą wypadać włosy, mogą łamać się paznokcie, i jeszcze wiele innych. Jako czwarte: już wspomniałaś o anemii, anoreksji czy chociażby bulimii. Są to naprawdę poważne choroby, które mogą doprowadzić do śmierci. Sama wiem, jak to jest stracić bliską osobę, niech uwierzy, że nie chciałbyś, aby sama doprowadziła do swojej śmieci.
Gdy rozmowa nie pomoże, przy jakimś spotkaniu z nią pokaż jej w gazecie jakiś temat o, którejś ze skutków choroby lub nawet w internecie. Jeżeli nie potrafi posłuchać Ciebie, powiedz, że pójdziesz do jej rodziców czy rodzeństwa, a nawet do psychologa. Nie można lekceważyć takiego zachowania. Powiedz o tym, że zależy Ci na niej, na tym, aby była zdrowa, a głodówką nic nie zdziała. Poszukajcie razem jakiejś dobrej diety w sprawdzonej gazecie, czy u którejś z Waszych mam. Być może macie wśród znajomych, rodziny kogoś, kto jest lekarzem? Może coś pomoże? Prawdopodobnie najlepszej porady udzielił by dietetyk, ale to już sprawa indywidualna, czy zechce się do takiego udać. Jeżeli chodzi o ćwiczenia, to jest to bardzo dobry pomysł. Dziewczyna nie tylko spali kalorie, ale lepiej się poczuje. Choć na początku może się jej to wydać katorgą. Jak to mówią: "w zdrowym ciele, zdrowy duch". Zaproponuj, że spróbujesz z nią, choćby pobiegać, czy robić jakieś ćwiczenia. Zawsze razem to lepiej i możesz ją wesprzeć, zmobilizować.
Co może Ci się przydać: diety glodówkowe, Anoreksja, Anemia, Zdrowe odżywianie, Bezpieczne odchudzanie. Znalazłam to na tym blogu w dziale: zdrowie. Możesz to również pokazać swojej przyjaciółce, żeby wiedziała, do czego to ją może doprowadzić albo, jak może zrzucić trochę kilo bez skrajnych metod. Niestety nie potrafię Ci więcej pomóc, bo ja nigdy się nie odchudzałam, a jedna z moich znajomych właśnie szła do takiego dietetyka.
Nie zapomnij, że musisz być dla niej wsparciem, choćby za wszelką cenę nie dopuść do głodzenia się. Możesz nawet użyć ostrzejszego tonu. Zagrozić w żarcie, że przyjdziesz do niej do domu na śniadanie, obiad, kolacje i będziesz pilnować, aby jadła. Niech poczuje, że Ci na niej zależy.
Pozdrawiam, Olka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz