poniedziałek, 14 lipca 2014

Przełamanie bariery... czyli jak zrobić pierwszy krok

Mijam go codziennie, widzę jak się gapi na mnie, ogląda - widać zainteresowanie, ale chyba jest nieśmiały.... ja też - rozpacz :( a po jakimś czasie taka sytuacja jest dziwna więc nawet wstydzę się patrzeć mu w oczy jak się mijamy - Elena.


Droga Eleno!
Skoro i Ty i on jesteście nieśmiali, to możliwe, że czekasz na coś, co się nie wydarzy. Jeśli nic nie zanosi się na to, że on odważy się zagadać do Ciebie pierwszy, to dlaczego nie wziąć spraw w swoje ręce? Możesz zyskać nową znajomość, ba, nawet miłość. Żyje się tylko raz i trzeba spróbować coś z tym życiem.
Jeśli chłopak jest nieśmiały, to uwierz, będzie Ci wdzięczny, że to Ty podeszłaś do niego. Utarło się, że to przedstawiciel płci męskiej powinien zrobić pierwszy krok. Wiele chłopców uważa, że to błąd. Oni też borykają się z nieśmiałością! Chłopak boi się np. o to, że on podejdzie, a Ty dasz mu kosza i narazisz go na śmieszność. Zastanawia się, czy Ty rzeczywiście się uśmiechasz, czy tylko się z niego naśmiewasz. Ścigany wieloma wątpliwościami i brakiem odwagi, jedyne na co co go stać, to tylko patrzenie się na Ciebie z drugiego końca korytarza.
Podchodząc do niego, będziesz miała szansę go poznać i przekonać się, czy on jest rzeczywiście takim chłopakiem, za jakiego uważałaś go na początku. Czy ten tajemniczy brunet okaże się kimś wyjątkowym, czy tylko zwykłym nudziarzem, którego lepiej omijać szerokim łukiem?  
Jeśli chłopak pomyśli o Tobie źle, bo byłaś sobą, ułatwi Ci sprawę. Będzie wiadomo, że nie był odpowiedni. Niesamowita oszczędność czasu! Mogło się przecież skończyć na straconych kilku latach.
Rozumiem, że w nas dziewczynach drzemie potrzeba bycia adorowaną. Czasami warto jednak zmienić swoje podejście, bo więcej się na tym zyska.
1. Pewność siebie
Jeśli chcesz odważnie działać, musisz być pewna siebie. Zdaj sobie sprawę z wszystkich swoich wad i zaakceptuj je. Pomyślisz "polubić siebie to tak łatwo brzmi", ale prawda jest taka, że jesteś
osobą niepowtarzalną i zasługujesz na to, aby czuć się ze sobą świetnie. Doceń swoją wartość. Zrób następujące ćwiczenie: wymień w głowie(tak dużo jak tylko potrafisz) rzeczy  związane z Tobą, z których jesteś dumna. Pomyśl o wszystkim, np. o tym, że masz ładny pokój, ciekawe zainteresowania, świadectwo z paskiem, czy nawet że dobrze grasz w kosza.
Musisz pamiętać, że wszystko co mówisz o sobie np. że nie lubisz swojego charakteru, uważasz się za osobę nieatrakcyjną - jest to tylko w Twojej głowie. Pewność siebie wypływa z wnętrza, a nie z zewnątrz.
Największą chorobą ludzkości jest myśl "a co inni pomyślą?". Zastanów się, ile razy robisz coś wbrew sobie, bo ktoś inny mógłby pomyśleć sobie coś dziwnego. Musisz podjąć decyzję - albo sama chcesz decydować o swoim życiu, albo będą decydować o nim inni. Czy to nie chore rezygnować z rzeczy, których pragniesz tylko dlatego, bo ktoś może pomyśleć sobie coś złego o Tobie(a w większości przypadków sobie nic takiego nie pomyśli)?
Jak osiągnąć autentyczną i naturalną pewność siebie?
Praktyczne ćwiczenia są najlepszą drogą do akceptacji samej siebie.
Ważną kwestią jest zmiana tych najbardziej blokujących przekonań typu "on pomyśli że jestem dziwna", "oni będą się na mnie krzywo patrzyć" itp. Pozbądź się ich, a zrobisz naprawdę duży krok do przodu!
Kolejna ważna kwestia to poszerzanie swojej strefy komfortu(są to zachowania i sytuacje, w których czujesz się komfortowo, bezpiecznie). Rzeczy, które są poza tą strefą wywołują u Ciebie stres i niepewność np. podejście do nieznajomego. Cała sprawa polega na tym, aby cały czas poszerzać tą strefę(gdy coś już się w niej znajduje, to nigdy nie będzie wywoływało u Ciebie strachu). Jak? Tylko i wyłącznie poprzez robienie rzeczy, które wcześniej wywoływały u Ciebie lęk, np. idąc ulicą uśmiechaj się szeroko do nieznajomych ludzi, pytaj ich o drogę/godzinę/opinię na jakiś temat, odwiedzaj miejsca w mieście, w których nigdy nie byłaś, przejdź przez supermarket z jedną ręką uniesioną w górze, idź do klubu i sama poznawaj ludzi, wskocz do fontanny. Zacznij od najdrobniejszych rzeczy(np. uśmiechanie się do ludzi na ulicy), wybierając potem coraz trudniejsze czynności. Takie "misje" to najlepszy sposób na zwiększenie swojej pewności siebie. Po pewnym czasie będziesz aż czuła, jak stajesz się coraz pewniejsza siebie i podejście do nieznajomego chłopaka będzie dla Ciebie pestką.
2.Dlaczego to Ty powinnaś zrobić pierwszy krok?
- nie masz nic do stracenia
- nikt nie jest odpowiedzialny za Twoje szczęście, z wyjątkiem Ciebie
- jest to możliwość odmienienia swojego losu
- "Prawie wszystko - zewnętrzne oczekiwania wobec siebie, duma, strach przed wstydem, porażką, wszystkie te rzeczy są niczym wobec śmierci. Tylko życie jest naprawdę ważne." Steve Jobs
3.Jak zrobić pierwszy krok?
Przede wszystkim musisz postawić na samodzielność. Najgorsza rzecz, jaką możesz zrobić, to działanie przez pośrednika. Pamiętaj, że przy zawieraniu znajomości bardzo ważne jest to pierwsze wrażenie - gesty, uśmiech, emocje ukryte w słowach. Wysyłając koleżankę, rezygnujesz z tego.
Ustalmy o co chcesz go zagadnąć - o dodatkowe zajęcia, pożyczenie książki na jakiś przedmiot, o rozkład autobusu. Jeśli ta pierwsza "rozmowa" będzie dotyczyć zwykłych, ludzkich rzeczy, to nie ma czego się wstydzić. Możesz zacząć też od zwykłego "cześć" na korytarzu. Zero reakcji? Nie przejmuj się, bo może zastanawia się, czy odezwałaś się właśnie do niego. Daj mu trochę czasu i przywitaj się z nim raz jeszcze np. kolejnego dnia. Przeważnie jest tak, że chcemy wszystko naraz, natychmiast i zwykle źle na tym wychodzimy.
Jeśli jesteś bardzo nieśmiała, to sprawę ułatwi facebook, ale w końcu będziesz musiała odezwać się do niego na żywo i tutaj kieruję Cię do punktu 1. w notce, który dotyczy pewności siebie.
To, że zagadasz do chłopaka, nie będzie znaczyło, że chcesz go poderwać. Pokażesz, że masz coś więcej do zaoferowania poza wyglądem; swój charakter. Chłopak będzie miał szerszy opis Ciebie i tą rozmową będziesz mogła skusić go do dalszych działań. Pamiętaj, że każde poznanie nowej osoby to okazja na super relację!
Jak już coś robić to na 100%, inaczej nie ma czym sobie głowy zawracać ;) Jak to mówią? "Najtrudniejszy pierwszy krok". Nie wiem, czy zabrzmi to dobrze, ale w gruncie rzeczy pamiętaj, że to tylko człowiek...
Powodzenia, Alyssa

5 komentarzy:

  1. Genialna i bardzo motywujaca notka. Zresztą jak każda twoja porada Alysso :)
    Myślę, że pomoże każdej nieśmiałej dziewczynie, nie tylko Elenie :)
    Sama od jutra zaczynam "poszerzanie mojej strefy komfortu" :)
    Pozdrawiam
    ~Francophile

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że notka Ci się spodobała. Już jestem dumna z Ciebie, że chcesz coś zmienić i popracować nad swoją pewnością siebie. To naprawdę ułatwi Ci życie. Pamiętaj, żeby wykonywać ćwiczenia opisane w punkcie 1. z pewnością siebie i uśmiechem na twarzy :). Powodzenia :*

      Usuń
  2. Kiedyś rozmawiałam z przyjacielem na temat nieśmiałości. Wyszło nam, że nieśmiałość to taka gra (obydwoje lubimy grać w gry).
    Exp (doświadczenie) zdobywa się pokonując NPCty, czyli rozmawiając z ludźmi. Im ciężej nam się przełamać tym więcej expa. W czasie gry robi się questy (czyli małe zadania, np. pójście do sklepu), a za questy również jest exp. Staty to nasze samopoczucie, czyli im lepiej się ze sobą czujemy, tym większe mamy prawdopodobieństwo pokonania NPCta lub wykonania questa. Jak to w grze jest i final boss... którym jesteśmy my same ;) (pokonując nieśmiałość, która siedzi w nas, kończymy grę sukcesem). Oczywiście grę można przechodzić w grupie, ale wtedy jest mniej expa, a każde dodatkowy gracz z wyższym poziomem (bardziej pewny siebie) zbiera go więcej.
    Są i skille, czyli nasze umiejętności - tutaj jest wszystko co potrafimy robić - rozwijając nawet nasze małe umiejętności, pomożemy sobie osiągnąć cel.
    Nie wiem, czy udało mi się to jakoś przejrzyście wytłumaczyć, ale myślę, że ma to dużo sensu oraz takie myślenie jest trochę łatwiejsze (przynajmniej dla mnie ;) ).

    Notka bardzo fajna, i popieram Twój tok myślenia z punktu 2.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lullaby, bardzo się cieszę, że się wypowiedziałaś. Haha, jestem pod wrażeniem Waszej interpretacji, jest świetna ;). Całkowicie się z nią zgadzam!
      Żeby przełamać nieśmiałość trzeba w końcu wyjść z domu i zacząć robić rzeczy, których się przedtem nie robiło. Przełamywać te wszystkie bariery, a w tym najbardziej pomogą właśnie ćwiczenia praktyczne. I tak jak napisałaś, lepiej działać w pojedynkę, bo są większe i szybsze efekty.
      Dziękuję za opinię :*

      Usuń
    2. Ciekawie to powiedziałaś Lullaby. A ty Alysso, napisałaś notkę, która pomogła też mi (nie, nie jestem nie śmiała, tzn. nie do końca-trochę przy chłopakach.)

      Usuń

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x