Przyznam się, że w tym poście planowałam zupełnie coś innego. Wyszło jak
wyszło. Dlaczego taki temat? Czasem zwyczajnie trafia mnie szlag jak
słyszę... "domyśl się" albo... słyszę, że ktoś ma problem, ale mówi o
tym wszystkim, a nie danej osobie, której ten problem tyczy. Przede
wszystkim też dlatego, że doświadczenie w tym mam. Śmiało mogę
powiedzieć, co działa, a co nie działa. Tak, też popełniam błędy, jakby
coś. A jako, że czas mamy taki, w którym spędzamy więcej czasu z
osobami, z którymi mieszkamy, więc myślę, że się przyda.
-
Czy kłótnie są potrzebne?
Ile razy Was coś denerwowało w drugiej osobie? Może ktoś się notorycznie spóźniał albo totalnie olewał to co Wy mówicie i wgapiał się w telefon? Bardziej domowe problemy: nie sprzątanie po sobie, zapominanie o zgaszaniu światła, kiedy się go nie używa. Przykładów jest multum. Dlaczego? Jesteśmy różni. Mamy wady. To ludzkie. Czy powinniśmy rozmawiać o tym, co nas denerwuję? TAK! Zapytacie dlaczego, skoro podałam przecież wytłumaczenie... -
Niekontrolowany wybuch emocji
Jestem żywym przykładem, że można wyciszyć swoje emocje. Niestety to nie ma samych plusów. Jednak skupmy się na tym, że człowiek czuję i chcę się tym dzielić. Jak się nie dzieli to, to wycisza. Ewentualnie można to porównać do zbierającej się... sterty śmieci; kiedy się uzbiera w końcu wypada z kosza. Tak właśnie działają nasze kumulujące się emocje. Czy to zdrowe? Chyba nie muszę tłumaczyć, że nie. Zwykle z początku coś tolerujemy albo nie chcemy jeszcze oceniać, bo może jednorazowa sytuacja - w porządku. Tylko w paru sytuacjach należy reagować ostro od razu - kiedy ktoś podnosi na Ciebie rękę - tego nie tolerujemy. Jednak w codziennych sytuacjach, kiedy coś się powtarza to należy zareagować. Myślę, że z powodzeniem można zastosować tu metodę "do trzech razy sztuka". Mniej więcej już wiemy, że to nie przypadek. Przede wszystkim też jeszcze nie zaczyna nas to wyprowadzać z równowagi. OK, ale jak to powiedzieć? - Sztuka komunikacji
Właśnie dlatego należy działać szybko, abyśmy nie byli sfrustrowani. Moment, w którym jesteśmy wkurzeni - to najgorszy moment na zaczynanie mówienia o swoich problemach do kogoś. Cóż wiele mówić - ile razy Wam się wtedy zdarzało chlapnąć za dużo? A potem wytłumacz to danej osobie, że wcale nie uważasz jej za wredną małpę, ale w przypływie emocji nie byłaś sobą? Mało wiarygodnie. Emocje na bok. -
Wytykaj na osobności!
Szanuję ludzi, którzy jeżeli chcą powiedzieć o błędach danej osoby, to nie mówią o tym przy ludziach. Tylko w cztery oczy. Zaletami tego są: że sprawa zostaję między Wami, ale również ważniejsza kwestia: osoba jest mniej skrępowana. Jeżeli ktoś porusza przykre tematy przy osobach trzecich to ewidentnie: chce się zemścić albo poczuć się lepiej i pokazać innym, że ludzie popełniają błędy... Cudowne odkrycie... -
Przede wszystkim nie oceniaj
Pierwsza zasada. Nie wiesz, dlaczego dana osoba to robi. Zapytaj. Ewentualnie uargumentuj chociaż z czego wynika Twój problem odnośnie zachowania danej osoby. Miło by było podziękować z góry, to zawsze jakoś łagodzi konflikt. Jednak wiem, że ciężko się czasem na to zdobyć.
Przede wszystkim nie patrz na tę osobę z góry, jak mówisz o problemie. Sadzę, że Ty też masz wady, więc powiedz to w normalny sposób.
- To twoje? Mogłabyś nie zostawić tego tutaj? Nie mam miejsca na szykowanie jedzenia. Dziękuję. TAK
- Zabierz te rzeczy stąd. Nie jesteś księżniczką! NIE
- O jesteś! Martwiłam się. Coś się stało, że się spóźniłaś?/Koleżanko kwadrans studencki już minął, a ja wciąż czekam, więc chyba jesteś mi winna kawę. TAK
- Następnym razem jak się spóźnisz, to nie mam zamiaru na ciebie dłużej czekać. Księżniczka się znalazła. NIE
-
Słuchaj drugiej strony!
Czy Wy też macie ochotę się bronić, jak Wam ktoś coś wytyka? W dodatku kiedy masz tyle amunicji... Aż trudno się powstrzymać. No ale hej! Do czego dojdziemy w wymianie zdań, jeżeli będziemy obrzucać się nawzajem błotem? Tak, wiem. Naprawdę ciężko się powstrzymać przed obroną. Jednak doceńmy to, że ludzie nam mówią o tym, że coś jest nie tak. Zwłaszcza jeżeli to mówią, jak należy. Krytyka konstruktywna - jest w porządku! Także opanujmy emocje na wodzy i w końcu zacznijmy słuchać. Zastanów się czy ta osoba faktycznie nie ma racji. Rozważ jej argumenty. Spróbuj się postarać i ograniczyć swoje negatywne nawyki.
- Zrozumienie
Daj tej osobie czas na zmianę. Nie wymagaj, że zapomni o swoich przyzwyczajeniach. Człowiek nie zmienia się od razu. Wykaż się cierpliwością. Miło jeżeli docenisz zmianę albo nawet część zmiany. Warto chwalić, a nie tylko ganić.
Na koniec mam mały apel do Was. Mówcie ludziom co jest nie tak! Kobiety przecież słyniemy z komunikatywności!
Źródła:
https://wsjp.pl/index.php?id_hasla=35701 [13.04.2020]
https://pixabay.com
Pozdrawiam,
Shana
PS A Wy mówicie bez problemu o tym, co Wam przeszkadza?
https://pixabay.com
Pozdrawiam,
Shana
PS A Wy mówicie bez problemu o tym, co Wam przeszkadza?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz