poniedziałek, 12 października 2009

Przyjaciółka i jej rodzina mnie zbywają!

Cześć dziewczyny! Po szukaniu pomocy u innych źródeł stwierdziłam, że najlepiej jeśli napiszę tu, więc...
Mam koleżankę, którą bardzo lubię. Poznałyśmy się w 1 gim. Na początkuchodziłyśmy razem do szkoły, na miasto po niej itd. Pod koniec rokuszkolnego zaczęła chodzić w kratkę do szkoły i często nie mogłam się doniej dodzwonić (często późnym wieczorem ona dzwoniła do mnie po lekcjeitp.). W drugiej klasie na początku było ok, później znowu przestaławychodzić w domu. Potrafiła chodzić do szkoły przez 2 dni na miesiąc!Przestała też dzwonić, odbierać moje telefony i smsy. Miała tak dużonieobecności, że tylko dzięki lataniu jej mamy i babci nauczyciele dalijej promocję do następnej klasy. Teraz zaczęła się 3 gim a ona nie byław szkole ani jednego dnia. Komórka głucha, jak przychodzę do niej dodomu przez domofon dowiaduję się od jej mamy (lub babci) że ona źle sięczuje inie może mnie przyjąć. Bardzo się o nią martwię! Kiedyśrozmawiałam z nią na ten temat, ale nic konkretnego od niej nie udałomi się dowiedzieć, poza tym, iż ona twierdzi, że ma jakąś 'blokadę' czycuś w tym stylu... Proszę o radę, bo bardzo mi zależy, aby znów byłojak dawniej :(

~Ellie

 

Droga Ellie!

Możliwe jest (jak już sama się pewnie domyślasz), że Twoja przyjaciółka jest na coś chora. Najprawdopodobniej nie chce powiedzieć Ci, że tak jest, bo boi się, że Wasza przyjaźń może się skończyć, że przestaniesz ją lubić, przestraszysz się i nie odezwiesz ani słowem. Może także nie chce Cię martwić bo bardzo Cię lubi. Takich hipotez może być od groma, ale pewna nie jestem o co tak naprawdę chodzi, bo nie znam Twojej przyjaciółki osobiście.
Najlepiej będzie, gdy porozmawiasz z nią o wszystkim jeszcze raz osobiście, jeżeli natomiast znowu zostaniesz "spławiona" przez mamę albo babcię Twojej przyjaciółki, napisz do niej list i wyślij przez maila, gadu gadu, naszą klasę albo podrzuć do skrzynki pocztowej z wyraźnie napisanym jej imieniem i nazwiskiem ;).
Co powinnaś zawrzeć w owej rozmowie/liście (pamiętaj, że najlepsza będzie bezpośrednia rozmowa!)? Powiedz, że zależy Ci na Waszej przyjaźni, że się o nią martwisz, powiedz, że może Ci zaufać, bo chcesz jej pomóc, wyznaj, że jest Ci z tym wszystkim bardzo ciężko. Jednym słowem wyznaj jej to wszystko, co napisałaś mnie, a nawet więcej, napisz, co leży Ci na sercu. Pamiętaj, aby jej nic nie wypominać!
Jeżeli to się nie uda, porozmawiaj z jej mamą. Nie bój się tego spotkania, po prostu zapytaj o co chodzi i bądź uparta, nie daj się spławić jakimiś beznadziejnymi wytłumaczeniami. Obstawaj przy swoim choćby nie wiem co i dowiedz się co jest grane!

Życzę powodzenia!
Crazy

Nie chcę, aby ludzie mówili, że jestem puszczalska!

Około tydzień temu mój kolega w weekend urządził małą imprezkę, ja byłam zaproszona kilka moich koleżanek, jego koledzy... Taka domówka. Wpadł mi w oko jego kumpel, Rafał. Ja mu też. Nie jestem zbyt ładna, nigdy nawet nie miałam chłopaka na poważnie, zazdroszczę moim koleżanką... Gadaliśmy, piliśmy... Potem zaczęliśmy się całować... I nawet nie wiem kiedy, znaleźliśmy się w pokoju i... przespałam się z nim... ;(( Jestem załamana! Byłam kompletnie pijana on z resztą też... Nie chcę aby wszyscy myśleli o mnie jak o puszczalskiej! Naprawdę nie wiem jak do tego doszło! Żałuje, że w ogóle tam poszłam. z Tej nocy też nie pamiętam zbyt wiele... Zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nawet nic do niego nie czuje. Pewnie wszyscy się dowiedzą. Masakra. Co mam robić?! 

~Tamara

 

Droga Tamaro!

Po pierwsze, na samym wstępie nie powinnaś się załamywać. Podejdź do sytuacji na spokojnie i bez nerwów - spojrzyj na nią trzeźwo i pomyśl logicznie o tym, ile jest z niej wyjść ;).
Najczęściej na wszelkiego typu imprezach tak bywa, że mamy do dyspozycji alkohol i zawsze kusi nas, aby trochę spróbować. W dodatku wszyscy piją i namawiają Cię do tego samego, piją za zdrowie byle czego, byleby się napić.
Na kolejnej imprezie powinnaś całkowicie zrezygnować z alkoholu, albo wypić go niewiele. Najlepiej będzie, gdy poprosisz kogoś ze znajomych, kto nie będzie pił bo np. nie chce, nie lubi, prowadzi samochód itp., aby Cię przypilnował. Gdy zobaczy, że pijesz coraz więcej i więcej, że robi Ci się coraz weselej, wyrwie Ci kieliszek z ręki albo zaprowadzi do domu. Jednak moim zdaniem najlepiej będzie, gdy do końca imprezy pozostaniesz w pełni trzeźwa.
Co do ludzi, którzy mogą Cię wyzywać. Olej ich! Nie przejmuj się wcale, przecież nie sypiasz regularnie z kim popadnie i gdzie popadnie! Zdarzyło Ci się to pierwszy (i mam nadzieję ;)) ostatni raz. Prawda? Przecież się to więcej nie powtórzy ;>.
Jednak Twoi znajomi mogą nie dowiedzieć się wcale, jeżeli im o tym nie powiesz i Rafał także dochowa tajemnicy. Najlepiej będzie, gdy się z nim spotkasz i porozmawiacie razem o tej całej zaistniałej sytuacji. Będziesz miała okazję go poprosić o dyskrecję ;).
Grunt to się nie załamywać!

Pozdrawiam,
Crazy

niedziela, 11 października 2009

Moje zdrowie, mama i niemili koledzy.


Moja mama jest troskliwa, ale czasem mam wrażenie, że jeśli chodzi o zdrowie, to mój brat jest najważniejszy, a ja się nie liczę. Gdy się źle czuję [mam anemię], boli mnie brzuch [mam strasznie bolesne miesiączki i w ogóle brzuch boli mnie między okresami] czy głowa [nie wiem, co się dzieje, ale ostatnio głowa mi pęka z bólu] a moja mama mówi jedynie, że mam się położyć, albo nawet nie zwraca na to uwagi. Nie chcę jej mówić, że się źle czuję i nie chcę iść do szkoły, bo pomyśli, że kręce, żeby wymigać się od lekcji. Ale na lekcjach czuję się nie lepiej; osatnio musieli mnie zwalniać ze szkoły. Na tenisie stołowym [mam także i takie lekcje ] i w-fie czuję się jeszcze gorzej. Mdli mnie, kręci mi sie w głowie. A na dodatek mam wspaniałych kolegów, którzy się ze mnie ciągle śmieją. Nikt nie chce zrozumieć, że potrzebuję chcoć jednego dnia odpoczynku ;( Pomóżcie. 

~Kim


Droga Kim!
Twoje pytanie podzieliłam na dwie części, bo myślę, że tak będzie czytelniej : )

DOM

Mam dobra? Mama zła? Wytłumaczenie jej, że źle się czujesz nie powinno być chyba takie trudne. Sama mówisz, że Twoja mama jest troskliwa, więc chyba spokojnie możesz powiedzieć jej, że potrzebujesz trochę odpocząć. Sądzę, że gdybyś mówiła jej to wcześniej, też pozwoliłaby Ci odetchnąć. Wcale nie dziwi mnie to, że zdaje Ci się, że w takich sytuacjach jesteś mniej ważna. Czy kiedykolwiek mówiłaś mamie, że masz gorszy dzień, źle się czujesz i chciałabyś odpocząć? Spróbuj mówić delikatnie, że źle się czujesz i chyba nie jest najlepszym pomysłem żebyś poszła do szkoły. Jeśli pomimo wszystko mama wyśle Cię na zajęcia uprzedź ją, że „powinna być w domu, gdyby musiała przyjść po Ciebie”. Ostatecznie, możesz też po lekcjach zadzwonić po nią. Czy nie mogłaby przyjść po Ciebie, bo gorzej się czujesz. Może nie jest to do końca uczciwe, ale może kolejnym razem pozwoli Ci zostać w domu? ;)

SZKOŁA
Jeśli chodzi o komentarze od kolegów możesz załatwić to po prostu rozmową z wychowawczynią lub pedagogiem. Wytłumaczyć, jaka jest sytuacja i może zwrócić „przy okazji” uwagę na dodatkowe problemy przy wfie i poprosić o zwrócenie się w tej sprawie do nauczyciela tego przedmiotu.

Mam nadzieję, że choć troszkę Ci pomogłam.

Lenny

sobota, 10 października 2009

Zaczepiają nas dziwne typy

Witam. Pewnie uznacie moje pytanie za głupie i wgl, ale chyba tylko wy możecie mi pomóc. A więc teraz szybko robi się ciemno. Ja często spaceruję z koleżanką to tu, to tam, tak wieczorkiem (17 godz albo 18) i rozchodzimy się do domów gdzieś koło 19. No i w tym tkwi problem : mieszkam w takim miejscu, że nie dość, że masa pijaków (ale ich się akurat nie boję), to jeszcze taka 'zbuntowana młodzież'. Może to być dla Was dziwne, bo mam 15 lat i właśnie TEORETYCZNIE jestem zaliczam sie do tych zbuntowanych, ale w praktyce tak nie jest. Po prostu jak wracam do domu to nie da się ich ominąć: siedzą na każdych możliwych schodach przy sklepach itp. Mają od 13 do 22 lat, piją, palą i niewiadome co jeszcze. Gdy przechodze koło nich: zaczepiają mnie. Jakieś tam głupie teksty ' gdzie się spieszysz, a gdzie czesc, hej laska' albo po prostu się śmieją. Akurat tym się nie przejmuję co o mnie myślą, ale po prostu nie chcę koło nich przechodzić. Postanowiłam że bd chodzić na około, ale ostatnio i tak mnie zaczepili choć dzieliła nas tak mniej więcej.. dwie szerokości takiej tam ulicy zwykłej. Nie wiem co robić, jak ich uniknąć. Nie chcę rezygnować z tych spacerów, po nich lepiej mi idzie nauka. Koleżanka też nie będzie chciała mnie odprowadzić, bo potem jak sama wróci? A nie chce im też pyskować, bo jeszcze mi coś zrobią... Tzn. narazie się ich nie boję, ale co im strzeli do głowy to pojęcia nie mam. Prosze o pomoc. :* Wiem, że to nietypowy problem. 

~sd'ówka.

 

Kochana!

Każdy problem jest nietypowy, wyjątkowy i inny niż wszystkie, ale od czego masz nas? ;p
Absolutnie zgadzam się z tym, że takie typki mogą być niebezpieczne. Przecież nigdy nie wiadomo co piją, palą i wciągają i w jakich ilościach, prawda? Nigdy nie wiadomo na ile są świadomi tego co robią i co się z nimi dzieje. Skoro Cię zaczepiają, muszą być porządnie "wstawieni", albo po prostu lubią chamskie zagrywki.
Niestety trudno jest ich uniknąć, bo takich ludzi jest wiele, zwłaszcza na dużych osiedlach, przesiadują praktycznie na każdej ławce, ulicy, przy każdej klatce schodowej i sklepie, trudno więc jest ich skutecznie unikać.
Dlatego moim zdaniem powinnaś umawiać się z kumpelką nieco wcześniej, może tak od razu po szkole około godziny 15, 16? Oczywiście spacer nie powinien być zbyt długi, abyście wróciły do domu, gdy będzie jeszcze w miarę jasno.
Innym rozwiązaniem będzie po prostu nieprzejmowanie się głupimi tekstami kierowanymi do Ciebie. Czyli mogłabyś po prostu przejść koło nich, ale pamiętaj: bez kontaktu wzrokowego!
Kolejnym sposobem będzie po prostu zadzwonienie na policję, albo straż miejską. Na pewno jakiś patrol zostanie wysłany na Twoje osiedle, a towarzystwo pochowa się gdzieś po kątach, albo całkiem zniknie i będziesz mogła bezpiecznie przechadzać się z koleżanką po ulicach ;).

Powodzenia,
Crazy

Chłopak czy Przyjaciel?

Mam problem związany związany z moim przyjacielem. Sama nie wiem, czy mogę go tak nazwać po tym, co się ostatnio wydarzyło. Mam 15 lat, on 16. Spotkałam się z nim kilka dni temu, było już po 20, było zimno i strasznie wiało. Było świetnie, cały czas myśleliśmy, co rozkminić żeby było zabawnie. Przed 23 siedzieliśmy jeszcze na ławce, na jego osiedlu. Wstałam, powiedziałam żeby dał mi łapkę. On mi ją podał i powiedziałam, że musimy się zbierać, i żeby wstał. On powiedział żebym jeszcze usiadła, więc w końcu uległam. Nie pamiętam o czym rozmawialiśmy, cała dygotałam z zimna. W pewnym momencie położył swoją głowę na moim ramieniu, a chwilę później siedzieliśmy przytuleni. Ukrył mnie w swoich ramionach i czułam się świetnie, bo zawsze bardzo mu ufałam. Prawie nic wtedy nie mówiliśmy, już myślał, że zasnęłam. :) Potem odprowadził mnie, przytuliliśmy się mocno i dał mi kissa w czoło, ja jemu też. Chciałam cmoknąć go w policzek, a wtedy on pocałował mnie w usta. Nigdy tego nie zapomnę. Wróciłam do domu i wtedy dostałam smsa, w którym napisał, że przeprasza, jeśli zrobił mi nadzieję i jeśli tak to odebrałam, że nic do mnie nie czuje i żebym zapomniała co się stało. Nie chciałam, żeby pomyślał, że to naprawdę coś dla mnie znaczyło, więc odpisałam, że nic się nie stało i że nie zrobił mi nadziei. Powiedział, że się cieszy, i że jestem świetną przyjaciółką. Nie mam pojęcia po co było to wszystko. Pół nocy nie spałam i od tej pory praktycznie nic nie jem. 90% moich myśli to on. Wszystko sobie wtedy wyjaśniliśmy, jest okej, ale od tej pory nie rozmawialiśmy ze sobą. Chciałabym się z nim spotkać i porozmawiać o życiu, o wszystkim, wreszcie szczerze, ale nie wiem czy on w ogóle chce żebym się do niego odzywała, a co dopiero spotkać. Minęły cztery dni. Chciałabym do niego zadzwonić, ale w sumie nie wiem co mam powiedzieć. Boję się, że teraz nie będzie już tak jak zawsze i dlatego chcę z nim o tym porozmawiać w cztery oczy. Sama już nie wiem, co mam zrobić, dlatego proszę was o poradę, zależy mi na nim i nie chcę żeby to przepadło. 

~K.

 

Kochana!

Tutaj rozmowa przez telefon, smsa, gadu gadu czy nawet wiadomości na nasze-klasie (jak to często bywa) nic a nic nie pomogą. Powinnaś jak najszybciej do niego zadzwonić i umówić się na spotkanie. Spacer po parku, kawiarnia, nie jest to istotne, umówcie się jednak sam na sam, bez żadnych znajomych, przyjaciół, na tyle chyba możesz liczyć, prawda? ;)
Po pierwsze zastanów się nad najważniejszą rzeczą: przyjaźń czy miłość? Co wybierasz? Ustal wszystkie za i przeciw, dobrze się zastanów. Pomyśl o tym ile możesz zyskać, ile stracić, o tym, co nie ulegnie żadnej zmianie. Zastanów się, czy Ci na nim zależy jako przyjacielu, czy chłopaku, drugiej połówce, której Ci bardzo brakuje.
Kolejną sprawą jest to, że napisałaś temu chłopakowi, że to dla Ciebie nic nie znaczyło, że ten pocałunek to było dla Ciebie kompletne zero i jesteś w stanie to zignorować, bo Ci nie zależy na związku z nim. Dlaczego skłamałaś? Powinnaś napisać prawdę, albo jeżeli nie miałaś na tyle odwagi, po prostu nie odpisywać nic i czekać na rozwój wydarzeń. Pamiętaj, że nigdy nie można kłamać, nigdy, nigdy, nigdy! Niestety ale nic Cię nie usprawiedliwia, to po prostu nie było fair wobec niego.
Możliwe także, że chłopak także czuje do Ciebie jakąś chemię, ale po prostu boi Ci się do tego przyznać w obawie o Waszą wspaniałą przyjaźń, w końcu to nie Ty go pocałowałaś, ale on Ciebie, prawda? Może po prostu było mu głupio, że tak to rozegrał, ale chciał Cię sprawdzić, czy faktycznie nie chcesz, aby było między Wami coś więcej niż przyjaźń. Stąd ten sms. Ale to tylko moja hipoteza, która może okazać się kompletną bzdurą, dlatego nie bierz sobie tego aż tak bardzo do serca ;p.
Po prostu zdobądź się na odwagę i... porozmawiaj z nim, najlepiej jak najszybciej, póki sprawa jest jeszcze świeża.

Pozdrawiam,
Crazy

środa, 7 października 2009

Nadmierne owłosienie

Witajcie mam problem.. Na całym ciele mam owłosienie.. Wiem, ze to wynik nadmiernych hormonów męskich.. Mam włoski na piersiach!! ;// mam wąsik, mam włosy na udach, w okolicach odbytu, dosłownie wszedzie.. mam tego dosc.. co robic?! help!

~Bardzo_Zakłopotana

 

Kochana!


Wiele dziewczyn ma taki problem i wcale nie jest to powód do załamania. Poza tym, w okresie dorastania włosy pojawiają się w niektórych miejscach (np. te łonowe). Włosy na udach to także rzecz normalna.
Jeśli chcesz depilować okolice bikini, nie ma żadnych przeciwskazań, musisz jednak wiedzieć jak.
Skóra w okolicach bikini jest wyjątkowo delikatna. Stanowczo odradzam więc używania maszynki do golenia, gdyż mimo iż jest to najmniej bolesne, prawdopodobieństwo wystąpienia podrażnień jest byt duże. Polecam za to kremy do depilacji, gdyż z kolei depilacja woskiem (poza tym, iż jest najskuteczniejsza) wykonywana przez kogoś niedoświadczonego bardzo boli i występuje ryzyko groźnego poparzenia. Oczywiście, wosk w rękach profesjonalnej kosmetyczki to sprawa zupełnie inna i jeśli ta opcja nabardziej Cię kusi, udaj się do sprawdzonego salonu kosmetycznego.
Jeśli chodzi o włosy na piersiach, ponoć większość metod jest niebezpieczna i nie daje
zamierzonych efektów. Można usunąć je za pomocą lasera, jest to jednak kosztowny zabieg.
Wszystko o depilacji wąsika znajdziesz: tu.

Prawdopodobnym powodem nadmiernego owłosienia jest hirsutyzm (wyjaśnienie tego terminu: tutaj), sprawa nie jest jednak wyjaśniona. Jeśli jesteś całą sprawą bardzo zaniepokojona, udaj się do endokrynologa.

Głowa do góry!
Megu;)
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x