niedziela, 3 stycznia 2010

Rodzice mnie nie doceniają


Droga Cykcyk! Zwracam się do Ciebie, bo jeśli mi się poszczęści, prawdopodobnie to Ty odpowiesz na mój problem. Moim problemem (tak jak większości dziewczyn) nie są chłopcy, nieznośne koleżanki czy nawet moja uroda, ale rodzina. Szczerze powiedziawszy mam jej dość i chętnie bym ją zamieniła na jakąś inną. Zacznę od początku. Moja mama może niekoniecznie ma bardzo stresującą pracę, ale jest bardzo nerwowa (mimo leków, które codziennie łyka). Wraca z pracy nabuzowana i zła (w pracy jest dla wszystkich miła, choćby się waliło i paliło, gdy wróci do domu - próbuje odreagować) i jej "ofiarą" zawsze muszę być ja. Mam jeszcze dwójkę braci, ale mama raczej ich faworyzuje, ja natomiast jestem tą gorszą od której wymaga dwa razy więcej, może też dlatego swą złość kieruje na mnie, bo wie, że ja zawsze mam swoje zdanie i nie boję się go wyrażać, z resztą jestem dość pyskata i zawsze zasypuję ją gradem różnych odgryzek (zazwyczaj nasze kłótnie kończą się na tym, że mama nie wie już co powiedzieć i każe mi np. iść do pokoju, ponieważ moje argumenty są zbyt dobre). Więc, gdy już zdarzy się tak, że obie znajdujemy się w danym momencie w domu, mama każe mi iść się uczyć (mam naprawdę dobre oceny, obecnie chodzę do najlepszej szkoły w województwie, jednej z najlepszych w kraju, ale jestem - nieskromnie przyznam - dość zdolna i nie potrzebuję siedzenia nad książkami dzień i noc, fakt faktem, że zdarza się i tak, ale takie są już uroki mojej szkoły, są dni w których na każdej lekcji mamy co najmniej kartkówkę, ale jednak zazwyczaj uczę się maksymalnie dwie, trzy godziny, czasem nawet 15 min, natomiast moja mama gdy była w moim wieku, uczyła się dzień i noc, dlatego uważa, że ja też tak powinnam, bez względu na to, że mam dobre oceny! Świadectwo z paskiem w mojej szkole to nie jest proste zadanie! A jednak udało mi się je zdobyć, jednak ona tego nie rozumie i nadal kłóci się ze mną, że wcale się nie uczę i do niczego w życiu nie dojdę.) albo każe mi sprzątać, gotować itp. Niestety, ale uważam się za feministkę i już nieraz mówiłam jej, że za nic w świecie nie będę "kurą domową", jednak moja mama (wychowała się na wsi, dlatego ma trochę staroświeckie myślenie, jednak obecnie mieszkamy w bardzo dużym mieście!) uważa, że powinnam już sprzątać, gotować, prać, odkurzać, bo nie będę nic warta w przyszłości. Fakt faktem, że czasem po prostu mi się nie chce, jednak zazwyczaj staram się jej pomagać, jeśli jednak tego nie zrobię, robi wielką aferę, następnie zaczyna jej brakować argumentów, wtedy mnie bije, każe "iść do pokoju" albo robi przy tacie wielkiego kozła ofiarnego, a mnie przedstawia jako wyrodną córkę, z którą "już sobie nie radzi" itp. Naprawdę mogło być ze mną gorzej, mogłabym być teraz narkomanką, pijaczką, być w ciąży, albo nie wiem co jeszcze. Ona nigdy nie jest ze mnie zadowolona, bez względu na to, co zrobię. Nigdy mnie za nic nie pochwaliła, nie powiedziała, że jest ze mnie dumna (może dlatego mam niskie poczucie własnej wartości), poszłam do tej szkoły dla niej, aby chociaż raz miała pociechę ze swojej "wyrodnej córki", jednak ona nadal nie potrafi docenić tego, co robię. Zapracowałam na stypendium, jednak ona nigdy mi nie pogratulowała. Nigdy nie mogę na nią liczyć, nigdy. Gdy chcę z nią o czymś pogadać prędzej czy później obraca to przeciwko mnie. Może to głupio zabrzmi, ale kiedy np. opowiem jej, że moja koleżanka ma nie najlepiej w domu i powiem, że czasem żartobliwie powie o swoich rodzicach "tyrani", za jakiś czas podczas jednej z wielu naszych kłótni usłyszę "No tak, Twoja koleżanka ma rodziców tyranów, a Ty ciekawe kogo masz!". Albo opowiem jej, co działo się w szkole, za jakiś czas mi wypomni (kiedyś np. opowiedziałam jej, że wzięłam nieprzygotowanie na historii i wtedy akurat pan zrobił wielką kartkówkę na siedem grup, ona za jakiś czas wypomniała mi, że mam się uczyć tak, aby nie brać nieprzygotowań). Moi rodzice często mi powtarzają, że najważniejsze, abym poszła na dobre studia, najlepiej na medycynę, prawo albo jakiś inny "prestiżowy" kierunek, na który dostają się nieliczni. A ja tego wszystkiego nie chcę. Mam zamiar zdawać do szkoły aktorskiej, ale oni o tym nie wiedzą, ponieważ zaraz próbowaliby wybić mi ten pomysł z głowy. Nie mają pojęcia o moich pasjach (śpiew i aktorstwo), podobno robię to świetnie i każdy mi to mówi, ale oni nawet o tym nie wiedzą! Kiedyś odważyłam się, pomyślałam "A co mi tam, raz się żyje!" i powiedziałam mamie, że chciałabym pójść na casting do jakiegoś filmu, a ona potraktowała to jako... sama nie wiem, jako jakieś dziecinne marzenie, jako jakieś nic i powiedziała "Ale musiałabyś wcześnie wstawać" i na tym skończyła ten temat. Tak bardzo zazdroszczę ludziom, których rodzice wspierają w ich marzeniach, pasjach, przede wszystkim zazdroszczę im też tego, że bez problemu mogą powiedzieć rodzicom o swoim hobby. Ja nie mogę i też nie potrafię, bo się boję. Co mam robić? Kompletnie sobie nie radzę. Mimo, że jestem dość silna psychicznie, nie wytrzymuję i powoli popadam w depresję. Płaczę nocami i bardzo ciężko mi na duszy. Proszę Cię bardzo, Cykcyk, o odpowiedź. (mam 14 lat, II gim.) 

~Mila

Kochana Milo!
Pamiętaj, że nie jesteś sama. Wiele nastolatek jest w takiej samej sytuacji. Mimo tego wszystkiego rodzice są z Ciebie bardzo dumni, ale nie potrafią tego okazać! Widzą, jak sobie radzisz, że jesteś silna i uważają, że jeśli będą Ci pochlebiać, to staniesz się egoistyczna. Poruszyłaś tu kilka spraw, więc 'rozbiję' to sobie na pojedyncze ;)
Mama:
Jak wiadomo, każda kobieta ma gorsze humory. Jednak, gdy dzieje się to barzdo często- sprawa jest drażliwa. Napisałaś, że Twoja mama odreagowuje tylko na Tobie. Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego? Czy lubisz się kłócić z kimś, kto na Twoje zarzuty odpowiada: "Aha. No dobrze..." To denerwuje nas jeszcze bardziej! Proponuję, żebyś odpowiedziała coś w stylu: 'Mamo, nie chcę się dzisiaj z Tobą kłócić" i poprostu odejść. Możesz też zchodzić jej z drogi, co jedank może być przez nią odebrane jako wyzwanie. Pamiętaj jednak, by przy tym nie unosić się gniewem! Napisałaś, że jesteś pyskata, więc będzie to jeszcze trudniejsze. Warto też porozmawiać z tatą. Pogadaj z nim szczerze o tej sprawie i daj do zrozumienia, że naprawdę masz już dość kłótni. Kiedy zobaczy, że nie chcesz wywoływać kłótni- stanie po Twojej stronie. Kiedy się wszystko uspokoi- pagadaj też z mamą. Pewnie teraz, gdy to czytasz, wydaje Ci się to absurdalne. Rozumiem to, ale pamiętaj, że mama też jest człowiekiem! Lekarstwa nie zawsze pomagają i trzeba do tego przywyknąć. Ona nie zawsze może to kontrolować, więc daj jej szansę.
Obowiązki domowe:
Tu raczej stanę po Twojej stronie ;) To prawda, że nie wszystkie obowiązki powinny wykonywać tylko i wyłącznie kobiety. Powinien funkcjonować tzw. podział zadań. Pogadaj o tym na spokojnie z rodzicami. Daj im do zrozumienia, że trudno jest Ci pogodzić to wszystko. Nie rób im jednak wyrzutów, bo mogą to odebrać jako 'atak'. Zaproponuj grafik, gdzie będzie uwzględnione, co każdy z Was robi. Na przykład: ty gotujesz, rodzeństwo myje podłogi i odkurza itp. To powinno zadowolić wszystkich. Wykorzystaj też swoje własne argumenty ;)
Nauka:
Niewiele osób potrafi tak zagospodarować czasem, by wszystkiego się nauczyć. Gratuluję szkoły i sama wiem, jak trudno jest mieć zadowalające oceny (ba, nawet świetne!) wśród tylu zdolnych osób. Twoja mama chyba nie potrafiła się tak koncetrować. Najlepiej będzie, gdy po przyjściu z pracy zastanie Cię przy lekcjach. możesz urządzić małe przedstawienie ;) Np: podejść do taty i powiedzieć: 'Przepytasz mnie z ..., naprawdę dużo się uczyłam, a zależy mi, by napisać dobrze ten sprawdzian...' To powinno pomóc choć odrobinkę. Warto też podejść do mamy i zapytać, jak kiedyś wyglądała ta nauka. Możesz wtrącać coś w stylu: 'Oh, teraz Cię rozumiem...' Sama najlepiej ją znasz, więc napewno coś wymyślisz ;) Rodzice często nie potrafią docenić nas. Nie wrto się jednak przejmować tym, czego nie mówią. Ty im pokaż, jak dużo dla Ciebie znaczą. Czasami bywa tak, że gdy rodzice nie głaszczą po główce i nie wołąją: 'Oh, jakaś ty zdolna!' To mają w tym ikryty własna plan. Tak było u mnie. Sądzili, że gdy będą mówić coś w stylu: 'Phi, i to ma być jakieśtam?' to zmotywują nas jeszcze barzdiej!
Kariera:
O tym napisałam w notce: Być gwiazdą- to możliwe?
***
Jak widać, odpisałam Ci ;)

Tata mi dokucza z powodu kolegi


  Kochane!! 

Mam taki problem, dotyczy on chłopaka.Rodzice, tzn. tata nabija się ze mnie bo bliski mi kolega, syn mojej byłej pani z podstawówki zawsze o mnie pamięta i wysyła SMS-y i robi prezenty, jest mi miło ja mu też robię, między nami jest różnica wieku 3 lat. [ja mam 12 on 15] wiem że w jego towarzystwie mi nic nie grozi bo ma ułożoną rodzinkę i jest spoko, po za tym miły i uczy się dobrze, nie przeklina itp. ale tu nie o tym napisałam to bo może się przydać ;) No więc mój tata strasznie mi docina czasami nawet przy znajomych ! Moja mama jest mi bliska jak przyjaciółka więc czasami mi doradza żebym powiedziała odczep się i już ale do taty tak nie wypada, ale czasami już nie wytrzymuję i muszę wykrzyknąć z płaczem na cały głos ,,Jesteś wredny !" albo coś gorszego. Boli mnie to że tata reaguje tak negatywnie na moje dojrzewanie. Moja mama mi tego nie wypomina bo wie jak ja to przeżywam. Rozmawiałam już z nią na ten temat i nic mi nie mogła doradzić żeby przestał. Np. wczoraj ten chłopak wysłał mi w SMS-ie ciekawe życzenia świąteczne, a cud byłby gdyby tata nic nie powiedział. No więc nie obeszło się bez słów ,, Uuu a kto to ? Twój chłopak nie ? No wiesz pani będzie zadowolona " jego mama jest fajna żartuje sobie ze mną itp. Ale to się robi nieznośne bo tata robi to jeszcze wredniej niż napisałam, już sobie z tym nie radzę! 
Pomocy, liczę na was i pozdrawiam całą załogę NBS! 

~Mychaa..x3

Droga Mycho!
Z jednej strony masz niesamowite szczęście, bo masz tak dobrego kolegę, a z drugiej pecha! Nie zaskoczyło mnie to jednak, bo wiem, że takie zachowanie ojców jest najzupełniej normalne. Pewnie on sam nie wie co o tym myśleć. Jest najzwyczajniej zazdrosny o to, że nie on jest teraz jedynym mężczyzną w Twoim życiu. A to, że łączą Was przyjacielskie stosunki jeszce bardziej go denerwuje! Bo co on ma sobie myśleć? Piszesz z jakimś chłopcem, jesteście dla siebie jak przyjaciele, a ty nic mu o tym nie opowiadałaś. Zaplanował więc, że najlepszym sposobem zdobycia informacji będzie złośliwość. Tak to już jest z ojcami, trudno ich zrozumieć ;) I do tego bywają tacy zazdrośni... ;P Masz kilka możliwości z wybrnięcia z tego:
> ignorować go- być może po jakimś czasie mu się znudzi. Nie wiem, bo go nie znam. Jest to wbrew pozoroz dobry pomysł, choć sama wiem, że potrzeba dużej cierpliwości. Dodatkowo, gdy jeden raz nie wytrzymasz- cały wysiłek na nic!
> wściekać się i zapewniać, że gada bzdury- cóż... To raczej kiepski pomysł, bo to wpłynie na Twojego tatę jak płachta na byka
> pokonać go swoją własną bronią- Ten wydaje mi się najlepszy ;) Kiedy znowu będzie próbował ośmieszyć Cię przy znajomych, nie zawstydzaj się! Możesz rzucić coś w stylu: "A co tato? Zazrosny jesteś?..." Powinno go to trochę ostudzić. Albo poprostu zaprzeczyć: "Aj tato! Zawsze tak gadasz o każdym chłopcu..." Pamiętaj jednak, by nie unosić się gniewem! Do tego spędzaj z nim dużo czasu. Tacy już są ojcowie. Boją się, że kiedy będziemy spędzać czas z przyjaciółmi, to zapomnimy o nich.
Sama przechodziłam przez coś takiego, ale to Twój wybór. Nikt nie zna Twojego taty, jak ty ;)
Życzę powodzenia, Cykcyk

Taniec latino- co ubrać?




Mogłabyś napisać coś o sukienkach do tańca latynoamerykańskiego? Tylko bez odsłoniętych pleców... Takie, aby były wygodne i podkreślały talię. I jakie buty do takich sukienek? 
~Boogie



Tańce towarzyskie dzieli się na dwie grupy: tańce standardowe i tańce latynoamerykańskie. Stroje w obu tych typach są głównie dostosowane do obowiązujących przepisów turniejów tanecznych.


W standardzie sukienki są długie, są bez rękawów albo łączą się niby-szalem z dołem sukienki. Czasem wyglądają jak balowe: gorsetowa góra i rozszerzany dół. Tancerki wyglądają poważnie, majestatycznie, dominują kolory klasyczne- czerń, biel, granat lub przygaszone- beże, lekkie róże, błękity. Sukienki szyje się z materiałów lekkich, lejących się (satyna), aby stroje wyglądały pięknie podczas tańca.

Przeciwieństwem do standardowych sukienek są te do tańca latino- samby, salsy, cza-czy. Stroje do łaciny są multikolorowe, świecą i błyszczą oraz nie sięgają dalej niż za kolano. Głównie szyje się sukienki z materiałów bardzo błyszczących, a ozdabia frędzlami, piórami, falbanami, cekinami i koronkami. Gama kolorystyczna jest bardzo bogata: intensywny pomarańcz i turkus, ognista czerwień, cytrynowa żółć, fiolet i trawiasta zieleń i fluorescencyjny róż.

 

Jeżeli chodzi o kroje sukienek, w latino głównie podkreśla się biodra ze względu na ich ruchy i odkrywa wiele z powodu pochodzenia tańca (Ameryka Łacińska, a więc Argentyna, Brazylia), więc o akcent na talię i zakryte plecy będzie trudno. Łatwiej jednak znaleźć sukienkę taką, jaką opisujesz, w gamie sukienek treningowych. Możesz ich szukać w sklepach internetowych (np. www.do-tanca.pl) lub na aukcjach internetowych.
  
Tak samo jak sukienki, robi się specjalne buty do tańca towarzyskiego. Ich szeroki wybór również jest dostępny w sklepach w większych miastach, w sklepach internetowych (np. sklep Akces lub butydotanca.com.pl) lub na aukcjach internetowych.
  
Miłej zabawy z modą!
taodwinyla

sobota, 2 stycznia 2010

Kremy tonizujące

Siemka, napiszcie coś o kremach tonujących, jak działają, czy nie zatykają porów i czy nadają się dla nastolatek. No i podajcie przykłady dobrych kosmetyków (w rozsądnych cenach :-D) Z góry dzięki za odpowiedź :)
~Agata
Kochana Agatko,
Kremy Tonujące są lżejsze od pudrów ponieważ, są wymieszane z kremem. Moim zdaniem kremy tonujące są lepsze ponieważ, nie podrażniają skóry są łagodne.  Kremy tonujące mają o wiele słabsze właściwości kryjące niż podkłady, ale dzięki temu są też mniej widoczne na skórze.
Przykłady:
KREM DO TWARZY PIELĘGNACYJNO-TONUJĄCY (MINIPRODUKT) 5 ml
DR. HAUSCHKA KREM DO TWARZY PIELĘGNUJĄCO-TONUJĄCY, 14zł.
Naturalnie tonująca pielęgnacja na dzień
Delikatny efekt tonujący i jednoczesna pielęgnacja: Krem do twarzy pielęgnacyjno-tonujący łączy w sobie obie te cechy. Działają kojąco na podrażnioną i zaczerwienioną wrażliwą skórę. Cera ulega wygładzeniu
i odzyskuje zdrowy koloryt. Kosmetyk polecany do skóry normalnej, suchej i wrażliwej. Może być stosowany jako samodzielny preparat lub w połączeniu z innym kremem na dzień w celu zapewnienia dodatkowej ochrony i dodania efektu tonującego.
TONUJĄCY KREM NAWILŻAJĄCY NIVEA VISAGE, 20zł.
Nadaje skórze naturalny, świeży odcień i zapewnia skórze całodzienną pielęgnację. Efekt: gładka, ożywiona skóra z delikatnym naturalnym odcieniem. Działanie: krem nadaje cerze dostosowany do naturalnego koloru skóry, delikatny i jednolity zdrowy koloryt, odbijające światło pigmenty optycznie wygładzają skórę, system filtrów ochronnych i witamina E chronią skórę i pomagają usunąć ślady przedwczesnego starzenia skóry wywołanego szkodliwym działaniem promieni słonecznych, olejek jojoba pomaga skórze zachować właściwy poziom nawilżenia, łatwo się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Dostępny w dwóch kolorach: naturalnym i opalonym.
kosmetyki, Nuno Antytrądzikowy Krem Tonujący firmy Ziaja
Ziaja, 7,50zł.
Kosmetyk ma przyjemną lekką konsystencję i miły zapach. Nie wysusza skóry, ale nadaje jej matowy wygląd. Przy widocznych krostkach będziesz dodatkowo potrzebować korektora.
kosmetyki, Krem tonujący Perfecta firmy Dax Cosmetics
Perfecta, 12zł.
Bardzo fajnie nawilża, a nawet odczuwalnie chłodzi skórę! Nie jest specjalne trwały, ale to nie stanowi większego problemu. Można dokładać go w ciągu dnia nawet bez użycia lusterka.

Białe dżinsy


Hej. Czy macie jakieś pomysły, jak nosić białe dżinsy? Mnie się bardzo podobają, ale nie chcę założy czegoś, co by wyglądało kiczowato. Jakie kolory, style itp. będą dobre na co dzień? 

~Boogie




Droga Boogie!
Białe spodnie są często nazywane kłopotliwymi z powodu sposobu ich noszenia. Nie chodzi tu o dobranie stylu czy kolorystyki, ale np. o prześwitującą bieliznę. Białe dżinsy są- wiadomo- inne niż klasyczne, denimowe, ale tak samo oryginalne i łatwe w zestawieniu jak fioletowe, czerwone, żółte czy jakiekolwiek inne dżinsy.

Białe ubrania, a szczególnie stylizacje „all in white” kojarzą nam się np. z piekarzami czy golfistami albo tenisistami, jednak wcale nie musi tak być!

Biel, jedna z jasnych barw, automatycznie kojarzy nam się z cieplejszymi porami roku, takimi jak wiosna czy szczególnie lato, dlatego noś je właśnie wtedy- zimą czy jesienią nie pozwalają na to warunki (szybko się brudzą).

Białe spodnie na imprezę? Nie radzę. Podczas zabawy powinnaś czuć się komfortowo i nie przejmować się ewentualnymi mini-katastrofami, np. plama przez wylanie soku czy siad na brudnej podłodze.

Jedną z propozycji na zmiksowanie białych spodni jest odwrócenie stron. Na czym polega? Zapewne masz w szafie jakąś białą bluzkę czy t-shirt, który nosisz w pewnym zestawie kolorystycznym. Więc jeśli zakładasz białe spodnie, zaczerpnij kolor góry z dołu zestawu z białą bluzką. Alternatywa na sprawdzony outfit- zamiast czarnych spodni, czarny top. To właśnie czerń przychodzi nam pierwsza na myśl, kiedy mówimy biel. Nie pozwól jednak, by strój stał się monochromatyczny. Wzbogać go dodatkami w innym niż biel i czerń kolorze.

Niekiedy biel chce pozostać delikatna, wtedy spróbuj dobrać do białych spodni lekkie barwy, takie jak błękit, beż, szary czy cielisty. W takim wydaniu dżinsy nabiorą eleganckiego charakteru. Zerknij na Claudię Schiffer: delikatna chusta opleciona wokół szyi, proste sandały i koszulowa bluzka czy uniwersalna, beżowa torebka i modelka od razu wygląda trochę formalnie, ale jednak letnio.
  
Białe dżinsy wyglądają dobrze również w połączeniach z intensywnymi barwami, takimi jak żółć, pomarańcz, czerwień czy kobalt. Potraktuj biel jak nową czerń, tyle że lżejszą w formie. Łącz ze zwiewnymi topami, oversizowymi marynarkami czy lekkimi kardiganami prostymi w formie, a dżinsy wybieraj z przetarciami, aplikacjami czy wstawkami albo zamkami, aby złamać surowość góry.



Styl marynarski? Czemu nie! Podstawową bazą kolorystyczną są właśnie biel, a dodatkowo czerwień i granat, niebieski lub czerń. Wybieraj wtedy naturalne materiały- bawełnę, len. W akcesoriach widać widoczne wpływy morza, czyli kotwice jako wisiorki, breloczki czy nadruki na koszulkach i uszy w torbach z plecionych sznurów. Co do deseni- oczywiście poprzeczne paski! Przykładowym zestawem może być tunika w paski do białych spodni, apaszka z marynistycznym motywem na szyję lub przewiązana jako opaska na głowie, a do tego baleriny (wydłużą i wysmuklą nogi) lub sandałki na koturnie i duże okulary.


A może styl etno? Tuniki w kolorach ziemi, naturalne, wręcz surowe materiały (skóra, bawełna, drewno), długie, wiszące kolczyki lub drobne wzory przypominające ornamenty to idealne dodatki do białych spodni, które tworzą lekką podstawę. Ubierz zwiewną bluzkę z cienkiego materiału (aby wyeliminować prześwity, załóż cielisty lub beżowy top pod spód), a do tego dobierz sandały rzymianki, torebkę z frędzlami. Na rękę załóż kilka drewnianych bransolet, a włosy rozpuść lub niedbale upnij.

 

Wystrzegaj się natomiast zbyt odważnych zestawień- wydekoltowanych bluzek albo jeśli chodzi o kolor, nadmiaru różu i srebra lub złota. Takie stylizacje przywołają jednoznaczne skojarzenia- Barbie. Zbyt pastelowe kolory też przyczynią się do odbioru stylizacji jako „piżamowej”. Delikatne: słodki róż, groszkowa zieleń czy bardzo jasny błękit w dużych ilościach spowodują, że będzie tak delikatnie, że aż mdło.

Miłej zabawy z modą!
taodwinyla

piątek, 1 stycznia 2010

Z czym nosić gorset


  Zamierzam sobie kupić b. ładny czarny gorset, ale kompletnie nie wiem do czego go nosić. pomóżcie, proszę : ) 

~nirvana


Droga Nirvano!

Gorset to element bieliźniany, zakładany przez kobiety, aby uzyskać szczupłą talię. Lecz jak wiemy- moda stawia na coraz odważniejsze rozwiązania i gorset przeniosła z szuflady z bielizną do szafy z ubraniami. Na rynku dostępne są teraz gorsety, a raczej bluzki gorsetowe do noszenia bez konieczności zakładania na nie dodatkowo bluzek czy koszul.

Jeśli chodzi o sposób noszenia takiej gorsetowej bluzki, możliwości jest wiele, jednak należy uważać, aby nie przedobrzyć. Sam w sobie gorset jest już dosyć kontrowersyjny, dlatego wybierz ten bez dodatkowych ozdób (koronek, błyszczących aplikacji). Uważaj też na ryzykowne materiały (skóra, satyna), które mogą sprawić, że całość będzie wyglądała zbyt drapieżnie. Jeśli będziesz go nosić także jako top latem, możesz zakupić gorset w intensywnym, radosnym kolorze lub z motywem kwiatowym (podobny był dostępny w TopShopie-> klik).

Najlepiej wybrać uniwersalne barwy gorsetu (czerń, biel, ecru, szary, beż) i połączyć go z materiałami noszonymi na co dzień (np. dżins, bawełna) oraz kolorami, które nie kojarzą się z bielizną (limonka, fiolet, turkus, żółć, kobalt, pomarańcz).

Do gorsetu ubierz rurki i marynarkę, a do tego dobierz dużą torbę-worek i baleriny- taki strój jest uniwersalny, złagodzi charakter gorsetu i będzie nadawał się idealnie na co dzień.

Możesz też spróbować połączyć go z ołówkową spódnicą i dodaj kopertówkę oraz buty na obcasie, a otrzymasz zestaw elegancki. Unikaj połączeń z ultrakrótkimi spódniczkami- są niebezpieczne i mogą być potraktowane zbyt dosłownie.


Zestaw z lat 50.? Gorset z rozkloszowaną spódnicą o podwyższonej talii idealnie odda kobiecy charakter tej epoki.

Chcesz uzyskać bardziej nowoczesny i drapieżny look? Ubierz tak zwane baggy trousers (inaczej sindbady), postaw na kolory fluo w dodatkach.


Miłej zabawy z modą!
taodwinyla
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x