wtorek, 7 września 2010

Uroda: Zaczerwienione skrzydełka nosa

Hej. Często zaglądam na Waszego bloga i korzystam z Waszych rad (z góry Wam za wszystkie dziękuję!). Otóż, mój problem polega na tym, że skóra wokół mojego nosa, dokładnie "skrzydełka" (mam nadzieję, że wiecie o co chodzi) jest ciągle zaczerwieniona. Raczej nie pojawiają się na niej żadne pryszcze. Jednak skóra jest czerwona cały czas, niebyt ładnie to wygląda na dość jasnej buzi. Chciałabym się dowiedzieć co może być powodem tego zaczerwienienia. Poza tym, jak je zamaskować? Nie maluję się w ogóle, ale myślałam o używaniu korektora tylko na tą część nosa. Jednak zupełnie nie mam pojęcia jak poprosić o niego mamę! Źle się czuję wychodząc do ludzi z takim czerwonym nosem. Bardzo prosiłabym o odpowiedź. Z góry dziękuję i pozdrawiam! : )

~ Patrycja



Droga Patrycjo!
Niestety niewiele mogę pomóc, jeśli chodzi o diagnozę - nie jestem w stanie napisać Ci, co konkretnie powoduje zaczerwienienie, bo możemy skontaktować się tylko przez internet, a to w tym wypadku nie wystarczy. Myślę jednak, że powinnaś postawić sobie kilka pytań - kiedy nos zaczął się czerwienić, czy może był taki zawsze, czy w okresie, kiedy to się zaczęło, zaczęłaś używać jakiegoś kosmetyku i dalej go stosujesz? Może coś wywołało reakcję alergiczną, albo podrażniło skórę? Jeśli tak, postaraj się wykluczyć ten czynnik. Możesz także odwiedzić dermatologa, który powie Ci, jaka jest przyczyna i jak ją zwalczyć. Jeżeli masz tak od zawsze, prawdopodobnie po prostu jest to uwarunkowane genetycznie - znam kilka osób, które przez całe życie mają czerwone nosy.
Dlatego powinnaś nauczyć się maskować tę drobną niedoskonałość i myślę, że dobry korektor na same skrzydełka w zupełności wystarczy.
Co do Twojej mamy, myślę, że masz dwa wyjścia prowadzące do zakupu: powiedzieć jej lub to ukryć; wybór należy do Ciebie. W pierwszym przypadku oznajmij jej spokojnie, nie denerwuj się, bo to nie jest nic takiego, a to tylko wzbudzi jej podejrzenia. Jesteś nastolatką, a to normalne, że w Twoim wieku pojawiają się różne niedoskonałości. Jestem pewna, że Twoja mama to zrozumie - z pewnością nie zawsze jej cera była taka, jakby sobie tego życzyła. Jeśli będzie temu przeciwna, wytłumacz jej, że nie jest to duży wydatek, dobry korektor dostaniesz już za 8 zł, a Ty będziesz używała tego kosmetyku punktowo i wcale nie oznacza to, że z dnia na dzień zaczniesz nosić tapetę ;). Skoro w ogóle się nie malujesz, nie widzę powodów, dla których Twoja mama miałaby być sceptyczna.
Jeżeli jednak mama jest gorącą zwolenniczką zasady au naturale, zawsze możesz dokonać zakupu za swoje kieszonkowe lub jakiekolwiek pieniądze, które posiadasz, w drodze ze szkoły (jeżeli jesteś bez własnego grosza przy duszy, to raczej nie widzę szansy dla tego pomysłu). Korektor połóż w niewidocznym miejscu w pokoju, ale nie chowaj tak, żebyś następnego dnia nie mogła z niego korzystać. Wrzucanie drobnych rzeczy do np. pełnego korali, kolczyków, bransoletek itp. koszyka zazwyczaj kończy się żmudnymi poszukiwania, wiem to ;D.
Przykład korektora:
My Secret, Fast Cover-Up (Korektor w kredce), cena: 11 zł

Pozdrawiam serdecznie, Megu ;)

poniedziałek, 6 września 2010

Wypieki, zimne dłonie i stopy.


mam problem. 
kiedy siedze przy biurku i mam zapalone swiatlo, robie sie bardzo czerwona na policzkach; robia mi sie wypieki i twarz jest goraca, za to stopy i dlonie bardzo zimne....boje sie wtedy, ze mam goraczke, ale jak mierze temperature, to wszystko jest w porzadku - 36,6 stopni. dodam, ze mam 14 lat idzieje sie tak zazwyczaj w godzinach od 16 i pozniej. co to moze byc? prosze opomoc! 

~justyna

   
Justyno,
sama mam poniekąd taki problem… Z tą różnicą, że nie dostaję wypieków. Jak wspomniałaś, zdarza się to około godziny16. Przypuszczam ze o tej porze jesteś już jakąś godzinę w domu. Biorąc pod uwagę fakt, iż mamy zimę i przychodzimy zmarznięci do domów; to najnormalniej w świecie się rozgrzewamy, gdy posiedzimy w cieple, zjemy i napijemy się czegoś ciepłego. To jedna, że tak powiem opcja. Druga- może masz za bardzo rozkręcony kaloryfer, przez który jest u Ciebie jak w piekarniku i automatycznie jest Ci za gorąco.. Żeby zapobiegać lodowatym łapkom, powinnaś:
 *Zapomnieć o paleniu i ogranicz picie kawy.
Nikotyna i kofeina obkurczają naczynia krwionośne. Bez obaw możesz sobie pozwolić na filiżankę małej czarnej rano.Zrezygnuj jednak z picia kawy po południu.
 *Starać się zapanować nad stresem.
Powoduje on, że mięśnie stale są napięte i uciskają tętnice i żyły. Wtedy zaburzone jest obwodowe krążenie krwi. Stosuj więc naturalne kuracje wyciszające, np. pij herbatkę z melisy
*Pobudzać krążenie w dłoniach i stopach.
Dobrym sposobem są rozgrzewające kąpiele przed snem. Do miski z ciepłą wodą (ok. 40°C) dodaj po 10 kropli olejku eukaliptusowego,cynamonowego lub jałowcowego (można użyć gotowych zestawów kilku olejków). Na 10 minut zanurz w niej ręce i nogi. Trzy razy dziennie warto je również gimnastykować. Przez kilka minut kręć nadgarstkami i stawami skokowymi: raz wprawo, raz w lewo. Następnie przykurczaj i prostuj palce dłoni i stóp.
*Powinnaś iść do lekarza, jeśli…
Marznięciem dają też o sobie znać niedoczynność tarczycy i choroby tkanki łącznej. Symptomem tych ostatnich są tzw. objawy Raynauda: palce często drętwieją i bolą, opuszki są białe, następnie sine, a w końcu czerwone,ręce zaś bledną po włożeniu do chłodnej wody. Podobnie jeśli jesteś niskociśnieniowcem, dłonie i stopy pozostają zimne. By ciśnienie krwi powróciło do normy, niekiedy trzeba zażywać odpowiednie leki.
(fragment artykułu z portaluOnet.pl)
Podsumowując:
*Gdy przychodzisz z dworu, staraj się nie pić od razu gorących napojów i zażywać gorących kąpieli; daj swojemu organizmowi czas, żeby odtajał i przystosował się do ciepełka w domu.
*Przykręć kaloryfer w pokoju-niech nie działa na maxa chyba, że słabo grzeje…
*Ogranicz kofeinę.
*Zapomnij o paleniu, chociaż mam nadzieję, że ten problem Cię nie dotyczy.
*Staraj się zapanować nad stresem.
*Zgłoś się do lekarza, jeśli zimnym dłoniom towarzyszą jeszcze inne dolegliwości i jeśli metody podane powyżej nie skutkują.

Pozdrawiam,
BallerinaGirl.
BallerinaGirl (18:18)

Uroda: Pielęgnacja i podkład do cery naczynkowej z problemami

hej. Czytam tego bloga od dłuższego czasu. Fajnie że pomagacie i radzicie. Ja mam taki problem. Cienie pod oczami.. (cera naczynkowa) pryszcze i wągry. Tyle że pryszcze pojawiają mi się przez podkład! Uzywam (Matt & Cover-Eveline) Chciałabym wyrównać koloryt cery..bo mam często czerwone plamki..(zaczerwienienia) przykryć cienie pod oczami.. Chyba bez podkładu to mi sie nie uda. Szukałam już wszedzie. Dla cery naczynkowej, nadwrażliwej i wrażliwej.. taki by nie sprawiał efektu maski. By dobrze krył i by mnie nie uczulał. już sama nie wiem ..;/ Prosze o pomoc!

~ Zaznaczona



Droga Zaznaczona!
Moim skromnym zdaniem podkład, który wybrałaś (Matt&Cover firmy Eveline) jest cienki. Zresztą, nie jest to tylko moja opinia, dostaje słabiutkie oceny. Dlatego jeżeli codziennie używasz podkładu, powinnaś go zmienić. Idealny byłby podkład mineralny, który nie będzie podrażniał Twojej skóry, dobrze ją pokryje, nie będzie zapychał porów, a wręcz przeciwnie, z czasem sprawi, że stan Twojej skóry znacznie się poprawi. Była już notka o takich podkładach, polecam, żebyś przeczytała, a może się skusisz na taki idealny produkt:

Kosmetyki mineralne.

Przy maskowaniu niedoskonałości posilaj się korektorem antybakteryjnym. Aby zakryć pryszcza najpierw nałóż podkład, potem korektor, w przypadku cieni - odwrotnie lub sam korektor.
Pod podkład stosuj krem dzienny, np. Bratek z serii Kwiaty Polskie (Uroda).

Co do stanu Twojej cery, myślę, że możemy temu coś poradzić. Nie wystarczy tylko maskowanie, musisz też odpowiednio o nią dbać. Jeśli chodzi o pielęgnację, do demakijażu polecam Ci płyn micelarny, który nie podrażnia buzi, a zarazem świetnie ją oczyszcza. Przy oczyszczaniu zaopatrz się w żel do twarz do cery naczynkowej, a raz w tygodniu stosuj łagodny peeling, najlepiej enzymatyczny. Możesz zaopatrzyć się w całą gamę kosmetyków do tego rodzaju ceru, np. Pharmacis N Erisa. Nie wycieraj buzi ręcznikiem, zamiast tego używaj ręcznika papierowego albo cienkich chusteczek higienicznych, pakowanych np. po 130 sztuk (możesz dostać duże opakowanie Velvetu za ok. 5 zł, te chusteczki świetnie sprawdzają się do twarzy). Nie dotykaj zaognionych zaskórników palcami i nie rozdrapuj ich, żeby nie roznieść bakterii.
I teraz kolejna rzecz. Nawilżanie to bardzo ważny krok w walce z zaskórnikami, z którymi, jak piszesz, masz problemy. Żeby skóra była piękna i gładka, powinno się pić 2l mineralnej wody dziennie i unikać wysuszających czynników. Na Twoim miejscu zaopatrzyłabym się w porządny krem nawilżający. Chroń buzię przed promieniowaniem, pamiętając o filtrze.
O problemie z wągrami tutaj:

Rozprawa z wągrami.

A tutaj jeszcze przepis od czytelniczki, Cariny, który znalazłam pod tą notką i który także powinnaś wypróbować:
"łyżeczkę żelatyny spożywczej  wsypać do łyżeczki mleka i podgrzać to w mikrofali ( z 5-6 sekund ). Nałożyć miksturkę na problematyczne miejsca i poczekać aż zastygnie... roztwór odlepi się jak plaster a na nim będą czarne kropeczki :))"

Jeśli chodzi o cienie pod oczami, oprócz sposobów takich jak okłady z lodu czy herbaty, rób sobie masaż twarzy, zwłaszcza okolic oczu, zawijając kostki lodu w gazę.

Mam nadzieję, że Ci pomogłam,
Megu ;)

Kalendarz

Callamelli, mogłabyś napisać kilka słów na temat robienia kalendarzy? Oczywiście własnoręcznie lub za pomocą jakichś programów? Byłabym CI niezmiernie wdzięczna! ;*

~Olie

  
 


Droga Olie!
Akurat mamy zmianę roku, kalendarz przyda się każdemu z nas. Podzielę je na dwie kategorie:
- ścienne
- do ręki



Kalendarze ścienne

  

* Do stworzenia najprostszego kalendarza ściennego będziesz potrzebować:
- 12 kolorowych, technicznych kartek (A3 najlepiej + dwie zawsze warto mieć w zapasie)
- wybierasz 12 zdjęć

Jeśli zdjęcia są dla Ciebie za nudne możesz wyciąć 12 artykułów i zamiast zdjęć je przykleić.
Interesujesz się sztuką, masz jakieś ulubione obrazy? Doskonale wiesz co z tym zrobić.
A może sama malujesz? Czas wziąć pędzel/ołówek/pastele/kredkę/... do ręki i do dzieła! 
Chcesz czegoś zupełnie innego? Weź farbki do malowania ciała i spróbuj poodciskać różne wzory: ręką, stopą, nosem, łokciem... (zwróć uwagę by farby były hipoalergiczne) Albo włącz w zabawę znajomych i rodzinę by każdy odcisnął rękę/stopę (...) - możesz zastosować kilka wersji np. każdy miesiąc dla kogoś innego albo każdy miesiąc na inną część ciała.


Wypisujesz ręcznie nazwę każdego miesiąca u góry kartki, wklejasz zdjęcie lub coś innego i wypisujesz dni.

* Możesz zdecydować się na mniej pracochłonną wersję, w której wybierasz jedno zdjęcie i zamiast wypisać na górze nazwę miesiąca możesz napisać 2011 lub zostawić to miejsce puste.

* A jeśli wiesz, że co jakiś czas będziesz potrzebowała zmiany to możesz zrobić takie nacięcia na kartce by tylko wkładać tam zdjęcie


  Kalendarze do ręki


  

* Najprostszy kalendarz można zrobić ze zwykłego 60-kartkowego zeszytu.
Na każdy miesiąc masz 5kartek. Na górze wypisujesz nazwę miesiąca i przeznaczasz określoną część kartki na dany zeszyt (nie jest ona zbyt duża)

* Kolejną prostą wersją jest stworzenie takiego kalendarza w Wordzie, wydrukowanie i zaniesienie do jakiegoś punktu bindowania (ok. 5zł) lub oprawiania (ok. 20zł) - ale kalendarz wygląda o wiele ładniej.

* Równie dobrze możesz zwykły kupić kalendarz i ozdobić go metodą scrapbookingu

* Zdecyduj się jakiej wielkości chcesz mieć kalendarz - polecam tutaj rozmiar kartki A5 lub mniejszy jeżeli wolisz - przygotuj kartki w tym rozmiarze, mogą być białe, w kratkę, w linie, jakie chcesz :)
Kartek musi być ok. 185 na każdy dzień będzie przeznaczona jedna strona, ale lepiej mieć kilka w zapasie jakby coś nie wyszło (już doliczyłam ten zapas).
Wypisz dni na każdej kartce.
Przyszykuj dwie tekturki przycięte w takim samym rozmiarze lub o 0,5cm większe z każdej strony.
Tekturki ozdób według własnego uznania, najlepiej takimi rzeczami, które będą Cię odzwierciedlać, możesz wykorzystać do tego metodę scrapbookingu.
Ułóż kartki w odpowiedniej kolejności i je zbinduj - jeśli nie posiadasz takiej domowej bindownicy, w najbliższym punkcie ksero/oprawiania prac lub firmy poligraficznej, powinni takową posiadać.


* Ostatnią najbardziej pracochłonną metodą wykonania kalendarza jest decoupage, trochę podobna jest do metody poprzedniej. Tu wszystko zależy od Twojej inwencji twórczej np:




Serdecznie pozdrawiam,
Callamelli


niedziela, 5 września 2010

Mam zachrypnięty głos, gdy długo nic nie mówię.


Mam dziwny problem. Otóż kiedy długo się nie odzywam (np. na lekcji) a potem coś powiem to mam zachrypnięty głos,odchrząkam po czym często głos jest taki jakby... płaczliwy. Nie da się tego inaczej nazwać. Strasznie głupio się czuję. Czy coś da się z tym zrobić? Proszę o odpowiedź chociażby w komentarzu. 

~Bumcia


Bumcio,
struny głosowe są delikatne i trzeba o nie dbać- nie pijać lodowatych napojów, z umiarem używać głosu. Kiedy nie mówimy przez jakiś czas, często zdarza nam się, że później nasz głos jest zachrypnięty. Pomimo iż nie mówimy, normalnie oddychamy i przełykamy ślinę.Powietrze, które przechodzi przez tchawicę, krtań, wysusza te obszary. Dlatego,szczególnie zimą, gdy centralne grzeje na maksa, bo inaczej zamarzlibyśmy na sopelek, a nasze akwarium przeobraziłoby się w mini stawik do wędkowania pod lodem; wtedy musimy dodatkowo nawilżać naszą śluzówkę zarówno gardła, jak i nosa. Do gardełka polecam smaczny syrop prawoślazowy, a do nosa np. sól fizjologiczną. Myślę, że mogłabyś spróbować pić więcej płynów na przerwach niż dotychczas i tuż przed samymi zajęciami łyczek syropku. Zobacz czy będą efekty. Jeśli tak, to problem z głowy, ale jeśli nadal będziesz mieć ten problem to polecam wybrać się do lekarza, ale bez paniki. Być może twoja chrypka jest spowodowana małym guzkiem czy polipem w okolicach strun głosowych. Dlatego przydałaby się opinia lekarza.
Mam nadzieję, że pomogłam,
BallerinaGirl.
BallerinaGirl (18:43)

Kocham przybranego brata


Mam mały problem, od jakiegoś czasu spotykam się z moim przyrodnim bratem. Gdy mama wyszła ponownie za mąż zyskałam przyrodnie rodzeństwo, moj ''brat'' od początku mi się podobał, po jakimś czasie zaczeliśmy się do siebie zbliżać. Teraz gdy jesteśmy razem musimy ukrywać się z naszą miłością. Chcemy powiedzieć o tym rodzicą ale niewiemy jak, lub poczekać aż sami się zorientują... Niewiem już co robić chcę być z Robertem ale boję się, że nasza now rodzina się przez nas rozpadnie. Co mam zrobić? 

~Jill
 

Kochana Jill!
Tak na początku chciałam Cię wyprowadzić z błędu. Przyrodnievrodzeństwo jest wtedy, gdy łączy ich jedna matka lub ojciec. Rodzeństwo przybrane/przyszywane - w tym przypadku chodzi o dzieci macochy lub ojczyma
z ich poprzedniego związku. Rodzeństwo takie nie jest ze sobą spokrewnione ani spowinowacone.

Żałuję, że nie napisałaś w jakim wieku jesteś, sądzę jednak, że jesteś nastolatką. Zacznijmy więc od tego czy jesteś pewna na 100%, że to co czujesz do swojego 'brata' jest prawdziwym uczuciem, a nie jedynie pomyłką/zauroczeniem. Musisz to wiedzieć, bo to naprawdę nietypowa sytuacja, a jeśli wasze uczucia są chwilowe, to bez sensu jest robić zamieszanie, po którym potem mogą być nieprzyjemne sytuacje i kłótnie. Nikt nie chciałby potem spotykać swojego byłego chłopaka/ dziewczyny w towarzystwie innych partnerów, których przedstawialibyście swoim rodzicom.

Gdyby był to zwykły chłopak to mogłabyś się z nim spotykać bez zastanawiania się czy to ten jedyny. Jak wiadomo w wieku nastoletnim przeżywa się różne miłości, które potem najzwyczajniej wygasają. W Twoim przypadku nie jest to zwykły chłopak. Dlatego zastanów się nad tym poważnie i nie rób niczego pochopnie.
Rodzice mogą być rzeczywiście problemem ale także nie muszą. Nie wiem jakie wasi rodzice mają podejścia do takich związków. Jeśli wy także nie wiecie - zapytajcie ich. Oczywiście nie musicie od razu wyskakiwać ze
słowami ''Mamo, tato, chcemy być razem'', możecie po prostu zapytać co sądzą o związkach między kuzynostwem czy też przybranym rodzeństwem.
Na pewno warto poznać ich opinię przed powiedzeniem im prawdy. 
Myślę, że jeśli wasza miłość jest naprawdę prawdziwa to przetrwa wszystko, jeśli zaś jesteście w chwilowym zauroczeniu to po prostu nie dacie rady. Upewnijcie się co do swoich uczuć, a potem zacznijcie dawać rodzicom do zrozumienia, że miłość, która was łączy, to nie miłość jaka jest w każdej rodzinie, a coś naprawdę głębszego i mocniejszego. Pamiętaj, że im dłużej będziecie się ukrywać, tym ciężej będzie wam powiedzieć prawdę. Zawsze będziecie sobie powtarzać, że to jeszcze nie ta chwila i przez przesuwanie tak poważnej decyzji, jaką jest ujawnienie sekretu, może coś zgasnąć w waszym związku. Nikt nie chce miłości, którą będzie ukrywał.
Ja jednak trzymam za was kciuki i cóż, życzę powodzenia w miłości, która, jak sądzę, będzie kwitła!
Rudzielec.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x