czwartek, 22 sierpnia 2013

Blizny po otarciach

Hej Lullaby! Mam problem ze stopami. Jakieś 4 lata temu obtarły mnie zwykłe trampki z tyłu stopy. Nogi się zagoiły, ale przez te lata powstawały nowe ranki i teraz, mimo zagojonych stóp, mam blizny. Nogi są sine, powstały dziwne, fioletowe, brązowe plamy. Czy dałoby się coś z tym zrobić? :) Pozdrawiam!
Anonimowy



Hej Anonimie!
Notka może nie będzie za długa, jednak postanowiłam ją opublikować, ponieważ problem wydaje mi się dość powszechny. Sama mam kilka takich plamek i dopiero teraz zwróciłam na nie uwagę. Po przeanalizowaniu problemu nie mam dobrych wieści - usunięcie ich jest mało możliwe. Ogólnie otarcia można podzielić na te płytkie, gdzie dochodzi tylko do niewielkiego otarcia naskórka, oraz te głębsze, do których dochodzi krwawienie. Zastają wówczas uszkodzone głębsze warstwy skóry (w tym zakończenia neuronowe, dlatego otarcia są boleśniejsze od skaleczeń). Naskórek odbudowuje się dosyć szybko, jednak jak przy każdym głębszym uszkodzeniu skóry, pozostaje blizna, na której zejście należy trochę poczekać. Napisałam, że ich pozbycie się jest mało możliwe, lecz można podjąć pewne kroki, które na pewno nie zaszkodzą. Po pierwsze zadbaj o stopy i miejsca otarć. W drogeriach jest mnóstwo kremów nawilżających do stóp, warto pomyśleć o zakupie. Rób peelingi, aby ścierać martwy naskórek. Zaopatrz się również w krem z alantoiną, np. Alantan (w aptece ok. 7zł). Pomaga zamknąć naczynka i odbudować uszkodzone części skóry. Smaruj nim blizny po otarciach kilka razy w tygodniu i przy każdym nowym uszkodzeniu skóry - działa łagodząco i pomaga w gojeniu się ran. Efekty pracy na stopami nie będą widoczne od razu, dlatego musisz uzbroić się w cierpliwość. Na chwilę obecność, możesz spróbować ukryć niechciane blizny przy pomocy np. fluidu.



Pozdrawiam,
Lullaby.

środa, 21 sierpnia 2013

Mały pokój

Ja mam problem dotyczący pokoju ( jeśli była już podobna notka, to z góry przepraszam) Mianowicie, nadszedł czas zmiany - nowe meble, dywan itp. Chciałabym coś w stylu vintage, romantycznym, ale też bez przesady. Podobają mi się meble ciemne, ale nie aż tak bardzo, żeby optycznie nie przytłoczyły mojego i tak już malutkiego pokoju ( około 3 na 4) Jako akcent chciałabym wstawić komodę a'la toaletka :) Nie mam też takiego zmysłu, co by ładnie ze sobą wyglądało więc może miałabyś jakieś propozycje, pomysły na dodatki, akcenty kolorystyczne ;)
Mój problem polega też na tym, że nigdzie nie mogę znaleźć odpowiednich dla siebie mebli, biorąc pod uwagę też niezbyt duży budżet jakim dysponuję. Gdzie mam w ogóle szukać? Może Ty pomożesz? No i nie wiem co zrobić z dywanem, żeby to wszystko pasowało... Na razie nie mam paneli, ale być może będę, nie wiem jeszcze.
Aha, i dodam jeszcze, że mam tapety, które nie specjalnie mi się podobają, ale na razie chyba nie ma możliwości ich zmiany. Są takie kremowe z lekkim połyskiem w niektórych miejscach.
Z góry dziękuję za pomoc!
Rose



Udekorowanie pokoju to nie lada wyzwanie. Każda z nas ma inne pomysły oraz gusta, jednak postaram się zainspirować Cię jakimiś pomysłami na pokój. Polecam Ci zajrzenie do wcześniejszych notek w dziale, w
którym piszę. Jest tam wiele ciekawych inspiracji jeżeli chodzi o style pokoi. Możesz z nich wyłapać jakieś drobnostki, które sprawią, że Twój pokój będzie niezwykle oryginalny.

Napisałaś, że chciałabyś coś w stylu vintage lub romantycznym. Sam styl vintage cechuje się przeciwnościami, można by powiedzieć kontrastem. Możemy nowe rzeczy stylizować na przedmioty z wcześniejszych epok, wstawiać do pokoju stare meble, lub łączyć epoki – nowoczesną z wcześniejszą.  Jest to styl, który pokazuje indywidualizm danej osoby.  Odwołuję Cię do dwóch poprzednich notek Romantyczny pokójPokój ze starego filmu które powinny pomóc Ci w doborze stylu.
Odradzam Ci bardzo ciemne meble, które zatłoczą Ci pokój. Najlepiej, niech nie zlewają się kolorem ze ścianą i będą o ton ciemniejsze. Nie napisałaś jakie meble chcesz umieścić w pokoju, szafa, łóżko, szuflady, biurko itd. Nawiąże tylko do toaletki, o której wspomniałaś. Możesz wykorzystać tapety do oklejania mebli, by ją nieco odświeżyć, bądź na odwrót – przenieść epokę wcześniej. Możesz zrobić ją w całkiem innym stylu , tak by to ona grała pierwsze skrzypce w Twoim pokoju i to na nią zwracano uwagę. 

Jeżeli chodzi o kupno mebli polecam Ci poszukać na pchlich targach, różnych ogłoszeniach  gazecie czy tablicach ogłoszeń. Niestety nie jestem w stanie polecić Ci konkretnego sklepu, w którym za niską cenę zaopatrzysz się w meble odpowiednie dla Ciebie. 

Dodatki zależą od stylu, który wybrałaś. Odniosłam Cię do wcześniejszych notek, ale sama z siebie mogę polecić Ci wszelakiego rodzaju pamiątki, zdjęcia, stare zegary, figurki , które będą nawiązywały do epoki na   Ze wszystkim trzeba znać umiar i starać się odnaleźć swój własny gust i smak. No i oczywiście nie zagracić pokoju. 
którą stylizujesz pokój.

 Jeżeli chodzi o barwy, odradzam nadal ciemne kolory. Można zastosować kilka sztuczek by optycznie powiększyć pokój. Po pierwsze jeżeli pokój jest niski, możesz pomalować go w pionowe pasy. Jeżeli jest wąski – w poziome. Jeżeli sufit jest niski, możesz zostawić ok. 10 cm pasek na ścianie, który nieco go wysłuży. Pomocne może okazać się również pomalowanie sufitu i ścian w jednym tonie (oczywiście jakimiś jasnymi, chłodnymi barwami) które będą odbijać światło. Możesz również pobawić się w ciemno-jasno. Jedną ze ścian pomalujesz ciemniejszym kolorem, a resztę na ten sam kolor o jaśniejszym odcieniu. To również optycznie zwiększy metraż.


Ostatni aspekt – dywan. Bardzo ciężko jest wpleść go w stylizacje, a jeżeli chodzi o małe pomieszczenia jest to bardzo trudne. Polecam Ci dywanik, który może stać się ciekawym elementem kolorystycznym lub dywan tzw. Wykładzinę na całą powierzchnię pokoju, która wszystko stonuje. 



Poniżej wstawiam zdjęcia, które powinny Cię zainspirować :


Myślę, że choć trochę rozwiałam Twoje wątpliwości jeżeli chodzi o umeblowanie pokoju, dobór kolorów czy mebli. Chcę tylko nadmienić, że nie jestem architektem więc proszę o wyrozumiałość. Trzeba myśleć i wyszukiwać coraz to nowsze rozwiązania, aż w końcu będziesz zadowolona w pełni ze swojego pokoju.
Pozdrawiam,
Miosza.

Kilka słów ode mnie.
Chciałam się przywitać, gdyż pomyślałam, że tak wypada.Jestem tutaj na okresie próbnym i staram się jak najlepiej odpowiedzieć na pytania, które do mnie kierujecie. Chciałabym by czytelniczki również oceniały moje notki, podawały swoje rozwiązania itd. Zawsze dodatkowa opinia może pomóc mi coraz lepiej pisać i odpowiadać na wasze problemy.


Różnorodność stylu Lei Michele

Witajcie czytelniczki :). Nazywam się Heavy i (jak widzicie w kolumnie po prawo) jak na razie jestem na okresie próbnym w dziale "Moda". Postaram się wywiązać z moich zadań na tyle dobrze, by na stałe dołączyć do załogi. Pozdrawiam ;).
___________________________________________________________


Zauważyłam, że jest tu dział pomagający w ubraniu się jak idolka. :) Czy mogłabyś napisać post o stylu Lei Michele? Byłabym bardzo wdzięczna, gdyż lubię tę aktorkę jak i jej styl, ale sama nie jestem w stanie dopasować do siebie ubrań, by wyszła jakaś podobna stylizacja. :)
Z góry dziękuję za odpowiedź. :)Maya

Droga Mayu,
Lea Michele to 26-letnia aktorką. Kojarzona jest zazwyczaj z rolą w telewizyjnym serialu "Glee", w którym grała Rachel, ale na swoim koncie ma udział w takich filmach jak New Year's Eve" lub "Dorothy of Oz". Fani wiedzą, że Lea próbuje swoich sił także jako piosenkarka. Jej cover piosenki "Gives You Hell" znalazł się na liście Billboard 200. 


Jej styl jest bardzo różnorodny. Widać, że aktorka lubi modę, wie, jak podkreślać swoje atuty. Jej styl jest raczej adekwatny do wieku - nieco młodzieżowy, ale jednak trochę bardziej dojrzały.


Na co dzień

Aktorka wybiera ubrania w bardziej stonowanych barwach, jak czarny, szary, biały czy granatowy. Stawiając na inne barwy wybiera raczej pastele, beże, żółcie i róże. Lea czuje się dobrze zarówno w spodniach i szortach, jak i spódniczkach i sukienkach. Stawia głównie na wygodę, choć czasami lubi założyć coś bardziej eleganckiego. Jak mówi tytuł postu - jej styl jest bardzo różnorodny, więc ciężko przykleić tu jakąś etykietkę. Lea lubi swetry - jednokolorowe, w paski, ażurowe lub z ciekawym wzorkiem - pełen wybór ;) . Czasami można ją spotkać w koszuli lub bluzie, lecz to właśnie swetry stanowią bazę jej codziennego stylu. Łączy je z legginsami, które dobrze podkreślają jej zgrabne nogi. Aktorka nie boi się szortów - w wielu stylizacjach można zobaczyć skórzane lub dżinsowe spodenki dodające charakteru. Po za tym, jak większość kobiet, lubi dżinsy, w których także można ją często zobaczyć. Bardziej kobieca wersja jej stylu opiera się na jednokolorowych T-shirtach lub bluzkach połączonych z węższymi spódniczkami. Czasem aktorka zakłada sukienki różnej długości, jednak te długie dodają jej lat, aktorka dużo lepiej wygląda w krótszych sukienkach. Okryciem wierzchnim jest zazwyczaj skórzana kurtka lub płaszcz. Jeśli chodzi o buty - Lea często zakłada emu lub kozaki. W cieplejsze dni stawia raczej na sandałki, klapki np. japonki lub uniwersalne baleriny. Niemalże nieodłącznym elementem stylizacji tej aktorki są okulary przeciwsłoneczne - tu istnieje zupełna dowolność, bo Lea nie nosi jednego rodzaju. Tak samo często spotykana jest w jej stylizacjach czarna torebka. Rzadko kiedy wybiera biżuterię. Zazwyczaj jest to skromny, mały naszyjnik.

Zestawy mojego autorstwa:
buty-UKALA BY EMU, sweter-Reserved, reszta-H&M  
sweter,buty-H&M, szorty-Vero Moda, okulary-Reserved, torba-Cubus

Podczas uroczystości

Aktorka podczas premier, gal itd. wybiera bardziej ekstrawaganckie ubrania. Sukienki, które Lea zakłada są różnej długości. Wiele osób twierdzi, że w długich kreacjach aktorka wypada po prostu źle. Zwykle jej stylizacje bazują na tym, że sukienka i buty są jednego koloru. Na dłoniach częściej goszczą duże pierścienie, a paznokcie są pomalowane. Zazwyczaj aktorka nosi bransoletki - bardzo często kilka razem.

Fryzura:

Włosy aktorki miały wiele odcieni. Ciemniejsze czy jaśniejsze - Lea zawsze prezentowała się w nich dobrze. Na kilku zdjęciach aktorki można zauważyć najnowszy trend w koloryzacji czyli 'ombre'. Fryzury także ulegały zmianom - mogliśmy zobaczyć aktorkę w grzywce, bez niej, a także w różnych długościach włosów. Lea stawia na proste fryzury i upięcia. Cała filozofia opiera się na lokówce lub prostownicy. Gdy aktorka spina włosy, na co dzień jest to zazwyczaj kok lub warkocz. Częściej jednak włosy są rozpuszczone. Na galach Lea prezentuje fale - tak jak na co dzień - czasem spięte, czasem nie. 

  

Makijaż:

Lea jest posiadaczką gęstych rzęs. Jej makijażystka dobrze wie, jak wykorzystać to, co dała natura. Zazwyczaj podkreśla mocniej oczy i rzadko stosuje rozświetlające kosmetyki.

  
 
Na zdjęciu powyżej widzimy, że makijaż Lei jest bardzo delikatny. Usta zostały pomalowane na bardzo jasny kolor, który dobrze współgra z również jasnym różem. Gęste rzęsy zostały perfekcyjnie wytuszowane, czym oczy został podkreślone.

Na powyższym zdjęciu widzimy, że makijaż jest bardziej odważny. Usta w jasnym kolorze po raz kolejny współgrają z różem, tym razem w lekko pomarańczowym odcieniu. Oczy natomiast podkreślono czarnym cieniem na górnej powiece i niebieską, błyszczącą kreską na dolnej.
 
Z kolei na ostatnim zdjęciu możemy podziwiać makijaż w stylu pin-up. Usta zostały wyróżnione czerwoną szminką. Róż na policzkach jest nieco bardziej wyrazisty, jednak nie jest też zbyt odważny. Oczy zostały podkreślone kreską i wytuszowanymi rzęsami.

Myślę, że pomogłam.
Heavy :)

wtorek, 20 sierpnia 2013

Pewne zmiany na blogu.

Kochane czytelniczki,
Wiele z was zaczęło się już irytować, dlaczego nowe notki się pojawiają tak rzadko, dlaczego nie przyjmujemy nowych autorek itd. Teraz chcę wam powiedzieć, że mam nadzieję, że to się zmieni. Pierwszą i największą zmianą jest zmiana administratorki. Siedmiokropka oddała bloga w moje ręce. Jednocześnie chciała was bardzo przeprosić za swoją nieobecność w ostatnim czasie. Z powodów zdrowotnych nie mogła dłużej zajmować się blogiem.
Kolejna zmiana, to taka, że do końca tygodnia pousuwam pytania, na które nikt nie odpowiedział i zostały zadane przez sierpniem, ze wszystkich działów. Jak już tłumaczyłam w informacji do mojego działu, czas mija, często problem, który był aktualny miesiąc temu, teraz jest już dawno rozwiązany. Dlatego z oszczędności czasu i żeby móc zajmować się aktualnymi problemami chcemy uniknąć odpowiadania na pytania, na które nikt już nie chce uzyskać odpowiedzi. Jeśli jednak któraś z was zadała pytanie już dawno, ale dalej chce uzyskać na nie odpowiedź, proszę, aby poinformowała mnie o tym w komentarzu pod najaktualniejszą notką do końca tego tygodnia lub dodała swoje pytanie jeszcze raz.
Następna zmiana jest taka, że mamy kilka świetnych formularzy rekrutacyjnych, których nie można ignorować, dlatego jeśli tylko autorki tych najlepszych formularzów są dalej chętne do współpracy, to z przyjemnością zaproszę je na okres próbny. Kilka z was może już oczekiwać na maila ode mnie.
Mam nadzieję, że jako czytelniczki dobrze przyjmiecie te zmiany w załodze. :)
To już tyle, oczywiście zapewne będą jeszcze jakieś inne niewielkie zmiany, ponieważ jestem osobą nieco różniącą się od Siedmiokropki i mam wrażenie, że będę też inną (oby nie gorszą :D) administratorką, ale tego na razie nie mogę przewidzieć.
Buziaki,
Wasza Cocalotte.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Jak zamienić przyjaźń w miłość?


Droga Cocalotte
Mam pewien problem z moim kumplem - nie wiem, czy dobrze odczytuję jego sygnały. Jestem w nim zakochana,oczywiście chciałabym odwzajemnienia moich uczuć, dlatego nie wiem, czy nie nadinterpretuję pewnych jego zachowań.
Znamy się od około 2 lat, a przyjaźnimy niecały rok. X jest w równoległej klasie (II liceum),ale 2 razy w tygodniu mamy razem j.angielski. Wszystko zaczęło się od tego, że zakochałam się w starszym ode mnie 7 lat chłopaku, nazwijmy go Y.On bardzo chętnie słuchał, kiedy o nim opowiadałam, kiedy się widzieliśmy pytał, "jak tam moje love story". Prosił, żebym pokazała mu nasze smsy (moje i Y). Spędzamy ze sobą sporo czasu po lekcjach, przychodzi do mojego pokoju (mieszkamy w internacie) tylko pod nieobecność mojej współlokatorki. Kiedy w zerwałam z Y, pocieszał mnie. Nie muszę mu mówić, kiedy mam zły humor - on od razu to zauważa. Wtedy potrafimy przegadać kilka godzin, w ciągu których zdarza mu się kilkukrotnie powtarzać, że potrzebuję miłości i dlatego jest mi smutno.
Kiedy rozmawia ze mną, wydaje mi się, że zrzuca maskę, która towarzyszy mu w szkole - bywa niemiły dla innych, w ogóle nie mówi o sobie, czasem udaje, że nic go nie obchodzi. W rozmowie ze mną jest całkiem inny - czasem mówi, że z jednej strony jest taki twardy, a z drugiej jest niepoprawnym romantykiem.
Wydaje mi się, że często daje mi jakieś sygnały - kiedy wspominam o jakimś koledze od razu mówi lub robi taką minę, że od razu widać, że nie chciałby, żebym z nimi rozmawiała, mówi do mnie np. "słoneczko". Nie mówi wprost, że mu się podobam, ale np. że tę albo inną część ciała mam bardzo fajną. Ostatnio, gdy rozmawialiśmy, on zaczął przeglądać moje rzeczy, wyciągnął małą czerwoną karteczkę, wyciął z niej serce i przykleił na moją rękę. Kiedy byliśmy na spacerze, starał się jak najbardziej go przedłużać, Kilka tygodni temu, gdy znowu się wygłupialiśmy, on położył mnie na biurku i nachylił się nade mną, jakby chciał mnie pocałować.
Niestety, gdyby nawet był we mnie zakochany, na pewno nie powiedziałby mi tego wprost - jest zbyt nieśmiały, tak jak ja. Jednak bardzo ciężko mi ukrywać, co czuję.
Jak go zapytać, co czuje lub jak zrobić ten pierwszy krok?
Bardzo liczę na pomoc
Gabi (18 l.)




Droga Gabi,
Spóźniona jak zwykle, ale odpisuję i mam nadzieję, że ci pomogę. ;) Zacznę od tego, że często miłość rodzi się z przyjaźni, dlatego nawet jeśli twój przyjaciel jeszcze nie jest w tobie zakochany, to są spore szansę, że wkrótce się zakocha (choć to wcale nie jest tak, że nie wierzę w przyjaźń damsko-męską). Tak naprawdę nie umiem ci powiedzieć, co on teraz do ciebie czuje, bo podałaś mi trochę mało informacji. Podam ci teraz dwa możliwe rozwiązania, a ty sama wybierzesz, co będzie dla ciebie odpowiedniejsze. Możesz spróbować pogadać szczerze z chłopakiem. Zazwyczaj doradzam taką rozmowę, ale osobiste doświadczenie nauczyło mnie już, że nie zawsze jest to dobrym pomysłem. To jest dobry pomysł, jeśli właściwie jesteś pewna jego uczuć i kiedy nie boisz się zaryzykować utraty przyjaźni. W takiej rozmowie powinnaś powiedzieć chłopakowi, co czujesz i zapytać (niekoniecznie wprost), co on czuje do ciebie. Po takiej rozmowie, jeśli okaże się, że on nie odwzajemnia twoich uczuć, może być wam ciężko się dalej przyjaźnić, ponieważ każde z was będzie inaczej patrzyło na drugą osobę w świetle tej ostatniej rozmowy. Jeśli jednak on odwzajemnia twoje uczucia, to powinno być już łatwiej. Całą ta rozmowa wymaga od ciebie dużo odwagi. Jest jeszcze druga możliwość. Nie rozmawiać na ten temat z chłopakiem, póki nie będziesz stuprocentowo pewna, że on odwzajemnia twoje uczucia. A taką pewność możesz zyskać po prostu drobnymi czynnościami, które stopniowo będą zamieniać wasza relację z przyjaźni w coś więcej. Zastanów się, jak byście się zachowywali gdybyście już byli razem. Nie mówię, żebyś od razu chłopaka całowała, łapała za rękę przy każdej okazji itd. Ale możesz mu delikatnie pokazywać, że chciałabyś czegoś więcej. Każda dziewczyna robi to inaczej. Wielokrotnie już opisywałam (i nie tylko ja) sposoby pokazania chłopakowi, że ci na nim zależy. W np. tych notkach powinnaś znaleźć odpowiedzi na to pytanie:
http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2011/11/chce-pojsc-krok-dalej.html
http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2011/12/co-zrobic-zeby-mog-zobaczyc-ze-ukochana.html
A w starych notkach znalazłam też pewną, która myślę, że również może ci w pewnym stopniu pomóc. ;)
http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.it/2013/03/witaj-na-wstepie-chciaam-powiedziec-ze.html
Mam nadzieję, że choć trochę rozjaśniłam ci twoja sytuację.
Powodzenia,
Cocalotte.

niedziela, 18 sierpnia 2013

Schizofrenia

Lullaby, mam do Ciebie ogromną prośbę! Czy mogłabyś napisać notkę dotyczącą schizofrenii? Głównie chodzi mi o objawy, o to co się dzieje z człowiekiem kiedy na nią choruje (i w jakim wieku najczęściej może się to zdarzyć). I jak duże jest prawdopodobieństwo zachorowania jeśli ktoś w rodzinie (dalszej rodzinie, w moim wypadku jest to siostrzenica mojego dziadka) już na nią cierpi? Moja prośba wzięła się stąd, że po pierwsze jestem ogromnie zainteresowania chorobami psychicznymi a drugim powodem jest to, iż trzy miesiące temu zauważyłam u siebie paranoje, nasilają się przede wszystkim w nocy. Występują u mnie omamy słuchowe oraz urojenia, kilka rodzajów- zwłaszcza wielkościowe i hipochondryczne. Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc.

Serdecznie pozdrawiam.

Courtney.




Droga Courtney.
Jest kilka rodzai schizofrenii i nie we wszystkich występują omamy. Nie jest to choroba dziedziczna, jednak możliwe jest dziedziczenie predyspozycji do niej. Patrząc jednak na spokrewnienie, u ciebie jest to mało prawdopodobne. Choroba dotyka zazwyczaj osób po 22. roku życia, może jednak wystąpić wcześniej, szczególnie w przypadku schizofrenii hebefrenicznej, która dotyka osób między 15. a 25. rokiem życia. Jak już wspomniałam jest kilka rodzai schizofrenii, zacznijmy więc może od tej najbardziej znanej.

1. Schizofrenia paranoidalna (urojeniowa)
Jak sama nazwa wskazuje, występują omamy i urojenia, które są zrozumiałe tylko dla samego chorego. Zazwyczaj są to urojenia wielkościowe lub prześladowcze. Przeważają omamy słuchowe, które prowadzą do urojeń. Rzadko obserwuje się zaburzenia negatywne, do których zalicza się dezorganizację zachowania, otępienie emocjonalne czy zaburzenia mowy i woli.

2. Schizofrenia hebefreniczna
Jest to rodzai schizofrenii, która pojawia się bardzo wcześnie, dlatego jej nazwa powstała od greckiej bogini młodości - Hebe. Chorzy nie mają urojeń, ani omamów, a zmiany są widoczne w ich zachowaniu. Jest nieadekwatne do sytuacji, odbierane jako niestosowne, bezczelne, dziecinne, dziwaczne, absurdalne lub głupkowate. Charakterystycznych zachowań jest bardzo wiele, od gadatliwości, przez dziwne pozy, aż po brak zainteresowania kontaktami z innymi ludźmi. Hebefrenicy zaniedbują higienę osobistą. Ludziom cierpiącym na tę odmianę schizofrenii bardzo trudno funkcjonuje się w społeczeństwie.

3. Schizofrenia katatoniczna
 Katatonia oznacza zaburzenia w zakresie aktywności ruchowej. Wyróżnia się dwie postacie schizofrenii katatonicznej - hipokinetyczna i hiperkinetyczna. W pierwszym przypadku u chorego następuje spadek aktywności, czynności wykonuje powoli, opiera się przed wykonywaniem poleceń, mówi mało i cicho, lub milczy wobec niektórych, lub wszystkich osób. Występuje sztywność katatoniczna - chory zastyga w jednej, czasami dziwnej i niewygodnej pozie. Stan ten może trwać nawet kilka godzin. Charakterystyczna jest również woskowata elastyczność, w której chory przyjmuje nadaną mu pozycję. Później zazwyczaj chorzy tłumaczą, że wystąpiły omamy i halucynacje, koncentrujące się wokół śmierci, a bezruch miał ich ochronić. Stany hiperkinetyczne wprowadzają schizofrenika w stan pobudzenia. Czynności wykonuje szybko i gwałtownie. Jest nadpobudliwy i agresywny, często krzyczy. Trudno jest go uspokoić i zazwyczaj udaje się to jedynie przy pomocy silnych środków uspokajających.

4. Schizofrenia prosta
Jedna najtrudniejszych pod względem leczenia odmiana schizofrenii. Charakteryzuje się brakiem objawów wytwórczych, jak halucynacje i omamy. Chory stopniowo izoluje się od społeczeństwa. Staje się bierny i apatyczny. Z czasem pogarszają się jego więzi z rodziną i przyjaciółmi. Pogarsza się samopoczucie, chory przestaje odczuwać chęć do życia. Schizofrenik zaniedbuje swoje obowiązki, staje się chłodny i zobojętniały. Jest to najbardziej dotkliwy rodzaj schizofrenii. Choroba jest rzadka i z tej racji, trudno ją rozpoznać i leczyć. Szanse na samowyleczenie są znikome.

5. Schizofrenia rezydualna
Rozpoznawana zazwyczaj u osób, które wcześniej chorowały na którąś z odmian schizofrenii. Oznacza to, że choroba pozostała w uśpieniu, lub wchodzi w stan remisji. Chory zazwyczaj ma trudności w adaptacji, trudności z mówieniem oraz kontaktach międzyludzkich. Rzadko pojawiają się halucynacje i urojenia.


Wspomniałaś o urojeniach wielkościowych i hipochondrycznych, jednak nie muszą one od razu wskazywać schizofrenii. Nie wiem w jakim nasileniu występują u ciebie, ale urojenia wielkościowe są dość często spotykane. Ważne jest również Twoje spojrzenie. Jeżeli wiesz, że coś jest nie tak i jesteś nastawiona do tego krytycznie, szanse na zapadnięcie w chorobę psychiczną zmniejszają się. Paranoik ślepo wierzy w swoje urojenia, znajdując dla nich najbardziej abstrakcyjne wytłumaczenia. Z kolei urojenia hipochondryczne mogą występować oddzielnie, jako swojego rodzaju lęk o niesprawność organizmu. Chorują zazwyczaj osoby znerwicowane.
Bardziej martwiłabym się omamami słuchowymi. Nie napisałaś kiedy konkretnie występują, więc mogą być dwie możliwości. Pierwsza - jeśli omamy występują przed zaśnięciem są niegroźne. Chociaż nie u każdego to występuje, jest to sprawa fizjologii. Pojawiają się wyraziste wyobrażenia, zazwyczaj z minionego dnia. Druga - podejrzewana przez ciebie schizofrenia. Jeżeli kategorycznie odrzucasz pierwszą możliwość, radziłabym udanie się do psychologa lub psychiatry. 

Niezwykle ciężko pisało mi się tą notkę. Moim zdaniem choroby psychiczne są trudniejsze od tych dotykających ciała. Każda z nich jest inna, występowanie i natężenie objawów różni się w zależności od przypadku. Mam nadzieję, że odpowiedź nie jest zbyt chaotyczna i pomogłam w jakimś stopniu.



Pozdrawiam,

Lullaby.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x