piątek, 23 sierpnia 2013

Potrzeba pisania.


Hej (^u^)/
Moje pytanie jest następujące: Od (znacznie) dłuższego czasu czuję dość dużą potrzebę pisania. Wiem, zapewne ten wpis zaczyna się dość dziwnie i mój kłopot nie dotyczy czegoś w stylu "ale nie mam o czym pisać", problem leży w czymś innym. Tematów, którymi chciałabym się podzielić jest całkiem sporo, interesuje mnie wiele rzeczy m.in. języki, muzyka, rysowanie, film a także coś takiego co znajduję się u was, czyli swego rodzaju "zrób to sama". Od września zgłębiam nawet teksty dotyczące religii świata i filozofii. Wymyślam również własne, czasem trochę dziwne historię, którym chciałabym kiedyś nadać lepszego wyrazu (pominę fakt, że mam lekkie problemy z pisaniem xd).
Chciałam zapytać Cię Loremi jak zorganizować sobie taki swój własny skrawek sieci, gdzie mogę się podzielić z ludźmi wszystkim. – znaleźć motywację do regularnego prowadzenia. Pisać o wszystkim co mnie pasjonuję po trochu czy jednak poświęcić się jedynie jednemu tematowi?
Moje pytanie jest nie co złożone (^_^”), ale mam nadzieję, że mi trochę jednak pomożesz :D
Pozdrawiam
Shiori

Droga Shiori!
Pisanie wbrew pozorom nie jest łatwe. Potrzeba do tego wiele determinacji oraz nutki talentu. Napisać coś dobrego to połowa sukcesu. Następnie należy to opublikować w dobrym miejscu, by ktoś mógł to dostrzec
i ocenić. Postaram pomóc Ci najlepiej jak potrafię.

Tematyka.

Na początek chciałabym poradzić Ci coś w sprawie tematyki o której piszesz. Proponowałabym Ci skupić się na konkretnym temacie lub tematach , które są ze sobą powiązane abyś nie zagubiła się w tym, o czym piszesz. Własne historie, o których wspomniałaś, są ciekawym pomysłem na rozpoczęcie działalności pisarskiej. Masz wtedy bardzo duże pole do popisu, głównie dlatego, że to co napiszesz i wymyślisz tworzy całe opowiadanie. Możesz powiązać wtedy ze sobą wiele wątków i tematów. Możesz pisać o miłości na tle konfliktu religijnego. Dwa tematy nie mające ze sobą nic wspólnego w opowiadaniach można połączyć.

Problemy z pisaniem.

Jeżeli chodzi o problemy z pisaniem polecam Ci czytanie. Opowiadania, notki w gazecie, słowniki ortograficzne czy wyrazów bliskoznacznych oraz różnego rodzaju inne publikacje. Pomoże Ci to w nabyciu słownictwa, pomoże w składni , a przy okazji również będziesz się rozwijała. Poszukaj swoich starych wypracowań które pisałaś w szkole, spójrz jakie błędy najczęściej robisz i staraj się je poprawiać. Dodatkowa aktywność na lekcji języka polskiego również powinna pomóc Ci pokonać problemy z pisaniem. 

Miejsce tworzenia.

Każdy z nas jest inny, co innego go inspiruje i pobudza do działania. Stwórz takie miejsce, w którym będziesz mogła się skupić, odnajdziesz spokój a jednocześnie będzie Cię ono inspirowało. Otocz się pamiątkami, zdjęciami miejsc o których piszesz, włącz muzykę w tle. Stwórz miejsce, w którym będziesz mogła się zrelaksować i skupić się na pisaniu. 

Miejsce publikacji.

Internet stworzył wiele miejsc, w których możemy podzielić się swoimi przemyśleniami, zdjęciami, filmami i różnymi innymi rzeczami. To tutaj możesz założyć bloga, na którym będziesz udostępniała swoją twórczość. Możesz wrzucić coś na forum, które zajmuje się pisarstwem – tam użytkownicy są w stanie ocenić to co napisałaś. Gazetki szkolne również mogą zająć się publikacją tego co stworzyłaś. W zależności od tematu na jaki piszesz, pojawiają się nowe rozwiązania i miejsca gdzie możesz publikować. 

Chciałabym tylko dodać, że Internet jest (niestety) dostępny dla wszystkich. Konstruktywna krytyka,  która poparta jest dowodami sprawia, że z każdą pracą się rozwijasz i poprawiasz swoje błędy. Jednak czasami otrzymujemy komentarze i opinie w stylu : to jest badziewie, złe, głupie, dla dzieciaków itd. Nie powinnaś przejmować się takimi opiniami. Na początku nim wstawisz coś do sieci, pokaż to co napisałaś zaufanym osobom. Powinni być to Twoi przyjaciele, którzy szczerze powiedzą Ci co myślą na temat tekstu i co powinnaś poprawić. Nie warto spalić i zrazić się na samym początku : ]

Motywacja.

Wszystko co napiszesz powinno wyjść z Ciebie. Nie warto pisać czegoś na siłę, nie przyniesie to oczekiwanych rezultatów. Staraj się wykorzystywać w pełni dni, kiedy pisanie przychodzi Ci z łatwością. Kiedy zaczniesz publikować, ilość opinii również będzie Cię bardzo motywowała. Dodatkowo cały czas szukaj nowych źródeł inspiracji. Jeżeli coś jest naszą pasją, zawsze znajdziemy pretekst by się tym zająć.

To główne rzeczy, które w jakiś sposób powinny Cię nakierować. Nawet jeżeli początki będą trudne nie warto rezygnować z pasji. Pamiętaj – nie od razu Rzym zbudowano. Systematyczna praca sprawi, ze osiągniesz to o czym marzysz. A może nasze czytelniczki również coś piszą i chciałyby podzielić się swoją twórczością ? 

Pozdrawiam,
Miosza.

Podrywa mnie pewien chłopak, ale ja wolę innego.

Cześć dziewczyny! Mam pewien problem, z którym nie potrafię się uporać, dlatego po raz kolejny zwracam się do Was z prośbą o pomoc:) (Po raz kolejny, bo byłam z Wami aż od samego początku, jeszcze na Onecie! Dziękuję Wam) Przechodząc do problemu... W kwietniu napisał do mnie chłopak - nazwijmy go X. Sporadyczne czatowanie zamieniło się w maniakalne wręcz pisanie ze sobą. Można powiedzieć, że stał się moim najlepszym przyjacielem. Zaczęliśmy się spotykać coraz częściej... Wydaje mi się, że On liczy na coś więcej. Wyjechałam do Anglii na wakacje na 1,5 miesiąca. Wracam za tydzień. On ciągle pisze, namawia na częstsze spotkania, wysyła mi jakieś serduszka, używa zdrobnień typu 'słonce', 'kochanie', 'kotku'... Nie odpowiada mi to, bo ja do niego nic nie czuje, a wygląda na to, ze On narobił sobie nadziei na coś więcej. Dodatkowo pojawił się parę dni temu chłopak, który od dłuższego czasu mi się podoba. Powiedzmy, że Y. Napisał. Wstępnie umówiliśmy się za 1,5 tyg na dwór, jak wrócę do Polski. Niestety trochę się skomplikowało. Okazało się, że Y zakochał się w mojej dobrej znajomej, o czym powiadomiła mnie moja najlepsza przyjaciółka, która z ta znajoma również się przyjaźni. Znajoma(nazwijmy ja Z, żeby nie 'znajomować' już) odrzuciła zaloty Y i moja przyjaciółka uważa, że Y chce się po niej pocieszyć, lub zrobić jej na złość tym, że umówi się ze mną. Y naprawdę bardzo mi się spodobał (podobał się już dawno, mija już 5 lat odkąd do niego po cichu wzdychałam) i nie wiem co robić. Nie chce się wkręcić w coś, co później mogłoby okazać się zwykłą bzdurą czy urojeniem powstałym po to, by Z zrobiło się przykro... Tym bardziej, że nie chce ranić nikogo tym wyjściem. Ani X (i co ja mam z nim zrobić?!), ani Z. Z ma chłopaka dodatkowo, o czym Y doskonale wie, jednak tydzień temu napisał do niej z propozycja, żeby pojechali gdzieś razem... Później napisał do mnie z prośba o wyjście na dwór... Hmm... Zastanawiają mnie jego zamiary. Dziewczyny, może Wy macie jakiś pomysł? Proszę o pomoc,
buziaki, Martyna!


Droga Martyno,
Twój problem rzeczywiście na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo skomplikowany, dlatego potrzebowałam aż tyle czasu, żeby coś wymyślić. Po dłuższym zastanowieniu jednak udało mi się znaleźć rozwiązanie. ;)
Zacznę od tego, że powinnaś porozmawiać z X. Jeśli to nie jest typ chłopaka, który do wszystkich dziewczyn piszę "słońce", "kochanie itd oraz często się spotyka z różnymi dziewczynami, to wygląda na to, że naprawdę ma nadzieję na coś więcej. Powinnaś mu albo powiedzieć wprost, albo zasugerować, że między wami raczej nic nie będzie. To powinna być spokojna rozmowa i raczej nie przez internet. Wydaje mi się, że później powinnaś dać mu trochę czasu, żeby się z tego podniósł. Jeśli też sam nie zacznie tego tematu, to nie nawiązuj do tej rozmowy już później. Niestety nie ważne, co powiesz i jak to powiesz, zranisz go, to jest pewne. Jeśli jednak naprawdę staliście się przez ten czas przyjaciółmi, to ta przyjaźń może przetrwać. Wiem, że może ci się wydawać, że jak masz go zranić tą rozmową, to lepiej jej uniknąć, ale w tym wypadku to będzie złe rozwiązanie. Choć to bolesne, to ta rozmowa jest konieczna. Bądź z chłopakiem szczera. Daj mu rozpocząć proces odkochiwania się. Może też znajdzie wkrótce dziewczynę, która odwzajemni jego uczucia.
Co do Y i Z, to myślę, że powinnaś zacząć od porozmawiania z Z. Zapytaj, niekoniecznie wprost, czy coś czuje do Y. Jeśli ma chłopaka, to odpowiedź prawdopodobnie będzie negatywna, ale zawsze warto się upewnić. Delikatnie zasugeruj, że chcesz się spotkać z Y i zobacz jaka będzie reakcja Z. Jeśli okaże się, że ta informacja nie wywołała u niej żadnego poruszenia, to prawdopodobnie całe wasze spotkanie też jej nie zrani. Z Y jednak poczekaj jeszcze trochę. Nie spotykaj się z nim tak zaraz. Zaproponuj, żebyście się spotkali później, już po tych rozmowach. Jeśli odmówi jakoś się wykręcając, to znaczy, że chciał zranić Z i tak naprawdę nie zależało mu na spotkaniu z tobą. Jeśli jednak się zgodzi, to już nie widzę przeszkód, żebyś się z nim zobaczyła, bo to będzie oznaczało, że zależy mu po prostu na zobaczeniu się z tobą.
Mam nadzieję, że jakoś ci pomogłam.
Pozdrawiam,
Cocalotte.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Blizny po otarciach

Hej Lullaby! Mam problem ze stopami. Jakieś 4 lata temu obtarły mnie zwykłe trampki z tyłu stopy. Nogi się zagoiły, ale przez te lata powstawały nowe ranki i teraz, mimo zagojonych stóp, mam blizny. Nogi są sine, powstały dziwne, fioletowe, brązowe plamy. Czy dałoby się coś z tym zrobić? :) Pozdrawiam!
Anonimowy



Hej Anonimie!
Notka może nie będzie za długa, jednak postanowiłam ją opublikować, ponieważ problem wydaje mi się dość powszechny. Sama mam kilka takich plamek i dopiero teraz zwróciłam na nie uwagę. Po przeanalizowaniu problemu nie mam dobrych wieści - usunięcie ich jest mało możliwe. Ogólnie otarcia można podzielić na te płytkie, gdzie dochodzi tylko do niewielkiego otarcia naskórka, oraz te głębsze, do których dochodzi krwawienie. Zastają wówczas uszkodzone głębsze warstwy skóry (w tym zakończenia neuronowe, dlatego otarcia są boleśniejsze od skaleczeń). Naskórek odbudowuje się dosyć szybko, jednak jak przy każdym głębszym uszkodzeniu skóry, pozostaje blizna, na której zejście należy trochę poczekać. Napisałam, że ich pozbycie się jest mało możliwe, lecz można podjąć pewne kroki, które na pewno nie zaszkodzą. Po pierwsze zadbaj o stopy i miejsca otarć. W drogeriach jest mnóstwo kremów nawilżających do stóp, warto pomyśleć o zakupie. Rób peelingi, aby ścierać martwy naskórek. Zaopatrz się również w krem z alantoiną, np. Alantan (w aptece ok. 7zł). Pomaga zamknąć naczynka i odbudować uszkodzone części skóry. Smaruj nim blizny po otarciach kilka razy w tygodniu i przy każdym nowym uszkodzeniu skóry - działa łagodząco i pomaga w gojeniu się ran. Efekty pracy na stopami nie będą widoczne od razu, dlatego musisz uzbroić się w cierpliwość. Na chwilę obecność, możesz spróbować ukryć niechciane blizny przy pomocy np. fluidu.



Pozdrawiam,
Lullaby.

środa, 21 sierpnia 2013

Mały pokój

Ja mam problem dotyczący pokoju ( jeśli była już podobna notka, to z góry przepraszam) Mianowicie, nadszedł czas zmiany - nowe meble, dywan itp. Chciałabym coś w stylu vintage, romantycznym, ale też bez przesady. Podobają mi się meble ciemne, ale nie aż tak bardzo, żeby optycznie nie przytłoczyły mojego i tak już malutkiego pokoju ( około 3 na 4) Jako akcent chciałabym wstawić komodę a'la toaletka :) Nie mam też takiego zmysłu, co by ładnie ze sobą wyglądało więc może miałabyś jakieś propozycje, pomysły na dodatki, akcenty kolorystyczne ;)
Mój problem polega też na tym, że nigdzie nie mogę znaleźć odpowiednich dla siebie mebli, biorąc pod uwagę też niezbyt duży budżet jakim dysponuję. Gdzie mam w ogóle szukać? Może Ty pomożesz? No i nie wiem co zrobić z dywanem, żeby to wszystko pasowało... Na razie nie mam paneli, ale być może będę, nie wiem jeszcze.
Aha, i dodam jeszcze, że mam tapety, które nie specjalnie mi się podobają, ale na razie chyba nie ma możliwości ich zmiany. Są takie kremowe z lekkim połyskiem w niektórych miejscach.
Z góry dziękuję za pomoc!
Rose



Udekorowanie pokoju to nie lada wyzwanie. Każda z nas ma inne pomysły oraz gusta, jednak postaram się zainspirować Cię jakimiś pomysłami na pokój. Polecam Ci zajrzenie do wcześniejszych notek w dziale, w
którym piszę. Jest tam wiele ciekawych inspiracji jeżeli chodzi o style pokoi. Możesz z nich wyłapać jakieś drobnostki, które sprawią, że Twój pokój będzie niezwykle oryginalny.

Napisałaś, że chciałabyś coś w stylu vintage lub romantycznym. Sam styl vintage cechuje się przeciwnościami, można by powiedzieć kontrastem. Możemy nowe rzeczy stylizować na przedmioty z wcześniejszych epok, wstawiać do pokoju stare meble, lub łączyć epoki – nowoczesną z wcześniejszą.  Jest to styl, który pokazuje indywidualizm danej osoby.  Odwołuję Cię do dwóch poprzednich notek Romantyczny pokójPokój ze starego filmu które powinny pomóc Ci w doborze stylu.
Odradzam Ci bardzo ciemne meble, które zatłoczą Ci pokój. Najlepiej, niech nie zlewają się kolorem ze ścianą i będą o ton ciemniejsze. Nie napisałaś jakie meble chcesz umieścić w pokoju, szafa, łóżko, szuflady, biurko itd. Nawiąże tylko do toaletki, o której wspomniałaś. Możesz wykorzystać tapety do oklejania mebli, by ją nieco odświeżyć, bądź na odwrót – przenieść epokę wcześniej. Możesz zrobić ją w całkiem innym stylu , tak by to ona grała pierwsze skrzypce w Twoim pokoju i to na nią zwracano uwagę. 

Jeżeli chodzi o kupno mebli polecam Ci poszukać na pchlich targach, różnych ogłoszeniach  gazecie czy tablicach ogłoszeń. Niestety nie jestem w stanie polecić Ci konkretnego sklepu, w którym za niską cenę zaopatrzysz się w meble odpowiednie dla Ciebie. 

Dodatki zależą od stylu, który wybrałaś. Odniosłam Cię do wcześniejszych notek, ale sama z siebie mogę polecić Ci wszelakiego rodzaju pamiątki, zdjęcia, stare zegary, figurki , które będą nawiązywały do epoki na   Ze wszystkim trzeba znać umiar i starać się odnaleźć swój własny gust i smak. No i oczywiście nie zagracić pokoju. 
którą stylizujesz pokój.

 Jeżeli chodzi o barwy, odradzam nadal ciemne kolory. Można zastosować kilka sztuczek by optycznie powiększyć pokój. Po pierwsze jeżeli pokój jest niski, możesz pomalować go w pionowe pasy. Jeżeli jest wąski – w poziome. Jeżeli sufit jest niski, możesz zostawić ok. 10 cm pasek na ścianie, który nieco go wysłuży. Pomocne może okazać się również pomalowanie sufitu i ścian w jednym tonie (oczywiście jakimiś jasnymi, chłodnymi barwami) które będą odbijać światło. Możesz również pobawić się w ciemno-jasno. Jedną ze ścian pomalujesz ciemniejszym kolorem, a resztę na ten sam kolor o jaśniejszym odcieniu. To również optycznie zwiększy metraż.


Ostatni aspekt – dywan. Bardzo ciężko jest wpleść go w stylizacje, a jeżeli chodzi o małe pomieszczenia jest to bardzo trudne. Polecam Ci dywanik, który może stać się ciekawym elementem kolorystycznym lub dywan tzw. Wykładzinę na całą powierzchnię pokoju, która wszystko stonuje. 



Poniżej wstawiam zdjęcia, które powinny Cię zainspirować :


Myślę, że choć trochę rozwiałam Twoje wątpliwości jeżeli chodzi o umeblowanie pokoju, dobór kolorów czy mebli. Chcę tylko nadmienić, że nie jestem architektem więc proszę o wyrozumiałość. Trzeba myśleć i wyszukiwać coraz to nowsze rozwiązania, aż w końcu będziesz zadowolona w pełni ze swojego pokoju.
Pozdrawiam,
Miosza.

Kilka słów ode mnie.
Chciałam się przywitać, gdyż pomyślałam, że tak wypada.Jestem tutaj na okresie próbnym i staram się jak najlepiej odpowiedzieć na pytania, które do mnie kierujecie. Chciałabym by czytelniczki również oceniały moje notki, podawały swoje rozwiązania itd. Zawsze dodatkowa opinia może pomóc mi coraz lepiej pisać i odpowiadać na wasze problemy.


Różnorodność stylu Lei Michele

Witajcie czytelniczki :). Nazywam się Heavy i (jak widzicie w kolumnie po prawo) jak na razie jestem na okresie próbnym w dziale "Moda". Postaram się wywiązać z moich zadań na tyle dobrze, by na stałe dołączyć do załogi. Pozdrawiam ;).
___________________________________________________________


Zauważyłam, że jest tu dział pomagający w ubraniu się jak idolka. :) Czy mogłabyś napisać post o stylu Lei Michele? Byłabym bardzo wdzięczna, gdyż lubię tę aktorkę jak i jej styl, ale sama nie jestem w stanie dopasować do siebie ubrań, by wyszła jakaś podobna stylizacja. :)
Z góry dziękuję za odpowiedź. :)Maya

Droga Mayu,
Lea Michele to 26-letnia aktorką. Kojarzona jest zazwyczaj z rolą w telewizyjnym serialu "Glee", w którym grała Rachel, ale na swoim koncie ma udział w takich filmach jak New Year's Eve" lub "Dorothy of Oz". Fani wiedzą, że Lea próbuje swoich sił także jako piosenkarka. Jej cover piosenki "Gives You Hell" znalazł się na liście Billboard 200. 


Jej styl jest bardzo różnorodny. Widać, że aktorka lubi modę, wie, jak podkreślać swoje atuty. Jej styl jest raczej adekwatny do wieku - nieco młodzieżowy, ale jednak trochę bardziej dojrzały.


Na co dzień

Aktorka wybiera ubrania w bardziej stonowanych barwach, jak czarny, szary, biały czy granatowy. Stawiając na inne barwy wybiera raczej pastele, beże, żółcie i róże. Lea czuje się dobrze zarówno w spodniach i szortach, jak i spódniczkach i sukienkach. Stawia głównie na wygodę, choć czasami lubi założyć coś bardziej eleganckiego. Jak mówi tytuł postu - jej styl jest bardzo różnorodny, więc ciężko przykleić tu jakąś etykietkę. Lea lubi swetry - jednokolorowe, w paski, ażurowe lub z ciekawym wzorkiem - pełen wybór ;) . Czasami można ją spotkać w koszuli lub bluzie, lecz to właśnie swetry stanowią bazę jej codziennego stylu. Łączy je z legginsami, które dobrze podkreślają jej zgrabne nogi. Aktorka nie boi się szortów - w wielu stylizacjach można zobaczyć skórzane lub dżinsowe spodenki dodające charakteru. Po za tym, jak większość kobiet, lubi dżinsy, w których także można ją często zobaczyć. Bardziej kobieca wersja jej stylu opiera się na jednokolorowych T-shirtach lub bluzkach połączonych z węższymi spódniczkami. Czasem aktorka zakłada sukienki różnej długości, jednak te długie dodają jej lat, aktorka dużo lepiej wygląda w krótszych sukienkach. Okryciem wierzchnim jest zazwyczaj skórzana kurtka lub płaszcz. Jeśli chodzi o buty - Lea często zakłada emu lub kozaki. W cieplejsze dni stawia raczej na sandałki, klapki np. japonki lub uniwersalne baleriny. Niemalże nieodłącznym elementem stylizacji tej aktorki są okulary przeciwsłoneczne - tu istnieje zupełna dowolność, bo Lea nie nosi jednego rodzaju. Tak samo często spotykana jest w jej stylizacjach czarna torebka. Rzadko kiedy wybiera biżuterię. Zazwyczaj jest to skromny, mały naszyjnik.

Zestawy mojego autorstwa:
buty-UKALA BY EMU, sweter-Reserved, reszta-H&M  
sweter,buty-H&M, szorty-Vero Moda, okulary-Reserved, torba-Cubus

Podczas uroczystości

Aktorka podczas premier, gal itd. wybiera bardziej ekstrawaganckie ubrania. Sukienki, które Lea zakłada są różnej długości. Wiele osób twierdzi, że w długich kreacjach aktorka wypada po prostu źle. Zwykle jej stylizacje bazują na tym, że sukienka i buty są jednego koloru. Na dłoniach częściej goszczą duże pierścienie, a paznokcie są pomalowane. Zazwyczaj aktorka nosi bransoletki - bardzo często kilka razem.

Fryzura:

Włosy aktorki miały wiele odcieni. Ciemniejsze czy jaśniejsze - Lea zawsze prezentowała się w nich dobrze. Na kilku zdjęciach aktorki można zauważyć najnowszy trend w koloryzacji czyli 'ombre'. Fryzury także ulegały zmianom - mogliśmy zobaczyć aktorkę w grzywce, bez niej, a także w różnych długościach włosów. Lea stawia na proste fryzury i upięcia. Cała filozofia opiera się na lokówce lub prostownicy. Gdy aktorka spina włosy, na co dzień jest to zazwyczaj kok lub warkocz. Częściej jednak włosy są rozpuszczone. Na galach Lea prezentuje fale - tak jak na co dzień - czasem spięte, czasem nie. 

  

Makijaż:

Lea jest posiadaczką gęstych rzęs. Jej makijażystka dobrze wie, jak wykorzystać to, co dała natura. Zazwyczaj podkreśla mocniej oczy i rzadko stosuje rozświetlające kosmetyki.

  
 
Na zdjęciu powyżej widzimy, że makijaż Lei jest bardzo delikatny. Usta zostały pomalowane na bardzo jasny kolor, który dobrze współgra z również jasnym różem. Gęste rzęsy zostały perfekcyjnie wytuszowane, czym oczy został podkreślone.

Na powyższym zdjęciu widzimy, że makijaż jest bardziej odważny. Usta w jasnym kolorze po raz kolejny współgrają z różem, tym razem w lekko pomarańczowym odcieniu. Oczy natomiast podkreślono czarnym cieniem na górnej powiece i niebieską, błyszczącą kreską na dolnej.
 
Z kolei na ostatnim zdjęciu możemy podziwiać makijaż w stylu pin-up. Usta zostały wyróżnione czerwoną szminką. Róż na policzkach jest nieco bardziej wyrazisty, jednak nie jest też zbyt odważny. Oczy zostały podkreślone kreską i wytuszowanymi rzęsami.

Myślę, że pomogłam.
Heavy :)

wtorek, 20 sierpnia 2013

Pewne zmiany na blogu.

Kochane czytelniczki,
Wiele z was zaczęło się już irytować, dlaczego nowe notki się pojawiają tak rzadko, dlaczego nie przyjmujemy nowych autorek itd. Teraz chcę wam powiedzieć, że mam nadzieję, że to się zmieni. Pierwszą i największą zmianą jest zmiana administratorki. Siedmiokropka oddała bloga w moje ręce. Jednocześnie chciała was bardzo przeprosić za swoją nieobecność w ostatnim czasie. Z powodów zdrowotnych nie mogła dłużej zajmować się blogiem.
Kolejna zmiana, to taka, że do końca tygodnia pousuwam pytania, na które nikt nie odpowiedział i zostały zadane przez sierpniem, ze wszystkich działów. Jak już tłumaczyłam w informacji do mojego działu, czas mija, często problem, który był aktualny miesiąc temu, teraz jest już dawno rozwiązany. Dlatego z oszczędności czasu i żeby móc zajmować się aktualnymi problemami chcemy uniknąć odpowiadania na pytania, na które nikt już nie chce uzyskać odpowiedzi. Jeśli jednak któraś z was zadała pytanie już dawno, ale dalej chce uzyskać na nie odpowiedź, proszę, aby poinformowała mnie o tym w komentarzu pod najaktualniejszą notką do końca tego tygodnia lub dodała swoje pytanie jeszcze raz.
Następna zmiana jest taka, że mamy kilka świetnych formularzy rekrutacyjnych, których nie można ignorować, dlatego jeśli tylko autorki tych najlepszych formularzów są dalej chętne do współpracy, to z przyjemnością zaproszę je na okres próbny. Kilka z was może już oczekiwać na maila ode mnie.
Mam nadzieję, że jako czytelniczki dobrze przyjmiecie te zmiany w załodze. :)
To już tyle, oczywiście zapewne będą jeszcze jakieś inne niewielkie zmiany, ponieważ jestem osobą nieco różniącą się od Siedmiokropki i mam wrażenie, że będę też inną (oby nie gorszą :D) administratorką, ale tego na razie nie mogę przewidzieć.
Buziaki,
Wasza Cocalotte.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x