niedziela, 9 lutego 2014

Niski wzrost

Droga Lullaby!
Na początek chciałabym Cię przeprosić, jeżeli opiszę swój problem zbyt problematycznie. Mam 14,5 roku (w lipcu skończę 15 lat), ważę 71 kg i mam 156 cm wzrostu. Wiem, że to otyłość, ale nie ona będzie tematem tego pytania, a raczej mój wzrost. Otóż czytałam, że rok po dostaniu pierwszej miesiączki (w moim przypadku 10 rok życia) dziewczyna podobno przestaje rosnąć, ewentualnie robi to bardzo wolno. Wiem również, że każdy organizm jest inny, mimo to postanowiłam zapytać. ;)
Każda moja rówieśniczka jest ode mnie wyższa, średnia w roczniku to 170cm. Wzrost jest moim okropnym kompleksem, potrafię nawet się rozpłakać kiedy mi ktoś to wytknie, dlatego chciałabym się dowiedzieć, czy są jakieś szanse żeby jeszcze urosnąć, czy to o miesiączce było prawdą? Nie lubię również większości warzyw i owoców, więc obawiałam się, że to może wynikać z powodu niedoboru witamin, dlatego poczytałam trochę i obecnie przyjmuję kwas foliowy, witaminę A+E oraz tran. Moi rodzice nie są wysocy (mama 164cm, tata 172cm), mimo to chciałabym dobić chociaż do tych 160 cm, zwłaszcza że podobno teaz jest to "wyższe pokolenie". Teoretycznie mieszczę się w dolnej granicy normy, mimo to źle się czuję patrząc na wszystkich z dołu. :( Czy wiesz może czy mam szanse urosnąć, chociażby minimalne oraz jeżeli tak to jak to wspomóc? A może jest jakiś lekarz, który się tym zajmuje i mógłby mnie zbadać pod tym kątem?
Dziękuję!
~Susie


Droga Susie.
W przyadku wzrostu w grę wchodzi pewien hormon - somatotropina (której produkcję stymulują kolejne dwa: somatoliberyna i somatostatyna). W przypadku jej niedoboru mówimy o karłowatości, a w przypadku nadprodukcji - gigantyźmie.

Geny.
Kolejną rzeczą, która jednak łączy się ze wspomnianym hormonem są geny. Z ich uwzględnieniem moża obliczyć przewidywalny wzrost dziecka. W przypadku dziewczynki wzór wygląda następująco:
(wzrost ojca + wzrost matki - 12) : 2 = ...
Margines błędu wynosi 8,5 cm, dlatego to należy do odjąć i dodać aby uzyska przedział przewidywalnego wzrostu. W Twoim przypadku wygląda to tak: od 153,5 do 170,5.

Czynniki zewnętrzne.
Wspomniany powyżej margines to właśnie czynniki zewnętrzne.
Za układ kostny odpowiada witamina D, która pomaga w mienralizacji i wzroście kości. Jej niedobór może prowadzić do chorób układu kostnego, np. krzywicy. Jej pozyskanie nie jest trudne, ponieważ powstaje ona ze związków wyprodukowanych przez organizm, potrzeba jedynie promieni słonecznych aby przekształcić je w witaminę D. Jest ona również zawarta w poduktach spożywczych taki jak: ryby, tran, wątroba, jaja i grzyby. Można również znaleźć produkty wzogacone o tę witaminę np. płatki śniadaniowe.

Wzrost może być spowolniny również przez choroby różnych układów:
- choroby żołądkowo-jelitowe (złe wchłanianie składników odżywczych)
- choroby sercowo-naczyniowe (brak tlenu)
- choroby układu oddechowego (brak tlenu)
- choroby krwi (niedobór tlenu we krwi)
- choroby nerek
- choroby wątroby (zakłucenie metabolizmu)
- poważne niedobory odporności
- choroby reumatyczne (zakłucenie czynności wzrostowej chrząstki)
- choroby neurologiczne (zakłucenie homeostazy (równowagi) metabolicznej)
- przewlekłe choroby zakaźne

Innym czynniekiem jest stosowanie używek. Najpowszechniejszą i najgroźniejszą są papierosy.

Zaskakującym (a może dla niektórych nie?) czynnikiem przy wzroście dziecka jest rola rodziny. W ciepłych, kochających rodzinach dzieci rosną wyższe, niż w rodzinach patologicznych.

Do kiedy rośniemy?
Po osiągnięciu dojrzałościu płciowej (wspomnianej przez ciebie miesiączki) organizm zaczyna intensywnie rosnąć co trwa około 2-3 lata. Okres wzrostu trwa do ok. 17 roku życia. Później również rośniemy, jednak znacznie wolniej, aż do 30 roku życia. Później proces się zatrzymuje. 


Biorąc pod uwagę ostatni punkt Twój wzrost nie powninien się wiele zmienić, jednak każdy organizm jest inny. Moim zdaniem powinnaś wierzyć, że jeszcze urośniesz, skoro tak bardzo Ci to przeszkadza. Również jestem niska i nawet moja młodsza siostra jest ode mnie znacznie wyższa, jednak wcale mi to nie przeszkadza. Niski wzrost nie jest wadą, a niekiedy może okazać się nawet zaletą :).

Pozdrawiam,
Lullaby.


sobota, 8 lutego 2014

Pod Mocnym Aniołem


Czas trwania: 1godz. 35 min.
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Scenariusz: Wojciech Smarzowski
Gatunek: Dramat

Opis: Jerzy jest pisarzem i alkoholikiem. Poznajemy go w momencie, w którym uwierzył, że może wygrać z nałogiem. Zakochuje się w młodej dziewczynie i wreszcie czuje, że ma po co i dla kogo żyć. Jednak nie wytrzymuje długo. Pewnego dnia idzie prosto do baru Pod Mocnym Aniołem, gdzie zaczyna pić... Wkrótce trafia na odwyk, gdzie spotyka doktora Granadę, personel i innych pacjentów, którzy tworzą niezwykle barwną galerię postaci. Jedną z metod leczenia jest czytanie spisanych wcześniej opowieści, z czasów kiedy się piło. Swoje historie, zabawne i niekiedy wstrząsające, opowiedzą: reżyser, ksiądz, policjant, kierowca TIR-a, farmaceutka, robotnik, fryzjerka i inni. Wszyscy piją, bo picie to nasz sport narodowy.


Moim zdaniem: Przeczytanie tylko dwóch książek Pilcha wystarczyło, by podbić moje serce. Dlatego nie mogłam nie iść na film, który powstał na podstawie jednej z nich  - "Pod Mocnym Aniołem". Wybrałam się do kina właściwie bez żadnych oczekiwań, bo proza Jerzego Pilcha jest na tyle trudna i oryginalna, że musiała z niej pozostać jedynie fabuła, konkretne zdarzenia, reszta należała do inwencji Smarzowskiego. Biorąc pod uwagę czytane na internecie komentarze o niedojrzałych emocjonalnie widzach, którzy przez sporą część projekcji zaśmiewają się w głos, wybrałam się do sali Studio (polecam).
Zaburzenia chronologii i związków przyczynowo- skutkowych są dobrym zobrazowaniem życia alkoholika - mętnych wspomnień i życia od kieliszka do kieliszka. Ciężko jest umiejscowić w czasie kolejne epizody. Można jedynie oddzielić czas przed poznaniem Jej i po poznaniu. Miłość daje głównemu bohaterowi siłę, żeby walczyć z nałogiem, ale czy można za nim wygrać? Czy możliwe jest wypicie ostatniego łyka wódki? Historie, które przedstawiają kolejno wszyscy pacjenci, będący na odwyku, pokazują ogrom upodlenia, do którego prowadzi alkohol, ludzką słabość i bezsilność.
Miał być to film, który wstrząśnie całą Polską. W moim przypadku to się nie udało. Po wyjściu z kina wróciłam bez problemów do codziennego życia, a historia Jerzego nie powracała w moich myślach, uniemożliwiając naukę do egzaminu. Na pewno mogę się zgodzić, że problem alkoholizmu został przedstawiony realistycznie. Smarzowski nie stroni od scen ukazujących wymiociny, seks, przemoc - nie jest to film dla widzów o słabych nerwach. Brakowało mi jednak czegoś emocjonalnego, co sprawiłoby, że chciałabym zapłakać nad tragicznym losem głównego bohatera.
Ciężko mi ocenić "Pod Mocnym Aniołem". Uważam, że nie jest to film do "podobania się". Raczej do obejrzenia i zastanowienia się. 

Ocena: 6/10

P.S. Branie popcornu na ten seans to zły pomysł.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Kilka słów o glanach

Hej Dziewczyny! c: 
Mogłybyście napisać coś o glanach? Wiem że była podobna notka o Martensach ale ja chciałabym notke z glanami. Z czym je nosić etc. Chce sobie kupić glany ale mama uważa że są za drogie i nie wytrzymają więcej niż rok a przede wszystkim że noga mi urośnie i będą za małe. 
BlueberryMuffin

Droga BlueberryMuffin,
Wiem, jak ciężko przekonać rodzica do zakupu glanów i butów tego typu. Jednak jeżeli posłużysz się dobrymi argumentami – sukces gwarantowany. Moja mama zgodziła się, gdy powiedziałam, że sama za nie zapłacę ;).
Jeżeli kupisz glany dobrej firmy – pocieszysz się nimi 10 lat, jeżeli jakieś podróbki – mogą się szybko rozkleić. Osobiście uważam, że warto zainwestować kilka stówek w tego typu obuwie. Dobrej marki służy przez lata, jest wygodne, a moim zdaniem – pasuje niemal do wszystkiego, szczególnie w nastoletnim wieku.
Nie napisałaś, ile masz lat, dlatego trudno określić, czy twoja stopa przestanie rosnąć i obawy twojej mamy są nieuzasadnione. Ogólnie przyjęło się, że stopy przestają rosnąć około 16, 17 roku życia u dziewcząt, ale osobiście znam dziewczyny, których stopa nie urosła od 14 roku życia, ale także znam dziewczyny, u których w wieku 23 lat stopy nadal rosły. Także jest to kwestia sporna i ten wiek jest dla każdego indywidualny.
Moim zdaniem osobie słuchającej popu, techno, disco-polo lub dubstepu po prostu nie pasuje chodzić w glanach, lecz jest to moje własne zdanie. Do mojej szkoły pewnego dnia w glanach przyszła taka dziewczyna, która słucha rapu. Większość ludzi śmiała się z niej, bo glany to buty kojarzone z subkulturą punków, metalowców, skinheadów, gotów etc.
Przejdźmy teraz do mojej ulubionej części, czyli zestawów.
Jak już pisałam – glany pasują prawie do wszystkiego ;). Możesz je łączyć ze spódniczkami, spodniami, legginsami, sukienkami, szortami. Pełna dowolność.

Zestaw 1
Glany – rockmetalshop
Koszulka – Allegro
Kurtka – H&M
Spodnie – Bershka
Nieśmiertelnik – rockmetalshop

Zestaw 2
Glany – Steel
Szorty – Romwe
Koszula – Sin-say
Bransoletka – fleq.pl

Zestaw 3
Glany – Steel
Legginsy – Pull&Bear
Koszulka – Stadivarius
Kurtka – H&M
Bransoletka – Reserved

Zestaw 4
Glany – rockmetalshop
Spódnica – H&M
Bluzka – Pull&Bear
Bransoletka – H&M

Zestaw 5
Glany - rockmetalshop
Koszulka – Pull&Bear
Kamizelka – Stadivarius
Spódnica – H&M

Pozdrawiam, Heavy

P.S. Fajnie było znów napisać coś dla NBS. Mam nadzieję, że zestawy przypadły do gustu ;)
Heavy

piątek, 31 stycznia 2014

Nieznośne myśli

Witajcie!
Mam pewien problem o ile gdy rozmawiam swobodnie np. z koleżankami nie przeklinam jednak w myślach nie mogę się od tego odpędzić nigdy nie mówię na głos ale w myślach. To już mnie bardzo denerwuje, może poradzicie jak sobie pomóc ?
—  Landrynka



Droga Landrynko!
Jeśli mam być szczera, to nie mam pojęcia, skąd mogą brać się myśli, o których mi wspominasz. Może po prostu jesteś faktycznie inna, niż naprawdę to pokazujesz, a prawdziwa osobowość i sposób bycia dają o sobie znać poprzez właśnie komunikację myślową? Jeśli chcesz żyć z nimi w zgodzie i chcesz się ujawnić z tym – możesz się temu podporządkować i stać się zupełnie inną osobą, jeśli natomiast nie i pozostajesz przy swoim, sposób na to rozwiązanie jest jeden – powstrzymanie myśli. Zawsze, gdy w Twoim mózgu pojawią się niepożądane słowa, krzyknij w swojej głowie: nie myśl o tym! i po prostu zablokuj swój mózg na tą sprawę. Powtarzaj tą czynność za każdym razem, gdy pojawią się jakieś niewypowiedziane, niechciane słowa. Jeśli będziesz sumiennie je blokować, po jakimś czasie powinny ustąpić, a Twoja głowa będzie lżejsza o jeden ciężar.
Pozdrawiam,
Luna

środa, 29 stycznia 2014

Yiruma

Ode mnie dzisiaj coś o muzyce. ;)

Przyznaję szczerze, że kiedy po raz pierwszy słowo "Yiruma", to skojarzyło mi się to bardziej z marką instrumentów Yamaha, niż z człowiekiem. Lee Ru-Ma (Yiruma to tylko pseudonim) jest koreańskim kompozytorem i pianistą. Ciocia Wikipedia mówi nam, że "wielokrotnie występuje na koncertach z pełną widownią w Azji, Europie i Ameryce Północnej". Nie przeczę, że tak jest, ale gdy pytam znajomych, czy znają takiego artystę, zazwyczaj widzę twarze pełne zdziwienia i słyszę odpowiedź, że pierwsze słyszą. To właśnie dlatego postanowiłam przybliżyć chociaż wam, drogie czytelniczki, tą postać.
Lee zaczął grać na fortepianie, gdy miał 5 lat. W wieku 11 lat przeprowadził się do Londynu i to tam rozwijał swoje umiejętności. Uczęszczał do The Purcell School of Music (to znana szkoła muzyczna w Anglii). Swoją pierwszą płytę wydał w 2001 roku w wieku 23 lat, od tego czasu wydał już kilka innych płyt, a jego kompozycje stają się coraz popularniejsze. Mogłabym napisać więcej o samym człowieku, ale głównie chciałabym zaprezentować wam kilka utworów tego artysty, a zainteresowane osoby z łatwością znajdą o nim informacje.
Zacznę od utworów bardziej znanych, które z melodii zapewne kojarzycie, a skończę na utworach, które osobiście bardzo lubię, ale znane aż tak nie są.


Zainteresowałam? Podoba wam się taki rodzaj muzyki? A może już wcześniej znałyście tego artystę?
Cocalotte.

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Nastolatka z dużym biustem

Dziś mam dla was notkę, która z pozoru jest taka jak wiele innych, jednak zawiera w sobie drobny szczegół. Pytanie zadała mi jedna z naszych autorek. Jak widać również my mamy pewne problemy i czasem potrzebujemy aby ktoś inny spojrzał na nie krytycznym okiem.

Mam duży biust. Miseczka D + więcej i pojawia się tu problem właśnie. 
Mam 17 lat i powinnam ubierać się jak nastolatka, tylko w wielu rzeczach wyglądam wulgarnie, bo mam większy biust, jest bardziej widoczny i nie wygląda to dobrze. Chciałabym zapytać o to jak się ubrać aby wyglądać jak nastolatka, pomimo kobiecych kształtów. Przejrzałam notki na blogu, ale może coś tutaj jeszcze mi poradzicie. 
Większość nastolatek wypina pupy na zdjęciach by wyglądać doroślej, a ja mam problem z ubraniem się jak nastolatka. Parodia czysta parodia.
Miosza

Nie będę pisać 'Droga Mioszu', ani nic podobnego, bo sądzę, że zabrzmiałoby to co najmniej dziwnie. Pominę, więc tę oficjalną część notki.

Jeśli chodzi o Twój problem to nie powiem, że doskonale Cię rozumiem, bo należę raczej do tych bardziej płaskich dziewczyn i wiedz, że troszkę Ci zazdroszczę. Z drugiej strony jednak, z obserwacji i pewnego 'doświadczenia' wiem, że masz rację i w pewnym momencie (za)duży biust zaczyna być przeszkodą. Nie znam się na zdrowiu, ale słyszałam, że przysparza on pewnych kłopotów z kręgosłupem. Jednak nie o tym miałam pisać. Jeśli chodzi o wygląd to zobaczysz, że da się go polubić, trzeba tylko podpisać pakt pokojowy.

Najważniejszą rzeczą jest na pewno odpowiednio dobrana bielizna. Jeśli sama potrafisz poradzić sobie z jej zakupem to wyśmienicie, jeśli nie to może choć raz warto wybrać się do profesjonalnego sklepu gdzie braffiterka pomoże dobrać biustonosz idealny dla Ciebie. Zawsze dobrze ułożone piersi będą wyglądały ładniej i mniej wulgarnie.

Czas na dekolt
Jest to ta część ubrania, na którą powinnaś zwracać największą uwagę. Najlepsze dla Ciebie będą dekolty typu łódeczka, klejnot lub kantar. Na wizytowe okazje możesz dorzucić również dekolt-V i iluzję. Zazwyczaj odpadają natomiast wszelkie topy bez ramiączek lub z cienkimi i mocno wycięte dekolty. Jeśli nie wiesz jak wygląda, która z wymienionych przeze mnie opcji to podejrzyj . Właśnie z tego obrazka korzystałam.

Na co dzień
Do szkoły lub na spotkanie z kumpelami najlepsze dla ciebie będą dość luźne ciuchy. Swetry i tuniki. Nie opinają one biustu przez co nie jest, aż tak wyeksponowany i zwraca na siebie mniejszą uwagę. Jeśli jednak wolisz przylegające ubrania to pamiętaj o tym jakie dekolty powinnaś wybierać. Dobrze aby bluzki były jednokolorowe lub w motyw składający się z bardzo drobnych elementów. Odradzałabym wszelkie guziczki,drobne falbanki i podobne dodatki w okolicach biustu, gdyż tylko zwrócą one na niego uwagę i optycznie powiększą.



Imprezowo
Jeśli chodzi o kreacje na wieczór to akurat jesteś wielką szczęściarą. Przecież chyba każda z nas marzy o tym by na imprezie ściągać uwagę płci przeciwnej. Najprostszym sposobem na to jest seksowny wygląd, a Twoje piersi mogą Ci w nim tylko pomóc. Przede wszystkim nie bój się obcisłych ubrań. Zwracaj jednak uwagę na to jak układają się w nich piersi, jeśli wydają Ci się wulgarne to odpuść sobie i tak nie poczujesz się dobrze tej sukience. Jeśli boisz się, że nie będziesz obiektywna dla bezpieczeństwa na zakupy najlepiej wziąć ze sobą przyjaciółkę, ona trafnie i szczerze oceni czy wyglądasz zmysłowo czy jednak to co masz na sobie nadaje się bardziej w inne miejsce, którego nazwy nie wymienię.



Elegancko
Apel w szkole, sztywny obiad rodzinny czy rozmowa kwalifikacyjna. Łatwo się domyślić, że wyzywająca stylizacja nie jest odpowiednia na żadną z tych okazji. Jeśli chcesz wyglądać schludnie i elegancko postaw na proste ubrania z zakrytym dekoltem(na ostatnim zdjęciu koszula powinna być zapięta). Dobrze sprawdzi się klasyczna koszula, golf bez rękawów, lub prosta elegancka bluzka. Raczej daruj sobie ołówkową spódnicę, a szczególnie taką, która kończy się pod piersiami. Wiem, że swego czasu był szał na nie, ale już dawno minął, a poza tym to kompletnie nie będzie dobre wyjście.



Jak widzicie w tej notce podparłam się zdjęciami 3 gwiazd. Jako, że jest to pierwsza notka, w której odpowiadałam na problem mojej 'koleżanki po fachu' mam dla was pewną zabawę. Poniżej napisałam co należy zrobić.
1. Rozpoznaj wszystkie gwiazdy.
2. Pozostaw pod tą notką komentarz z ich imionami i nazwiskami w odpowiedniej kolejności.
3. W komentarzu umieść również kontakt do siebie (numer gg lub e-mail).
4. Kto pierwszy poda poprawną odpowiedź wygrywa drobną nagrodę-niespodziankę.
5. Pozostałe autorki bloga również mogą brać udział.

Mam nadzieję, że zarówno notka jak i mój mały konkurs przypadły wam do gustu.
3majcie się,
Nieuchwytna

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x