sobota, 26 kwietnia 2014

Planowanie ;)


Kochana Luno!
Piszę do Ciebie z ogromnym problemem, i sama nie mogę sobie z nim poradzić.
Od dłuższego czasu zakładam sobie różne rzeczy, planuję, daję jakieś postanowienia ale za nic nie potrafię ich spełnić. Nie mam pojęcia czy to depresja czy może jakiś stan przejściowy, ale nic mi się nie chce po prostu. Mam teraz ferie zimowe i pierwszy tydzień zmarnowałam na siedzeniu przy komputerze u dziadków, a chciałam nadrobić zaległości z chemii z pierwszej klasy gimnazjum ponieważ moim marzeniem jest zostać lekarzem (choć i tak wiem, że nie dam rady). Bywa, że czuję przypływ motywacji, ale jest to chwilowe i potem znowu zdołowanie, niechęć.
Proszę o pomoc :(.
Zdołowana, 14 lat.

Droga Zdołowana!

Po pierwsze nie powinnaś z góry zakładać, że coś Ci się nie uda. Trzeba uwierzyć w siebie. Nie sądzę, żeby była to depresja. Myślę, że powinnaś bardziej uwierzyć w siebie.
Jeżeli brak Ci motywacji, spróbuj wyznaczyć sobie jakiś istotny cel do którego będziesz dążyć i co bardzo ważne staraj się nie poddawać. Dobrym rozwiązaniem jest założenie notatnika czy noszenie ze sobą kalendarza, w którym będzie planowała sobie różne rzeczy. Jeżeli chodzi o komputer, to niestety myślę, że wiele osób dotyczy ten problem kiedy przesiadywanie przed nim zabiera im cenny czas. Proponowałabym Ci wyznaczyć godziny, kiedy będziesz miała czas na naukę, a kiedy na inne rzeczy.
Wracając do planowania powinnaś zebrać się w sobie i znaleźć jakąś motywację, coś co zachęci Cię do działania. Pamiętaj też, że nie jesteś w tym sama, ponieważ wiele osób ma z tym problem. Nie zniechęcaj się od razu porażkami, czy trudnościami. Zapewne pojawi się ich sporo, ale wiadomo, że nic nie przychodzi łatwo. Żeby coś osiągnąć w życiu trzeba na to zapracować. Musisz też nauczyć się mieć dystans do niektórych sytuacji.  Napisz na kartce kilka celów, bądź rzeczy, które chciałbyś/chciałabyś osiągnąć. Następnie zastanów się, który cel jest dla ciebie najważniejszy. 
Jeżeli już taki znajdziesz postaraj się go bardziej rozwinąć. Pamiętaj, żeby od razu nie wyznaczać sobie nie wiadomo jakich celów. Najlepiej zacząć małymi kroczkami. Zacznij od błahostek. Wtedy łatwiej będzie Ci się nauczyć osiągać cel.

Mam nadzieję, że w jakiś sposób Ci pomogłam, i trzymam kciuki, żeby Ci się udało.

Pozdrawiam, Raspberry ;) 

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Nigdy nie byłam w związku. Jak to jest?

Droga Cocalotte,
zawsze byłam typem introwertyka. Dlatego też zawsze miałam jedną przyjaciółkę, której i tak się za wiele nie zwierzałam, raczej słuchałam jej zwierzeń. Nigdy za bardzo z innymi ludźmi nie rozmawiałam. A już na pewno nie z chłopakami. Jestem bardzo nieśmiała i nie potrafię sama zacząć rozmowy. To jest właśnie powód, dla którego pewien kolega z klasy, z którym ostatnio się bardzo zbliżyliśmy do siebie, jest moją pierwszą miłością. Dodam jeszcze, żeby Cię jeszcze bardziej zdziwić, że mam już 17 lat. Nie sądzę, że jest to wielka miłość na całe życie, raczej zakochanie, ale jednak uważam, że warto spróbować, bo jednak coś do tego chłopaka czuję. Problem w tym, że boję się związku. Nie mam pojęcia, co wtedy robić. Jak się zachowywać w związku? Co normalnie robią pary? Co dziewczyna powinna robić? Boję się, że jeśli już będziemy razem, to wszystko zniszczę, bo będę się zachowywać jak "kumpela", a nie dziewczyna. Proszę, a wręcz błagam o pomoc!
~Emilynne


Kochana Emilynne!
(Wiem, że było już trochę postów o tej tematyce, ale myślę, że ten nieco różni się od nich i też jest wart Waszej uwagi. Mam nadzieję, że uda mi się pomóc i coś Wam przekazać).
Wracając, wcale nie zdziwiło mnie to, że masz 17 lat i nigdy nie miałaś chłopaka. Uważam, że dla wszystkich kiedyś przyjdzie ten moment, kiedy będziemy gotowe na związek i nie musi to być w wieku 13 czy 15 lat. Może się zdarzyć, że poznamy kogoś odpowiedniego znacznie później i jestem dumna z tych wszystkich dziewczyn, które powiedziały nie związkom na siłę, na pokaz czy dla zabawy. To bardzo dorosła postawa.

Zapytałaś jak się zachowywać w związku. Wbrew pozorom jest to trudne pytanie, bo nie ma dwóch takich samych związków, ani definicji na to. Tak samo, jak w jednym zdaniu zdefiniować miłość? Nie da się, bo każda miłość jest inna. Wszystko zależy od naszego partnera, okoliczności, od jego lub Twojego miejsca zamieszkania, od tego, czy widujecie się codziennie czy rzadko itd. Wiele czynników wpływa na Wasz związek i go kształtuje, ale to nie zmienia faktu, że to Wy macie największy wpływ na to co dzieje się pomiędzy Wami.


W związku przede wszystkim chodzi o relacje między sobą. Z listu wynika, że się dogadujecie i możecie na siebie liczyć, ale napisałaś, że boisz się związku. Myślę, że przyczyną jest to, że nigdy wcześniej nie miałaś chłopaka i nie wiesz jak to jest. Będzie to nowa sytuacja i nie jesteś pewna, czy uda Ci się w niej odnaleźć, ale kochana, nie martw się, nie taki diabeł straszny. Jeśli miłość ewoluuje z przyjaźni to bycie razem z tą osobą przychodzi bardzo naturalnie, ponieważ dobrze się znacie, nie wstydzicie się siebie; odczuwasz komfort przebywania z tą osobą i darzycie się prawdziwym uczuciem. Uważam, że przyjaźń jest fundamentem każdego udanego związku i jestem przekonana, że związki oparte na przyjaźni są trwalsze i lepsze niż te, oparte na początkowo wielkiej miłości.

Trudno mówić ogólnie o wadach i zaletach związku, ponieważ każdy oczekuje czegoś innego. Wiele z nas boi się związku ze względu na swoją nieśmiałość, niezależność, zaangażowanie, boimy się podjąć ryzyka. Tak, chcemy do kogoś przynależeć, ale jednocześnie się tego boimy. Bycie z drugą osobą wymaga dużego poświęcenia i zrozumienia; nie zawsze jest łatwo, przestajemy myśleć tylko o sobie, chcemy dla tej drugiej osoby jak najlepiej, nawet kosztem samej siebie. Oczywiście zdarzają się kłótnie, te po których zaraz się godzimy i te, po których musimy przemyśleć pewne rzeczy, nabrać dystansu. Będą też sceny zazdrości(pamiętaj, że co za dużo to niezdrowo) i niejednokrotnie będziemy cierpieć, ale to wpisane jest w bycie z kimś. To wszystko tak naprawdę ma sens, kiedy prawdziwie kochamy. Nie mówię, że będzie łatwo, ale jeśli trafisz na wartościowego człowieka i oboje będziecie pracować nad Waszym związkiem to na pewno będzie warto.



Z drugiej strony miłość to piękne uczucie, które - jak wiadomo - dodaje skrzydeł! Cieszymy się z każdej spędzonej razem chwili lub na samą myśl o spotkaniu. Miłość sprawia, że nie możemy się doczekać jutra, że nie możemy zasnąć, bo rzeczywistość jest piękniejsza nawet od naszych snów. Będąc kochaną przez mężczyznę czujemy, że możemy wszystko, a na pewno więcej niż będąc same, bo mamy coś niezastąpionego: wsparcie, pomoc, miłość, opiekę, zrozumienie. O ile tylko trafimy na naprawdę kochającą nas osobę i potrafimy dać jej to samo. To pierwsza osoba, do której możemy przyjść z problemem, radością, smutkiem, ze wszystkim, nawet, gdy wszyscy inni się od nas odwrócą. Czy to nie cudowne mieć osobę, której można powiedzieć wszystko?

Nie martw się tym, że w związku będziesz trochę kumpelą, bo czy on przypadkiem nie zakochał się właśnie w takiej dziewczynie? W dziewczynie, która śmieje się z jego żartów, daje przepisać niemiecki i czasem stroi do niego głupie miny? To, że Twój status ulegnie zmianie nie znaczy, że Ty także powinnaś się zmienić. Uwierz mi, nie musisz z dnia na dzień porzucać roli kumpela i wchodzić w rolę dziewczyna, ponieważ on przede wszystkim zakochał się w Tobie takiej jaka jesteś, a dziewczyna jest tylko dodatkiem. Nie rezygnuj z ani jednej z tych ról, żyj z nimi obiema w symbiozie i zobaczysz, wszystko będzie dobrze.

Pytasz, co robią pary. Uwierz mi, ludzie w związkach nadal lubią chodzić do kina, na spacer lub pizzę. Myślę, że warto przede wszystkim nastawić się na dobrą zabawę. Jesteście młodzi i piękni i to wspaniały czas na stworzenie miłych wspomnień. Pojedźcie razem na
koncert, na jakiś obóz - zależy od tego co lubicie robić, jakie są Wasze zainteresowania. Niektóre pary lubią mocne wrażenia i ich szukają, np. decydują się na skok na bungee lub skok ze spadochronem. Innym wystarcza spokojny spacer po parku za rękę lub wspólny film. Chodzi o to by ten czas był spędzony razem, to pozwala poznać nam się bliżej i cieszyć swoją obecnością. Jest ładna pogoda? Wyciągnij go na rowery, na piknik, może zaproś go na rodzinny grill, czemu nie? Co jeśli pada deszcz? Zaproś go do siebie, może oglądniecie jakiś film, pogracie w grę planszową lub się pouczycie. Wieczorem można się wybrać na imprezę, trochę się powygłupiać, potańczyć. Chłopcy też umieją zorganizować czas dla siebie i swojej dziewczyny, nie martw się - on też będzie nad tym myślał. Jeśli nie masz pomysłu to zapytaj się, czy on jakiś ma lub wyskoczcie gdzieś z paczką.
Wiem, że jesteś trochę zdezorientowana więc myślę, że dobrym przełamaniem byłaby właśnie impreza i niekoniecznie wybierzcie się tam sami, ale może z jakąś drugą koleżanką, która ma chłopaka. W klubie atmosfera sprzyja do przytulania się i tańczenia więc myślę, że to będzie pierwsza okazja na taki bliższy kontakt - już jako para.

Zaufaj sobie i pozwól ponieść się temu uczuciu! Jeśli czujesz coś więcej do tego chłopaka to zaryzykuj. Jak to mówią, zawsze musi być ten pierwszy raz i wiem, że nie jesteś pewna, czy to będzie związek na całe życie, ja też nie, dlatego sama musisz się przekonać. Nie mogę dać Ci sprawdzonego przepisu na to, jak być super-dziewczyną i jak stworzyć super-związek, ponieważ to zależy od Was. Ale nie wzbraniaj się przed miłością, jeśli czujesz, że ta ma szansę Cię uszczęśliwić! :)
Inny post, gdzie też możesz poczytać o podobnej sytuacji do Twojej:
http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2013/04/boje-sie-zwiazku.html
Wiem, że chodzicie razem do jednej szkoły więc polecam Ci: http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2012/10/jak-przetrwac-rok-szkolny-w-zwiazku.html
Powodzenia, Alyssa.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x