wtorek, 18 listopada 2014

Zawód - piosenkarz

Cześć !.. Coraz częściej zaczynam zastanawiać się nad swoją przyszłością, moją pasją jest muzyka i jestem w 100% pewna, że to chciałabym w życiu robić. Moje pytanie zatem brzmi: Jak się za to zabrać? Jak zostać piosenkarką?

~Kochająca muzykę

Droga Kochająca muzykę!
Myślę, że każda z nas miała etap w życiu kiedy marzyła o śpiewaniu. Jedni zaczęli realizować swoje
marzenia, inni zamienili je na coś innego. Skoro jesteś pewna tego co chcesz robić powinnaś dążyć do tego z całych sił i pomimo porażek się nie poddawać. Nie od razu Rzym zbudowano! Profesja, którą wybrałaś jest nieziemsko trudna dlatego powinnaś uzbroić się w cierpliwość.

Każdy, na wspomnienie o piosenkarstwie myśli, że od razu zostanie rozpoznawalny niczym Justyna Steczkowska czy Doda. Warto pamiętać, że popularność bardzo trudno zyskać i ją utrzymać. Dlatego zastanów się poważnie, czy zależy Ci na śpiewaniu i muzyce, czy na popularności.

O śpiewaniu mogę polecić Ci jedną z wcześniejszych notek:  http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2013/10/domowa-nauka-spiewu.html

W XXI wieku pokazanie siebie jest dużo łatwiejsze niż kiedyś.Przedstawię Ci kilka propozycji, w których powinnaś wziąć udział by przetestować siebie i pokazać się szerszemu gronu:

-YouTube - nagraj coś, cover bądź swój utwór i pokaż go innym. Justin Bieber został odkryty właśnie na tej stronie, może i Tobie się poszczęści.

- Wytwórnie - wiele wytwórni proponuje by wysłać do nich swoje demo (to w wypadku, gdy konkretnie wiemy jaki gatunek muzyczny chcemy reprezentować oraz mamy zalążek swojego dzieła)

- MBTM, Mam Talent, X Factor i tego typu programy umożliwiają pokazanie się światu no i ocenią Cię osoby, które siedzą wewnątrz tego biznesu.

- Przeglądy muzyczne, apele szkolne, religijne itd. - m.in. Katy Perry nim zaczęła śpiewać uczęszczała na chór gdzie ćwiczyła.

- Może stwórz kapelę razem ze znajomymi - w grupie raźniej zawalczyć o przyszłość.

- Granie na ulicy - mało prawdopodobne jest że akurat będzie przechodził tam wydawca aczkolwiek zawsze można spróbować.

Powyżej propozycje to rady, gdzie mogłabyś starać się umieścić swoje nagrania. Nim do tego dojdzie powinnaś wiele ćwiczyć, określić się co chcesz śpiewać (nie tylko znać artystów danego gatunku, ale również jego historie by móc lepiej to zrozumieć) Niech ktoś naprawdę obiektywny Cię oceni, wtedy będziesz wiedziała nad czym musisz popracować. Możesz również nam coś podesłać :)

Dodatkowo możesz wykupić lekcje śpiewu, oczywiście wskazane jest byś posiadała umiejętność gry na jakimś instrumencie.

Skoro lubisz muzykę nie zamykaj się tylko na śpiewanie. Jest wiele możliwości realizacji w tej kategorii. Możesz zostać producentem, tworzyć ją itd. Określiłaś, że chciałabyś rozwijać się w tym dziale - świetnie. Teraz czas by znaleźć w niej odpowiednią drogę :)

Notka nie powala długością, wiem. Niestety to tyle co mogę Ci tak ogólnie poradzić, reszta zależy od tego co dalej się z tym potoczy. Pamiętaj, bądź wytrwała i cierpliwa. Być może czytelniczki doradzą Ci coś jeszcze, no i oczywiście - powodzenia.
Miosza.

poniedziałek, 17 listopada 2014

Wybór szkoły średniej

Hej! Chciałabym poprosić Cię o notkę na temat tak jakby "odnalezienia swojego zawodu". Idę właśnie do 3 gimnazjum a nie mam zielonego pojęcia w jakim kierunku udać się do liceum (a to ważne, bo w naszej szkole w 3 klasie mamy zajęcia zawodowe przygotowujące nas do klasy profilowanej w liceum -bo do liceum chcę iść ;)).
Z góry dziękuję ;)

Olivia ♥

Droga Olivio! 
Notka ta nie będzie długa, ponieważ ja mogę podsunąć Ci jedynie pewne sugestie do rozpatrzenia - decyzje
podejmiesz Ty. Sama znasz siebie najlepiej i myślę, że po dokładnym przemyśleniu za i przeciw wszystko będziesz wiedziała.

Napisałaś, że jesteś pewna wyboru liceum. Tutaj http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2013/10/szkoy-srednie.html jest notka z opisem innych szkół średnich.Być może po jej przeczytaniu, któryś z modeli szkół bardziej Ci podpasuje.

 Po reformach w szkolnictwie już w gimnazjum trzeba zaczynać planować swoją karierę zawodową. Ludzie są wtedy bardzo młodzi i nie do końca świadomi swojego wyboru, dlatego proponuje skonsultować Twoją decyzję z rodzicami, rodzeństwem, ciocią czy wujkiem. Osoby z doświadczeniem doradzą Ci oraz pokażą inne strony danego zawodu.

1.Na pewno myślałaś kim chciałabyś zostać w przyszłości. Wypisz wszystkie zawody jakie przyjdą Ci do głowy, jakie Cię zainteresują, wzbudzą Twoją uwagę - a następnie przedmioty, których potrzebujesz by je realizować.

2.Gdy będziesz miała listę przedmiotów, wyklucz z niej te, których nie lubisz, z którymi masz ogromne problemy itd. Przede wszystkim praca powinna brać się z pasji, a nauka jest swego rodzaju pracą. Ważne jest, by nie sprawiała Ci ona trudności - a przyjemność. Na przykład na medycynę potrzebujesz biologii ale ten przedmiot Ci nie idzie więc go wykreślasz.

Staraj się szukać zawodów niepowtarzalnych, takich o których marzyłaś będąc dzieckiem itd. Im więcej przedmiotów tym większy wybór.

3.Po wykreśleniu przedmiotów powinnaś wykreślić zawody, gdzie pojawiały się te przedmioty.

4. Napisałaś, ze Twoje gimnazjum prowadzi szkolenia zawodowe przygotowujące do klasy profilowanej. Zobacz w jakim zakresie może Ci pomóc i wykreśl zawody, w których tej pomocy brak.


5. Poszukaj liceum z danym profilem kierując się odległością, poziomem nauki itd.

Pomiędzy punktami szukaj kompromisów, dobrze biologia mi nie idzie ale marzę o medycynie więc mogę się bardziej przykładać. Liceum z wymarzonym profilem jest 200km od mojej miejscowości więc znajdę coś bliżej. Notka jest bardzo ogólna ponieważ pytanie jest bardzo ogólne, a ja staram się tylko Cię nakierować.

Pamiętaj w swoich wyborach o językach. Kładę na to nacisk wszystkim, którzy pytają mnie o szkołę. Moim zdaniem w przyszłości bez dobrze opanowanego języka niestety niewiele będzie można zdziałać.

Jesteś bardzo młoda i Twoje poglądy mogą zmienić się 10 razy. Ważne jest byś określiła dział w jakiego kierunku chcesz się realizować, a konkretną specjalizacje wybierzesz już w liceum np. medycyna jako dział, a weterynaria czy kardiochirurgia jako specjalizacja wybrana już w późniejszym etapie.

Ewentualnie możesz podjąć decyzje tak jak ja podjęłam w gimnazjum. Obecnie jestem na profilu z rozszerzoną matematyką, geografią i angielskim. Angielski oczywiście - bo język. Matematyka - idzie mi dobrze, zdaje ją jako obowiązkową maturę no i jest punktowana na wielu uczelniach. Geografia - bo była w tym profilu, również jest punktowana obecnie na wielu uczelniach. Być może wybór nieodpowiedzialny jednak jakiś musiałam podjąć.

Ciekawi mnie co jeszcze mogłabym Ci doradzić, czekam więc na komentarze od innych czytelniczek. Mam nadzieję, że chociaż trochę Ci pomogłam.
Pozdrawiam,
Miosza.

piątek, 14 listopada 2014

KK: "Choleryk z Brooklynu"

Tytuł oryginalny: The Angriest Man in Brooklyn
Czas trwania: 1 godz. 23 min.
Reżyseria: Phil Alden Robinson
Scenariusz: Daniel TaplitzAssi Dayan
Gatunek: Dramat, Komedia

Opis: Henry Altmann (Robin Williams) znany jest ze swojego wybuchowego temperamentu. Gdy dr Gill (Mila Kunis) oznajmia mu, że ma tętniaka mózgu, wymusza na niej określenie, ile czasu zostało mu do śmierci. Zdenerwowana sytuacją kobieta oznajmia, że umrze w ciągu 90 minut. Zszokowany Henry postanawia przed śmiercią pogodzić się ze wszystkimi, którym przez lata dał się we znaki. Tymczasem wystraszona lekarka, po dojściu do siebie, wyrusza za nim w pogoń, by zdementować informację o nadchodzącej śmierci.

Moim zdaniem: Ciężko ocenić mi ten film. Nie przez to, że jest dziwny czy zupełnie niespotykany. Powodem przez, który tak trudno mi coś konkretniejszego o nim napisać jest to, iż oglądałam go przez pryzmat Robina Williamsa. "Choleryka z Brooklynu" zobaczyłam już po tej wielkiej tragedii, która wstrząsnęła wszystkimi entuzjastami filmu. Uważam, że po niej sens tego filmu zupełnie się zmienił. Czy to dobrze, nie wiem. Jestem jednak pewna, że stał się pozycją, którą po prostu wypada zobaczyć. Wielki aktor pokazał, iż warto zejść ze sceny niepokonanym.

Sam film jest dobry. Jednak jak już pisałam, nie wiem czy sam z siebie czy poprzez to co stało się później. W każdym razie scenariusz jest chwytliwy, a sposób jego zrealizowania zmusza widza do myślenia. Dużym plusem jest humor, który towarzyszy bohaterom. Żarty są inteligentne i adekwatne do sceny, w której występują. Trudny temat został potraktowany w taki sposób w jaki powinien, czyli prawdziwy. W tej pozycji nie ma sztuczności, bardzo łatwo nam zrozumieć działania bohatera. Bardzo gwałtowne, nie do końca przemyślane i często przepełnione nerwową atmosferą. Brak tu ckliwych rozważań, nadmiernej filantropii czy nagłej zmiany charakteru o 360 stopni. Jednak czy człowiek, który wie, że umrze ma na to czas?

Teraz wrócę do Robina Williamsa. Oglądając film nie widziałam w nim głównego bohatera, a aktora. Czułam jego emocje. Henry wydawał mi się jego lustrzanym obliczem. Być może to zasługa kunsztu aktora. Jednak jakoś w to nie wierzę. Wszytko było tak podobne do niego samego. Przede wszystkim sarkazm, pod którym próbował ukryć swoje problemy i słabość. Boję się, iż w chwili kręcenia filmu aktor już podjął tę tragiczną decyzję, a jego ostatnia kreacja była swoistym sposobem pożegnania.

Wiem, że ta recenzja jest inna niż wszystkie pozostałe. Więcej w niej emocji niż faktów na temat filmu. Jednak nie umiem podejść do "Choleryka z Brooklynu" na chłodno. I tak musiałam odczekać parę tygodni zanim zabrałam się do pisania tego posta. Wiem, że być może uznacie tę opinię za kiepską i zapewne przyznam wam rację. Jednak chcę się podzielić tym co przeżyłam oglądając kolejne sceny. Uważam, że mimo wszystko Robin Williams zasługuje na pamięć. a obejrzenie tego filmu jest doskonałym sposobem by ją okazać.

Ocena: Warto obejrzeć.



Zachęcam do obejrzenia,
Nieuchwytna

czwartek, 13 listopada 2014

Aplikacje na telefon (13.11.2014)

Cześć.
Może napisałybyście o przydatnych i fajnych aplikacjach na telefon dla dziewczyn? Sama już nie wiem co ściągać, a nie chcę żeby zacinał mi telefon. Z góry wielkie dzięki.

Smartfonka

Witaj Smartfonko!

Oczywiście, że możemy napisać o aplikacjach - możemy napisać o wszystkim co chcecie. Pamiętajcie o
tym, jesteśmy tu po to by odpowiedzieć na wasze pytania i rozwiać wątpliwości! Nie bójcie się więc wyrażać własnych opinii i przede wszystkim - pytać!

Co do aplikacji - notka być może nie będzie długa, jednak mam nadzieję, ze wybierzesz sobie coś z mojej listy :) Myślę, że nie będę rozpisywała się tutaj o Facebooku czy Messanger'ze, SnapChacie, Instagramie czy GadyGadu bądź WatsUp'ie - te aplikacje wyskakują w podstawowych, gdy próbujesz coś ściągnąć także wszystko powinno być tam dokładnie opisane.

+ dodatkowa sprawa. Zależy też jaki masz model telefonu, to wpływa na to jaką apkę możesz ściągnąć. Nie wszystkie są dostępne na Androida czy Widowsa (system operacyjny telefonu)

Przepisy.pl - apka, która zawiera w sobie przepisy dla pasjonatów gotowania. Dodatkowo znajduje się tam przelicznik m.in. gramów na szklanki co bywa pomocne w kuchni. 


Z gotowanych aplikacji mogę również polecić Kuchnia+ znajdują się tam wszystkie przepisy właśnie z kuchnii+ co dla mnie, jako zapalonego kucharza jest na przykład bardzo ważne. 

 
OvuView - aplikacja pomaga "ogarnąć" nasze kobiece sprawy. Możemy zaznaczyć tam wagę naszego ciała, częstotliwość bóli jak również nastrój czy temperaturę. Myślę, ze ta aplikacja jest typowo kobieca :)


Prosty konwerter rozmiarów - jak sama nazwa wskazuję jest to przelicznik rozmiarów, a co najlepsze - przelicznik rozmiarów ubrań. Można więc kupować bez obaw w USA czy GB. 


 FatSecret - urzekło mnie! Pełna kontrola wagi, zawiera wszelakie możliwe produkty - włącznie z tymi, sprzedawanymi w fast-foodach.W tym roku mam studniówkę, także kontrola wagi jest bardzo potrzebna.


Skoro jesteśmy w tym temacie Endomondo również może okazać się przydatny - personalny trener.


Icoron - Aplikacja, dająca możliwość zamiany zwykłych ikon (oraz tapet) na bardziej kobiece. 




(Zdjęcia do aplikacji powyżej zostały pobrane ze strony So Inspiring. Każda z aplikacji została przeze mnie pobrana i przetestowana, także opinie na ich temat są w całości moje. Fotografie te dodałam by pokazać wygląd danych aplikacji. Piszę ten komunikat z prostego powodu - praca każdego powinna być doceniona. Aplikacje poniżej to aplikacje już wyszukane na moim własnym telefonie, a fotografie - ze strony producenta)


My diary - pamiętnik. Nie ma nad czym się rozpisywać. Wykorzystanie pamiętnika w formie papierowej jest ryzykowne ze względu na możliwość przeczytania intymnych zapisków przez osoby niepowołane. Aby tego uniknąć, można prowadzić pamiętnik w formie elektronicznej. Do tego służy między innymi ta apka. Oprócz pamiętnika, w aplikacji istnieje możliwość tworzenia zadań czy organizowania czasu własnego. Najważniejsze, że wszystko jest chronione hasłem, więc tylko my mamy do tego dostęp.

 
Jorte - terminarz. Apka ma fajną oprawę graficzną - przypomina papierowy notatnik. Do tego współpracuje z produktami Google'a np. Google Maps.




To z polecanych aplikacji byłoby na tyle. Mam nadzieję, że komuś któraś z aplikacji przypadła do gustu. Ciekawi mnie jakich aplikacji używają nasze czytelniczki? Osobiście powiem, że np. OvuView używałam ale o Icoron nie widziałam, a zawsze można się pobawić. Co robi data w tytule? Chcę zaznaczyć na jaką chwilę była pisana ta notka. Apki tracą popularność, są usuwane inne stają się ważniejsze - to wszystko się zmienia. Za parę miesięcy notka może być przedawniona, trzeba brać to pod uwagę. 

No i pamiętajmy, żeby telefon się nie zacinał nie ściągajmy na niego pół Internetu. Rozumiem, smartphone jak sama nazwa wskazuje to "bystry, inteligenty" telefon co nie zmienia faktu, że wciąż jest to telefon i głównie ma nam ułatwiać kontakty.

Mam nadzieję, że nieco pomogłam.
Pozdrawiam,
Miosza.

środa, 12 listopada 2014

Styl azjatycki

Hej Nieuchwytna..... :)

Mam prośbę czy mogłabyś zrobić post o dekoracji pokoju na poddaszu w stylu Azjatyckim?
Mniej więcej jak można go udekorować, jakie dodatki, kolor ścian itp... :)
Byłabym bardzo wdzięczna jeśli to zrobisz :)

Oli Xd

Droga Oli!
Co prawda, nie odpowiada Nieuchwytna jednak mam nadzieję, że  udzielę Ci pomocy chociaż w 70% tak jak ona, a więc zaczynajmy!

Styl ten cechuje się przede wszystkim harmonią i zasadą im mniej - tym lepiej. Jeżeli cenisz elegancje i prostotę ten styl jest właśnie dla Ciebie. Dlatego postaram się rozłożyć ten styl na czynniki pierwsze:

1. Kolory:
W tym stylu proponowałbym nie szaleć z ilością kolorów. Tutaj liczy się prostota. Zmieszanie dwóch kolorów ścian wydaję się perfekcyjnym połączeniem. Co do samych kolorów, pomimo tego, że rzadko jest używany można wypróbować czernie bądź intensywne brązy bądź czerwienie. Najczęstsze kolory wnętrz to biały i neutralne beże, które czerpią swoje źródło z natury. Czerń nie gryzie się z tymi kolorami, ale rzadko używa się jej w celu nadania pomieszczeniom kolorystycznej równowagi. Najczęsciej jest to jeden intensywny kolor w połączeniu z jakimś stonowanym. Wszystko powinno znajdować się w harmonii. Poniżej przedstawię Ci parę fotografii z inspiracjami:

Tak samo kolorystyka tyczy się przedmiotów i dekoracji.

2. Cała reszta:
Skoro mamy kolory ścian czas na najważniejszy aspekt: dekoracje. Nie wiem czy masz możliwość zakupu m.in. łóżka bądź szafek czy komód, jeżeli tak - pod koniec postu podam parę stron Internetowych gdzie można kupić niektóre rzeczy, jeżeli nie - do dyspozycji masz wszelakiego rodzaju szablony, spraye i flamastry i wyobraźnie. Możesz namieść kwiatowe kompozycje na meble, azjatyckie napisy - co tylko dusza zapragnie. Myślę tylko, że powinnaś skonsultować to z rodzicami - czy nie będą mieli nic przeciwko uszlachetnieniu niektórych mebli :)

Dodatki, których nie powinno zabraknąć w pokoju w stylu azjatyckim:
- drzewko bonsai,
- wachlarze (możesz umiejscowić je na ścianie)
- bambusowe rolety,
- dywan z kwiatowym wzorem,
- proste oświetlenie (m.in. papierowe lampiony)
- parawany,
- porcelana,
- obrazy (miasta azjatyckie, postaci, być może jakiegoś przystojnego samuraja)
- wszelakiego rodzaju maty (element dekoracyjny + możesz użyć jej do ćwiczeń)

Inspiracje:

Charakterystyczne są elementy z figur geometrycznych oraz kwiatów - trzeba o tym pamiętać.Materiały również są ważne, drewno, papier - to pomoże dopełnić kompozycje.

Napisałaś, że Twój pokój znajduje się na poddaszu. Równoważy to się z brakiem zagospodarowania co najmniej jednej ściany. Pomoże Ci to nie przesadzić z dekoracjami. Masz również większe pole do popisu jeżeli chodzi o inne ściany + komody i szafki. Myślę, że to nie jest przeszkodą, a może być nawet pomocne.

Przy umieszczaniu tych dodatków trzeba pamiętać o zasadzie - im mniej, tym lepiej. Główny obiekt dekoracyjny powinien znajdować się w centrum, a reszta powinna współgrać właśnie z nim. Jeżeli położysz na ziemi dywan z kwiatowym wzorem, nie powinnaś umieszczać wokół niego tysiąca innych bibelotów. Wszystko powinno być w harmonii i współgrać ze sobą. Wycisz się i postaraj się odnaleźć własne Ying i Yang.

Pisząc tę notkę skupiłam się głównie na Japonii, Chinach i tamtych okolicach na mapie świata. Z tego co się orientuje Indie również znajdują się na terenie Azji więc możemy stwierdzić że styl indyjski jest po części stylem azjatyckim. Może notka ze stylem indyjskim również Cię zainspiruje, a mam nadzieję pojawi się ona już niedługo.

- - - Przydatne strony: - - - 
alibaba.com - wielobranżowe zakupy hurtowe w Azji z możliwością negocjacji cen
aliexpress.com- detaliczne i hurtowe zakupy w Chinach, towary dobrej jakości i w niskich cenach
oczywiście nasze Allegro.
Czasami na pchlich targach i  wyprzedażach można znaleźć coś ciekawego - ludzie nie wiedzą co mają :)

Mam nadzieję, że nieco Ci pomogłam. Gdy urządzisz swój pokój, zrób parę zdjęć i wyślij nam - chętnie zobaczę czy moje wskazówki okazały się pomocne.Również czytelniczki zachęcam do udzielania się i wyrażania swoich opinii na temat tego czy innych ulubionych styli.
Pozdrawiam,
Miosza.

___________________________________________________________________________
Kilka informacji: kiedyś byłam już autorką tego działu, a teraz powróciłam by nieco pomóc. Zachęcam do wypełniania formularzy na autorki (szczególnie do działu Zrób to Sama). Praca tu jest przyjemnością, a dodatkowo rozwija kreatywne myślenie i zdobywanie informacji. Na prawdę polecam!

wtorek, 11 listopada 2014

Cierpi przez niedopowiedzialnego chłopaka

Hej!
Od razu przepraszam że tak długo ale chce żeby wszystko było jasne.
Moja bardzo dobra koleżanka nazwijmy ją O ma chłopaka nazwijmy go X. Więc nie są oni tak do końca ze sobą, tak nie oficjalnie ale niby są. Ja i O mieszkamy w tej samej miejscowości, tyle że O przeprowadziła się tu rok temu w wakacje, a znam ją lepiej jakoś od połowy wakacji i chodzimy teraz do tego samego gimnazjum, ona do 1klasy ja do 3. X ma tyle samo lat co ja, mieszka w większej miejscowości jakieś 30km od nas, ale w naszej miejscowości ma dziadków do których przyjeżdża na wakacje, ferie, święta etc i wtedy widuje się z O i mimowolnie ze mną, znam go dość długo (ponad 7lat) i wiem że jest typem podrywacza, macanie dziewczyn to dla niego praktycznie codzienność.
W te wakacje gdy X był u swoich dziadków na wakacjach, zbliżyliśmy się do. siebie, on wtedy pokazywał że czuje do mnie coś więcej, codziennie chciał się ze mną zobaczyć etc, codziennie gadaliśmy trochę i pisaliśmy na fb, raz napisał też, że lubi mnie, nawet bardzo i chciałby mnie przytulić/połaskotać ale nie wie jak ja zareaguje, napisałam mu że musi się przekonać i następnego dnia połaskotał mnie a trochę później nawet przytulił, mimo tego że wtedy niby był z O i pisał jej że ją kocha.
Jakieś 2 dni przed wyjazdem X do domu zapoznałam się bardziej z O, bo ona napisała, bo była zazdrosna o moje relacje z X i jakoś tak nasza znajomość się rozwinęła, dzień przed wyjazdem X chciałam abyśmy zrobili konfe na fb ja, X i O i wtedy zauważyłam jakie są relacje X i O, i zrobiło mi się głupio, bo jeszcze jakieś 3-4dni wcześniej 'macałam' się z X a teraz czytam jak X i O piszą sobie że się kochają.
Codziennie pisze mi jak bardzo kocha X i kurde, nie wiem co jej poradzić, bo wiem że X bawi się O, jak lalką która ma do macania gdy jest u nas. X na konfie dość często pisze że kogoś 'przypadkiem' pomacał. W szkole ma koleżankę nazwijmy ją H, z która kiedyś był a teraz są dobrymi znajomymi i wiem że pomiędzy nimi też coś było,bo raz wysłał O jego zdjęcie z H i napisał 'dobre stare czasy', nie wiedziałam jak zareagować. Potem była jeszcze W którą poznał na weselu i utrzymał z nią znajomość, wiem że się całowali bo sam przyznał się O i że nie wie co więcej mogło się tam zdarzyć bo film mu się urwał (za dużo wypił a rodzice pozwalają mu na to).
O bardzo często płacze przez niego. ona mówi że to nie przez X ale ja wiem że tak jest. Bardzo lubię O i traktuje ją jak przyjaciółkę i nie chce żeby cierpiała ale wiem że to przez X.
Ona jest nim zaślepiona i nie widzi jak on ją źle traktuje.
Co zrobić? Jak jej pomóc? Bo wiem że on nie jest z nią szczery i ją zdradza jeśli zdradą można to nazwać. Już nie wiem co robić, co jej napisać/powiedzieć żeby z nim skończyła.
Proszę o szybką,pomoc.
Z góry dziękuje.
~Wikol

 Droga Wikolu!

   Problem jest trochę podobny, do tego na który odpowiadałam tydzień temu. Skoro piszesz ze swoim problemem, to chyba nie znalazłaś nic interesującego w poprzednim moim poście.

  Chciałam znaleźć jakiś argument, przy którym mogłabym się trzymać, że X może chce być tylko Twoim przyjacielem, ale niestety po innych sytuacjach nie mogę tego powiedzieć. W przyjaźni też jest dozwolone przytulenie i łaskotki. To pierwsze większości wspiera na duchu, a kto jak nie przyjaciel ma to robić? To jest dotyk, ale przyjaciel ma do tego prawo. Do póki nie przechodzi to w macanie. Łaskotki są od zawsze taką formą dokuczania. Występują w rodzinie, w przyjaźni, a czasem jako taki element końskich zalotów. Trudno jest, więc je definiować i mówić, co oznaczają. Zazwyczaj jednak osoba, która nas łaskoczę, lubi nas. To wywołuje uśmiech na twarzy, choć często zdenerwowanie, bo dla niektórych jest to cholernie nieprzyjemne uczucie. Ale zwykle reagujemy śmiechem. Czyli osoba chcę spowodować, abyśmy się śmiali, czyli byśmy byli zadowoleni. A tego nie tylko by chciał człowiek, któremu się podobamy. Natomiast kwestia całowania innej dziewczyny, chłopaka zdecydowanie nie stawia go w dobrym świetle. O ile tamto można wytłumaczyć, to całować raczej się z przyjacielem nikt nie całuje. Chociaż kto wie, mamy takie czasy, że za kilkanaście lat może do tego dojść i mało kogo będzie to dziwić. Miejmy nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie.

 Ale jak to z nimi jest?

  Mówisz, że oficjalnie ze sobą nie są. Jednak widzisz, jak na siebie działają. Może należałoby ustalić, co X do niej czuje? Skoro znasz go już 7 lat, to czemu nie spytasz go o to? Zawsze należy mieć jasność sytuacji, żeby móc o co go oskarżyć. Czasem ktoś, coś czegoś nie widzi. Wydaję mu się, że skoro z kimś nie jest oficjalnie, to może uganiać się za każdą inną. Nie powinno być tak, bo jeśli zależy mu na jednej, nawet gdy ze sobą nie są, to uganianie się za inną w tym czasie brane jest dla mnie jak:"Nie ta, to inna. Może będzie szybciej.". Tylko jak takie podejście może być poważne? Chłopak jest młody, ale nieważny. Nie wie, że kogoś rani. Gorzej jeżeli robi to świadomie i uważa, że jest o sprawiedliwe. Pogadaj z nim o tym czy on o tym w ogóle wie. To co dla nas jest oczywiste, dla innych może nie być. Szczególnie jeżeli nie jest powiedziane wprost.

Niestety inni cierpią

  To, że ktoś może być zaślepiony, pisałam już ostatnio. U osoby, którą kochamy, nie patrzymy na wady. Są one dla nas niewidoczne. To samo u przyjaciół, i dlatego właśnie można się nazwać przyjacielem, bo dla nas nie istotne są wady bliskiej nam osoby. Właśnie dlatego o wiele trudniej zerwać przyjaźń czy miłość niż zwykłą znajomość. Czasem nie widzimy wad lub zmniejszamy je u innych. Tylko niektóre są tak istotne, że nie powinny być tolerowane. Jedną z nich jest zdrada. To po trochu nie szanowanie bliskiej nam osoby. Trudno jest wytłumaczyć komuś, że robi źle kochają go. Z własnego doświadczenia wiem, że prędzej ta osoba sama dojdzie do tego, że to jest złe, niż my ją do tego przekonamy. Zaboli wtedy, ale innej opcji nie ma. Możesz tylko próbować ją do tego przekonać, ale nie rób tego usilnie, bo osiągniesz odwrotny efekt. Ona dobrze może wiedzieć o tym, że robi źle, ale nie potrafić z tym skończyć. To tak jak z nałogiem. A pierwszym krokiem do rzucenia tego jest zrozumienie przez osobę, że to, co robi jest złe i jej szkodzi. Tak jak pisałam wcześniej, możesz tylko próbować jej pokazać, że nie powinna się  nim tak interesować. Nie zmuszać itd. Wiem, że to trudne, bo ona cierpi, ale osobiście nie znam innego sposobu. Możesz ją wspierać i pocieszać. Wiedzieć, że zawsze może się do Ciebie zwrócić. Jeżeli ktoś ma inny sposób, to niech napisze pod spodem.

Trudno mi w tej sytuacji pomóc, bo nie mam dla Ciebie dobrego rozwiązania. Może autorki od "chłopcy" coś poradzą. 

Pozdrawiam, Olka
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x