Cześć. Nie wiem czy mi odpowiecie czy nie, ale chciałam usłyszeć opinie kogoś komu moja sprawa jest obojętna. Może przynajmniej gdzieś JA poukładam myśli. Mam przyjaciela. Nazywa się Marcel. Jest inny niż reszta, kiedy go poznałam nie miał żadnych przyjaciół, nie grał w piłke, z nikim się nie zadawał, nie miał naszej klasy ( w zasadzie dalej tak jest). Był dziwny, nie rozumiałam go, zaintrygował mnie. Zaczelismy częściej rozmawiać, spotykać się. Wyniknęła z tego przyjaźń. Ale ja mam wrażenie, że on mnie ciągle sprawdza, prosi mnie często o pomoc, nie ufa mi. Dopiero teraz zaczyna się w stosunku do mnie otwierać. On chyba nie ma pewności czy nie jestem kolejną fałszywką. Pragnę mu udowodnić, że nie, że może mi ufać. ale nie wiem jak! Męczy mnie wieczne pomaganie i to w naprawdę błahych sprawach..
~Marcelina
Droga Marcelino!
Najwyraźniej Twój przyjaciel od długiego już czasu był samotnikiem, nie miał przyjaciół, ani nawet znajomych. Co do naszej klasy - nie wydaje mi się, aby konto na owym portalu, a raczej jego brak świadczyło o czymkolwiek. Coraz częściej oceniamy ludzi nie po wnętrzu, nie po wyglądzie, ale po... naszej klasie. A mnie się to bardzo nie podoba. Przyznam się, że sama nie mam konta. Fakt faktem, że miałam, ale stwierdziłam, że jest mi niepotrzebne, ponieważ znam swoich znajomych i konto skasowałam. Nasza klasa nie jest miernikiem tego, jaki ktoś jest. Tak więc jak już pisałam, Twój kolega zapewne nie miał do kogo za bardzo ust otworzyć przez dłuższy czas, dlatego ciężko jest mu się przyzwyczaić do tego, że jesteś.
Traktuje Cię ostrożnie, bo zapewne kiedyś się na kimś bardzo zawiódł i uraz pozostał. Często zdarzają się fałszywi ludzie, o których wspomniałaś, a on nigdy nie wie, czy Ty nie jesteś kolejną taką osobą.
Co robić? Przede wszystkim zawsze przy nim być. Gdy tylko potrzebuje Twojej pomocy, rady, czegokolwiek, służyć mu swoją obecnością. Chłopak teraz trochę Cię posprawdza, ale za to za jakiś czas będzie pewny Twojej bezinteresownej przyjaźni ;). Myślę, że powinnaś na niego poczekać, bo na pewno warto. Dlatego nie zniechęcaj się, gdy znowu poprosi Cię o błahą pomoc. Zawsze możesz także z nim porozmawiać i powiedzieć, że bardzo go lubisz i bez względu na wszystko nie masz zamiaru przerywać Waszej przyjaźni. Po prostu utwierdź go w tym, co naprawdę myślisz i nie zniechęcaj się!
Życzę cierpliwości i wytrwania!
Pozdrawiam,
Crazy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz