Hej . Poczatku chce wam powiedziec , ze macie wspanialy blog. ; )
Wiec , mam wielkie rodzinne problemy. Przeprowadzilam sie do Anglii. Moja mama jest z zwiazku z nowym mezczyzna . Od niedawna codziennie sa klotnie . Pojdzie nawet o jakas mala rzecz. Np : on sie czepia za to, ze czasami w nocy mam w moim pokoju ogladam telewizje . Wlasnie o to poszlo wczoraj . Kloci sie ze mna i z mama . Krzyczy na nas . Ostatnio nawet laptopem rzucil . Mama zdecydowala , ze trzeba sie przeprowadzic. Ale takie rzeczy trzeba troche zalatwiac , bo to trwa. Od miesiaca musimy sie bac w jakim chumorze wroci z pracy . Czesto jak wraca do domu , to od razu sie wydziera .;/ Mama juz ryczy caly czas . Znajoma powiedziala , ze jak bedzie sie awanturowal , to trzeba zadzwonic na policje . On sie juz do mnie stawia . Potrafi mnie nawet uderzyc .Kiedys mu cos powiedzialam { prawde .! której nie chcial ulyszec } , to sie rzucil na mnie . Dobrze , ze mama byla w poblizu i go odciagnela.Na maja mame pluje , tez ja moze uderzyc. A mi ciagle grozi , ze jak sie nie zamkne to mi { sorry ale teraz przeklne . Tak jak on to mówi .}wpieer**** . A jak nie to kaze mi sie wynosic do pokoju i isc spac o godz . 2o . ;/
Ja juz nie wiem co mam zrobic . Nie mozemy nic moim dziadkom w Polsce powiedziec , bo oni niewiem... Chyba by cos zrobili mojej mamie , za to , ze jeszcze tutaj jestem i musze to znosic. Mieszkalam przez 4 lata wylacznie z nimi , a moja mama wtedy byla w anglii . I niedawno mnie tu sciagnela .
Prosze odpowiedzcie mi co mam robic . ; (( Bo ja juz niewiem co .;/ Wiem , ze dlugo bede czekac na odpowiec , jak ja w ogole dostane .Ale to wazne . ;// Wkoncu zglosze sie do jakiegos lekarza , bo nie wytrzymuje , juz tego krzyku i grozb .
~lostgirlx
Droga Lostgirlx!
Najlepszym rozwiązaniem w tym wypadku - jak wspomniałaś - byłaby przeprowadzka, zerwanie wszelkich kontaktów z tym mężczyzną. Jednak to nie do Ciebie należy podejmowanie decyzji w tak ważnych sprawach i nie tak łatwo jest to wcielić w życie. Co do samego zachowania mężczyzny z którym mieszkacie uważam, że każdy człowiek może się zmienić, lecz nie każdy tego chce, bądź potrafi to zrobić. Mieszkając z tym mężczyzną pod jednym dachem jesteście z mamą wciąż narażane na niebezpieczeństwo z jego strony. Nigdy nie jesteś pewna, czy dzień minie Ci spokojnie, czy przeciwnie - konfliktowo, boleśnie.
Warto wiedzieć, że każda osoba (w szczególności dzieci) powinny czuć się bezpiecznie wszędzie, bez względu na otoczenie. Czy to ze strony rówieśników, czy rodziny - prawo jest jednoznaczne: nikt nie może zagrażać Twojemu życiu. Masz prawo do normalnego i bezpiecznego rozwoju.
Powinnaś jak najszybciej porozmawiać z mamą. Mimo, iż ona wie, jaka jest sytuacja w której żyjecie, powinna wiedzieć, że strach ciągle w Tobie narasta, źle czujesz się w tym domu. Jeśli szczera rozmowa nie poskutkuje - zastosuj się do rady znajomej i zadzwoń na policję.
Nikt bezkarnie nie może Cię bić i znęcać się nad Tobą - to również jest karalne.
Panowie w mundurach zapobiegną tymczasowym awanturom, ale zły nawyk i tak wróci. Warto wspólnie z mamą zastanowić się nad nowym miejscem zamieszkania. Powinnaś być dla niej teraz wsparciem, staraj się ją pocieszać, być dla niej miła i pomagać we wszystkich możliwych czynnościach.
Mężczyzna wyżywa się na Was, odbijając sobie w ten sposób niepowodzenia przyniesione tego dnia z pracy. Spróbuj przeprowadzić niewielkie doświadczenie. Kiedy przyjdzie z pracy bądź dla niego miła, sympatyczna, posłuszna. Wykonuj wszystkie czynności o które Cię prosi i staraj się być nienaganna. Zauważ jak będzie się wobec Was zachowywał. Jeżeli mimo Twojego podejścia będzie jak dotychczas - nie warto już na cokolwiek czekać.
Zgłoś się do lekarza. Najlepszym rozwiązaniem będzie psycholog. Wytłumacz mu na czym polega Twój problem, a on profesjonalnie pomoże Ci go rozwiązać. Poprzez to podniesiesz się na duchu, będziesz pełniejsza energii i gotowa podejmowania nowych trudnych decyzji.
Ważne jest w tym wypadku żebyś się nie poddawała, walczyła i dążyła do lepszego życia(tu: decyzja o zmianie mieszkania). Wciąż musisz być pełna sił mimo zaistniałych sytuacji, bo gdy się poddasz będzie jeszcze gorzej. Wtedy zawładnie Waszym życiem, zmieni je w piekło.
Mam nadzieję, że w jakimś małym stopniu pomogłam.
Pozdrawiam i trzymam kciuki;)
Ayati.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz