sobota, 28 lutego 2015

Okrycia wierzchnie na wiosnę 2015

Hej ! :D mam na imię Kasia. Jestem bladą, blondynką z mega szczupłą budową ciała. Praktycznie same kości.. Do tego jestem niska. Może doradziłabyś mi jakąś kurtke wiosenną? Chciałabym jakąś skórzaną. Myślałam o ramonesce ale boje sie że bede w niej idiotycznie wyglądać.. :/ xd
  


Kasiu,
 najpierw omówię kwestię ramoneski. Jedno jest pewne – taka kurtka poszerza górną partię ciała, ale jeżeli dobierzesz ją prawidłowo nie będziesz wyglądać idiotycznie. Przede wszystkim przy doborze ramoneski obowiązuje jedna ważna zasada: nie kupuj jej w swoim rozmiarze. Kupuje się ramoneskę albo o rozmiar mniejszą albo większą. Pierwsza opcja jest bardziej odpowiednia dla szczupłych kobiet i najlepiej takich z figurą gruszki  (właśnie dlatego, że poszerzają u góry). Jeśli jesteś szczupła i masz wcięcie w talii będziesz dobrze wglądać w ramonesce krótkiej, którą mogłabyś nosić zapiętą – podkreśliłoby to walory Twojej sylwetki i mimo kościstej figury wyglądałabyś kobieco. Jednak gdy jesteś posiadaczką typowo chłopięcej budowy – dobrze będą wyglądać ramoneski standardowej długości noszone rozpięte. Jeśli boisz się, że będziesz wyglądała zbyt szczupło i chciałabyś nadać swojej figurze optycznego wrażenia objętości polecam drugą opcję, jest odpowiednia szczególnie dla kobiet z figurą jabłka. Ramoneska o rozmiar większa w stylu pożyczyłam od swojego faceta jest coraz częściej widywana na ulicach niż te dopasowane. Zwłaszcza, kiedy nastała moda na oversizowe nakrycia z lat 70. Myślę, że jeżeli masz odpowiednie proporcje ciała to wzrost nie gra żadnej roli. Ważne, jeżeli wybrałaś opcję drugą,  żebyś nie kupowała kurtki dużo za dużej, bo wtedy się w niej utopisz i faktycznie będziesz wyglądała śmiesznie. Odnosząc się do Twojego koloru włosów oraz cery mogę powiedzieć, że nie ma znaczenia w jakim kolorze ramoneskę wybierzesz, będzie to dobry wybór. Wszystko zależy od efektu, jaki chciałabyś uzyskać. Czy to będzie rock chick w czarnej ramonesce, czy rozważna i romantyczna w brązowej(beżowej)  - to zależy od Ciebie. Mam nadzieję, że podane przykłady niżej zainspirują Cię i wybierzesz sobie idealną - na lata.;)



Oprócz długowiecznej ramoneski, tegorocznej wiosny będzie modna naturalność RETRO. Lata 70. kojarzą się z przerysowanymi strojami DISCO, jednak kwintesencją tej epoki była zasada im mniej tym lepiej. Poniżej zamieszczam propozycje innych kurtek, okryć, płaszczy wiosennych, które będą królowały w nadchodzącym sezonie:

1) Marynarka RETRO. Wyjęta z szafy dziadka, w odcieniach brązów, ciemnych zieleni, granatów. Może być też w kratę, pepitkę a nawet w hippisowskie wzory.


 2) Płaszcz VINTAGE. Wystylizuj się na bywalczynię legendarnego Studia 54 zarzucając na siebie klasyczny trencz lub obszerny, prosty i elegancki płaszcz.


3) Parka. W tym sezonie będą najmodniejsze designerskie parki. Świetne propozycje oferują polscy projektanci: UEG, Nenukko czy Dasa.


Źródła:
~ facebook
~ glamour
~ instagram

piątek, 20 lutego 2015

Co oznacza jego zachowanie, jest zły za odmowę?

Cześć!
Mam 14 lat i problem z pewnym chłopakiem. Nazwijmy go ZZ. Wszystko zaczęło się na szkolnym obozie. Moje gimnazjum jechało w góry i jego też (chodzimy do różnych szkół, ale nie są od siebie daleko położone). ZZ był kolegą mojego przyjaciela tak też nas ze sobą poznał. Spodobał mi się i widziałam, że z wzajemnością. ZZ przychodził do mojego pokoju, starał się zbliżyć, mówił mojemu przyjacielowi że mu się podobam. Niestety obóz się skończył i ja wróciłam do swojego życia on do swojego. Kilka dni potem pisał do mnie na Facebooku, min. że jestem bardzo ładną i fajną dziewczyną, że mu się podobam. Wymieniliśmy się numerami. Kilka dni później spotkaliśmy się wszyscy w 3 (ja ZZ i mój przyjaciel). Było naprawdę fajnie. Postanowiłam zaprosić ZZ i jeszcze kilka innych osób na Sylwestra. Zachowywaliśmy się jak para i było niesamowicie. Wszyscy znajomi mówili, że będziemy razem. Potem spotkalismy się w 3 jeszcze raz, ciągle na mnie patrzył, uśmiechał się i dawał sygnały. Następnego dnia wieczorem pisaliśmy ze sobą dość długo i wtedy ZZ zapytał mnie czy chcę z nim być. Podobał mi się ale nie byłam pewna czy JUŻ chcę z nim chodzić więc napisałam ZZ , że na razie nie. Minął 1 dzień i wieczorem do niego napisałam. Był na początku trochę zimny, ale potem pisaliśmy przez prawie 3 godziny tak jak nigdy. Pisał mi rzeczy jakich jeszcze nigdy od niego nie słyszałam. Powiedział, ze będzie czekał na mnie. Rozmowa się zakończyła. Po niej nie pisał nic przez kilka dni. Myślałam, ze czeka na mój ruch, więc do niego napisałam. Potraktował mnie zimno, tak szczerze to jakby mnie zbył. Po kilku godzinach napisał do mnie ale ja byłam zła na ZZ i trochę się pokłóciliśmy. W prawdzie przeprosił mnie a ja jego. Niestety od tego czasu (minęło 11 dni) nic do mnie nie pisze, nie daje znaku życia...
Zmieniłam numer więc mu to napisałam a ZZ tylko ,,OK'', na tym koniec.Nie wiem o co chodzi, teraz jestem zdecydowana z nim chodzić ale boję się, ze za późno a sama się go nie zapytam. Boję się, ze znalazł inną albo jest zły że powiedziałam ,,nie''....Co mam teraz robić? co oznacza jego zachowanie? Bardzo proszę o pomoc!!!
Roxi9449



Droga Roxi9449
Jeśli teraz jesteś zdecydowana, że chcesz z nim być, to musisz sama przejąć inicjatywę. On już się starał, prawdopodobnie skoro "dostał kosza", to stara się teraz odkochać z Ciebie i dlatego ogranicza kontakt i jest w stosunku do Ciebie chłodny. Myślę, że brakuje Wam rozmowy, takiej szczerej i na żywo. Wiem, że napisałaś, że sama go nie zapytasz, ale zastanów się, dlaczego? Czego się boisz? Wiesz, że podobałaś mu się, a uwierz mi, że to wcale nie mija z dnia na dzień, więc nie musisz się bać odrzucenia. Jeśli znalazłby sobie inną dziewczynę, to raczej na pewno byś o tym wiedziała. Możliwe, że się trochę obraził, ale to da się szybko naprostować. Napisz do niego i zaproponuj rozmowę. Musisz się wykazać wielką odwagą, bo łatwo nie będzie i wiemy to obie. Zacznij delikatnie, że się myliłaś w tym, co mówiłaś wtedy, że nie chcesz z nim być. Powiedz, że musiałaś dojrzeć do tej decyzji, ale teraz, jeśli tylko on nie zmienił zdania, to Ty jesteś chętna. Oczywiście nie musisz mówić takimi słowami, to tylko przykład tego, co możesz powiedzieć. Jeśli chcesz z tym chłopakiem być, to powinnaś być z nim szczera już od początku, dlatego odważ się na taką rozmowę. Niczego tak naprawdę nie stracisz, bo teraz on i tak z Tobą mniej rozmawia, za to możesz bardzo dużo zyskać. Jeśli jednak bardzo się boisz rozmowy z nim, to proponuję napisać list. Tak wiem, co ja sobie wyobrażam, to nie średniowiecze, teraz się listów nie pisze. Ale tak naprawdę pisze się i są o wiele lepsze w kwestiach miłości niż kontakt przez internet. Zastanów się, co chciałabyś powiedzieć ZZ i postaraj się ubrać to w słowa, później przepisz na kartkę i weź kopertę. Jak się następnym razem spotkasz z ZZ (lub jak go poprosisz o spotkanie), to daj mu ten list, zaznaczając, że jest osobisty i prosisz, żeby jego treść zachował dla siebie. Jeśli jest choć trochę porządnym chłopakiem, to zapewniam Cię, że uszanuje Twoją prośbę. Z listem najlepiej zostaw go samego, powinien się odezwać, ale też nie oczekuj, że odpowie po 5 minutach, prawdopodobnie będzie to musiał wszystko przemyśleć. Ja osobiście preferuję rozmowę i to do niej bardziej Cię zachęcam, ale list też jest dobrym rozwiązaniem.
Powodzenia,
Cocalotte.

Możecie mnie zlinczować, wyrażam zgodę. Wiem, że znikłam nagle na dłuższy czas i nie było ze mną absolutnie żadnego kontaktu, wszystkiemu winny jest mój komputer i po części moja głupota. Nawet nie będę się wdawać w szczegóły, bo to bez sensu, ale oznajmiam, że teraz już jestem, postaram się odpowiadać w miarę regularnie i zaraz przeczytam i ocenię też formularze, które widziałam, że dodałyście na forum. Jeszcze raz przepraszam za nieobecność.

niedziela, 15 lutego 2015

Dieta 1000 kcal

Mogłybyście napisać coś o diecie 1000kcal? Z góry dziękuję i pozdrawiam :).

Anonim

Drogi Anonimie.
Dieta 1000kcal, jak łatwo się pomyśleć, polega na przyjmowaniu określonej ilości kalorii dziennie (1000). W ten sposób dostarczamy organizmowi za mało kalorii i jest on zmuszony do spalania zgromadzonego nadmiaru i chudniemy. Dietę można stosować maksymalnie 4 tygodnie, następnie należy zwiększyć liczbę kalorii (1500, 2000) lub, jeżeli dalej chcemy ją stosować, skonsultować z lekarzem.
Posiłki powinny być regularne oraz często (4-5). Ich skład powinien być zgodny z piramidą żywieniową. Bardzo ważne jest również picie wody (zależnie od masy - ok. 2l). Posiłki nie mogą być również smażone.

Podział kalorii:
śniadanie – 200 kcal
drugie śniadanie – 150 kcal
obiad – 350 kcal
podwieczorek – 100 kcal
kolacja – 200 kcal

Dobrym pomysłem jest połączenie diety z lekkimi ćwiczeniami: codzienny spacer, jazda na rowerze, skakanka.
W liczeniu kalorii może pomóc Ci aplikacja FatSecret (notka: Aplikacje na telefon).

Kilka stron z przykładowymi jadłospisami: >kilk1< >kilk2< >kilk3<
Sprawdź również notki: Jak przyśpieszyć metabolizm oraz Jak przyśpieszyć metabolizm (produkty). Zastosowanie wspomnianych w nich rad wspomoże dietę.

Mam nadzieję, że pomogłam.
Pozdrawiam,
Lullaby



P.S. Jestem aktualnie na pół-etacie (chociaż jeszcze nieodznaczone), więc pomoc w Zdrowiu jest bardzo potrzebna. Nie wydaje mi się, aby był to ciężki dział oraz dostanie się do niego było czymś nadzwyczajnie trudnym, dlatego zapraszam :). Przydałaby mi się jakakolwiek pomoc, więc jak przejdziecie przez Rekrutację, chętnie pomogę w notkach, czymkolwiek, ale samej jest ciężko :<. Zachęcam również do zapoznania się z formularzami wszystkich potrzebujących działów - może okaże się, że jednak znacie odpowiedzi na przedstawione w nich problemy?

Jak przyśpieszyć metabolizm (produkty)

Cześć :). Przeczytałam notkę "jak przyspieszyć metabolizm" i jest pomocna, ale prosiłabym jeszcze o dodatkową notkę na temat produktów które go przyspieszają. Wiem że np błonnik, ale gdzie jest go najwięcej, w jakich ilościach go jeść, żeby nie przesadzić, no i co oprócz niego? Czy brak mięsa w diecie może spowolnić metabolizm? Pozdrawiam :). 

Anonim


Drogi Anonimie.
Zanim zajmiemy się tym, co należy jeść, przyjrzyjmy się jak należy to robić. Posiłki powinny być niewielkie - nie powinnyśmy się przejadać. Z drugiej strony nie popadajmy w skrajności. Należy jeść małe porcje, często, i co najważniejsze, regularnie. W ten sposób organizm będzie wiedział, kiedy ma pracować i jednocześnie nie będzie zwalniał w sytuacjach, kiedy odstęp między posiłkami będzie trochę większy.

Co jeść/pić?

Zielona herbata - jedna z absolutnie najważniejszych pozycji. Redukuje poziom insuliny i żółci, wspomaga trawienie oraz utratę kalorii. Należy jednak pamiętać, aby jej nie słodzić i zaparzać zgodnie z zasadami. Jest wiele gatunków zielonej herbaty, dlatego najlepiej dać sobie trochę czasu i poszukać tej ,,jedynej". Pamiętaj jednak aby unikać herbat w saszetkach - lepiej postawić na listki ;).


Białko - nie mylić z mlekiem. Zazwyczaj słysząc ,,białko" myślimy: ,,aha, muszę pić więcej mleka". Im starsze jesteśmy tym mniej mleka powinnyśmy przyjmować. Dlatego w tym przypadku skupmy się na innych jego źródłach. Tutaj wkracza wspomniane przez ciebie mięso, szczególnie chude- cielęcina, mięso królika, drób. Bardzo ważne są również ryby (dobrej jakości!) oraz jajka. Białko znajdziemy również w warzywach strączkowych, orzechach oraz zbożach - zawiera jednak mniej aminokwasów, dlatego warto dorzucić do nich coś z wcześniej zaproponowanych produktów.

Błonnik - masz rację, że jest on tutaj bardzo ważny. Według WHO jego dzienne spożycie powinno wynosić 20-40 gram. Suche liczby mało mówią, więc dla porównania w jednym opakowaniu gorzkiej czekolady (100g - zazwyczaj tyle ma jedna tabliczka) jest go 1,7. Błonnik wspomaga pracę jelit, zapobiega zaparciom, wspomaga trawienie. Jego nadmiar może powodować zaparcia, bóle brzucha i biegunki. Bardzo ważne jest również, aby pić dużo wody, która wspomaga działanie błonnika. Najwięcej znajdziemy go w zbożach, otrębach oraz owocach (również suszonych). Tutaj >klik< znajdziesz dokładniejszą tabelę z zawartością błonnika w danych produktach

Zielona warzywa oraz owoce - w sumie w już wspomniane, jednak warto je jeszcze raz zaznaczyć, jako niezależną pozycję.

Mam nadzieję, że udało mi się pomóc.
Pozdrawiam,
Lullaby.

Wegetarianizm - książki

Hej :) Mogłybyście napisać notkę o dietetycznych i zdrowych posiłkach dla wegetarian? Do tej pory żywiłam się głównie gotowcami typu kotlety serowe, krokiety, praktycznie wszystko smażone. Mam ochotę z tym w kończyć, ale nie wiem czym mogę zastąpić te smażone potrawy, tak żebym się najadła, ale żeby nie było to tuczące. Pozdrawiam :) .
Ps. Nie byłam pewna czy pytanie wstawić tutaj- bo odżywianie, czy do kulinariów, ale uznałam że tutaj bardziej pasuje, bo pytam także częściowo o dietę odchudzającą ;). 

Anonim

Drogi Anonimie.

Osobiście nie jestem wegetarianką, jednak znam kogoś, kto ma po prostu świra na tym punkcie - i nie odżywia się gotowcami. Więc się da i warto spróbować!
Na samym początku chciałabym Cię przekonać, abyś sama zaczęła eksperymentować w kuchni. Tam, gdzie w przepisie jest mięso spróbuj dać warzywa lub tofu. Właśnie, tofu. Nie wspomniałaś, abyś go używała, a jest on bardzo bogaty w składniki odżywcze. Możesz je przygotować zarówno na słono jak i na słodko, możesz grillować, smażyć, zapiekać - możliwości jest wiele. Jest ono również popularny w Azji Wschodniej, więc różnorodność dań gwarantowana.
Rozumiem, że oczekiwałaś ode mnie przepisów, jednak mam nadzieję, że nie pogniewasz się, jak zaproponuję Ci książki. Znajdziesz tam zdecydowanie więcej przepisów niż w jednej notce ;).



1. Jadłonomia. Kuchnia roślinna. - Marta Dymek
Autorka skomponowała ponad 100 przepisów na wegańskie śniadania, obiady i kolacje z bulw, korzeni i liści. Tu burak zmienia się w ciasto czekoladowe, pietruszka występuje w parze z gruszką, a z garści kapusty powstają chrupiące chipsy. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich jaroszy i tych, którzy do tej pory nie wyobrażali sobie bezmięsnego obiadu.
Cena: od 48zł



2. Kuchnia wegetariańska z fantazją Schinharl Cornelia, Dickhaut Sebastian
 Co można zrobić z soczewicą? Co to jest bulgur? Jak przyrządzić smaczne tofu? Jakie przyprawy najpełniej wydobędą smaki dań bezmięsnych? Jak robić zakupy? W jaki sposób przygotowywać składniki dań? Na te i inne pytania odpowiedzi w naszej książce znajdą zarówno prawdziwi wegetarianie, jak i "wegetarianie okresowi", sięgający po bezmięsne dania od czasu do czasu, odpowiedzi rzeczowe, podane przystępnie i dowcipnie.
Cena: ok. 48 zł



3. Z miłością według Radźe Śloderbach Jolanta
 "Z miłością" to wegańska książka kucharska napisana w lekkim i nieco humorystycznym stylu. Radże zabiera was w pełną smaków podróż po różnych stylach gotowania. Potrawy, które proponuje, są łatwe do przyrządzenia, bajecznie kolorowe i smaczne (w wielu wariantach także bez glutenu). Zainteresuje ona tych, którym nieobojętny jest los zwierząt i którzy już radośnie podążają ścieżką tego zdrowego oraz świadomego stylu życia i chcą wprowadzić kilka nowych pomysłów do swojego jadłospisu, a także tych, którzy myślą o zmianie sposobu odżywiania. 
Cena: od 45 zł

Niewiele, jednak wartościowe książki przetłumaczone na język polski. Polecane prze wegetarian, łatwe w obsłudze z ciekawymi przepisami.

Polecam również tę stronę internetową >klik<. Nie tylko przepisy, lecz również cała masa ciekawych informacji.



Mam nadzieję, że pomogłam.
Pozdrawiam,
Lullaby.

Opisy pochodzą ze strony empik.com

piątek, 6 lutego 2015

Ferie z Heavy

Witam czytelniczki :)
Być może niektóre z Was pamiętają notki Nieuchwytnej publikowane w ferie 2 lata temu. Były to 3 notki (cz.1; cz.2; cz.3), a w każdej recenzja, manicure i stylizacja. U mnie będzie to wyglądało troszkę inaczej, bo ja i malowanie paznokci to w ogóle inne światy, ale recenzje i stylizacje się znajdą. Trzeci element raczej stały nie będzie, sama jeszcze nie mam pomysłu na niego, ale chyba zawsze znajdzie się coś, o czym chcę napisać :) Również nastąpi zmiana w tym, że u Nieuchwytnej każda notka była utrzymana w jednym klimacie, a u mnie będzie to raczej absolutny misz-masz
Także zapraszam na pierwszą notkę z tej serii w moim wykonaniu. Serdeczne pozdrowienia :)

I) "Złodziejka książek"

Tytuł oryginalny: The Book Thief
Czas trwania: 2h5min
Reżyseria: Brian Percival
Scenariusz:  Michael Petroni
Gatunek: wojenny/obyczajowy

Opis: Jest to film oparty na powieści autorstwa Markusa Zusaka o tym samym tytule. Rzecz się dzieje podczas II wojny światowej w Niemczech. Temat zagłady ludności żydowskiej oraz rządów Hitlera nie jest jednak głównym wątkiem. Film opowiada historię dziewczynki imieniem Liesel, która zostaje oddana przez swoją matkę do rodziny zastępczej. Nie chcę zbytnio spojlerować, jednakże, by wyjaśnić tytuł filmu muszę co nieco zdradzić ;). Gdy Liesel trafia pod opiekę państwa Hubermannów, nie potrafi czytać. Jej przybrany ojciec uczy ją tej umiejętności. Z czasem dziewczynka znajduje w książkach pocieszenie.

W Internecie znalazłam kilka recenzji. Jedne jadą po filmie ostro i nie dają mu szansy na obronę, inne chwalą za niebanalną formę. Ja postaram się ocenić jak najbardziej sprawiedliwie, i mimo, że zarówno film, jak i książka należy do moich ulubionych, nie będę wychwalać tego pod niebiosa, bo wszystko ma swoje wady.

Plusy:
- gra aktorska, która stoi na poziomie; mimo, że państwo Hubermannowie to nieco szablonowe postacie to brawa należą się młodszej obsadzie , jak dla mnie wszystko jest OK.
- ładne ujęcia - tego chyba nie muszę tłumaczyć
- świetne stylizacje - moda lat 30. i 40. XX wieku odwzorowana całkiem dobrze
- niebanalna narracja (kto jest narratorem powieści, dowiecie się oglądając film lub czytając książkę)
- elementy baśniowe, które dodają uroku i sprawiają, że film zostaje w pamięci (zaznaczam, że nie jest to fantasy, są to tylko nieliczne elementy fantastyczne)
- siedzenie przez dwie godziny nie nudzi (nawet mnie, która odpuszcza zazwyczaj filmy trwające dłużej niż 2 godziny, bo wie, że nie wysiedzi :P)
- film o tematyce wojennej bez krwi

Minusy:
- język angielski mieszany z niemieckim - oglądając film z napisami fakt ten rozpraszał, a z lektorem  było dziwnie dodając do tej mieszanki wybuchowej jeszcze polszczyznę

I to chyba tyle z minusów. Osobiście innych się nie dopatrzyłam :D
Filmowi daję mocne 7/10 z racji, że zostaje w pamięci.

Oglądałyście może?

II) Stylizacje

Dzisiaj postanowiłam zaproponować dwie wersje stylizacji, w której można wybrać się na łyżwy - jako, że ferie to zajęcie idealne na spotkanie z przyjaciółmi :D przede wszystkim ma być wygodnie i ciepło :)  Dlaczego dwie? Ponieważ wśród czytelniczek są dziewczyny lubujące w sportowych ubraniach, a także romantyczki, które kręcą słodkie ubrania :)


Dżinsy:H&M
Bluza: Bershka
Kurtka: H&M
Czapka: Bershka
Buty: Pull&Bear
Rękawiczki: House

Typowo sportowa stylizacja. Osobiście moja faworytka. Bluzę można zamienić na taką ze skromniejszym napisem, jak ktoś nie lubi się chwalić (:D), a do tego dodać komin w kolorze czarnym.


Sweterek: H&M
Komin: House
Rękawiczki: House
Dżinsy: Bershka
Płaszcz: Stradivarius
Botki: H&M

Bardziej dziewczęca stylizacja, z beżem jako kolorem przewodnim :). Jeżeli lubi się mocniejsze akcenty - można zamienić komin i rękawiczki na takie w kolorze czekoladowym. Również fajnie może wyglądać tutaj dłuższy naszyjnik, sięgający do biustu, jednakże jest to opcja raczej nie na łyżwy ;).

III) Ciasteczka z M&M'sami
 
Zdjęcie nie należy do mnie.
W bliższej przeszłości nie robiłam tych ciastek, więc i zdjęć nie ma, a żeby już się ładnie wytłumaczyć to zdradzę, iż ograniczam spożycie słodyczy i dlatego odpuściłam sobie robienie ciastek specjalnie na potrzeby notki, aczkolwiek przepis był testowany przeze mnie wielokrotnie :)
Ciastka robi się całkiem szybko, niecałą godzinkę wraz z pieczeniem, za to smak niepowtarzalny. Przepis, który tutaj zaprezentuję znalazłam w Internecie, ale przerobiłam go nieco na swoje potrzeby i swój smak, bo z oryginalnego przepisu wychodzą bardzo słodkie i mdłe. Dla zainteresowanych dodam, że wyszło mi dwadzieścia parę ciastek.
Zapraszam :)

Składniki:
- 2 szklanki mąki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia 
- 60g masła
- 1 szklanka cukru (może być nie pełna)
- jedno żółtko i dwa białka jaja kurzego
- 3 szczypty soli
- kilka kropel olejku waniliowego (można zastąpić cukrem wanilinowym lub nie dodawać wcale, jeżeli ktoś nie lubi)
- 1 szklanka czekoladowych M&M (tych w brązowej paczce, bez orzechów)
Jeżeli nie masz M&M's lub ich nie lubisz - nic straconego! Możesz posiekać mleczną lub gorzką czekoladę i zastąpić nią cukierki :).

Sposób przygotowania:
Masło rozpuść i ostudź. Piekarnik nastaw na 170 stopni. Do jednej miseczki wsyp proszek do pieczenia i mąkę. W drugiej zmiksuj przygotowane wcześniej masło, cukier. Dodaj do tejże miseczki białka i żółtka, olejek waniliowy i sól. Dokładnie wymieszaj. Cały czas mieszając, stopniowo dodawaj mąkę. Na koniec wsyp cukierki. Uformuj ciastka. Schłódź je w zamrażarce (5 minut wystarczy). Następnie przełóż je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piecz około 10 minut (muszą urosnąć i nabrać złocistego koloru). Środek powinien być miękki. Zostaw do ostudzenia. 
Smacznego! 


Mam nadzieję, że notka się spodobała :) Czekam na komentarze. Pozdrawiam i życzę udanych ferii tym, którzy są w ich trakcie lub mają je dopiero przed sobą, a tym, którzy już je skończyli, no cóż, zapału do nauki.
Heavy

niedziela, 1 lutego 2015

W azjatyckim stylu - na sportowo

Mam prosbe, czy moglabys napisac notke na temat 'Azjatyckiej Mody'? Tylko nie chodzi mi o takie slodkie ubranka i wgl. Tylko taki bardziej 'Swag Asian Style'. Chodzi o taki styl gdzie sie nosi bluzy, spodnie drseowy albo rurki.
Chcialabym zebys napisala jakie ubrania wybierac, jakie dodatki i jak to polaczyc zeby to jakos wygladalo. Najlepiej by bylo gdybys napisala jak ubierac sie w Zime, Lato i inne pory roku.
Bede bardzo wdzieczna i szczesliwa jesli zrobisz ta notke jak najszybciej.

- MinGi



Droga MinGi,
dobrze wiesz, że ilością zdjęć, jakie dodałaś utrudniłaś mi nieco zadanie, zwłaszcza, że Azja to nie moje klimaty i nie do końca znam się na tym stylu, mimo to podjęłam się wykrzesania jakiejkolwiek odpowiedzi ;-) Poniżej możesz zobaczyć efekt mojej pracy - zapraszam do czytania.



OGÓLNIE O STYLU:
Nie wiedziałam, w ogóle jak podzielić notkę, więc postanowiłam podzielić ją na dwie części - pierwsza to ogólne zasady ubioru, a druga - przykładowe stylizacje.
Pierwsze, co rzuciło mi się, gdy obejrzałam zdjęcia to dużo ubrań oversizowych, szczególnie bluz, koszulek, kurtek, swetrów. Są to stylizacje stonowane, a jeden z elementów bazowych jest totalnym kontrastem (na którymś zdjęciu turkusowa kurtka). Ale o kurtkach napiszę później. Teraz zajmijmy się dołami - najczęściej są przylegające - rurki, legginsy, dresy, ale nie tylko. Można spotkać również dżinsy typu boyfriend, które teraz bardzo łatwo dostać w sieciówkach. 


Oprócz tego dziewczyny często ubrane są w męskie ubrania - takie typowe chłopczyce, o których notka na blogu kiedyś była (klik). Krótka porada: jeżeli masz zamiar kupić ubranie stylizowane na męskie - zajrzyj lepiej do działu męskiego, można dostać tam je o wiele taniej. Oprócz tego możesz kombinować z warstwami ubrań - mam nadzieję, że wiesz, o co chodzi ;) Buty to zazwyczaj obuwie sportowe takie jak adidasy, tenisówki lub trampki. Jeżeli chodzi o biżuterię i dodatki - jest to raczej absolutne minimum. Małe dodatki mogą zaginąć w tych oversizowych ubraniach, dlatego lepiej wybierać większe, bardziej widoczne dodatki. Myślę, że duże zegarki, wielkie torby w sportowym stylu, okulary o dużych oprawkach oraz plecaki i czapki bejsbolówki oraz beanie sprawdzą się tutaj bardzo dobrze.


PORA ROKU A STYLIZACJA


Właściwie to nie widzę sensu opisywania każdej pory roku osobno. Wiem, że o to prosiłaś, więc po prostu ograniczę się do minimum. Wiosną lub jesienią możesz pokombinować w stylizacjach z legginsami lub połączyć jeasnowe szorty z rajstopami. Zimą lepiej zdecydować się na dżinsy - wiadomo, że będzie w nich cieplej. Latem natomiast najlepszym pomysłem będą sportowe szorty w kolorowe wzorki lub po prostu w odjechanych barwach. W każdej porze roku idealnie sprawdzą się oversizowe koszulki i topy. Jednakże kolejne warstwy dobrze dopasować do pory roku. Wiosną i jesienią, gdy nie jest zimno - możesz spróbować nosić grube, wielgachne bluzy.


W Internecie znajdziesz masę typowo hipsterskich bluz, które pasują do takiego stylu. Zimą jednak lepiej założyć na to kurtkę - fajnie wpasują się tutaj narciarskie kurtki lub po prostu wiatrówki w różne wzory.

Jeżeli chodzi o buty - wiadomo, że sportowe. Pisałam o tym, jednakże zapomniałam o propozycji na zimę. W naszej cudownej Polsce niektóre zimy da radę przechodzić w adidasach, ale nie wszystkie. Dlatego z mojej strony propozycja - w ten styl dobrze wpasują się buty Timberki - modne w tym sezonie, a dla odważniejszych polecam emu, jednakże wiem, iż nie każdy trawi te buty.


Sama przyznam, że jakieś 6 lat temu podobały mi się , teraz należą do znienawidzonego obuwia. To chyba na tyle. Zapraszam do obejrzenia stylizacji, które sama przygotowałam. Enjoy!



Wiem, że musiałaś długo czekać na odpowiedź, ale, czytelniczki, zrozumcie, my też mamy swoje życie, mamy szkoły, przyjaciół i nie myślcie, że jesteśmy szczęśliwe siedząc 24 na dobę przed komputerem. Też chcemy odpocząć. A niewdzięczność niektórych osób demotywuje. Wolałybyście żeby nie było bloga, skoro tak narzekacie? Wiem, że Cocalotte ochrzani mnie za opierdzielanie Was, ale w sumie już mi wszystko jedno. Odpowiedzieć na jakiekolwiek pytanie źle, nie odpowiadać - też niedobrze. Z pozdrowieniami, 
Heavy.

Cytaty

Hej.! Macie jakieś pomysły, co ciekawego można zrobić z cytatami.? Tzn. jakieś dekoracje do pokoju czy ozdoby czy coś .:)
Bardzo dziękuję i pozdrawiam.!
Kaliaa

Droga Kalio!
Na samym początku nie miałam pomysłu na odpowiedź dla Ciebie, później jednak zauważyłam, że cytaty
otaczają nas wszędzie - czasami nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Podsumujmy ten temat i zobaczmy, gdzie możemy wykorzystać sentencje i różnego rodzaju napisy!


Tutaj mamy pole do popisu. Prezentem może być album ze zdjęciami, w którym będą ulubione cytaty, które będą opisywały zdjęcia, sprawiały, że staną się one wyjątkowe.

Cytaty możemy napisać na ozdobnym papierze, wydrukować w dużym formacie, bądź napisać na kartce z zeszytu i powiesić w widocznym miejscu. Może to być cytat, sentencja bądź napis, którym chcemy kierować się w życiu i który będzie nas wspierał.

Możemy wykonać stojący napis, który będzie zdobił miejsce nad kominkiem bądź komodę.

Możemy na ścianie namalować interesującą nas sentencje, która będzie głównym punktem w naszym domu, ozdobą, którą chcemy wszystkim pokazać.

Jeżeli naprawdę lubimy cytaty, możemy stworzyć grę. Na jednej kartce piszemy autora, na innej jego słowa. Naszym zadaniem jest odpowiednie dopasowanie. Możemy również przerobić to na kalambury, jednak wtedy jest wymagana znajomość wielu cytatów przez innych graczy.

Kup zwykły notatnik i tam zapisuj cytaty, które w jakiś sposób odzwierciedlają Ciebie, podobają Ci się lub dobrze brzmią. Po dłuższym okresie czasu zobaczysz czy to co kiedyś Cię interesowało nadal jest dla Ciebie ciekawe. Po za tym to będzie wspaniała pamiątka na starość.Możesz również stworzyć taki zeszyt wspólnie ze znajomymi. Dzięki scrapbooking'owi możesz zrobić wspaniałą okładkę a zeszyt położyć w widocznym miejscu - element ozdobny gwarantowany ! Taki zeszyt może być również prezentem.

Wydrukuj pozytywny cytat, który sprawi, że ludzie się uśmiechną na kartkach a następnie chodź po ulicy i rozdawaj jak ulotki - z pewnością wielu ludzi uśmiechnie się po jego przeczytaniu i sprawisz, że ich dzień będzie ciut lepszy :)


To chyba wszystko, co przychodzi mi do głowy w związku z cytatami. Wiele osób ma je teraz na osi czasu na Fb także to też jest pewien rodzaj ozdoby. Mam nadzieję, że chociaż trochę Cię zainspirowałam i stworzysz coś do swojego pokoju.
Pozdrawiam,
Miosza.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x