Lato trwa i usilnie broni się
przed jesienią. Mimo że trzyma się delikatnymi rączkami czego popadnie, mam
wrażenie, że zbyt często chwyta się babiego lata, które z miejsca pęka, gdyż
pora rozkładu zbliża się nieuchronnie. Będzie to bardzo nieprofesjonalne z
mojej strony, ale cieszę się z tego powodu. Ze względu na panujące
nastroje, goniące terminy i odpowiedni okres, znów wyruszyłam w podróż do
Modowej Otchłani, stoczyłam bój ze Smokiem Pogłosek i niosę prawdziwy Róg
Obfitości Informacji dotyczących obowiązujących
trendów w czasie miesięcy jesiennych i zimowych 2011/12
[Kolekcja Chanel]
Na początek bardzo ogólnikowo;
można powiedzieć, że wytworzyły się dwa obozy lansujące zupełnie przeciwne gamy
kolorystyczne, ale całkiem zgrabnie zgadzające się w doborze materiału. Będzie królował aksamit, dzianina, wełna, skóra i… szyfon. Bardzo
modne stało się łączenie materiałów, pozornie zupełnie do siebie nie
pasujących. I teraz coś o tych nieszczęsnych kolorach; intensywne, żywe barwy, chętnie noszone w okresie letnim, uparcie trzymają
się piedestału. Wychodzą naprzeciw klasyce, kolorom brązu, koniaku, beżu,
karmelu i nieśmiertelnej klasyce gatunku w postaci bieli, czerni i szarości.
Na szczęście na scenę wkroczyli mediatorzy i wylansowali kombinację
fifty-fifty, połączenie czerni z mocnym, soczystym kolorem; efekty tego
połączenia zaprezentuję poniżej. W krojach istna wariacja i znów dwa obozy,
jedna strona dyktuje sukienki, dopasowane spódnice z pasującymi do nich
garsonkami, sweterki i całą resztę kwintesencji kobiecości, natomiast strona
druga dąży do zabawy płcią, zacierając różnice między modą damską i męską
(osobiście przyznam, że wyszły naprawdę niesamowite rzeczy, co również
zaprezentuję poniżej) Jeżeli chodzi o konkrety styl, pozwolę sobie zacytować:
[Kolekcja Armaniego]
„Wiodące trendy
sezonu jesień-zima 2011/12 to: minimalizm, zabawa płcią (przenikanie się
stylu męskiego z damskim), epoka wiktoriańska (stójki, żaboty, gorsety),
styl muszkieterów, gotyk (czerń, skóry, koronki, motyw czaszki), styl
glamour (futra, długość maksi a'la lata 70.), grochy, kwiatki. Hitem
jest połysk – srebrny lub złoty, często zestawiony ze wzorem gwiazd. Wracamy również do klasyki lat
40. Obowiązkowym dodatkiem są długie rękawiczki, torebka „do ręki” i
futrzana etola. Talię podkreśla baskinka. Inspiracją niech będą tu ikony kina –
Grace Kelly czy Rita Hayworth. Dla wielbicielek stylu lat 60. dobra
wiadomość – wracają pudełkowe kurtki, płaszcze o ogromnych guzikach i sukienki
o linii A.”
Wizaz.pl
[Kolekcja Prady]
Ubrania powinny podkreślać
kobiece kształty, szczególnie talię, warto kupić taki płaszczyk lub ewentualnie
postawić na futrzaną kamizelkę albo pelerynkę z „misiem”. Bardzo modne będą
kozaki, przez kilka ostatnich lat zepchnięte w cień przez botki, wysokie pod
kolano i najlepiej skórzane (lub z materiału imitującego skórę)
A teraz krótka lista niektórych gigantów mody i miejsce,
jakie zajmują w bitwie o wylansowanie trendu:
1. Dom Mody Chanel – klasyka gatunku; czerń, biel,
szarości.
2. Armani – bardzo, bardzo klasycznie.
3. Prada – klasyka odcieni brązów z delikatnym odbiciem w
stronę łączenia barw.
4. Gucci – dzielna próba łączenia klasyki z innowacją
kolorystyczną.
5. Dior – odrobina połączeń i całkiem odważne odbicie w
stronę soczystych kolorów.
[Kolekcja Diora]
Powyżej
znajdują się linki (w nazwach lub w imieniu projektanta) do sporej
ilości zdjęć z pokazów. Uważam, że większość jest bardzo dobra, dlatego
gorąco zachęcam do zapoznania się z całością! To by było wszystko z
mojej strony, życzę powodzenia w kompletowaniu garderoby!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz