Witam wszystkich bardzo serdecznie, itp. Chciałabym, żeby pytanie
trafiło do męskiego punktu widzenia, ale jeśli to jaki problem, to
damski też może być. Możecie mi mówić Angela, w sumie i tak nikt mnie ni
pozna.
Dobrze, przejdźmy do rzeczy: mam pytanie ogólne i konkretnie mój przypadek. Chyba zacznę od tego drugiego.
Najpierw
tak o sobie: dziewczyną jestem w sumie całkiem ładną, inteligentną.
Raczej chłopcy z mojej szkoły(właśnie właśnie, jestem w 3 gimnazjum) się
mną zbytnio nie interesowali. Pewnie dlatego, że siły troszkę mam. Raz
kogoś(w podstawówce) mocno walnęłam, tak po przyjacielsku, i chyba od
tego momentu ganianie po korytarzu i zaczepianie mnie się skończyło.
Właśnie,
zaczepianie i ganianie! W tym roku zaczęłam spędzać czas z rok młodszą
klasą, ludzie świetni. A z takim jednym, nazwijmy go Przemysław(głupio
by było mi mówić x), zaczepiać się uwielbiam, w sumie nawet nie wiem
dlaczego. Kto drugiego leciutko uderzy w policzek, kto komu rozwiąże
sznurówki i rzeczy tego typu.
Dzisiaj na przerwie taka sytuacja miała
miejsce: ja idę Przemka pozaczepiać, jego kolega mówi, że nie teraz, bo
coś tam chce powiedzieć mu, więc spoko, nie widzę przeszkód. Chwilę
później Przemek tam mówi mi to, co jego kolega mówił mu(żart
sytuacyjny).
Ale to to było normalne. Po tym podchodzi inny kolega z
jego klasy i zaczyna ze mną chwilę rozmawiać, po czym wrzuca coś
takiego: "Pamiętasz, jak mówiłaś, że kochasz Przemka?" Oczywistością
jest, że żartował, ale powiedział to tak z zaskoczenia, że odpowiadam
"Coo?" I przez chwilę próbuję mnie wkręcać. Za chwilę odwraca się do
Przemka z tym samym, on dla żartu odpowiada, że tak. Ja,
nieprzyzwyczajona do takich tematów, momentalnie zwiększam swoją
temperaturę ciała. Rozmowa prowadzona jest w ten deseń, nie przytoczę
dosłownie, bo byłam zbyt zawstydzona, żeby bardziej się
wsłuchiwać(pamiętam jeno, co ten kolega powiedział w pewnym momencie
"Patrzcie, jaki sprytny: ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza").
Zawstydzona
odchodzę do mojej koleżanki z tamtej klasy, ona swoim zwyczajem
przytula się do mnie. "Ania, jaka ty jesteś ciepła!" Bierze rękę swojej
koleżanki i kładzie na mnie na dowód tego, że mówi prawdę. Dziewczyny
stwierdzają, że pewnie mam pod bluzą grzejnik. Osławiony kolega
stwierdza, że "to Przemek ją tak rozpalił". Ja jeszcze bardziej się
krępuję, robię się coraz cieplejsza, dzwoni dzwonek. Koleżanka mówi,
żebym przyszła na następnej przerwie, ja stwierdzam, że nie mogę, bo mam
wf. Na tym cała sytuacja się kończy.
Ogólnie chciałabym się upewnić,
czy aby na pewno Przemek sobie ze mnie żarty stroił(niestety jestem
raczej niedomyślna), bo na samym początku tak się trochę dziwnie na mnie
spojrzał, choć mogło mi się wydawać. Potem już niezbyt patrzyłam na
niego, bo było mi tak dziwnie w związku z zaistniałą sytuacją. I druga
sprawa: jak chłopaki odbierają takie zaczepki, jakie ja rzucałam, jeśli
mogę tak się wyrazić, Przemkowi, a on mi.
Z góry dzięki za odpowiedź. Jeśli już ktoś podobne pytanie zadał i nie ma potrzeby odpowiedzi, to spokojnie odsyłajcie mnie.
Angelo!
Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z tym strojeniem żartów :)
Ogólnie cała sytuacja, którą opisujesz wskazuje na to, że Przemek darzy Cię sympatią. Chłopcy w wieku 14-15 lat są jeszcze dziecinni i choć myślą o dziewczynach to bardzo nieporadnie się z nimi obchodzą :)
Jak widzisz zaangażowało się w to całe koleżeństwo :) Być może chcą Was zbliżyć ku sobie. Zaproponuj Przemkowi spacer po szkole i wszystko się wyjaśni :)
Jak chłopaki odbierają takie zaczepki? Heh w moim wieku to bym był bardzo zaskoczony i na pewno nie traktowałbym tego poważnie. Uciekałbym czym prędzej :) A w wieku 15 lat? Cóż, to ten czas kiedy młodzi ludzie uczą się obchodzić ze sobą, tworzą związki i zaraz je zakańczają. Takie końskie zaloty są poprawne i właściwe dla Waszego wieku :)
Reasumując uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście wybrali się na spacer i spędzali wspólnie czas :) Wówczas dowiesz się co znaczą dla Przemka takie zaloty i jak Ciebie traktuje :)
Powodzenia!
Autor
Gdzie można się skontaktować bezpośrednio z autorem?
OdpowiedzUsuńA jaką formę kontaktu potrzebujesz? Gg, mail?
OdpowiedzUsuń