Autor: Akuszewska Marta
Gatunek: powieść dla młodzieży
Ilość stron: 304
Rok wydania: 2008
Opis: 20-letni Maksymilian to typ kobieciarza i zimnego drania, który lubi bawić się dziewczynami. Mieszka w Poznaniu z rodzicami, młodszą o dwa lata siostrą Pauliną i babcią Marcelą. Ma wspaniałych przyjaciół: Ulę oraz Tomka, którzy zawsze służą mu radą. Studiuje, pracuje jako barman, trenuje pływanie.
Jego sielankowe życie burzy pewnego dnia poznanie najbliższej przyjaciółki jego siostry. Z początku zafascynowany wyłącznie urodą Marysi, z czasem docenia jej charakter. Niestety, dziewczyna jest w szczęśliwym związku, którego wcale nie ma zamiaru kończyć...
Swoje zmagania z rzeczywistością Max opisuje na blogu, który założył przede wszystkim po to, by dokuczać przedstawicielkom płci pięknej, prowokując je różnymi śmiałymi wypowiedziami.
Moim zdaniem:
Każdy kto to przeczyta zgodzi się ze mną, że jest to książka na jedno popołudnie, spokojnie spędzone pod kocem z herbatą i książką. Czyta się ją lekko, szybko i nie wymaga wielkiego myślenia.
I teraz zaczynają się różnicę. Bo albo ta książka się spodoba, albo po kilku zdaniach odłożymy ją na bok.
Mi się spodobała - dlaczego? Bo jest lekka, bo czasami chcę przeczytać coś przy czym nie muszę siedzieć ze słownikami, bo dotyczy tematu, który cały czas jest w moim życiu - facetów. Lubię ją, bo występuje w niej moje imię, bo uwzględnia niektóre nowinki technologiczne, bo jest pisana przez kobietę z punktu widzenia faceta - co jest ciekawym doświadczeniem, by poznać taką opinie. Interesuje mnie, bo przy niej patrzymy inaczej na niektóre swoje wpadki, bo zaczerpnęłam kilka pomysłów z tej książki np. na imprezy, bo to zmotywowało mnie by iść na kurs barmański, bo pokazuje nam jak się zorganizować - mogłabym tak wymieniać i wymieniać, jednak nie o zachwalanie tu chodzi, a o przedstawienie wam propozycji na spędzenie popołudnia.
Mojej koleżance ta książka do gustu nie przypadła - dlaczego? Bo twierdzi, że dialogi są przewidywalne, bo żarty użyte w książce są typowymi sucharami i stereotypami, bo co kobieta może wiedzieć o mężczyźnie, bo to nie jest logiczne by pogodzić tyle zajęć ze sobą, bo bohater zachowuje się tak a nie inaczej.
Ustaliłyśmy powyżej że książkę oceniamy 7/10 - nie jest zła, nie jest dobra, zależy od gustu.
Dlaczego?
To pytanie często pojawia się w tej notce do Kolumny Kulturalnej (: Dlaczego pomimo swojej niedoskonałości trafiła ona do serii feriowych notek?
- dlatego, że w ferie mamy odpocząć. Przy tej książce można się zrelaksować, jednocześnie nie spędzając dnia bezmyślnie na leżeniu i patrzeniu się w sufit.
- dlatego, że pomimo swojej prostoty zwraca uwagę na wiele rzeczy - relacje międzyludzkie, zwierzęta (nie chcę tutaj spoilerować, ale ja bardzo zaczęłam na to zwracać uwagę po tej książce) itd.
- dlatego, że to jest okazja dla innych by starać się budować własną opinie (tak, tak dział psychologia) - bo nie ze wszystkim da się zgodzić w tej książce, a jednocześnie łatwo dojść do własnych wniosków - na początek to wystarczy!
- dlatego, że nie chcę opisywać wam potężnej książki (następnym razem :) a chcę dać coś na przyjemne spędzenie kilku godzin np. w pociągu gdy będziecie jechały w góry na okres międzysemestralny.
Chętnie poczytam wasze opinie, czy książka do was trafiła czy nie - pomimo jej prostoty u mnie na półce jest i będzie, a ja raz na jakiś czas do niej wracam, żeby uciec od swojego świata - czyż nie po to czytamy książki?
Info dodatkowe: Obecnie w księgarniach Matras panuje promocja "Tania książka" (polecam przejrzeć, pojawiają się ciekawe tytuły), a książka opisana powyżej jest dostępna za... 7 zł :)
Pozdrawiam,
Miosza,
Podejrzane że kosztuje 7 zl O.o Nie lubię takich książek, wolę zdecydowanie Fantasy i raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiosza mówi, że to promocja, dlatego :) Mnie też również opis nie przyciąga. Skończyły się czasy, kiedy lubiłam tego typu książki.
UsuńZaciekawiłaś mnie :) Chyba się skuszę, poza tym miejsce akcji dobrze mi znane. Rzeczywiście czasem lepiej w ferie przeczytać coś lekkiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sophie