środa, 18 listopada 2009

Malinki

Hejjj dziewczyny:):)
Superancki blooog :):)
Codziennie go odwiedzam :D
No ale do rzeczy...
Siedziałam sobie z chłopakiem na klatce... i zaczął mnie całować po twarzy i po szyji... i nagle on do mnie ze zrobi mi malinke... przyznam ze nie bardzo wiedziałam o co chodzi... no ale jakos on zaczal... no i jak skonczyl to powiedzial ze fajna... poszlam do domu do lusterka.. patrze a ona jest srednicy jakies 4 cm... Możecie coś więcej na temat tej malinka napisac? czy ona jest szkodliwa? czy robi się ją w jakims konkretnym celu? ile ona pozostanie na skórze... i jeszcze jedno... jak moge ją zamskowac? boje sie co by bylo gdyby rodzice ją zobaczyli... boje sie ich reakcji (mowie od razu puder nie pomaga, bo wlasnie probowalam...:(:() Z góry bardzo dzięki za odp.
Pzdr dla Was

~Niunia...;)



Droga Niuniu!

Głowa do góry! Mam nadzieję, że nie będziesz mieć problemów z tego powodu. Posiłkując się niezawodną Wikipedią, aby nie uronić żadnego szczegółu dotyczącego malinki, postanowiłam przedstawić najważniejsze informacje i rady.

Co to jest malinka?

Malinka jest to w skrócie mówiąc, zmiana skórna o charakterze naczyniowym, czyli niewielki krwiak. To coś w rodzaju mocnego pocałunku na skórze np. szyi. Nie jest ona szkodliwa dla zdrowia, ale nie można jej opalać, gdyż wówczas może nastąpić trwałe przebarwienie. Teraz mamy późną jesień więc ryzyko jest raczej znikome. Tylko nieumiejętnie zrobione malinki mogą powodować ból.
Wykonanie malinki polega na ssaniu skóry, przez co powstaje przekrwienie i czerwony ślad.
Malinka może pozostać na skórze od czterech do dwunastu dni, czyli około tydzień. Wszystko zależy od tego, czy jak silny był ten pocałunek (ssanie).


Co oznacza?

Tak jak buziak, oznacza uczucie i jest jedną z pieszczot między partnerami. Może symbolizować trwanie w związku, bycie razem, namiętność. Sądzę, że Twój chłopak zrobił to może dla przyjemności, a może z chęci "podpisania się" na Tobie ("To jest moja malinka, ona jest moją dziewczyną"), albo z czułości, jak każdą pieszczotę. W niektórych kulturach malinka jest elementem gry miłosnej.

Jak ją ukryć?
Wielu osobom może przeszkadzać taki ślad na skórze, gdyż powstały w miejscu widocznym, jest dosyć krępujący - bo jednoznaczny dla obserwatorów. Oczywiście, niektórym ona nie przeszkadza, dowartościowuje ich to, pokazuje, że ktoś obdarzył ich namiętnością i z kimś wymieniali takie czułości. Jeśli chodzi o Twoich rodziców, faktycznie mogą być niezbyt zachwyceni. Rodzicom często trudno pogodzić się z tym, że ich dzieci całują się ze swoją sympatią, a co dopiero posuwają się do malinek i odważniejszych pieszczot.

Aby zamaskować czerwony ślad na szyi, użyj korektora, najlepiej nieco jaśniejszego od tonacji skóry twarzy. W tym czasie polecam też noszenie np. golfu lub chustki na szyi. Witamina K przyspieszy proces znikania malinki. Możesz więc zaopatrzyć się w krem z dużą jej ilością.


Przykładowy krem z witaminą K.

Pozdrawiam!
Megu;)

Przyjaciel nie jest pewien mojej przyjaźni

Cześć. Nie wiem czy mi odpowiecie czy nie, ale chciałam usłyszeć opinie kogoś komu moja sprawa jest obojętna. Może przynajmniej gdzieś JA poukładam myśli. Mam przyjaciela. Nazywa się Marcel. Jest inny niż reszta, kiedy go poznałam nie miał żadnych przyjaciół, nie grał w piłke, z nikim się nie zadawał, nie miał naszej klasy ( w zasadzie dalej tak jest). Był dziwny, nie rozumiałam go, zaintrygował mnie. Zaczelismy częściej rozmawiać, spotykać się. Wyniknęła z tego przyjaźń. Ale ja mam wrażenie, że on mnie ciągle sprawdza, prosi mnie często o pomoc, nie ufa mi. Dopiero teraz zaczyna się w stosunku do mnie otwierać. On chyba nie ma pewności czy nie jestem kolejną fałszywką. Pragnę mu udowodnić, że nie, że może mi ufać. ale nie wiem jak! Męczy mnie wieczne pomaganie i to w naprawdę błahych sprawach.. 

~Marcelina

 

Droga Marcelino!

Najwyraźniej Twój przyjaciel od długiego już czasu był samotnikiem, nie miał przyjaciół, ani nawet znajomych. Co do naszej klasy - nie wydaje mi się, aby konto na owym portalu, a raczej jego brak świadczyło o czymkolwiek. Coraz częściej oceniamy ludzi nie po wnętrzu, nie po wyglądzie, ale po... naszej klasie. A mnie się to bardzo nie podoba. Przyznam się, że sama nie mam konta. Fakt faktem, że miałam, ale stwierdziłam, że jest mi niepotrzebne, ponieważ znam swoich znajomych i konto skasowałam. Nasza klasa nie jest miernikiem tego, jaki ktoś jest. Tak więc jak już pisałam, Twój kolega zapewne nie miał do kogo za bardzo ust otworzyć przez dłuższy czas, dlatego ciężko jest mu się przyzwyczaić do tego, że jesteś.
Traktuje Cię ostrożnie, bo zapewne kiedyś się na kimś bardzo zawiódł i uraz pozostał. Często zdarzają się fałszywi ludzie, o których wspomniałaś, a on nigdy nie wie, czy Ty nie jesteś kolejną taką osobą.
Co robić? Przede wszystkim zawsze przy nim być. Gdy tylko potrzebuje Twojej pomocy, rady, czegokolwiek, służyć mu swoją obecnością. Chłopak teraz trochę Cię posprawdza, ale za to za jakiś czas będzie pewny Twojej bezinteresownej przyjaźni ;). Myślę, że powinnaś na niego poczekać, bo na pewno warto. Dlatego nie zniechęcaj się, gdy znowu poprosi Cię o błahą pomoc. Zawsze możesz także z nim porozmawiać i powiedzieć, że bardzo go lubisz i bez względu na wszystko nie masz zamiaru przerywać Waszej przyjaźni. Po prostu utwierdź go w tym, co naprawdę myślisz i nie zniechęcaj się!
Życzę cierpliwości i wytrwania!

Pozdrawiam,
Crazy

Boję się być sobą

Droga załogo NBS. Piszę tu z pewnym problemem. Mam trzy koleżanki (przyjaciółki wprawdzie). Wszystkie uczymy się uczymy raz lepiej raz gorzej. Np. . z przyrody to zawsze chcę sobie powtórzyć materiał. Chcę zabrać podręcznik, ale one tego nie robią, przez co ja też nie. Nie chcę "wystawać" i być przez to odrzucana. Boję się, że przez ważne tematy i pasje podczas rozmowy mogą mnie oddalić, niż zbliżyć. W jesień była przerwa na boisku no i było zimno. Jako, że szatnię mamy na ostatnim piętrze ( a np. mamy lekcje na pierwszym), to nie ubieram kurtki, bo też nie chcę odstawać, bo podczas mojej nieobecności zaniesienia kurtki, boję się, że mogą mnie obgadywać. A 'najfajniejsze' jest to, że jak np. K sobie odpuści poprawiania klasówki, to ja też tracę chęć. Kiedyś się nie dałam wzięłam podręcznik na przerwę, a one nazwały mnie kujonem. Proszę o pomoc. Nie chcę zawalić szkoły, przez nie... 

~Zuz.

 

Kochana!

Jeżeli szkołę zawalisz, albo i nie, nie ważne. Wszystko zależy od Ciebie. Nie wiem ile masz lat, ale domyślam się, że jesteś w podstawówce, ponieważ masz jeszcze przyrodę ;). Jakby nie było za rok albo dwa (nie wiem) czeka Cię gimnazjum. Może czas stać się trochę doroślejszą?
Nigdy nie będziesz dobrze się czuła, nawet w najfajniejszym towarzystwie, jeśli nie będziesz sobą! Pokaż innym siebie, zaprezentuj to, jaka naprawdę jesteś. Ludzie polubią Cię jeśli będziesz tylko i wyłącznie sobą! Nie będziesz musiała się wtedy obawiać, że ktoś Cię obgada, albo będziesz odstawać. Każdy z nas jest inny i powinno się to jak najbardziej eksponować. Jeżeli Twoim koleżankom nie podoba się to, jaka jesteś, a nawet nazywają Cię kujonem, to znaczy, że nie są warte Twojej sympatii i powinnaś raczej rozejrzeć się za kimś godnym Twojej uwagi.
Możesz po prostu na przekór brać ze sobą podręcznik do nauki, lub nawet tę głupią kurtkę z szatni! Jeżeli tak bardzo boisz się, że Cię obgadają, weź je ze sobą ;).
Jednak moim zdaniem, nie powinno się udawać i bać się "odstawania". Skoro jest Ci tak ciężko, znaczy, że znalazłaś sobie nieodpowiednie towarzyszki, które powinnaś zmienić, albo zacząć być SOBĄ!
Pamiętaj! Jesteś wyjątkową i niepowtarzalną osobą! Na świecie nie ma drugiej takiej jak Ty! Szkoda byłoby to zatrzeć złudnym wrażeniem, że jest się takim jak wszyscy!

Pozdrawiam,
Crazy 

wtorek, 17 listopada 2009

Jak mam z nią o tym rozmawiać?



  Witam redakcje NBS! 
Mam problem. Otóż sytuacja wygląda następująco: 
Mam na imię Paulina i mam 14 lat. 
Moi rodzice nie żyją ... 
Jak wiecie, ten wiek jest wiekiem ,, dorastania ,, i wgl. 
Dziewczyny zaczynają się malować, inaczej ubierać. 
Gdybym miała mamę, nie było by problemu. 
Wiedziałabym jak zapytać i w którym momencie. 
Ale tak nie ejst. 
Mieszkam z bratem który się mną opiekuje i z jego żoną i córeczką. 
Jako tako dogadujemy się, ale to nie to samo. 
Głupio mi podejść do bratowej i zagadać o moim problemie -_- 
Poradźcie mi coś. Jak podejść? Jak zacząć rozmowę? 
Mój brat ma 35 lat, a bratowa 38. 
Tak dla wyjaśnienia. 

~Paulina. 















Droga Paulino!
Powszechnie wiadomo, że nasz wiek jest czasem, gdy rośniemy, zmieniamy się i chcemy z kimś o tym pogadać. Ty masz trudniej, bo mieszkasz z bratem i jego rodziną. Nie oznacza to jednak, że musicie traktować się jak powietrze. Spróbuj się z nią poznać. Nie mówię, że przyjdzie wam to łatwo, ale warto spróbować, prawda? :) Możesz zaproponować zakupy (kobiety je uwielbiają), pomoc domową w kuchni, albo nawet propozycję pojechania razem do supermarketu. Na początku pewnie będzie Wam trudno rozmawiać o twoich problemach, więc możesz zacząć od czegoś prostego, co jest najzwyczajniejszą sprawą na świecie w stylu:
'Wiesz, Anka, Zocha, Julka czy ktoś tam jeszce robi urodziny i zastanawiam się co mogę jej/mu kupić...?'
Macie wtedy już temat do rozmowy i zobaczysz, że wcale nie musi być tak źle.
Dobrze by było, żebyście pogadały, jak będziecie same, to może wtedy łatwiej będzie Ci się przed nią otworzyć. W ten sposób, małymi kroczkami, lepiej się poznacie i dogadacie. Możliwe, że nie zmieni się to w niewiadomo jaką znajomość, ale będziesz miała świadomość, że z kimś możesz pogadać. Wiadomo, że bratowa nie zastąpi Ci mamy, ale zawzse dobrze jest mieć świadomość, że ktoś jest zawsze gotowy porozmawiać z Tobą :)
Dobrym rozwiązaniem byłoby też pogadać o tym z babcią lub koleżanką.
Pozdrawiam serdecznie, Cykcyk.

Wszyscy odwracają się ode mnie przez eks - przyjaciółkę

Cześć dziewczyny. Mam problem, ale zacznijmy od początku. Przed wakacjami pokłóciłam się z moją 'przyjaciółką'. Ona całe lato 'przyjaźniła się' z taką inną dziewczyną z klasy, ale na początku roku niby między nami było wszystko ok, ale ona już mi nic nie mówiła [ta przyjaciółka], nie chciała chodzić ze mną na przerwie ani do szkoły i do domu bo wolała z tą nową przyjaciółką. Powiedziałam jej że albo ona albo ja a ona na to 'weź przestań przyjaźnię się 'ze wszystkimi''. A potem przekonała się na niej i przez kilka dni było między nami ok, bo tamta ją 'zdradziła i zaczęła ją obgadywać do jej chłopaka i ona do niego też świrowała'. Na początku roku doszła do nas taka dziewczyna i zaczęła się przyjaźnić z 'taką co już miała przyjaciółkę' no i wyszło tak, że jedna została sama. Więc przyczepiła się do mojej przyjaciółki i teraz się 'niby przyjaźnią' i ona jej wszystko o mnie mówi, a ja sobie tego nie życzę, bo ona zaraz będzie wszystkim o tym opowiadać. ;// Jak chciałam z nią iść na przerwie tak po porostu pospacerować to powiedziała że nie idzie a jak odeszła ta druga co została sama to z nią poszła, na lekcji powiedziałam jej że chyba pomyliła miejsca, wiec się przesiadła do niej bo akurat siedziała sama. Poza tym teraz w klasie nikt mnie nie lubi, wszyscy mnie obgadują [oczywiście myślą, że ja nie wiem] i jak coś jest źle to wszystko spada na mnie. O mam zrobić by odzyskać przyjaciółkę i w oczach klasy? Dodam, że teraz chodzę często na przerwach z tą nową i jej kumpelą, ale chciałabym mieć w końcu swoją przyjaciółkę. Wszyscy już się podobierali. 

~Plama 

  

Droga Plamo!

Myślę, że problem w większości nie leży po stronie Twojej przyjaciółki, jej koleżanek, czy Twojej klasy. Często niektórym osobom wydaje się, że cała klasa się na nich uwzięła, nikt ich nie lubi zupełnie bez powodu. A jednak, niestety, ale wydaje mi się, że problem leży przede wszystkim w Tobie.Tak, powinnaś zdecydowanie zacząć pracować nad sobą ;).
Przyjaciółki nie znajdziesz ot tak, kiedy Ci się spodoba. Na przyjaźń pracuje się LATAMI, nie dniami czy godzinami. Przyjaźń to coś więcej niż tylko dobre koleżeństwo i powinnaś nauczyć się rozróżniać te dwie rzeczy ;). Skoro Twoja rzekoma "Przyjaciółka" tak szybko pozbyła się Twojego towarzystwa, to znaczy, że nigdy prawdziwą przyjaciółką nie była. I skoro tak krótko zna się z tamtą dziewczyną, to znaczy, że też na razie raczej nie są przyjaciółkami. Przyjaźń, to coś wspaniałego, przyjaciel, to ktoś, kogo jesteś pewna, wiesz, że Cię nie zawiedzie (po prostu to wiesz!), nie jesteś o niego zazdrosna, bo wiesz, że Cię nie zostawi i zawsze możesz na niego liczyć. Jest to nić, którą trudno przerwać, oj bardzo trudno ;).
Jeżeli chcesz mieć dobrą koleżankę, powinnaś na razie cieszyć się tym, co masz. Skoro masz już dwie koleżanki, na razie się ich trzymaj, a nie przebieraj w ludziach i szukaj kogoś idealnego. Jeśli pojawi się ktoś fajny na horyzoncie, zakoleguj się, ale nie zostawiaj dawnych koleżanek.
Tak jak już wspomniałam, powinnaś zacząć pracować nad sobą, a potem zmieniać innych. Wydaje mi się, że skoro klasa nie traktuje Cię zbyt przychylnie, to raczej nie jest wina Twojej dawnej "przyjaciółki". Naprawdę, ludzie tak gwałtownie nie zmieniają zdania o osobach, które lubią (wnioskuję, że wcześniej byłaś lubiana). Zastanów się, co robisz źle i postaraj się zmienić.
To wszystko, co mogę Ci poradzić. 
Obiecaj mi, że się zastanowisz! ;)

Pozdrawiam,
Crazy

niedziela, 15 listopada 2009

Przyjaciel chce ze mną chodzić! Jak odmówić?

Hej, a więc poradźcie mi co mam zrobić !\ 
Otóż Mój przyjaciel chce ze mną chodzić, ale ja nie chce ;\\ Jak mam mu odmówić tak , zeby go nie urazić i, zeby było tak jak kiedyś 

~Zołza

  

Kochana Zołzo!

Bardzo często bezinteresowna przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną z czasem prowadzi do tego, że jedna ze stron, lub obie zaczynają chcieć czegoś więcej. Na pewnym etapie nie wystarcza im tylko przyjaźń.
Możesz odmówić swojemu przyjacielowi, ale i tak zawsze już między Wami będzie trochę inaczej. Już nie będziesz czuła się w jego obecności tak jak kiedyś, ze świadomością, że chłopak Cię kocha, a jemu najprawdopodobniej będzie bardzo trudno tłumić w sobie uczucia.
Moim skromnym zdaniem powinnaś z nim porozmawiać. Powiedz mu bardzo grzecznie, że chcesz, abyście pozostali przyjaciółmi. Wyznaj, ze nic do niego nie czujesz oprócz przyjaźni i chcesz, aby tak pozostało. Możesz także powiedzieć mu coś w stylu "nie jestem jeszcze gotowa na miłość", to pozwoli mu trochę szybciej pogodzić się z Twoją decyzją.
Pamiętaj o tym, aby nie unikać tego chłopaka, ale traktować go tak jak dawniej. Może z czasem Twój przyjaciel znajdzie inny obiekt swoich westchnień i wszystko powoli wróci do normy ;)?
Nic w tej sprawie nie pomoże tak, jak po prostu szczerość.
I tego się trzymaj ;).

Pozdrawiam,
Crazy
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x