poniedziałek, 30 listopada 2009

Czemu nie pozwala mi na obcasy?


Hej, na początek powiem że super blog. Codziennie wchodze i kożystam z porad, ale teraz nie o tym. Mam taki problem z mamą; Chciałabym nosić buty na obcasach, ale ona mi nie pozwala. nawet na najmniejszym. WSZYSTKIE koleżanki w mojej klasie noszą takie buty, nawet nie na dużym tylko na takim małym obcasiku, a ja nic. Kompletnie płaskie buciory. Prosze pomóżcie mi jak mam przekonać mamę? Tylko wszystko oprócz szczerej rozmowy.. Bo wtedy reaguje tylko krzykiem.. Dodam że w 2010 roku już będę miała 14 lat. 

~Domi

Droga Domi!
Szczerze powiedziawszy, to żaden rodzic nie da się przekonać słysząc argumenty w stylu: "Ale inni mogą!" Nie wiem, jaki Twoja mama ma styl ubierania się i w czym przeszkadzają jej obcasy. Oczywiście szpilki, które mają z ileśtam centymetrów nie są odpowiednie dla 13-latek ;) Jeśli jednak chodzi Ci o buty na małym obcasie, to dość zaskakujace, że Twoja mama się nie zgadza. Ważne jest, żebyś się dowiedziała o przyczynę tego zachowania. Pogadaj z nią, tak wiem, że wyraźnie dałaś mi do zrozumienia, że rozmowa nie skutkuje, ale zawsze warto próbować, prawda? Nie daj się jej zbyć krzykiem itp. Bądź cierpliwa i przede wszystkim nie ustępuj! Poproś ją spokojnie o uzasadnienie swojego zakazu. Wtedy nie będzie miałą wyboru i będzie musiała Ci to wytłumaczyć ;) Nie mam pojęcia, czy Twoja mama miała kiedyś wypadek przez obcasy lub coś innego. Może Twoja mama myśli, że jesteś zbyt młoda, a buty na obcasie zaszkodzą Twojej postawie? Warto się o tym szczegółowiej dowiedzieć ;)
Pozdrawiam, Cykcyk

Chciałabym ściąć włosy


Cześć dziewczny naprawdę jesteście the best. Pomogłyscie juz tyle osoba ze i ja postsnowilam zajac wam czas hehe. 
A wiec tak. mam probem z mama. Mmo iz mam 16 lat to nie moge sciac moich jak to mamus mowi pieknych wlosow. prawda jest taka ze sa one okorpne. Sa bardzo grube i długie. ostatnio na szczecie przekonalam mam zebym je skrocila i teraz mam je do polowy pasa. jednak sa one nie pocieniowane i nadal wygladam w nich okropnie. caly czas mi przeszkadzaja i brzydko w nich wygladam. Prosze pomozcie mi . Jak przekonac mame by pozwolila mi MOJE wlosy pocieniować. Z góry dzięki . 
Trzymajcie się. Pozdro ;) 

~Roszpunka

Witaj Roszpunko! :)
Jak powszechnie wiadomo, praktycznie każda matka, chce, by ich dziecko wyglądało jak księżniczka i ani odrobinkę nie obchodzi ich to, co my o tym myślimy. Widzę (czyatm), że Twoja mama jeszcze nie dopuściła do siebie myśli, że ty nie chcesz mieć już włosów aż do ziemi i ubierać się w różowe sukieneczki. Masz kilka możliwych rozwiązań:
>> postawić ją przed faktem dokonanym- nie polecam, bo awantura gotowa. Z drugiej strony wkońcu wyjdziesz na swoje, ale jakim kosdztem? Twoja mama będzie zrospaczona, wściekła i ,uwierz mi, tak łatwo Ci tego nie wybaczy.
>> zacząć się wykłócać- ona tak łatwo nie ustąpi, a obie będziecie miały tego serdecznie dość. W dodatku kłótnia może zepsuć Wasze relacje.
>> ustąpić- ona będzie zadowolona, a ty będziesz się dalej z tym męczyć. Naprawdę, nie warto. Jak już raz ustąpisz, to musisz się pogodzić z faktem, że to ONA będzie za Ciebie decydować, bo uzna, że jeszcze nie dojżałaś.
>> wynegocjować, pogadać 'od serca'- jestem jak najbardziej za. Możecie wspólnie ustalić do jakiej długości będziesz mieć włosy, choć tak naprawdę to od Ciebie zależy. Wiadomo jednak, że matka też chce mieć udział w życiu dziecka. Dlatego dopuść ją do swoich spraw, ale bez przesady. Daj jej jasno do zrozumienia, jakim problemem jest dla Ciebie to uczesanie. Wyłóż jej wszystko na spokojnie i bez owijania w bawełnę. Powinno to do niej dotrzeć. Możecie też wspólnie zastanowić się nad tym, jakie fryzury będą dla Ciebie odpowiednie.
O ile mi wiadomo, to my, jako istoty ludzkie, mamy prawowyglądać jak chcemy. Powiedzmy sobie jednak szczerze- rodziców to nie przekonuje ;)
Pozdrawiam, Cykcyk

Przyjaciółka zakochała się w moim chłopaku!

Mam pewnien problem związany z moją przyjaciółką i moim chopakiem. Chodzi o to, że ona zakochała się w moim chłopaku. Jestem z nim od niedawna, (ok. 2 tygodni), a ona dziś mi powiedziała że go kocha i nie moze dłużej patrzeć na nas, jako na parę. Pomóżcie! Co mam zrobić? Zerwać z nim dla ratowania naszej przyjaźnie?;( 

~Angela.



Droga Angelo!

Niestety sytuacja jest bardzo poplątana i wymaga Twojej delikatności. Nie możesz robić niczego pochopnie, bo możesz momentalnie wszystko zniszczyć. Bardzo trudno jest wybierać pomiędzy wspaniałą przyjaciółką, a kochającym chłopakiem.
Porozmawiaj o tym ze swoją przyjaciółką. Zapytaj, czego ona po Tobie oczekuje. Wątpię, że tego, abyś z nim zerwała (w końcu jest Twoją przyjaciółką!). Wytłumacz, że sytuacja jest dla Ciebie jeszcze trudniejsza, bo ona postawiła Cię przed trudnym wyborem. Wyborem pomiędzy dwoma najważniejszymi dla Ciebie osobami.
Wyjaśnij, że gdybyś z nim zerwała, bardzo byś cierpiała (o ile naprawdę go kochasz). A gdyby z kolei ona zaczęła chodzić z tym chłopakiem, wróciłybyście do punktu wyjścia - z tymże to Ty tym razem bardzo byś cierpiała. W końcu wy jesteście dwie - chłopak tylko jeden.
Bardzo jestem ciekawa, czeka ona od Ciebie tak właściwie oczekuje. Przecież w zasadzie nie możesz nic zrobić. Nie odpowiadasz za jej źle ulokowane uczucia. Jesteś w o wiele trudniejszym położeniu niż ona sama i daj jej to do zrozumienia. Zapytaj, co masz robić.
Dobrze będzie, jeśli wytłumaczysz jej, że zależy Ci na nich obojgu.
Pamiętaj: bądź delikatna!

Pozdrawiam,
Crazy

Jechać z nią, czy nie?

Hej. :) Mam pewiem problem. Ogólnie, jest nim moja przyjaciółka.Poznałyśmy się rok temu. Miałysmy się w znajomych na naszej-klasie i nic nie wskazywało, że będziemy się przyjaźnić. (Wspomnę, że chodzimy do dwóch innych szkół, ale w tym samym mieście.) Zaczęło się od tego, że każdy mówił, że jesteśmy do siebie podobne z wyglądu. Chłopak, który chodzi z nią aktualnie do klasy nas zapoznał. Zrobił konferencję na gg. ( Wtedy mi się bardzo podobał. ;] Ona nas do końca zesfatała, ale i tak nic z tego nie wyszło. ;) ) Po raz drugi, gadałyśmy, bo napisałam jej, że moja siostra stwierdziła, że jesteśmy bardzo podobne. I wtedy się zaczęło. Od tąd byłysmy 'bliźniaczkami'. Codzienne rozmowy. Komentarze na nk. Opisy... Na sylwka poszłyśmy na tą samą impreze. Pierwsze wspólne zdjęcie. Oczywiście znalazło się na nk... 
Nie będę streszczać tego wszystkiego. Chodzi mi o tegoroczne wakacje. Postanowiłyśmy pojechać na tydzień do Franji. ( Miastowe kolonie ) Był tam jeden chłopak. Teraz każdy pomyśli 'obie się zakochały i pokłóciły'. Nie. Fakt, ja się zauroczyłam, ale to było przejściowe. Dzięki niemu, ona była dla mnie hamska. Calutki tydzień. Po prostu nie poznawałam jej. Jakby wstąpił w nią diabeł. Byłam ucieszona faktem, że razem z nami w pokoju, mieszka moja sąsiadka. (Starsza o 2 lata, zawsze się razem bawiłyśmy.) Po prostu modliłam się, żeby ten tydzień się skończył. Wiedziałam, że coś jest nie tak. Ona się zapoznała z innymi dziewcznami(w sumie ja też, żeby nie było), ale cały czas z nimi chodziła. Nie dość, że była hamska, to jeszcze mnie olewała. 
Wakacje się skończyły - ale teraz jest inaczej. To już nie jest ta sama przyjaciółka, co kiedyś. Co o tym sądzić? Powiem też, że ona, razem z koleżanką z klasy (A tym samym moją byłą przyjaciółką!!) namawiają mnie na ponowny wyjazd za granicę w wakacje, tym razem na 2 tygodnie. 
Co robić, proszę pomóżcie.. ;( Ratować tą przyjaźń? 

~Zakłopotana...



Droga Zakłopotana!

Moim zdaniem żadnej przyjaźni nigdy między Wami nie było. Może wydać Ci się to dziwne. Powinnaś po prostu nauczyć się odróżniać dobrą koleżankę, od prawdziwej przyjaciółki. To, że przez pewien okres czasu dobrze się dogadujecie nie czyni Was przyjaciółkami.
Przecież prawdziwa przyjaciółka, tak łatwo nigdy Cię nie zostawi, z resztą... bardzo rzadko zdarzają się przyjaźnie nawiązane w tak krótkim czasie. Rok? To za mało, aby nazwać się przyjaciółkami.
Myślę, że jeżeli cokolwiek między Wami było, to tylko czyste koleżeństwo.
Teraz zastanów się poważnie, czy chcesz mieć taką koleżankę. Umawia się z Tobą na jedną kolonię, a potem Cię olewa. To chyba nie jest w porządku, prawda? Zwłaszcza, że z tego co widzę, bardzo zaangażowałaś się w tę znajomość.
Ale z drugiej strony... skoro w tym roku znowu chciałaby z Tobą pojechać, to znaczy jednak, że tak do końca Cię nie olewała i podobało jej się Twoje towarzystwo. Najważniejsze na takich koloniach to nie stać z boku, ale śmiało podążać za koleżanką z którą się przyjechało ;). Nie zwracaj uwagi na to, czy Ty zakolegowałaś się z tymi samymi ludźmi, czy nie. Może też ich polubisz?
Nie ma co martwić się na zapas. Przemyśl wszystko dokładnie, wszelkie za i przeciw, a potem zadecyduj, czy chcesz jechać, czy nie.
Jeżeli jednak bardzo boisz się powtórki z tamtego roku, pogadaj z nią o tym i wytłumacz, jak czułaś się w takich chwilach. To wszystko. Po prostu szczera rozmowa ;).

Pozdrawiam,
Crazy

niedziela, 29 listopada 2009

Ciągła kontrola rodziców - jak ją znieść?



 Dziewczyny ratujcie!!..mam 17 lat a rodzice ciagle zabraniają mi gdzieś chodzic...ostatnio ojciec powiedział "że po 21 nie mam prawa nigdzie wychodzić ani być poza domem" ! :( Przecież niektóre 12 latki mogą później wracać...a ja kurcze nic.Niedługo w mojej klasie niektórzy będą mieć już osiemnastki, tzn Ci ze stycznia,a ja nawet nie będę mogła pójść na żadną imprezę.To chore! Jak mam z nimi pogadać...Dodam,że nie zawiodli się nigdy na mnie. Ucze się całkiem dobrze jak na drugą klasę liceum , nie opiłam się nigdy w życiu,nie palę papierosów ani nie sprowadzam do domu chłopaków.Co mam robić aby zmienili trochę swoje nastawienie!? Nie chce ciągle przesiadywać w domu, kiedy koleżanki swietnie bawią sie na imprezach. 


~Marta17
 

 










Kochana Marto!
Myślę, że nastawienie Twoich rodziców wynika z plotek krążących o dzisiejszej młodzieży. Sama wiesz, że w naszych czasach natolatki robią nbie wiadomo co i niewiadomo gdzie. Oni się zwyczajnie martwią, że będziesz taka, jak reszta. Najważniejsze, żebyś podeszła do tego dorośle i spokojnie- bez wrzasków i oskarżeń. Coś w stylu: "Jesteście okropni, 12-latki wracają później ode mnie!" niekoniecznie pomoże Ci wygrać ten spór. Nie wiem jakie są między Wami kontakty, dlatego też trudno jest mi się o tym wypowiedzieć. Chyba najlepiej będzie jak porozmawiasz o tym najpierw z mamą. Kobiety mają to coś, co potrafi przekonać facetów ;) Pogadaj z nią szczerze, jak z przyjaciółką i wyjaśnij. Nie oczekuj też, że z limitu do 21, nagle przeskoczysz do 24! Spopkojnie, małymi kroczkami uzyskasz drogę do wolności. Nie 'zarzucaj' ich swoimi warunkami itp., bo uznają, że jesteś kapryśna. Najpierw 15min, potem dłużej. Ważne, żebyś dotrzymywała umowy i wracała o wyznaczonej godzinie! Stopniowo ich zaufanie do Ciebie będzie większe ;)
Pozdrawiam, Cykcyk.

Pokłóciłam się z przyjaciółką!

Cześć dziewczyny! Ja również mam problem i mam nadzieję, że mi pomożecie. No więc kiedyś byłam dość popularna, miała wspaniałą przyjaciółkę - najpopularniejszą w całej szkole. Nie przyjaźniłam się z nią dlatego, że chciałam dostać się do "elity", nie. Znałam ją od dawna i kochałam. Mój problem polega na tym, że się pokłóciłyśmy. Już dwa razy próbowałam się z nią pogodzić, ale jest twarda. Ma nową przyjaciółkę, która cały czas mnie obgaduje i korzystając ze swojej władzy źle nastawia na mnie całą klasę. Tak więc nikt oprócz mojej nowej przyjaciółki mnie nie lubi, wszyscy na mnie kablują, przezywają mnie, śmieją się ze mnie i obgadują. Nie wiem co mam robić! Pomóżcie! 

BeeMazzy

 

Droga BeeMazzy!

Zastanów się, czy nadal chcesz przyjaźnić się z tamtą dziewczyną. Może po prostu boisz się, że jeżeli nie będziesz jej przyjaciółką wszyscy nastawią się przeciwko Tobie? Nie zwracaj na to uwagi, na samym początku pomyśl, czy warto naprawić tę przyjaźń?
Nie obiecuję, że Twoja dawna przyjaciółka będzie chciała się z Tobą przyjaźnić, jednak zawsze można spróbować ;). Jeżeli chcesz się z nią pogodzić powinnaś przygotować sobie do tego odpowiedni moment (zważywszy na jej upartość). Poproś ją o spotkanie w cztery oczy - koniecznie! Jeśli ktoś będzie z Wami, na pewno się nie pogodzicie i trudno będzie wam rozmawiać szczerze.
Jeżeli jednak trochę boisz się spotkania, napisz do niej list. Wrzuć go do skrzynki pod jej domem, połóż na wycieraczce, wszystko zależy od tego, gdzie ona mieszka. Możesz także przesłać jej długą, szczerą wiadomość przez gg, naszą - klasę albo maila. Raczej odradzam podrzucanie czegoś do plecaka. Zawsze może to wyciągnąć na przerwie i wszystkim przeczytać.
Pamiętaj aby w swoim liście/rozmowie niczego jej nie wypominać. Po prostu przeprosić za to, o co się pokłóciłyście, wytłumaczyć, że chciałabyś odnowić Waszą przyjaźń. Koniecznie wspomnij o tym, że bardzo Ci zależy.
(ahh! I proszę, abyś nie pisała swojego problemu po milion razy, bo to wprowadza tylko zamęt!)

Pozdrawiam,
Crazy
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x