piątek, 2 kwietnia 2010

Styl Megan Fox


Hej, czy mogłybyście napisać o stylu Megan Fox? I o fryzurach i makijażu. Z góry dzięki ;) 

~Megan:)

   
Megan Fox, młoda amerykańska aktorka zdobył ostatnio dużą popularność. Jest dość kontrowersyjna i wiele osób uważa, że nie umie grać, a jedyne, co ma, to wygląd. Bez wątpienia posiada wspaniałe ciało, a do tego idealnie dobiera ubrania do swojej figury i urody. Sama przyznała się, że korzysta z usług stylisty, bo „w temacie mody jest zielona”.
Megan nie ma charakterystycznego stylu. Ubiera się kobieco i uwodzicielsko, podkreślając swoje kształty i atuty.
  
Ubrania 
Na czerwonym dywanie Megan zakłada głównie opinające, dopasowane   sukienki, w których wygląda bardzo seksownie. Aby uwydatnić biust wybiera te na cienkich ramiączkach, bardzo odkryte. Chcąc ukryć niewielką talię, jej sukienki są odcinane pod biustem (najczęściej dopasowane) lub –czasami- są to princeski. Jeżeli chodzi o długość, to im krótsze tym lepsze. Na galach z reguły kończą się w połowie uda lub przed kolanem. Tylko na największe okazje Megan zakłada coś dłuższego.
Co do ubrań, na co dzień, to prawie zawsze ubrana jest w krótkie szorty. Jedynie wieczorami można ją zobaczyć w spodniach, ciemnych jeansach. Fox nosi przyciągające wzrok bluzki. Niektóre mają kobiece, zadziorne wzory, np. cętki, inne są w stylu rockowym, są ciemne i mają przeróżne nadruki, np. zdjęcia rockowych kapel.
Megan prawie zawsze nakłada bardzo wysokie obcasy. Wydłużają i wyszczuplają jej i tak długie nogi. Często mają krzykliwe kolory. Rzadko, ale jednak, można ją zobaczyć w japonkach, chociaż nawet do sportowych ubrań Megan wybiera głównie szpilki.
Dodatki
Jeżeli chodzi o dodatki, to prywatnie kobieta nakłada okulary, ostatnio – modne pilotki. Megan raczej nie nosi apaszek, ani kapeluszy. Za to najczęściej ma na sobie przeróżne naszyjniki, od długich wisiorów do kolorowych, krótkich kolii. Po prostu, jej biżuteria musi być efektowna!

Fryzura
Megan ma bardzo długie, ciemne włosy, chociaż są mało puszyste i dość cienkie. Najczęściej nosi je wyprostowane i rozpuszczone. Nie jest trudno zrobić taką fryzurę, wystarczy lekko wycieniować, a przednie pasma skrócić tak, aby były długości twarzy. Na duże wydarzenia włosy są pofalowane, przy użyciu grubych wałków. By Twoja fryzura była podobna możesz też od wysokości ucha lokówką zrobić delikatne fale.
Prywatnie, Megan nosi włosy upięte w fantazyjny kok w artystycznym nieładzie, albo wysoki, ściśnięty kucyk.
  

Makijaż
Jeżeli przyjrzysz się jakiemuś zdjęciu Megan Fox, które nie przeszło przez Photoshop zobaczysz, że ma ona ogromne problemy z cerą. Dlatego podstawowym kosmetykiem, którego używa, jest podkład. Do tego puder brązujący, aby utrwalić bazę oraz róż na policzki. Jej brwi są mocno podkreślone, żeby uzyskać taki efekt pomaluj je brązową kredką. Megan ma sztuczne, doklejane rzęsy, ale ty możesz je po prostu mocno wytuszować. Jej usta są zawsze pomalowane, sama przyznała z resztą, że nie rusza się z domu bez szminki na ustach. Z reguły jest cielista, czasami to bezbarwny błyszczyk. Tylko na kilku wyjściach Megan poddała się trendowi „mocne usta – niepodkreślone oczy”. Pomalowała wtedy usta na mocną czerwień, za to nie miała mocnych rzęs i pomalowanych powiek. Jej rzęsy pozostały mocno podkreślone.

   
W skrócie, jeżeli chcesz ubierać się jak Megan Fox wybieraj rzeczykobiece, podkreślające każdy element Twojej kobiecości. Postaw na obcasy, wisiorki i mocno podkreślone oczy.

Mam nadzieję, że pomogłam,Inka.

czwartek, 1 kwietnia 2010

Spodnie 7/8


mozecie napisac notke na temat spodni7/8? do jakiej figury i gdzie kupic? z gory dzieki 

~kola

    
Droga Kolo!
Spodnie 7/8, tzw. cygaretki są hitem z ubiegłejwiosny i lata, ale przeżyły do tego lata. Są one najbezpieczniejsze ze wszystkichfasonów rybaczek. Powinny być raczej wąskie, bo te szerokie często deformująsylwetkę.
W zasadzie można je nosić do każdej figury, chociaż są bardziej polecane dziewczynom o wąskich biodrach i szczupłych nogach.Tym o figurze typu „gruszka” raczej je odradzam. Cygaretki najczęściej są szerokie na górze i zwężają się ku dołowi, więc Twoje biodra wydadzą się szersze.Dodatkowo, często mają wiele kieszeni, marszczeń, itp., dlatego dziewczyny z szerokimi biodrami tym bardziej mogą wyglądać w nich niekorzystnie. Najbardziejpolecam je tym, które mają zgrabne łydki i delikatne kostki.

Jeżeli masz krótkie nogi - wybierz cygaretki z podwyższoną talią. Nie skrócą Cię optycznie i nie spowodują dysproporcji między nogami a tułowiem.
Unikaj płaskich butów, one też skrócą Twoją sylwetkę. Natomiast obcasy,szczególnie dość wysokie niewiarygodnie ją wyszczuplą. Spodnie 7/8 często są zestawiane z butami na wysokiej platformie z paseczkiem wokół kostki. Pamiętaj,że to zapięcie uwydatnia umięśnione i krótkie łydki. 

Z czym nosić?
Możesz nałożyć je do bardzo modnej kilka miesięcy temu bluzki w marynarskie paski, dzięki czemu będziesz wyglądała Parysko. Zestaw z białą koszulą idyskretną biżuterią, np. delikatnymi perłami jest bardzo elegancki.
W duecie z błyszczącą skórą, ciężkimi botkami będziesz wyglądać rock'n'rollowo.
Jeżeli lubisz się wyróżniać, wybierz spodnie w kolorze kobaltu, amarantu albo limonki. Pamiętaj, żeby nie nakładać rzucającej się w oczy biżuterii, czy mocnej góry, bo będziesz wyglądać kiczowato.

  

Gdzie kupić?
Nie powinnaś mieć trudności ze znalezieniem cygaretek w sklepach. Chociaż niesą tegorocznym hitem i tak pojawiły się na wiosenno-letnich pokazach. Poszukiwaniazacznij od przejrzenia wszystkich sklepów sieciowych, szczególnie H&M,Reserved, Top Shop, River Island.

Życzę powodzenia! Inka :)

sobota, 27 marca 2010

Niekorzystny wygląd po wyjściu z basenu

Wiajcie dziewczyny! :)
Mam problem dotyczący cery, a dokładniej jej stanu po wyjściu z basenu. Otóż mamy w szkole basen i mimo tego, że próbuję się jakoś wywinąć (właśnie z powodu cery), nie przynosi to skutku.
Pływałam odkąd miałam 6 lat. Później przestałam, a teraz mam basen w szkole. Zauważyłam, że po wyjściu wygladam rodem jak jakaś postać z horroru. Czerwone oczy (to rozumie, nie znosze okularów i pływam z otwartymi oczami), okropny kolor skóry (blady, a na policzkach czerwony, taki nierównomierny, że wstydzę się podejść do lusterka), a na dodatek uwydatnia się mój trądzik. Widać wszystkie blizny, które zostały, obecne krosty czerwone jak nie wiem, a na dodatek gdy podsuszę włosy wyglądają jakby były przetłuszczone. Uwierzcie mi, w życiu nie widuję siebie w gorszym stanie! Dziewczyny, które pływaja ze mną po wysuszeniu się wygladają naturalnie i ładnie. Co lepsze, większość dziewczyn z mojej klasy NIE MA krostek, trądziku, ani nic takiego. Czuję się naprawdę źle.
Bardzo prosze o poradę, bedę wdzięczna :)

~ brzydka



Droga Brzydka!

Po pierwsze, to ten nick wcale do Ciebie nie pasuje. Uwierz mi, miliony dziewczyn borykają się z problemem trądziku, a fakt, że Twoje koleżanki jeszcze go nie mają - no cóż, nie wiem, ile masz lat, ale myślę, że w końcu i na nie przyjdzie czas. A jeśli nie, to nie znaczy, że jesteś gorsza od nich! Musisz po prostu walczyć z problemem.

Przede wszystkim, podstawowym krokiem w sytuacji, kiedy mamy zbyt wiele do życzenia w kwestii naszej cery, jest udanie się do dermatologa (najlepiej takiego, który cieszy się dobrą opinią, bo sporo "specjalistów" w przychodniach nawet na Ciebie nie spojrzy, tylko wypisze receptę). Warto posłuchać też rady kosmetyczki, zwłaszcza znajomej, np. tej, do której chodzi Twoja mama. Jestem pewna, że będzie miała dla Ciebie sporo cennych rad.
Przed wizytą powinnaś przygotować się do wywiadu, dzięki któremu dermatolog/kosmetyczka uzyska pełny obraz Twojego problemu. Upewnij się np. w których miejscach skóra najbardziej przetłuszcza się czy wysusza, jak reaguje na zimno, przypomnij też sobie, od jak dawna masz nią problemy i jakich kosmetyków używałaś lub używasz nadal/teraz. Udzielenie odpowiedzi w stylu: "taki tonik w przezroczystym opakowaniu" albo "taki krem nawilżający" nie wystarczy, uwierz mi xD.

Jeśli chodzi o rodzaje Twoich niedoskonałości, to np. moja kosmetyczka (a raczej mojej mamy ;)) sadza mnie zwykle pod "lupą" i ogląda twarz w dużym zbliżeniu, po czym mówi w jakim ona jest stanie (często nie zauważamy rozszerzonych porów albo wągrów). Jeśli będziesz chciała, możesz poprosić o zabieg oczyszczania. Moim zdaniem warto przez coś takiego przejść. Zwyczajnie, każdy środek może pomóc.

Jeśli chodzi o pielęgnację Twojej cery, polecam standardowe trzy kroki: oczyszczanie, nawilżanie i peeling. Do tego, które kosmetyki działają na Twoją skórę najlepiej, musisz niestety dość sama. Ja przeszłam długą drogę zanim odkryłam, że najlepszy jest dla mnie zestaw: Garnier Czysta Skóra Żel oczyszczający + krem Nivea Soft. Każda skóra jest specyficzna i inaczej reaguje. Zadbaj jednak o to, aby nie zapomnieć o żadnym z kroków (w tym miejscu muszę jednak dodać, że jeśli z czegoś rezygnować, to z peelingu).

Jeśli te kilka informacji Cię nie zadowoliło, zalecam przeglądnąć nasze Kategorie, dział Uroda:). A nuż widelec coś Ci się przyda?



Zajmijmy się jednak pozostałymi problemami.

Skarżysz się na czerwone oczy, a przyznajesz, że nie nosisz do pływania okularów, w dodatku masz pod wodą otwarte oczy (bo trudno nie mieć). Najwyższa pora zacząć, gwarantuję, że ten problem będziesz mieć z głowy, a jeden punkt mniej - od razu lepszy wygląd.

Na bladą cerę i rumieńce niewiele mogę Ci poradzić. Najwyraźniej tak właśnie Twoja buzia reaguje na chlor, ale jest to normalne i nie powinno Cię w żadnym stopniu martwić. Skup się więc na pozbyciu się innych czynników.

Co do przetłuszczonych włosów, nie wiem, czy w Twojej szkole znajdują się prysznice? Myślę, że tak, a to byłoby dobrze, bo powinnaś myć włosy zaraz po wyjściu z basenu. Razem ze strojem kąpielowym bierz ze sobą szampon, najlepiej taki w małej buteleczce. Pamiętaj, żeby myć je dokładnie, najpierw nalewać produkt na dłonie i spienić je z wodą, a dopiero potem dokładnie umyć głowę. Unikaj turbanów z ręcznika (działają jak sauna) i reguluj pracę gruczołów łojowych myjąc się nie pod bardzo gorącą, ale np. letnią wodą. Jeśli nie jesteś w stanie tego wytrzymać, ogranicz się do spłukiwania.
Jeśli jednak pryszniców nie ma (co byłoby dziwne), zawsze możesz umyć włosy w umywalce.

Mam nadzieję, że coś z powyższego tekstu Ci się przyda:).

Pozdrawiam!
Megu ;)
(... szczęśliwa, bo natura w końcu sprawiła nam miłą niespodziankę i z zimy zrobiła się wiosna. Pytanie, na jak długo?)

czwartek, 25 marca 2010

Nie chcę, by mama zmieniała coś w pokoju

Mam problem z gatunku rodzinnych. 
Mam własny pokój. Jednak własny jest on chyba tylko czysto teoretycznie, bo o ile mogę mieć w nim bałagan (byle tylko nic nie leżało na podłodze), to o różnych zmianach w nim decydują sami rodzice. Kiedy wysunęłam pomysł założenia sobie zamka w drzwiach, by nikt nie wchodził do mojego pokoju np. kiedy jestem zajęta, potraktowali to jako żart. A właśnie przed chwilą pokłóciłam się z mamą o firanki. Zdjęła stare firanki, które uważa za "podarte i brudne" (chociaż właściwie są tylko trochę zżółknięte) i powiesiła nowe. Powiedziałam, że nie chcę tych firanek, co najwyraźniej uznała za żart. Kiedy zaczęłam zdejmować te nowe (bielusieńkie, oczywiście), kazała mi natychmiast przestać. W końcu kiedy nie odpuściłam, wyszła do kuchni. Tak naprawdę nie chodzi mi o zmianę firanek (chociaż uważam, że nawet jeśli poprzednie musiały iść do prania, to gołe okna w niczym nie przeszkadzają), ale o to, że nawet mnie nie zapytała, czy chcę mieć inne firanki w pokoju. Na szczęście codziennie jestem w domu, ale gdybym gdzieś wyjechała, prawdopodobnie po powrocie zobaczyłabym w pokoju zupełnie nowy wystrój. Dobrze znane przedmioty, choćby były i trochę zniszczone i stare, dają mi poczucie bezpieczeństwa. Tymczasem moi rodzice chcieliby je wszystkie wyrzucić i kupić nowe, podobnie z tapetami na ścianach. Wszystkie moje sprzeciwy traktują jako śmieszne wygłupy. Mama mówi, że to jej dom, i ona będzie decydowała. Na szczęście nie próbują nic zrobić siłą, ale nawet takie zmiany przeprowadzone "mimochodem" bez nawet poinformowania mnie, odczuwam jako zagrożenie. Pomóżcie, jak mam rozwiązać tą sprawę?
~Skłócona

Witaj, Skłócona.

1) Zmień swoje myślenie - Jestem przerażona tym, co piszesz. Czy ty chcesz zamknąć się w pokoju i odciąć się od świata? Te firanki, które pożółkły, nawet troszeczkę, to znaczy, że są brudne! Ja bym się cieszyła, gdybym miała nowiusieńkie firanki, zawsze miło mieć świeżo w pokoju. A zamek w pokoju – o zgroza! Nic dziwnego, że mama uznała to za żart. Chcesz mieszkać w zapaskudzonym pokoju, mimo, że sprzątanym zawsze, ze starymi rupieciami? Moja mama też tak robi – np. wchodzi do pokoju, zmienia kwiaty (podlewa je, przesadza lub po prostu zamienia je ze swoimi, aby było ładnie). Tapety są przestarzałe! Jeżeli nie zmienić swojego roku myślenia, niewiele mogę ci pomóc. Chcesz być w pokoju z gołymi oknami? Też zgroza! Każdy może Cię widzieć z podwórka. Teraz każdy ma firanki, zasłony lub rolety.

2) Wyprzedzaj mamę – mama chce zmienić tapety? Zanim to zrobi, wyprzedź ją, zaskocz ją, wydrukuj plan, ubłagaj ją, aby Ci pomalowano pokój na nowy pokój jakąś ładną farbą (najlepiej jasną, bo np. kolor czarny czy czerwony nie jest wskazany). Rodzice chcą nowe przedmioty? Zgódź się! Przynieś katalog z meblami lub wejdź an stronę IKEA i wybierz sobie. Pamiętam, że miałam stare meble, więc kiedy rodzice zaczęli myśleć o zmianach w mieszkaniu, wzięłam się do roboty! Zaprojektowałam pokój z meblami IKEA. Oto mój projekt:

  
 
Też nie lubię przemeblowań, ale specjalnie tak dobierałam, że nie można inaczej przestawiać, bo inaczej nie będzie pasowało.

3) Z przymrużeniem oka – skoro nic nie robi na siłę, bądź spokojna. Wartościowe rzeczy chowaj w pudełku lub skrzyni. Zaakceptuj to. Co zaszkodzą nowe rzeczy? Skoro Twoja mama chce, abyś miała zawsze ładnie w pokoju – po prostu się zgódź. Możesz też porozmawiać z mamą – jak chce ktoś kupić, poproś, abyś mogła coś wybrać albo uczestniczyć w remoncie. Na „wyczyniana mamy”, kiedy próbuje coś zmienić -  po prostu uśmiechnij się i pomyśl „Dobrze mieć ładnie w pokoju” i ciesz się, że masz nowe przedmioty.


wtorek, 23 marca 2010

Mówią mi, że jestem gruba, a ważę mało



nie wiem do jakiej kategorii zaliczyć moje pytanie, ale może rodzina? wiec tak: 13 lat, 160cm wzrostu, 46kg wagi.no i moja rodzina, i niektórzy sąsiedzi mi mówią, że jestem gruba!! jeej.. nie mogę tego znieść. tylko słyszę że mam grube nogi, że moje 2 nogi to jedna siostry. , mam dość!, wogóle u siebie nie widzę, otyłości, ani nic. . . Jestem drobna.. ;p W szkole jest ok..
Ale dom i reszta... Proszę o pomoc!

~Otylka
   

Kochana Otylko! Masz rację, jesteś drobniutka i chudziutka. Oto moje propozycje, co powinnaś z tym zrobić:

1) Baw się z nimi - Może rodzina tylko tak po prostu z Tobą droczy? Chce sprawdzić, jak długo wytrzymasz przy takiej presji? Jak ktoś zacznie wymyślać, że jesteś prosię, zacznij udawać, że jesteś gruuuba i ledwo chodzisz, jesz wolno, wydmuchaj policzki. Powygłupiaj troszkę.  

2) Oko za oko - Ząb za ząb. Rób to samo. Ktoś powie o Tobie, że jesteś gruba? Zareaguj szybko i złośliwie "O fee.... ale śmierdzisz" albo "Ale masz wielki tyłek". Zobaczysz, że szybko rodzinka da Ci spokój.

3) Udawaj anorektyczkę i bulimiczkę - Przytakuj, że jesteś gruba, że mają rację. Jak jesz to powiedz, że nie masz ochoty, nie jesz (a później ukradkiem zjesz sobie w pokoju, ale nikt nie może Cię nakryć). Możesz też zaraz po posiłku biec do ubikacji i na niby wymiotować (w sensie wydaj z siebie odgłos wymiotowania). Powtarzaj ciągle sobie "Jestem gruba, muszę zrobić sobie głodówkę", tak, aby każdy to słyszał. 

4) Ofiara - zareaguj rozpaczliwie, drżącym i piskliwym głosem mów "Dlaczego tak mówicie? Co ja Wam zrobiłam?" i od razu uciekaj się do pokoju, a następnie zamknij się w nim. Możesz udawać, że ryczysz, ale uważaj, żeby potem nie parsknąć śmiechem. Może w rodzinie i sąsiadach obudzi się człowieczeństwo i zaczną Cię przepraszać? Co do sąsiadów mów po proste.

5) Wielkie dzięki - bądź ciągle niezadowolona, że Cię ciągle krytykują. Odpowiadaj zawsze opryskliwym głosem "Wielkie dzięki", obrażaj się, a potem idź do swojego pokoju i nie odzywaj się.
 

Wykorzystaj któryś z tych punktów i czekam na Twoje relacje, jak Ci poszło :) Pozdrawiam. Klaudia

sobota, 20 marca 2010

Specyficzne poczucie humoru ojca i moje pyskowanie do rodziców

Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście odpisały.
Otóż mam pewien problem, są nim rodzice, a może raczej - moja złośliwość w stosunku do nich.
Właściwie są okey, pozwalają mi spotykać się z koleżankami, chodzić na łyżwy, do centrów handlowych etc.Jednak mój tata ma ''wyjątkowe'' poczucie humoru. Żartuje praktycznie ze wszystkiego. Pamiętam, że jak byłam mała i pytałam go, czy ładnie coś narysowałam, mówił: ''Ślicznie!'', ale takim tonem, że nie było jasne, czy mówi prawdę. Teraz też często żartuje, co trzeba przyznać doprowadza mnie czasami do szału. Wtedy strasznie pyskuję, przez co mam problemy, czasami (choć rzadko) szlabany.Potrafię bardzo dogadać rodzicom i chociaż wiem, że jestem na prawdę chamska - robię to, bo nie mogę się powstrzymać.Rozmowa na ten temat z tatą odpada. Gdybym mu powiedziała, żeby przestał żartować, on TĄ rozmowę też obróciłby w żart.
Z mamą też głupio mi o tym gadać. Nie żartuje ze wszystkiego,jednak nie mam z nią aż tak dobrych stosunków, aby rozmawiać na ten temat.Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Nie chcę, żeby tata sobie ze mnie żartował, bo wtedy pyskuję i rodzice są wściekli.Jak się powstrzymać od tego chamskiego gadania? Błagam, pomóżcie!Pozdrawiam całą załogę NBS :*

~lalunia007

 

Cześć, lalunua007. W sumie napisałaś o swoich problemach, wymieniłaś ich trzy: ironizowanie taty, słabe stosunki z mamą i Twoje pyskowanie do rodziców. Co do Twojego taty, on ma po prostu specyficzne poczucie humoru, tego niestety nie zmienisz.. Słabe stosunki z mamą koniecznie musisz naprawić. Teraz dorastasz i masz bardzo ważny okres w rozwoju, myślę, że to ważne, aby już teraz żyć z rodziną w zgodzie.

1) Z przymrużeniem oka - tata coś skomentuje? Uśmiechnij się po prostu i rób swoje. Możesz też pożartować z nim. Jeżeli coś będziesz chciała od niego, a on powie: "Taa... i co jeszcze?", wtedy wyliczasz "Jest mi to potrzebne do..., to co? Dasz?", po prostu traktuj to jak coś normalnego.

2) Na spokojnie - ignoruj to, wiem, że ciężko ignorować, ale po prostu nie zwracaj na to uwagi. Nie pokazuj po sobie, że Cię poruszyły. Pokaż, że jesteś twarda. Pamiętaj tylko, że to od Ciebie zależy

3) Magiczne słówko - spróbuj ustalić zasadę w domu, jak ktoś ma zły dzień i coś mu się nie podoba to mówimy magiczne słowo (pomysł jednej z autorek nbs) np. "frygidygi", słowo pozostaw tacie, na pewno wpadnie na coś śmiesznego albo dziwnego, co pomoże rozładować sytuację. Możesz też potem zrobić głosowanie lub losowanie. 

4) Wydrukowanie porad - Wpisz w Google "jak się nie kłócić" - znajdziesz praktyczne rady, które mogłabyś wydrukować i zostawić na miejscu widocznym, żeby każdy mógł je przeczytać. Dokładnie podkreśl na kartce, że  najważniejszą zasadą w rozwiązywaniu problemów jest przede wszystkim - nie przerywać zdania inie krzyczeć. Uświadom to każdemu, że nie przerywamy sobie zdania i mówimy normalnym tonem. Na początku będziecie często o tym zapominać i znów się unosić, ale powoli, małymi kroczkami, aż będziecie spokojnie rozmawiać.



5) Siłą woli - jeżeli nie chcesz pyskować do rodziców, musisz sama tego bardzo, baaardzo chcieć tego. Wierz, że żaden rodzic nie lubi karać swojego dziecka, więc martwią się Tobą. Nie pozwól na to i bądź miła, pamiętaj, żeby mieć normalny ton, musisz pokazać, że angażujesz się w rozmowę. Teksty taty traktuj spokojnie, nie powinny Ci to przeszkadzać.

Dodam od siebie, że długo przemyślałam Twój problem, bardzo ciężko Ci doradzić rozsądnie. Dziękuję. Pozdrawiam. 
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x