czwartek, 17 kwietnia 2014

Jak walczyć z nieśmiałością

      Cześć :) Na początek chciałam się przywitać. Jestem Raspberry i zostałam przyjęta na okres próbny. Będę odpowiadać na Wasze pytanie w dziale Psychologia. Mam nadzieję że zostanę w NBS na dłużej :) 
   Droga Luno!  
Mam 17 lat. Nie lubię przebywać wśród ludzi ze względu na swoją nieśmiałość. Często, gdy poznaję nowe osoby, nie umiem pokazać się z dobrej strony, jestem małomówna i sztywna. Ja po prostu czuję potrzeby rozmowy, ale wiadomo, że fajnie z kimś w końcu pogadać, powiedzieć co tam na sercu leży. Ja się tego wstydzę i boję. Mogę być w ciszy i czuję się komfortowo, ale ludzie wokół mnie wymagają czegoś absolutnie innego. Chcą rozmowy, chcą dyskusji, chcą cały czas dowiadywać się czegoś o sobie wzajemnie. Chciałabym być taka jak oni, skończyć z tą nieśmiałością, wyleczyć się z niej. Być inną osobą. Nie mam odwagi, by zrobić jakąś szaloną lub śmieszną rzecz na, którą mam np. w danym momencie ochotę. Nie mam odwagi, żeby zacząć jakiś temat albo coś opowiedzieć. Wstydzę się dzielić swoimi pomysłami z innymi, nawet kiedy wiem, że nie są złe. Nieśmiałość zatruwa mi życie. To prawda, że ludzie nieśmiali nie żyją wcale. Przez to, że wstydzę się w 100% być sobą, miewam myśli samobójcze. Ludzie porównują mnie mimowolnie do mojej młodszej siostry, która jest bardzo wygadana - "Skoro ona zawsze ma tyle do powiedzenia, to dlaczego ty jesteś taka cicha?". Pamiętam każde słowo, które ktoś wypowiedział o mnie i mojej nieśmiałości. Nienawidzę momentów, kiedy ludzie pytają mnie o to dlaczego jestem nieśmiała i taka małomówna, ponieważ sama nie znam na to odpowiedzi. Mam mnóstwo myśli, znam masę historyjek i ciekawostek, tylko wstydzę się dzielić z nimi ludźmi. Czasami wstydzę się nawet patrzeć ludziom prosto w oczy, jakby to było coś złego. Ostatnio, pewna 30 letnia koleżanka powiedziała mi, że jestem taka "och i ach", taka "delikatna", "że powinnam iść na zakonnicę(co mnie bardzo zabolało), ale to już lepiej niż byś była taką chłopczycą. Pewien kolega powiedział" "Wiem, że ty jesteś małomówna. Dlaczego? Musisz się do kogoś przekonać". Dawno temu w gimnazjum inna koleżanka powiedziała do mojej siostry, że ja wydaję się być "taką paniusią". To boli, bo w domu wcale nie jestem taką osobą. Jestem odważna, zabawna, nie wstydzę się siebie ani moich opinii. Na co dzień, gdy wychodzę z domu, zmieniam się w taką typową zakompleksioną nastolatkę, która zasłania się za grzywką, chowa za koleżankami, za młodszą siostrą. Chciałabym być pewną siebie, roześmianą osobą, która ma odwagę powiedzieć co myśli, która nie wstydzi się siebie, swojej twarzy, swojego śmiechu, swojego głosu, swoich pomysłów, myśli. Tymczasem ja odpycham od siebie ludzi, widać na pierwszy rzut oka, że jestem nieśmiała i taka grzeczna, że nie zrobię nic złego. Może tacy jak ja nie powinni w ogóle żyć? Skoro wciąż ktoś pyta, dlaczego jestem taka, a nie inna? To boli, bo walczę. Staram się, by nie wyszło na jaw, że jestem nieśmiała, ale zawsze, zawsze to wychodzi. Nie chcę być taka cicha, chcę być głośna, ale teraz wydaje mi się to niemożliwe. Proszę Cię o pomoc, o wskazówki, o ćwiczenia, o tytuły książek, które mogą mi pomóc. Proszę Cię o wszystko co tylko będzie w Twojej mocy, jeśli zechcesz mi pomóc. Naprawdę nie mam siły żeby się ze sobą męczyć, sama jestem dla siebie ciężarem, dzień w dzień krytykuję i obrażam sama siebie w myślach, bo znowu coś wyszło nie tak jak miało być. Chciałabym w końcu poczuć, jak to jest ŻYĆ. Po prostu ŻYĆ, tylko żyć... :( Proszę Cię o pomoc, bo nie daję już rady, nie umiem się podnieść, boję się. Jak rozmawiać z ludźmi? Jak zrobić dobre wrażenie? Jak się przełamać? :( Jak przestać być nieśmiałym? Jak zacząć ŻYĆ? Tylko żyć...? Dziękuję i pozdrawiam, Jessica.

 Droga Jessico! 
 Problem nieśmiałości dotyka wielu osób. Jedni radzą sobie z tym lepiej, drudzy gorzej. Ja osobiście doskonale Cię rozumiem, ponieważ też nie jestem osobą bardzo śmiała i otwartą. Na pewno nie jest tak jak napisałaś, że ludzie nieśmiali nie żyją wcale. Mają na pewno trudniej w niektórych sytuacjach, w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi, ale tak samo jak każdy mają prawo do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Z psychologicznego punktu widzenia nieśmiałość nazywana jest dosłownie „strachem przed ludźmi”. Nie można całkowicie zamykać się w sobie.  Przede wszystkim brakuje Ci wiary w siebie. Jednak we wszystkim trzeba szukać pozytywów ;) Według Philipsa G. Zimbardo "osoba nieśmiała nie rani i nie onieśmiela innych tak bardzo, jak osobowość apodyktyczna, ponadto sprawia wrażenie osoby dyskretnej i poważnej". 
Jak widzisz taka cecha osobowości nie musi być wcale tak wielkim utrapieniem. Wystarczy trochę inaczej na to spojrzeć. Postaram Ci się pomóc i dać parę rad jak możesz z tym walczyć ;)


 Po pierwsze wbrew pozorom nie należy unikać spotkań i rozmów z ludźmi. Kiedy będziesz tak postępować całkowicie odizolujesz się od świata, a przecież nie o to chodzi. Postaraj się przełamać. Na początku wydaje się to straszne, ale kiedy zrobisz pierwszy krok, później pójdzie łatwiej .Przed spotkaniami możesz spróbować zastosować się też do tych rad :

- Zawsze bądź na miejscu wcześniej, aby przyzwyczaić się do nowego otoczenia.
- Przygotuj sobie rzeczy, które chcesz powiedzieć. 
- Przemyśl swoje opinie. 


 Bardzo ważnym elementem jest też akceptacja siebie. Wiele osób ma z tym problem. Nie wstydź się swojej nieśmiałości, a spróbuj ją zaakceptować. Daj sobie jednak trochę czasu, wiadomo nic nie przychodzi od razu, dlatego oswajaj się z tym małymi kroczkami. 

 Kolejną istotną rzeczą jest powstrzymanie negatywnego myślenia o sobie. Uwierz mi, że kiedy zmieni się nastawienie na chociaż troszkę bardziej pozytywne życie wydaje się dużo łatwiejsze. Wiara w siebie czyni cuda ;)
 Warto spróbować też z kim o tym porozmawiać. Nie mówię oczywiście o tym, żebyś od razu zwierzała się każdemu ze swoich  problemów. Może to być ktoś bliski, ktoś z rodziny, albo po prostu ktoś komu ufasz. Często zwykłe wygadanie się bardzo pomaga. Jeśli natomiast nie znajdziesz odwagi na otworzenie się przed kimś znajomym może spróbuj udać się do psychologa. Dla niektórych dużo  łatwiej opowiedzieć o swoich problemach komuś obcemu. Doradzam Ci tą opcję ;)

 Pisałaś o negatywnych opiniach ludzi na twój temat. Uwierz mi, że z krytyką spotyka się każdy. Jedyne co można zrobić w tej kwestii to po prostu olać to i nie przejmować się. Nikt nie jest idealny i każdy ma swoje słabsze i mocniejsze strony.

 Możesz spróbować ćwiczyć panowanie nad reakcjami swojego ciała (np. przez oddech, czy relaksację). Jest to dobry sposób na nauczenie się kontrolowania emocji. Dobrym sposobem jest również ćwiczenie rozmowy, np. przed lustrem.

 Jeżeli chodzi o książki, które mogłyby Ci pomóc to zamieszczę tutaj kilka tytułów, które mogę Ci polecić :
* Nieśmiałość Zmień Myślenie Odważ Się Być Sobą - Magdalena Staniek
Jak podnieść pewność siebie- Gordon Lamont
*Wewnętrzna blokada. Uwolnij się od zachowań, które Cię ograniczają- Flip Flippen
*Jak pokonać wstyd- Dryden Windy
*Nieśmiałość Czym jest i jak ją pokonać?- Bandelow Borwin

Mam nadzieję że udało mi się pomóc i pamiętaj, że przede wszystkim liczy się nastawienie.

Życzę powodzenia! :)
 Raspberry

wtorek, 15 kwietnia 2014

Czy on uśmiecha się do mnie tylko z grzeczności?

Cześć :)) Piszę do Ciebie z raczej banalnym problemem.. Otóż.. Od paru miesięcy znam pewnego chłopaka. Właściwie "znam" to chyba zbyt duże słowo. Widuję go od czasu do czasu na szkolnym korytarzu, wiem jak ma na imię i mówimy sobie cześć. Jest o rok starszy < Często się uśmiecha kiedy mnie widzi, ale właściwie nic poza tym. ---->> A przecież to on pierwszy zaczął się do mnie uśmiechać, i to właściwie przez niego zwróciłam na niego uwagę. <---- Mam go też w znajomych na facebooku. I pisałam z nim raz, bo napisałam do niego pierwsza. Krótko bo krótko, ale zawsze. Więc.. skoro on to wszystko zaczął, to dlaczego nie napisze, ani nic? Myślisz, że to wszystko mogło być po prostu z uprzejmości? 
PS jeśli jakieś czytelniczki mają swoje zdanie, to też chętnie je przeczytam xx POMOCY, psychika chłopaków to zdecydowanie nie dla mnie.
~ Zagubiona.


Droga Zagubiona!
Żałuję, że nie napisałaś czy ten chłopak jest nieśmiały czy wręcz przeciwnie: pewny siebie, porywczy, popularny? Czy jest typem podrywacza? Czy traktuje tak większość dziewczyn? Wiem, że znasz go dopiero od kilku miesięcy, ale często z samej obserwacji możesz wywnioskować, jaki ktoś jest. Mogłabyś także popytać swoje koleżanki, które go znają itp.
Kiedy po raz pierwszy przeczytałam Twój list, nasunęła mi się myśl, że on jest po prostu nieśmiały. Uśmiecha się do Ciebie ponieważ mu się podobasz, lubi Cię i właśnie, dlaczego nie zrobi nic więcej? Pasowałaby do tego odpowiedź, że się wstydzi. Jeśli jednak jest podrywaczem, bo może tak być, prawda? to pewnie jest to jedna z jego tajnych sztuczek, które funduje każdej dziewczynie, a takim chłopcom mówimy nie.
Znacie się tylko i wyłącznie od kilku miesięcy i nie wydaje mi się, że uśmiecha się do Ciebie z uprzejmości(zakładając, że to jednak nie podrywacz:), skoro mógłby Cię zwyczajnie zignorować. Myślę, że może tutaj chodzić o coś więcej... Jeśli uśmiechałby się do Ciebie - że tak to ujmę - "bezinteresownie" to musiałby to być naprawdę miły gość. Zwykle uśmiechamy się z uprzejmości do nauczycieli lub nielubianych koleżanek, ale dlaczego do kogoś, kogo możemy po prostu olać? Ja jestem przekonana, że ten uśmiech coś znaczy.
Nasuwa mi się też pytanie, czy Ty w ogóle jesteś nim zainteresowana? Jeśli on Cię nie kręci to zawsze możesz odpuścić i poczekać na bieg wydarzeń, na samoistne rozwiązanie tej sytuacji. Jeśli jednak chcesz go poznać bliżej to już piszę, co mogłabyś zrobić w tym kierunku. 
Trochę mnie dziwi, że Wasza rozmowa przez fb trwała krótko. Być może się nie kleiła lub któreś z Was nie miało czasu. W tej sytuacji radziłabym Ci napisać do niego jeszcze raz, tym razem z czystej ciekawości, jak on zareaguje. Skoro nadal wysyła znaki to możliwe jest, że wpadłaś mu w oko. Zapytaj się o coś głupiego, np. z kim ma lekcje lub coś w tym stylu. Jeśli jest Tobą zainteresowany, na pewno przejmie inicjatywę. Biorąc pod uwagę Waszą poprzednią rozmowę, jeśli naprawdę mu na Tobie zależy, postara się tym razem nie zmarnować takiej szansy. 
Niestety, z Twojego listu wygląda na to, że on - póki co - nie zrobi pierwszego kroku, ale zawsze można coś wykombinować... Oprócz rozmowy przez Internet, co Ty na sprowokowanie sytuacji, w której on weźmie udział? Wpadnij na niego, pożycz od niego jakąś książkę, linijkę, kalkulator - cokolwiek. Oczywiście możesz pokręcić się w jego pobliżu, ale bez wianuszka koleżanek. Stwórz warunki do tego, by w razie czego on mógł do Ciebie podejść bez tremy. Obserwuj jego mowę ciała(klik), to czy koncentruje się na tym co mówisz, czy patrzy Ci w oczy. Są to małe rzeczy, które jednak mają ogromną moc i można się dzięki nim wiele dowiedzieć.
Jesteście "na cześć", a ja zawsze powtarzam, że to jest już duży sukces. Od zwykłego "cześć" zaczyna się rozmowę, przyjaźń, w końcu miłość. Jedyną porażką jest rezygnacja, pamiętaj o tym! Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania, pisz śmiało:).
Pozdrawiam, Alyssa.

Kosmetyki w podróży dla cery mieszanej.

Jak sobie radzić z makijażem w podróży przy cerze mieszanej (częściowo trądzikowej)? Wiem, że ilość make-up'u powinno się ograniczyć, ale jak wiadomo niełatwo paradować z pryszczami bez ich zakrycia ;)
Pozdrawiam


Anonimie!
Rzeczywiście powinno ograniczyć się makijaż, jednak przy cerze mieszanej nie jest to proste. Dam ci parę rad, które powinny pomóc, ale dodatkowo zaraz podam przykładowe kosmetyki do maskowania niedoskonałości, które pomogą i nie sprawią problemów (przynajmniej nie powinny). Nawet w podróży pamiętaj o podstawowych zasadach pielęgnacji cery mieszanej, takich jak np. odpowiednie nawilżenie.

Rady:
- nie maluj się za dużo jeśli nie masz powodu np. imprezy. Inna atmosfera, temperatura itp. czasem nie działają najlepiej.
- Postaraj się nie kupować kosmetyków, których firm nie znasz- mogą być uczulające.
- To prosta zasada, ale... Jeśli idziesz na plażę pamiętaj o kremie z filtrem.
- Nie musisz malować się na samą podróż. I tak mało kto cię widzi zwłaszcza, jeśli jedziesz nocą. Jeśli jednak nie jesteś przyzwyczajona do wychodzenia z domu bez makijażu, ogranicz się do absolutnego minimum, raczej odpuść sobie ciężkie podkłady i pudry, postaw na krem nawilżający, korektor i tusz do rzęs.
- Jeśli wiesz, że będziesz malowała oczy, usta itp. lepiej weź swoje kosmetyki.


Gdy podróżujesz samolotem, pamiętaj, że do bagażu podręcznego możesz zabrać jedynie 100ml płynów i kosmetyki również się w to wliczają. Jeśli wiesz, że czeka cię długa podróż samolotem zaopatrz się w miniaturowe wersje stałych kosmetyków, które można dostać np. w Rossmanie. Możesz również kupić specjalne pojemniczki o pojemności dokładnie 100ml i przelać tam np. tonik, bez którego ciężko jest ci się obyć. Warto przed dłuższą podróżą przygotować sobie niewielką kosmetyczkę z odrobiną mleczka do demakijażu (lub nawilżanych chusteczek), szczególnie jeśli wyjeżdżasz umalowana, a twoja podróż będzie trwała dłużej niż 12 godzin. Nawet jeśli wyjeżdżasz bez makijażu na twarzy, warto zabrać ze sobą tonik w niewielkiej buteleczce, żeby móc się odświeżyć podczas podróży. Dobrym pomysłem na odświeżenie są również chusteczki nawilżane.
Gdy szykujesz się na długą podróż koniecznie zaopatrz się również w pastę i szczoteczkę do zębów. W niektórych sklepach lub na stacjach benzynowych albo dworcach można dostać jednorazowy zestaw podróżny, na który składa się niewielka szczoteczka do zębów i malutka tubka z pastą. Taki zestaw za granicą kosztuje w okolicach 1 euro, w Polsce jest to wydatek rzędu 5 zł.
Jeśli masz suchą skórę koniecznie weź ze sobą krem nawilżający, który nie pozwoli twojej skórze się odwodnić. Warto zabrać ze sobą również mały ręczniczek (szczególnie podczas długich podróży), który ułatwi odświeżenie się i umycie twarzy, ponieważ wycieranie skóry twarzy szorstkim papierem toaletowym lub ręczniczkami jednorazowymi nie służy naszej skórze i sprawi, że wcale nie poczujemy się świeżej.
W podróży bardzo przydatne są również żele antybakteryjne, które pomagają nam utrzymać czystość szczególnie gdy jedziemy pociągiem lub autobusem i nie mamy częstego dostępu do toalety i w ogóle do czystej wody.
Na koniec jeszcze coś, co chyba jest oczywiste- koniecznie zabierz ze sobą dezodorant! Często w sklepach są specjalne małe opakowania przeznaczone właśnie do podróży.

Teraz kosmetyki do makijażu i demakijażu, których możemy użyć w podróży:

1.Żel Nivea z ekstraktem z trawy cytrynowej i ryżu do cery mieszanej i tłustej
Nawilża i oczyszcza. Jest łagodny i zawiera małe kuleczki mające na celu peeling. Jednak są tak małe, że ledwo je czuć. kosztuje 16 zł/150 ml
 2. Under Twenty- Anti Acne Fluid Matujący
"Innowacyjna formuła fluidu otula cerę grapefruitową świeżością"- tak piszą w większości serwisów o produkcie. Maskuje niedoskonałości i powoduje, że skóra staje się gładka i matowa. Przypomina krem BB, działa około 5-6 godz. 16,99 zł/30 ml.

3. Oriflame- Very Me cover up concelear
Korektor w postaci kredki? Tak, bardzo wygodny i można zabrać go praktycznie wszędzie. Posiada olejek z drzewa herbacianego, który łagodzi i oczyszcza. Dobry do małych obszarów skóry. 15 zł/szt.

 4. Chusteczki do demakijażu- Cleanic
20 szt., 8,49 zł

5. Krem nawilżający na dzień Nivea
Cena: ok. 12,50zł / 50ml


Inne przydatne kosmetyki:

1. Nivea sun invisible w sprayu
Nie klei się do skóry, jest nie widoczna i wodoodporna. Z tego co wiem dostępne są filtry 30 i 50. Dobrze ochroni przed szkodliwymi promieniami słonecznymi. To tak jeśli chodzi o plażę.

 2. Żel antybakteryjny Labo
Cena 4,40zł / 50ml
3. Buteleczka 100ml dostępna w sklepach Rossmann
4. Dezodorant Isana
Cena 2,99zł / 50ml
5. Podręczna szczoteczka i pasta do zębów

To by było na tyle mam nadzieję, że choć trochę pomogłam!

PS. Proszę o podpisywanie pytań na przyszłość. Tak wszystkim będzie łatwiej!
Pozdrowienia,
Coffe

Notka uzupełniana przez Cocalotte.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Nie jestem wirtualna

Hej, jestem Alyssa i jestem na okresie próbnym. Niektóre z Was mogą mnie kojarzyć jako Czytelniczkę A, ponieważ miałam okazję odpowiadać na Wasze problemy w komentarzach. Bardzo się cieszę, że mogę dołączyć do załogi NBS i mam nadzieję, że zostanę tutaj na dłużej :).

Droga Cocalotte,
Teraz masz wolne, ale proszę jak to przeczytasz to bardzo proszę o pomoc.
A więc zacznijmy od tego, że mam 15 lat. Niedawno poznałam pewnego chłopaka z naszej szkoły, który jest o rok starszy. Pierwsza nawiązałam z nim kontakt przez facebooka. Rozmawiamy o wszystkim. Jeśli mamy jakiś problem, to od razu to sobie piszemy.. Bardzo go polubiłam.. być może się w nim nawet "zakochałam" o ile to możliwe. Znamy się od miesiąca i tak naprawdę poznaliśmy się na w-f, który mamy z nimi w piątek. Już wtedy nawiązaliśmy kontakt. Teraz mówimy sobie czasami "Hej" lub "cześć" albo się po prostu uśmiechamy. Nic więcej. Nie wiem jak mam do niego zagadać. Ostatnio na facebooku nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak: on- ja chyba już idę spać :c ja- z Kim.? :3 on- z Tb ^^ . Często nasze rozmowy tak wyglądają. Jednak ostatnio pewna dziewczyna spytała się go co robi , a on jej odpisał że pisze ze mną.. i tam chwile o tym rozmawiali, aż w końcu on napisał, że nie jest mną zainteresowany i że podoba mu się inna dziewczyna.. Nie wiem co mam o tym myśleć. Bardzo mi na nim zależy, ale boję się do niego w szkole podejść i zagadać. Proszę pomóż mi :)
Dudu. xx.



Droga Dudu!
Nie jestem Cocalotte, ale również chcę Ci pomóc. Jesteś "na cześć" z tym chłopakiem, a to już naprawdę duży sukces. Co więcej, myślę, że znajdujesz się w bardzo komfortowej sytuacji, ponieważ znasz już dobrze tego chłopaka, śmiało można Was uznać za parę przyjaciół. No właśnie, co teraz zrobić, żeby uznać Was za... zakochaną parę? Ja wiem, musisz się przełamać i odważyć do niego zagadać, ALE tym razem na żywo. To bardzo ważne, ponieważ na pewnym etapie Waszej relacji sama rozmowa przez Internet może już nie wystarczyć. 
Nic nie wskazuje na to, że to on podejdzie do Ciebie pierwszy w szkole i zagada, więc to Ty musisz przejąć inicjatywę. To mit, że chłopak powinien pierwszy zacząć rozmowę itp. - mamy równouprawnienie i  to, że się do niego odezwiesz w szkole nie może wydać mu się dziwne, nie obawiaj się tego!
Zacznij od swobodnej wymiany zdań, np. kiedy będzie przechodził korytarzem, dołącz do niego i zapytaj np."Hej, co tam?' lub "Jak tam po angielskim?", "Zatańczysz ze mną na imprezie Pati?". Codziennie coś małego, ale na żywo - codziennie do przodu. Za jakiś czas zapytaj się, czy może nie pouczyłby się z Tobą do jakiegoś sprawdzianu (możecie wtedy np. zostać w bibliotece po lekcjach), czy nie porzucałby z Tobą do kosza na wf-ie lub na szkolnym boisku, czy nie zgrałby Ci jakichś piosenek. Tak, oczywiście, że mogłabyś się zapytać go o to przez fb, ale zakazuję Ci tego :). 
Chcę abyś rozmawiała z nim twarzą w twarz i wysyłała znaki, że jesteś nim zainteresowana, że Ci zależy. Nie jesteś wirtualna, pokaż mu, że może Cię dotknąć! Zacznij od lekkiego muśnięcia dłoni o dłoń, nałóż mu kaptur na głowę(może trochę dziecinne, ale jakie zaczepne!), powiedz, że jest Ci zimno, niech odda Ci swoją bluzę lub zwyczajnie Cię przytuli.
Myślę, że to co pisał Twojej koleżance, powinno się wyjaśnić, kiedy w końcu zaczniecie rozmawiać na żywo. Ja nie sugerowałabym się tą rozmową, bo czy Ty przyznałabyś się jakiemuś koledze, że jesteś zakochana akurat w tym chłopaku? Czy w ogóle przyznałabyś się komuś, że podoba Ci się ten i ten, narażając się potem na głupie podteksty i wymowne spojrzenia? Jeśli okazałoby się jednak, że naprawdę podoba mu się ktoś inny, czego nie wykreślam, myślę, że to się zmieni, kiedy tylko pokażesz mu, że jesteś kimś więcej niż dziewczyną siedzącą "po drugiej stronie monitora". Masz wspaniały start i możesz wyczarować z tego coś pięknego.
Wiem, to nie wydaje się proste, ale musisz podjąć ryzyko. Jeśli będziesz pracować na Wasz postęp każdego dnia to się Wam uda. Każdego dnia Ty i on. Zawsze może znaleźć się jakaś dziewczyna dla, której to nie żaden problem, by do niego podejść i porozmawiać w szkole i to może przesądzić o tym, że on Cię przekreśli - ponieważ będzie mu brakować tej cechy u Ciebie. Życie jest Twoje i nie masz nic do stracenia. Masz na coś ochotę? Zrób to! W życiu bardziej żałuje się rzeczy, których się nie zrobiło więc nie pozwól sobie zaprzątać sumienia tą sprawą, skoro masz tak spore szanse! Proszę, napisz co zrobiłaś, np. w komentarzu pod tą notką. Jeśli będziesz miała jakieś pytania to pisz je śmiało, postaram się na nie odpowiedzieć. Powodzenia!
Alyssa

niedziela, 13 kwietnia 2014

Farbowanie włosów-toner, pianka, szamponetka.

Hej. Mogłabyś napisać coś o farbowaniu włosów tonerem, pianką etc.? W wakacje chce pomalować sobie włosy albo końcówki. Mam włosy pół długie (60cm) i końcówek 10cm. Ale wiem że trzeba rozjaśnić włosy przedtem. ale moje włosy są dziwne bo na lato końcówki jaśnieją i co roku robią się coraz bardziej rude. (Teraz taki ciemny blond na górze włosów jasny-trochę rudy na końcach) . I gdzie i za ile można kupić coś do koloryzacji. Wolałabym kupić taki toner w salonie fryzjerskim. Za jaką cenę można go kupić?
Dziękuje bardzo za jakąkolwiek odpowiedź. ~Nasty



Witaj Nasty!
Napiszę o farbowaniu włosów tonerem, pianką koloryzującą i szamponetką.
Farbowanie tonerem.
Żeby pofarbować włosy tonerem trzeba je najpierw rozjaśnić (jeśli będziesz miała problem pisz, ale na opakowaniach rozjaśniaczy jest często napisane jak to robić). Ogólnie farbowanie tonerem powinno wyglądać tak: umyj i osusz włosy, następne wetrzyj toner-trzymaj go około 15 min. i spłucz. Niektórzy mówią, żeby od razu nałożyć odżywkę, ale nie rób tego, bo kolor który otrzymasz może być inny niż miał (zależy od marki). Oczywiście możesz nałożyć ją później jeśli chcesz.
Farbowanie pianką 
Pianki mają na celu ułatwić samodzielne farbowanie włosów-nakłada się je łatwiej niż farby, a dają podobny efekt. Nie będę pisać zbyt dużo o nakładaniu bo to dziecinnie proste: wstrząśnij, wyciśnij i nałóż. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli nałożymy piankę „jasny blond” na brąz włosy możemy otrzymać kolor inny niż na opakowaniu. (tzn. wiem, że masz kolor włosów ciemny blond, ale notka może przydać się też innym czytelniczkom.)


Farbowanie szamponetką 
Nie radzę farbować blond włosów na brąz nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale możesz włosy rozjaśnić lub zrobić pasemka. A robi się to tak: najpierw miesza się krem koloryzujący z emulsją rozwijającą za pomocą szczoteczki czy czegoś innego. Gdy tylko porządnie wymieszasz nałóż farbę na głowę. I jeśli coś nachlapiesz to od razu zmyj, później może być ciężko (; .

Cenowo wychodzi to mniej-więcej tak:
- toner crazy color 100ml około 24,50
- pianka „wella” około 22,90zł
- szamponetka palette (schwarzkopf) około 11zł

Mam nadzieję, że pomogłam,
Coffe




sobota, 12 kwietnia 2014

Szczotki tangle teezer.

Najpierw chciałam się przedstawić. Jestem Coffe i jestem na okresie próbnym dotyczącym urody. Mam nadzieję, że będę mogła pomagać wam na dłuższy czas.

Mogłybyście napisać coś o szczotkach tangle teezer? Jak pomaga i czy w ogóle pomaga?
Pozdrawiam,
Nikola



Droga Nikolu!
Szczotki tangle teezer są podręczne i dostępne w wielu kolorach, ponadto ich kształt jest dopasowany do kształtu ręki, przez co stają się jeszcze wygodniejsze. Wiele osób twierdzi, że to kolejna szczotka tylko w nowej oprawie, jednak nie jest to prawdą. Szczotki te mają inny kształt ząbków, są one bardziej elastyczne. Unikalne zaprojektowane zęby flex, ułatwiające poślizg poprzez włosy. Szczotka eliminuje sploty i węzły, minimalizując łamanie, rozdwajanie i uszkodzenia spowodowane złym traktowaniem. Nie szarpie włosów nawet kiedy są rozczochrane. Po uczesaniu włosów stają się one proste i wyglądają zdrowo. Zalecana jest dla niezdrowych, zniszczonych koloryzacją włosów, przedłużanych włosów, splątanych a także dla dzieci, które nie lubią uczucia "ciągnięcia" podczas rozczesywania. Tangle teezer można wykorzystać również do „masażu” głowy. Jeśli masz włosy kręcone to spokojnie- też się dobrze rozczeszą, można również czesać nią włosy mokre np. po nałożeniu odżywki (lub używać jako pomoc w jej nałożeniu). Nie jest najtańszym produktem, (wręcz przeciwnie) ale jeśli ktoś ją kupi i użyje to nigdy nie będzie chciał wrócić do „normalnej” szczotki. Pamiętaj, mimo to że włosy wypadają szczotka sama w sobie ich nie wyrywa, wypadły by cokolwiek byś nie robiła- to naturalne. Szczotek TT używają profesjonalni fryzjerzy i zdobyła wyróżnienia takie jak np. Cosmopolitan Beauty Awards.

Długą i dokładną recenzję można zobaczyć tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=C3nicO3hhd0

Kilka opinii zebranych po różnych forach i po znajomych:

Mam cienkie plączące się włosy, ta szczotka jest najlepszą jaką kiedykolwiek miałam. Nie wyobrażam sobie już życia bez niej. Jest to jedyna szczotka jakiej używam. Do tej pory używałam przeróżnych szczotek, także tych z naturalnego włosia, do włosów przedłużanych, drewnianych, metalowych, dosłownie wszystkie już chyba testowałam. Często czesanie sprawiało ból, ciągniecie włosów... TT jest genialna, na mokre czy suche włosy, idealna. Nie ma żadnych wad. Może na bardziej grubych włosach się nie sprawdzić bo igiełki ma krótkie, ale ja nie narzekam, dla mnie jest to ideał. :)
moniaxoxo

Świetna szczotka. Sprawiła, że polubiłam czesanie. Jest warta swojej ceny. Świetnie czesze włosy mokre jak i suche. Łatwa w utrzymaniu czystości, mycie pod bieżącą wodą. Myję ją raz w tyg. ponieważ codziennie używam lakieru i jest nim oblepiona. ;) Przyjemne użytkowanie, dobrze leży w dłoni, masuje skórę głowy. 
paulinax12

Mam długie, dosyć gęste, rozjaśniane włosy i każde umycie a właściwie rozczesywanie po nim było TRAGEDIĄ ;/ kupiłam szczotkę przypadkiem - gdy poszłam kupić waciki kosmetyczne. :D I tak nie miałam już nic do stracenia ;/ efekt - suuuuper! Naprawdę daje radę - czym jestem zachwycona. Kolor (posiadam wściekło-różową) jest również moim nr 1. :D Dodam iż jestem leworęczna co zupełnie nie przeszkadza w wygodnym trzymaniu szczotki.
NatkaZzzz



Notka nie była zbyt długa, ale mam nadzieję, że ta recenzja Ci pomoże!




Szczotka jest dostępna między innymi tutaj:
http://sklep.tangle-teezer.pl/
http://www.letsbeauty.pl/marki/tangle-teezer?gclid=CNib1trrl74CFSEOwwodQjAAgw
http://cosmoshop.pl/c/44/szczotki-quot-tangle-teezer-quot-.html?gclid=CITA_fLrl74CFRIPtAodGiMAQA

Pozdrawiam,
Coffe

Notka uzupełniana przez Cocalotte na podstawie stron typu wizaz.pl.

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x