wtorek, 24 czerwca 2014

Straciłam przyjaciela czy jeszcze nie?

Cześć Olu!
Chciałabym poradzić się Ciebie w pewnej sprawie. Wszystko zaczęło się 6 lat temu. Otóż będąc w 4 klasie podstawówki poznałam 2 lata starszego chłopaka, Marka. Poznaliśmy się na kilkudniowej wycieczce szkolnej, mieliśmy więc wtedy dużo czasu na rozmowy i tak też się stało. Wymieliliśmy się numerami, a po powrocie do szkoły rozmawialiśmy czasem i pisaliśmy.
Nadeszły wakacje. Pewnego dnia gdy spotkałam się z moją przyjaciółką powiedziała mi ona, że rozmawiała z Markiem i on jej wyznał, że się we mnie zakochał. Nie zrobiła ta informacja na mnie żadnego większego wrażenia.
Szybko nadszedł nowy roku szkolny. On poszedł do gimnazjum, ja do 5 klasy. Nasz kontakt trochę osłabł, jednak na zimę znowu zaczęły się smsy. Pisaliśmy od czasu do czasu, w marcu postanowiliśmy się spotkać. Spotkaliśmy się w sumie 3 razy i na tym się skończyło. Szybko zrozumiałam, że nic do niego nie czuję, chociaż fajnie mi się z nim gadało.
Minęło kilkanaście miesięcy, od czasu do czasu widywaliśmy się, jednak najczęściej były to przypadkowe spotkania w kościele,gdyż jest on ministrantem.
Poszłam do gimnazjum, tego samego, do którego on chodził. Miałam wtedy 13 lat, on 15. Czasem rozmawialiśmy w szkole, potem on zachęcił mnie do udziału w spotkaniach pewnej grupy młodzieżowej. Spotkania te odbywały się raz w tygodniu i trwały do godziny 21:30, a jako, iż mieszka on dwie ulice dalej często wracaliśmy razem. Dużo wtedy rozmawialiśmy. Kilka razy proponował mi też wspólne wyjścia do kina, jednak zawsze odmawiałam. Widziałam w nim tylko kolegę, natomiast dobrze wiedziałam, że on chce czegoś więcej.
Rok szkolny szybko minął, on poszedł do technikum, ja do 2 gimnazjum. Kontakt stopniowo się osłabiał, w październiku ostatni raz zaproponował mi kino, pisaliśmy wtedy na fb. Później były święta, napisałam mu smsem życzenia, nie odpisał. A wiem, że numeru nie zmieniał. Podobnie było w urodziny, także nie odpisał na życzenia ode mnie.
Nie pisaliśmy już, nie było nawet przypadkowych spotkań na mieście, tylko tak jak wcześniej zdarzało się, że widziałam go w kościele.
Gdy poszłam do 3 gimnazjum nie miałam już z nim kontaktu. W okolicy Wielkanocy poczułam jednak ogromną chęć na rozmowę z nim. Napisałam mu na fb życzenia. Tym razem odpisał, ale nic więcej. Miałam nadzieję, że rozwinie się rozmowa, ale tak się nie stało. Jakieś dwa miesiące później, gdy się mijaliśmy - zignorował mnie, lecz już kilka dni później napisał mi na fb życzenia urodzinowe.
Teraz jestem w 1 liceum, on w 3 technikum. Spotkałam go we wrześniu, na mieście. Gadaliśmy dobre 15 minut, wtedy zrozumiałam, jak bardzo brakowało mi tej rozmowy. Jednak niedługo potem zaczął się mój związek z pewnym chłopakiem. Marek nas widział. I gdy wysłałam mu życzenia bożonarodzeniowe na fb nie odpisał. Pomyślałam, że może jest na mnie na coś zły. Nie wiem jednak na co. Teraz już nie jestem z tym chłopakiem. Nadal myślę o Marku, lecz jak o przyjacielu. brakuje mi rozmów z nim, ufałam mu. Znam się z nim już 6 lat. Niedawno miałam urodziny i napisał mi życzenia na fb.
Chciałabym znów utrzymywać z nim kontakt, taki przyjacielski. Myślisz, że to możliwe? Czy powinnam do niego napisać? Czy może lepiej dać mu spokój, zapomnieć o nim? A jeśli miałabym napisać to, co? Nie chcę pisać "hej, co tam?", bo dawno nie pisaliśmy, zresztą boję się, że zignoruje on moją wiadomość. Nigdy nikomu nie ufałam tak, jak jemu. Czy myślisz, że po tym wszystkim przyjaźń między nami byłaby możliwa? Czy warto spróbować?
Przepraszam, że tak się rozpisałam i wymieniłam tyle (pewnie nieistotnych) szczegółów, ale chciałam jak najlepiej przedstawić tę sytuację.
Z góry dziękuję za odpowiedź i życzę miłego dnia :)


Drogi anonimowy człowieku, który za pewne jest płci żeńskiej!

Hm myślę, że masz świadomość długotrwałego procesu przyjaźni. W Waszym wypadku tak naprawdę nie wiem, jak nazwać tę relację, ale na pewno nie była udawana. Nie wiem też czy to, co mówiła Twoja koleżanka było prawdą. Możliwe, ale chłopak tak naprawdę nic nie zrobił, aby o to zawalczyć, więc nie powinien Cię winić o żadne Twoje wybory w miłości. Mógł nie zrozumieć albo za wiele sobie wyobrażał, co do Twojej reakcji na jego propozycje. Jeżeli coś do Ciebie czuł, to mógł się poczuć urażony tym, stąd też może nie odpisał na życzenia. W końcu to odmowa, a człowieka zakochanego boli, kiedy ta druga osoba odmawia nam spotkania czy czegoś podobnego. Z drugiej strony to lepsze niż udawać uczucie i być z kimś z przymusu. W każdym razie... bo już tak piszę o czym innym, zamiast przedstawić mój cel, do którego zmierzam. Przyjaźni mimo wszystko nie da się rozbić za jednym zamachem. Nie takim, który nie był skierowany wprost, wyraźnie... Tak naprawdę to tylko domysły, co on czuł, dlaczego się tak zachował. Po prostu wystąpiło u Was osłabienie relacji, do czego nie powinno dojść.

Czy masz szansę na wrócenie do takich przyjacielskich relacji? Myślę, że jak najbardziej, choć nie wiem, co myśli o tym ten chłopak. To, że kiedy go spotkałaś, rozmawialiście normalnie, jak za starych dobrych czasów jest jak najbardziej na plus. Prawdopodobnie będziesz jednak musiała trochę powalczyć. Jeżeli wiesz, że nie zmienił numeru telefonu, to zadzwoń do niego. Może odbierze? Zagadaj po prostu "Hej, co słychać?" to wcale nie jest zła opcja. Dawno się nie widzieliście i możesz starać się dowiedzieć, co się u niego dzieje. Alternatywnym wyjściem rozmowy może być, przywitanie się i powiedzenie, że dawno się nie widzieliście i czy nie chciałby się znowu zobaczyć? To w sumie lepsze od pierwszego rozwiązania, bo pewnie nie uzyskałabyś dłużej odpowiedzi niż jedno wyrazowej. Ostatecznie, gdy nie wiesz, że ma nadal ten numer albo nie będzie odbierał, napisz na portalu społecznościowym. Aby skłonić go do odpisania, możesz dodać, że brakuje Ci tego kontaktu z nim i chciałabyś go odnowić. Możesz dorzucić, że jeżeli jest coś, czym zawiniłaś, to chciałabyś, aby Ci to wyjawił. Miałam trochę podobną sytuację do Ciebie i się udało, nie wiem jak będzie u Ciebie, ale życzę powodzenia ;). Nie warto porzucać takiego przyjaciela, lepiej wyjaśnić sobie sprawy, a nawet przyznać się do błędu, jeżeli taki się nadarzy.

Co do pisania życzeń. Jasne, na kartce OK, czemu nie. Osobiście, też jak najbardziej. Za to nie popieram czegoś takiego jak pisanie na portalach społecznościowych czy komunikatorach nawet. Jeżeli masz możliwość spotkania się z kimś to zrób to wtedy lub nawet zadzwoń. Jest o wiele milej. Nie traktuj też tego odpisywania na życzenia, jako wyznacznik tego, że ktoś Cię lubi. Jasne, że lepiej podziękować, ale ja to robię tylko, jeżeli dostanę takie SMS-em. Nie na portalu społecznościowym(których strasznie nie lubię). A niektórzy dziękują tylko z grzeczności.

Powodzenia jeszcze raz!
Pozdrawiam, Olka

poniedziałek, 16 czerwca 2014

W jaki sposób poderwać chłopaka na ulicy?

Hej. Od pewno czasu na mieście często widuję pewnego chłopaka. Nasze busy odjeżdżają z jednego przystanku. Chciałabym do niego zagadać i go poznać, ale nie mam żadnego pretekstu. Nie wiem jak to zrobić, żeby się nie przestraszył. Nie znam go kompletnie, próbowałam odszukać go nawet na fb, ale nic z tego. Nie wiem czy to dobry pomysł żeby podejść do niego z koleżanką? Myślę, że wiele dziewczyn chciałoby wiedzieć co zrobić w takiej sytuacji jak moja. Bardzo, bardzo proszę o pomoc. ~Bezradna


Droga Bezradna!
Podrywanie na ulicy różni się znacznie od podrywania np. w klubie, gdzie dana osoba jest bardziej otwarta i chętna na flirt. Jak w przypadku każdego innego uwodzenia najważniejsze jest zrobienie pierwszego, pozytywnego wrażenia.
Miej na uwadze swój cel
Pierwszym podstawowym krokiem, który powinnaś wykonać, aby poznać osobę na, którą zwróciłaś uwagę jest podejście do niej. Podchodząc do nieznajomego chłopaka powinnaś mieć jasno sprecyzowany cel, który po chwili rozmowy chcesz osiągnąć. W tym przypadku cel, który powinnaś mieć na uwadze, to zdobycie jego nr telefonu, gg lub namiarów na fb. Daje Ci to możliwość utrzymania kontaktu i późniejszego spotkania.
Właściwy kierunek podejścia
Gdy zdecydujesz się podejść do chłopaka, to najważniejszy w tej kwestii jest fakt, że powinnaś zrobić to od przodu. Podchodząc do niego od tyłu, możesz wprawić go w zakłopotanie i zdezorientowanie.
Jeśli zwróciłaś uwagę na chłopaka, który idzie przed Tobą, staraj się wyprzedzić go w sposób dla niego niezauważalny, a później zdążaj w jego kierunku. Wtedy będą znacznie większe szanse na rozmowę z nim, jeśli tylko go nie wystraszysz. Pamiętaj też o tym, żeby podczas rozmowy za nim nie gonić, jeśli on idzie szybkim krokiem, nie zostawaj w tyle, także przyspiesz nieco swój chód. Jeśli zainteresujesz go swoją osobą, to najprawdopodobniej później Ty będziesz nadawała tempo.
Jeśli obiekt Twoich zainteresowań będzie czekał na przystanku(lub w innym miejscu, gdzie najczęściej go spotykasz), to możesz podejść do niego i zagadać pod byle pretekstem, np. spytać o:
- godzinę(pamiętaj o schowaniu zegarka!)
- rozkład autobusów,
- zbliżające się imprezy w mieście
- film, którego plakat promocyjny wisi na pobliskiej tablicy informacyjnej itp.
Jeśli chłopak zgodzi się na dłuższą rozmowę, to powinnaś wiedzieć o czym chcesz z nim porozmawiać.
Odpowiednie nastawienie w uwodzeniu
Pozytywne nastawienie do sprawy znacznie polepsza późniejsze efekty. Postaraj się, więc być w dobrym nastroju. Pamiętaj o kulturze osobistej i przyjaznym usposobieniu. Istnieje szereg rzeczy, które potrafią zachęcić drugiego człowieka do rozmowy(np.bezpośrednie spojrzenie; okażesz tym zainteresowanie i otwartość, przede wszystkim uśmiech) bądź go też zniechęcić(np.sposób wyrażania się). Jeśli zamierzasz zrobić na nim dobre wrażenie, powinnaś panować nad niewerbalną mową swojego ciała, wykluczyć wszystkie niepotrzebne gesty, które mogą być źle odebrane. Spróbuj nie zachowywać się nerwowo(choć może być to trudne), nie sprawiać wrażenia, której się spieszy. Nerwowe przeskakiwanie z nogi na nogę oraz zerkanie na zegarek na pewno nie zrobią na nim dobrego wrażenia. Postaraj się wrzucić na luz.
Działaj samodzielnie
Zapytałaś, czy to dobry pomysł, by podejść do niego z koleżanką. Wśród przyjaciół każdy czuje się pewniej i bezpieczniej. Ale jeśli chcesz poderwać tego chłopaka pamiętaj o tym, że nie jest to działanie zespołowe. Jeśli ciągle będą przy Tobie Twoje koleżanki, on może poczuć się nieco osaczony(tym bardziej, że go nie znasz i nie wiesz czy jest to chłopak nieśmiały czy pewny siebie). Staraj się być samodzielna i podczas podrywania licz na własne siły.
Nie układaj w myślach całej sytuacji, nie przewiduj, że Twoje działanie na pewno nie przyniesie spodziewanych efektów. Przystępując do działania musisz mieć nadzieję, że Twoje starania okażą się owocne, a Ty zyskasz nową znajomość. Podejście do nieznajomej osoby wymaga odwagi. Może się wydawać, że jest to zadanie dla chłopców, ale mamy przecież równouprawnienie! Skąd wiesz, że chłopak, którego tak często widujesz na mieście nie marzy o tym, by się z Tobą poznać? Kochana, nie masz nic do stracenia, a stawka jest wysoka. Do dzieła! :)
Powodzenia, Alyssa.

niedziela, 15 czerwca 2014

Naturalne rozjaśnianie włosów

Jeśli możecie pomóżcie mi. Chciałabym rozjaśnić włosy naturalnym sposobem. Mam blond włosy, chciałabym żeby były jeszcze jaśniejsze, próbowałam już rumianku i cytryny, oraz szamponów rozjaśniających, ale efektów nie widać. Znacie jeszcze jakieś sposoby? W lato od słońca odrobinę się rozjaśniają, ale potem znowu ciemnieją niestety. Pozdrawiam.

Dziś wyjątkowo w innej roli niż zazwyczaj pojawiam się z rozwiązaniem ja- Cocalotte. ;)
Naturalnych sposobów rozjaśniania włosów jest dużo, a ponieważ sama trochę się tym interesowałam, to postaram się pomóc i podzielić swoim doświadczeniem w tej kwestii. Mówiłaś, że rumianek i cytrynę już próbowałaś, ale i tak umieszczę je na liście, żeby niczego nie zabrakło.
Rozjaśniając włosy naturalnymi metodami należy pamiętać, że jest to bardzo czasochłonne i trzeba uzbroić się w dużo cierpliwości.

1. Rumianek
Rumianku najczęściej używa się w postaci płukanki. Jednym z prostszych sposobów jest wykorzystanie herbaty rumiankowej dostępnej w każdym sklepie. Wystarczy zagotować wodę, zaparzyć herbatę i poczekać aż wywar wystygnie. Można sobie jednak stworzyć płukankę również samemu.

Płukanka do włosów z rumianku
½ szklanki suszonych kwiatów rumianku (można kupić albo często rosną na ogródku, w parku lub na polu, trzeba jednak umieć je rozpoznać),
4 szklanki wody.
Składniki należy razem gotować przez 5 minut. Po tym czasie należy je przecedzić.

Płukankę powinno się stosować do ostatniego płukania włosów po umyciu ich szamponem. Rumianek nadaje włosom lekko żółte zabarwienie. Warto wspomóc działanie samej płukanki używaniem szamponu z dodatkiem rumianku.

2. Cytryna
Cytryna bardzo dobrze sprawdza się do rozjaśniania włosów i przynosi szybsze efekty niż rumianek. Można stosować ją jako płukankę lub w spreju.

Płukanka z cytryny
½ szklanki soku z cytryny
½ szklanki wody
Całość należy wymieszać i użyć do ostatniego płukania włosów.

Sprej z cytryny do włosów
Zmieszaj 1/4 kubka soku z cytryny z 3/4 kubka wody. 
Wlej tą mieszaninę do butelki ze spryskiwaczem (można kupić puste w sklepie lub użyć dokładnie wymytej np. po płynie do mycia okien) i co jakiś czas spryskaj nią włosy.
Proces rozjaśniania wzmocni słońce, dlatego po spryskaniu włosów posiedź trochę na słońcu pozwalając mu działać.

3. Rabarbar
A konkretniej nie sam rabarbar, tylko jego korzeń, zwany też korzeniem rzewienia. Używany głównie do wzmacniania włosów, ale ma również właściwości rozjaśniające. Rozjaśnianie włosów za pomocą rabarbaru jest stosunkowo szybkie w porównaniu do innych metod.

Płukanka z korzenia rabarbaru
1 garść suszonego korzenia rabarbaru
½ litra wrzątku
Wywar należy parzyć przez około 20 min, później odcedzić i poczekać aż wystygnie.
Płukanki używamy do ostatniego płukania włosów.

Farba do włosów z korzenia rabarbaru
3 garści suszonego rabarbaru (musi być zmielony)
sok z jednej cytryny
trochę oleju roślinnego Wymieszaj wszystkie składniki powoli dodając trochę gorącej wody. Odstaw na 10-15 min, gdy trochę zgęstnieje, dodaj jeszcze gorącą wodę. Otrzymaną papkę nałóż na włosy i odczekaj okołó pół godziny, żeby uzyskać mniej więcej miodowozłoty kolor. Jeśli chcesz jeszcze jaśniejsze włosy potrzymaj farbę dłużej na włosach lub powtórz zabieg.
Przy używaniu farby z korzenia rabarbaru należy uważać, żeby przypadkowo nie zafarbować ubrań lub ręcznika, ponieważ powstałe w ten sposób plamy nie będzie się dało usunąć.

4. Miód

Miód nadaje się głównie do pielęgnacji włosów, ale w połączeniu z wodą (ciepłą, a nie gorącą) ma właściwości rozjaśniające. Warto jednak pamiętać, że rozjaśnianie włosów miodem jest chyba najbardziej czasochłonne z podanych tutaj metod, jednocześnie jednak jest to metoda najdelikatniejsza dla włosów.
 
Płukanka z miodu
1 litr wody
1 łyżeczka miodu
można dodać również łyżkę octu jabłkowego dla wzmocnienia efektów
Jeśli chcemy wzmocnić efekt, można dodać pół szklanki soku z cytryny. Płukanki używamy do ostatniego płukania.

Maseczka z miodu

Mieszamy ze sobą miód i wodę w mniej więcej podobnych proporcjach. Uzyskaną maseczkę nakładamy na włosy (warto je wcześniej zwilżyć, żeby było łatwiej), zakładamy na głowę worek/czepek/ręcznik i po pół godzinie (lub dłużej, zależnie od uznania) myjemy włosny normalnie szamponem.
Spotkałam się z opiniami, że zamiast wody, można pomieszać miód ze zwykłą sklepową odżywką, wtedy cała masa będzie się mniej kleić.


5. Dziewanna

Dziewanna sama w sobie nie rozjaśnia włosów, ale nadaje im lekko złoty połyk, który po dłuższym stosowaniu może dać efekt rozjaśnienia.

Płukanka z dziewanny
2 szklanki wrzątku
2 łyżki stołowe suszonego kwiatu dziewanny
Zalać dziewannę wodą, zaparzyć przez około 20 min, odcedzić i przestudzić. Używać do ostatniego płukania.

6. Nagietek

Nagietek jest kolejnym ziołem używanym do rozjaśniania włosów. Przy nagietku należy jednak pamiętać, że nadaje się on głównie do rozjaśniania włosów ciemnych, ponieważ używany do włosów blond, nadaje im lekko miedziany odcień.

Płukanka z nagietka
Najprościej zrobić ją z ekspresowej herbaty nagietkowej, a gdy nie możemy takiej znaleźć zaparzamy 2 łyżki ziół zalane 2 szklankami wrzątku. Parzymy całość przez około 15 min i studzimy. Używamy do ostatniego płukania włosów.

7. Lipa
Lipa jest mało znanym, ale bardzo skutecznym ziołem, jeśli chodzi o rozjaśnianie włosów. Dodatkowo chroni i odżywia zniszczone włosy.

Płukanka z lipy
Garść suszonych kwiatów lipy (najlepiej osobiście zerwanych z drzewa i wysuszonych) zalewamy szklanką gorącej wody i parzymy przez około 20 min. Następnie odcedzamy, studzimy i używamy do płukania włosów.

8. Cebula
Cebula jest raczej przeznaczona do nadawania złotego odcienia włosom, niż do ich rozjaśniania. Część z was pewnie zna domowe metody barwienia jajek na Wielkanoc za pomocą łupin cebuli. W taki sam sposób można barwić włosy.

Płukanka z łupin cebuli
garść łupin cebuli
1 litr wody
1 łyżka octu
Łupiny cebuli zalewamy wodą i dotujemy przez około 20 min na wolnym ogniu. Następnie odcedzamy, studzimy, dodajemy łyżkę octu, mieszamy i używamy do płukania włosów.

Metoda ta nie jest polecana dla jasnych blondynek, ponieważ może przyciemnić jasne włosy.

9. Pietruszka

Płukanka z korzenia pietruszki nadaje włosom popielate zabarwienie. Jest to jedna z nielicznych metod, która zamiast złocistego odcienia pozwala nam uzyskać bardziej popielaty blond. Podobny efekt można osiągnąć płukanką z bławatka lub bzu czarnego, ale o tym nie będę się rozpisywać.

Płukanka z pietruszki
2 korzenie pietruszki
1 litr wody
Pietruszkę gotujemy w wodzie przez około 30 min. Następnie odcedzamy, studzimy i używamy do płukania włosów.

Czytałam jeszcze o rozjaśniających właściwościach piwa (a dokładniej zawartego w nim chmielu) i drożdży, ale były to tylko wzmianki i nie jestem pewna czy wiarygodne.

To chyba tyle znanych mi metod, jeśli znacie jeszcze jakieś własne, to zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach. :)

Pozdrawiam serdecznie,
Cocalotte.

piątek, 13 czerwca 2014

Podróż- wakacyjne wyzwanie

Hej Nieuchwytna

Mam prośbę, bo chodzi o to ze jadę na wakacje do PL ( będę mieszkała u babci) ale nie mogę się zorganizować, wiec w związku z tym mam pytanie czy mogłabyś zrobić poradnik:

1. Jakie ubrania wziasc na wakacje + ( w co sie ubrac gdy bede jechala autokarem, zeby bylo wygodnie)
2. Co wziasc do jedzenia na podroz
3. Akcesoria w sensie kosmetyki i jakies gadzety zeby mi sie nie nudzilo
4. Jak sie zachowywac w autokarze ogolnie + ( jak zachowywac sie przy koledze ktory ze mna jedzie, co robic zeby nie pomyslal ze jestem jakas nie normalna) Bo czesto gadam glupoty jak jestem nie dospana.

Bede wdzieczna za jak najszybsza odpowiedz
Oliwusiaaa

Kochana Oliwusio,
mam nadzieję, że ta notka przyda się nie tylko Tobie, ale również wszystkim innym, którzy wybierają się w dłuższą podróż i nie wiedzą jak zaplanować zawartość swojej walizki, torby czy plecaka. Wiadomo, nie raz musimy nosić nasze bagaże, dlatego ważne aby zniwelować ich wagę. Pomoże nam w tym zabranie tylko najbardziej potrzebnych rzeczy, a przede wszystkim dokładne zaplanowanie tego co chcemy spakować. Poniżej podam kilka kroków, które należy uwzględnić robiąc taką listę.

1. Rodzaj bagażu

Walizka- idealna jeśli możesz pozwolić sobie na zabranie czegoś większego i wiesz, że nie będziesz musiała dużo się przemieszczać wraz z bagażem. Jej największą zaletą jest to, że działa trochę jak miniaturowa szafa, dlatego łatwo utrzymać rzeczy w ładzie i porządku.
Torba podróżna- dobry wybór jeśli wiesz, że będziesz musiała przejść jakiś odcinek, jednak nie jest on bardzo długi. Dosyć wygodna i pakowna. Niestety nie jest usztywniana i ma nieregularny kształt, więc rzeczy mogą po wyjęciu z niej być odrobinę wygniecione.
Plecak- jeśli jedziesz na obóz wędrowny, lub wiesz, że będziesz musiała nieść swój bagaż ze sobą przez spory kawał drogi to jest to jedyny sensowny wybór. Niestety, noszone w nim ubrania praktycznie zawsze są pogniecione oraz wymieszane. Czasem żeby coś wyjąć musisz przekopać cały swój bagaż.

Pamiętaj! Jeśli lecisz samolotem lub poruszasz się innym publicznym środkiem transportu to przed podróżą sprawdź dozwolone wymiary oraz wagę bagażu. Jeśli je przekroczysz może to oznaczać niemałe koszty.

2. Ubrania

Wszystko zależy od tego w jaki region się udajesz. Najlepiej przed wyjazdem trochę poczytać o tym jaki klimat panuje w miejscu, które wybraliśmy na cel swojej podróży. Musisz również uwzględnić to czy będziesz miała możliwość prania rzeczy czy też musisz zabrać ubrania na całość wyjazdu. Jest jednak kilka rzeczy, które zawsze powinny znaleźć się w bagażu:
-kurtka przeciwdeszczowa,
-czapka, chustka lub coś innego do ubrania na głowę,
-ciepła bluza lub sweter,
-wygodne buty (najlepiej nieprzemakalne),
-mały plecaczek/ torebka,
-klapki pod prysznic,
-jakaś sukienka.
Może niektóre z nich wydadzą wam się głupie, ale nawet w ciepłych krajach może złapać nas chłodniejszy wietrzyk lub deszcz. Najdziwniejsza pewnie jest sukienka, ale odkąd pojechałam na wakacje do rodziny i nagle zostałam zaproszona na wesele, zawsze zabieram ją ze sobą. Zajmuje niewiele miejsca, a nigdy nie wiadomo kogo lub co los postawi na naszej drodze.

Istnieje też ogólny przelicznik, który mówi o tym ile ubrań powinnyśmy wziąć w zależności od długości wyjazdu. Przedstawiam go poniżej. (sztuka/ilość dni)
-Topy, t-shirty, bluzki (1/1),
-Bluza, sweter (1/3),
-Spodnie materiałowe, luźne spódniczki, spodenki (1/2)
-Jeansy (1/3)
-Przylegające sukienki, obcisłe spódniczki (1/1)
-Luźne sukienki (1/2)
-Majtki (6/5)
-Skarpetki, rajstopy (4/3)
-Staniki (1/4)

Oczywiście nie jest to bezwzględna reguła, a tylko pewna wskazówka, którą powinnyśmy dostosować do realiów naszego wyjazdu. Jeśli spodziewamy się chłodnej pogody to nie musimy brać pary krótkich spodenek na każde trzy dni, wystarczy jedna na cały wyjazd, tak samo ze swetrem w upalnym klimacie. Udając się w miejsce, w którym klimat jest zmienny można wziąć zmianę na tydzień i robić pranie gdyby coś było potrzebne.

Jeśli chodzi o samą podróż to wszystko zależy od tego co nosisz na co dzień i w czym czujesz się najlepiej. Pamiętaj jednak aby ubranie było warstwowe. Idealnie sprawdzi się top, rozpinana bluza, spodnie i lekkie buty.

2. Jedzenie i napoje

Tutaj wszystko zależy od tego ile godzin ma trwać podróż oraz ile jesz i pijesz na co dzień. Jeśli jedziesz w towarzystwie znajomych to będzie im miło jeśli zabierzesz coś co będziecie mogli później wspólnie pochrupać. Jeśli chodzi o dokładniejsze wytyczne to nie pomogę zbyt wiele, gdyż każdy lubi co innego. Napiszę jednak czego zdecydowanie nie powinno się brać do jedzenia w dłuższą podróż: 
-chipsy (nawet jeśli Tobie nic po nich nie jest to innym może przeszkadzać zapach),
-słodycze z czekoladą lub kremem (rozpuszczają się),
-kanapki z łatwo psującymi się rzeczami (pomidory, ryby, pasztet, twarożek),
-jogurty (psują się w ciepłym, lepiej kupić na stacji),
-napoje gazowane.

Jeśli lubisz pić kawę lub herbatę to możesz wziąć ją ze sobą w termosie. Nie będziesz musiała kupować jej na stacjach, gdzie czasem bywa droga. Uwaga! Termos zachowuje temperaturę nie tylko ciepłych ale i zimnych napoi, możesz więc wlać do niego choćby sok z lodem.

3. Kosmetyki

Dobrym pomysłem jest to by kupić je w specjalnych, podróżnych opakowaniach. Zajmują one mniej miejsca, a zazwyczaj wystarczą na około 2 tygodniowy wyjazd. Jeśli używasz konkretnych żeli czy szamponów, niedostępnych w małych pojemnikach to w drogeriach można kupić puste buteleczki, a później je przelać(w Rosmanie buteleczka 100 ml kosztuje ok 2 zł). To czego będziesz potrzebować zależy od tego gdzie masz zamiar się zatrzymać.

Znajomi lub rodzina- weź tylko najbardziej osobiste kosmetyki czyli szczoteczkę do zębów, dezodorant, wszelkie kosmetyki do malowania. Możesz wziąć też żel do mycia twarzy lub ulubiony szampon, jeśli używasz jakiś specjalnych

Hotel, pole namiotowe-niestety, w tym wypadku musisz zabrać wszystkie kosmetyki jakich używasz.

Na dłuższą podróż warto zabrać pastę do zębów oraz mokre chusteczki. Wspaniałym wynalazkiem dla maniaczek włosów jest też suchy szampon.

4. Akcesoria

Każdy ma coś  innego co umila mu podróż. Wybierz coś małego ale zajmującego trochę czasu. Może być to książka, gra na komórce, mp3, lub jeśli jedziesz z kimś to karty. Właściwie jest to temat na osobną notkę, którą myślę, że postaram się stworzyć w najbliższej przyszłości.

5. Zachowanie

No cóż... Najlepiej być sobą. Jednak z zachowaniem pewnych granic.
Nie śmieć,
Nie hałasuj zbytnio,
Nie rozrzucaj rzeczy na około,
Jeśli chcesz przesunąć fotel spytaj o zgodę.
Krótko mówiąc w podróży również należy zachować pewną kulturę.

Na koniec jeszcze lista niezbędnych drobnostek, które mogą uratować nasze wakacje:
-jednorazowe woreczki (na brudne ubrania),
-gumka do włosów,
-igła i nici,
-karty,
-tampony lub podpaski,
-gumy do żucia.

Życzę udanej podróży,
Nieuchwytna

PS Jeśli, któraś z Was chciałaby coś dodać do tej listy 'must have w podróży' to piszcie w komentarzach :)

wtorek, 3 czerwca 2014

Ramka do obrazka ze świętym

Witaj Nieuchwytna!
Teraz został św. Jan Paweł 2 i może napisałabyś jak można ozdobić zdjęcie, obrazek czy ramkę ze świętym. Chętnie zrobiłabym coś takiego i zawiesiła.
Rameczka

Kochana Rameczko,
jest mi niezmiernie głupio, że dopiero teraz odpisuję na Twoją prośbę, ale niestety tak wyszło. Nie wiem czy mi wybaczysz, czy nie, ale mam nadzieję, że się zlitujesz nad losem zabieganej koleżanki,

Na początek pomyślmy jaka powinna być ramka, która nadaje się jako ozdoba do obrazka ze świętym. Najważniejszą rzeczą jest to, aby forma nie górowała nad treścią. Co to oznacza? W skrócie tyle, że w tej dekoracji to osoba świętego jest najważniejsza, a nie jej oprawa. Dlatego zdecyduj się raczej na stonowane kolory czy wzory i nieprzytłaczające wielkości ozdób. Jeśli jest coś co bezpośrednio kojarzy się ze świętym (św.Franciszek- zwierzęta) to oczywiście dekoracja może być powiązana z tym elementem. Jednakże, w dalszym poście skupiłam się na postaci św.Jana Pawła II, więc odrzuciłam tę koncepcję.

I. Ramka z koronką

Jest to bardzo prosta w wykonaniu ramka. Mnie zachwyciła swoją prostotą i klasyczną delikatnością.

Co potrzeba:
-drewniana ramka do zdjęcia (dopasowana wielkością do obrazka),
-czarna koronka,
-opcjonalnie: biała farba do drewna (jeśli nie masz białej ramki),
-klej (polecam taki do klejenia na gorąco)

Wykonanie:
1.Malujemy ramkę białą farbą. Pozostawiamy do wyschnięcia.
2.W zależności od rodzaju kleju w odpowiedni sposób przyklejamy koronki w taki sposób jak na zdjęciu.
3.Przycinamy wystającą poza obszar ramki koronkę

Gotowe


II. Ramka na tle
Bardziej nowoczesna ramka, która ściąga wzrok i zwraca uwagę.

Co potrzeba:
-drewniana ramka do zdjęcia,
-karton (wymiary ok. dwie wysokości ramki x dwie szerokości ramki),
-papier ozdobny lub kartki do scrapbooking-u,
-klej (tutaj wystarczy kropelka i magic),
-nożyk do papieru

Wykonanie:
1. Za pomocą nożyka przycinamy karton do odpowiedniej wielkości.
2. Za pomocą kleju magic przyklejamy ozdobny papier do kartonu. Końcówki (ok 2 cm) zaginamy i przyklejamy z tyłu kartonu.
3. Na środku tak powstałego podkładu przyklejamy ramkę ze zdjęciem.

Gotowe



3. Cytat na deseczce

Jest to pracochłonna ramka. Jednak efekt cudowny. Największym jej plusem jest możliwość umieszczenia nie tylko obrazka, ale też ważnej dla nas sentencji.

Co potrzeba:
-deseczka(wysokości obrazka),
-czarny marker lub cienkopis,
-papier ścierny,
-optymalnie: biała farba do drewna
-klej na ciepło

Wykonanie:
1. Szlifujemy deseczkę papierem ściernym, aż do momentu uzyskania gładkiej powierzchni.
2. Malujemy deskę farbą. Czekamy aż wyschnie.
3. Przyklejamy obrazek z prawej lub lewej strony deseczki.
4. Z drugiej strony ręcznie wypisujemy wybrane motto. Jeśli nie lubimy naszego pisma lub obawiamy pomyłki możemy wydrukować je na kartce, a później delikatnie ją opalić po bokach. W takim wypadku dobrze będzie wybrać inny niż czarny kolor literek.

Gotowe

Mam nadzieję, że (w końcu) pomogłam,
Nieuchwytna

niedziela, 1 czerwca 2014

Zalety bycia singielką

Hej dziewczyny ;)
Mogłybyście napisać notkę o zaletach nie posiadania chłopaka (tudzież wady bycia w związku)? ;) Zdaję sobie sprawę, że brzmi to dziwnie, ale jestem pewna, że wiele dziewczyn bardzo chciałaby mieć chłopaka tak jak ja szuka go na siłę, zapominając, że to nie jest najważniejsze ;) Mogę prosić o taką notkę + kilka porad właśnie o tym jak nie szukać na siłę? Niestety ja tak robię, a to sprawia, że tylko nakręcam się na kogoś i potem cierpię ;/ 
Pozdrawiam singielki :*
- Silver


Droga Silver!
Jak sama się domyślasz, szukanie chłopaka na siłę nic nie da. W przypadku takiego postępowania, każdy idealizuje swoją osobę, by wypaść jak najlepiej. Jesteśmy zestresowane tym, czy dobrze wyglądamy, staramy się za wszelką cenę nie palnąć jakiejś głupoty, nie wybuchnąć zbyt głośno śmiechem. I jest to sztuczne. Kogo Ty sama wolałabyś wybrać na chłopaka? Kto Ci się wyda atrakcyjniejszy - ktoś, kto wygląda na spiętego, zdesperowanego, naciskającego na chodzenie i spotkania, czy ten trochę mniej przystępny, ale za to wyluzowany, z poczuciem humoru, pewny siebie?  Inaczej jest poznać kogoś przypadkowo, spontanicznie, wtedy w większej części jest się
sobą. Gdy nie ma presji na to aby szukać chłopaka, stajemy się bardziej naturalne, a przez to atrakcyjne dla innych. Czyż nie jest tak, że jak bardzo czegoś pragniemy to zazwyczaj się to nie sprawdza? To, że uda Ci się poznać jakiegoś faceta nie znaczy, że jest to "ten jedyny". Szukając chłopaka na siłę, często nie zauważa się jego wad, które prędzej czy później wyjdą na jaw i będą przeszkadzać. Pamiętaj, że ludzie nie są zabawkami i mają uczucia, a wchodząc w związek z kimś tylko dlatego, bo chcesz wypełnić pustkę w swoim życiu, można łatwo zranić tą drugą osobę. Człowiek ponoszący porażkę podczas szukania drugiej połówki na siłę staje się nieufny, ma trudności z ponownym zakochaniem się. Wiem, że samotność i brak osoby, do której można się przytulić może wprawiać w desperację. Ale trzeba pamiętać o tym, że miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie... Tak, być może czeka Cię żmudna nauka cierpliwości i uczenie się samej siebie, ale jeśli nie będziesz szukała miłości, ona zjawi się szybciej niż myślisz!

Kiedy pozwoliłaś chłopcom decydować o swoim szczęściu? Żyj dla siebie, nie szukaj na siłę, co ma być to będzie. Ciesz się życiem, ciesz się każdym porankiem, każdym wieczorem, ciesz się wtedy, kiedy pada deszcz i świeci słońce. Uśmiechaj się do ludzi bez powodu, po prostu żyj i czuj się tak jakbyś to Ty była najważniejszą osobą na świecie! Postaraj się pokochać siebie samą. A wtedy będziesz zdolna pokochać również innego człowieka.

Życie w pojedynkę ma swoje wady i zalety. Dzisiaj skupimy się na tych drugich. 

Z jednej strony singiel to osoba, której "nie udało" się stworzyć normalnego związku(ale bycie singlem często nie jest naszą winą, a zbiegiem wielu okoliczności), z drugiej strony są to osoby niezależne, z dużą dozą wolnego czasu, mogą decydować gdzie, kiedy i z kim się wybiorą, nie muszą dostosowywać się do innych. Osoby wolne robią co chcą, bez uprzedzeń, bez ukrywania, bez tłumaczeń. 

Czas dla siebie. Osoba wolna poświęca się temu, co daje jej największą przyjemność tzn. zabawie, dalekim podróżom, sportom ekstremalnym. Ma możliwość rozwijania swojej pasji, obojętnie jak zwariowana i czasochłonna  by ona nie była. Singiel nie musi z niej rezygnować ze względu na problemy, obowiązki i wyzwania, które mogą pojawić się w związku. Brak partnera pozwala na organizowanie sobie czas według własnych upodobań, bez oglądania się na niego. 
Sama, ale nie samotna. Słowo singiel dotyczy osoby, której wyborem(lub z przyczyn losowych) jest
życie w pojedynkę, a nie osoby, która po prostu jest samotna. Ludzie, którzy nie są w związkach są otwarci na ludzi i na świat, bo więcej czasu mogą poświęcić na spotkania towarzyskie i poznawanie nowych ludzi. Czasami jest tak, że partnerowi nie pasują nasi znajomi. Wtedy się od nich oddalamy, żeby ta druga osoba czuła się dobrze. Chcemy dla swojego chłopaka jak najlepiej, często kosztem samej siebie. Resztkę czasu, która została nam po szkole/pracy/dodatkowych zajęciach rezerwujemy dla ukochanego, a co z przyjaciółmi? Z sobotnimi wyjściami na imprezę, z babskimi wieczorami, co z romantyczną komedią z dziewczynami na wspólnie zorganizowanym pidżama-party itp.? Singielstwo nie musi kojarzyć się tylko negatywnie z samotnością czy nudą.
Swoboda. Jesteś wolna! Możesz flirtować z kim chcesz i nikt nie będzie miał do Ciebie za to pretensji. Nikt nie wypomni Ci, że znowu oglądasz to "durne" reality-show, wczytujesz się w kolorowe pisemka, wydajesz pieniądze na kolejne buty. Nikt nie będzie miał prawa skrytykować Twojego stylu życia, stylu ubierania się lub Twoich dotychczasowych nawyków. Na pewno nie wprost. Czy wyobrażasz sobie związek bez pytań typu: "Gdzie byłaś?", "Z kim?", "Po co?", "Kiedy wrócisz?"? Bez kontrolowania siebie nawzajem, nawet w tym najmniejszym stopniu? Ja nie. Bycie singlem ma to do siebie, że robisz to, na co masz ochotę i nie musisz nikomu tłumaczyć się ze swojego życia, bo ono należy tylko do Ciebie. Kolejną równie ważną cechą stylu życia singli jest prywatność. Będąc w związku często odstępujemy od naszej prywatności, odsłaniamy się w sytuacjach, w których byśmy tego nie chcieli. 
Bez nerwów. A teraz, czy wyobrażasz sobie związek bez szczypty zazdrości? Bez jego wymownych spojrzeń, kiedy rozmawiasz dłużej i - o zgrozo! - śmiejesz się z żartów nowo poznanego chłopaka? Bez awantury lub "fochów" o taką sytuację? Czy Ty sama ze spokojem będziesz potrafiła nie snuć domysłów, gdy Twój ukochany np. poprosi do tańca lub zagadnie piękną nieznajomą? Czy pozwolisz mu na to? Może nawet wyprowadzać Cię z równowagi wiele rzeczy, które będą go dotyczyć: to, że się spóźnia na spotkania, że nie pisze pierwszy sms-ów, że nigdy nie pamięta o Twoich urodzinach, że jest taki infantylny, że nie kupi sobie nowej koszuli itp. Po pewnym czasie mogą denerwować Cię niektóre z jego przyzwyczajeń(z kolei jego mogą denerwować Twoje przyzwyczajenia). Ze względu na to, że przebywamy z taką osobą przez większość swojego czasu, może ona wyładowywać na nas swoje emocje, a niekiedy nas obwiniać za swoje osobiste niepowodzenia. Nadejdą gorsze dni, mogą się zdarzyć większe i mniejsze kłótnie. Zjedzone nerwy, strach, tęsknota, rozstanie(nie zawsze w zgodzie). Bycie w związku wiąże się z silnymi uczuciami, ale także z silnymi... emocjami.
Wolna głowa. Będąc singielką, gdy Twoje koleżanki zastanawiają się, co kupić swojemu chłopakowi na urodziny/walentynki/dzień chłopaka, Ty myślisz o czymś zupełnie innym. Gdy one, by wyjść gdzieś z domu i się rozerwać, muszą zapytać o zgodę lubego(lub go ze sobą zabrać), Ty sama decydujesz o sobie. Nie zaprzątasz sobie głowy tym, dlaczego on ma taki zły humor, dlaczego ostatnimi czasy nie układa się między Wami, jak znaleźć dla niego trochę czasu i gdzie wybrać się na kolejną randkę.  Kiedy się z kimś łączysz w parę, przestajesz być już tylko Ty, a pojawia się "My". Gdzieś z tyłu głowy zawsze będzie kiełkować jakaś myśl lub obawa o tę drugą połówkę. Twoje koleżanki na pewno wzdychają czasem: "Ale Ci dobrze, Ty nic nie musisz". I rzeczywiście. 

Ta lista nie musi kończyć się tylko na tych zaletach, które wypisałam powyżej. Każda singielka może dopisać do niej swój ciąg dalszy w komentarzu :)

Singiel żyje, jakby nie patrząc, dla siebie. Słowo "singiel" kojarzy się z zabawą, brakiem zmartwień i niezależnością. Wcale nie oznacza, że jesteś kimś gorszym. Często wręcz przeciwnie. Jesteś młoda, masz bardzo dużo czasu i nie pakujesz się w związki dla zabawy czy na pokaz i w tym tkwi Twoja mądrość. Czekasz na tego jedynego, być może nawet się za nim rozglądasz. Ale związek to poważna sprawa i warto podejść do tego dojrzale. Błagam Cię, poczekaj na tego właściwego jeszcze trochę, a nie wiąż się z kimś na siłę. Jeśli czujesz, że nie pasujecie do siebie, że on Cię niszczy, to nie trać na to ani swojego czasu ani nerwów. Są nie do odzyskania.
Pozdrawiam, Alyssa.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x