wtorek, 19 stycznia 2016

Propozycje gier


Hej!
Zgodnie z zapowiedzią rozpoczynamy feriową serię notek. Na pierwszy ogień idą gry. Wolne od szkoły to idealny czas, kiedy możemy przysiąść do komputera/laptopa, a rodzice nie mogą wykorzystać argumentu, że trzeba się uczyć. Wręcz przeciwnie! Dlatego prezentuję Wam listę gier, w które, naszym zdaniem, warto zagrać. Co prawda nie wszystkie się wszystkim spodobają, ale może znajdziesz coś dla siebie? Warto sprawdzić!

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Ferie zimowe I



Witajcie!
Dzisiaj rozpoczyna się pierwszy termin ferii zimowych. Do 29 stycznia wolne od szkoły ma aż pięć województw (kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie, wielkopolskie). Skoro zaczynają się ferie, my zaczynamy serię notek! Pamiętacie jeszcze ankietę dotyczącą tej serii? Jeśli brałyście w niej udział, możecie mniej więcej zgadnąć, o czym będą notki. Starałyśmy się spełnić Wasze oczekiwania, jednak nie każdą propozycję udało nam się zrealizować. Dodałyśmy za to również coś od siebie.

Akcja jest na prawdę zakrojona na wysoką skalę. Notki będą pojawiały się codziennie lub co drugi dzień. W Informacjach będziecie mogły sprawdzić, kiedy pojawi się post.

Tematy będą różne, a wszystkie pod jednym szyldem - jak spędzić ferie? Notki z poradami będą ukazywać się niezależnie i mają one najwyższy priorytet. Czasami więc może wyjść, że jednego dnia pojawią się aż dwie notki.

W akcji biorą udział Miosza, Shana i Cocalotte - bardzo dziękuję Wam dziewczyny, za Wasze zaangażowanie ^.^

Jutro pojawi się pierwsza notka, zapraszam więc do czytania i komentowania.

Pozdrawiam cieplutko :)!
Lullaby

obrazek: tumblr

niedziela, 17 stycznia 2016

Czy on jest mną zainteresowany?

Hej. Mam 16 lat. Moja ksywka to Candice. Mam taki mały problem. Pisał do mnie kiedyś taki chłopak. Pisał, że podoba mu się ktoś. Wyciągnęłam z niego, że moja koleżanka, z którą również pisał. Ona się nie zbyt z tego ucieszyła.Potem przez jakieś 2 tyg. nie pisał aż w końcu napisał, do mnie. Nie do mojej przyjaciółki. Pisał, że ostatnio mu smutno itd. Zapytałam o co chodzi a on w końcu napisał, że to że wtedy tak napisał to nie prawda a na prawdę ja mu się podobam. Pisaliśmy jeszcze trochę, ale potem kontakt się urwał. Jakoś mu nie uwierzyłam bo pisał różne serduszka itd do mojej koleżanki.
Bał się mi nawet cześć powiedzieć przy kolegach.
Minęło jakieś pół roku i przez ten czas, mijałam się z nim i te spojrzenia... Myślałam o nim czy by nie napisać. Ale zawsze wydawało mi się to głupie. Aż w końcu napisałam do niego za sprawą takiej akcji szkolnej "Dobry duszek". Wylosowałam go i miałam być dla niego miła. Napisałam a nie zagadałam gdyż byłam chora i nie było mnie w szkole. I jak odnowiłam tę znajomość to zaczął mi się jakoś podobać. Spytałam czemu nie pisał a on że myślał, że go nie lubię, a ja na to że może pisać kiedy chce, a on że będzie pamiętał. 3 dni później znowu do niego napisałam. To była niedziela a we poniedziałek i wtorek nic, udawał, że mnie nie zna.
Wcześniej na asku pisał, że podoba mu się taka inna. I, wiem że to jest głupie, ale on lajkuje dziewczynom zdjęcia normalnie a mi nie a przecież jakbym mu się podobała to by lajkował, no nie? xD
Rozmawia też z innymi, ale mnie się jakoś boi. Dlatego mam obawy, jak myślicie, co on może czuć? Czy mnie lubi? A może sobie odpuścić?






Cześć!
Nam z wiekiem zmienia się bardzo światopogląd. Stosunek do dziewczyn również. Póki co on ma dopiero 16 lat. To zaczyna być ten wiek gdy wieczorami myśli się o dziewczynach, ale ciągle jeszcze szpan przed koleszkami jest ważniejszy. To znak, że póki co szkoda się angażować w związek z takim nastolatkiem :)
Mam wrażenie, że jednak mu nie o Ciebie chodziło, a jednak o Twoją przyjaciółkę. Być może liczył na to, że dzięki Tobie pozna jej zdanie na swój temat. Wszak gdyby mu zależało na bliższej znajomości z Tobą to na pewno by do tego dążył. Niestety z tego co piszesz to wygląda na to, że nie jest taką relacją zainteresowany.
Piszesz, że on się boi, ale czego ma się bać? Po prostu Cię ignoruje. Nic więcej :) Nie doszukuj się głębszego dna w zachowaniu facetów.
Zrobiłaś wszystko co mogłaś (za to ogromny plus dla Ciebie), ponieważ nawiązałaś dwukrotnie kontakt. Często dziewczyny czekają, aż to chłopak będzie wszystko inicjował i na tym niestety tracicie. Dlatego jeszcze raz wyrazy uznania dla Ciebie. Tak trzymaj całe życie!
Ja już trochę "starszy" jestem, ale serio dziwi mnie, że wyznacznikiem czegokolwiek są jakiekolwiek lajki ;)
Dla mnie ,jeśli chłopakowi podoba się jakaś koleżanka to jej kupuje czekoladę/ misia/ kwiatka lub po prostu niesie plecak :) Może teraz trzeba lajkować ;)

P.S. Odpowiadając na ostatnie pytanie: ja bym takiego chłopaka sobie odpuścił.

Pozdrawiam
Autor

środa, 13 stycznia 2016

Co zrobić, żeby być adorowaną?

Mianowicie, jak sprawić by chłopak odczuł brak kontaktu, żeby zatęsknił? Ostatnio byłam zbyt... bluszczowata, jeśli można to tak ująć i chyba mu spowszedniałam, przestał mnie traktować jak wyjątkową istotę, a zaczął chyba jak przykry obowiązek ;/.
Chciałabym żeby znów zaczął się o mnie starać, tak jak kiedyś, znów zobaczyć tą iskrę w jego oku.
Jesteśmy razem prawie od 4 lat, więc nie chcę też ryzykować, że się rozstaniemy z takiego powodu, że przechodzimy trudny moment czy coś takiego.
Wieku dokładnego nie podam, ale prawo jazdy posiadam, w moim ulubionym zielonkawym kolorze :)
Pozdrawiam
Mała

Sprawa nie jest łatwa, ale jednak standardowa. Wieku nie chcesz podać i to niestety źle. Ciężko doradzić uniwersalnie. Wiem tylko tyle, że min. 18 lat masz. Wnioskować z tego można, że Wasz związek zaczął się gdy miałaś 14 lat. Może jednak masz 25, a zaczynaliście w wieku 21 lat. Jak sama widzisz to dwie różne sprawy. Też nie wiem ile chłopak ma lat, ale załóżmy, że jesteście równolatkami.
Fazy związków się zmieniają. Na początku jest miód, tysiące tematów, etc. Wraz ze stażem też się powszednieje. Tematów jest mniej, już tak nie zależy, aby widzieć się ze sobą 24h. Dlatego dojrzała miłość, o której się tyle mówi to taka, w której kocha się pomimo braku zafascynowania takiego jak kiedyś. Niektórzy jako lek na to stosują zdradę. Jakieś wyjście to jest, ale uwarunkowane od poglądów danej osoby.
Dlatego przede wszystkim nie wymagaj od niego, że będzie taki sam jak na początku. Też nie jesteś taka jak na początku :)
Myślę, że Twoja "bluszczowatość" nic tu nie zmienia.
Oczywiście najlepiej byłoby porozmawiać, ale z nami facetami to nie łatwe. :)
Muszę przyznać, że przeraża mnie pytanie postawione na początku. Chcesz mu dowalić, "skrzywdzić", żeby był dla Ciebie lepszy. To gwóźdź do trumny.
Pamiętaj, że jego zachowanie to trochę odzwierciedlenie Twojego postępowania w stosunku do Ciebie. Dlatego pytanie powinno brzmieć jak go adorować, żeby mi to odwzajemnił. To jest zarazem bardzo łatwe i bardzo trudne. My mamy ego. Kiedy ono spada to dzieją się bardzo złe rzeczy. Dlatego rolą partnerki jest dbanie o nasze ego, bo inaczej możemy je wznosić poza związkiem.
Zacznij go adorować i pokaż swoją iskrę w oku. Ja wiem, że w Twoim odczuciu to "bluszczowanie" to właśnie ta iskra. Muszę Cię jednak zmartwić. Dla nas to nic wielkiego. Owszem przytulanie jest fajne, ale nie jest dla nas konieczne. My uczucia odbieramy m.in. przez seks. Chcesz pokazać mu jak bardzo go kochasz? Bądź otwarta w tych sprawach. Być może w Twoim odczuciu wszystko jest ok, ale on to może widzieć zupełnie inaczej. Może zbyt rzadko? Może zbyt monotonnie? Może nudno? Może nie inicjujesz? Może ma jakieś fantazje, a Ty bronisz się przed nimi rękoma i nogami?
Oczywiście do niczego się nie zmuszaj. Po pierwsze to źle dla Ciebie, a po drugie my to wyczujemy. Co ja bym zrobił na Twoim miejscu?
Zróbcie sobie romantyczny wieczór (jak nie macie możliwości to może chociaz popołudnie?). Proponuję wspólnie kupić seksowną bieliznę dla Ciebie. Poproś go, żeby też ubrał coś konkretnego. Nawet jak Ci to obojętne to poproś, a potem się pozachwycaj ;) Napijcie się wina i zainicjuj rozmowę o fantazjach/zachciankach. Czasem to mogą być naprawdę proste rzeczy. Może coś będzie do zrobienia dla Ciebie? W trakcie seksu poproś go, żeby to zrobił, bo brzmi fajnie :) nawet gdybyś miała skłamać. Potem niech seks wyjdzie od Ciebie. Bądź aktywna i już. Niech się nacieszy :)
Chcesz konkretniejszych wskazówek to nieoficjalnie :)
Zrób mu dobre jedzenie.
I bardzo ważne: chwal za wszystko co zrobi dobrego. Kupił kwiatka? Dziękuj, chwal, ciesz się. Chwal się nim znajomym. Tak, żeby słyszał.
Mów wprost o swoich oczekiwaniach.
"X chciałabym dostać od Ciebie różyczkę". Jak to zrobi to okaż wdzięczność. Tak, tak. Znowu chwalenie i seks. Ot cała droga do faceta. Stawiam butelkę dobrego wina, że to pomoże.
Chyba, że ma kogoś na boku to wtedy gwarancji nie dam :)
Liczę na to, że dasz znać jak się wszystko rozwija :)
Powodzenia!
Autor

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Poradnik: Być jedyną dziewczyną wśród braci - jak przeżyć w tej męskiej dominacji?

Rodzeństwo samo w sobie może być różnie odbierane - jedni woleliby być jedynakami, a drudzy cieszą się, że mają kogoś, z kim mogą spędzać czas, kto ich wspiera - wszystko zależy od charakterów każdego z rodzeństwa. Kiedy jesteś jedyną dziewczyną z całego rodzeństwa, wychowywanie się z braćmi staje się dobrym treningiem życia oraz ciekawym doświadczeniem.


Z doświadczenia wiem, że życie wśród chłopaków nie różni się znacznie od życia wśród kobiet. Masz tyle samo, a często nawet mniej problemów - wynika to po prostu z natury chłopaków, którzy wolą swoje problemy załatwiać szybko i od razu, a nie jak dziewczyny wypłakiwać się tygodniami i uprzykrzać tym życie innym (oczywiście nie zawsze, ale przypatrujemy się takim "głównym" typom).

Wychowanie się wśród braci znacznie wpływa na Twój charakter. Zwykle stajesz się bardziej "odporna" na wszelkiego rodzaju przeszkody w życiu. Nie jesteś osobą, która za byle co potrafi się rozpłakać.

Gdy jesteś najmłodszą z rodzeństwa, to pomyśl tylko, starszy brat (nawet jeśli na co dzień nie dogadujecie się dobrze) dowiaduje się, że ktoś Cię skrzywdził, zranił... Co zrobi? To jasne, że stanie w Twojej obronie! Przecież mimo wszystko jesteście rodzeństwem i tego nikt nie zmieni. Jeżeli dodatkowo macie dobre kontakty, to jesteś w naprawdę korzystnej sytuacji - starszy brat może być Twoim najlepszym przyjacielem, zabierać Cię na spotkania ze swoimi znajomymi czy po prostu przyprowadzać do domu przystojnych kolegów ;)

Jeśli jesteś najstarsza, posiadanie braci możesz potraktować jako trening przed posiadaniem własnych dzieci. To oni będą szukać w Tobie oparcia, przyjaciółki. Będą przychodzić z prośbą o pomoc czy radę.

Poszperałam trochę w Internecie i poszukałam opinii dorosłych już kobiet, które dzieciństwo spędziły pod jednym dachem z "mężczyznami".

"Wychowywanie się z trzema braćmi jest fantastycznym doświadczeniem - dzięki nim umiem się bić, mam też raczej męski charakter. Nauczyli mnie wykonywać podstawowe naprawy, jeździć samochodem i w ogóle sporo o życiu i męskim świecie. "

"Moi bracia zawsze pakowali mnie w kłopoty, ale jak coś się działo, trzymaliśmy sztamę."

"Musiałam ich wyciągać z tarapatów, ukrywać przed rodzicami, często chodziłam też na wywiadówki, kiedy mieli problemy w szkole. Oczywiście biliśmy się, potrafiliśmy kilka dni z rzędu urządzać sobie walki. Ja zawsze miałam przewagę, bo jestem starsza, jednak z wiekiem było coraz trudniej, chłopcy mieli coraz więcej siły i raz nawet skończyło się na rozbitej głowie. Nie zawsze było mi do śmiechu, bo musiałam się wszystkim z nimi dzielić, i z niejednej imprezy rezygnować, bo nie miał kto z braćmi zostać. Musiałam ich wiecznie pilnować. Oczywiście byłam zawsze o nich zazdrosna, zwłaszcza jak jakaś dziewczyna się koło któregoś kręciła. Nie chciałaby mieć ze mną do czynienia! Oni też są zazdrośnikami, nie mam z nimi lekko zwłaszcza, że dopiero wchodzą w dorosłe życie i uczą się na swoich błędach, których popełniają całkiem sporo. Jestem zawsze blisko, kiedy mnie potrzebują - od czego ma się starszą siostrę?"

Jak widać - to, że w czasach gdy macie siebie na co dzień drzecie z sobą koty, nie znaczy, że będzie tak zawsze. Posiadanie braci jest czymś, co sprawi, że w przyszłości będzie nam łatwiej. Trzeba po prostu teraz w to uwierzyć i spróbować czasem przestać zwracać uwagę na to, że są między wami tak duże różnice. Spróbujcie dogadać się z braćmi, a zaowocuje to piękną przyjaźnią, która przetrwa wiele lat.

źródła:
> google grafika

Uczucie - jak to rozegrać?

Witam :)
Na początku kilka słów o mnie: mam 18 lat, chodzę do liceum, mój ulubiony kolor to zielony. Piszę do was, ponieważ potrzebuję usłyszeć od kogoś subiektywną radę czy powinnam coś zrobić czy nie. Mój problem zaczął się już rok temu. To wtedy, przed przerwą świąteczną zobaczyłam w mojej szkole pewnego chłopaka. On nawet nie był w moim typie, ale chyba dopadła mnie strzała amora- bum! i jestem zakochana po uszy. Zaczęłam na niego zerkać, przyglądać się mu, nie mogłam się powstrzymać. Wkrótce znałam już na pamięć jego plan lekcji. I, oczywiście, on zauważył mój wzrok. I zaczął też na mnie patrzeć. Odwracać się za mną, rzucać mi spojrzenia, czasami jakieś dziwne, jakby sugestywne, ale ten wzrok nie przypominał pożądania a coś jak gdyby...pretensję(ale zaznaczam, że tak mi się mogło tylko wydawać). Nie potrafiłam rozszyfrować tych znaków, a wrodzona nieśmiałość tylko utrudniała sprawę. Ale wiedziałam, że między nami rozgrywa się jakaś dziwna gra, bo on poświęcał mi zdecydowanie za dużo uwagi jak na kogoś kto nie byłby zainteresowany. W końcu odważyłam się... zaprosić go na facebooku. Zrobiłam to tuż przed zakończeniem roku i fakt, że nie przyjął zaproszenia mówił mi jedno- nie obchodzę go. Skoro tak, po wakacjach wszystko powinno wrócić do normy. Nie wróciło. On nadal wierci mnie wzrokiem kiedy tylko go widzę.
Znów nauczyłam się jego planu lekcji. Po prostu wiedziałam, na której przerwie będziemy się mijać na szkolnym korytarzu. Był taki jeden dzień w tygodniu, który bardzo lubiłam, bo mieliśmy lekcje obok siebie. On zawsze stał bokiem, rozmawiał z kolegami i kręcił głową, żeby na mnie spojrzeć. Aż do ostatniego tygodnia. Przyszłam pod salę lekcyjną, a tam on przytula się z jakąś dziewczyną. Przyglądał mi się bardzo uważnie kiedy przechodziłam obok. Potem już stał tyłem do mnie, nie odważył się przerwać czułości z tą panną. Przytulali się całą przerwę. I znowu analizowanie- czy to jego dziewczyna? Przecież bym zauważyła, że rozmawia z jakąś często, trzymają się za ręce itd. Z drugiej strony, koleżanki nie przytula się przez 10 minut. W każdym razie, jestem pewna, że zrobił to specjalnie akurat na tej przerwie. Czy chciał mnie sprawdzić?
Tego dnia wieczorem wpadłam w końcu na pomysł jak to rozwiązać. Stwierdziłam, że wszystko mu powiem. Mam zamiar poprosić go o rozmowę. Powiem, że mam dość gapienia się na siebie nawzajem. Że moje zachowanie było dziecinne i przepraszam go za to. Wyznam mu, że mi się podoba. I zapytam o co chodzi jemu, skąd te dziwne spojrzenia.
Oczywiście nie liczę na to, że on mi powie, że też mu się podobam i nagle wszystko się ułoży. Wiem, że życie to nie bajka, i że takie wyznanie, jakie planuję może się wydawać strasznie "filmowe". Dlatego proszę, doradźcie mi- ruszać to z miejsca czy nie? Chcę mu to wszystko powiedzieć dla własnego spokoju ducha. Żebym potem nie płakała, że nic się nie zmieniło. Wiem, że prawdopodobnie będę musiała przeboleć odrzucenie, ale nie tego się boję. Boję się że go wystraszę, albo co najmniej zanudzę. Że on powie mi:"nie wiem o czym mówisz", albo "jesteś jakaś dziwna", lub coś w tym stylu. Mimo to, chcę w końcu wszystko wyjaśnić i liczę na jego dojrzałość. Chcę to zrobić po świętach, ale nie od razu. Muszę najpierw wybadać jego zachowanie i zobaczyć czy to obściskiwanie się z inną dziewczyną było jednorazowe. Czasu mam mało, kończę szkołę w kwietniu, a on w czerwcu, bo jest młodszy. Jak to rozegrać? I czy w ogóle to robić? Co jest bardziej prawdopodobne- że uzna to za żałosne, czy doceni moją odwagę i wykaże zrozumienie, nawet jeżeli nie odwzajemnia moich uczuć?

maturzystka


Maturzystko:
Chłopak ma 17 lat i niestety siano w głowie. Czasem zdarza nam się dojrzałość, ale po opisie wydaje mi się, że on jej jeszcze nie ma. Ciężko mi przewidzieć jak zareaguje. Tutaj bym lepiej postawił na Twoją dojrzałość. Oczywiście możesz z nim porozmawiać, ale ja na Twoim miejscu spróbowałbym go zaprosić na randkę. Zaproponuj piwo czy pizzę w piątkowy wieczór. Jeśli się zgodzi to idź z nim i wówczas możecie spędzić ze sobą czas i dużo rozmawiać. Później czekasz na jego krok i jego zaproszenie. Jeśli nie będzie tego tematu ciągnąć dalej to znaczy, że nic z tego nie będzie. Jeśli jednak odmówi pizzy już na początku to po prostu sobie odpuść. Nic z tego nie będzie. Ja bym na Twoim miejscu tak zrobił. Jest jeszcze taka możliwość, że lubi być adorowany i po prostu pompujesz jego ego. Ja bym jednak zaproponował pizzę i zobaczył jak się temat rozwinie :)

Autor

obrazek: tumblr

czwartek, 7 stycznia 2016

Ankieta dot. filmu



Hej!
Jak już można było zauważyć, na blogu możecie odpowiadać na różne ankiety. Ostatnia - dotycząca ferii - się już zakończyła. Więc mamy nową! Pytania, jakie w niej znajdziecie, są związane z filmem. A właściwie filmikiem. Polecam sprawdzić i się wypowiedzieć.

>Ankieta<

Edit!: W ankiecie zjadło nam jedno pytanko: W jaki sposób chciałabyś pomóc w filmiku? Jeśli odpowiedziałaś na ankietę i nie miałaś tego pytania, a chciałabyś je uwzględnić - napisz na nie odpowiedź w komentarzu! Błąd już został poprawiony.

Link będzie dostępny przez cały czas trwania ankiety w ,,Informacjach".

Oprócz ankiety, mamy jeszcze do Was pytanko - jakie książki/filmy lubicie? Fantastyka, horror, sci-fiction? A może książki/filmy przygodowe? Kryminalne, post-apo? Romanse, dzienniki? Możliwości jest wiele! Napiszcie nam, jakie gatunki najbardziej przypadły Wam do gustu!

Pozdrawiam cieplutko!

Podoba mi się instruktor jazdy

Witam :)
Piszę, bo potrzebuję jedynie obiektywnej opinii osób trzecich. 
Sprawa wygląda tak: Od jakiegoś czasu chodzę na kurs prawo jazdy. Spodobał mi się jeden z instruktorów. Zwróciłam na niego już uwagę, gdy tylko widywałam go w OSKu, ale to olałam na początku. Potem jeździłam z nim 2 razy ( sama po 4h)i tak jakoś wyszło, że bardziej zwróciłam na niego uwagę. Ogólnie trafiałam na fajnych instruktorów, ale wiecie, do niego tak szczególnie mnie ciągnie. Spodobał mi się i świetnie się czuje w jego towarzystwie. Miło się tez z nim gada. Jak idę na jazdy to zawsze miałam nadzieję, że z nim będę jeździć. Miałam zamiar to zostawić, stwierdziłam, ze skończę kurs, nie będziemy się widywać i zapomnę. Dodam, że ja mam lat prawie 19, a on nie wiem, jednak obstawiam jakieś 27/28. Jednak do myślenia dał mi fakt, że często się na mi przygląda. Ilekroć nie idę do OSKu, a się widzimy to mi się przygląda, czasem się do mnie odezwie. I to mi daje do myślenia, własnie. Co myślcie o tej sytuacji?
Pozdrawiam,

Zastanawiająca się Ev.

środa, 6 stycznia 2016

Skomplikowane zachowanie z jego strony

Cześć NBS!

W sumie miałam napisać do was wcześniej, ale piszę dopiero teraz.
Moim problemem jest mój przyjaciel. Znamy się już 10 lat, a nawet nieco więcej. Praktycznie od dziecka. Dziwnie się między nami układało. W dzieciństwie nie przepadaliśmy za sobą, ale potem było lepiej. Byłam z nim w klasie w podstawówce i w gimnazjum. No i gdzieś w gimnazjum poczułam do niego co więcej. No i zdecydowałam, że mu nic nie powiem... Ale koleżanki poradziły mi, że powinnam mu to powiedzieć. No i zrobiłam to... Tylko, że on w ogóle nie zareagował, pomijając fakt, iż powiedział, że już się tego domyślał. Potem już zmienił temat. Praktycznie, tak jakby nic się nie stało.
I co ja mam o tym myśleć? Jestem skonfundowana, trochę zła i zostawiona z mętlikiem pytań. Tak trochę głupio mi zaczynać ten temat, gdyż już samo powiedzenie mu o moich uczuciach było dla mnie dość trudne... Tym bardziej, że chociaż nic nie powiedział, to nadal zachowuje się... Tak jakby coś miałoby być, a z drugiej strony w ogóle nie zareagował.
Dodatkowo. Teraz w międzyczasie znowu się spotkaliśmy. Zupełnie mnie ignoruje.
Co zrobić?
Zagubiona, lat 17

wtorek, 5 stycznia 2016

Co mógł mieć na myśli?/Czy warto nawiązać kontakt?

Lullaby: Hej! Nasz Autor nie lubi lać wody, więc odpowiedzi są krótkie. Dlatego też są aż dwie w jednej notce (TajemniczaXX i Elka_18). Dziewczyny, których pytania są wcześniej - nie martwcie się, nie zapomnieliśmy o Was i odpowiedzi się piszą. Ale przez kogoś innego. Koniecznie napiszcie, co myślicie o notce!




Pytanie pierwsze:

Hej :) 
Od połowy lutego zaczęłam biegać na co sobotnim biegu i na tych biegach jest taki jeden chłopak, który mi sie podoba. Wcześniej starałam sie do niego zagadać, pisać na facebooku, ale bardziej wychodziło nam pisanie, bo na parkrunie był ze swoim kolegą. Potem zaczął mnie jakoś unikać na tych biegach, ani cześć, ani pa. A nie dawno przyznałam sie mu do moich uczuć, ale przez facebooka, bo nie miałam innej możliwości. Odpowiedział: ''Od początku widziałem ze Ci sie podobam, nie chciałem sie w zadem związek pakować, mam jeszcze czas przed sobą na dziewczyny i jeżeli znajdę ta z którą chce być to będę sie o nią starał no wiesz''. No i po tym pisaniu, jak sie zobaczyliśmy na biegu to sam do mnie podszedł i spytał sie mnie o cos i pożegnał-pierwszy raz reke podał- i teraz tak jest co tydzień. NIe wiem czy mam u niego jakiekolwiek szanse.

A co do jego kolegi to mój przyjaciel ''niby''. Myślę, że może być zazdrosny, bo ostatnio widział jak ze soba rozmawiamy i nie chciał mi sie przyznać kto mu sie podoba. A na biegach jest taki wstydliwy.

Prosze pomóżcie mi stwierdzić o co może chodzić tym dwóm chłopakom :)
TajemniczaXX


TajemniczaXX
Chłopak, z którym rozmawiałaś powiedział Ci, że nie masz szans. Nie doszukuj się drugiego dna w tym co my faceci mówimy. On poznał po Tobie, że Ci się podoba. Jednocześnie powiedział, że nie chce związku, a jeśli mu się jego zachce to będzie podrywać swoją wybrankę. Reasumując nie masz u niego szans :)
Jeśli chodzi o kolegę to w moim odczuciu nic się nie wydarzyło i o nic mu nie chodzi. Choć niewiele o nim napisałaś, ale tak jak wspomniałem na początku nie szukaj drugiego znaczenia wypowiedzi faceta.


Pytanie drugie:

hej,
raz w tygodniu wracam z pewnym chłopakiem autobusem. Bardzo mi się podoba ale nwm jak zwrócić jego uwagę, jak zagadać ... ogólnie jestem otwarta ale przy nim się stresuje.
On zawsze wraca sam a ja z przyjaciółką. złapałam z nim kilka razy kontakt wzrokowy ale nie odwzajemnia uśmiechu :c powinnam poprosić o kontakt? nie chcę się wygłupić

PS. BARDZO mi zależy na szybkiej odp, od 21 mam zmieniony plan zajęć - mogę przestać go widywać

Elka_18


Elka_18
Cóż... Jeśli łapiecie kontakt wzrokowy i się do niego uśmiechasz to zachęcasz go do kontaktu. Z tego co piszesz on go nie odwzajemnia. Nie potrafię przewidzieć czy po prostu nie jest Tobą zainteresowany czy może jednak nieśmiały. Może go peszy przyjaciółka? Naturalnie możesz go spytać czy nie mógłby Cię odprowadzić kawałek :) Dalej wszystko samo się potoczy :) Jednak może odmówić i też nie będziemy wiedzieli czy robi to dlatego, że nie chce czy dlatego, że się wstydzi. W każdym razie poproś o spacer - do odważnych świat należy, a przecież nie masz nic do stracenia. Tylko zrób to bez przyjaciółki :)

Autor

obrazki: tumblr, wehreatit

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Fangirl - fascynacja bohaterem

Cześć!
Na wstępie powiem, że nie jestem pewna, czy to tu się należy i że moje pytanie będzie dość dziwne.

Otóż po przeczytaniu książki (a właściwie trzech książek, bo to była seria) odczuwałam pustkę. Mam tak po przeczytaniu większości książek. No i spodobał mi się główny bohater - tak też zawsze mam, gdy jest jakiś fajny bohater. No, ale minęły prawie 2 tygodnie i ciągle cokolwiek robię to ciągle gdzieś tam myślę o książce. Wiele sytuacji mi się z nią kojarzy, okropnie brakuje mi tych bohaterów i zdarzeń, chciałabym mieć kiedyś chłopaka takiego jak ten bohater, no i w ogóle BEZ PRZERWY mi się to wszystko przeplata przez życie. Moje pytanie jest takie: Czy to normalne, czy powinnam udać się do psychiatry/psychologa?
Czytałam też gdzieś, że coś takiego nazywa się byciem "fangirl", ale sama już nie wiem...
Książkowniczka


sobota, 2 stycznia 2016

Otwórz się na związek!

Hej!

Mam dość... dziwny problem. Myślałam żeby dodać to w kategorii Chłopcy ale stwierdziłam, że to już trochę większy problem, i że bardziej siedzi w mojej głowie niż w moim zachowaniu. Dlatego piszę tu. 
Tak więc mój problem jest dla mnie dość hmmm.. wstydliwy? Może niekoniecznie dobre słowo, bardziej krępujący. Dobre dwa lata temu (tak, a teraz mam 15 lat, 3 klasa gimnazjum, ale uwierzcie, kochałam go.) chłopak złamał mi serce, a wcześniej przez rok się friendzone'owaliśmy. Najgorsze, że byliśmy razem w klasie w podstawówce, w gimnazjum już osobno (ale nadal ta sama szkoła), ale cała nasza przyjaźń istniała praktycznie tylko w internecie. Ani razu nie było między nami takiego spotkania, że porozmawialiśmy sobie w cztery oczy, przytuliliśmy się czy coś... nie było tego. A pisaliśmy 24/7. Praktycznie dosłownie. I myślę że to może być trochę powodem mojego problemu. 
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x