Witam wszystkich!
Sporo tych moich informacji, ale myślę, że nikt na tym nie ucierpi/nie ucierpiał. Wracając do tematu, teraz proszę kliknąć: ->TUTAJ<-
Chyba już wiadomo, o czym będzie dalsza część tego postu. Gdzieś przeczytałam sentencję, że jak blog teoretycznie nie żyje, to nie ma po co reanimować truposzka. Właśnie sęk w tym. Jak myślicie, czy NBS znów jest truposzkiem?
Mamy świetną załogę. Naprawdę, mogę się nią chwalić na prawo i lewo, ale komu? Wyświetleń (dziennie!) jest wciąż ponad 500. Pomimo zapewnień, często nawet nie ma podziękowania pod notką z poradą. Właśnie! Jak nawet nikt nie docenia pracy, czy to już nie oznacza, że zaczyna zaciągać zgnilizną (obrazowe porównania ^.^)?
Czasami zdarzą się komentarze. Bardzo one podnoszą na duchu i bardzo za nie dziękuję. Jesteście świetne! Czytelniczki, nikt Was nie skrytykuje za Wasze zdanie. Nikt nie usunie Waszego komentarza. Zapewniam, że żadna z autorek nie będzie naśmiewać się z Waszych problemów; nie zarzuci, że nie macie nic do gadania, jak notka się nie spodoba; nie zbagatelizuje problemu. Bo mamy najlepszą załogę.
Warto więc może czasami coś skrobnąć? Może podziękować, jeżeli otrzymałaś poradę? Albo chociaż napisać, że nas odwiedziłaś - abyś nie była tylko pustą liczbą w liczniku wyświetleń? Patrząc na to z tej strony, czy właśnie chciałabyś być widziana właśnie w ten sposób?
Notka nie ma na celu zamykania bloga! Co to, to nie ;). Myślę jednak, że warto czasami przypomnieć sobie pewnie rzeczy, aby nie pluć sobie w brodę na przyszłość.
Jakie jest Wasze zadnie?
Lullaby