poniedziałek, 30 czerwca 2008

Przyjaciółka oddala się ode mnie.


30 czerwca 2008

 siemka. mam problem dotyczący mojej koleżanki i w ogóle... wiec tak z początkiem roku zaczęłam sie bardziej kumplować z olą, która chodziła do mej klasy od kilku lat.Teraz jest dla mnie jak siostra i ją kocham jak siostrę.Ale od pewnego czasu, a dokładniej chyba od jej urodzin [początek maja] zaczęła inaczej mnie traktować, tzn.prawie ze mną nie rozmawia, na gadu nic nie pisze i nie odpisuje esy, twierdzi, że kasy nie ma na koncie, albo ma mało esów.Tylko, że do innych koleżanek, z którymi również się kumpluje pisze do nich.Kiedyś, jak byłam w mieście z nią Sylwią Martą i Kamilą i gdy chciałam wziąść pod reke [ wiecie o co mi chodzi] to ona powiedziała, że nie, ale jak Sylwia tak zrobiła nie miała nic przeciwko.Była jeszcze jedna sytuacja, na nk napisałam do niej pod zdjęciem chyba z 3 komentarze typu kc, moja i zobaczyłam, że je usunęła, zapytałam się jej w szkole dlaczego to zrobiła, a ona odparła, że jak jakis chłopak wejdzie na jej profil to nie wiadomoco pomyśli. Wiem, że ona mnie kocha jak siostrę, ale nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić, bardzo bym chciała, aby było jak dawniej: mówimy sobie która z jakim chłopakiem pisze itp. jednym słowem brak mi jej...przez to co raz częściej mam dołka...proszę o pomoc.~-mała
  
Moja Droga...
Uważam, że najlepszym rozwiązniem tego problemu była by rozmowa. Szczera rozmowa. Zapytaj się jej, czy ją jakoś uraziłaś. Być może powiedziałaś coś bezmyślnie, co ją dotknęło. Niestety, może być również tak, że Ola woli się przyjaźnić z Sylwią niż z Tobą. Daje Ci sygnały, że to koniec, bo nie potrafi powiedzieć, że przyjaźń zakończona. Wiem, że to przykre, jednak możliwe. Nie mówię, że tak jest! To są tylko moje przypuszczenia. Tak jak powiedziałam wcześniej: POROZMAWIAJCIE ze sobą. Szeczera rozmowa napewno pomoże. Przynajmniej będziesz wiedziała jaki ona ma stosunek do Ciebie. Trzymam kciuki, żeby wszystko było jak dawniej :) Pozdrawiam

Sindy

wtorek, 24 czerwca 2008

Uroda: Cienie pod oczami


PYTANIE:
"Prosze! Pomóżcie mi! otóż mam sine pod oczami i nie wiem jak się ich pozbyć. wyglądam jakby ktoś mi podbił pod okiem! mam nadzieje, że mi pomożecie :* licze na was i pozdrawiam całą załogę NBS ;*~Kaśś"


  
Kaśś !

Sine pod oczami, mam rozumieć,że chodzi o "wory" ? Pierwsze co to zastanów się
czym są one spowodowane.Przyczyn może być wiele m.in zła dieta, wyczerpanie,choroba,
 zbyt długa praca przy komputerze lub czytanie przy słabym oświetleniu
.
Istnieje możliwość, że masz to podarowane genetycznie.
Najłatwiejsze wyjście to używać podkład lub fluid,który idealnie wszystko zakryje. W internecie znalazłam przepis na maseczkę,a mianowicie:

Ubijamy jedno biało od jajka,dodajemy dwie łyżeczki kawy i to mieszamy. Nakładamy i po kilku minutach zmywamy ^^
Możesz kłaść na oczy dwa plasterki ogórka.

Jeżeli chodzi o leki  to spotkałam sie z nazwa "Heel" jest to lek homeopatyczny, w każdej aptece, bez recepty.
Jeżeli chodzi o inny środek to wiele osób poleca "Lymphomyosot".Cena wynosi ok 15 zł. Osobiście nie miałam z nim do czynienia więc nie potrafię się wypowiedzieć na jego temat.

Uważam,że warto wybrać się do lekarza rodzinnego, zapewne przepisze dobry lek odpowiedni do Twojego wieku itd. Może brakuje Ci jakieś  witaminy lub innych składników pokarmowych
Wasza Tiny :)

piątek, 20 czerwca 2008

Krostki po goleniu

heeej.Mój problem polega na tym,że za każym razem kiedy gole włoski w okolicach płciowych pojawiają się mi takie krostki,które strasznie sfędzą!( gole tylko te,które wychodzą spoza majtek) Zamiast wyglądac ładnie w bikini to ktos mogłby pomyśleć,że mam np. ospę. Ps. ale te krostki występują tylko w okolicach płciowych!. Na nogach ich nie ma. (?) Dodam ,że mam 14 lat. Co moge zrobic aby je jakos zlikfidowac? jezeli jest to normalny problem każdej dziewczyny(napewno) to co one takiego robią,że ich nie widac ? Moze mam na cos uczulenie. Jeśli tak to można to jakoś zatuszowac ? Nie wiem co mam zrobic. Pomocy kochane! =)~Jagoda

 
Jagodo !


Jak je zlikwidować? Słyszałam o zasypce " Alantan plus". Niestety nie miałam z tym produktem żadnych doświadczeń, więc nie wiem czy warto ją zakupić. Przeglądając rożne fora spotkałam się z nazwą Soraya z młodzieżowej serii Care&Control na blizny i zmiany trądzikowe. Podobno działa rewelacyjnie.
Osobiście lepiej byłoby zaradzić ich powstawaniu. ;)
Po pierwsze korzystaj z własnych maszynek, nie pożyczaj od mamy czy siostry. Staraj sie używać ostre golarki by nie powstawały podrażnienia. Stosuj pianeki bądź żele do golenia odpowiednich do Twojego rodzaju skóry.

Nie musisz golić "tych  miejsc" wystarczy je podcinać nożyczkami.Istnieje również możliwość depilacji.

Może warto wybrać sie do dermatologa,możesz  być  uczulona na mydło lub jakiś kosmetyk do ciała. Chociaż mogą być to zwykłe podrażnienia zaistniałe po nieodpowiednim dobraniu przyborów kosmetycznych.

Jeżeli moje rady nie dadzą porządnego rezultatu skonsultuj się z autorką działu zdrowie

Tiny

czwartek, 19 czerwca 2008

Nie potrafię nie jeść słodyczy.


Hej NBS!
Mam problem, a więc chciałabym schudnąć. Mam dobre BMI - normalna waga, ale i tak chciałabym coś zrobić. Najgorsze jest to, że nie umiem sobie odmówić czegoś słodkiego - i to CODZIENNIE!! 
Ćwiczę - robię 6 weidera, ale i tak nic to nie da jeśli będę jeść słodycze. Pomożecie mi? Proszę, proszę, proszę!
Pozdrawiam :
~Malwinka
  
Droga Malwinko,
Osobiście swego czasu borykałam się z podobnym problemem co ty, piszę w czasie przeszłym, ponieważ dałam sobie z nim radę, dlatego też sądzę, że mogę Ci pomóc, a przynajmniej dać kilka przydatnych rad. Jesteś świadoma tego, że jeśli będziesz jeść słodycze to nie schudniesz, a to zawsze coś. Nie będę ukrywała, że masz rację i obiecywała cudu  jakim byłoby jedzenie słodyczy i chudnięcie, poniżej przedstawię jednak kilka sposobów, dzięki którym łatwiej, początkowo ograniczyć, a później zaniechać, jedzenie słodyczy.

  
1.       ‘Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal’
Ta zasada jest dość prosta , jednak wymaga pewnej silnej woli, przynajmniej w jakimś stopniu. Jeśli nie będziesz miała słodyczy to nie będziesz ich jadła. Poproś rodzinę aby nie trzymali słodyczy w miejscach łatwo widocznych czy dostępnych, sama też ich nie kupuj, ani nie szukaj po szafach. Kiedy gdzieś wychodzisz bierz ze sobą odliczoną kwotę, nie noś w kieszeni czy portfelu drobnych, ponieważ wtedy bardzo łatwo wchodząc do sklepu, złamać się i coś sobie kupić, a tak nawet jeśli będziesz miała ochotę to nie będziesz miała funduszy na zakup słodkości.

  
2.       Zamiast batonika zjedz…
Kiedy przyjdzie Ci ochota na słodycze zjedz coś innego. Wiele osób poleca owoce, jednak z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze się one sprawdzają, u mnie na przykład, po słodkich winogronach czy mandarynkach ochota na słodycze wcale nie znikała, a czasami nawet wzrastała. Możesz wypróbować sposób z owocami, lecz jeśli nie pomogą zamień je na kosteczkę sera, najlepiej pleśniowego, oliwkę albo grejpfruta. Produkty te mają bardzo wyrazisty smak, po którym chęć na słodkie powinna zniknąć. Wyobraź sobie zjeść ser pleśniowy czy oliwkę z czekoladą, prawda, że niezbyt apetyczne?

  
3.       Napoje
Pij. Dużo pij. Nie tylko kiedy zachce Ci się słodkiego ale również pomiędzy i po posiłkach. Dobrze sprawdzającymi się napojami, które hamują głód są woda z cytryną i wszelkiego rodzaju gęste soki. Chęć na słodycze najlepiej hamuje pomidorowy, jednak wiem, że wiele osób za nim nie przepada, warto spróbować, jednak jeśli nie potrafisz się przekonać, a picie go miałoby być męczarnią, to wybierz marchewkowy bez żadnych dodatków. Jest najmniej słodki i najbardziej odchodzi smakiem od preferowanych przez Ciebie przysmaków.

  
4.       A może coś nowego?
Nikt nie powiedział, że musisz zupełnie odmawiać sobie słodyczy. Owszem, dobrze by było, jednak wiem, że nie jest to łatwe.Poszperaj, więc w Internecie i poszukaj przepisów na słodkie, ale nie aż tak kaloryczne podwieczorki. Moimi faworytami jest ciasto marchewkowe i ciasteczka owsiane. Jednak nawet z tymi przysmakami musisz się ograniczyć. Latem, doskonałym pomysłem będzie miseczka świeżych malin albo truskawek, można je też zmiksować z jogurtem naturalnym i stworzyć koktajl. Słodziutkie i idealne na piknik czy pogaduchy.

  
5.       Jednodniowa dyspensa
Wyznacz sobie jeden, dwa dni w tygodniu, w które zrobisz sobie dyspensę i pozwolisz na małe co nieco. Nie mówię, że od rana masz wtedy jeść tylko słodycze, żeby zaspokoić swój tygodniowy głód, jednak 1 czy 2 ciastka raz na tydzień to nie koniec świata. Szczególnie jeśli po ich zjedzeniu zrobisz dodatkową serię ćwiczeń lub wybierzesz się na wycieczkę rowerową lub pójdziesz pobiegać, dla towarzystwa warto zaprosić kumpelę, będzie wam weselej i raźniej. Może wspólne przebieżki tak wam się spodobają, że będziecie uprawiać je regularnie.

Życzę powodzenia w walce ze słodyczami, a raczej samą sobą,
Nieuchwytna
Nieuchwytna (18:04)

Przyjaciółka nie akceptuje mojego chłopaka...


 Hej. Mam problem.
Otóz zakochał się we mnie pewien chłopak. Po pewnym czasie ja w nim też. Zapytał mnie o chodzenie. Zgodziłam się. Chciałam o tym powiedzieć przyjaciółce. Zaczęłam rozmowe "co byś zrobiła jakbym ci powiedziała, że chodzę z ...?? ". Ona zaczęła się śmiać i zaczęła gadać "nie chodz z nim. To debil. Ma dziwny głos [mutacje ma czy coś] i jest za wysoki. No i brzydki [moim zdaniem nie jest i wielu innych osób tez nie] ". Powiedziała to swoim nowym przyjaciółkom [odwróciła się przy okazji odemnie] i teraz wszystkie co idę przez korytarz pokazują na mnie palcem i się śmieją. Co mam zrobić aby przestały? I aby zaakceptowały wszystkie to ze z nim chodzę i nie smiały się ze mnie ciągle. To jest okropne! ;(~Nieznajoma940

  
Droga Nieznajoma...
Niestety, zdarzają się takie przypadki, że dziewczyny nie mogą zaakceptować chłopaka swojej przyjaciółki... Być może to przez zazdrość. Takie zachowanie twojej przyjaciółki oznacza tylko jedno: ona nie zasługuje na Twoje zaufanie, a co za tym idzie, na przyjaźń z Tobą. Możesz jednak spróbować porozmawiać z nią. Powiedz, jej, że kochasz tego chłopaka i że on Ci się podoba. Możesz powiedzieć tak: "może to ci się podobać albo nie, ale ja kocham X (ten chłopak) imi się on podobaNie życzę sobie, abyś ty i te twoje przyjaciółki śmiały się ze mnie! A tak poza tym, to nie liczy się wygląd tylko serce człowieka..." Możesz też wspomnieć coś o zazdrości. Np. : "A może ty mi zazdrościsz? Tak naprawde, to on ci się podoba, tylko udajesz, że nie..." Jeżeli nie zależy Ci na tej przyjaźni, to powiedz jej to wprost i odejdź od niej. Jeżeli jednak chcesz nadal się z nią przyjaźnić, to powiedz jej to i na zakończenie dodaj, że jak przemyśli wszystko i dojdzie do wniosku, że głupio robi, to niech do Ciebie zadzwoni. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni :). Pozdrawiam.

Sindy

środa, 18 czerwca 2008

Boję się, że przez nieśmiałość nie znajdę koleżanek w nowej szkole...



Cześć. Mam problem, otórz po wakacjach ide do gimnazjum.. Boje się że nie bede miała żadnej przyjaciółki i będzie mi trudno się z kimś zaprzyjaźnić.. Trudno mi zawierać znajomości bo jestem bardzo niesmiała. Proszę poradzcie mi coś. Z góry dziiękuję ;) ~Klaudia

   

Droga Klaudio...
Wydaje mi się, że martwisz się na zapas. Może w Twojej nowej klasie znajdą się osoby, z którymi znajdziesz wspólny język lub chodziłaś do podstawówki. Gdy ja szłam do gimnazjum miałam taki sam problem - nieśmiałość . Ale zrobiłam tak: w dzień rozpoczęcia roku szkolnego podchodziłam do każdego i mówiłam cześć (z uśmiechem). Obserwowałam również, z kim mogłabym się zakolegować. Tak po prostu. W pierwszy dzień podeszłam do grupki dziewczyn z mojej klasy i przyłączyłam się do rozmowy. No i w ten sposób znalazłam dziewczynę z którą usiadłam w ławce. Na następnej przerwie podeszłam do drugiej grupki dziewczyn i się z nimi zapoznałam :). Tak więc, poznałam się z wszystkimi dziewczynami w klasie. Z chłopcami jakoś tak samo wyszło :). Ogólnie rzecz biorąc, najważniejsze żebyś była sobą. Nie siedź sama przy parapecie czy klasie, bo wszyscy pomyślą, że jesteś osobą ponurą i bez osobowości. A takich osób nikt nie lubi! Ludzie nie gryzą, więc śmiało podejdź do nich i przyłącz się do rozmowy lub sama zacznij jakichś temat np. Jak minęły Wam/Ci wakacje? Możesz w domu przed lustrem trochę potrenować :). Pozdrawiam

Sindy

wtorek, 17 czerwca 2008

Dieta antytrądzikowa.


Dzień dobry.Jak łatwo się domyślić mam problem. Głównie chodzi mi tu o twarz w strefie T pokrytą pryszczami. Wiem, wiem... czytała o nich wszędzie, kilka razy była u dermatologa, u kosmetyczki. Ale teraz chciałabym podziałać na cerę "dietą antytrądzikową" mniej więcej wiem co można jeść czego nie, ale kompletnie nie mam pomysłu jak z zalecanych przedmiotów ułożyć jakieś MENU. Po za tym jadalne Menu. :) Mam nadzieję, ze mi jakoś pomożecie ułożyć dietę, a nie odeślecie do dermatologa.
Różana, 15lat
  


Różana!
Cieszę się,że szukasz różnych rozwiązań, nie tylko kosmetyków. Do dermatologa cię nie odsyłam, ale jeśli chcesz stosować tę dietę na dłuższą metę, to poradziłabym wizytę u dietetyka. Jednak zanim do niego trafisz (albo i nie) znalazłam kilka przepisów wartych uwagi.
 
(Dieta antytrądzikowa powinna być bogata w: witaminę A, selen, witaminę B6, krzem i siarkęZaleca się przede wszystkim maksymalne ograniczenie spożywania wszystkich produktów, które mają w swoim składzie syntetyczne aromaty, benzoesany oraz glikole, czyli dieta ta zakłada niejedzenie słodyczy (czekolady, kakao) oraz ograniczenie picia kolorowych napojów, alkoholu, kawy oraz sztucznych soków. Chcąc poprawić wygląd naszej cery, powinniśmy zwracać szczególną uwagę na jakość spożywanych przez nas tłuszczy zwierzęcych. Raz na zawsze powinniśmy odstawić fast foody oraz niezdrowe przekąski, na przykładchipsy. Drażniąco na naszą skórę działają również mocne przyprawy(ostre dania) oraz sól, która jest największym sprzymierzeńcem zaskórniaków. Ponadto cytrusy, mocna herbata, majonez i mleko też są niewskazane).


Sałatka z brokułów – składniki:
o   brokuły,

o   pomidory,
o   jajka ugotowane na twardo,
o   czerwona papryka,
o   szpinak,
o   szczypiorek,
o   jogurt naturalny,
o   ząbek czosnku, zioła.
Ugotuj brokuły w lekko osolonym wrzątku (zbyt duża ilość soli nie jest wskazana w leczeniu trądziku) przez ok. 5 min., a następnie odsącz i wystudź. Jaja ugotuj na twardo, następnie pokrój w ósemki i ułóż na półmisku, wyścielanym liśćmi szpinaku. Podobnie postąp z pomidorami. Różyczki brokułów połóż między pomidorami i jajami. Całość posyp czerwoną papryką pokrojoną w drobną kostkę i następnie polej sosem, z jogurtu naturalnego, startego czosnku i ziół. Do dekoracji możesz posypać szczypiorkiem. 


Sałatka ze szpinaku – składniki:
o   świeży szpinak,
o   cebula,
o   pomidorki koktajlowe,
o   ser feta z bazylią i oregano,
o   oliwa,
o   biały ocet winny(łyżka),
o   sól i pieprz.
Dokładnie umyj i osusz szpinak oraz pomidorki. Cebulę dymkę pokrój w plasterki, podobnie jak ogórka, zaś pomidorki przekrój na pół. Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj, a następnie dodaj fetę w kostkach. Z octu, szczypty soli i pieprzu oraz oliwy utrzyj sos i polej sałatkę.


Poza tym często jedz produkty będące źródłem selenu, czyli:podroby, ryby i owoce morza – są ponadto doskonałym źródłem witaminy E i cynku, mięso wołowe, drób, kukurydza, chleb z pełnego przemiału, ziarna soi, czosnek i drożdże. Ponadto produkty takie jak: czerwona i żółta papryka, pomidory, marchew, czerwone melony, sałata, szpinak, brokuły; będą wskazane w walce z trądzikiem.


Podsumowując: odżywiaj się zdrowo- omijaj Fast-foody, jedz owoce, mnóstwo warzyw oraz pij dużo wody (ewentualnie domowej roboty soki, np.: burakowo-marchwiowy).


BallerinaGirl.


Przepisy i część notki pochodzą ze stron:
http://www.centrumkosmetologii.com.pl/dietaanty.html
http://abcdieta.pl/dieta-na-tradzik-przepisy
 
 
BallerinaGirl (15:42)

sobota, 14 czerwca 2008

Wygadałam tajemnicę przyjaciółki...


14 czerwca 2008

Moja najlepsza przyjaciółka powierzyła mi tajemnice..obiecałam że nie wygadam ale ja nie wytrzymałam i powiedziałam komuś innemu.. teraz boje sie że ta inna osoba wygada jeszcze komuś i moja przyjaciółka sie na mnie obrazi na zawsze.. czy mam sie jej przyznać że wygadałam tajemnice??~Dziewczyna
  

Droga dziewczyno...
Uważam, że powinnaś się jej przyznać do tego, co zrobiłaś. Porozmawiaj z nią. Możesz powiedzieć tak: "Wiem, że źle zrobiłam i nie powinnam tego robić ale jakoś tak wyszło, że powiedziałam X (ta osoba której to powiedziałaś) o Y (ta tajemnica). Źle się z tym czuję". Jeżeli naprawde tego żałujesz, to sądzę, że Twoja przyjaciółka Ci wybaczy :). Pozdrawiam.


Sindy

piątek, 13 czerwca 2008

Co się ze mną dzieje?!


Mam taki problem... Prosiłabym o szybką odpowiedź (nawet w komentarzu). Może wy stwierdzicie czy jestem chora. Chodzi mi o anoreksję, albo inną chorobę tego typu (wiem, że temat już był, ale ja nie umiem stwierdzić, czy to aby na pewno mnie dotyczy). Mam 14 lat, ważę ok 55 kg, wzrostu mam ok 165 cm. Wiem, że ważę dobrze,ale czuję się niezgrabna i nieatrakcyjna, natomiast wszyscy inni mówią mi, że jestem chuda. Mama twierdzi, że się odchudzam, a to nie prawda - mimo tego, że czuję się otyła wcale nie mam zamiaru się odchudzać, w ogóle uważam te odchudzanie za głupotę. Jestem niejadkiem. Nic mi nie smakuje, jem na siłę (ale nie wymiotuję),jestem głodna tylko 2 razy dziennie. Czuję się słaba. Mama na mnie krzyczy, że wymyślam. Ja naprawdę rzadko jestem głodna i nic mi nie smakuje (to albo za tłuste, albo za suche itp.). Wiem, że takie myślenie jest głupie, ale nie potrafię nad tym zapanować. Koleżanka powiedziała mi, że to początki anoreksji. A mnie wydaje się, że jeszcze mi do niej daleko i że to może być przyczyna innej (nie groźnej) choroby. A wy jak twierdzicie? 
Czy znacie jakieś lekarstwo na powrócenie apetytu? Gdzieś wyczytałam, że anoreksja może być objawem depresji, a ja kiedyś miewałam takie stany (później na długi czas odeszły, a potem znowu powróciły, ale mniejsze). Pomocy! Czuję się osłabiona i mam dość tego, że nie mam siły podnieść nawet kwiatka z doniczką.
~Katarzyna

  

Kasiu,
jeśli chodzi o Twoją samoocenę- czujesz się niezgrabna i nieatrakcyjna; myślę, że powinnaś natychmiast zmienić podejście do pewnych spraw! 
Każda z nas jest ładna i atrakcyjna! Ja sama nie jestem chodząca pięknością, ale gdy podmaluję się, założę jakiś kolorowy ciuszek; wyglądam przyzwoicie ;) To samo dotyczy wszystkich dziewczyn! Wiadomo, że gdy wstajemy z łóżka w zimowy, szary poranek wyglądamy smętnie. Jednak musisz wiedzieć i wcielić w życie pewną kwestię, że się tak wyrażę. Mianowicie- jak Cię widzą, tak Cię piszą! Jeśli widzę fajnie ubraną dziewczynę (nie musisz mieć markowych ciuchów- można przerobić stare, dodać jakiś nowy element i już!), wyprostowaną, idącą pewnym krokiem z zadbaną cerą i włosami; myślę sobie 'ładna dziewczyna'... Sukces polega nie tylko na kosmetykach, ubraniach czy kolorze włosów; liczy się również samoocena, ponieważ widać po ludziach, jak wygląda ich opinia o samym sobie. Jeśli spoglądając w lustro mówisz: 'ale jestem beznadziejna, nic mi się nie układa, mam okropne włosy, a te biodra to już masakra...', to nie dziw się, że chłopak nie oddzwonił, albo koleżanka nie chce się spotkać na zakupy! 
Znajdź w sobie, w swojej urodzie przynajmniej jeden element, z którego jesteś zadowolona w 100%.
Mogą to być oczy, usta, nos, nogi czy włosy. I bądź z niego dumna! Nie wytykaj samej sobie tego, że masz lekko zadarty nos czy 155 cm w kapeluszu i na szpilkach; ponieważ tego już nie zmienisz. Możesz zadbać o całą resztę. Zmień fryzurę, jeśli obecna nie podoba Ci się, zacznij uprawiać sport- pływanie, jogging, jazda na rowerze;małymi kroczkami dojdziesz do tego, że za jakiś czas nie powiesz tylko: 'mam łady nos i oczy', dojdzie do tego jeszcze: 'moje włosy wyglądają super, mam długie, zgrabne nogi bez grama tłuszczyku, a to wszystko dzięki tym dwóm kilometrom, które pokonuję truchtem co dwa dni'. 
Dobra samoocena to już połowa sukcesu! 
Jeśli chodzi jeszcze o nieatrakcyjność- zadbaj by mieć zawsze wypoczętą, nawilżoną i zdrowo wyglądającą skórę. Wysypiaj się, używaj kremów nawilżających, zdrowo się odżywiaj- pij dużo soków (tych marchewkowych też!), jedz owoce i warzywa, ogranicz słodycze etc. 

A propos odchudzania- bardzo cieszy mnie, że nie zamierzasz stosować żadnej diety itp., ponieważ Twoja waga jest jak najbardziej prawidłowa.

Przechodząc do problemu z jedzeniem- myślę, że po prostu zacisnął Ci się żołądek, przez nieregularne posiłki i stres w szkole, szczególnie pod koniec semestru. 
Zaś jeśli chodzi o bycie 'niejadkiem' to polecam pić np. Bioaron C- jest to preparat z witaminami, a na dodatek wzmaga apetyt.Skonsultuj się z farmaceutą, który poleci Ci również inne preparaty na brak apetytu. 

Co do niesmacznych posiłków, poproś mamę, żeby nie gotowała xxx czy yyy, ponieważ tego nie lubisz i podaj nazwy potraw, które zjesz z chęcią. 

Jeśli chodzi o odczuwanie głodu 2 razy dziennie- może być to spowodowane tym, że jesz duże porcje lub przegładzasz się rano (nie jadasz śniadań i pierwszy posiłek, który spożywasz jest obiadem). Polecam jeść małe pokarmy często i w regularnych odstępach. Wzbogacaj swoje posiłki w jak największa ilość warzyw i owoców, pij wodę i soki- staraj się wypić ok. 1,5l. płynów dziennie. 
Jeśli po mimo smacznych posiłków na talerzu, nie będziesz miała ochoty na jedzenie, myślę, że powinnaś się przymusić do ich spożycia. Nie mówię o tym, abyś wepchnęła w siebie talerz ziemniaków, dwa kotlety schabowe i pół kilograma surówki ;)Wystarczy, że zjesz 2/3 ziemniaki, 3 widelce surówki i jednego kotlecika. Musisz jeść, aby Twój organizm się prawidłowo rozwijał!

Jeśli jednak po mimo wszystkich porad, które zaproponowałam, nie osiągniesz sukcesu w dziedzinie jedzenia i poprawy samopoczucia; myślę, że powinnaś udać się do lekarza, który udzieli fachowej pomocy.

Podsumowując:
*Samoocena to podstawa! Jesteś śliczna i dostrzeż to!
*Zadbaj o swoje ciało od strony estetycznej, jak i fizycznej.
*Zażywaj coś na brak apetytu.
*Poproś mamę o ulubione dania.
*Jedz, jedz i jeszcze raz jedz! Niech to będą małe posiłki, ale w regularnych odstępach. Nie zapominaj o śniadaniu!
*Udaj się do lekarza, jeśli sytuacja w najbliższym czasie się nie zmieni.

Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam,
BallerinaGirl.

BallerinaGirl (21:47)

Moda lato 2008

Słońce świeci i powolutku zaczyna się robić coraz cieplej, a to dopiero początek lata ;)
Czas pomyśleć co zabierzemy na tegoroczne wakacje.
Oto kilka modnych, niezbędnych, tego sezonu rzeczy:
1. Sukienki.
 

Ważne żeby była zwiewna.
Może być w cygańskim stylu, jak i kwiecistym.
2. Żółty kolor:

 

Kolor przewodni tego lata.
Dodaje optymizmu i odświeża szafę.
3. Wybierasz się na plażę? Zabierz bikini!

 

To plażowy hit tego lata.
4. Kapelusze!

 
Do bikini przyda Ci się kapelusz z dużym rondem lub pospolita czapka z daszkiem.
5. Wzory rodem z Afryki:

 
Modne- owszem,ale tylko dla osób już opalonych ;)
Podkreślają opaleniznę i seksapil.
6. Gladiatorki.

 
Hit tego lata.
Zaraz po koturnach, to buty, które koniecznie muszą znaleźć się w szafie modnej "urlopowiczki".
7. Moda na mini i szorty.

 
Do łask znowu powracają miniówki ;)
Wszystkie dziewczyny o długich, zgrabnych nogach już powinny buszować po sklepach, w poszukiwaniu tej spódniczki.
W szafie powinny też znaleźć się szorty.
Każdy znajdzie na pewno coś dla siebie ;)
8.Asymetryczność.

 
To "świeży" trend.
Głównie króluje w sukienkach i powolutku podbija świat ;)
9. Biżuteria.

 
Im większe akcesoria, tym modniejsze.
Królują przepastne torby, wielkie okulary i długie korale.

Buziaki,
Ina.

czwartek, 12 czerwca 2008

Zdrowe odżywianie.


 hej, moje bmi jest prawidłowe (miałabym kg mniej a bym miała niedowage xDD0) ale chciałam zacząć się zdrowo odzywiac - bez słodyczy,pepsi itp. ;/ mam kilka rzeczy które mnie motywują.. ale z przestrzeganiem tych zasad nie idzie mi za dobrze. na razie tylko odpusciłam sobie chipsy xD heelp. 

~nina 


 Droga Nino!
Gratuluję chęci wprowadzenia w życie zasad zdrowego odżywiania. Jednak same dobre chęci nie wystarczą. Podam Ci kilka dobrych zasad, które warto przestrzegać:
  • Ograniczenie w swojej codziennej diecie ilości spożywanych słodyczy. Nie musisz od razu przestać jeść cukierków, czy czekoladek. Stopniowo ograniczaj ich spożycie, a w końcu sama zauważysz, że już ich nie potrzebujesz w dużych ilościach. To może być trudne, jednak naprawdę warto.
  • Jedz więcej warzyw i owoców. Sama możesz wybrać, które owoce, czy warzywa lubisz i je jeść. Zawierają one mnóstwo witamin i są pyszne.
  • Pij dużo napojów. Zastąp szkodliwe dla organizmu: colę i pepsi wodą mineralną lub niesłodzonym sokiem. Człowiek codziennie powinien wypijać co najmniej 2 litry płynów.
  • Spożywaj 4-5 posiłków dziennie. Starać się regularnie jeść. Nie należy najadać się do syta, a zaspokajać głód. Jeśli przerwy między posiłkami są zbyt długie, można zjeść coś niskokalorycznego np.: jabłko, jogurt naturalny lub wypić wodę. Podjadanie między posiłkami to dodatkowe, niepotrzebne kalorie.
  • Ogranicz tłuszcze. Tłuszcze zwierzęce podnoszą poziom cholesterolu w surowicy i zwiększają krzepliwość krwi. Przygotowując mięso do spożycia, zalecane jest oddzielenie widocznego tłuszczu. Spośród różnych technik kulinarnych godne polecenia jest gotowanie i pieczenie bez tłuszczu (na ruszcie). Smarując pieczywo masłem, smaruj cienką warstwą.
  • Ostatni posiłek jedz 2 godziny przed snem. Daj swojemu organizmowi czas na strawienie pokarmu, aby w czasie snu mógł odpocząć i zregenerować siły.
  • Spędzaj dużo czasu na świeżym powietrzu. Po obiedzie zamiast położyć się przed telewizorem idź na spacer. Spalisz zbędne kalorie i zregenerujesz swoje siły ;)                 
     Oczywiście jest jeszcze dużo więcej zasad zdrowego odżywiania. Przytoczyłam te , moim zdaniem, najważniejsze. Pamiętaj, że zdrowe odżywianie wymaga wiele silnej woli i chęci. Jeśli naprawdę będziesz chciała, to Ci się z pewnością uda.
Pozdrawiam,
Mycha.
Mycha (21:17)

środa, 11 czerwca 2008

Przyjaciółka wyprowadza się do innego miasta.


11 czerwca 2008

Hej, dziewczyny! Na początek powiem, że macie super bloga;) Jest naprawdę fantastyczny. A to jest mój problem: niedługo odchodzi z tej szkoły moja najlepsza przyjaciółka Agata:( Mam też drugą, ale ona jest całkiem inna. To Magda, ona strasznie mi zazdrości, stara się rywalizować, często próbuje mi odbijać chłopaków, stara się pokazać mi, że jest lepsza (wiem to wszystko, bo ona przyznawała mi się do części tych rzeczy, a resztę po prostu widze, wszyscy widzą, mówią mi o tym i pytają, czemu wciąż się z nią przyjaźnię). Poza tym nie mogę się z nią śmiać. Ona jest trochę sztywna. Niby we trójkę jesteśmy superprzyjaciółkami, ale kiedyś Agata zachorowała i ledwo co przeżyłam, mimo to, że była jeszcze Madzia. A teraz jak wyjedzie z miasta, to jak ja przeżyję? Proszę, pomóżcie mi! Już próbowałam poznawać nowe osoby, ale i tak nikt mi nie zastąpi Agaty;( Dalej mam się przyjaźnić z Magdą? Ale ona jest czasem nie do wytrzymania! ~Ewcia W.
  

Droga Ewciu...
Jeżeli chodzi o Agatę:
Mamy XXIw. W dzisiejszych czasach są telefony, e-maile i komunikatory internetowe (GG). Więc będziecie mogły ze sobą rozmawiać, pisać do siebie itd. Jeżeli macie słuchawki z mikrofonem to możcie zainstalować sobie Skype (rozmawia się tak jak przez telefon i się za to nie płaci :)). Możecie go pobrać -> tutaj <- .
Jeżeli chodzi o Magdę:
Jeżeli nie możesz z nią wytrzymać to się z nią nie koleguj. Napisałaś, że próbowałaś poznawać nowe osoby, ale żadna nie zastąpi Ci Agaty. A po co ma Ci ją zastępować? Z Agatą nie musisz zrywać kontaktu. Z tą nową koleżanką będziesz mogła pogadać w szkole czy iść na dwór, a jak będziesz chciała pogadać z kimś tak od serca to zadzwonisz do Agaty :). Może kiedyś zaprzyjaźnisz się z tą koleżanką...


Sindy

wtorek, 3 czerwca 2008

Co zrobić, aby było tak jak dawniej?


Witam! Mam 15 lat, chodzę do II gimnazjum. Otóż na początku I klasy zakolegowałam sie z takimi dwiema dziewczynami. Dajmy im 'X' i 'Y'. One znają się już od urodzenia, ich rodzice się znają, mieszkają w blokach obok siebie. I było fajnie. Wszędzie razem chodziłyśmy. Ale nie mogę nazwać ich przyjaciółkami, nie mogłam im mówić o wszystkim. W II klasie zrobiły się mi bliższe. No i ja jestem taką osobą, której uśmiech by z twarzy nie schodził, potrafię się odgryźć, potrafię być chamska. Bezczelna też jestem. Ja zawsze rzucę jakimś tekstem ,wszyscy się śmieją. I właśnie.. W domu jestem też roześmiana, a gdy mam problem, nie pokazuję go innym. I od pewnego czasu zaczęłam się lepiej dogadywać z 'X'. Nie mówię jej o wszystkim ,ale mniej-więcej, wspieram ją, pocieszam. Poza tym mam z nią więcej wspólnego niż z 'Y'. No i 'Y' jest strasznie ambitna. I trochę nie w porządku. Na sprawdzianie ja jej pomogę,a jak ja chcę pomocy, to udaje, ze mnie nie słyszy. I już w ogóle zaczęła mnie trochę denerwować. Kiedyś, gdy poszła sobie do domu, zostałam sama z 'X'. Zaczęłyśmy o niej rozmawiać i okazało się,że ona ma takie samo zdanie o 'Y', jak ja. Też ją nieraz tak denerwuje,że na zewnątrz się uśmiecha, ale w środku aż się gotuje - zupełnie tak samo, jak ja. I ustaliłyśmy,że ta rozmowa zostanie między nami. No właśnie...Czasem ja i 'X' po prostu się do siebie uśmiechamy, w ogóle 'X' jest poważniejsza, a 'Y' dziecinna i nie da się z nią pogadać o poważnych tematach. I teraz czuję,że już nie jest tak samo..Wspaniała trójka (tak o nas mówiono) jakby się rozbiła... 'Y' się chyba domyśla, co o niej myślimy. Ogólnie bardzo lubię obie, ale 'X' jest mi bliższa, czuję,że mogę jej bardziej ufać. Razem szalejemy i w ogóle. A 'Y' też jest ok., tylko naprawdę czasem zachowuje się nie fair...Ale mimo wszystko chciałabym,aby było tak, jak kiedyś. Więc : 1. co mam zrobić, by było tak, jak kiedyś? 2. co zrobić, by dać do zrozumienia 'Y',że nie zachowuję się dobrze, ale żeby jej nie urazić? Poza tym nie chcę ich skłócić.... Pozdrawiam! :*~panna_Z

  


Droga Panno_Z...
Napisałaś, że masz więcej wspólnego z "X" niż z "Y"... To może lepiej zaprzyjaźnić się tak na dobre i złe tylko z "X"? A z "Y" poprostu się kumplować? Jeżeli jednak wolałabyś przyjaźnić z nimi obiema to najlepszym rozwiązaniem byłaby rozmowa we trójkę (Jeżeli "X" też tego chce). Możecie spotkać się u kogoś w domu (Ciebie, "X", "Y") - tak, żeby nikt wam nie przeszkadzał w rozmowie.  Powiedzcie "Y" że chcecie się przyjaźnić we trójkę, ale chciałybyście aby ona zachowywała się wobec Was wporządku. Możecie powiedzieć tak:
"Odpowiesz nam na jedno pytanie? Ale tak szczerze. Chciałabyś się z nami przyjaźnić czy tylko kolegować? Już się trochę znamy... Na początku było fajnie i wogóle. Ale później coś się zmieniło... Być może już zauważyłaś, że ja i "X" się do siebie zbliżyłyśmy. Chciałybyśmy abyś ty również nam ufała i była wobec nas fair." Ogólnie chodzi o to, żeby wiedziała, że się od niej nie oddalacie. Bo być może myśli, że skoro tak bardzo się zakumplowałyście (Ty i "X") to może nie chcecie nadal się z nią zadawać. Jeżeli natomiast "X" nie chce się przyjaźnić z "Y" to powiedz tak samo tylko, że w liczbie pojedyńczej:). Ale najpierw porozmawiaj z "X". Powiedz jej, że to, że nadal chcesz sie kumplować z "Y" nie będzie miało wpływu na Wasze dalsze relacje. Pozdrawiam.

Sindy
Sindy (18:03)

niedziela, 1 czerwca 2008

Przyjaciółka wtrąca się w moje prywatne sprawy...


Hej! Mam taki problem: Moja "najlepsza przyjaciółka" wtrąca się w moje życie. Ciągle mnie męczy, żebym zdradzała jej jakieś tajemnice albo grzebie bez pozwolenia w moich szafkach. A kiedy już zdradzę jej jakiś sekret, to ona zdradza go swojej koleżance, chociaż mówiła, że będzie milczeć. Mam tego dość! A kiedy powiem jej kilka szczerych (i niezbyt miłych) słów, to ona się obraża, ale po kilku dniach wraca do mnie, znowu wtrąca się w moje sprawy... I tak w kółko! Co mi radzicie?~Angela
  

Droga Angelo...
Wiele dziewczyn ma takie "przyjaciółki"... Ale myślę, że ten problem można rozwiązać :). Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby powiedzenie jej wprost, że sobie tego nie życzysz. Możesz powiedzieć tak: "Nie życzę sobie, abyś grzebała w moich rzeczach. To jest moja prywatność. Ciekawe, jak ty byś się czuła, gdybym to ja tobie poszperała w szafkach..."
A co do tajemnic... jak nie chcesz jej mówić, to po prostu tego nie rób. Nie może Cię zmusić do tego, abyś mówiła jej o swoich prywatnych sprawach... Jeżeli tego nie zrozumie, to cóż, wydaje mi się, że ta przyjaźń nie ma sensu. Jeżeli jednak zależy Ci na tej przyjaźni, to porozmawiaj z nią szczerze i spokojnie (staraj się być miła).

PS. Skoro ona obraża się na Ciebie, o to, że powiesz jej pare słów prawdy, to Ty chyba możesz obrazić się na nią, o to, że nie szanuje twojej prywatności... Może zrozumie, że nie powinna tak robić...


Sindy
Sindy (17:43)
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x