czwartek, 18 listopada 2010

Boję się latać samolotami!

Na ferie lecę samolotem do Anglii, to nie mój pierwszy raz - wcześniej wiele razy leciałam, a ostatni raz był rok temu. Jednak dopiero po katastrofie smoleńskiej panicznie boję się samolotów. Nie chce lecieć, jednak z drugiej strony pragnę być w Anglii. Boje się, ze samolot się rozwali, że stracę życie. To byłoby dla mnie okropne! Boje się i to bardzo. Wcześniej nie odczuwałam aż tak wielkiego lęku, byłam bardziej optymistyczna, a teraz jest inaczej. Bo co jeśli tym razem nie dolecę? Bardzo się obawiam. Kiedy powiedziałam to mamie, to ona powiedziała, że będę wtedy z nią w niebie, ale dla mnie to nie jest fajne! Nie chce tak myśleć. Boje się lotu. Co mam zrobić? Nie mogę pogodzić się z myślą, ze samolot może się rozbić. Pomóżcie.

~Magda




Kochana Magdo!

Doskonale wiem jak się czujesz. Pamiętam, kiedy to ja musiałam (wprawdzie pierwszy raz) lecieć samolotem na wakacje. Był to okres, w którym masowo spadały Airbusy. Dokładnie takim typem maszyny miałam podróżować do Włoch. Również bałam się, że nasz samolot podzieli los innych. Jednak nie pozwoliłam by strach nade mną zapanował, najgorsze co może się stać. No i żyję! Rozumiem, że nie może się to stać "od tak". Dlatego też spróbuję Ci pomóc zapanować nad lękiem.

Strach przed lataniem jest dość powszechnym problemem na ziemi. Nie cierpią na niego tylko osoby, które pierwszy raz mają się z tym zmierzyć. Również tacy, którzy latają często. Dlaczego tak się dzieje? Są różne wytłumaczenia tego zjawiska. Pierwszym, dosyć skomplikowanym jest "strach przed strachem". Spróbuję to wytłumaczyć na jakimś prostym przykładzie... Uznajmy, że źle znosimy patrzenie na coś z dużej wysokości. Mimo, że jesteśmy na ziemi, zastanawiamy się co by było, gdybyśmy nagle znaleźli się na dachu wieżowca. Zaczynamy wyobrażać sobie ten widok, naszą panikę. Ogólnie same negatywne rzeczy. Tym sposobem sami siebie nakręcamy. To znaczy, że boimy się strachu, który nas spotka, gdy ta sytuacja rzeczywiście się zdarzy. Taki lęk jest do opanowania, wystarczy sobie uświadomić, że boimy się skutków strachu, a nie samego lotu. Dojdzie to tego, że zabije Cię sam strach, a nie jakaś katastrofa, ponieważ nie będziesz umiała nad nim zapanować.

Bardzo mocno działają też na nas skutki katastrof lotniczych. Zwłaszcza katastrofa smoleńska, w której zginęli obywatele naszego państwa. Uwierz mi, latanie jest dużo razy bezpieczniejsze, niż na przykład jazda samochodem. Jednak niewiele się o tym mówi. Ze względu na to, że ta katastrofa jest tak nagłaśniana w mediach, ze względów politycznych, nie da się o niej zapomnieć. W powietrzu zdarzyło się już naprawdę wiele katastrof, jednak nie myślimy o nich, ponieważ nie są już nagłaśniane. Ta sprawa jest nadal niewyjaśniona, media nie chcą pozostawić jej w spokoju, dlatego tak trzyma się w głowach ludzi. Strach podsyca też to, że na chwilę obecną nie umiemy wyjaśnić, jak to się stało. Wiadomo, nie da się zapomnieć o tym wydarzeniu. Jednak powinniśmy jak i inne katastrofy - zatopić w niepamięci.

Uświadom sobie również, czym jest latanie. Jakie wynikają z niego zagrożenia, czym są turbulencje, oraz różne tego typu smaczki. Niewiedza jest przyczyną naszych wyobrażeń. Najczęściej tych złych. Nasza wyobraźnia podpowiada nam to, co najgorsze, a my? Boimy się. Przypomnij sobie też swoje wcześniejsze loty. Czy stało się coś strasznego? Zaniepokoiło coś Twoją uwagę? Wytłumacz to sobie. 

Jeśli nie potrafisz sama sobie pomóc, pamiętaj, że zawsze możesz wytłumaczyć lekarzowi swoją sytuację. On może Ci wypisać leki uspakajające. Ale zrób to dopiero w ostateczności. Najważniejszym jest byś sama spróbowała pokonać swój lęk, bo osiągnięcie tego jest również pokazanie sobie jaką masz silną wolę. 

Najważniejszym co musisz wiedzieć jest to, że w życiu zawsze jest ryzyko oraz, że śmierć może nas spotkać wszędzie, nie tylko w samolocie. Nigdy nie wiesz, co może spotkać Cię za zakrętem. Nawet w domu może dość do wypadku. A obawa nie może Cię przecież zamknąć w izolatce. Chyba nie zrezygnujesz ze świetnych wakacji, tylko dlatego, że się boisz? Na pokład samolotu zabierz ze sobą czasopisma, odtwarzacz muzyki i nie myśl, że lecisz. Pomyśl o tym co zrobisz jak dolecisz. 

A tak swoją drogą... Po katastrofie smoleńskiej również leciałam samolotem na wakacje. Też bardzo się bałam, jednak... Mieliśmy mały problem z bagażem, z tego wszystkiego byłam tak zestresowana, że spóźnimy się na samolot, nie wydadzą nam biletu, czy nie wpuszczą nas na pokład, że po prostu zapomniałam o wszystkich katastrofach i po prostu doleciałam. ;) Ty też się nic nie martw! 

Pozdrawiam,

Siedmiokropka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x