sobota, 27 lutego 2010

Koleżanki uważają mnie za nieudacznicę, bo nigdy nie miałam chłopaka

Mam pewien nieciekawy problem. Mam 16 lat, jestem licealistką i wiele dziewcząt patrzy na mnie z góry, ponieważ nigdy nie miałam chłopaka. Uważają mnie za nieudacznicę i kogoś dziwnego. Nie jestem super atrakcyjną dziewczyną i twierdzą, ze ejst ze mnie jakaś szara myszka, która jest nudna, skoro nie mam chłopaka. Jak się uwolnić od takiej opinii? 

~Rokoko



Droga Rokoko!

Uwierz mi, że nie tylko te piękne, atrakcyjne, szczuplutkie, dobrze ubrane dziewczyny znajdują swoją drugą połówkę. Po prostu każdemu chłopcu podoba się inna dziewczyna i jest to zupełnie normalne, dlatego prędzej czy później znajdziesz tego jedynego ;). Wygląd się nie liczy (przynajmniej w większości). Wiem, że nie z tym masz problem, jednak utwierdzam się w przekonaniu, że nie ma to znaczenia i o niczym nie świadczy. Po prostu wolisz zaczekać, a nie czepiać się pierwszego lepszego chłopaka, jak to często robią dziewczyny.
Co robić?
> Nie słuchać i nie zwracać uwagi na dziewczyny, które mówią w ten sposób. Jeżeli się z nimi nie zgadzasz, po prostu olej to, co o Tobie mówią, zwłaszcza, że myślą jak typowo puste dziewczyny (nie twierdzę, że takie są, bo ich nie znam). Raczej rozejrzyj się za towarzystwem, które Cię po prostu polubi nie mierząc Cię miarą tego, czy miałaś chłopaka, czy nie.
> Pokaż dziewczynom, że dobrze jest Ci tak jak jest. Rozmawiaj z chłopakami, ale ich nie podrywaj na siłę (chyba, że ktoś faktycznie Ci się spodoba ;)). Dbaj o siebie, jak każda dziewczyna, ale pokaż, że robisz to wszystko dla siebie, nie dla chłopaków. Pokaż, że jesteś pewna siebie i nie potrzebny Ci chłopak do szczęścia, wolisz życie singielki, wolisz bycie wolną ^^.
> Kiedy któraś z dziewczyna zapyta "Czemu nie masz chłopaka?" odpowiedz "A po co mi takie coś?" lub "Bo jestem wolnym człowiekiem i mam do tego prawo.". Przecież nie jesteś jakąś nudziarą, nieudacznicą i to powinnaś im pokazać. Przede wszystkim nie dawaj po sobie poznać, że przejmujesz się ich opiniami, bo raczej nie warto.

Jakby nie było, to nie jest ich sprawa i z pewnością jest to kolejny dobry argument. Trzymaj się tego co wiesz i tego co lubisz, nie poddawaj się ich presji.

Pozdrawiam,
Crazy

piątek, 26 lutego 2010

Zakochałam się w kuzynie!


Dziewczyny potrzebuje waszej pomocy i opinii. Mam 16 lat i trzy lata temu po raz pierwszy od bardzo dawna (około 10 lat) spotkałam się z rodziną, która mieszka jakieś 100 km ode mnie. Problem zaczął się w wakacje, kiedy byłam właśnie u tej rodziny. Nawiązałam kontakt z kuzynem (19lat), dość nieśmiałym. Od tamtego czasu dużo się zmieniło, dużo o nim myślę i czuję że on nie jest dla mnie tylko kuzynem. Czuję, że łączy nas jakaś mocniejsza więź. On też ostatnio daje mi do zrozumienia, że coś jest nie tak. Na początku wydawało mi się, że jest ok, że zapomnę o nim i właściwie nawet mi to wychodziło, ale teraz za każdym razem, gdy go widzę aż nogi mi się uginają, serce zaczyna szybciej bić i nic nie potrafię zrobić. Chodzi o to że czuję się z tym fatalnie. Tak jakbym oszukiwała najbliższych- rodzinę. Nie wiem co dalej mam robić.

~Zrozpaczona


 

Droga Zrozpaczona!
Widzę tylko jedno rozwiązanie tej trudnej i krępującej (wobec rodziny) dla Ciebie sytuacji. Koniecznie musisz pozbyć się jakichkolwiek złudzeń. Pozbądź się myśli, że może z tego wyniknąć cokolwiek. Niestety, wiem że będzie to dla Ciebie bardzo trudne, ale musisz się z tym pogodzić. Polskie prawo mówi jednogłośnie, że rodzina nie może zawierać ze sobą małżeństw, ani nic co jest z tym związane, więc również i to. 
Prawo to niesie za sobą głównie odpowiedzialność za rodzące się później z takich małżeństw dzieci. Najczęściej mają one wiele chorób genetycznych, są zmodyfikowane (więcej o tym możesz dowiedzieć się od BallerinaGirl ;). Za przykład podać mogę chociażby wielu książąt i królów, którzy rozmnażali się ze swoimi rodzinami, by zachować tzw. czystą krew. Takie dzieci albo rodziły się przedwcześnie, albo umierały za życia. Jedno jest pewne: cierpiały.
Dlatego musisz się z tym pogodzić i odpuścić. Na początku będzie Ci ciężko, ale w końcu zapomnisz o nim. Warto posłuchać mądrego stwierdzenia - ,,czas leczy rany".
Pozdrawiam i trzymam kciuki! ;)
Ayati.

czwartek, 25 lutego 2010

Nasza paczka obraziła się na jedną koleżankę

Proszę Was o pomoc ;( nie wiem co zrobić :(płacze całymi dniami ;(
Mam problem Mamiałam 4 najleszpsze przyjaciółki :(
ale pewnego dnia przyszli do mnie ii poprzewracali mój pokój i poszłyy alee było ichh tylko 2 ;( noo ii jaakk przyszła taa 3 too gadałyśmy sobie ii dowiedsiałam się że przyjaciółka nr.1 mnie obgaduje śmieje się za mnie iii too naprawde hamsko ii wraz z 3 przyjaciółką nie odzywamy się do tej 1 ale ona teraz mówi że ją ignoruje , nie chce z nią po przerwach chodzić , nawet gadać ale co ja mam gadać jak ona tak się ze mnie za plecami wyśmiewa . Przyjaciółka 2,3,4 jest ze mną alee nie wiemm jakk too bedzie czy mam się odzywać ona chodzi dobie po przerwach sama :( Nie chce żeby sama chodziła ale nie chce też się do niej odzywać ;( Pomóżnie boo już nie wiem co zorbić ;(

~ULa



Moja Droga!

Po przeczytaniu Twojego problemu, zastanawia mnie jedna rzecz. Czy jesteś w 100% pewna, że owe dziewczyny, które opisałaś są Twoimi prawdziwymi przyjaciółkami? Może są to po prostu Twoje koleżanki ze szkoły, a słowo "przyjaźń" to trochę za dużo powiedziane. Zastanów się, czy prawdziwa przyjaciółka przyszłaby do Twojego domu i przewróciła Twój pokój do góry nogami? Nie wydaje mi się.
Kolejna rzecz. Co to znaczy, że Twoje koleżanki "poprzewracały Twój pokój"? Miały jakiś powód? Może się pokłóciłyśmy? Ale czy tak robi normalny człowiek, nawet gdy jest zły? Nie było Twoich rodziców w domu? Jeśli byli, co oni na to? Rozmawiałaś z nimi na ten temat? Jakby nie było, jeżeli Twoje przyjaciółki naprawdę poprzewracały Twój pokój, to znaczy, że są po prostu niebezpieczne i nie potrafią panować nad własnymi emocjami.
Chyba, że pod pojęciem "poprzewracany pokój" rozumiesz ogromny bałagan. Jeśli o to Ci chodziło, nie powinnaś się aż tak bardzo przejmować. To normalne, że kumpelki robią okropny bajzel w naszych pokojach ^^. Wiem jak to jest ;p. W takich chwilach często pomagają nam go sprzątać, a nawet jeśli nie, zawsze możesz poprosić je o pomoc, na pewno nie odmówią. Jeżeli jednak Ci nie pomogą, posprzątaj pokój sama i nie obrażaj się na nie, bo to żaden powód ;).
Przejdźmy teraz do konfliktu pomiędzy Wami. Z tego co wyczytałam jesteście czymś w rodzaju pięcioosobowej paczki, prawda? Niestety w większych grupkach często zdarzają się nieporozumienia i niepotrzebne kłótnie. Częstym zjawiskiem jest też "zostawienie" jednej osoby, czyli całkowite osamotnienie jej z powodu jakiegoś konfliktu. Proponuję Ci teraz postawić się w sytuacji tej osoby. Jest samotna, wszystkie się od niej odwróciłyście, musi radzić sobie sama, a zawsze fajnie jest mieć z kim pogadać i spędzić miło czas. Pogadaj z nią, wyjaśnijcie sobie to, co pomiędzy Wami zaszło. Nie warto dłużej żyć w kłótni, zwłaszcza, że Twoja koleżanka bardzo na tym cierpi. Wyciągnij pierwsza ręka na zgodę i zażegnaj niepotrzebny konflikt, tak będzie najlepiej. Lepiej zrobić to prędzej niż później, bo takie sytuacje mogą ciągnąć się tygodniami, co byłoby z pewnością niewygodne i uciążliwe, zwłaszcza dla Twojej koleżanki.

Pozdrawiam,

Crazy

środa, 24 lutego 2010

Przyjaciółka nie ma dla mnie czasu przez chłopaka

pomocy! em moja friend zaczela mnie totalnie olewac ......... ma chlopaka (od 1 miesiaca) to przez niego! wiem, ze musze zrozumiec ze ma 2 polowke, ale to jest masakryczne. Odcina sie ode mnie jakby jej kazal... Ale raczej nie bo to moj dobry znajomy. Ja wiem, ze spedzamy ze soba mniej czasu (ja i friend) i to ok, ale nie az tak.... w szkole malo kiedy sie do mnie odzywa.... O co jej chodzi? Pytalam sie, ale nie wychodzilo, jak zwykle odpowiedz :Nic i idzie w dluga.... ehem.... pomocy!!

~elllla



Kochana!

Faktycznie (jak sama napisałaś) powinnaś cieszyć się z tego, że Twoja przyjaciółka znalazła drugą połówkę, udało jej się szczęśliwie zakochać i z tego, że jest po prostu szczęśliwa. Nie powinna jednak być wobec Ciebie aż tak nie w porządku, zwłaszcza, że (chyba?) nic złego jej nie zrobiłaś.
Wątpię, że w Twojej sytuacji szczera rozmowa cokolwiek pomoże, ale zawsze możesz próbować ;p. Wątpię, że warto na to tracić czas, zwłaszcza, że Twoja przyjaciółka całkowicie Cię ignoruje.
Pierwszą rzeczą, jaką powinnaś zrobić, to poważnie zastanowić się, czy jest to faktycznie Twoja przyjaciółka, a nie tylko dobra koleżanka (pamiętaj: nigdy nie możesz mylić tych dwóch rzeczy). Jeżeli uznasz, że to po prostu Twoja koleżanka, chyba nie warto się nią przejmować, nowe, fajne koleżanki bardzo łatwo zdobyć ;).
Jeżeli natomiast będziesz pewna, że to Twoja przyjaciółka, bratnia dusza, osoba, bez której nie możesz wytrzymać, ktoś, na kogo zawsze możesz liczyć, powinnaś trochę zawalczyć.
Dobrym sposobem będzie po prostu obrażenie się na nią. Ignoruj ją, tak jak ona Ciebie, nie zwracaj uwagi, nie mów jej nawet "cześć", nie patrz na nią, ale odwracaj wzrok w zupełnie inną stronę, gdy będzie próbowała z Tobą porozmawiać, odwróć się i idź w innym kierunku. Na początku może Ci się to wydać złym sposobem, bo z pewnością Twoja przyjaciółka nic nie będzie sobie z tego robić, jednak z czasem (musisz być wytrwała!) dziewczyna będzie coraz bardziej "kruszeć" i zauważy, że po prostu ciężko jej bez Ciebie i sama przyjdzie Cię przeprosić ;).
Możesz także po prostu porozmawiać z jej chłopakiem (mówiłaś, że go znasz) i zapytać, czy może on nie wie, co się z nią dzieje. Wyznaj, że jest Ci po prostu ciężko bo tracisz przyjaciółkę. Może on spróbuje Ci jakoś pomóc?
Jeżeli nie będziesz chciała zdobyć się na żaden z powyższych sposobów, napisz do niej list. Wylej na papier wszystko, co leży Ci na sercu, pamiętaj o szczerości i niekoloryzowaniu faktów, w dodatku nic jej nie wypominaj! Kartę podrzuć jej do skrzynki, plecaka albo po prostu wyślij mailem lub na gadu gadu - do wyboru do koloru.


Trzymam kciuki za Waszą przyjaźń,

Crazy

wtorek, 23 lutego 2010

Jak na nowo nawiązać przyjaźń?

Witam i bardzo prosze o pomoc :). Rok temu, jeszcze w podstawówce, w klasie miałam najlepszą przyjaciółkę, Gabi. Wiele nas łączyło, miałyśmy podobne dzieciństwo, rozumiałyśmy i potrafiłyśmy również w swoim towarzystwie świetnie się bawić. Byłyśmy niemalże nierozłączne. Przychodziłam i chodziłam do szkoły zadowolona. To był najlepszy, najprzyjemniejszy okres w moim życiu. Niestety, podstawówka się skończyła, a kiedy trafiłyśmy do gimnazjum, poszłyśmy do zupełnie innych klas.Nasz kontakt zaczął się powoli urywać, ona uważała, że ma teraz nowe życie i jest jej dobrze tak jak teraz. Bardzo mnie to bolało, często płakałam. Wiedziałam, że taka przyjaźń zdarza się tylko raz. Ostatnio znowu zaczynamy rozmawiać, jednak wiem, że takie rozmowy przez smsy to nie będzie to samo co kilka lat w tej samej klasie... Nie wiem, co mam zrobić, ja nie chcę, nie mogę jej stracić... Pomocy!!

~Blue



Droga Blue!

Naprawdę dobrze jest spotkać osobę, z którą zawsze spędzamy miło czas, możemy powiedzieć jej o wszystkim, razem pośmiać się, ale też popłakać, gdy nadchodzą te gorsze chwile, możemy robić z nią cokolwiek, ale zawsze okazuje się to dobrą zabawą. Czyli dobrze mieć po prostu przyjaciela ;). Z pewnością miałaś duże szczęście, nie każdemu udaje się spotkać bratnią duszę, dlatego dobrze, że teraz nie chcesz odpuścić, ale walczyć o Waszą przyjaźń.
Niestety w życiu nie raz z pewnością zdarzy się, że los postanowi Was rozdzielić i czasem niestety nie możecie nic na to poradzić. W takich chwilach musicie po prostu być silne i obie walczyć o to, aby między Wami było tak dobrze jak dotychczas.
Z tego co widzę, nareszcie macie szansę "zacząć wszystko od nowa" i nieco odświeżyć Wasze znajomości, a co najważniejsze naprawić Waszą wspaniałą przyjaźń ;). Dlatego nie zmarnuj takiej szansy!
Zaczęłyście od rzeczy najprostszych, w tym wypadku krótkich rozmów poprzez sms'y, to z pewnością dobrze wróży i otwiera przed Wami kolejne nici porozumienia.
Podczas jednej z Waszych rozmów zaproponuj wypad na zakupy do miasta, kino albo po prostu wyjście na spacer po okolicznym parku. Z pewnością Gabi Ci nie odmówi, do tego przypomni sobie, jak miło razem możecie spędzić czas, a co najważniejsze jak świetnie się dogadujecie. Z czasem będziecie spotykały się coraz częściej, a Wasza przyjaźń po prostu sama odżyje. Pamiętaj tylko o tym, aby dbać o Wasze kontakty i nie pozwolić, aby wszystko wymknęło Ci się znowu z pod kontroli.
Na samym początku możliwe jest, że tylko Ty będziesz proponować spotkania, jednak nie przejmuj się tym i nie odstępuj! Za wytrwałość z pewnością zostaniesz nagrodzona ;).

Pozdrawiam i życzę powodzenia,

Crazy

wtorek, 16 lutego 2010

Ludzie oceniają mnie na podstawie sylwetki

Czesc ;* Do niedawna mialam w zasadzie mały kłopot, ale teraz przerodził sie w spory problem. Moge sie troszkę rozpisać, ale byłabym baardzo wdzięczna za jakakolwiek waszą pomoc. Otoz jestem drobnej budowy, trochę ponad 160 cm i 40-42 kg. i byłabym proporcjonalnie zbudowana, gdyby nie moj sporych rozmiarow biust. Nie zaprzeczę, jest ładny, kształtny, miseczka pełne C. Lubię nosic bluzki z dekoltem, nie żadnym wielkim do pępka, ale poprostu nie lubię rzeczy dopiętych pod szyję (bo przyznacie że ładnie to wygląda jak jest cos zawieszone na szyi, jakas srebrna gwiazdeczka, diamentowe serduszko itp). No i własnie. Kiedys słyszałam między dziewczynami szepty typu, że pewnie wypycham sobie stanik, a nieznajomi mi ze szkoły zaczęli mówic na mnie "ta z cyckami" albo mowic mi wprost "czesc, cycata". Najblizsze mi przyjaciółki mowią, że szczerze mi tego zazdroszczą - ale dla mnie to jest juz utrapienie. Wyrzucilam i przestalam nosić wszelkie modelujące, podnoszące staniki, fiszbinki i ładne koronkowe push-upy - na rzecz miękkich miseczek, optycznie zmniejszających. (to prawda że od niedobrych biustonoszy piersi opadają ? jak tak - to mam przerąbane.. ) Czesciej kupuję rzeczy z guzikami po brodę, ale nawet w koszuli piersi zawsze alarmująco odstają. Jestem rezolutna, dobrze się uczę, nie palę, nie piję, wracam do domu wczesnie i słucham się rodziców, nauczyciele mnie lubią, a i tak większosc osób ktore mnie nie znają (bo dobrzy kumple i przyjaciólki wiedzą, jaka jestem.) ocenia mnie przez pryzmat CYCKÓW. To mnie przeraża, naprawdę, co mam robic ? Kiedy ostatnio szłam w bardzo luźnej, "szarawarowej" bluzce, zakrywającej każdy por mojej skóry, usłyszałam : "fajne masz cycki" od zupełnie nieznajomego goscia. Jesli zacznę nosic miękkie biustonosze, piersi niedługo mi opadną. Chcę o nie dbac. Zjednej strony jestem z nich dumna, ale z drugiej są moim najwiekszym utrapieniem. Jesli możecie, pomóżcie mi dziewczyny. Błagam. (i przepraszam za objętość tekstową moejgo "problemu") 

~em.



Kochana!

Powinnaś być dumna ze swojej budowy ciała! Z pewnością (z resztą jak już napisałaś) wiele osób Ci tego po prostu zazdrości, ale nie powinnaś się tym wcale przejmować.
Myślę, że powinnaś na nowo zacząć nosić staniki, które tylko podkreślają Twój biust, a nie te, które sprawiają, że piersi się deformują (mówię tu o tych niedobranych, tanich). Jesteś w końcu kobietą, a piersi powinny być Twoim największym atutem i z pewnością tak się stanie, jeżeli po prostu przestaniesz przejmować się tym, co wszyscy mówią naokoło.
Spójrz też na to z nieco innej strony. Niektóre kobiety są gotowe pójść pod skalpel, byleby ich piersi były większe. Ty nie musisz robić sobie żadnych operacji, tracić niepotrzebnie zdrowia, jesteś w 100% naturalna i to powinno się dla Ciebie liczyć. Nawet jeśli jakieś głupie dziewuchy wymyślają plotki o wypchanym staniku, nie przejmuj się nimi, trzymaj się tego, co Ty wiesz i tego, co jest naprawdę.
Wystarczy, że będziesz sobą, a ludzie Cię taką polubią i nie będzie dla nich ważne, czy masz duże piersi, małe piersi, jesteś gruba, chuda, brzydka, ładna, wysoka czy niska. Ważne dla nich będzie to, że jesteś dobrym człowiekiem i to będą w Tobie cenić ;).
Co do mężczyzn zaczepiających na ulicach. Uwierz mi, że nie tylko Ty masz taki problem. Jest wiele facetów, którzy wciąż traktują dziewczyny dość przedmiotowo, a na ich chamskie odzywki najlepiej po prostu nie reagować.
Pamiętaj! Nie dawaj nikomu satysfakcji! Bądź taką, jaką chcesz być - bądź sobą. Noś staniki i bluzki, w których będzie Ci wygodnie, a nie takie, które uchronią Cię przed zazdrośnicami. Pokaż im, że "zwisa Ci i powiewa" ich zdanie i nie masz zamiaru się z nim liczyć, pokaż, że znasz swoją wartość i nie mogą Cię zmienić wyssane z palca plotki i opowieści pustych dziewczyn.
Trzymaj się swojego towarzystwa, swoich znajomych, przyjaciół, którzy polubili Cię za to, jaka jesteś, a nie za to jak wyglądasz. Omijaj szerokim łukiem ludzi, którzy robią Ci na złość i nigdy nie pokazuj im, że z Tobą wygrali, bo w końcu wejdą Ci na głowę. Nie daj sobie nic dyktować!

Trzymam kciuki,
Crazy

poniedziałek, 15 lutego 2010

Jak nie przejmować się opinią innych?

Napiszecie, jak się nauczyć nie przejmować opinii innych? Bo ja ciągle się przejmuję. Pozdrawiam.
~Justyna



Droga Justyno!

Z pewnością nie jesteś jedyna! Każdy z nas, nawet w najmniejszym stopniu bierze sobie to, co powiedzą inni do serca, nawet, jeżeli tego po nim nie widać.
Nie powinniśmy jednak za bardzo przejmować się czyjąś opinią, ale też nie możemy nie przejmować się nią wcale. Czasem warto się nią przejąć, ale też nie zawsze ;).

> Kiedy ktoś coś Ci powie, a Ty nie zgadzasz się z jego opinią, mimo wszystko zastanów się nad nią. Często ludzie chcą nam zrobić na złość, a ich opinia niekoniecznie musi być sprawiedliwa. Jeżeli uważasz, że ktoś nie ma racji, po prostu zapomnij o tym, co powiedział. Jeżeli jednak dojdziesz do wniosku, że ten ktoś przynajmniej w małym stopniu miał rację, postaraj się coś zmienić.
> Zawsze, kiedy ktoś Ci o czymś powie, zapytaj o zdanie także inną osobę, najlepiej jakąś dobrą koleżankę lub przyjaciółkę, która będzie z Tobą szczera.
> Zawsze pamiętaj, że nie warto przejmować się tym, co mówią osoby zazdrosne, złośliwe lub po prostu te, które nas nie lubią, bo zazwyczaj ich opinia nie jest prawdziwa i tym samym nic nie warta.
> Uwierz w siebie i zrozum, że masz wiele zalet, które przeważają nad Twoimi niewielkimi wadami!
> Pamiętaj, że ludzie zawsze gadali, gadają i będą gadać, nic na to nie poradzisz, ale nie powinnaś brać sobie wszystkich, wyssanych z palca opinii do siebie.

Generalnie po prostu bądź sobą, lub to co lubisz, bądź taką, jaka jesteś naprawdę, a ludzie taką Cię polubią. Zawsze trzymaj się swojego zdania bez względu na to, co mówią złośliwcy.

Trzymam kciuki,

Crazy

sobota, 13 lutego 2010

Kosmetyki do makijażu dla alergików

proszę o specjalną notkę dotyczącą najlepszych tuszów i akcesorii do makjiażu dla alergików.
I do mycia cery,
pozdrawiam!

~ Kwiatuszek4




Kochany Kwiatuszku4!


Bardzo proszę, na życzenie, spis najlepszych kosmetyków dla alergików:).


Coś do mycia twarzy:

Najlepszy będzie łagodny, do skóry wrażliwej, zawierający naturalne pH i delikatnie usuwający nadmiar sebum, w dodaku beztłuszczowy. O tym, czy kosmetyk spełnia powyższe wymagania przekonasz się, czytając informacje i skład na etykietce.

Iwostin, Sensitia, Łagodny tonik kojąco-oczyszczający

Cena: 27 zł
Pojemność: 200 ml

"Bezalkoholowy tonik jest zalecany do pielęgnacji wrażliwej, alergicznej oraz skłonnej do podrażnień skóry gtwarzy i szyi. Łagodnie oczyszcza skórę twarzy i usuwa resztki makijażu oraz przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.Przywraca naturalne pH, ozywia koloryt skóry i zapewnia jej uczucie świeżości. Wyciąg z alg morskich długotrwale nawilża i dostarcza skórze cenne substancje odżywcze: witaminy, aminokwasy i składniki mineralne. Panthenol w połączeniu z alantoiną doskonale zmiękcza, wygładza i nawilża skórę. Woda termalna z Iwonicza Zdroju bogata w minerały i mikroelementy (krzemionka, wapń i kwas metaborowy) koi i łagodzi podrażnienia skóry. Nie zawiera substancji zapachowych i barwników. Produkt hypoalergiczny, przebadany dermatologicznie."


Kosmetyki do makijażu:


Nie jest koniecznym szukanie specjalnego tuszu do rzęs czy cieni, gdyż w większości to pic na wodę, ale jest kilka warunków. Przede wszystkim,
unikaj tuszów wodoodpornych, zawierających substancję silnie utrwalające, który podrażnią oko. Możesz za to poszukać kosmetyku pogrubiającego i wydłużającego rzęsy, nie obsypującego się i zawierającego naturalne pH łez (niekonieczne).

W tym wypadku polecam kosmetyki firmy La Roche-Posay, dostępne w aptekach.


Dlaczego?

"Kosmetyki La Roche-Posay
    * Właściwości lecznicze wody termalnej z La Roche-Posay zostały potwierdzone w 11 badaniach klinicznych.
    * Unikalny skład wody termalnej z La Roche-Posay zapewnia wyjątkowe właściwości kojące dzięki wysokiej zawartości selenu.
    * Preparaty La Roche-Posay są opracowane z udziałem dermatologów i zawierają składniki w dermatologicznych stężeniach które gwarantuja skuteczność potwierdzona badaniami naukowymi i klinicznymi. Wszystkie produkty dzieki zawartości minimalnej niezbędnej ilości składników są torerowane nawet przez skórę szczególnie wrażliwą."
(drolivia.pl)

Szkoda tylko, że są takie drogie... Linia zawiera tusze do rzęs, eyelinery, cienie do powiek i inne akcesoria.


La Roche-Posay Toleriane Teint, Podkład korygujący

Cena: ok. 50-60 zł



Pierre Rene, Medic Vitamin Complex (tusz do rzęs hypoalergiczny)

Cena: 17 zł
Pojemność: 10 ml



"Bardzo dobry tusz. Ładnie maluje, nie podrażnia wrażliwych oczu. Zapobiega wysuszaniu i łamaniu rzęs. Wzbogacony w system nawilżania oraz witaminę E, biotynę i pantenol."

(wypowiedź Ani, wizaz.pl)

3D GLAM EFFECT MASCARA Long & Curl up

Tusz do rzęs wydłużający i podkręcający
Cena: ok. 11 zł
Pojemność: 9 ml

"Hipoalergiczna formuła oparta na składnikach pochodzenia naturalnego, bogata w woski carnauba i pszczele gwarantuje doskonale wydłużenie i pielęgnację każdej rzęsy. Dzięki specjalnie ukształtowanej szczoteczce rzęsy są spektakularnie podniesione nawet o 45”. Zawiera proteiny, utrzymujące sprężystość podkręconych rzęs przez cały dzień."



Pierre Rene, Super Contour Liner (Kredka do oczu)

Cena: 12 zł



"Jedwabiście delikatna struktura automatycznej kredki do oczu pozwala uzyskać wielogodzinny idealny kontur oka, nawet około - ocznej części powieki. Formuła wzbogacona o kombinację olejków roślinnych nadaje jej gładkość i delikatność. Hypoalergiczna."

(wizaz.pl)

Szczególnie polecam kosmetyki do makijażu dostępne w aptekach. Hypoalergiczne jest też z założenia np. linia Clinique, pojawiają się jednak opinie, że i ona może podrażniać.


Mam nadzieję, że moje rady się przydadzą!

Pozdrawiam,
Megu;)

piątek, 12 lutego 2010

Rodzice tyrani


Hej dziewczyny. Fajny blog, porady, podobają mi się. Otóż też postanowiłam, ze tez napiszę o swoim problemie. Mam dość. Hm.. Zacznijmy od tego, że mam rodziców tytanów. Dzięki nim, spędziłam super-ferie w domu. 'Nigdzie nie możesz wyjść, powinnaś czytać lekturę'. Ta fajnie.. A kiedy przyszło mi wyjść, to tylko pytania : z kim? gdzie? po co? dlaczego? Nienawidzę tych pytań, mam ich dość. Nie mam ochoty w ogóle z nimi rozmawiać. Są beznadziejni, nic nie rozumieją - jak zwykle. Szkoła.. to masakra. To jest jedna, głupia.. nieważne, nie dokończę już. Kontrolowana - jak zwykle. Nie mogę spędzać w ogóle spędzać czasu z moim chłopakiem, bo nauczycielom jak zwykle coś nie pasuje..Czy kiedykolwiek coś pasowało? Racja.. nie. Czuję się jak.. Nie wiem.. Jakbym to była ja właśnie wszystkiemu winna.. Irytuję mnie to..Mam dość, mam ochotę nie wiem.. umrzeć. Już tylko męczę się w tej chacie.. Nie mam pojęcia co zrobić.. Proszę o pomoc, jestem bezradna..

~Anka

  

Droga Aniu!
Bardzo dużo dziewczyn w naszym wieku ma problemy ze swoimi rodzicami. 
Teraz na pewno wydaje Ci się, że chcą za wszelką cenę uprzykrzyć Ci życie. Jednakże musisz wiedzieć, że się o Ciebie troszczą, dbają. Za wszelką cenę starają się uchronić Cię przed zagrożeniami płynącymi ,z zewnątrz' tj. z Twego otoczenia. 
Ich zachowanie nie podoba Ci się, chciałabyś znacznie więcej wolności, jak rozumiem. 
Cóż, jedynym i przynoszącym jakiekolwiek skutki zachowaniem w tej sytuacji jest oczywiście rozmowa. Najlepiej znaleźć odpowiedni moment, kiedy rodzice nie będą zajęci. 
Swą wypowiedź najlepiej podeprzyj dobrymi argumentami, czy zapewnieniami. 
Rodzice z wielu powodów mogą Ci zabraniać wychodzenia z chłopakiem, czy przyjaciółmi. 
Być może stracili Twoje zaufanie. Spróbuj przypomnieć sobie, czy kiedykolwiek zawiodłaś ich ufność wobec Ciebie, czy stwarzałaś sytuacje, po których mogli dojść do wniosku, że taka metoda wobec Ciebie będzie najstosowniejsza. 
Na każdym kroku staraj się ich zapewniać, że nic Ci nie grozi, że jesteś odpowiedzialną, mądrą i poważną osobą. 

Nakłaniając Cię do czytania lektur można wyciągnąć wnioski, iż zależy im na Twoim wykształceniu. Warto pamiętać, że rodzice też kiedyś byli w Twoim wieku i być może również mięli taki sam problem ze swoimi rodzicami.
Ważne jest, abyś odnalazła wraz z nimi wspólny język. Bądź wobec nich lojalna, staranna. Postaraj się odnaleźć zajęcia i zainteresowania w których moglibyście uczestniczyć razem. 
Kiedy rodzice zauważą, że masz do nich zaufanie, jesteś odpowiedzialna, z pewnością zwiększą Twoją swobodę pozwalając na wyjścia, bez zbędnych pytań.

Gdyby sytuacja poszła zgodnie z planem musisz pamiętać o tym, aby ich nie zawieść. Muszą mieć pewność, że w danym momencie nie jesteś z nieodpowiednim towarzystwem, które nakłania Cię do picia, palenia czy ćpania. Nie spóźniaj się na wcześniej określone godziny powrotu do domu. 

Dodatkowo załączam podobny problem, który opisała któraś z poprzedniczek: KLIK.

Pozdrawiam i życzę powodzenia ;)
Ayati.

niedziela, 7 lutego 2010

Urządzamy piżama party!

No więc na feriach (czyli za jakiś tydzień) mam zamiar zrobić piżama party. Co mamy na nim robić? Jakie jedzenie? 

~ kaja_12

  

Droga Kaju!

Pidżama Party może być naprawdę świetną zabawą, o ile będziesz pamiętać o kilku rzeczach:

> Nigdy nie zapraszaj osób, które się nie lubią. Będą wciąż na siebie wrogo patrzyły, a atmosfera będzie napięta i nieprzyjazna. W takiej sytuacji możesz się pożegnać z dobrą zabawą.
> Upewnij się, że nie będziecie przeszkadzały domownikom i sąsiadom. 
> Pamiętaj, aby uzgodnić wszystko z rodzicami!

1. Co robić?

> Wybierz jakiś fajny film w wypożyczalni. Najlepiej, gdyby była to po prostu komedia, ale zawsze możecie też wypożyczyć horror (pod warunkiem, że nikt się nie będzie bał ;>), komedię romantyczną albo film animowany. Miej zawsze jakąś alternatywę, bo film zawsze może się nie spodobać lub znudzić.
> Aby było przyjemniej, jeśli nie będziecie oglądać żadnego filmu, zadbaj o dobrą muzykę.
> Na pidżama party zawsze najlepiej sprawdza się plotkowanie, mam nadzieję, że i o tym nie zapomnicie ^^.
> Możecie także wspólnie posiedzieć trochę na komputerze (np. na NBS :D).
> Świetnym pomysłem jest urządzenie sobie mini salonu urody. Zróbcie sobie/kupcie jakąś fajną maseczkę, pomalujcie paznokcie, zróbcie sobie szalone fryzury ;p.
> Fajnie jest także nakręcić wspólnie jakiś fajny filmik np. na komórce albo aparacie ;).
> Na Twojej imprezie nie może zabraknąć zdjęć! Pamiętaj, aby naładować baterie do aparatu i urządzić sobie sesję zdjęciową ;p!
> Możecie także urządzić sobie pokaz mody. Wyjmij ze swojej szafy (z szafy mamy i siostry też ;p) wszystkie ubrania i wystylizujcie się na modelki.
> Wróżenie i inne tego typu zabawy też są wskazane

2. Co do jedzenia?

Wszystko zależy od tego, co będziecie robić.
Jeżeli zdecydujecie się na film, koniecznie zrób popcorn! To, co będziecie jadły zależy też od Waszego gustu. Najlepiej zrób/kup to, co każda z Was będzie lubiła. To samo tyczy się picia. Tradycyjnym jedzeniem na takich imprezach są niezdrowe chipsy, ciastka, pizza, napoje gazowane, soki. 
Możesz też zdobyć się na coś całkowicie szalonego i urządzić zdrowe pidżama party, na którym będą królowały sałatki, warzywa i owoce ;).


Miłej zabawy,
Crazy

Fryzura na odstające uszy

Pomóżcie. Podajcie jakieś fryzury, które zakrywają odstające uszy, bo mam dość chodzenia w rozpuszczonych włosach ciągle... Help.~Dorka
Kochana Dorko,
Jest wiele fajnych fryzur które zakryją odstające uszy, ale dlaczego nimi się przejmujesz ona mogą ci dodawać uroku, ale jeżeli ci się nie podobają no to trudno. Najlepiej mieć rozpuszczone włosy lub upięte nad uszami o to kilka fryzur do pomocy:

Ta fryzura zakrywa uszy.

Natomiast ta fryzura odkrywa uszy do połowy.

Ładne proste włoski ukryją wszystko.

Warkoczyk na boku.
 
Mini kok na boku z popuszczonymi włoskami.
Fryzury długie, Fryzury gwiazd 
Upięte włosy.
Fryzury długie, Fryzury gwiazd 
Rozpuszczone ale spięte z boku.
Fryzury długie, Fryzury wieczorowe 
Warkocz.
Fryzury długie, Fryzury wieczorowe 
Kucyk.
Mam nadzieje że ci się spodobają ^^.

poniedziałek, 1 lutego 2010

Trendy wiosna/lato 2010

Może napiszecie o trendach na wiosnę i lato 2010? Pozdrawiam;)
~Gumoweucho

 

Moja droga!
Wiosna w modzie oznacza porzucenie grubych ubrań, wielu warstw i często dziwnych (wręcz okropnych) rozwiązań na to, aby nie zmarznąć. Sezon ten jest taki sam jak pora roku- wszystko budzi się do życia. Nowe kolory, materiały, wzory, które sprawiają, że chce się żyć. W tym roku projektanci zaserwowali nam masę nowych propozycji, które z pewnością zaadaptujemy w swoich garderobach.
Do sklepów wchodzą nowe kolekcje, a modowe pisma już rozpisują się o najnowszych trendach. Wiosną będziemy stawiać na charakterystyczne jej cechy- pastelowe kolory, cienkie materiały, jasny dżins i dużo motywów- od graficznych wzorów po kwiatowe desenie.
Cukier-puder
Kolory słodkich cukierków to ewolucja barw kamieni szlachetnych, które nosiłyśmy jesienią i zimą. Do szmaragdów, szafirów i szkarłatów dodano jakby śmietanę-rozjaśnione, ale nie mdłe zabarwienia to klucz do nowego sezonu. Chodź ubrana od stóp do głów w turkusy i mięty, róże i lekkie fiolety lub noś je jako dodatki- turbany, torebki lub buty albo jedynie pod postacią lakieru do paznokci. Inspiracje znajdziesz w kolekcjach Kenzo, Versace, Lacoste czy u Michaela Korsa.

    

Co do pudrowych i cielistych kolorów, tutaj wiosną nie zaszła żadna radykalna zmiana w sposobie ich noszenia niż w sezonie jesień-zima. Nadal komponujemy je w strojach z pazurem w stylu glam rock albo zakładamy bandażowe lub półtransparentne sukienki w kolorze nude.

  

Utleniony denim
Słodkie,jasne kolory najczęściej zestawiamy z dżinsem. W tym sezonie jest to jego jak najjaśniejsza odmiana, wygląda jak sprana, trochę vintage, trochę romantyczna.Wiosenny dżins występuje przede wszystkim w postaci nie tylko spodni i legginsów, ale także i katan z romantycznymi akcentami (falbanki) oraz dłuższych, empirowych koszul czy princesek.
Od łączki po ogromne róże
Kwiaty to bezapelacyjnie znak charakterystyczny wiosny. W tym roku występują one w każdej postaci i są wszędzie- zdobią t-shirty, bluzki, torebki i buty, a nawet przechodzą na spodnie czy dekorują głowy. Nie tylko drobna łączka, ale i wielkie kwiaty, trochę jak z lat siedemdziesiątych, a trochę jak rozmyte,namalowane farbami. Modna flora staje się bardzo wiosenna, wygląda naprawdę realistycznie albo całkiem abstrakcyjne, zapominamy jednak o typowych angielskich malutkich kwiatkach jak z wiejskiej pościeli czy te ludowe rodem z cepelii.

  

Buduarowe i bieliźniane kreacje
W modzie wszystko dozwolone, a moda posuwa się do coraz odważniejszych propozycji. Tym razem bierzemy przykład z Lady Gagi czy Madonny u początków swojej kariery i wyciągamy na wierzch... bieliznę. Ukazujemy tą koronkową lub satynową bezpośrednio (gorsety zamiast topów do marynarki) lub delikatnie przysłaniamy półprzezroczystymi szyfonami i muślinami w postaci lekkich bluzek czy transparentnych płaszczy.

  

Militaria na ulicy
Pamiętacie kolekcję Balmain, a szczególnie wielce pożądaną wśród gwiazd i zwykłych kobiet marynarkę z dżinsu (pokazała się w niej Beyonce i Rihanna)? Oto właśnie nadchodzi wzmocniona fala wojskowości w garderobie. Nie tylko jednak nosimy marynarki ze złotymi guzikami i wzmocnionymi ramionami, ale także lżejsze formy kurtek- budrysówki i parki i wąskie spodnie w kolorach maskujących- jasnych oliwkach i militarnych zieleniach.

  

Gra wzorów graficznych
Bluzki,kombinezony i spodnie w graficzne, abstrakcyjne desenie i rodem z kalejdoskopu?To właśnie sezon wiosna-lato 2010. Inspirowane naturą, jakby rozmazane chmury,faktura tafli wody i skał oraz ziemi oraz te bardzo malarskie- płynnie przechodzące linie czy geometria to główne nurty wzorów w nowym, nadchodzącym sezonie. Zestawiaj je z pudrowymi i pastelowymi kolorami.

  

Pamiętaj jednak, że każdy trend to jednak wzmocnione na maksa propozycje, które łagodzone są przez koncerny odzieżowe i dostosowywane do codziennych potrzeb. Nawet te najbardziej odważne modowe inspiracje muszą być dopasowane do Ciebie i Twojego stylu. Bo przecież nie chcesz ryzykować swojej indywidualności dla bycia modną przez jeden sezon? ;)

Miłej zabawy z modą!
taodwinyla
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x