środa, 30 kwietnia 2014

Stojące literki DIY

Czy mogłabyś dać jak najszybciej jakieś proste DIY,? Jak zrobić taką fajną i ładną ozdóbkę na jakiś regał czy szafkę? Bardzo proszę o pomoc !
Marta

Droga Marto,
powiem szczerze, że raczej słabo sprecyzowałaś o co Ci dokładniej chodzi. Postanowiłam więc dodać notkę, która będzie zawierała tylko jeden, jednak bardzo uniwersalny pomysł. Dziś wytłumaczę jak zrobić stojące literki, które możesz później umieścić jako ozdobę.

Pierwszym krokiem będzie zrobienie bazy, którą później będziesz ozdabiać. Możesz zrobić to na dwa sposoby. Pierwszy jest taki, by pożądany kształt litery wyciąć już w wersji 3D ze styropianu. Jeśli jednak Twoje uczy cierpią słysząc piszczenie tego materiału to możesz model wykonać również z kartonu. W tym celu musisz na kartce stworzyć szablon wybranej litery, a później kilka razy przerysować go na karton. Po wycięciu będą to warstwy, które należy posklejać. Dla ułatwienia dodaję zdjęcie, które przedstawia podstawę wykonaną w tej technice.

Następny i ostatni etap to ozdabianie. Tutaj już wszystko zależy wyłącznie od Ciebie i Twojej wyobraźni. Bardzo ważny jest jednak wybór napisu i stylu w jakim chcemy go wykonać. Mam wrażenie, że dziwnie wyglądałby napis 'PEACE' ozdobiony np. ćwiekami. Pamiętaj również, że ozdoba musi pasować do całości pokoju. Jeśli nie potrafisz zdecydować jaki napis wybrać, to może postaw na jakąś pojedynczą literkę lub swoje imię?

Naszą literę możemy ozdobić włóczką, sznurkiem czy wstążeczką. W tym celu całą podstawę obwiń raz w jednym, a później drugim kierunku. Początek i zakończenie przyklej lub zwiąż w kokardkę aby nie było niebezpieczeństwa rozpadu całej konstrukcji.

Literę można również pomalować, a później obkleić drobnymi elementami. W zależności od stylu pokoju mogą to być guziczki, piórka, ćwieki, cekiny i wiele innych ozdób.

Całość można również po prostu obkleić. Wybrałam zdjęcie, na którym litera jest cała w gazetach, gdyż bardzo lubię gdy są one wykorzystane w wystroju wnętrza. Jednak równie dobrze może to być każdego rodzaju papier pakowy czy wycinanki. 

Życzę mnóstwa pomysłów,
Nieuchwytna

niedziela, 27 kwietnia 2014

Jak zapuścić i jak radzić sobie z grzywką

Hej, dziewczyny. MAM OGROMNĄ PROŚBĘ. Jest jedna notka, ale niestety... bardzo niewystarczająca. mam prostą grzywkę od 12 lat. Bardzo opierałam się przed jej zapuszczeniem, ale tego roku stwierdziłam, że czas nareszcie coś zmienić, mam w końcu już 18 lat. ale zupełnie nie wiem jak się za to zabrać. Jakie sprytnie upinać tą grzywkę, żeby współgrała z długimi prostymi włosami, bo jak tylko zacznie wchodzić mi do oczu, to raczej zechcę ją spinać. Proszę o pomoc. 
Jesteście świetne!

Zdecydowana

Droga Zdecydowana!
Z chęcią napiszę coś o zapuszczaniu grzywki, ponieważ sama robiłam to niecały rok temu. Długie grzywki są ostatnio dość modne- często widuje się w internecie zdjęcia dziewczyn, które mają grzywki puszczone luźno, ale również wpuszczone w warkocze i koki.
  Jak się do tego zabrać? To nic trudnego, oczywiście trzeba się przyzwyczaić, bo początkowo czujesz się jednak inaczej, ale po pewnym czasie nie wyobrażasz sobie swojego innego wyglądu (: . Początkowo zaczesuj grzywkę do tyłu lub na bok, zależy jak wolisz, żeby była ułożona. Jeśli zdecydujesz się na zaczesywanie w bok, możesz czesać grzywkę od dołu, co doda lekkiego efektu podniesienia. 
Wplataj grzywkę w warkocze! 
  To najczęściej wykorzystywany przeze mnie sposób-wygodne, trwałe, ładne. Podam instrukcje do plecenia dobieranego:
Wiem, początkowo wygląda na trudny, ale możesz obejrzeć samouczek na: warkocz dobierany, jeśli chcesz możesz poprosić o to mamę lub siostrę (jeśli ją masz).
Opaski 
Kiedy masz rozpuszczone włosy dobre są opaski. Jest parę typów: opaski materiałowe-chusty (patrz po prawej), materiałowe cienkie (patrz po lewej), oraz plastikowe. Z tym chyba nie ma problemu? Zakładasz i ściągasz na szyję, a następnie nasuwasz na włosy. 
Żele, woski i pianki
W sklepach dostępne są żele, woski i pianki do włosów. Ja nigdy nie próbowałam, ale jeśli chcesz żeby zaczesać je do do tyłu i żeby tam się trzymały to się przydadzą. M.in. wosk  Schwarzkopf Taft power wax (na zdj.)
Spinki i wsuwki
Myślę, że w każdym domu, w którym mieszka dziewczyna muszą znaleźć się właśnie te przybory. Podam ceny i miejsca, w których ostatnio można było je dostać (bo to moje zdjęcie oparte na faktach ;))
Zestaw niebieskich wsuwek, reserved, 3.90 zł
Wsuwki (3) z kwiatami kolorowymi, New Look, 19 zł
Wsuwki z sercem, New Look, 18 zł
Spinki brązowem beżowe, czarne (zestaw), H&M, 3.90 zł















Mam nadzieję, że pomogłam mimo to że notka niebyła za bardzo rozbudowana.
~Coffe




sobota, 26 kwietnia 2014

Planowanie ;)


Kochana Luno!
Piszę do Ciebie z ogromnym problemem, i sama nie mogę sobie z nim poradzić.
Od dłuższego czasu zakładam sobie różne rzeczy, planuję, daję jakieś postanowienia ale za nic nie potrafię ich spełnić. Nie mam pojęcia czy to depresja czy może jakiś stan przejściowy, ale nic mi się nie chce po prostu. Mam teraz ferie zimowe i pierwszy tydzień zmarnowałam na siedzeniu przy komputerze u dziadków, a chciałam nadrobić zaległości z chemii z pierwszej klasy gimnazjum ponieważ moim marzeniem jest zostać lekarzem (choć i tak wiem, że nie dam rady). Bywa, że czuję przypływ motywacji, ale jest to chwilowe i potem znowu zdołowanie, niechęć.
Proszę o pomoc :(.
Zdołowana, 14 lat.

Droga Zdołowana!

Po pierwsze nie powinnaś z góry zakładać, że coś Ci się nie uda. Trzeba uwierzyć w siebie. Nie sądzę, żeby była to depresja. Myślę, że powinnaś bardziej uwierzyć w siebie.
Jeżeli brak Ci motywacji, spróbuj wyznaczyć sobie jakiś istotny cel do którego będziesz dążyć i co bardzo ważne staraj się nie poddawać. Dobrym rozwiązaniem jest założenie notatnika czy noszenie ze sobą kalendarza, w którym będzie planowała sobie różne rzeczy. Jeżeli chodzi o komputer, to niestety myślę, że wiele osób dotyczy ten problem kiedy przesiadywanie przed nim zabiera im cenny czas. Proponowałabym Ci wyznaczyć godziny, kiedy będziesz miała czas na naukę, a kiedy na inne rzeczy.
Wracając do planowania powinnaś zebrać się w sobie i znaleźć jakąś motywację, coś co zachęci Cię do działania. Pamiętaj też, że nie jesteś w tym sama, ponieważ wiele osób ma z tym problem. Nie zniechęcaj się od razu porażkami, czy trudnościami. Zapewne pojawi się ich sporo, ale wiadomo, że nic nie przychodzi łatwo. Żeby coś osiągnąć w życiu trzeba na to zapracować. Musisz też nauczyć się mieć dystans do niektórych sytuacji.  Napisz na kartce kilka celów, bądź rzeczy, które chciałbyś/chciałabyś osiągnąć. Następnie zastanów się, który cel jest dla ciebie najważniejszy. 
Jeżeli już taki znajdziesz postaraj się go bardziej rozwinąć. Pamiętaj, żeby od razu nie wyznaczać sobie nie wiadomo jakich celów. Najlepiej zacząć małymi kroczkami. Zacznij od błahostek. Wtedy łatwiej będzie Ci się nauczyć osiągać cel.

Mam nadzieję, że w jakiś sposób Ci pomogłam, i trzymam kciuki, żeby Ci się udało.

Pozdrawiam, Raspberry ;) 

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Nigdy nie byłam w związku. Jak to jest?

Droga Cocalotte,
zawsze byłam typem introwertyka. Dlatego też zawsze miałam jedną przyjaciółkę, której i tak się za wiele nie zwierzałam, raczej słuchałam jej zwierzeń. Nigdy za bardzo z innymi ludźmi nie rozmawiałam. A już na pewno nie z chłopakami. Jestem bardzo nieśmiała i nie potrafię sama zacząć rozmowy. To jest właśnie powód, dla którego pewien kolega z klasy, z którym ostatnio się bardzo zbliżyliśmy do siebie, jest moją pierwszą miłością. Dodam jeszcze, żeby Cię jeszcze bardziej zdziwić, że mam już 17 lat. Nie sądzę, że jest to wielka miłość na całe życie, raczej zakochanie, ale jednak uważam, że warto spróbować, bo jednak coś do tego chłopaka czuję. Problem w tym, że boję się związku. Nie mam pojęcia, co wtedy robić. Jak się zachowywać w związku? Co normalnie robią pary? Co dziewczyna powinna robić? Boję się, że jeśli już będziemy razem, to wszystko zniszczę, bo będę się zachowywać jak "kumpela", a nie dziewczyna. Proszę, a wręcz błagam o pomoc!
~Emilynne


Kochana Emilynne!
(Wiem, że było już trochę postów o tej tematyce, ale myślę, że ten nieco różni się od nich i też jest wart Waszej uwagi. Mam nadzieję, że uda mi się pomóc i coś Wam przekazać).
Wracając, wcale nie zdziwiło mnie to, że masz 17 lat i nigdy nie miałaś chłopaka. Uważam, że dla wszystkich kiedyś przyjdzie ten moment, kiedy będziemy gotowe na związek i nie musi to być w wieku 13 czy 15 lat. Może się zdarzyć, że poznamy kogoś odpowiedniego znacznie później i jestem dumna z tych wszystkich dziewczyn, które powiedziały nie związkom na siłę, na pokaz czy dla zabawy. To bardzo dorosła postawa.

Zapytałaś jak się zachowywać w związku. Wbrew pozorom jest to trudne pytanie, bo nie ma dwóch takich samych związków, ani definicji na to. Tak samo, jak w jednym zdaniu zdefiniować miłość? Nie da się, bo każda miłość jest inna. Wszystko zależy od naszego partnera, okoliczności, od jego lub Twojego miejsca zamieszkania, od tego, czy widujecie się codziennie czy rzadko itd. Wiele czynników wpływa na Wasz związek i go kształtuje, ale to nie zmienia faktu, że to Wy macie największy wpływ na to co dzieje się pomiędzy Wami.


W związku przede wszystkim chodzi o relacje między sobą. Z listu wynika, że się dogadujecie i możecie na siebie liczyć, ale napisałaś, że boisz się związku. Myślę, że przyczyną jest to, że nigdy wcześniej nie miałaś chłopaka i nie wiesz jak to jest. Będzie to nowa sytuacja i nie jesteś pewna, czy uda Ci się w niej odnaleźć, ale kochana, nie martw się, nie taki diabeł straszny. Jeśli miłość ewoluuje z przyjaźni to bycie razem z tą osobą przychodzi bardzo naturalnie, ponieważ dobrze się znacie, nie wstydzicie się siebie; odczuwasz komfort przebywania z tą osobą i darzycie się prawdziwym uczuciem. Uważam, że przyjaźń jest fundamentem każdego udanego związku i jestem przekonana, że związki oparte na przyjaźni są trwalsze i lepsze niż te, oparte na początkowo wielkiej miłości.

Trudno mówić ogólnie o wadach i zaletach związku, ponieważ każdy oczekuje czegoś innego. Wiele z nas boi się związku ze względu na swoją nieśmiałość, niezależność, zaangażowanie, boimy się podjąć ryzyka. Tak, chcemy do kogoś przynależeć, ale jednocześnie się tego boimy. Bycie z drugą osobą wymaga dużego poświęcenia i zrozumienia; nie zawsze jest łatwo, przestajemy myśleć tylko o sobie, chcemy dla tej drugiej osoby jak najlepiej, nawet kosztem samej siebie. Oczywiście zdarzają się kłótnie, te po których zaraz się godzimy i te, po których musimy przemyśleć pewne rzeczy, nabrać dystansu. Będą też sceny zazdrości(pamiętaj, że co za dużo to niezdrowo) i niejednokrotnie będziemy cierpieć, ale to wpisane jest w bycie z kimś. To wszystko tak naprawdę ma sens, kiedy prawdziwie kochamy. Nie mówię, że będzie łatwo, ale jeśli trafisz na wartościowego człowieka i oboje będziecie pracować nad Waszym związkiem to na pewno będzie warto.



Z drugiej strony miłość to piękne uczucie, które - jak wiadomo - dodaje skrzydeł! Cieszymy się z każdej spędzonej razem chwili lub na samą myśl o spotkaniu. Miłość sprawia, że nie możemy się doczekać jutra, że nie możemy zasnąć, bo rzeczywistość jest piękniejsza nawet od naszych snów. Będąc kochaną przez mężczyznę czujemy, że możemy wszystko, a na pewno więcej niż będąc same, bo mamy coś niezastąpionego: wsparcie, pomoc, miłość, opiekę, zrozumienie. O ile tylko trafimy na naprawdę kochającą nas osobę i potrafimy dać jej to samo. To pierwsza osoba, do której możemy przyjść z problemem, radością, smutkiem, ze wszystkim, nawet, gdy wszyscy inni się od nas odwrócą. Czy to nie cudowne mieć osobę, której można powiedzieć wszystko?

Nie martw się tym, że w związku będziesz trochę kumpelą, bo czy on przypadkiem nie zakochał się właśnie w takiej dziewczynie? W dziewczynie, która śmieje się z jego żartów, daje przepisać niemiecki i czasem stroi do niego głupie miny? To, że Twój status ulegnie zmianie nie znaczy, że Ty także powinnaś się zmienić. Uwierz mi, nie musisz z dnia na dzień porzucać roli kumpela i wchodzić w rolę dziewczyna, ponieważ on przede wszystkim zakochał się w Tobie takiej jaka jesteś, a dziewczyna jest tylko dodatkiem. Nie rezygnuj z ani jednej z tych ról, żyj z nimi obiema w symbiozie i zobaczysz, wszystko będzie dobrze.

Pytasz, co robią pary. Uwierz mi, ludzie w związkach nadal lubią chodzić do kina, na spacer lub pizzę. Myślę, że warto przede wszystkim nastawić się na dobrą zabawę. Jesteście młodzi i piękni i to wspaniały czas na stworzenie miłych wspomnień. Pojedźcie razem na
koncert, na jakiś obóz - zależy od tego co lubicie robić, jakie są Wasze zainteresowania. Niektóre pary lubią mocne wrażenia i ich szukają, np. decydują się na skok na bungee lub skok ze spadochronem. Innym wystarcza spokojny spacer po parku za rękę lub wspólny film. Chodzi o to by ten czas był spędzony razem, to pozwala poznać nam się bliżej i cieszyć swoją obecnością. Jest ładna pogoda? Wyciągnij go na rowery, na piknik, może zaproś go na rodzinny grill, czemu nie? Co jeśli pada deszcz? Zaproś go do siebie, może oglądniecie jakiś film, pogracie w grę planszową lub się pouczycie. Wieczorem można się wybrać na imprezę, trochę się powygłupiać, potańczyć. Chłopcy też umieją zorganizować czas dla siebie i swojej dziewczyny, nie martw się - on też będzie nad tym myślał. Jeśli nie masz pomysłu to zapytaj się, czy on jakiś ma lub wyskoczcie gdzieś z paczką.
Wiem, że jesteś trochę zdezorientowana więc myślę, że dobrym przełamaniem byłaby właśnie impreza i niekoniecznie wybierzcie się tam sami, ale może z jakąś drugą koleżanką, która ma chłopaka. W klubie atmosfera sprzyja do przytulania się i tańczenia więc myślę, że to będzie pierwsza okazja na taki bliższy kontakt - już jako para.

Zaufaj sobie i pozwól ponieść się temu uczuciu! Jeśli czujesz coś więcej do tego chłopaka to zaryzykuj. Jak to mówią, zawsze musi być ten pierwszy raz i wiem, że nie jesteś pewna, czy to będzie związek na całe życie, ja też nie, dlatego sama musisz się przekonać. Nie mogę dać Ci sprawdzonego przepisu na to, jak być super-dziewczyną i jak stworzyć super-związek, ponieważ to zależy od Was. Ale nie wzbraniaj się przed miłością, jeśli czujesz, że ta ma szansę Cię uszczęśliwić! :)
Inny post, gdzie też możesz poczytać o podobnej sytuacji do Twojej:
http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2013/04/boje-sie-zwiazku.html
Wiem, że chodzicie razem do jednej szkoły więc polecam Ci: http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2012/10/jak-przetrwac-rok-szkolny-w-zwiazku.html
Powodzenia, Alyssa.

niedziela, 20 kwietnia 2014

Czerniak

Dawno nie pojawiła się żadna notka ze Zdrowia, więc postanowiłam sama coś dodać. Myślę, że notka okaże się przydatna i praktyczna, szczególnie, że robi się coraz cieplej i słonko coraz częściej zaczyna przygrzewać. Zapraszam do lektury ;).

Czym są pieprzyki?

Pieprzyk, to inaczej mówiąc nagromadzenie melaniny w jednym punkcie. Melanina z kolei jest grupą pigmentów, które występują w skórze właściwej, naskórku, włosach oraz oczach (naczyniówka). Jej ilość odpowiada za barwę. Jej duża ilość we włosach i naczyniówce oka powoduje ich ciemną barwę. Podczas działania promieni UV na skórę, jej ilość wzrasta w celu ochrony niższych warstw skóry, a skóra staje się ciemniejsza. Dodatkowo, dzięki melatoninie zawartej w naczyniówce, promienie świetlne dostają się do oka tylko przez źrenicę. Jak widać melatonina spełnia bardzo ważną rolę w organizmie, dlaczego więc pieprzyki, złożone przecież praktycznie z melatoniny, mogą być tak groźne?

Czerniak - niebezpieczne pieprzyki.
Czerniak jest nowotworem złośliwym skóry najczęściej występującym w obrębie pieprzyka, chociaż nie jest to ścisłą regułą. Jest bardzo groźny, powoduje wiele przerzutów i jego leczenie jest bardzo trudne. Zachorowalność z roku na rok coraz bardziej się zwiększa. Jak wspomniałam, jest to bardzo groźna choroba, która w stadium zaawansowania jest mało podatna na leczenie, dlatego ważne jest szybkie rozpoznanie i usunięcie niepokojącej zmiany. Nowotwór ten może doprowadzić nawet do śmierci.

Grupa ryzyka.
Jak to zazwyczaj z nowotworami bywa, istnieje grupa ryzyka bardziej podatna na zachorowanie od innych. Są to osoby, które:
- mają jasną karnację
- często się opalają lub używają solarium
- doznały oparzeń słonecznych
- trudno się opalają
- w rodzinie występowały przypadki zachorowań
- posiadają dużą liczbę znamion i pieprzyków

Niepokojące objawy.
Okey, ale nie każdy pieprzyk jest czerniakiem. Szczególnie w przypadku osób z wieloma pieprzykami panikowanie nad każdym jest bezsensu. Na co więc należy zwrócić szczególną uwagę? Istnieje metoda ABCDE pozwalająca samodzielnie wykryć, który z pieprzyków wymaga konsultacji z lekarzem.

A - asymetria - pieprzyk jest nierówny; z jednej strony większy; o nieregularnym kształcie.
B - brzegi - są nierówne i/lub poszarpane
C - czerwony, czarny - kolor jest inny od reszty pieprzyków, ciemniejszy lub bardziej czerwony; kolor na jednym pieprzyku nie jest jednolity
D - duży rozmiar - pieprzyki zdrowe powinny mieć poniżej 5mm średnicy
E - ewolucja - pieprzyk z czerniakiem cały czas się zmienia (rozrasta, ciemnieje)

Na szczególne zainteresowanie powinny zasługiwać pieprzyki umiejscowione w miejscach często podrażnianych (np. na łydkach i udach często podrażnianych przy wkładaniu spodni) oraz miejsca praktycznie cały czas wystawiane na działanie promieni słonczych (np. twarz, szyja).

Leczenie
Jeżeli znalazłaś pieprzyk, który spełnia chociaż jedno z wymienionych powyżej punktów powinnaś zgłosić się do lekarza dermatologa. Badanie jest całkowicie bezbolesne i polega na obejrzeniu pieprzyka przez dermoskop. Jest to coś jak szkło z bardzo dużym powiększeniem i oświetleniem. Lekarz po obejrzeniu pieprzyka stwierdza, czy wymaga ono interwencji chirurgicznej. Jeżeli jest takie wskazanie, pieprzyk jest w całości wycinany i odsyłany do badania laboratoryjnego aby określić, czy nie zaszły zmiany nowotworowe. Wycięcie trwa kilka minut i jest przeprowadzane pod znieczuleniem miejscowym. Zabieg jest w pełni refundowany. Jeżeli zostały wykryte komórki rakowe rozpoczyna się leczenie onkologiczne.

Lepiej zapobiegać, niż leczyć
Bardzo ważne jest kontrolowanie swoich znamion chociaż raz na miesiąc. Nawet, jeżeli uważasz, że wszystko jest w porządku, powinnaś odwiedzić lekarza dermatologa lub chirurga-onkologa raz w roku. Dzięki temu będziesz mieć pewność, że wszystko jest w porządku, a w razie jakichkolwiek zmian, zostaną one szybko wykryte. Opalanie, kiedy słońce przygrzewa najbardziej (11-16), również nie jest wskazane. Jednak jeśli mimo to, chcemy piękną opaleniznę, pamiętajmy o kremach z filtrem. Dobierajmy je również prawidłowo do swojej karnacji. Tutaj również potwierdza się szkodliwość solarium. Nie jest to alternatywne wyjście w przypadku opalania, jest ono zdecydowanie gorsze. Nie powinnyśmy w ogóle używać solarium.

Media
Problem czerniaka jest bardzo poważny. W celu uświadomienia problemu są przeprowadzanie kampanie. W telewizji mogłyśmy zobaczyć ostatnio kampanię społeczną: ,,Przed czerniakiem możemy chronić się sami." przeprowadzaną przez Mam haka na raka!. Jednak to nie jedyna taka inicjatywa. Kampania ,,Znamię! Znam je?" jest przeprowadzana przez Akademię Czerniaka (link). Na stronie oprócz informacji możecie znaleźć również krótką grę interaktywną ;).


Mam nadzieję, że podane informacje jakoś na Was wpłynęły i, jeśli jeszcze tego nie zrobiłyście, skontrolujecie swoje pieprzyki. Notka również nie jest tak bez powodu. Często myślimy, że pewne sprawy nas nie dotyczą. Nowotwory niestety również się do tego zaliczają. Również tak myślałam, dopóki podczas wspólnej wizyty u dermatologa z moją siostrą lekarz stwierdził, że jeden z jej pieprzyków wymaga usunięcia. Na szczęście była to niegroźna jeszcze zmiana i na usunięciu się skończyło, jednak kto wie, czy za miesiąc lub dwa nie byłby to nowotwór. Lepiej dmuchać na zimne, szczególnie, jeżeli chodzi o coś tak groźnego jak nowotwory. Dlatego jeszcze raz Was zachęcam abyście wzięły sprawy w swoje ręce i nie dały szansy czerniakowi ;).


Pozdrawiam, 
Lullaby.

sobota, 19 kwietnia 2014

Jak rozwinąć luźną znajomość?


Jak widać, wróciłam już z urlopu, poukładałam swoje życie na pewien czas i nabrałam sił, żeby znów pomagać. :)

Droga załogo. Na wstępie chce powiedzieć że macie świetnego bloga a mój problem może być trochę pomieszany bo nie mam daru do pisania.
Więc zacznę od początku, pół roku temu "poznałam" chłopaka. Chodzimy do jednej szkoły jest on ode mnie rok młodszy, kiedyś we wrześniu kiedy jeszcze nie za bardzo wiedziałam kim jest nie interesowałam się nim. Potem gdy koleżanka powiedziała mi jak się nazywa postanowiłam sprawdzić kim jest. Weszłam na jego profil na Fb zobaczyłam że wiele nas łączy. I zaczęłam się nim interesować. Potem. w szkole dawałam mu znaki tzn. uśmiechałam się do niego, często patrzyłam w jego kierunku. Potem zaprosiłam go do znajomych na Fb, oczywiście przyjął zaproszenie. Niedawno w Grudniu gdy byłam u przyjaciółki na piżama party napisałyśmy do niego. Niestety nasza rozmowa polegała na wymianie "cześć" , "co tam"... Teraz tzn. w sobotę gdy wstawiłam na Fb swoje zdjęcie w koszulce ReZiego (osoba która nagrywa na YT i wiem że ten chłopak też go ogląda) on napisał do mnie! było to coś szokującego gdy chłopak który mi się podoba pisze do mnie. Pisaliśmy 3h z małymi przerwami. I myślę że ta "znajomość" może się rozwinąć. Ale ja nie jestem taka jak dziewczyny z mojej szkoły i myślę że jednak mogę mu nie podpasować. Jak myślisz czy nasza znajomość może przerodzić się w coś więcej? Mi jednak na tym zależy nie wiem jak jemu.
Bardzo proszę o szybką odpowiedź! c:
Ps. W Niedziele prawie w ogóle nie pisaliśmy i w Poniedziałek też. W Poniedziałek tylko napisał mi "wszystkiego najlepszego!:)" (bo urodziny miałam) i nasza rozmowa się skończyła. Teraz pisaliśmy ze sobą pół godziny. + Gdy on mi nie odpisuje czuje się taka samotna, smutna... Ech. Bardzo, bardzo proszę. o szybką odpowiedź!
~Katerina



Kochana Katerino,
Na początku przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz, ale niestety jak już chęci do pomocy mam, to zazwyczaj pojawiają się problemy z internetem... Na szczęście na razie się same rozwiązały, więc wykorzystam ten czas i zabieram się za odpowiedź.
Przede wszystkim podejdź do tego na spokojnie. Na razie jesteście na etapie luźnej znajomości. Jeszcze nie można przewidzieć, jak się wszystko potoczy, ale jeśli tylko się postarasz, to możliwe, że wasza znajomość się rozwinie. Już pierwszy krok zrobiłaś, zaprosiłaś go na fb i napisałaś do niego. Później on napisał do ciebie, a to już bardzo dobry znak, bo znaczy, że on również chce cię poznać. Jeśli dobrze wam się pisze, to może powinnaś zastanowić się nad jakimś wyjściem, żeby zobaczyć, czy na żywo będzie się wam tak samo dobrze rozmawiało. Jest ciepło, można się wybrać na spacer, wycieczkę rowerową. Jeśli mieszka blisko ciebie, będzie łatwiej, jeśli nie, to możecie się umówić po szkole. Spróbuj jakoś delikatnie zaproponować mu w następnej rozmowie wyjście. Nie mówię, żebyś go wprost zapraszała, bo jeśli jesteś nieśmiała, to będzie ci bardzo ciężko, ale możesz wspomnieć, że byłaś ostatnio w ciekawym miejscu, że jest ładna pogoda, że chętnie byś wyszła z domu, bo jest taka piękna wiosna, że dawno nie jeździłaś na rowerze itp. Myślę, że po pewnym czasie powinien zrozumieć twoje aluzje i cię zaprosić, jeśli jednak nie zaprosi, to też nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś ty zaprosiła jego. Wtedy już będziesz się musiała przemóc, łatwo nie będzie, ale dasz radę.
Poza tym dalej z nim pisz. Postaraj się pisać codziennie o tej samej godzinie przez tydzień, a później zrób małą jedno- lub dwudniową przerwę, zobaczysz, że tym razem to on napisze pierwszy, bo przyzwyczai się do rozmów z tobą, ta rozmowa stanie się częścią jego dnia i będzie w końcu sam do niej dążył. W rozmowach nawiązuj do tego, co was łączy. Zacznij jakiś temat od tego, że widziałaś, że on lubi np. jakiś zespół, który ty też lubisz i zapytaj o ulubioną piosenkę. To tylko przykład, bo nie wiem, co naprawdę was łączy. Nie przejmuj się, że możesz mu nie podpasować. I tak nie możesz nic z tym zrobić, bo zmienianie się dla chłopaka jest bez sensu. Uwierz, że jeśli on ma cię polubić, to właśnie taką, jaka jesteś. Trochę więcej wiary w siebie, gdyby cię nie lubił, to w ogóle nie wchodziłby w tą znajomość. ;)
Trochę różnych rad znajdziesz też tutaj:
http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2013/11/jak-rozwinac-dobry-kontakt.html
Powodzenia,
Cocalotte.
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x