sobota, 14 marca 2015

Masa solna - trochę inspiracji

Hej! To moja ostatnia notka z okresu próbnego. Napiszę coś o masie solnej. Parę inspiracji, instrukcje itp.

Zacznijmy od podania przepisu na podstawową masę solną. Do wyrobów na naszym stopniu, wystarczy nam najzwyklejsza masa solna. Jeśli chce się butować, większe i bardziej skomplikowane modele, trzeba wykonać trochę inną masę, a o tym możecie przeczytać na stronie, którą podam pod koniec.
To nic trudnego! Takie trzy składniki przeważnie są w każdym domu.
  • szklanka mąki,
  • szklanka soli,
  • 125 ml wody
Magnesy z masy
Potrzebne będą: magnesy, masa solna, gorący klej, farby
Macie stare magnesy na lodówkę, które źle już wyglądają? Można je wykorzystać! Polecam zrobienie magnesów z masy solnej. Można je pomalować na dowolne kolory i zapewniam, że będą cudownie zdobiły lodówkę.
Wykonanie:
Najpierw formujemy widoczną część magnesów, czyli tą z masy solnej. Może mieć ona dowolny kształt. Mogą być to owoce, serduszka, gwiazdki lub inne bliżej nieokreślone kształty. To samo jeśli chodzi o fakturę - mogą być one gładkie, ale możesz też odcisnąć w nich różne kształty. Kiedy to zrobimy, odkładamy magnesy do schnięcia. Po wyschnięciu malujemy! Dowolne wzory i kolory, od czarnego, przez brązy, zielenie, błękity, czerwienie i inne odcienie kończąc na białym. No dobra mamy modele, ale... co z magnesami? A więc trzeba wyjąć magnesy (czarne kwadraty, koła) z osłonek i je przykleić. Tutaj sprawdzi się ciepły klej w pistolecie. (Do kupienia w dobrych sklepach plastycznych.)
No i skończone! Można przyklejać na lodówę.

Baranek 3D
Potrzebne będą: masa solna, wyciskarka do czosnku, folia aluminiowa, wykałaczki (min. 2), wałek (nieobowiązkowo)
Zbliża się Wielkanoc, więc warto wykonać coś z masy solnej. Co dokładniej? Baranek powinien być odpowiednim rozwiązaniem.
Wykonanie:
Robimy kulkę z folii aluminiowej i z masy solnej. Muszą być mniej więcej tej samej wielkości. Kulkę z masy rozwałkowujemy i powstałym w ten sposób "plackiem" owijamy w miarę dokładnie kulkę z folii. Folii nie powinno być widać, a warstwa masy solnej ma być dość gruba. Bierzemy jedną z wykałaczek i rysujemy oczy, nos i buzię (jak na obrazku). Teraz robimy mniej więcej 2 razy większą kulkę z masy solnej - to będzie tułów - i wbijamy w niego wykałaczkę do połowy długości wykałaczki. Teraz zajmiemy się szczegółami. Robimy dwa małe dość płaskie owale i rysujemy wykałaczką dwa podłużne paseczki (obrazek - stopy). Robimy trzy, podłużne paski, a następnie zwijamy je w ślimaczki, będą to rogi i ogonek. W końcu możemy wszystko złączyć. Najpierw po bokach głowy przyklejamy rogi. Następnie nabijamy głowę na resztę wystającej z tułowia wykałaczki. Teraz pod brzuchem przyklejamy łapki, tak aby trochę wystawały. Na końcu ogonek doczepiamy z tyłu tułowia. Koniec? Nie, jeszcze jedna ważna rzecz - futerko. Do zrobienia niego użyjemy kuleczki masy solnej i wyciskarki do czosnku. Kuleczkę wkładamy do wyciskarki i naciskamy, jakbyśmy chcieli wycisnąć czosnek i przyklejamy ostrożnie, aby nie uszkodzić kształtu.
Gotowe! Wystarczy, że wyschnie.

Zdjęcie bez oczu!!!
Sowy (płaskie)
Potrzebne będą: Masa solna, farby, wałek (nieobowiązkowo), nożyk, wykałaczka
Moje ulubione - sowy. Ubóstwiam je, kocham i w ogóle są super. Polecam zrobienie ich z masy solnej, bo na prawdę fajnie wyglądają i przy okazji są łatwe do zrobienia.
Wykonanie:
Robimy kulkę z masy solnej i rozwałkowujemy ją na "placek", a u góry wycinamy dołek (obrazek). Będzie to ciało sowy. Teraz z rozwałkowanej masy wycinamy serduszko, które przecinamy na pół i od środka (od równej strony) rysujemy paseczki - to skrzydła. Teraz zajmiemy się oczami robimy dwa małe "placki". No i dziób. Z kuleczki masy formujemy coś na wzór trójkąta. Zajmijmy się składaniem. Na nasze ciało (największa część) naklejamy oczy, tak aby było trochę odstępu od doły, na górze sowy. Między oczami wklejamy dziób, a po bokach sowy przytwierdzamy skrzydełka. Odkładamy sowę do wyschnięcia. Kiedy wyschnie malujemy. Jakimi kolorami? To zależy od Was. Przykładowe kolory to: brązowe skrzydła i białe ciało, białe ciało i brązowe skrzydła, granatowe skrzydła i białe ciało, granatowe ciało i białe skrzydła itd. Jedną rzecz trzeba pomalować zawsze tak samo - oczy. Wystarczy zrobić duże czarne źrenice. No i skończone. Jeśli chcemy, możemy dorobić jakby pióra, czyli wykałaczką narysować jakby fale na całym tułowiu, jednak nie jest to konieczne.

To byłoby na tyle. Mam nadzieję, że przejdę okres próbny i będę mogła dać Wam więcej takich notek i więcej inspiracji. Dzisiaj przepraszam za to, że nie było tego wiele i dziękuję za czytanie!
____________________________________________________
UWAGA! Instrukcje pisałam sama, jednak zdjęcia brałam z innych blogów!!!
Linki:

piątek, 13 marca 2015

Zawód: Nauczycielka

Prosiłabym o jakąś notkę dla osoby która chciałaby zostać nauczycielką...

Drogi Anonimie!
Na wstępie powiem, że miałam wybrać tylko jeden zawód z twojego pytania (o drugim napiszę jeśli zostanę na dłużej w nbs). I chciałam poprosić, aby czytelniczki się podpisywały, bo to już drugie pytanie pod rząd, które jest zadane przez anonima, a to trochę utrudnia pracę.

Nauczyciel - ogółem
Wyjaśnijmy najpierw, kim jest nauczyciel. Nauczyciel to osoba odpowiednio wykfalifikowana do prowadzenia zajęć w szkołach na różnym poziomie (szkoła podstawowa, gimnazjum, szkoła ponadgimnazjalna/LO/liceum). Zawód nauczyciela ma ciekawą historię, którą warto zgłębić nawet, jeśli nie chce się pracować w tym zawodzie. Kiedyś nauczyciel był kimś w rodzaju mistrza, czy wychowawcy. Na historii poznajemy wielu nauczycieli, czy mistrzów np. Jan Długosz, którego uczniami byli synowie Kazimierza Jagiellończyka. Dziś do każdego przedmiotu wyznaczony jest jeden nauczyciel, kiedyś jednak wychowawca musiał posiadać wiedzę na temat wszystkich dziedzin nauki, jakie były w szkole. W Polsce wszystkie prawa, obowiązki itp. uregulowane są w Karcie Nauczyciela, której podlegają wszyscy nauczyciele i wychowawcy zaczynając od przedszkola, kończąc na studiach.

Zarobki nauczyciela
Tak na prawdę nauczyciel nie zarabia zbyt wiele. Zależy to oczywiście od stopnia wykształcenia (kontraktowy, mianowany, dyplomowy), ale nawet wtedy nie jest to jakaś wysoka stawka.Dokładniej wygląda to tak:
Nauczyciel kontraktowy może liczyć na 2738zł, mianowany na 3493zł, a dyplomowany 4817zł, a stażysta około 2618zł. (zarobki w szkole publicznej)


Praca nauczyciela - dokładniej
Trzeba przyznać, że praca nauczyciela jest trudna. Pracuje się cały rok szkolny, a mimo pracy, którą wykonuje się w szkole, trzeba też pracować w domu m. in. sprawdzać kartkówki, zeszyty itp. Zdecydowanie nie powinien się do niej zabierać nikt kto: nie umie dobrze porozumiewać się z innymi, nie umie nad sobą panować, kogo nie interesuje dziedzina nauki, której ma zamiar uczyć, kto chce mieć dużo wolnego po za pracą. Praca nauczyciela jest też dość nie wdzięcznym zawodem ze względu na uczniów, w których zawsze znajdą się osoby, które nie lubią nauczycieli.

Nauczyciel wspomagający, czy od danego przedmiotu?
Nauczyciel wspomagający - najczęściej występuje w klasach integracyjnych (z niepełnosprawnymi), pomaga im, dzięki czemu nauczyciel przedmiotu może spokojnie prowadzić lekcje, przystosowaną do reszty klasy. Nauczyciel taki przeważnie umie uczyć (nie w tak dużym stopniu jak nauczyciel przedmiotu) każdej dziedziny nauki na danym poziomie.
Nauczyciel przedmiotu - uczy danego przedmiotu np. Muzyki, Przyrody, Polskiego, Matematyki itd.

Czy chciałabyś wiedzieć coś więcej? Pisz w komentarzu to moja pierwsza notka tego typu, więc przepraszam, jeśli czegoś zabrakło.

Aliudque

sobota, 7 marca 2015

Dobieramy oprawki: twarz kwadratowa

Hej :).
Od kilku lat noszę okulary i muszę przyznać, że od jakiegoś czasu zaczęły mi przeszkadzać. Patrzę sobie w lustro i łeee.... co to za coś...? Planuję zmienić oprawki, dlatego chciałabym się Was poradzić - jakie? Mam małą, wąską twarz, więc zazwyczaj proponują mi okulary dziecięce -.- (osiemnastolatce...). Z tego co udało mi się ustalić mam kwadratową twarz. Moim największym kompleksem jest nos... dużo nos :(. Okulary muszę nosić cały czas. Myślałam o jakiś kolorowych oprawkach, bardzo lubię dziewczęce ubrania i chciałabym, aby pasowały do mojego stylu. Również podobają mi się "stare" oprawki. Takie troszkę babcine, jednak bez tych ciężkich szkieł. Nie mam jednak pojęcia jakie oprawki byłyby najlepsze, aby pasowały i, co dla mnie najważniejsze, ukrywały ten mój zakompleksiony nosek. Mam ogromną nadzieję, że znajdziecie czas aby mi pomóc c: .
Anabella

Droga Anabello,
 Mała twarz to w kulturze azjatyckiej bardzo pożądana cecha! Mówi się, że osoby z taką twarzą wyglądają na młodsze oraz wydają się wyższe i szczuplejsze niż w rzeczywistości są.;) Jednak wielkość twarzy nie ma większego znaczenia przy dobrze oprawek, bardziej liczy się właśnie jej kształt. Proponowanie osobie z kwadratową buzią małych oprawek... poważnie? W przypadku kwadratowej twarzy polecam oprawki, które wysmuklą i zaokrąglą Twoje rysy. zapewnią to okulary okrągłe, owalne, pilotki bądź kocie oczy. Tego roku jest moda na oprawki oversized - trochę przyduże. Ponad gabarytowe okulary pozwolą Ci połączyć wygląd niefrasobliwego dzieciaka z molem książkowym i dodadzą słodkości Twojej twarzy,
 Powinnaś unikać: małych, ciężkich i kanciastych oprawek - zaostrzą rysy Twojej twarzy. Babcine okulary mogłabyś nosić, ale pod warunkiem, że oprawka nie byłaby zbyt gruba.
 Piszesz, że lubisz dziewczęce ubrania, w takim razie kocie oprawki są dla Ciebie strzałem w dziesiątkę.
Moje propozycje:
(podobne fasony znajdziesz >tutaj<)
 Jeśli dobierzesz prawidłowo oprawki, nikt nie zwróci uwagi na Twój nos. Te, które Ci zaproponowałam, odwrócą uwagę od mankamentów, ponieważ będziesz wyglądała świetnie.
 Inną propozycją dla Ciebie są soczewki. Jeśli nigdy nie nosiłaś soczewek, a się na nie zdecydujesz, powinnaś koniecznie skonsultować się ze specjalistą. Okulista ustali krzywiznę i średnicę soczewek, i pomoże wybrać takie, które są dla Ciebie najodpowiedniejsze. Dostępne są nawet soczewki korekcyjne, które zmieniłyby wygląd Twojej tęczówki (kolor, wielkość). Wiele dziewczyn decyduje się na takie rozwiązanie, ponieważ nie zakrywają oczu okularami, a jeszcze bardziej eksponują to, co w twarzy najpiękniejsze. 
 Mam nadzieję, że notka okaże się pomocna i znajdziesz odpowiednie oprawki dla siebie.

Źródła:
~ tumblr
 ~ stylowi.pl
~ brylove.pl
~ prada.com/en/eyewear/woman/collection.html

piątek, 6 marca 2015

Marka ZARA

Hej. Ja mam taka prosbe.
Moze zrobilybyscie wiecej notek takich jak ta o SIMPLE tylko ze sklepami, ktore wy polecacie i ktorych ceny mieszcza sie w budzecie zwyklej nastolatki ;)
Zakupoholiczka


     Zakupoholiczko,
w dzisiejszej notce zajmę się marką odzieżową ZARA. Jest to jedna z największych międzynarodowych firm odzieżowych. Powstała w 1975 r., w Hiszpanii, kreatorem marki był Amanico Ortega. Obecnie Zara posiada ponad 650 sklepów w 50. krajach świata. Ubrania marki są projektowane zgodnie z zasadą fast fashion (14 dni od zaprojektowania do umieszczenia w sklepie). Aby taki model biznesowy mógł sprawnie działać, Zara zatrudnia bardzo wielu projektantów - ale nie jest kojarzona z żadnym konkretnym designerem.
 Słowo ZARA - jest neologizmem, nie ma bezpośredniego znaczenia w języku hiszpańskim, katalońskim, baskijskim, francuskim, łacinie ani pokrewnym języku portugalskim. Co ciekawe, w języku polskim znajdziemy znaczenie dla tego słowa: Słowa „zara”/„ zora”,  są prasłowiańskimi określaniami  na zorzę poranną.  Mówi się: „od zarania” czyli od początku, a „zara” jako początek nowego dnia, którego symbolem była zorza poranna. Plusem takiej nazwy jest jej prostota, łatwość do zapamiętania oraz brak skojarzeń czy nawiązań.

W sklepach Zara, możemy znaleźć ubrania zarówno eleganckie oraz casualowe, basicowe i sportowe. Zara ma kilka linii odzieżowych, działających jako submarki, np. Zara Man, Zara Kids czy Zara Accesories. Wszystkie oferują odzież (i dodatki) najwyższej jakości w przystępnej cenie. Kolekcja na wiosnę 2015 prezentuje niezwykle zróżnicowane kroje i kolory, które są jednocześnie bardzo modne.  W przypadku każdej kolekcji, jaką oferuje Zara, ubrania są starannie wykonane i z pewnością posłużą wiele lat. Dla kobiet istnieją trzy główne linie prowadzone przez tę markę:
            Linia Woman - kompilacja modnych stylów. Do tej linii zaliczają się najnowsze kolekcje. Jest to najdroższa z oferowanych linii przez Zarę. Ceny kształtują się w okolicach 200 do 700 zł.
            TRF (trafaluc) - najtańsza linia, młodzieżowa. Znajdziemy tu denimowe spodnie, sportowe bluzy i t-shirty. Ceny sięgają maksymalnie 200 zł.
           Linia basic - jest najbardziej uniwersalna i umiarkowana cenowo. Ubrania są wykonane tak, aby podkreślały walory kobiecej sylwetki, ale nie odsłaniały zbyt wiele. Dedykowane głównie zapracowanym kobietom, które cenią sobie szyk, prostotę i elegancję.
Warto przeglądać na bieżąco stronę tej marki, gdyż trafiają się niesamowite okazje cenowe. W tej chwili trwa wyprzedaż (zakładka na stronie: Special prices) i ceny są bardzo niskie - od 39zł! Osobiście bardzo polecam ubrania z Zary, jak wyżej pisałam - są dobre jakościowo (w porównaniu z innymi sieciówkami) i nie starzeją się, w sensie modowym;)
LadyM

Źródła:
~ zara.com
~ instagram

środa, 4 marca 2015

Pokój w stylu grunge

Cześć dziewczyny. Mam problem, ponieważ chciałabym udekorować mój pokój w stylu grunge, nie wiem jak to ująć. Mam jasne meble i ściany, a chciałabym mieć ciemniejszy pokój. Tego zmienić nie mogę. Jakieś pomysły?

Drogi Anonimie!
Zacznijmy od tego, że grunge, to tak na prawdę rodzaj muzyki, odmiana punku. Nie do końca istnieje coś takiego jak styl grunge, ale wszyscy już się przyzwyczaili do mówienia o pewnym stylu grunge.

Pokój bardziej w stylu Rockowym
Piszesz, że nie możesz przemalować ścian, ani zmienić mebli, co trochę utrudnia nam sprawę, ale dla chcącego nic trudnego. Wystarczy parę drobnych zabiegów i twój pokój będzie wyglądał inaczej.

a) płyty i plakaty
Na ścianach porozwieszaj plakaty swoich ulubionych zespołów. Jeśli chodzi o płyty weź parę starych, może już nie działających płyt i również je pozawieszaj. Mogą być to zarówno płyty CD, jak i winyle.

b) wyeksponuj ciekawe rzeczy
Mówiąc "ciekawe rzeczy" chodzi mi o między innymi twoje ulubione płyty, książki, słuchawki, komputer itp. Postaw je w widocznym miejscu np. na szafce, czy na biurku. Śmiało, pochwal się nimi, a nie ukrywaj w szafce, gdzie nikt ich nie zobaczy.

c) dodatki
Czyli wszelkiego rodzaju poduszki, lampki, obrazki, podkładki i zdjęcia. Zainwestuj w to trochę. Nie kosztuje to góry pieniędzy. Oto parę moich propozycji:
IKEA - około 15,99zł

H&M Home - około 30zł
IKEA - około 19,99
Polecam te papierowe klosze do lamp z IKEI, są na prawdę fajne, można je poobklejać, lub coś na nich napisać/narysować. 

d) tapety ścienne
To, że nie możesz przemalować pokoju, nie znaczy, że nie możesz zmienić już jego wyglądu. Zapytaj się rodziców/opiekunów, czy nie pozwolą ci przykleić tapet. Jest ich na prawdę wielki wybór, który mógłby cię usatysfakcjonować. Przeciętna cena tapet to około 50-60 zł.


Pokój mniej więcej w stylu grunge

W następnych zdjęciach, sugerowałam się raczej tapetą, a nie meblami.




To chyba na tyle. Mam nadzieję, że ten skromny tekst na coś Ci się przyda. Jeśli chciałabyś dowiedzieć się czegoś więcej - pisz. To moja pierwsza notka, więc mogłam czego nie uwzględnić.
Aliudque

wtorek, 3 marca 2015

Nazywają mnie puszczalską

Dziewczyny mam problem. Koleżanki, z którymi się nie zadaje (w szkole mam tylko 2 dobre koleżanki, jedna chodzi ze mną do klasy, druga jest dwa lata młodsza) nazywają mnie puszczalską, bo dobrze rozmawia mi się z chłopakami. Od zawsze lepiej dogaduje się z chłopakami niż inne dziewczyny, dlatego że mam dwóch starszych braci, no i jakoś tak łatwiej jest mi rozmawiać z chłopakami niż z dziewczynami, a mam tylko dwie koleżanki jak pisałam wyżej. W klasie siedzę na większości lekcji z moim przyjacielem, a na niektórych z tą koleżanką. Na przerwach siedzę z tymi koleżankami albo chłopakami.
Ale nie chodzi o to. Wiem że kilku dziewczynom z mojego roku podoba się mój przyjaciel (ogólnie w szkole jesteśmy 'popularni') no i są zazdrosne o to, że ja spędzam z nim dużo czasu a one nie. Mój przyjaciel Radek mówił mi, że tak na prawdę to trochę podoba mu się taka jedna z tych dziewczyn (ja uważam że jest dość dziwna) z którą akurat chodzimy do klasy. Na Matematyce, gdy siedziałam z Radkiem w ostatniej ławce i czekaliśmy na Panią, Anka (dziewczyna która według Radka jest fajna i wiem że on się jej bardzo podoba) i Justyna (dziewczyna która ma obsesje na punkcie Radka) siadły przed nami, gadaliśmy sobie, było fajnie. Radek wziął marker i i chciał mnie pomazać ale przypadkiem maznął mi w koszule. Wtedy Anka powiedziała że ma koszulkę i może mi pożyczyć. Jak skończyła się lekcja poszłam z nią do toalety na górze (ta toaleta jest wspólna ale nikt tam nie przychodzi) i chciałam założyć koszulkę ale była za mała, wtedy wszedł Radek i powiedział że może dać mi swoją, chciałam ją wziąć, więc wychyliłam się trochę z za drzwi kabiny zasłaniając się koszulka Anki ale przypadkiem koszulka mi spadła, szybko weszłam do kabiny a Anka górą podała mi koszulkę. Potem wyszłam a Radek powiedział mi że mam ładny stanik (xD) pytał się czy jest w krowy (akurat miałam taki wzorek) ale ja powiedziałam żeby się nie interesował. Widziałam że Anka była zazdrosna, cały czas chciała z nami na przerwie siedzieć, blisko Radka, to samo na lekcji. Potem mieliśmy lekcję na siłowni ale ja, Radek i Anka nie ćwiczyliśmy więc musieliśmy iść do szkolnej biblioteki. Jak zaszliśmy i zaczęliśmy gadać, Radek zaczął gadać o moim staniku, pytał się czy jest on w krowy, ja że mu nie powiem (ciągle się śmialiśmy, Anka też) i Radek powiedział, że jak mu nie powiem to sam sprawdzi i wtedy włożył mi głowę w koszulkę (od dołu) ja powiedziałam mu że jest zbok, i chciałam go wypchnąć spod koszulki, on mnie łaskotał żebym go nie wypchnęła. Potem wyjął głowę i powiedział, że miał rację, że w krowy, ale ten różowo jasny jest ładniejszy (kiedyś był u mnie i akurat weszła mama z praniem i rzuciła w niego przypadkiem moim stanikiem). Wtedy Anka powiedziała że lubi takich chłopaków, a Radek powiedział że lubi odważne dziewczyny które wiedzą czego chcą, ja wtedy zaczęłam się śmiać (bo to na pewno nie opis Anki, tylko mnie, bo kiedyś napisał mi że taka jestem) a Anka zrobiła się taka dziwna. Radek następnego dnia powiedział mi że Anka do niego napisała no i się o mnie pytała, czy ja się mu podobam, czy jestem tylko przyjaciółką i czy kiedyś mógłby być ze mną, i jaka jestem, potem te same pytania zadawała o sobie. On wtedy uświadomił sobie że Anka jest dziwna i nie chce z nią być. Anka powiedziała o tym co działo się tamtego dnia wszystkim i stąd wzięło się, że niby jestem puszczalska. Potem zaczęłam udawać że chodzę z Radkiem, Anka zaczęła mnie wyzywać, namawia wszystkie dziewczyny przeciwko mnie. Strasznie mnie wkurza to, że ona próbuje zniszczyć moje życie bo jest zazdrosna. o Radka.
Przepraszam, za tak obszerny komentarz ale chciałam wszystko dokładnie opisać. Z góry dziękuje za pomoc.
   Co zrobić żeby te dziewczyny nie oceniały mnie i moich znajomych? Co zrobić żeby nie nazywały mnie puszczalska, bo nie jestem prostytutką?
Trochę teraz dopowiem. Bo Radek rozmawiał z nimi i powiedział im żeby nie nazywały mnie dziwka itp. bo przecież nią nie jestem. One tylko go wyśmiały i się pogorszyło. Teraz piszą do mnie SMS-y i dzwonią jacyś mężczyźni. Mówią że mój numer został podany na stronie i ogłaszałam się jako prostytutka. Wiem ze to te dziewczyny.
Chciałam zgłosić to na policje ale jedna z mam tych dziewczyn przyszła do mnie i przepraszała za córkę. Potem było okej ale od jakiego czasu się pogorszyło.
Powiedz Olka co mam zrobić żeby przestały?
~ Olga, 17lat.



 Droga Olgo!

   Połączyłam drugą część Twojego pytania, którą na szczęście dopisałaś za moją prośbą. Tak na wstępie to to nic złego, że napisałaś obszernie swój problem, a raczej to dobrze, bo łatwiej mi doradzić Ci, co zrobić.
   
   Z pewnością wkurzyłaś Anię tym wyśmianiem jej zachowania, ale to nie usprawiedliwia tego, co robi. Również myślę, że udawanie, że jesteście parą było cholernie głupim pomysłem i nie widzę jego sensu. Skoro Radek to Twój przyjaciel, to z przyjacielem nie przekracza się tej granicy, za którą jest już miłość. Jasne, jeżeli oboje tego chcecie i zrodzi się jakieś uczucie, to czemu nie, ale nie rozumiem powodu, dla którego zrobiłaś to teraz. Dałaś dziewczynom pretekst, że może Wasza przyjaźń jednak jest bujdą, skoro rozpoczęłaś z nim związek... udawany związek. Według mnie do pewnego momentu płeć żeńska ma straszny problem z zaakceptowaniem u swojej koleżanki, męskiego kumpla. Jak zwykle gadanie, że to pewnie związek a nie przyjaźń itp. Dobrze wiemy, że chłopaki potrafią być zboczeni szczególnie w wieku dorastania, bo często nie mają nawet zahamowań. Nawet w takiej sytuacji jak opisałaś, że zajrzał Ci pod bluzkę, chociaż jednak miałaś bieliznę.
   Tak jak mówisz, nie zasłużyłaś sobie na takie miano, którym Cię niestety obdarowują, chociaż pogorszyłaś sytuacje tym, o czym już wspomniałam. Próbowałaś rozmawiać z tymi dziewczynami? Spytać je czemu niby tak uważają i czy potrafią to uzasadnić? Tamta sytuacja była zwykłym żartem, chociaż i lekką nachalnością Twojego przyjaciela, ale na pewno nie pozwalała na takie wyzwiska kierowane w Twoją stronę. Możesz również troszkę zagrać Ani na uczuciach i namówić przyjaciela nie do obrony Ciebie, a właśnie do tego, żeby jej wyjawił, że mu się podobała, ale teraz widzi, że ślepo się zakochał, bo roznosi plotki, które o niczym nie świadczą, a jedynie o jej zazdrości, a takich ludzi, którzy nie mają własnego życia, to on nie lubi. Oczywiście to nie ma na celu, żeby ona przystopowała i z nim była, nie. Przystopować tak, ale na drugie nie powinna liczyć po tym, co zrobiła. Może to do niej trafi, może nie, ale zwykle coś tam do ludzi trafia nawet jeżeli od razu tego nie pokazują.
  Niestety problem jest taki, że do ludzi ciężko trafić, bo niektórzy czasem lubią kogoś nękać. Wiesz co ich cieszy? Jak się tym interesujesz, jak Ci to sprawia przykrość. Masz przyjaciela, znasz prawdę, wiesz że taka nie jesteś jak mówią, dlatego nie przejmuj się tym, co słyszysz i co robią. Nieznanych numerów możesz nie odbierać albo od razu się zwyczajnie rozłączać. Radek powinien Cię wesprzeć, bo przecież to Twój przyjaciel i u niego powinnaś szukać wsparcia. Nie rezygnuj z kontaktów z przyjacielem tylko dlatego, że jakieś zazdrosne dziewczyny, których kontakty z płcią przeciwną są nikłe, wygadują jakieś bzdury o Tobie. To czasem trudne do wytrzymania, ale wtedy nie bój się wygadać Radkowi, bo wierzę w niego, że jest w stanie poprawić Ci humor. Nigdy nie dostosujemy się do wszystkich, a co więcej, nie warto tego robić. Masz kogoś, kto jest dla Ciebie bliski i jeżeli miałby być jedynym przyjacielem, którego będziesz mieć, to chyba lepszy jeden niż cała zgraja fałszywych. Na przykład takich koleżanek z klasy, które obgadują i uprzykrzają komuś życie.

  Jeżeli sytuacja wciąż się będzie powtarzała, to moim zdaniem dobrym pomysłem jest pójście z tym na policję. Takie zachowanie już wyszło poza nieszkodliwe zaczepianie. To już nie jest zwykłe nieradzenie sobie z problemami, bo owy problem rozrósł się już do przestępstwa. Jeżeli chcesz mieć dowód, to przecież możesz zapytać któregoś z mężczyzn, jaka to była strona, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś. To nie matka dziewczyny powinna Cię przepraszać, tylko właśnie Twoja koleżanka. Piszesz, że to ustało, ale jeżeli nadal się będzie powtarzać to nie wahaj się, aby to zrobić.

Pozdrawiam i trzymaj się ciepło,
Olka

PS Jeżeli chciałabyś pogadać od tak, to możesz pisać na mój numer GG, który jest podany na blogu.

Źródło obrazka: http://www.tubapulaw.pl/blogi/czytaj/65/Przytulanie-dziala-jak-tabletka-przeciwbolowa

sobota, 28 lutego 2015

Okrycia wierzchnie na wiosnę 2015

Hej ! :D mam na imię Kasia. Jestem bladą, blondynką z mega szczupłą budową ciała. Praktycznie same kości.. Do tego jestem niska. Może doradziłabyś mi jakąś kurtke wiosenną? Chciałabym jakąś skórzaną. Myślałam o ramonesce ale boje sie że bede w niej idiotycznie wyglądać.. :/ xd
  


Kasiu,
 najpierw omówię kwestię ramoneski. Jedno jest pewne – taka kurtka poszerza górną partię ciała, ale jeżeli dobierzesz ją prawidłowo nie będziesz wyglądać idiotycznie. Przede wszystkim przy doborze ramoneski obowiązuje jedna ważna zasada: nie kupuj jej w swoim rozmiarze. Kupuje się ramoneskę albo o rozmiar mniejszą albo większą. Pierwsza opcja jest bardziej odpowiednia dla szczupłych kobiet i najlepiej takich z figurą gruszki  (właśnie dlatego, że poszerzają u góry). Jeśli jesteś szczupła i masz wcięcie w talii będziesz dobrze wglądać w ramonesce krótkiej, którą mogłabyś nosić zapiętą – podkreśliłoby to walory Twojej sylwetki i mimo kościstej figury wyglądałabyś kobieco. Jednak gdy jesteś posiadaczką typowo chłopięcej budowy – dobrze będą wyglądać ramoneski standardowej długości noszone rozpięte. Jeśli boisz się, że będziesz wyglądała zbyt szczupło i chciałabyś nadać swojej figurze optycznego wrażenia objętości polecam drugą opcję, jest odpowiednia szczególnie dla kobiet z figurą jabłka. Ramoneska o rozmiar większa w stylu pożyczyłam od swojego faceta jest coraz częściej widywana na ulicach niż te dopasowane. Zwłaszcza, kiedy nastała moda na oversizowe nakrycia z lat 70. Myślę, że jeżeli masz odpowiednie proporcje ciała to wzrost nie gra żadnej roli. Ważne, jeżeli wybrałaś opcję drugą,  żebyś nie kupowała kurtki dużo za dużej, bo wtedy się w niej utopisz i faktycznie będziesz wyglądała śmiesznie. Odnosząc się do Twojego koloru włosów oraz cery mogę powiedzieć, że nie ma znaczenia w jakim kolorze ramoneskę wybierzesz, będzie to dobry wybór. Wszystko zależy od efektu, jaki chciałabyś uzyskać. Czy to będzie rock chick w czarnej ramonesce, czy rozważna i romantyczna w brązowej(beżowej)  - to zależy od Ciebie. Mam nadzieję, że podane przykłady niżej zainspirują Cię i wybierzesz sobie idealną - na lata.;)



Oprócz długowiecznej ramoneski, tegorocznej wiosny będzie modna naturalność RETRO. Lata 70. kojarzą się z przerysowanymi strojami DISCO, jednak kwintesencją tej epoki była zasada im mniej tym lepiej. Poniżej zamieszczam propozycje innych kurtek, okryć, płaszczy wiosennych, które będą królowały w nadchodzącym sezonie:

1) Marynarka RETRO. Wyjęta z szafy dziadka, w odcieniach brązów, ciemnych zieleni, granatów. Może być też w kratę, pepitkę a nawet w hippisowskie wzory.


 2) Płaszcz VINTAGE. Wystylizuj się na bywalczynię legendarnego Studia 54 zarzucając na siebie klasyczny trencz lub obszerny, prosty i elegancki płaszcz.


3) Parka. W tym sezonie będą najmodniejsze designerskie parki. Świetne propozycje oferują polscy projektanci: UEG, Nenukko czy Dasa.


Źródła:
~ facebook
~ glamour
~ instagram

piątek, 20 lutego 2015

Co oznacza jego zachowanie, jest zły za odmowę?

Cześć!
Mam 14 lat i problem z pewnym chłopakiem. Nazwijmy go ZZ. Wszystko zaczęło się na szkolnym obozie. Moje gimnazjum jechało w góry i jego też (chodzimy do różnych szkół, ale nie są od siebie daleko położone). ZZ był kolegą mojego przyjaciela tak też nas ze sobą poznał. Spodobał mi się i widziałam, że z wzajemnością. ZZ przychodził do mojego pokoju, starał się zbliżyć, mówił mojemu przyjacielowi że mu się podobam. Niestety obóz się skończył i ja wróciłam do swojego życia on do swojego. Kilka dni potem pisał do mnie na Facebooku, min. że jestem bardzo ładną i fajną dziewczyną, że mu się podobam. Wymieniliśmy się numerami. Kilka dni później spotkaliśmy się wszyscy w 3 (ja ZZ i mój przyjaciel). Było naprawdę fajnie. Postanowiłam zaprosić ZZ i jeszcze kilka innych osób na Sylwestra. Zachowywaliśmy się jak para i było niesamowicie. Wszyscy znajomi mówili, że będziemy razem. Potem spotkalismy się w 3 jeszcze raz, ciągle na mnie patrzył, uśmiechał się i dawał sygnały. Następnego dnia wieczorem pisaliśmy ze sobą dość długo i wtedy ZZ zapytał mnie czy chcę z nim być. Podobał mi się ale nie byłam pewna czy JUŻ chcę z nim chodzić więc napisałam ZZ , że na razie nie. Minął 1 dzień i wieczorem do niego napisałam. Był na początku trochę zimny, ale potem pisaliśmy przez prawie 3 godziny tak jak nigdy. Pisał mi rzeczy jakich jeszcze nigdy od niego nie słyszałam. Powiedział, ze będzie czekał na mnie. Rozmowa się zakończyła. Po niej nie pisał nic przez kilka dni. Myślałam, ze czeka na mój ruch, więc do niego napisałam. Potraktował mnie zimno, tak szczerze to jakby mnie zbył. Po kilku godzinach napisał do mnie ale ja byłam zła na ZZ i trochę się pokłóciliśmy. W prawdzie przeprosił mnie a ja jego. Niestety od tego czasu (minęło 11 dni) nic do mnie nie pisze, nie daje znaku życia...
Zmieniłam numer więc mu to napisałam a ZZ tylko ,,OK'', na tym koniec.Nie wiem o co chodzi, teraz jestem zdecydowana z nim chodzić ale boję się, ze za późno a sama się go nie zapytam. Boję się, ze znalazł inną albo jest zły że powiedziałam ,,nie''....Co mam teraz robić? co oznacza jego zachowanie? Bardzo proszę o pomoc!!!
Roxi9449



Droga Roxi9449
Jeśli teraz jesteś zdecydowana, że chcesz z nim być, to musisz sama przejąć inicjatywę. On już się starał, prawdopodobnie skoro "dostał kosza", to stara się teraz odkochać z Ciebie i dlatego ogranicza kontakt i jest w stosunku do Ciebie chłodny. Myślę, że brakuje Wam rozmowy, takiej szczerej i na żywo. Wiem, że napisałaś, że sama go nie zapytasz, ale zastanów się, dlaczego? Czego się boisz? Wiesz, że podobałaś mu się, a uwierz mi, że to wcale nie mija z dnia na dzień, więc nie musisz się bać odrzucenia. Jeśli znalazłby sobie inną dziewczynę, to raczej na pewno byś o tym wiedziała. Możliwe, że się trochę obraził, ale to da się szybko naprostować. Napisz do niego i zaproponuj rozmowę. Musisz się wykazać wielką odwagą, bo łatwo nie będzie i wiemy to obie. Zacznij delikatnie, że się myliłaś w tym, co mówiłaś wtedy, że nie chcesz z nim być. Powiedz, że musiałaś dojrzeć do tej decyzji, ale teraz, jeśli tylko on nie zmienił zdania, to Ty jesteś chętna. Oczywiście nie musisz mówić takimi słowami, to tylko przykład tego, co możesz powiedzieć. Jeśli chcesz z tym chłopakiem być, to powinnaś być z nim szczera już od początku, dlatego odważ się na taką rozmowę. Niczego tak naprawdę nie stracisz, bo teraz on i tak z Tobą mniej rozmawia, za to możesz bardzo dużo zyskać. Jeśli jednak bardzo się boisz rozmowy z nim, to proponuję napisać list. Tak wiem, co ja sobie wyobrażam, to nie średniowiecze, teraz się listów nie pisze. Ale tak naprawdę pisze się i są o wiele lepsze w kwestiach miłości niż kontakt przez internet. Zastanów się, co chciałabyś powiedzieć ZZ i postaraj się ubrać to w słowa, później przepisz na kartkę i weź kopertę. Jak się następnym razem spotkasz z ZZ (lub jak go poprosisz o spotkanie), to daj mu ten list, zaznaczając, że jest osobisty i prosisz, żeby jego treść zachował dla siebie. Jeśli jest choć trochę porządnym chłopakiem, to zapewniam Cię, że uszanuje Twoją prośbę. Z listem najlepiej zostaw go samego, powinien się odezwać, ale też nie oczekuj, że odpowie po 5 minutach, prawdopodobnie będzie to musiał wszystko przemyśleć. Ja osobiście preferuję rozmowę i to do niej bardziej Cię zachęcam, ale list też jest dobrym rozwiązaniem.
Powodzenia,
Cocalotte.

Możecie mnie zlinczować, wyrażam zgodę. Wiem, że znikłam nagle na dłuższy czas i nie było ze mną absolutnie żadnego kontaktu, wszystkiemu winny jest mój komputer i po części moja głupota. Nawet nie będę się wdawać w szczegóły, bo to bez sensu, ale oznajmiam, że teraz już jestem, postaram się odpowiadać w miarę regularnie i zaraz przeczytam i ocenię też formularze, które widziałam, że dodałyście na forum. Jeszcze raz przepraszam za nieobecność.

niedziela, 15 lutego 2015

Dieta 1000 kcal

Mogłybyście napisać coś o diecie 1000kcal? Z góry dziękuję i pozdrawiam :).

Anonim

Drogi Anonimie.
Dieta 1000kcal, jak łatwo się pomyśleć, polega na przyjmowaniu określonej ilości kalorii dziennie (1000). W ten sposób dostarczamy organizmowi za mało kalorii i jest on zmuszony do spalania zgromadzonego nadmiaru i chudniemy. Dietę można stosować maksymalnie 4 tygodnie, następnie należy zwiększyć liczbę kalorii (1500, 2000) lub, jeżeli dalej chcemy ją stosować, skonsultować z lekarzem.
Posiłki powinny być regularne oraz często (4-5). Ich skład powinien być zgodny z piramidą żywieniową. Bardzo ważne jest również picie wody (zależnie od masy - ok. 2l). Posiłki nie mogą być również smażone.

Podział kalorii:
śniadanie – 200 kcal
drugie śniadanie – 150 kcal
obiad – 350 kcal
podwieczorek – 100 kcal
kolacja – 200 kcal

Dobrym pomysłem jest połączenie diety z lekkimi ćwiczeniami: codzienny spacer, jazda na rowerze, skakanka.
W liczeniu kalorii może pomóc Ci aplikacja FatSecret (notka: Aplikacje na telefon).

Kilka stron z przykładowymi jadłospisami: >kilk1< >kilk2< >kilk3<
Sprawdź również notki: Jak przyśpieszyć metabolizm oraz Jak przyśpieszyć metabolizm (produkty). Zastosowanie wspomnianych w nich rad wspomoże dietę.

Mam nadzieję, że pomogłam.
Pozdrawiam,
Lullaby



P.S. Jestem aktualnie na pół-etacie (chociaż jeszcze nieodznaczone), więc pomoc w Zdrowiu jest bardzo potrzebna. Nie wydaje mi się, aby był to ciężki dział oraz dostanie się do niego było czymś nadzwyczajnie trudnym, dlatego zapraszam :). Przydałaby mi się jakakolwiek pomoc, więc jak przejdziecie przez Rekrutację, chętnie pomogę w notkach, czymkolwiek, ale samej jest ciężko :<. Zachęcam również do zapoznania się z formularzami wszystkich potrzebujących działów - może okaże się, że jednak znacie odpowiedzi na przedstawione w nich problemy?

Jak przyśpieszyć metabolizm (produkty)

Cześć :). Przeczytałam notkę "jak przyspieszyć metabolizm" i jest pomocna, ale prosiłabym jeszcze o dodatkową notkę na temat produktów które go przyspieszają. Wiem że np błonnik, ale gdzie jest go najwięcej, w jakich ilościach go jeść, żeby nie przesadzić, no i co oprócz niego? Czy brak mięsa w diecie może spowolnić metabolizm? Pozdrawiam :). 

Anonim


Drogi Anonimie.
Zanim zajmiemy się tym, co należy jeść, przyjrzyjmy się jak należy to robić. Posiłki powinny być niewielkie - nie powinnyśmy się przejadać. Z drugiej strony nie popadajmy w skrajności. Należy jeść małe porcje, często, i co najważniejsze, regularnie. W ten sposób organizm będzie wiedział, kiedy ma pracować i jednocześnie nie będzie zwalniał w sytuacjach, kiedy odstęp między posiłkami będzie trochę większy.

Co jeść/pić?

Zielona herbata - jedna z absolutnie najważniejszych pozycji. Redukuje poziom insuliny i żółci, wspomaga trawienie oraz utratę kalorii. Należy jednak pamiętać, aby jej nie słodzić i zaparzać zgodnie z zasadami. Jest wiele gatunków zielonej herbaty, dlatego najlepiej dać sobie trochę czasu i poszukać tej ,,jedynej". Pamiętaj jednak aby unikać herbat w saszetkach - lepiej postawić na listki ;).


Białko - nie mylić z mlekiem. Zazwyczaj słysząc ,,białko" myślimy: ,,aha, muszę pić więcej mleka". Im starsze jesteśmy tym mniej mleka powinnyśmy przyjmować. Dlatego w tym przypadku skupmy się na innych jego źródłach. Tutaj wkracza wspomniane przez ciebie mięso, szczególnie chude- cielęcina, mięso królika, drób. Bardzo ważne są również ryby (dobrej jakości!) oraz jajka. Białko znajdziemy również w warzywach strączkowych, orzechach oraz zbożach - zawiera jednak mniej aminokwasów, dlatego warto dorzucić do nich coś z wcześniej zaproponowanych produktów.

Błonnik - masz rację, że jest on tutaj bardzo ważny. Według WHO jego dzienne spożycie powinno wynosić 20-40 gram. Suche liczby mało mówią, więc dla porównania w jednym opakowaniu gorzkiej czekolady (100g - zazwyczaj tyle ma jedna tabliczka) jest go 1,7. Błonnik wspomaga pracę jelit, zapobiega zaparciom, wspomaga trawienie. Jego nadmiar może powodować zaparcia, bóle brzucha i biegunki. Bardzo ważne jest również, aby pić dużo wody, która wspomaga działanie błonnika. Najwięcej znajdziemy go w zbożach, otrębach oraz owocach (również suszonych). Tutaj >klik< znajdziesz dokładniejszą tabelę z zawartością błonnika w danych produktach

Zielona warzywa oraz owoce - w sumie w już wspomniane, jednak warto je jeszcze raz zaznaczyć, jako niezależną pozycję.

Mam nadzieję, że udało mi się pomóc.
Pozdrawiam,
Lullaby.

Wegetarianizm - książki

Hej :) Mogłybyście napisać notkę o dietetycznych i zdrowych posiłkach dla wegetarian? Do tej pory żywiłam się głównie gotowcami typu kotlety serowe, krokiety, praktycznie wszystko smażone. Mam ochotę z tym w kończyć, ale nie wiem czym mogę zastąpić te smażone potrawy, tak żebym się najadła, ale żeby nie było to tuczące. Pozdrawiam :) .
Ps. Nie byłam pewna czy pytanie wstawić tutaj- bo odżywianie, czy do kulinariów, ale uznałam że tutaj bardziej pasuje, bo pytam także częściowo o dietę odchudzającą ;). 

Anonim

Drogi Anonimie.

Osobiście nie jestem wegetarianką, jednak znam kogoś, kto ma po prostu świra na tym punkcie - i nie odżywia się gotowcami. Więc się da i warto spróbować!
Na samym początku chciałabym Cię przekonać, abyś sama zaczęła eksperymentować w kuchni. Tam, gdzie w przepisie jest mięso spróbuj dać warzywa lub tofu. Właśnie, tofu. Nie wspomniałaś, abyś go używała, a jest on bardzo bogaty w składniki odżywcze. Możesz je przygotować zarówno na słono jak i na słodko, możesz grillować, smażyć, zapiekać - możliwości jest wiele. Jest ono również popularny w Azji Wschodniej, więc różnorodność dań gwarantowana.
Rozumiem, że oczekiwałaś ode mnie przepisów, jednak mam nadzieję, że nie pogniewasz się, jak zaproponuję Ci książki. Znajdziesz tam zdecydowanie więcej przepisów niż w jednej notce ;).



1. Jadłonomia. Kuchnia roślinna. - Marta Dymek
Autorka skomponowała ponad 100 przepisów na wegańskie śniadania, obiady i kolacje z bulw, korzeni i liści. Tu burak zmienia się w ciasto czekoladowe, pietruszka występuje w parze z gruszką, a z garści kapusty powstają chrupiące chipsy. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich jaroszy i tych, którzy do tej pory nie wyobrażali sobie bezmięsnego obiadu.
Cena: od 48zł



2. Kuchnia wegetariańska z fantazją Schinharl Cornelia, Dickhaut Sebastian
 Co można zrobić z soczewicą? Co to jest bulgur? Jak przyrządzić smaczne tofu? Jakie przyprawy najpełniej wydobędą smaki dań bezmięsnych? Jak robić zakupy? W jaki sposób przygotowywać składniki dań? Na te i inne pytania odpowiedzi w naszej książce znajdą zarówno prawdziwi wegetarianie, jak i "wegetarianie okresowi", sięgający po bezmięsne dania od czasu do czasu, odpowiedzi rzeczowe, podane przystępnie i dowcipnie.
Cena: ok. 48 zł



3. Z miłością według Radźe Śloderbach Jolanta
 "Z miłością" to wegańska książka kucharska napisana w lekkim i nieco humorystycznym stylu. Radże zabiera was w pełną smaków podróż po różnych stylach gotowania. Potrawy, które proponuje, są łatwe do przyrządzenia, bajecznie kolorowe i smaczne (w wielu wariantach także bez glutenu). Zainteresuje ona tych, którym nieobojętny jest los zwierząt i którzy już radośnie podążają ścieżką tego zdrowego oraz świadomego stylu życia i chcą wprowadzić kilka nowych pomysłów do swojego jadłospisu, a także tych, którzy myślą o zmianie sposobu odżywiania. 
Cena: od 45 zł

Niewiele, jednak wartościowe książki przetłumaczone na język polski. Polecane prze wegetarian, łatwe w obsłudze z ciekawymi przepisami.

Polecam również tę stronę internetową >klik<. Nie tylko przepisy, lecz również cała masa ciekawych informacji.



Mam nadzieję, że pomogłam.
Pozdrawiam,
Lullaby.

Opisy pochodzą ze strony empik.com

piątek, 6 lutego 2015

Ferie z Heavy

Witam czytelniczki :)
Być może niektóre z Was pamiętają notki Nieuchwytnej publikowane w ferie 2 lata temu. Były to 3 notki (cz.1; cz.2; cz.3), a w każdej recenzja, manicure i stylizacja. U mnie będzie to wyglądało troszkę inaczej, bo ja i malowanie paznokci to w ogóle inne światy, ale recenzje i stylizacje się znajdą. Trzeci element raczej stały nie będzie, sama jeszcze nie mam pomysłu na niego, ale chyba zawsze znajdzie się coś, o czym chcę napisać :) Również nastąpi zmiana w tym, że u Nieuchwytnej każda notka była utrzymana w jednym klimacie, a u mnie będzie to raczej absolutny misz-masz
Także zapraszam na pierwszą notkę z tej serii w moim wykonaniu. Serdeczne pozdrowienia :)

I) "Złodziejka książek"

Tytuł oryginalny: The Book Thief
Czas trwania: 2h5min
Reżyseria: Brian Percival
Scenariusz:  Michael Petroni
Gatunek: wojenny/obyczajowy

Opis: Jest to film oparty na powieści autorstwa Markusa Zusaka o tym samym tytule. Rzecz się dzieje podczas II wojny światowej w Niemczech. Temat zagłady ludności żydowskiej oraz rządów Hitlera nie jest jednak głównym wątkiem. Film opowiada historię dziewczynki imieniem Liesel, która zostaje oddana przez swoją matkę do rodziny zastępczej. Nie chcę zbytnio spojlerować, jednakże, by wyjaśnić tytuł filmu muszę co nieco zdradzić ;). Gdy Liesel trafia pod opiekę państwa Hubermannów, nie potrafi czytać. Jej przybrany ojciec uczy ją tej umiejętności. Z czasem dziewczynka znajduje w książkach pocieszenie.

W Internecie znalazłam kilka recenzji. Jedne jadą po filmie ostro i nie dają mu szansy na obronę, inne chwalą za niebanalną formę. Ja postaram się ocenić jak najbardziej sprawiedliwie, i mimo, że zarówno film, jak i książka należy do moich ulubionych, nie będę wychwalać tego pod niebiosa, bo wszystko ma swoje wady.

Plusy:
- gra aktorska, która stoi na poziomie; mimo, że państwo Hubermannowie to nieco szablonowe postacie to brawa należą się młodszej obsadzie , jak dla mnie wszystko jest OK.
- ładne ujęcia - tego chyba nie muszę tłumaczyć
- świetne stylizacje - moda lat 30. i 40. XX wieku odwzorowana całkiem dobrze
- niebanalna narracja (kto jest narratorem powieści, dowiecie się oglądając film lub czytając książkę)
- elementy baśniowe, które dodają uroku i sprawiają, że film zostaje w pamięci (zaznaczam, że nie jest to fantasy, są to tylko nieliczne elementy fantastyczne)
- siedzenie przez dwie godziny nie nudzi (nawet mnie, która odpuszcza zazwyczaj filmy trwające dłużej niż 2 godziny, bo wie, że nie wysiedzi :P)
- film o tematyce wojennej bez krwi

Minusy:
- język angielski mieszany z niemieckim - oglądając film z napisami fakt ten rozpraszał, a z lektorem  było dziwnie dodając do tej mieszanki wybuchowej jeszcze polszczyznę

I to chyba tyle z minusów. Osobiście innych się nie dopatrzyłam :D
Filmowi daję mocne 7/10 z racji, że zostaje w pamięci.

Oglądałyście może?

II) Stylizacje

Dzisiaj postanowiłam zaproponować dwie wersje stylizacji, w której można wybrać się na łyżwy - jako, że ferie to zajęcie idealne na spotkanie z przyjaciółmi :D przede wszystkim ma być wygodnie i ciepło :)  Dlaczego dwie? Ponieważ wśród czytelniczek są dziewczyny lubujące w sportowych ubraniach, a także romantyczki, które kręcą słodkie ubrania :)


Dżinsy:H&M
Bluza: Bershka
Kurtka: H&M
Czapka: Bershka
Buty: Pull&Bear
Rękawiczki: House

Typowo sportowa stylizacja. Osobiście moja faworytka. Bluzę można zamienić na taką ze skromniejszym napisem, jak ktoś nie lubi się chwalić (:D), a do tego dodać komin w kolorze czarnym.


Sweterek: H&M
Komin: House
Rękawiczki: House
Dżinsy: Bershka
Płaszcz: Stradivarius
Botki: H&M

Bardziej dziewczęca stylizacja, z beżem jako kolorem przewodnim :). Jeżeli lubi się mocniejsze akcenty - można zamienić komin i rękawiczki na takie w kolorze czekoladowym. Również fajnie może wyglądać tutaj dłuższy naszyjnik, sięgający do biustu, jednakże jest to opcja raczej nie na łyżwy ;).

III) Ciasteczka z M&M'sami
 
Zdjęcie nie należy do mnie.
W bliższej przeszłości nie robiłam tych ciastek, więc i zdjęć nie ma, a żeby już się ładnie wytłumaczyć to zdradzę, iż ograniczam spożycie słodyczy i dlatego odpuściłam sobie robienie ciastek specjalnie na potrzeby notki, aczkolwiek przepis był testowany przeze mnie wielokrotnie :)
Ciastka robi się całkiem szybko, niecałą godzinkę wraz z pieczeniem, za to smak niepowtarzalny. Przepis, który tutaj zaprezentuję znalazłam w Internecie, ale przerobiłam go nieco na swoje potrzeby i swój smak, bo z oryginalnego przepisu wychodzą bardzo słodkie i mdłe. Dla zainteresowanych dodam, że wyszło mi dwadzieścia parę ciastek.
Zapraszam :)

Składniki:
- 2 szklanki mąki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia 
- 60g masła
- 1 szklanka cukru (może być nie pełna)
- jedno żółtko i dwa białka jaja kurzego
- 3 szczypty soli
- kilka kropel olejku waniliowego (można zastąpić cukrem wanilinowym lub nie dodawać wcale, jeżeli ktoś nie lubi)
- 1 szklanka czekoladowych M&M (tych w brązowej paczce, bez orzechów)
Jeżeli nie masz M&M's lub ich nie lubisz - nic straconego! Możesz posiekać mleczną lub gorzką czekoladę i zastąpić nią cukierki :).

Sposób przygotowania:
Masło rozpuść i ostudź. Piekarnik nastaw na 170 stopni. Do jednej miseczki wsyp proszek do pieczenia i mąkę. W drugiej zmiksuj przygotowane wcześniej masło, cukier. Dodaj do tejże miseczki białka i żółtka, olejek waniliowy i sól. Dokładnie wymieszaj. Cały czas mieszając, stopniowo dodawaj mąkę. Na koniec wsyp cukierki. Uformuj ciastka. Schłódź je w zamrażarce (5 minut wystarczy). Następnie przełóż je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piecz około 10 minut (muszą urosnąć i nabrać złocistego koloru). Środek powinien być miękki. Zostaw do ostudzenia. 
Smacznego! 


Mam nadzieję, że notka się spodobała :) Czekam na komentarze. Pozdrawiam i życzę udanych ferii tym, którzy są w ich trakcie lub mają je dopiero przed sobą, a tym, którzy już je skończyli, no cóż, zapału do nauki.
Heavy
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x