poniedziałek, 31 października 2011

Czy mogę wierzyć jego zapewnieniom?

Cześć. Czytam waszego bloga od niedawna i bardzo mi się podoba.
Otóż, mój problem dotyczy chłopaka(a o co by innego?) Chodzę z nim od jakiś 3-4 miesięcy, a znamy się od jakiś 5 miesięcy. Kiedy go poznałam, wiedziałam, że to właśnie ,,ten''! Wszystko mimo wszelkich kłótni jest okej, zawsze się godzimy. Przed Sylwestrem wyjechałam na weekend do stolicy. On wybrał się ze znajomymi na basen. Z kumplem i dwoma kumpelkami. Otóż kumpel to będzie literka X, jedna kumpela - Y, druga kumpela Z. Otóż chłopak X i kumpela Y chodzą ze sobą, więc na basenie chcieli spędzić ,,trochę'' więcej czasu ze sobą, więc kumpela Z z moim chłopakiem zostali sami. Razem spędzili ze sobą więcej czasu. Jakoś mi to nie odpowiada, ponieważ kiedyś podkochiwała się w nim. Pytałam się go, czy między nimi coś nie zaszło, on mi twierdzi, że NIE. Jak ja jeszcze się z nim nie znałam to spędzali ze sobą więcej czasu, rozmawiali, itd. Kiedy kumpela Z poznała nas, to jakoś między nimi się popsuło, a jak zaczęliśmy ze sobą chodzić, to już w ogóle. Przypuszczam, że on ją kiedyś kochał. Zaprzecza, że to nieprawda, że tylko ja się liczę, itd. Dzisiaj niemal przez to się rozstaliśmy. Wiem, że jestem straszną zazdrośnicą, ale nie chcę przechodzić kolejnej zdrady. Więc? Co ja mam zrobić?
Liczę na szybką odpowiedź.

~Madzia, 14 lat

 
Droga Madziu!
To, że twój chłopak w chwili gdy Cię zobaczył - wybrał właśnie Ciebie, chyba o czymś świadczy. To, że panna Z się w nim kochała nie znaczy, że on odwzajemniał uczucie. Twierdzi, że nie.. więc czemu miałabyś mu nie wierzyć? Nawet jeśli kłamie, to, że kiedyś coś do niej czuł nie znaczy, że tak jest również teraz. Czy gdyby Twoja kumpela poszła z jednym chłopakiem i wbrew Twoim protestom zostawiła Cię w towarzystwie np. Twojego eks siedziałabyś cicho jak myszka, czy próbowała coś do niego zagaić? Przecież przed spotkaniem ciebie chłopak mógł mieć 100.. innych dziewczyn, ale pojawiłaś się ty. On twierdzi, że kocha właśnie Ciebie! Jak na mój gust szukasz dziury w całym.
Co masz zrobić? Przede wszystkim wyluzować. Cóż więcej do szczęścia potrzebne, jak nie kochający chłopak? Ty takiego masz. Co mają powiedzieć dziewczyny, których sympatie przyjaźnią się ze swoimi eks? Są przecież w o wiele gorszej sytuacji niż ty. Zareaguj dopiero w tedy gdy rzeczywiście coś będzie na rzeczy.. mianowicie - koleś nie będzie miał dla Ciebie czasu itp.
Przeproś go za te wszystkie wyrzuty, które ostatnio od Ciebie wysłuchiwał. Wiem, że w tej chwili wygląda na to, że faworyzuję Twojego chłopaka, ale to nie prawda. Patrząc obiektywnie na tą sytuację wina leży właśnie po Twojej stronie.
Napisałaś, że nie chcesz przechodzić kolejnej zdrady?
Po pierwsze - ktoś Cię już zdradził?
Po drugie - rozmowy i spotkania to jeszcze nie zdrada. Tym bardziej przypadkowe, czy wymuszone, tak jak w Twoim wypadku.
Sama musisz sobie odpowiedzieć na te pytania i stwierdzić co będzie słuszną odpowiedzią. Trzymam kciuki za znalezienie tej poprawnej. 
Frysbie_

niedziela, 30 października 2011

Czy się narzucam?

hej ;* mam pewien problem. Otóż zaczęłam pisać z pewnym chłopakiem, który oczywiście bardzo mi się podoba. Sama do niego napisałam. Od tamtej pory jak piszę najczęściej, on dość rzadko. I to najczęściej ja zadaję pytania. Nie wiem czy jest sens kontynuuować tą znajomość, czy może mu się narzucam?
Dodam, że chodziłam z nim do szkoły, ale wtedy mnie jeszcze nie znał. Nie spotkaliśmy się też ani razu w "realu". Dziękuje za ewentualną odp

~Misia

Droga Misiu!
Nieraz jest tak, że to właśnie dziewczyna musi zrobić pierwszy krok. Zrobiłaś go, więc nie możesz sobie zarzucić, że nie próbowałaś. Aczkolwiek ze strony chłopaka nie widać jednak zbytniego entuzjazmu. Zakochany, bądź zauroczony chłopak zrobi niemal wszystko dla swojej dziewczyny. Wydaje mi się więc, że Twój kolega nie podziela Twoich uczuć. Jest jeszcze możliwość, że jest zbyt nieśmiały. Wydaje mi się jednak, że skoro pierwszy krok wykonałaś powinien rozmawiać na luzie. Przynajmniej na GG. Jeżeli niezbyt pali się do odpowiadania na Twoje wiadomości - być może rzeczywiście nie ma ochoty z Tobą gadać. No, ale możesz spróbować..
Zaproponuj mu spotkanie w realu. Jeżeli odmówi, albo zacznie kręcić - spasuj. To nie ma sensu. Jeżeli jednak się zgodzi, zdaj się na siebie. Nie udawaj kogoś kim nie jesteś.. w końcu Ci się to znudzi, a i chłopak nie będzie zadowolony z tego, że 'kupił' kota w worku.
Mimo wszystko wydaje mi się, że nie powinnaś naciskaj. Polecam coś takiego:
przestajesz do niego pisać. Kiedy zatęskni - sam się odezwie. Takie jest moje zdanie. Ale zrób jak zechcesz. Tylko zbytnio nie naciskaj. Bo chłopcy tego nie lubią. Powodzenia. ;)
Frysbie_

sobota, 29 października 2011

Remont pokoju


  Kochana Załogo NBS.
Chciałabym z góry podziękować za odpowiedź jak i wcześniejsze notki, zwłaszcza dotyczące mody- bardzo się przydadzą. Mam mały problem związany z mieszkaniem. Otóż mam 15 lat (2 gimnazjum) i rok temu przeprowadziłam się na inne osiedle (teraz mieszkanie nie jest wynajęte, a nasze). Świetnie czuję się w nowym miejscu, nie tęsknię za starym osiedlem. Mój problem dotyczy pokoju. Kupiliśmy największe mieszkanie w bloku. Mam pokój z młodszą o 2 lata siostrą. Do tej pory wszystko było okej, jednak chciałam wyremontować pokój. Nie chciałam się tym dzielić z rodziną, wiedziałam jaka będzie reakcja. Jestem pasjonatką mody (amatorką szafiarką), więc styl mam nieco inny niż pozostali, również we wnętrzu chciałabym mieć kawałek siebie. Pokój- szare ściany, meble z poprzedniego mieszkania, nowa lampa i to na tyle. Problem w tym, że na półkach stoją same kucyki, maskotki, niepotrzebne bibeloty siostry. Rozumiem, lubi zwierzęta, ale mogłaby odstąpić kilka półek mi. Najchętniej sama za wszystko zapłacę, byleby mieć swój kawałek, jednak rodzice się nie zgadzają. Chcę mieć swoją przestrzeń! Niemożliwe jest wybudowanie ściany, żebym miała pokój dla siebie. Siostra nie zgadza się na usunięcie zabawek, rodzice na żaden remont, twierdzą, że tak nam starczy do końca życia. Owszem, kiedyś tolerowałam to, nie przejmowałam się tym, ale dorastam, co innego mnie interesuje. Jak przekonać rodziców do remontu? Jak siostrę do porządków? Jeśli coś lubię (jak np. czasopisma Monki) dbam o to (Monki szczelnie chowam w folii, wszystkie razem, równiutko, nie pozwalam gnieść, drzeć etc) jak ich przekonać? Przede wszystkim chciałabym pomalować ściany, wymienić (albo pomalować) meble, dołożyć parę jelenich rogów na ścianę, obraz etc. Proszę o pomoc. 

~szymek vel rudzielec



Kochana!
Cóż, mieszkanie w cztery osoby na małej powierzchni zdecydowanie opiera się na kompromisach. Cała przestrzeń jest wspólna, choćby dlatego, że ktokolwiek przechodząc obok twojego pokoju, będzie miał trudności z ignorowaniem rogów jelenich na ścianie. W tym ewentualni goście lub inne ważne osobistości, które być może zawitają w Twoje progi. Sądzę, że to może być powodem odmowy Twoich rodziców.
Zaproponuj im, aby podzielić pokój "na pół". Zarówno Twoja siostra i ty będziecie miały swój własny kącik. Myślę, że to powinno zadziałaś. Mam na myśli: rodzice powinni się zgodzić. A już oni przekonają twoją siostrę. Wtedy już będziesz miała swój kawałek miejsca do zagospodarowania.
A jeśli chodzi o ozdoby, może pomyśl nad czymś mniej trwałym? Mam na myśli fakt, że remont to dość kosztowna sprawa, Twoi rodzice mogą się obawiać, że po chwili "odpodoba ci się" wystrój i będziesz chciała ponownie wszytsko zmieniać.
Proponuję wymyślić coś, co nie wymaga przemalowywania ścian, robienia w nich dziur lub innych trwałych zmian. Czy zamiast malować ściany, nie lepiej kupić kilka wielkich plakatów i delikatnie ich przyczepić do ściany? Proponuję, byś pomyślała nad takimi rozwiązaniami, które nie wymagaja trwałych zmian, jak to powiedziałam wyżej.
Uściski,
Kwaskowa

Nie chcę być dłużej zależna od przyjaciółki.


 mam 15 lat 
prooooosze odpowiedźcie na mój problem! bardzo, bardzo mi na tym zależy! no więc zawsze byłam zależna od przyjaciółki, chociaż ona wcale tego ode mnie nie wymagała. nie wiem czemu ale bez niej np. w szkole czuję się niezaradna i boję się normalnie funkcjonować . ale kiedy ona jest, wszystko jest w porządku. ostatnio przyjaciółka zachorowała i nie chodziła do szkoły przez tydzień, więc ja też wymusiłam na mamie, że nie pójdę. nie było jej, bo wyjechała, to ja też zostałam w domu. koleżanki chcą umówić się ze mną na wypad do miasta czy coś, ale ja nie chcę, bo się boję. z przyjaciółką byłoby mi lepiej. teraz jesteśmy w ostatniej kl. gimnazjum i przyjaciółka sie potem wyprowadza, wiec obie pójdziemy do innych szkół. okropnie sie boje, ze nie poradze sobie bez niej. mam juz mnóstwo opuszczonych godzin w szkole, m. in dlatego ze sama duzo chorowalam + dni, kiedy nie szlam, bo JEJ nie bylo. chce to zmienic, zwalczyć jakoś ale nie umiem. 
prosze was o pomoc! co mam z tym zrobić? nie chcę być dłużej zależna! męczę się przez to i ciężko mi podejmować samodzielnie decyzje! zawsze najważniejsza jest dla mnie przyjaciółka! przez to zniszczyłam wiele fajnych kontaktów z innymi osobami . jestem sama sobie winna. pomooocy! ;( 


~Zależna

Kochana!
 Myślę, co mam Ci poradzić i widzę tylko jedno wyjście. Musisz przestać bać się ludzi i patrzeć na swoją przyjaciółkę. Rozumiem, że bardzo Ci na niej zależy, ale przecież Twoje decyzje nie wpłyną na Wasze kontakty. Niedługo zmiana szkoły, nowi ludzie, nowe otoczenie. Przy wyborze dotyczącym Twojej przyszłości nie możesz sugerować się decyzjami przyjaciółki. Każdy ma swoje życie, swoje zainteresowania i Ty też powinnaś mieć swoje zdanie. Nie zmieniaj planów tylko dlatego, że boisz się, że sobie nie poradzisz. Przecież do niczego Cię to nie doprowadzi.
 Przede wszystkim pomyśl czego konkretnie się boisz. Spisz sobie to wszystko i przemyśl, czy naprawdę masz powód do strachu. Spróbuj znaleźć rozwiązanie na każdy problem. Czasem watro sobie powiedzieć: "hej, czego ja się boję? jestem człowiekiem, każdy ma wady, ale przecież nie może być źle! a co mi się może stać? nic!". Pozytywne myślenie pomaga.:)
 Zapisz sobie wszystkie Twoje pozytywne cechy. W chwilach słabości wracaj do nich i nie zapominaj, że co by się nie działo, zawsze sobie pradzisz.
 Jeśli Twoja przyjaciółka nie może wyjść, jest chora, nie zostawaj w domu. Spotykaj się z koleżankami, przecież dookoła jest naprawdę wielu fajnych ludzi. Tym bardziej, że koleżanki chcą się z Tobą spotykać. Nie lekceważ tego. Nie zamykaj się na jedną osobę, bo czasem właśnie to sprawia, że zaczynamy zamykać się też w sobie.
 To że masz innych znajomych nie znaczy, że musisz zrywać kontakty z przyjaciółką. Nie może być tak, że robisz wszystko to, co ona. Zobacz ile z życia tracisz! Najtrudniejsze są początki. Jeśli już bliżej się zapoznasz z koleżankami z klasy, wcale nie będzie Ci ciężko. Po prostu musisz zobaczyć, że ta dziewczyna nie jest jednyną na świecie.
 Jeśli zawsze będziesz mówiła sobie, że nie dasz rady, nie zrobisz czegoś to tak będzie. Wszystko zależy od nastawienia. Przecież nie dowiesz się, jeżeli nie spróbujesz. Co Ci szkodzi? Możesz jedynie zyskać. Zacznij stawiać siebie na pierwszym miejscu. Rób to, na co masz ochotę. Wszystko zależy od odrobiny odwagi. Nie spisuj rzeczy od razu na straty. Spróbuj myśleć pozytywnie!:)
 W tej sytuacji niewiele mogę Ci poradzić, bo wszystko zależy od Ciebie. Z własnego doświadczenie wiem, że marudzenie nie pomaga. Zaciśnij zęby i idź do tej szkoły, nawet jeśli nie ma Twojej przyjaciółki. Lepiej jest próbować czegoś i ponosić klęskę, niż w ogóle nie próbować. Myślę, że skoro Twoje rówieśniczki chcą się z Tobą spotykać, będzie Ci łatwo i już niedługo przekonasz się, że masz dużo znajomych, tylko nigdy wcześniej tego nie widziałaś.:)
 Życzę Ci powodzenia w pokonaniu własnego lęku! Jestem pewna, że sobie poradzisz.
 Margaret

Prawo


Prawo nie należy do łatwych kierunków.
Maturę trzeba zdać bardzo dobrze, nie tylko ze względu na późniejszy poziom nauczania, ale także z powodu ogromnej liczby chętnych na jedno miejsce.
 

Poza wzorowymi ocenami najlepiej, by przedmioty kierunkowe należały do grupy humanistycznych – chodzi o język ojczysty oraz obcy, historię i wiedzę o społeczeństwie.

Jakie cechy powinna mieć osoba , która w przyszłości chciałaby pójść na studia prawnicze?
-Musi być wytrwała i wytrzymała psychicznie,
-Niezbędna jest wrażliwość, umiejętność obserwacji, takt i wysoka kultura osobista,
-Konieczna jest także obowiązkowość i uczciwość.

Myślenie: „Zrobię aplikację i zacznę zarabiać mnóstwo pieniędzy” jest krótkowzroczne, bo tak jak we wszystkich innych zawodach najwięcej zarabiają wybitni specjaliści, sukces osiągają najbardziej przebojowi, a zarazem najbardziej rzetelni.

Co po gimnazjum?
Masz do wyboru 3 możliwości:
a) liceum ogólnokształcące o profilu humanistycznym
b)liceum ogólnokształcące o profilu społecznym(prawnym)
c)liceum profilowane o profilu administracyjnym.

Czego warto się uczyć?
Wszystkiego ;)
Najwięcej uwagi poświęć jednak językom obcym, językowi polskiemu, wiedzy o społeczeństwie i historii.

Co nieco o studiach:
Program studiów i obowiązujące studentów zaliczenia oraz egzaminy na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych są jednakowe.
Studia trwają pięć lat i obejmują zarówno dyscypliny ogólne (tj. logika, wstęp do prawoznawstwa, filozofia, socjologia), dyscypliny historyczne (prawo rzymskie, historia państwa i prawa, historia doktryn polityczno-prawnych), a także dyscypliny związane z poszczególnymi dziedzinami prawa (prawo i postępowanie administracyjne, cywilne, karne, prawo handlowe, finansowe, międzynarodowe itp.).
Każdemu z przedmiotów, a także każdemu z rodzajów prowadzonych zajęć, przypisana została określona liczba punktów.
Student w okresie studiów musi uzyskać co najmniej 300 punktów.
Do zaliczenia każdego roku studiów koniecznym jest uzyskanie 60 punktów.
Program ECTS zakłada od III roku studiów możliwość swobodnego kształtowania programu studiów przez studenta.
Dopuszcza on dokonywanie przez niego wyboru zajęć, w których chce on uczestniczyć, a także egzaminów, które chce zdawać w ramach poszczególnych lat studiów.
Tym samym pozwala studentowi na pogłębianie wiedzy w ramach wybranej przez niego specjalizacji.

W ramach pięciu lat studiów student obowiązany jest do 13 egzaminów obowiązkowych z przedmiotów obowiązkowych: Logicznych podstaw prawoznawstwa, Wstępu do prawoznawstwa, Historii państwa i prawa Polski, Historii powszechnej państwa i prawa, Prawa rzymskiego, Prawa cywilnego cz. I i II, Prawa karnego, Prawa konstytucyjnego, Prawa międzynarodowego publicznego, Prawa administracyjnego, Prawa Unii Europejskiej, Filozofii prawa.
Przedmioty kursowe (nieobowiązkowe):
Student od III roku studiów ma możliwość swobodnego kształtowania swojego programu studiów poprzez wybór przedmiotów kursowych (nieobowiązkowych).
Oferta w tym zakresie obejmuje m.in.: Socjologię prawa, Historię doktryn polityczno- prawnych, Prawo publiczne gospodarcze, Prawo rolne, Prawo pracy, Ubezpieczenia społeczne, Prawo finansowe, Prawo handlowe, Prawo międzynarodowe prywatne, Postępowanie karne, Postępowanie administracyjne, Postępowanie cywilne, Naukę o administracji publicznej.


Zasady kwalifikacji dla kandydatów z nową maturą:
W postępowaniu kwalifikacyjnym brane są pod uwagę wyniki egzaminów maturalnych z następujących przedmiotów:
- historia – poziom podstawowy albo rozszerzony
 -wiedza o społeczeństwie (WOS) – poziom podstawowy albo rozszerzony
 -język obcy – poziom podstawowy albo rozszerzony

Wynik końcowy z postępowania kwalifikacyjnego stanowi sumę punktów z poszczególnych przedmiotów, uzyskanych zgodnie z powyższymi zasadami.
Łącznie w ramach postępowania kwalifikacyjnego będzie można otrzymać maksymalnie 525 punktów:
210 punktów z historii
210 punktów z WOS
105 punktów z języka obcego.


Zasady kwalifikacji dla kandydatów Maturą Międzynarodową:
W postępowaniu kwalifikacyjnym brane są pod uwagę wyniki egzaminów maturalnych z następujących przedmiotów:
- historia – poziom niższy (SL) albo wyższy (HL)
 -jeden język obcy spośród następujących: angielski, francuski, niemiecki, rosyjski, włoski, hiszpański – poziom niższy (SL) albo wyższy (HL)
-matematyka lub jeden z przedmiotów wybranych przez kandydata z grupy przedmiotów społecznych (Individuals and Societies) – poziom niższy (SL) lub wyższy (HL)

Na podstawie wyników uzyskanych w postępowaniu kwalifikacyjnym przez wszystkich kandydatów tworzy się jedną listę według malejącej kolejności uzyskanej liczby punktów.
Lista ta określa kolejność przyjmowania na studia kandydatów w ramach limitu miejsc.
Łącznie w ramach postępowania kwalifikacyjnego można otrzymać maksymalnie 525 punktów.

Ulgi w postępowaniu kwalifikacyjnym:
Maksymalną liczbę punktów możliwych do zdobycia w postępowaniu kwalifikacyjnym uzyskują:
-LAUREACI olimpiady przedmiotowej szczebla centralnego:
 a)Olimpiady Historycznej,
 b)Olimpiady Wiedzy o Polsce i Świecie Współczesnym;
-LAUREACI, którzy zajęli jedno z trzech pierwszych miejsc w:
a)Olimpiadzie Wiedzy o Prawach Człowieka „Demokracja – Prawa Człowieka – Rządy Prawa”
b)Ogólnopolskim Konkursie „Parlamentaryzm w Polsce”;
-LAUREACI:
a)polskich eliminacji Konkursu Prac Młodych Naukowców Unii Europejskiej.

Trzeba pamiętać, że studia prawnicze są bardzo ciężkimi, studiami.
Już sam proces rekrutacyjny jest bardzo trudny, a co dopiero nauka.


Zanim zdecydujecie się na taki rodzaj studiów zastanówcie się czy sprostacie…
Czy jesteście obowiązkowi?
Czy systematycznie się uczycie?
Czy jesteście wytrwali?

Jeśli na którekolwiek z pytań odpowiedzieliście „Nie.”- ten kierunek nie jest dla Was.
Pozdrawiam,
Ina

Psychologia

Sprawdź, czy psychologia to studia dla Ciebie!
Myślisz o psychologii, zastanawiając się nad kierunkiem studiów?
Oto kilka pytań, które mogą pomóc Ci w podjęciu decyzji.
Na każde z nich odpowiedz: TAK lub NIE.
Nie zastanawiaj się zbyt długo.
Ważna jest pierwsza odpowiedź, jaka Ci się nasuwa.
Czy łatwo nawiązujesz kontakty z ludźmi?
Czy umiesz cierpliwie słuchać?
Czy rozumiesz różne przeżycia i zachowania innych ludzi?
Czy jesteś dociekliwy, nie zadowalasz się pierwszym rozwiązaniem?
Czy lubisz obserwować ludzi?
Czy rozumiesz własne uczucia i przeżycia wewnętrzne?
Czy lubisz pracować z ludźmi?
Czy jesteś odporny na trudne sytuacje, krytykę, niepowodzenia?
Czy masz łatwość wypowiadania się i prowadzenia rozmowy?
Czy lubisz siebie?
Czy jesteś wyrozumiały wobec osób zachowujących się inaczej niż ty?
Czy masz przyjaciół?
Czy chętnie czytasz książki i poradniki psychologiczne?
Czy lubisz się uczyć?
Czy dostrzegasz odmienność zachowań ludzi i aprobujesz to?
Czy szukasz różnych możliwych przyczyn czyichś zachowań?
Czy będąc przekonany o racji, gotowy jesteś wysłuchać argumentów drugiej strony?
Czy potrafisz bronić swojego zdania, nawet gdy inni mają odmienną opinię?
Czy wiesz, gdzie może pracować psycholog i czym się zajmuje?
Czy chcesz pomagać osobom niepełnosprawnym, chorym psychicznie, uzależnionym, przeżywającym trudności?
Im więcej wybierzesz odpowiedzi TAK – tym bardziej sugerują one, że wybór psychologii zgodny jest z Twoimi zainteresowaniami, upodobaniami i umiejętnościami.

CECHY PSYCHOLOGA :
-łagodność, współpraca
-Sumienność, drobiazgowość
-Zrównoważenie, spokój, opanowanie
-estetyczność, wyobraźnia
-Empatia
-Komunikatywny

SPECJALIZACJE:
Uczelnie psychologiczne w całej Polsce przygotowują do zawodu psychologa w zakresie wielu specjalizacji.
Wciąż powstają nowe kierunki związane z rozwojem różnych dziedzin.
Kandydaci do zawodu psychologa mogą zdobyć wykształcenie m.in. w następujących specjalnościach:
-Psychologia ogólna: podstawowe elementy życia codziennego, psychicznego; psychologia fizjologiczna, biologiczne mechanizmy.
-Psychologia rozwojowa: bada czynniki, etapy i prawidłowości rozwoju psychicznego od niemowlęctwa do starości.
-Psychologia osobowości: zajmuje się strukturami psychicznymi człowieka, które tworzą się w trakcie rozwoju pod wpływem działania środowiska , sposób myślenia, motywację, postrzeganie siebie i środowiska, charakter, temperament.
-Psychologia kliniczna: zajmuje się psychicznym zachowaniem człowieka w aspekcie zaburzeń: psychoza, depresja itp.
-Psychologia społeczna: zajmuje się wpływem, jaki wywierają ludzie na poglądy i zachowania innych ludzi.
-Psychologia pracy: analizuje przebieg działalności zawodowej człowieka, jego relacji do innych pracowników, środków produkcji.
-Psychologia religii: bada zjawiska psychiczne występujące w życiu religijnym człowieka.
-Psychologia sądowa: zajmuje się procesami psychicznymi osób odosobnionych, podczas rozpraw sądowych, stara się wyjaśnić mechanizmy powstawania czynów karalnych.
-Psychologia diagnostyczna: zajmuje się diagnozowaniem dla potrzeb psychoterapii.
Oprócz tych działów psychologicznych istnieją parapsychologia: telepatia, telekineza, hipnoza; psychologia sportu, psych. , marketingu, lotnictwa, fizjoterapii, ekonomii, doradztwa zawodowego, itd.

Jakie przedmioty czekają Cię na studiach?
a) Zajęcia obligatoryjne:
Wstęp do psychologii
Biologiczne mechanizmy zachowania
Metodologia badań psychologicznych
Podstawowe umiejętności psychologiczne
Psychologia uczenia się i pamięci
Procesy poznawcze
Podstawy statystyki
Psychologia rozwoju człowieka
Psychologia eksperymentalna
Psychologia różnic indywidualnych
Psychologia emocji i motywacji
Historia filozofii
b) Zajęcia fakultatywne(są to zajęcia, które sam wybierasz zgodnie ze swoimi zainteresowaniami) :
-psychologia kliniczna
-psychologia poznawcza
-psychologia biologiczna i różnice indywidualne
-psychologia wychowawcza i rozwojowa
-psychologia społeczna
-psychologia osobowości, emocji i motywacji
-metodologia i statystyka
-zajęcia interdyscyplinarne
c) Zajęcia ogólnouniwersyteckie:
Są to zajęcia, które odbywają się poza Wydziałem i służą rozwojowi własnych zainteresowań.
d) Zajęcia specjalizacyjne
Od czwartego roku studiów realizujesz zajęcia z psychologii stosowanej.
Specjalizacji jest aż 13.
Możesz uczęszczać na zajęcia należące tylko do jednej, konkretnej specjalizacji.
Specjalizacja przygotowuje studentów do pracy z dziećmi z zaburzeniami rozwoju i ich rodzinami. -Psychologia organizacji i pracy
Specjalizacja psychologii organizacji i pracy ma zapoznać studentów z wiedzą na temat związków organizacji z jej otoczeniem i funkcjami, jakie odgrywają organizacje w naszym życiu, problemami związanymi z zarządzaniem ludźmi, rozwiązywaniem konfliktów i podejmowaniem decyzji w organizacjach.
-Psychologia sądowa
-Psychologia wychowawcza stosowana
Celem specjalizacji jest dostarczenie studentom wiedzy oraz umiejętności niezbędnych do podjęcia roli psychologa wychowawczego w szkołach, przedszkolach i poradniach.
-Psychologia zdrowia
W zakres specjalizacji wchodzi psychologiczna problematyka powstawania i rozwoju chorób somatycznych, psychologiczne konsekwencje wystąpienia choroby i jej leczenia (w tym m.in. specyficzne problemy pacjentów po zawałach serca, pacjentów onkologicznych), problemy rehabilitacji, profilaktyki i promocji zdrowia.
Psychometria stosowana
Celem specjalizacji jest wyposażenie studentów w wiedzę o zasadach i procedurach konstruowania oryginalnych, adaptowania zagranicznych i stosowania już istniejących narzędzi diagnostycznych wykorzystywanych w badaniach psychologicznych.
-Psychoterapia
Celem specjalizacji „Psychoterapia” jest zapoznanie studentów z prawidłowościami dotyczącymi zaburzeń emocjonalnych i oddziaływania psychoterapii.
-Wspieranie rozwoju osobowości
Celem specjalizacji jest wstępne przygotowanie studentów do pracy w charakterze trenerów grupowych.
-Terapia rodzin i małżeństw
Celem specjalizacji jest dostarczenie wiedzy na temat zaburzeń w bliskich związkach oraz umiejętności niezbędnych do udzielania konsultacji rodzinnych. Specjalizacja uczy rozumienia relacji w rodzinach.
-Psychologia ekonomiczna
Psychologia ekonomiczna to stosunkowo młoda dziedzina, zajmująca się badaniem interakcji zachodzących między człowiekiem a systemem ekonomicznym.
-Psychologia środowiskowa
Celem specjalizacji jest dostarczenie studentom interdyscyplinarnej wiedzy na temat związków między człowiekiem i szeroko rozumianym środowiskiem fizycznym: środowiskiem naturalnym (przyroda, zasoby naturalne, warunki geograficzne) oraz środowiskiem stworzonym przez człowieka (architektura, przestrzeń urbanistyczna miasta, wnętrza mieszkalne i obiekty użyteczności publicznej)
-Psychologia rehabilitacyjna dzieci i młodzieży
Specjalizacja przeznaczona jest dla studentów zainteresowanych problematyką dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością ruchową, intelektualną i sensoryczną.

Rzecz najważniejsza- studia trwają 5 lat.

Co po gimnazjum?
Najlepiej wybrać się do liceum ogólnokształcącego o profilu humanistycznym lub z elementami psychologii.
Jednakże ukończenie profilów ścisłych nie wyklucza możliwości zostania psychologiem.
 
Jakie przedmioty na maturze?
-Język polski
-Język obcy nowożytny (wybrany przez kandydata spośród wszystkich możliwych do zdawania na maturze, zdawany w części obowiązkowej lub nieobowiązkowej)
Trzeci przedmiot, wybrany przez kandydata spośród następujących: matematyka, biologia, historia, wiedza o społeczeństwie, geografia, chemia, fizyka.
Pozdrowienia dla przyszłych psychologów,
Ina

Dietetyk


Definicja
Dietetyk(fr. diététique, łac. diaetetica, gr. d~aita) to specjalista interdyscyplinarny, skupiający się na badaniu produktów żywnościowych,planowaniu, nadzorowaniu i stosowaniu na podstawach naukowych żywienia indywidualnego i zbiorowego dla wszystkich grup ludności. Dietetyk zajmuje się prawidłowym i racjonalnym odżywianiem, zwłaszcza w czasie choroby i w specjalnych stanach organizmu ludzkiego. Jego wiedza obejmuje zarówno pochodzenie żywności, jak i proces przygotowania potraw, a także problematykę jej dostosowania do potrzeb organizmu w zależności od jego stanu i wieku.

Predyspozycje
Jako osoba pracująca z pacjentami, dietetyk musi być otwarty na ich potrzeby, cierpliwy i wyrozumiały. Powinien mieć umiejętność empatii, a także pasję studiowania nowości i uzupełniania wiedzy, znajomość języków obcych. Dietetyk musi również umieć współpracować z lekarzem,psychologiem czy rehabilitantem.
Jego zadaniem jest wspomóc proces leczenia odpowiednim doborem diety lub poprawić samopoczucie pacjenta poprzez odżywianie, dlatego musi doskonale znać nie tylko anatomię i fizjologię człowieka, ale też skutki działania produktów żywnościowych.

Jak zostać dietetykiem?
Przyszły dietetyk powinien ukończyć studia o odpowiedniej specjalności, choć może zaczynać także od technikum lub studium policealnego z tego zakresu. Jednak przyszłe zadania na rynku pracy będą wymagać od niego szerokiej wiedzy interdyscyplinarnej.
Dietetykę studiuje się na akademiach rolniczych lub od niedawna na akademiach medycznych.Kandydaci mają przed sobą wstępny egzamin testowy (biologia, chemia)połączony z konkursem świadectw dojrzałości.
Studia dietetyczne składają się z dwóch etapów: stopnia licencjackiego oraz stopnia magisterskiego. Te pierwsze zaczynają się niezbyt intensywną nauką na I roku (3 egzaminy), na którym studenci zapoznają się z dietetyką. Uczą się wówczas podstaw fizjologii człowieka połączonej z anatomią,biochemii, chemii ogólnej z elementami chemii fizycznej oraz mikrobiologii i wirusologii wraz z biologią, genetyką i parazytologią.
Te biologiczno-chemiczne dziedziny to baza, na której studenci zbudują swoją wiedzę o żywności i żywieniu. Muszą więc najpierw poznać technologię wraz z towaroznawstwem żywności oraz podstawy żywienia człowieka. Ten ostatni przedmiot obejmuje też zajęcia praktyczne w pracowni i polega na nauce sporządzania posiłków.

Gdzie do pracy?
Ponieważ dietetyk nie jest technologiem żywności ani lekarzem, a łączy oba zawody w jednej profesji, może pracować w różnych miejscach: zarówno w ośrodkach zdrowia czy szpitalnictwie, jak i w klasycznej gastronomii.
Dietetyk dzięki odpowiednim produktom i technologiom sporządzania potraw wspomaga zarówno hospitalizowanych chorych w powrocie do zdrowia, jaki stwarza im szansę zachowania dobrego stanu zdrowia. Zapobieganie chorobom powstającym na tle wadliwego żywienia to z kolei zadanie dla dietetyka w otwartej służbie zdrowia. Natomiast w gastronomii dietetyk dba o zdrowie i bezpieczeństwo klientów.
Dietetyk może także zrobić karierę w poradniach chorób metabolicznych – jednostkach otwartych. Przed dietetykiem stoi także kariera naukowa, która może zacząć się od doktoratu z zakresu nauk medycznych (np. w zakresie biologii medycznej).

Zarobki
Dietetycy na początku kariery mogą liczyć na niezbyt wielkie zarobki. Praca w instytucie badawczym czy w państwowych służbach sanitarnych to z reguły zarobki rzędu 1200 zł miesięcznie. W firmie, czyli głównie w gastronomii mogą liczyć na co najmniej 2 tys. zł w początkowym okresie pracy. Potem przychodzi czas na awans i zwiększenie zarobków do poziomu nie wyższego niż 4-5 tys. zł.

Pozdrawiam przyszłych dietetyków, Anitt.

Grafik komputerowy

Charakterystyka zawodu Praca grafika komputerowego polega na przygotowywaniu i opracowywaniu różnego rodzaju projektów graficznych o charakterze informacyjnym i reklamowym. Owocem jego pracy są np.plakat, billboard, ulotka,etykieta, reklama, folder, książka itp.
Grafik komputerowy pracuje w agencjach reklamowych, studiach grafiki komputerowej, wydawnictwach, zakładach usług poligraficznych,drukarniach oraz innych firmach zajmujących się przygotowywaniem publikacji do druku i tworzeniem materiałów reklamowych. Grafik komputerowy zatrudniony przy składzie odpowiada za szatę graficzną gazety, czasopisma czy innego wydawnictwa. Obecnie bardzo szybko rozwija się grafika stron internetowych.
Zawód grafika komputerowego zaliczany jest do sektora usługowego, co oznacza,że realizuje zadania według wskazówek i wytycznych przekazanych mu przez klienta. Zakres czynności i zadania, za które odpowiada grafik zależą od wielkości firmy, w której pracuje. Zazwyczaj im większa firma tym większa specjalizacja zadań grafika. W małych wydawnictwach wymaga się często, by grafik uczestniczył w realizacji całego projektu od omówienia zlecenia z klientem aż po przekazanie produktu.
Podstawowym narzędziem pracy grafika jest komputer z specjalistycznym oprogramowaniem takim jak np. Corel Draw, Corel PhotoPaint czy AdobePhotoshop. Ponadto korzysta on z innych urządzeń biurowych.

Skąd się biorą graficy?
W tym zawodzie nie ma żadnych reguł. Są tacy, którzy mają skończoną tylko szkołę średnią i świetnie sobie radzą. Ale czasy się zmieniają i dzisiaj coraz wyżej cenione jest wykształcenie branżowe. Stanowi ono atut przy zatrudnianiu,choć nie zawsze jest gwarancją umiejętności. To jednak bardzo łatwo wykryć podczas pierwszych tygodni pracy. Każdy”nowy” podlega weryfikacji. Oceniane jest jego wyczucie estetyczne,zdolności manualne,dokładność, cierpliwość, wyobraźnia, a także otwartość na współpracę,zapał, chęć podnoszenia kwalifikacji. Dla pracodawcy ideałem byłaby mieszanka artysty po szkołach plastycznych i komputerowca, czyli kogoś,kto stworzy dobry pod względem estetycznym projekt i przełoży tę wizję na postać elektroniczną.

Podziały wśród grafików
Wśród grafików można wyróżnić KREATYWNYCH, zajmujących się projektowaniem oraz OPERATORÓW DTP, odpowiedzialnych za skład komputerowy i opracowanie techniczne. W pracy tych pierwszych najistotniejszy jest pomysł. Graficy odpowiedzialni za skład działają bardziej mechanicznie, stosując się do ustalonych norm. Tu najważniejsza jest precyzja.
Większość z nich to ludzie młodzi. Średnia wieku: 22-25 lat. Nie spotyka się sędziwych grafików komputerowych, bo same komputery dopiero od niedawna są na tyle „silne”, że można je z powodzeniem wykorzystywać do tworzenia grafiki.

Zarobki w branży
Są zróżnicowane. Najwięcej zarobi grafik w agencji reklamowej lub w poczytnym czasopiśmie o nakładzie ogólnokrajowym. Najmniej – operator DTP, pracujący dla drukarni. Minimalna stawka dla początkującego grafika to 1000 – 1500 złotych netto. Dobry grafik zarobi trzy, cztery razy tyle, najlepsi nawet 8000 złotych.
Pozdrawiam i życzę sukcesów przyszłym grafikom,
Anitt.

Medycyna

Definicja

Lekarz to z jednej strony doskonały znawca ludzkiego ciała, mający całościową wiedzę o zdrowiu i chorobach człowieka, a z drugiej – praktyk posiadający umiejętności leczenia chorób i zapobiegania im. Lekarz jest specjalistą nauk przyrodniczych,ponieważ korzysta z dorobku wielu nauk tej grupy, a zarazem nauk humanistycznych, bo celem jego działania jest człowiek.
Jest też specjalistą w różnych ścisłych specjalnościach naukowych i praktycznych – np. internie, chirurgii, położnictwie czy pediatrii.

Predyspozycje
Lekarzem może być tylko człowiek o zdolnościach i cechach nietuzinkowych. Po pierwsze, musi posiadać odpowiednią wiedzę medyczną. Jako kandydat do zawodu i jako lekarz musi też być zainteresowany medycyną i leczeniem. Jego praca wymaga, żeby teza interesowania skupiały się na dziedzinach chemii i biologii i były nieustannie pogłębiane. Lekarz musi się uczyć przez całe życie. To nie tylko obowiązek – to warunek funkcjonowania w zawodzie.
Powinien też posiadać umiejętności logicznego rozumowania, koncentracji uwagi,a także takie cechy psychiczne i fizyczne, jak sumienność, dyscyplina,dobra pamięć, dokładność, łatwość wypowiadania się w mowie i piśmie,a także odporność na stres.
Lekarz powinien posiadać również odpowiednie predyspozycje etyczne, potrzebne zwłaszcza w czasach, kiedy dociera tak wiele niepokojących informacji o nieprawidłowościach w służbie zdrowia. Lekarze składają zresztą przysięgę Hipokratesa,która – mimo że wielu lekarzy uważa ją jedynie za symbol – jest fundamentem etycznym tego zawodu.

Dawniej i dziś
Praca lekarzy zmienia się ostatnio niemal radykalnie. Stopniowo odchodzą w przeszłość tradycyjne metody terapii,wciąż pojawiają się nowe leki, a także nowe urządzenia. Trudno niejednokrotnie nawet wyznaczyć kierunek zmian, ponieważ zachodzą tak szybko. Jednak nie postępują one równomiernie w każdej dziedzinie medycyny. Głównym ich celem jest wypracowanie takich metod, które pozwolą na maksymalnie łagodne, bezinwazyjne i skuteczne leczenie pacjentów. Lekarz we współczesnym świecie staje się też kimś więcej niż tylko specjalistą od leczenia. Lekarze rodzinni np. to doradcy w sprawach zdrowia i zdrowego trybu życia, którzy z pewnością spełniają także funkcje wspierania rodziny w trudnych momentach.
Najtrudniejszy do przyjęcia przez lekarzy jest jednak fakt, że nie wszyscy zdobędą pracę. Wymusza to zła sytuacja w służbie zdrowia. Dlatego lekarze stają się coraz częściej handlowcami czy producentami sprzętu medycznego. Nie mogą tego jednak robić równolegle z wykonywaniem zawodu – lekarski kodeks etyczny zabrania lekarzowi jakiejkolwiek innej działalności komercyjnej.

Status społeczny
Lekarze od wieków są postrzegani jako przedstawiciele zawodu elitarnego i otaczani powszechnym szacunkiem.Zmniejszają go co prawda kolejne skandale w polskiej służbie zdrowia,jednak i tak zawód lekarza cieszy się znacznym autorytetem społecznym.

Jak zostać lekarzem?
Nie ma innego sposobu niż ukończenie studiów medycznych na kierunku lekarskim. Ale to nie wystarczy. Podobnie jak w zawodach prawniczych, by być praktykiem, należy zaliczyć specjalizację, czyli rodzaj praktyki połączonej z wykładami teoretycznymi. Po zdaniu egzaminu specjalizacyjnego uzyskuje się tytuł lekarza dyplomowanego i uprawnienia do wykonywania zawodu.
Przed przystąpieniem do egzaminu na medycynę, warto się doń znakomicie przygotować. Samodzielna nauka może się okazać niewystarczająca. Można to zrobić na miesięcznych kursach przygotowawczych organizowanych przez każdą z akademii tuż przed egzaminem. To istotne, bo zajęcia na takich kursach prowadzą doświadczeni nauczyciele.
Egzamin wstępny to przeszkoda niełatwa, choć z pewnością możliwa do pokonania. Konkurencja jest także spora – średnio wypada po 4-5 osób na jedno miejsce. Zdaje się egzamin wstępny testowy, centralny z biologii, chemii, fizyki (po 40 pytań z każdego przedmiotu), obejmujący 120 pytań z czterema wariantami odpowiedzi na każde pytanie.
Studia medyczne nie specjalizują, mają zaś pokazać medycynę w jej zintegrowanej strukturze, przy czym najważniejsze jest tu nauczanie umiejętności posługiwania się metodą naukową.
Podobnie jak prawnik, lekarz, by uprawiać zawód, powinien się specjalizować. Oczywiście, nie robiąc żadnej specjalizacji może być lekarzem chorób wewnętrznych, wtedy jednak skazuje się na pracę co najwyżej w ośrodku zdrowia. Specjalizacja, trwająca od 2 do 4 lat,otwiera mu spore możliwości.
Z reguły zajęcia teoretyczne w ramach specjalizacji zaczyna się jeszcze na studiach (kształcenie przeddyplomowe), na VI roku. Potem zalicza się teorię w regionalnych ośrodkach kształcenia, katedrach i zakładach medycyny rodzinnej przy akademiach medycznych oraz w ośrodkach pozaakademickich. Szkolenia specjalizacyjne kończą się 3-stopniowym egzaminem państwowym.
Wprzyszłości planuje się także wprowadzenie tzw. egzaminu lekarskiego dla wszystkich lekarzy, którzy chcą się specjalizować. Egzamin byłby zdawany przed przyjęciem na specjalizację, obejmowałby 400 pytań,z czego 40 zadań dotyczyłoby bioetyki, prawa medycznego i orzecznictwa lekarskiego, a pozostałe 360 pytań to w 21 procent pytania dotyczące chorób wewnętrznych (pediatrii, chirurgii, położnictwa i ginekologii,medycyny rodzinnej, intensywnej terapii i medycyny ratunkowej,psychiatrii).

Gdzie do pracy?
Kariera lekarza jest ściśle związana ze szpitalem czy kliniką, czyli głównie z lecznictwem zamkniętym. Tam ma on największe szanse na zdobycie pozycji adekwatnej do swoich umiejętności i wiedzy. W lecznictwie otwartym (przychodnie) o prawdziwą karierę raczej trudno. W medycynie bowiem liczą się głównie nowe metody leczenia i sukcesy w trudnych przypadkach. W ten sposób lekarze zdobywają sławę w środowisku i poza nim.
Lekarze pracują także w izbach przyjęć, w pogotowiu ratunkowym, otwierają także własne praktyki lekarskie: własne gabinety, które z czasem – choć to kosztowne inwestycje – mogą się przekształcać w szpitale i kliniki.
W ostatnich latach wielu lekarzy zostaje także menedżerami służby zdrowia. Rezygnują z praktykowania zawodu (po przerwie już raczej do zawodu nie wracają), by zostać dyrektorami lub menedżerami szpitali,ośrodków zdrowia czy klinik. Taki zawód wymaga jednak czegoś więcej niż studia medyczne – mianowicie wiadomości i umiejętności z zakresu zarządzania.

Zarobki
W ostatnich latach zarobki lekarzy nie kształtują się na wysokim poziomie. Co prawda,zwykle lepiej zarabiają lekarze zatrudnieni w prywatnych gabinetach czy klinikach niż ci w publicznej służbie zdrowia, nie wspominając już o właścicielach takich klinik, ale nie zawsze są to takie dochody,o których krążą mity.
Początkujący lekarz ze specjalizacją i zatrudniony na zasadzie kontraktu w publicznej placówce zdrowia może zarobić około 1800 zł. Lekarz z kilkuletnim stażem zarabia tam ok. 3-4 tys. zł. W szpitalach jest podobnie, lecz tam dodatkowo opłaca się dyżury i nadgodziny – można więc zarobić więcej. Specjalizacja niema większego znaczenia przy wynagradzaniu – liczy się raczej liczba obsłużonych pacjentów.
Pozdrawiam, Anitt.

Stomatologia

Stomatologiem być niełatwa sprawa. Lepiej przyjąć tu zasadę: nic na siłę!
JAK ZOSTAĆ DENTYSTĄ?
Należy skończyć studia medyczne, być absolutnie pewnym swojego wyboru i swoich umiejętności. Konsekwencje, że ktoś nie lubi swojej pracy, w tym zawodzie mogą być zastraszające. Widzisz ten obrazek? Dentysta nieumiejętnie wykonujący zastrzyk znieczulający? Pacjent wijący się z bólu z igłą w dziąśle… Brr, to oczywiście czarny scenariusz! Nie będzie Twoim udziałem, jeśli dobrze przygotujesz się do zawodu!
Zanim rozpoczniesz edukację w tym kierunku, zwróć uwagę, czym powinna wyróżniać się osoba wykonująca ten zawód. Oto osiem niezbędnych cech przyszłego dentysty:
  • Sprawność fizyczna (dobry wzrok i zdrowy kręgosłup)
  • Sprawność manualna (zręczne ręce to skarb w tym zawodzie)
  • Odporność emocjonalna (nie ulegasz panice, nie udziela ci się strach pacjenta)
  • cierpliwość
  • delikatność
  • empatia
  • umiejętność postępowania z ludźmi, którzy cierpią
  • chęć ciągłego douczania się (nowe materiały, narzędzia, technologie)
WŚRÓD DENTYSTÓW:
  • Chirurg – wykonuje skomplikowane zabiegi w jamie ustnej, jak na przykład usuwanie zęba czy podcinanie więzadełek.
  • Chirurg szczękowy – wykonuje operacje na szczękach.
  • Ortodonta – zajmuje się profilaktyką i leczeniem wad zgryzu, do niego zgłosisz się po aparat nazębny.
  • Protetyk – przygotowuje tzw. uzupełnienie protetyczne zastępujące zęby naturalne, czyli protezy, korony, mostki itp.
  • Pedodonta – stomatolog dziecięcy, śledzi ząbkowanie u maluchów, leczy zęby mleczne i próchnicę u dzieci.
  • Endodonta – specjalista od leczenia kanałowego zębów.
  • Paradontolog – leczy choroby przyzębia.
KROK PO KROKU
Na dobry początek…
Jeśli już w gimnazjum przyjdzie Ci do głowy, aby zostać lekarzem stomatologiem, postaw na przedmioty typu biologia i chemia – łatwiej odnajdziesz się w licealnej rzeczywistości. No i lepiej, żeby – szczególnie Tobie – nie przytrafilo się jakieś niedobre złamanie ręki, bo sprawny manualnie musi być każdy dentysta. Ale na to nie do końca mamy wpływ, niestety.
A w liceum?
Koniecznie wybierz profil biologiczno-chemiczny lub medyczny, gdzie spory nacisk położony jest na biologię i chemię. Dobrze by było gdybyś polubiła też fizykę i matmę – wówczas masz większe szanse, aby dostać optymalną liczbę punktów na maturze i indeks na studia medyczne. Przyłóż się także do języków obcych – nie tyle chodzi o łacinę, co o angielski, który staje się specjalistycznym międzynarodowym językiem wśród lekarzy (fachowa terminologia, nazwy chorób i lekarstw coraz częściej podawane są w tym języku). Na maturę powinnaś wybrać fizykę z astronomią i oczywiście przedmioty typowe dla profilu biol. – chem., czyli biologię i chemię.
Jakie studia?
Jeśli pomyślnie zdasz maturę, już tylko studia będą Cię dzielić od wymarzonego zawodu. Akademie i uniwersytety medyczne oferują dwa kierunki. Jeden to techniki dentystyczne – studia trwają 3 lata i dają zawodowy tytuł licencjata. Jako student poznajesz techniki ortodontyczne, protetyczne, technologie odlewnicze i koniecznie musisz odbyć techniki w laboratorium protetycznym.
Druga możliwość to kierunek lekarsko – dentystyczny, który studiuje się 5 lat i uzyskuje po nim tytuł zawodowy lekarza dentysty. Te studia wymagają odbycia praktyk z zakresu pielęgniarstwa, pomocy stomatologicznej, chorób wewnętrznych oraz chirurgii i chirurgii stomatologicznej. Po studiach musisz jeszcze tylko odbyć roczny staż, który zakończysz Lekarsko-Dentystycznym Egzaminem Państwowym
BLISKO DENTYSTY
Dwuletnie policealne studium stomatologiczne umożliwia zostanie higienistą stomatologicznym. Taką propozycję ma m.in. Policealna Szkoła Służb Medycznych w Nowym Targu. Spośród przedmiotów, których się tam uczy, dużo jest anatomii i fizjologii człowieka, do łatwiejszych na pewno można zaliczyć zdrowie publiczne, promocję zdrowia.
Jako higienista stomatologiczny możesz pracować nie tylko w gabinecie stomatologicznym, ale też przedszkolu i szkole. Do Twoich zadań należałoby wtedy m.in. wykonywanie badań diagnostycznych, organizowanie stanowiska pracy lekarza dentysty, a także konserwacja i obsługa urządzeń, aparatów i instrumentów dentystycznych.
Pozdrawiam przyszłych stomatologów, Anitt.

Jak się spotykać, żeby rodzice się nie dowiedzieli?

Mam problem. Do mojego chłopaka przyjeżdża matka, a on panicznie boi się przyprowadzić mnie do domu, ani On do mnie też nie może przyjechać (z powodu reakcji jego matki na: Mamo mam dziewczynę, ponieważ miał już inne). Spotkać np. w parku też się nie możemy bo Ja mieszkam daleko, a po lekcjach nie mogę. Ok. 3 miesiące się nie spotykaliśmy (tylko w szkole) i teraz, gdy jego mama przyjeżdża (pracuje w Szkocji) to będzie już 4 miesiące bez spotkania. Co mam zrobić aby się z nim spotkać i żeby jego mama się nie dowiedziała?
Błagam o pomoc! Pozdrawiam i czekam na odpowiedź, Simple Plan.
PS. Skłamanie odpada, ponieważ On nie kłamie i chyba nigdy nie skłamał i nie skłamie ;/

~Simple Plan

 
Droga Simple Plan.
Jeżeli kłamanie [czego i tak nie popieram] odpada.. jeśli odpada również powiadomienie mamy chłopaka o waszym spotkaniu, to doprawdy nie wiem, jakie jest jeszcze inne wyjście. Uważam, że jeżeli chłopakowi na Tobie naprawdę zależy to powinien powiedzieć swoim rodzicom, że ma dziewczynę. Co z tego, że nie jesteś jego pierwszą.
Radzę, żeby chłopak się otworzył i poinformował swoją 'matkę', że z Tobą chodzi. Przecież to nie ona ma decydować o związkach swojego syna. A po drugie, jeżeli chłopak [niby] nie może mieć dziewczyny i nie może chodzić do niej do domu, to czemu np. nie powie, że idzie do koleżanki, albo do przyjaciółki? Przecież ze znajomymi chyba może się spotykać.
Nie lubi kłamać? Może np. powiedzieć rodzicom, że bardzo mu na Tobie zależy. Myślę, że zrozumieją. Skoro jeszcze nie wyjawił im waszego sekretu, jaką macie pewność, jaka będzie ich reakcja? 
Frysbie_

piątek, 28 października 2011

Kocham go, a on kocha mnie.. Mimo to muszę odejść.

Mam 16 lat i poznałam przez internet wspaniałego mężczyznę o 10 lat starszego. Wiem, że to nie jest internetowy zbok.Daję sobie głowę uciąć (!) podał mi swoją naszą klasę, wysłał filmiki znad morza, zdjęcia .. gadamy już dwa lata. Byliśmy przyjaciółmi wirtualnymi.Spotykaliśmy się parę razy. Poszliśmy na basen, do restauracji, nad jezioro, na mecz.. Miesiąc temu coś się wydarzyło.Wyznaliśmy sobie że się kochamy i pragniemy. Pragnę się z nim spotkać..nie tylko po to, żeby pogadać. On tego bardzo chce, ale nie zmusza.. Nie wiem co robić. Kocham go, to jest facet na całe życie..sęk w tym, że ma żonę. Nie ma dzieci. On jej nie kocha, ani ona jego.Wiem bo mówił. Nie chcę rozbijać rodziny. Wystarczy, że powiecie, żebym odpuściła sobie to zrobię to. Potrzebuję tylko wsparcia.
Przyjaciółmi już raczej nie zostaniemy. Zbyt dużo uczuć i pragnień do siebie żywimy.
Nie krytykujcie mnie! Miłości się nie wybiera!
Ale myślę, że przestanę do niego pisać, bo wiem jakbym się czuła na miejscu jego żony.
Tylko potrzebuje wsparcia.


~Rozbita

 
Droga Rozbita!
Rzeczywiście znalazłaś się w dość trudnej sytuacji. Trzeba zacząć od tego, że jeżeli ten mężczyzna ma żonę, nie powinien wdawać się romanse z innymi kobietami, a tym bardziej o tyle młodszymi. No, ale trudno. Stało się. Pewnie nie był świadomy, że wasza znajomość przerodzi się w coś więcej. Zresztą już za późno, żeby to zmienić. Kochacie się. Oczywiście 10 lat to sporo, aczkolwiek nie wykluczam, że ludzie o takiej różnicy wieku też mogą być szczęśliwi. Mógłby coś z tego być, ale jest jedno 'ale' - żona. I tu sprawy się komplikują. Skoro się z nią ożenił, znaczy, że kiedyś ją kochał. A miłość, jak miłość - raz jest lepiej, raz gorzej. Wykluczyć nie możesz że to jest tylko dłuższy, bo dłuższy, ale kryzys. Być może oni byliby jeszcze kiedyś razem szczęśliwi.
Podziwiam Cię, że jesteś gotowa zakończyć związek, aby ratować małżeństwo Twojej sympatii. Wiem, że będzie to trudne, ale myślę, że to najlepsze wyjście. Ożenił się, a więc na pewno tą kobietę też kiedyś bardzo kochał. Chce ją zostawić dla Ciebie, więc nie masz pewności, że gdy wasze uczucie kiedyś być może się wypali, nie zrobi tego ponownie. To, że nie mają dzieci, nie nie wyklucza tego, że jednak ktoś będzie tutaj poszkodowany - jego żona. Ją też musisz wziąć pod uwagę i słusznie zauważyłaś, że będzie jej ciężko. Myślę, że powinnaś się do wiedzieć [być może za pośrednictwem ów mężczyzny], czy jego żona nadal mocno go kocha. Będzie to trudne, aczkolwiek znacznie pomogłoby to w podjęciu decyzji. Jeżeli tak, nie radzę ingerować w ich życie. Jeżeli jednak nie - odpuść sobie.
Jeśli podpytanie o uczucia kobiety będzie nie możliwe - radzę to zakończyć. Wiem, że będzie Ci trudno. Bardzo go kochasz.. Podziwiam Cię, że potrafisz zrezygnować ze swojego szczęścia dla szczęścia innych. Myślę, że nawet jeśli z nim już koniec, to kiedyś znajdziesz odpowiedniego faceta, z którym będziesz już na zawsze. Czasem wielkie miłości, które sprawiają wrażenie tych na całe życia, okazują się pomyłką. Z czasem okazuje się, że partnerów jednak różni zbyt wiele.. Jeżeli zerwiesz nie łudź się nadzieją, że być może coś by z tego było. Zacznij żyć od nowa. Trudne! Ale wykonalne. ;)
Powodzenia.

czwartek, 27 października 2011

Nie mogę o nim zapomnieć, a jest zajęty.

Jak się domyślam to moja ostatnia odpowiedź. Zbyt wiele ‘czynników’ zmusza mnie do odejścia. Czułam się tu wspaniale, lecz szkoda, że tak krótko miałam zaszczyt pisać na tym blogu. Będę tęsknić i za czytelniczkami, i za wspaniałymi autorkami. Dziękuję za ten wspaniały czas.
Cześć Dziewczyny! Bardzo lubię czytać Wasz blog. Jest bardzo pomocny. Potrzebuję Waszą radę..
Otóż na Sylwestra poszłam do kolegi. Było tam pełno znajomych i oczywiście alkohol. Podczas mojego tańca z gospodarzem domu doszło do pocałunku. Pamiętam, że było cudownie. To trwało do końca piosenki. Gdy piosenka się skończyła jedna z dziewczyn zawołała H(tego z którym się całowałam) na rozmowę. Później dowiedziałam się, że M(przyjaciółka dziewczyny, która zawołała H) kręci z nim. Szczena mi opadła. Chciało mi się płakać, ale żeby się upewnić spytałam innej dziewczyny czy to prawda i powiedziała, że nie, że oni wcale ze sobą nie kręcili, że ta dziewczyna nic do niego nie czuję, ale zrobiła mu akcję ,że krzyknęła spie**alaj, a on ją przepraszał. Później troszkę odleciałam zrobiłam pare niekontrolowanych rzeczy(jeden kolega wykorzystał to, że byłam nietrzeźwa i się z nim całowałam..), a H cały czas tańczył z panną M. Gdy byliśmy wczoraj na spacerze H ledwo co się do mnie odzywał. Czasem spoglądał dyskretnie.. I cały czas przytulał się do M.
Od czasu sylwestra nie mogę zapomnieć o H. :( Gdy Go widzę cała promienieje..
Co waszym zdaniem powinnam zrobić? Olać to wszystko i o Nim zapomnieć czy powiedzieć mu co czuję(jeśli tak to jak to zrobić?) ?

~zauroczona
 
Kochana!
Jak domyślam się, jesteś nastolatką. Upijasz się? Będąc niepełnoletnią?! Rozumiem, na imprezach często pojawia się alkohol, ale chyba nie w takich ilościach, żeby się upić… No cóż. Dla mnie to niezrozumiałe, ponadto nie o tym miałam pisać.
Nie wiedziałaś, że on jest zajęty. Więc mogę wywnioskować, ze go nie znasz. Całowałaś się z osobą, o której prawie nic nie wiesz. Trochę niemądre posunięcie. O ile się nie mylę, pocałunek to sposób wyrażania uczuć osób, które są w związku. No może są dziewczyny, które lubią się całować z nieznajomymi, bo to tak dla funu. Tego również nigdy nie zrozumiem.
Moim zdaniem chłopak jest z M., ale Ty mu się podobasz. Jednak jest zajęty, co jak co. Przytulał się do M. Koleżanka wcale nie musiała mówić prawdy. Zastanów się, czy jest sens odbijać dziewczynie faceta. Decyzja należy do Ciebie. Osobiście bym to odradzała.
Twoich ‘niekontrolowanych’ rzeczy nie będę komentować. Może w kręgu Twoich znajomych to imponuje, dla mnie to jednak pogarsza zdanie o Tobie.
Pozdrawiam, Małpa.

Trzymajcie się Kochane. Życzę trafnych wyborów. Spełnienia marzeń.

środa, 26 października 2011

Nieśmiała przyjaciółka.


 siemka. mam problem, mam nadzieję, że mi pomożecie, bo ja już nie daję rady ;( proszę też o rady w komentarzu, bo chciałabym usłyszeć wasze opinie dziewczyny ;) chodzi o moją przyjaciółkę. chodzi razem ze mną do klasy i w tym roku będziemy w trzeciej gimnazjum. bardzo ją lubię, dobrze się dogadujemy, lecz jest jedno "ale". ona jest strasznie nieśmiała i przed to dużo traci! ona nie ma wgl nawet znajomych! ma dwie koleżanki, ale i tak się z nimi nie spotyka. ma tylko mnie, a ja jestem bardziej energiczną osobą. lubię gadać ze znajomymi na przerwach, a ona jakby mi to ogranicza. jak gadam z kimś to ona nagle odchodzi i idzie pod salę i wtedy ja kończę rozmowę, bo tak trochę głupio, że ona nagle odchodzi. i też tak głupio, bo ona nawet nie zapoznaje się z nimi, po prostu nie chce. ona żyje w przekonaniu, że nikt jej nie lubi, po co ma się zapoznawać, jak nie będzie o czym gadać, i tak ten ktoś później na korytarzu jej nie będzie pamiętać, ona pierwsza komuś cześć nie powie, bo uważa, że się narzuca, w supermarkecie zawsze ja płacę (nie chodzi o kasę, ona po prostu wstydzi się dać pieniądze kasjerce!), ona lubi miejsca gdzie nikt nie chodzi, a jak już ktoś przyjdzie to narzeka ciągle i mówi, żebyśmy sobie stąd poszły, nie przyjdzie do mnie na noc, bo to, bo tamto, na koncertach to siedzimy prawie ciągle w szatni ;/ nie wiem, może to ja jestem dziwna, ale wydaje mi się, że ona ma jakąś depresje, jakąś chorobę. bo to chyba nie jest normalne, żeby cały czas chować się przed ludźmi. i jeszcze taka informacja: ja z nią nigdy na tematy o nieśmiałości nie gadam, bo ona nagle się zamyka, nic nie chce mówić... jak np. ostatnio byłyśmy w centrum handlowym to leciała fajna piosenka, zaczęłam ruszać się w rytmie, trochę podśpiewywać, to ona od razu, żebym przestała, bo to przypał, że ludzie będą się na nas patrzeć itp.;/ dziewczyny, czy to jest normalne? 

~energiczna

Kochana!
 Ona już po prostu taka jest! Możliwe, że da się to jakoś zmienić, w mniejszym lub większym stopniu, jednak zawsze coś z tej nieśmiałości pozostanie. To już taki typ człowieka. Preferuje ciszę i spokój, nie przepada za towarzystwem, bo najlepiej czuje się, gdy wokół jest mało ludzi. Ma wtedy więcej swobody, nie denerwuje się, że ktoś na nią patrzy, po prostu jest sobą. Myślę, że powinnaś docenić to, że ufa akurat Tobie i to właśnie przed Tobą się otwiera. Nie próbuj jej zmienić na siłę, bo to zrazi ją do Ciebie. Musisz zaakceptować jej wybór i nie naciskać na nią.
 Oczywiście nie mówię, że nie możesz spróbować pokazać jej świat.:) Zacznij od takich nic nie znaczących sytuacji. Np. spotykacie na korytarzu szkolnym Twoją znajomą. Podejdźcie do niej i przedstaw jej Twoją nieśmiałą koleżankę. Zadbaj o to, abyście miały temat do rozmowy, na który każda z Was może się wypowiedzieć. Wtedy dziewczyna nie będzie miała szansy na ucieczkę. Może pochłonie ją rozmowa i częśniej będzie chciała nawiązywać kontakty.
 Zmuszaj ją do jakiegoś kontaktu z obcymi. Nie mam na myśli całkiem obcych, przypadkowych! Chodzi tu np. o tą kasjerkę w sklepie, jak pisałaś wyżej. Daj jej swoje pieniądze i poproś, aby to ona zapłaciła, bo musisz wyjść i wykonać ważny telefon. Nie będzie miała wyboru. Im więcej takich sytuacji, tym bardziej będzie się do tego przyzwyczajać i płacenie w sklepie, wysyłanie listu itd. stanie się dla niej rutynową czynnością.
 Wychodź z nią częściej do ludzi. Może ona po prostu nie jest przystosowana do kontaktów z innymi i nie wie jak się zachować. Pokazuj jej wzory takich zachowań. Idąc z Tobą po ulicy na pewno wiele się nauczy i może spróbuje to wykorzystać w swoim przypadku. Oczywiście udawaj, że nie robisz niczego specjalnie.:)
 Spróbuj wyciągać ją na imprezy. Rozmawiaj z nią przed tym i zapewniaj, że idziecie tam wspólnie, więc nie ma opcji, że zostanie sama. Może właśnie tego się boi. Jeśli nie będzie chciała się zgodzić, obiecaj jej, że gdy tylko będzie miała ochotę, wyjdziecie.
 Moim zdaniem powinnaś spróbować z nią porozmawiać. Delikatnie, z wyczuciem, gdyż może to być dla niej drażliwy temat. Zapytaj, czy od zawsze była taka nieśmiała i czy ma ku temu powody. Powiedz, że martwisz się o nią i nie chcesz, aby to co najlepsze w życiu ją ominęło przez strach. To normalna rzecz, jednak swoje lęki trzeba zwalczać. Zaoferuj jej swoją pomoc, powiedz, że zawsze może na Ciebie liczyć i jeśli chce, to jej pomożesz.:)
 PAMIĘTAJ! Nie zmuszaj jej do niczego na siłę. Musisz być bardzo ostrożna. Jeżeli się boi, za wszelką cenę będzie unikała zmian. Jeśli będziesz zbyt nachalna, może się wycofać i zerwać z Tobą kontakt. Dlatego wszystko musisz robić stopniowo, tak żeby nie nabrała podejrzeń. Potrzeba tu dużego wyczucia. Jeśli nie będzie miała na coś ochoty, nie naciskaj i spróbuj następnym razem. Musisz zaakceptować jej wadę i nie robić nic wbrew jej woli. Nikt nie lubi, gdy próbuje się go zmienić.
 Jeżeli wszystkie próby będą bezcelowe, porozmawiaj z nią, czy nie wymaga pomocy psychologa. Powiedz, że boisz się o nią, bo jest kompletnie zamknięta na innych. W naszym wieku nie jest to do końca poprawne, bo właśnie teraz nawiązują się przyjaźnie, które czasem mogą trwać do końca życia. Zapewnij ją, że rozumiesz jej obawy, ale przecież małymi kroczkami można spróbować pokonać nieśmiałość. Nie jest to choroba, przecież nie ogranicza kontaktów ze społeczeństwem. Zaproponuj jej wizytę u pedagoga szkolnego. Może on coś zdziała, chociażby sprawdzi, czy jej przypadłość nie jest spowodowana depresją, czy chorobą.
 Jeśli nawet psycholog nie pomoże, musisz niestety sprawę zostawić. Oczywiście możesz rozmawiać z jej rodzicami, ale myślę, że nie będzie to dobre dla dziewczyny, bo może mieć Ci to za złe. Po prostu taka już jej natura i jeśli będzie chciała, sama coś zmieni. Nie rezygnuj przez to ze swojego życia i planów. Zachowuj się jak zawsze, chodź na imprezy, wychodź ze znajomymi. Nie możesz przez nią się ograniczać. Jej widocznie to nie przeszkadza, skoro nic nie próbuje z tym zrobić.:)
 Mam nadzieję, że uda Ci się pomóc Twojej przyjaciółce.:) Trzymam za Was kciuki,
 Margaret

Czy możliwe, że on ma już inną?

Hej. Na początku pozdrawiam całą załogę NBS ;] A więc mam taki jeden problem ;] Może zacznę od początku. Jest pewien chłopak, nazwijmy go X, który podoba mi się już od około roku. Na początku w ogóle się nie znaliśmy. Strasznie mnie to dobijało, bo bałam się do niego zagadać, a on nic nie robił. Nawet nie mówiliśmy sobie 'cześć ' czy czegoś w tym stylu xdd Kiedyś jednak poznałam się z X-em przez moją kumpelę. Najpierw było ' cześć ' na szkolnym korytarzu,niekiedy pytanie ' o której kończę lekcje ' czy coś w tym stylu. Nic specjalnego. Po jakimś czasie dostałam od niego zaproszenie na nk. Potem zaczęłam z nim pisać, również na nk. Po jakimś czasie podaliśmy sobie swoje nr. gg. KIedyś mijając się z X-em i jego kumplem [ Y ], Y krzykną coś w stylu ' ey ! Podobasz się X-owi ! ' Było to wyraźnie skierowane do mnie. Kiedyś na szkolnej dyskotece zaczął przystawiać się do mnie kumpel. Jak X to zobaczył to wkurzony Poszedł na drugi koniec korytarza, i położył się na ławce. Gadał z jego kumplem [ ja go również znam. Dajmy na to, że będzie to Q ] Jak przechodziłam koło tej ławki na której gadali, i poszłam do toalety to Q powiedział, że mam tam zaraz przyjść. Ja po wyjściu z toalety od razu do nich podeszłam. Q powiedział, że wszyscy mają sobie pójść. Łącznie z X-em . Jak już zostaliśmy sami, to powiedział mi, że podobam się X-owi, i czy ma on u mnie szanse. Ja powiedziałam mu, że taak . Potem on powiedział, że tylko tuyle chciał wiedzieć, i sobie poszedł . Na drugi dzień X napisał do mnie na gg, i potwierdził to co powiedział Q. Nom i tak jakoś się zaczęło rozkręcać. Tzn. X do mnie pisał i wgl. Pewnego dnia zapytał się mnie czy go kocham. Ja powiedziałam, że tak [ wiem, że ' kocham ' to mocne słowo, ale właśnie to do niego czuję ] i zapytałam go o to samo,a on odpowiedział mi, że bardzo mnie lubi, ale nie wie czy kocha . Po jakimś czasie zaczęło się łapanie za ręce, patrzenie się w oczy i wgl.Pewnego dnia pocałował mnie ... Było na prawdę cudownie, ale to tu nie jest najważniejsze . Problem w tym, że narobił mi on wielkiej nadziei,że coś z tego będzie. Jednak ostatnio miał w opisie na gg imię pewnej dziewczyny, i ta dziewczyna miała jego imię ... Wiem, że to jeszcze nic nie znaczy, ale to trochę dziwne ... Powiedzcie mi, jak mogę jeszcze do niego zagadać, czy coś ? I jeszcze mam takie pytanko, bo teraz oboje chodzimy do innych szkół, mieszkamy w innych miejscowościach. Co prawda jest to nie daleko, ale rodzice nie pozwalają jeździć mi tam np. na owerze [ rozumiem ich, ponieważ trzeba przejechać przez las ... sama bałabym się jechać ... ] No a tata wozi mnie na prawdę niechętnie ok. 1raz w tygodniu ... A ja strasznie tęsknię ! Co mogę zrobić, żeby częściej się z nim widywać ? Czekam na odpowiedź ;]

~Maadzialinkaa xdd
 
Droga ~Maadzialinkaa xdd!
W imieniu całej załogi serdecznie dziękuję za twoje pozdrowienia.
Co do sprawy:
Podobałaś się X-owi - to jest pewne niemal w 100%. Nie wiem jednak, czy mogę to powiedzieć w trybie teraźniejszym. Nie napisałaś bowiem, jak sprawy mają się obecnie. To, że napisali swoje imiona jeszcze o niczym nie świadczy, ale musisz wziąć pod uwagę to, że przenosząc się do innej szkoły, X wszedł w całkiem inne towarzystwo. On ma nowych znajomych i być może właśnie oni są dla niego teraz całym światem. Być może obracając się w nowym towarzystwie znalazł sobie nową sympatię chociaż wiem, że tego byś nie chciała.
Zanim jednak wyciągniesz z tego faktu pochopne wnioski należy sprawdzić, czy rzeczywiście jest to prawda. Już samo to, że X o niczym Ci nie powiedział, co powinien uczynić, świadczy o tym, że niczego nie możesz być pewna. W tej sytuacji radzę Ci się zapytać chłopaka na czym sprawy stoją, bo inaczej możesz snuć tylko domysły i nigdy się nie dowiesz jaka jest prawda, a i sam chłopak niekoniecznie może być szczery.
Wydaje mi się, że skoro wasz związek nie był na zasadzie:
- będziesz ze mną chodzić?
to chłopak może czuć, że Ciebie to w ogóle nie dotyczy i nawet nie poinformować Cię o całym incydencie. Świadczy to w tedy jedynie o jego głupocie. No, ale i takie przypadki się zdarzają.
Na odległość pomiędzy Wami też niestety nic nie poradzę. Mogę tylko powiedzieć tyle, że i chłopak powinien przynajmniej od czasu do czasu wyjść z inicjatywą, że to on Cię odwiedzi - bo tak właśnie poniekąd się utarło, a nie, że to ty ciągle do niego jeździsz.
A co do rodziców powiedz im, że naprawdę Ci zależy na tym chłopaku.., wytłumacz, że jest on dla Ciebie naprawdę ważny. Jest szansa, że chociaż trochę Ci to pomoże. Będzie to trudne zadanie być może, ale mam nadzieję, że podołasz.
Jeżeli X nadal Cię kocha, myślę, że odległość nie będzie stanowiła problemu. Są ludzie mieszkający na dwóch różnych półkulach, a jednak potrafili się odnaleźć i pozostać ze sobą już na zawsze, na dobre i na złe. ;) Gorzej jeżeli rzeczywiście się okaże, że to już koniec. Byłam w związku, w którym chłopak nie raczył mnie poinformować, że ma inną i zabolało mnie to trochę. Na szczęście szybko się wyleczyłam z tej miłości, która na dobrą sprawę przyniosła mi więcej problemu nić szczęścia. Jeżeli twój związek się zakończy w ten sposób, to radzę myśleć jakim nieodpowiedzialnym okazał się Twój chłopak niż zadręczać się winą.
Być może jednak to tylko jego koleżanka. Sprawdź to..
Powodzenia. ;)
Frysbie_

wtorek, 25 października 2011

Chcę z nim być ponownie, po trzech miesiącach przerwy.

Drogie autorki mam mały problem a chodzi o chłopca. Byłam z chłopakiem dość długo ale się roztaliśmy na 3 miesiące bo się sobą znudziliśmy teraz ponownie się zeszliśmy ale ani on ani ja jeszcze sobie nie powiedzieliśmy,że się kochamy ani nie mówimy do siebie jakoś specjalnie pieszczotliwie.Coś się zmieniło przez te 3 miesiące co mogę zrobić żeby choć trochę poprawić nasze stosunki ??

~Fallon

 
Droga ~Fallon!
Zastanów się, czy jeżeli już raz się rozstaliście to nie było ku temu jakiegoś powodu? Coś musiało Ci w tym chłopaku nie pasować skoro postanowiliście się rozejść. Moje zdanie jest takie. Jeżeli ludzie się kochają naprawdę - nic ich nie rozłączy..jeśli się sobą nudzą, to to wszystko sensu nie ma. Moim zdaniem waszego związku po prostu już nie ma. Jeżeli jednak chcesz rozkochać w sobie chłopaka na nowo to działaj. Przypomnij sobie, co podobało się chłopakowi w Tobie na początku znajomości. Być może właśnie takie przypomnienie mu, jak dobrze wam było kiedyś, jakie były początki waszej znajomości pomoże w odnowieniu kontaktu. A swoją drogą 3miesiące przerwy w znajomości do dość długo. Chłopak mógł się zmienić od tamtego czasu. Poznawajcie się więc siebie na nowo, a nie wykluczam,że coś z tego jeszcze będzie. Powodzenia. ;)
Frysbie_

poniedziałek, 24 października 2011

Odbudowywać ten związek, czy szukać szczęścia w innym?

Błagam, pomóżcie mi. Mój problem polega na tym, że od prawie dwóch lat jestem z jednym chłopakiem. Na początku to było gorące love, ale kiedyś przeżyliśmy taką dużą kłótnie i prawie mieliśmy się rozstać, emocje trochę opadły i zrobiło się.. inaczej. Chodzi o to, że w styczniu jadę do kolegi, który mieszka na drugim końcu Polski, ale strasznie mnie pociąga i wiem, że ja go też.. I wiem, że to będzie mój wybór, czy coś między nami się stanie, czy nie. Teraz nie wiem, co powinnam zrobić.. Pozwolić, by między mną a tym chłopakiem zaiskrzyło, czy wciąż być lojalną wobec swojego doczesnego chłopaka, z którym.. chyba do końca nie jestem już szczęśliwa. HELP!

~ta z mętlikiem w głowie

 
Droga ~ta z mętlikiem w głowie.! ;)
To jasne, że na początku wasze relacje były lepsze. Z biegiem czasu pojawiają się jednak spięcia i różnice zdań, ale to nie znaczy, że uczucie się wypaliło. Wasza miłość z czasem staje się dojrzalsza i piękniejsza. Początkowe fascynacje i zauroczenia zastępuje rutyna. Ale nie oznacza to, że uczucie słabnie. Wręcz przeciwnie, tylko nie musicie sobie udowadniać tego na każdym kroku, jak było na początku. Oczywiście nie mam pewności, jak jest w Twoim wypadku. Czy to tylko chwilowe kłopoty, czy wszystko trysło niczym bańka mydlana.
Uważam jednak, że jeżeli jest szansa, że coś do swojego chłopaka jeszcze czujesz, to nie angażuj się w związek z kolegą. Mieszkacie po dwóch stronach Polski. Jeżeli wyjeżdżasz do niego np. na 2 tygodnie, to ok, spędzicie 14 upojnych dni, ale co potem? Ty wrócisz do swoich, a on zostanie u siebie i nie wiadomo kiedy się znowu zobaczycie. Podczas waszej rozłąki on może mieć już 100.. innych dziewczyn, a ty nawet nie będziesz miała o tym pojęcia.
Może akurat krótka rozłąka z obecnym chłopakiem Ci się przyda, ale nie radzę angażować się w związek z innym. Być może dojdziesz do wniosku, że jednak go kochasz, a on się dowie, że gdy byłaś u kolegi zarywałaś do tamtego i z Tobą zerwie? W tedy to tobie byłoby przykro.
Wszystko jednak zależy od Ciebie, ale radzę nie bawić się uczuciami innych. Albo zrywasz z tym i wiążesz się z tamtym. Albo tamtego traktujesz jak kumpla, a chodzisz nadal z tym. Tylko ty możesz dokonać słusznego wyboru. Możesz też nie powiedzieć o niczym chłopakowi i podczas pobytu u tamtego po prostu sprawdzić, czy z tamtym nie byłoby Ci lepiej.
Pomyśl jednak jak ty byś się czuła, gdyby koleś którego kochasz właśnie tak postąpił. Z pewnością nie byłoby Ci miło. 
Frysbie_

niedziela, 23 października 2011

nie mamy ze sobą dobrych relacji, ale ja go kocham.

Mam taki drobny problem, z którym nie mogę sobie poradzić od dawna.
Jestem od półtora roku zakochana w koledze z klasy. Nigdy nie możemy się dogadać i rzadko rozmawiamy ze sobą. Straszne napięcie panuje. Mam już tego dość. Wszyscy w klasie mówią tylko ciągle że go kocham albo że on mnie i się śmieją. Wczoraj się wkurzyłam i napisałam do niego na NK czemu tak jest itp. napisał mi że nie chce by plotkowali i że może jak pójdziemy do tego samego LO a Ci plotkarze do innej buraczanki to się coś zmieni. No ale skoro on niby mnie kocha (jak to mówią inni) moje przyjaciółki mówią że jest zazdrosny. Ile razy na dysko tańczę z innym zabija mnie wzrokiem, ile razy ktoś na złość się mnie pyta jak tam mój chłopak on robi się smutny i spuszcza głowę. Nie wiem czy wierzyć w to że moje mnie kochać czy też nie. Nie chce znów robić sobie złudzeń jak to było rok temu. Nie rozumiem go czy on boi się czegoś. Próbuje sobie wyjaśnić z nim przed końcem tego roku wszystko tylko szkoda że na NK. Nie wiem co zrobić. Czy powiedzieć mu co czuje do niego czy zachować to dla siebie. I nie mogę pojąć jego zachowania.

~Rozczarowana

 
Droga Rozczarowana! ;)
Może to napięcie między Wami istnieje dlatego, że to wszystko rozwija się na oczach kolegów z klasy? Może macie jakiś nierozwiązany problem, który przeszkadza wam w rozwijaniu Waszych relacji? Może chowacie przed sobą jakiś dawny zawód lub uraz, a może po prostu wasze charaktery są nieodpowiednie, czyli że być może do siebie nie pasujecie? Jest tysiąc powodów dla których wasze relacje są takie, a nie inne i na wstępie radziłabym właśnie to rozwiązać. Skoro się ciągle kłócicie to nie rozumiem dlaczego wasi znajomi uważają, że jesteście w sobie zakochani. Więc możliwe, że nie stwierdzili oni tego na podstawie obserwacji tylko może ktoś wyjawił sekret któregoś z was i rzeczywiście coś jest na rzeczy.  być może on rzeczywiście coś ciebie czuje, ale tworzy pozory, że to jednak nie prawda. Radzę mu się uważnie przyjrzeć, a jeśli będzie trzeba to z nim porozmawiać. Inaczej nie dowiesz się na czym stoisz. Jeżeli poza NK nie masz z nim w miarę dobrego kontaktu pogadajcie i na tym. Przez internet łatwo powiedzieć, coś, co nie przeszłoby wam przez gardło w realu. Aż w końcu przypomnij sobie przysłowie: "kto się czubi, ten się lubi" i działaj. Bo jeżeli go kochasz to uwierz.. warto walczyć. ;)
Trzymam kciuki za Ciebie i Twojego kolegę. Powodzenia. 
Frysbie_

sobota, 22 października 2011

Zaakceptować jego zaproszenie?

Mam problem. Czytałam poprzednie notki i jest wiele odpowiedzi na pytania w stylu "Czy mam u niego szansę?" albo "Czy ja mu się podobam?", ale nie znalazłam nic, co by pasowało do mojej sytuacji. Mianowicie w tym roku do mojej klasy dołączył pewien chłopak. Spodobał mi się on już na rozpoczęciu roku. Wiem też, że ja mu się podobam, ale nie wiem co mam z tym zrobić. Wątpię w to, że ja mu się naprawdę podobam tzn z wyglądu może i mu odpowiadam, ale nie znamy się zbyt dobrze, bo nie rozmawiamy ze sobą zbyt często i nie wiem co on o mnie sądzi jako o "człowieku". Każdego dnia jak się widzimy w szkole to jak do mnie mówi to bardzo często kładzie mi na chwilę dłoń na biodrze, na brzuchu, raz czy dwa razy nawet mnie objął ramieniem, gdy przechodziliśmy obok siebie na korytarzu, zawsze jak jest mi zimno proponuje mi swoją kurtkę, czy bluzę, często się do mnie uśmiecha, mówi, że jestem ładna. Kilka razy zaproponował mi spotkanie po szkole. Nie wiem co mam o tym myśleć. Odmawiałam mu za każdym razem i boję się, że go zniechęciłam. Proszę, pomóżcie mi. Co mam z tym zrobić?

~Patka

 
Droga Patko!
Jeżeli Tobie się ów chłopak podoba to nie rozumiem dlaczego odmawiasz mu gdy proponuje Ci spotkanie?
Jak widać ty też nie jesteś mu obojętna. Jego znaki konsekwentnie świadczą o tym, że coś jest na rzeczy, a skoro próbuje się z Tobą spotkać to nie masz nic do stracenia. Podoba Ci się? Umów się z nim. Miejmy nadzieję, że jeszcze nie stracił cierpliwości. Może niebawem znowu Cię gdzieś zaprosi, a w tedy powiedz TAK. Mówisz, że nie znasz go z charakteru, a może to właśnie jest okazja żeby to nadrobić i sprawdzić, czy to ten właściwy.
Jeżeli chłopak, jak sama napisałaś poczuł się zniechęcony, a chciałabyś jednak, żeby coś z tego wyszło wyślij mu kilka znaczących znaków [uśmiechaj się, patrz na niego], a w tedy być może ponowi pytanie. ;) Powodzenia.  
Frysbie_

piątek, 21 października 2011

Jestem nieśmiała. Zbyt nieśmiała..

Mam jeszcze jeden problem... Otóż mam 15 lat i jeszcze nigdy nie miałam chłopaka, nikt nie zaprosił mnie na randkę.Niektórzy się mnie pytali, czy ja jestem lesbijką. Nie, nie jestem ani les ani BI , chociaż kiedyś o tym myślałam. W podst. tak się trochę zachowywałam z przyjaciółkami, chodziłyśmy razem do kabiny, ale minęło ;) Wiem, że napiszecie: 'masz czas, dziewczyno, głowa do góry, poznasz kogoś z czasem ! ' Ale ja straciłam nadzieję. Jestem piekielnie nieśmiała, ( co już pisałam ) , szczególnie w kontaktach z chłopakami.Jestem niską, drobą szarą myszką w okularkach :/ ( Mam dużą wadę :/ )Nie umiem się wybić. Jestem trochę niedowartościowana... Nie jestem brzydka, mam włosy naturalnie kręcone, urodę, dobrą figurą, szczupłą,choć jestem niska :/ Nie maluję się, bo uważam, że to co, naturalne to najpiękniejsze. Miałam przyjaciela. Obecnie nie podoba mi się nikt...Niektórzy się dziwią. Poza tym charakter też jest ważny... Pewien chłopak, który mieszka tam, gdzie moja siostra, chciał się ze mną umówić. Pisał do niej we wrześniu. Ale ja od tego czasu do niej nie przyjechałam, jedynie na razie ona do mnie... Widziałam jego zdjęcie,takie średnie i jakiś gruby... O rok starszy, podobno trochę psychiczny, feee... Czy we mnie się muszą tacy zakochiwać ?! Wiem, że nie ocenia się po wyglądzie, ale ja bym nie mogła mieć takiego. I jeszcze jedna bardzo ważna sprawa: ja nie chcę mieć chłopaka, dlatego,że inne dziewczyny już mają, miały. Owszem, jest mi głupio, gdy przymnie gadają o nich, jest mi smutno, źle. Gdy widzę na ulicy pary w moim wieku, trzymające się za ręce, chce mi się płakać, robi mi się tak przeraźliwie smutno, czuję się strasznie samotna. Miałam myśli bardzo pesymistyczne, ale nie samobójcze. Nie dałabym rady. Kiedyś dwa razy się trochę pocięłam, ale nie chcę się oszpecać, poza tym to mi nic nie dawało. Jestem zdołowana. Nie widzę sensu życia... Czasem, wieczorami jest mi tak smutno, chce mi się płakać... :( Ech... Czuję się niepotrzebna nikomu. Chcę mieć chłopaka, bo chcę, żeby ktoś był przymnie, gdy tego potrzebuję, wspierał mnie, kochał taką, jaka jestem.Strasznie mi tego brakuje :( Pragnę bliskości drugiego człowieka, żeby jakiś chłopak powiedział mi, że jestem piękna, przytulił, pożyczył bluzę... Marzenia ;] -> w moim przypadku ;) Ale ja nie znajdę go sama, sam się nie znajdzie... Żaden Książe na Białym Koniu nie przyjedzie... Czekam i czekam... Moja nieśmiałość jest straszna, nie dam rady nikogo poznać. Więc proszę, nie piszcie mi: żebym się otworzyła, choć bardzo tego pragnę. Bardzo. Marzę o tym. Nie umiem. Nie umiem być śmiała, choć trochę. Krępuję się, boję, wstydzę się... siebie:(


~smutna...

 
Droga Smutna!
Och.. bo mnie dziewczyno w depresje wpędzisz. xD Sytuację mam podobną, lat też 15. Z wyjątkiem, że miałam raz chłopaka [przez miesiąc]. Aktualnie chodzę do gimnazjum i dalej wchodzę do kabiny z kumpelami, oczywiście nie po to, żeby skorzystać z toalety xD, ale po to, żeby porobić sobie z innych żarty. Wszyscy się śmieją, co wy tam robicie w kiblu, ale wiedzą, że tak naprawdę to tylko kawały. Jestem osobą szaloną i takie sytuacje traktuję po prostu normalnie. Przynajmniej jest śmiesznie. ;)
W kontaktach z dziewczynami idzie mi całkiem nieźle, gorzej z chłopakami, bo chociaż przy koleżankach jestem osobą na luzie, to przy chłopakach nie mogę wydukać słowa, bojąc się, że powiem coś głupiego, mam 160 cm, noszę okulary, uważam, że urodą nie grzeszę, ale to nie przeszkadza mi w postrzeganiu świata w różowych kolorach. Chciałabym mieć chłopaka, ale jestem zdania, że i to przyjdzie z czasem. Radzę Tobie również uwierzyć, że gdzieś czeka na Ciebie ten książę z bajki bo inaczej Twoje życie rzeczywiście może Ci się wydawać bez sensu.
Mówisz, że nie byłaś nigdy na randce. Masz pretensje do siebie, ale spróbuj zauważyć, że są jednak chłopcy tobą zainteresowani. To, że do tej pory zakochiwali się w Tobie chłopcy, którzy na tobie żadnego wrażenia nie robią to ani Twoja, ani ich wina. Po prostu tak wyszło.
Szukasz miłości na siłę, chcesz aby ktoś Cię pokochał nie próbując najpierw zaakceptować samej siebie. Mówi się, że miłość przychodzi w najmniej oczekiwanych momentach. Też jestem tego zdania. Żyj dla siebie! Ciesz się każdą chwilą! Zrób coś ze sobą.. zetnij włosy. Na buzi pojawił się kolejny pryszcz? Nie przejmuj się. Zadbaj o to, żeby był Twoim ostatnim. xD [głupi przykład ale jest]. Spodobaj się sobie taka, jaką jesteś. Z szarej myszki nie staniesz się nagle najsławniejszą laską w szkole, ani miss świata 2010. Nie warto się okłamywać. Ale jeżeli pokochasz się taką jaką jesteś, inni również zaczną Cię uważać za atrakcyjną. A miłość przyjdzie na pewno. Nie ważne, czy w wieku 14, w wieku 17, czy może 25 lat. Ważne by była piękna i prawdziwa. Piszesz: nie chcę mieć chłopaka dlatego, że inni go mają. Mieć chłopaka po to, żeby miał Cię kto wspierać i żeby się czuć dowartościowaną to wbrew pozorom niemal to samo.
Piszesz - nie piszcie o tym, żebym się otworzyła. jak inaczej mam Ci udzielić rady? Najpierw zadbaj o siebie, zacznij wierzyć w to, że jesteś piękna. Każdy ma w sobie coś pięknego. Dopiero później zabierz się za szukanie tego jedynego. Bo odcięta od świata go nie znajdziesz na pewno. Wyjdź na światło dzienne. Bo żaden chłopak nie dojdzie, że w 'tym' oto domu mieszka samotna dziewczyna. Pokaż się. Bo innej rady nie ma. Powtarzam: Mówisz - nie piszcie żebym się otworzyła, bo ja i tak tego nie zrobię. No to co ci mam poradzić. Piszesz że nie czekasz na Księcia, który nie wiadomo skąd nagle przyleci, ale to właśnie tak wygląda.
Radzę za noworoczne postanowienie obrać sobie przede wszystkim: więcej uśmiechu i wiary w siebie. Postaraj się, a wszystko, a także miłość przyjdzie prędzej niż myślisz.  
Frysbie_
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x