czwartek, 25 listopada 2010

Psują mi opinię!


Hej! Trzeba przyznać, blog jest bardzo dobrze zrobiony. Pod względem graficznym też, lecz parę rzeczy bym pozmieniała (ale to tylko moja sugestia). Widać, że każde notki są pisane z głową na karku i potrzebuję pomocy. Jestem w I klasie gimnazjum i początkowo zamierzałam trzymać się z koleżankami z podstawówki, które szły do owej szkoły razem ze mną (one to typowe papużki nierozłączki) i po pewnym czasie doszłam do wniosku że po prostu jestem im zbędna - po prostu czuć to było w powietrzu. Oby dwie mnie ignorowały, rozmawiały tylko z sobą i w dodatku o tematach o których ja nie miałam pojęcia. Co więcej, lekko mnie wykorzystywały, czego miałam dość i wybuchłam. Wykrzyczałam im to, co mi się w nich nie podobało - i to zapoczątkowało konflikt. Po kilku tygodniach napięcie minęło, acz nadal czuję do nich niechęć - okazuje się, że jedna z nich mnie obgaduje, a przy mnie mówi że mnie lubi. Nie wiem dlaczego są do mnie tak uprzedzone, ale staram się ich unikać. Moja osobowość jest nieco inna od ich, co raczej nie umożliwia mi znalezienie z nimi jednego języka. Nie wchodzę im w drogę, ale mam wrażenie że jedna z nich (ta, co mnie obgaduje) robi to dość często i to jeszcze przy mnie, lecz tak żebym nie słyszała. Myślę, że ona po prostu sprawia, że nikt mnie nie lubi. Czuję się osamotniona, acz mam kilkoro dobrych znajomych. Co mam robić, by znów być lubiana? Pomocy! 

~Aileen





Kochana!
 Bardzo dobrze zrobiłaś, mówiąc im, co czujesz. Według mnie dziewczyny nie zachowują się jak przyjaciółki i (jak sama zaobserwowałaś) wykorzystują Cię. Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie po prostu ignorowanie ich. Przestań z nimi rozmawiać. Rób to tylko wtedy, gry naprawdę będziesz zmuszona. Staraj się żyć własnym życiem. Po prostu pokaż im, że nie obchodzą Cię ich sprawy i są Ci obojętne. Osoby typu Twoich koleżanek żyją plotkami, cudzymi tragediami, daje im to satysfakcję. Dlatego nie daj się zwieść i trwaj w swoim postanowieniu! Chcąc zadowolić siebie, zaczną być miłe, ale to tylko pozory. Pamiętaj, już przekonałaś się jakie te dziewczyny są naprawdę i myślę, że nie ma sensu kolejny raz rozpoczynać tego co minęło.;) Właśnie tym, że jesteś silna i masz je gdzieś okropnie je drażnisz. Poza tym skoro dawały Ci wyraźne znaki, że nie chcą Cię w swoim duecie, nie pchaj się tam na siłę.;) Rozejrzyj się. Wokół siebie masz wspaniałych ludzi, którzy na pewno chcą Cię bliżej poznać. Pisałaś, że masz kilku dobrych znajomych. Nie zapominaj o nich i pilęgnuj Wasze relacje, bo może się z tego narodzić prawdziwa przyjaźń. Bądź otwarta na nowe znajomości. Nie zapominaj, że nie możesz robić nic na siłę. Daj sobie czas. Prawdziwych przyjaciół nie znajduje się ot tak, dlatego bądź cierpliwa.
 A teraz przejdę do kwestii obgadywania. Moim zdaniem masz trzy możliwości:
 1. Całkowicie Cię to nie obchodzi. Po prostu "zlewasz temat". Po pewnym czasie znudzi im się rozmawianie z ludźmi na Twój temat.
 2. Grasz tak samo jak one. Jeśli to roziązanie przypadnie Ci do gustu, poważnie się zastanów. Nie jest ono do końca fair, a wcielając je w życie, zniżasz się do poziomu koleżanek. Więc osobiście nie polecam.
3. Rozmowa. Podejdź do dziewczyn i powiedz, że strasznie irytuje Cię ich zachowanie. Postaw im wybór. Albo zachowują się nadal jak tchórze, albo mówią Ci wszystko podczas rozmowy i przestają Cię obgadywać. Myślę jednak, że to jeszcze bardziej je sprowokuje. Dlatego powinnaś wybrać pierwsze rozwiązanie, bo obojętnością i oschłością sprawisz, że w końcu się znudzą.;)
 Pamiętaj, że ludzie nie wierzą we wszystko, co się im mówi i potrafią wyczuć, co jest prawdą, a co kłamstwem, szczególnie ci, którzy dobrze Cię znają. Dlatego nie przejmuj się, bo "oliwa zawsze sprawiedliwa, na wierzch wypływa".;)
 Nie mów, że ludzie Cię nie lubią. Może po prostu czujesz tak, bo nie jest łatwo, gdy osoby, które uważa się za przyjaciół nagle tak się zachowają. Daj sobie czas i przyzwyczaj się do nowej sytuacji. Bądź miła dla innych, ale nie pokazuj, że bardzo Ci zależy. Zwyczajnie bądź sobą i nie udawaj nikogo innego. Czasem ktoś, kto w przyszłości stanie się ważną osobą dla nas, jest tuż obok, a my o tym nie wiemy. Dlatego uwierz w siebie i nie staraj się za bardzo, bo właśnie tym możesz zrazić do siebie ludzi. Nie zapominaj o tym, co masz i pielęgnuj to, bo właśnie takie osoby, które zostały przy Twoim boku, mogą Ci najbardziej pomóc.
 Trzymaj się!
 Margaret

Rozpacz po farbowaniu

Zafarbowałam sobie włosy. Żałuję tego. Czy są jakieś sposoby aby wywabić szybciej farbę z włosów. Proszę o szybką odpowiedz.

~ anclessys



Kochana Anclessys!

Obawiam się, iż na profesjonalną farbę niewiele możemy poradzić. Jeśli chodzi o szamponetki - owszem, częste mycie, a ponoć także używanie szamponu przeciwłupieżowego, przyspieszają zmywanie się koloru. Farba trwała to farba trwała, bardzo mi przykro, ale musisz poczekać, aż włosy odrosną.
Oczywiście, zalecam udanie się do specjalisty. Fryzjer(ka) obejrzy fryzurę i zobaczy, czy coś można zrobić. Jakimś rozwiązaniem jest także ponowne farbowanie kolorem podobnym do Twojego naturalnego, ja jednak nie bardzo bym się do tego skłaniała - wiadomo, że to niszczy włosy.
Na przyszłość używaj raczej szamponetek. Są o wiele mniej trwałe, bezpieczniejsze, ostrożniejsze. No i zastanów się dwa razy, zanim zdecydujesz się na jakąś zmianę - myślę, że to doświadczenie już Cię tego nauczyło :).
Nie załamuj się! Po prostu musisz uzbroić się w cierpliwość. Nie wiem niczego więcej o Twojej sytuacji i niestety tylko tyle mogę Ci poradzić.

Trzymaj się mocno, pozdrawiam serdecznie!
Megu;)

środa, 24 listopada 2010

Ćwiczenia na płaski brzuch.


Aktualnie waże około 55 kg, na 165 i chciałabym schudnąć do 50 lub 49.  A chciałam by się pozbyć zbędnego tłuszczu na udach i brzuchu.
Pozdrawiam, Karlaaa.



Droga Karlo!
Niech w nawyk wejdą ci codzienne skłony i brzuszki, a także rytmiczne napinanie mięśni nawet podczas oglądania telewizji czy czytania książki. Instruktorzy fitness zalecają, by regularnie wykonywać proste ćwiczenia utwardzające mięśnie brzucha. Oto kilka propozycji ćwiczeń, które z powodzeniem możesz wykonywać sama w domu.

Ćwiczenia na mięśnie brzucha

  • Połóż się na podłodze i ugnij kolana, stopy mocno oprzyj o podłoże, łokcie zegnij, a dłońmi obejmij kark. Rób pełne brzuszki, tak by pracowały mięśnie całego brzucha.

  • Możesz zmodyfikować powyższe ćwiczenie. Połóż się na plecach podeprzyj głowę dłońmi, nogi unieś i zegnij w kolanach. Teraz dopiero unoś wyprostowany tułów do góry. Możesz też równocześnie podnosić tułów i opuszczać stopy tuż nad podłogę.

  • Kolejne ćwiczenie: Połóż się na plecach podeprzyj głowę dłońmi, nogi złącz i unieś do góry tak, aby tworzyły z tułowiem kąt prosty. Lekkim ruchem skrętnym unoś głowę oraz bark do góry i dociągaj górny łokieć do przeciwnego kolana.

  • Usiądź na podłodze i podeprzyj się z tyłu na lekko ugiętych rękach. Następnie unoś pięty nad podłoże (nogi zgiete w kolanach) i prostuj nogi do góry, po czym wracaj do pozycji wyjściowej. Ćwiczenie wykonuj tak, jakbyś się bujała.

  • Połóż się na plecach, nogi podnieś do góry i rozchyl je na boki. Wyprostowane ręce ułóż między nogami. Unoś do góry głowę i barki wyciągając ręce do przodu.

  • Usiądź na podłodze i podeprzyj się z tyłu na lekko ugiętych rękach. Unoś wyprostowane nogi do góry, a następnie rozszerzaj je i łącz z powrotem. Dla urozmaicenia ćwiczenia możesz robić poprzeczne lub podłużne nożyce.

  • Połóż się na plecach, zegnij nogi w kolanach i unieś do góry pośladki tak, aby plecy tworzyły z tułowiem linię ciągłą. Wyciągnij prostą prawą nogę, następnie kilkakrotnie zegnij ją w kolanie i znowu wyprostuj. Zgięte w kolanie nogę przyciągnij do klatki piersiowej, wyprostuj i wróć do pozycji wyjściowej.

  • Stań w lekkim rozkroku, jedno ramię połóż na brzuchu, a drugie wyciągnij wyprostowane jak najwyżej do góry i wykonuj lekki skłon w bok. Podczas wykonywania ćwiczenia nie odrywaj stóp od podłoża. Powtórz ćwiczenie, robiąc to samo na drugą stronę dopiero wtedy, gdy poczujesz napięcie mięsni.

  • Stań w rozkroku, na lekko ugiętych kolanach, spleć dłonie nad głową i wykonuj głęboki skłon w bok nie skręcając tułowia. W pozycji końcowej możesz pogłębić skłon.

Wszystkie ćwiczenie wykonuj po 25 razy z 15 sekundową przerwą.
Ćwiczenia pochodzą ze strony www.modeling.pl.

Pozdrawiam, Anitt.
Anitt (11:21)

wtorek, 23 listopada 2010

Naturalne przyciemnianie włosów

dzięki tej notce przypomniałam sobie o własnych włosach xd
mam jasnobrązowe. zawsze chciałam żeby były ciemniejsze. nie czarne, ale takie czekoladowe, ciemnobrązowe. i żeby odżyły, nabrały blasku. czy jest na to jakiś sposób?
tylko za bardzo nie chcę używać farb do włosów ani szamponetek. może szampon koloryzujący albo jakieś zupełnie naturalne sposoby?
tylko bardzo mi zależy na tym, żeby to było naprawdę łagodne przyciemnianie, nie rzucające się tak w oczy. nie lubię zwracać na siebię uwagi. no i żeby nie szkodziło włosom i nie wymagało częstego powtarzania, chodzenia do fryzjera, poświęcania wielu godzin przed lustrem itp. najlepiej żebym nic nie musiała robić, a włosy same się przyciemnią i będzie ładnie! pozdrawiam ;D

PS jestem straszną panikarą i jeśli to małe przyciemnianie mi nie wyjdzie, to najpierw oszaleję, a potem wpadnę w depresję xd

~ marmolada



Kochana Marmolado!

 Niestety, włosy same się nie przyciemnią, a szkoda, prawda:)? Szamponetki, farby - to wszystko faktycznie niszczy włosy. Ale bez obaw. Istnieje mnóstwo sposobów na to, aby Twoje włosy stały się ciemniejsze!

Naturalne sposoby przyciemniania włosów (do wyboru):

- Wywar z liści orzecha włoskiego.
Przed myciem głowy wypłukać włosy w wywarze z liści orzecha włoskiego. Natrzeć je nim i potrzymać kilka minut, następnie spłukać. Nie tylko przyciemnia, ale również odżywia włosy i poprawia ich kondycję.
"8 liści zalewamy 0,5 litra wrzątku i parzymy pod przykryciem. Następnie studzimy." (portal stylistka.pl)

- Maseczka z żółtek i oleju rycynowego.
Na pewno niezwykle odżywia, czy przyciemnia - musisz zobaczyć sama. Rewelacyjnie pomaga na zniszczone włosy, ale tylko wtedy, jeśli zostanie zastosowana prawidłowo.

"Będziemy potrzebować 2 – 3 żółtek oraz oleju rycynowego. Oddzielamy surowe żółtka od białka i wlewamy je do osobnego naczynia. Dodajemy dwie łyżki oleju rycynowego. Składniki mieszamy do uzyskania jednolitej masy i nakładamy na umyte i jeszcze mokre włosy. Zawijamy w folię i ręcznik, a następnie trzymamy w cieple przez kilkanaście minut. Spłukujemy."
(portal pytamysie.pl)

- Wywar z kory dębu (do zakupu w aptece).

Kosmetyki ściemniające włosy:

Ponoć rewelacyjnym produktem ściemniającym włosy jest szampon Timotei Henna. Aby polepszyć efekt, polecam również odżywkę.


Timotei Henna, szampon do włosów brązowych, naturalnych i farbowanych
Cena: ok. 8 zł
Pojemność: 250 ml



"Szampon Timotei wzbogacony naturalnym ekstraktem z Henny, nadaje świetlisty blask wszystkim odcieniom brązowych włosów, a mieniąca się złotymi drobinkami konsystencja i zmysłowy zapach przeniosą Cię w świat Orientu, ocieplając kolor Twoich włosów i nadając mu głębię."
(portal wizaz.pl)


Timotei, Odżywka z ekstraktem z henny
Cena: 5-7 zł
Pojemność: 200 ml



"Do wszystkich odcieni brązowych włosów - naturalnych i farbowanych. Nadaje świetlisty blask i wzmacnia włosy nie obciążając ich. Włosy łatwo się rozczesują, są miękkie, lśniące i pełne świetlistych refleksów."
(portal wizaz.pl)


Jeśli te preparaty nie zadziałają, zgłoś się do mnie, a ja spóbuję wynaleźć coś jeszcze "inszego" :). Mam jednak nadzieję, że to będzie skuteczne!

Pozdrawiam czytelniczki,
Megu;)

poniedziałek, 22 listopada 2010

Gimnastyka artystyczna.


Hej dziewczyny ;) mam 12 lat. chcialabym zacząc trenowac gimnastyke artystyczną. czy nie jest za pozno?? dziewczyny zazwyczaj trenują gimnastyke od maleńkości. narazie nie mam możliwości zeby zapisac sie na jakies zajęcia. dopiero za rok. do tego czasu chcialabym jakos samodzielnie zacząc troche sie rozciągac i cwiczyc. czy to nie grozi mi jakimś zerwaniem czy czymś? bardzo się boje. jak mozecie to napiszcie cos o gimnastyce. z góry bardzo dziękuję:) ~Kinga


Droga Kingo!

Na początku napiszę, że akurat mi przydzielono to pytanie. Nie wiem dlaczego, no ale trzeba wziąć się do roboty.

A więc zacznę od wyjaśnienia pojęcia „gimnastyka artystyczna”.
„   Gimnastyka Artystyczna to sport uprawiany przez dziewczęta w wieku około od 4 do 24 lat. Polega na wykonywaniu układów taneczno – gimnastyczno – akrobatycznych z piłką, wstążką, obręczą, skakanką lub parą maczug.
Dziewczęta ćwiczą na specjalnej macie, podczas wykonywania układu nie mogą wyjść poza kwadrat o długości 13 metrów, gdyż jest to karane.
Gimnastyczki, prócz ćwiczeń rozciągających i gibkościowych, dla poprawy gracji i równowagi oraz koordynacji ruchowej i rytmicznej ćwiczą taniec klasyczny z elementami tańca charakterystycznego. ”  (źródło – Mama Wikipedia)



Ćwiczenia rozciągające:

Pompowanie piętą


·        Stań prosto
·        Wysuń jedną nogę do tyłu stawiając ją na palcach.
·        Na wydechu zegnij w kolanie nogę stojąc z przodu, a piętę tylnej nogi staraj się postawić na podłodze.
·        Na wdechu podnoś się, prostując przednią nogę i podnosząc piętę tylnej nogi. Tylna noga powinna być wyprostowana.
·        Zmień nogi.

 Wypady


·   Rozstaw nogi szerzej od pleców
·   Ustaw nogi tak by stopy były ustawione do siebie pod kątem prostym
·   Zegnij jedną nogę w kolanie i przenieś nogi, drugą nogę trzymaj prosto.
·   Wyprostuj tyłów.
·   Zrób wypad na zgiętą nogę i odwracając głowę w jej stronę.

 Skłony

·          Usiądź w siadzie płaskim z nogami ułożonymi pod kątem zbliżonym do prostego w stosunku do siebie.
·          Wykonaj po 10 skłonów do nogi lewej i 10 skłonów do nogi prawej.


Mam nadzieję, że ta notka przydała Ci się do czegoś.
Pozdrawiam,
Tiffcia.

Tiffcia (15:33)

niedziela, 21 listopada 2010

Fluoryzacja zębów.


 Możecie napisać coś wiecej o fluoryzacji, o której wspomniałyście w jednej notatce? 

~Agita 


Droga Agito!
Fluoryzacja - na czym polega?
Zabieg Fluoryzacji polega na pędzlowaniu, wcieraniu w zęby roztworów, żeli i lakierów fluorkowych lub nanoszeniu na powierzchnie zębów specjalnej pianki. Fluoryzację przeprowadza się po mechanicznym oczyszczeniu zębów za pomocą odpowiedniej pasty i po ich osuszeniu. Proces ten należy powtarzać kilka razy.
Czego używa się do fluoryzacji zębów?
Do fluoryzacj zębów stosuje się  do preparaty o wysokim stężeniu fluoru. Są to preparaty bezpieczne mimo wysokiego stężenia fluoru, gdyż szybko wiążą i dobrze przylegają do powierzchni zęba, uwalniając małe ilości fluoru.
Dlaczego fluor?
Fluor uwalniany ze stosowanych preparatów wbudowuje się w szkliwo wzmacniając jego strukturę i czyni go bardziej odpornym na działanie kwasów płytki nazębnej. Ponadto fluor powoduje remineralizację drobnych ubytków szkliwa.
Czego oczekiwać od fluoryzacji?
Fluor wbudowuje się w ich szkliwo i oddziałuje na obecne w nim hydroksyapatyty, czyli związki wapnia. Pod wpływem fluoru związki te słabiej rozpuszczają się w kwasach, których w jamie ustnej jest pełno, zwłaszcza po jedzeniu i w jego trakcie. A skoro są bardziej odporne na kwasy, to i na powodujące próchnicę bakterie.
(źródła: ladnyusmiech.pl,
dentystanieboli.pl)
Pozdrawiam,
Mycha
Mycha (20:43)

czwartek, 18 listopada 2010

Boję się latać samolotami!

Na ferie lecę samolotem do Anglii, to nie mój pierwszy raz - wcześniej wiele razy leciałam, a ostatni raz był rok temu. Jednak dopiero po katastrofie smoleńskiej panicznie boję się samolotów. Nie chce lecieć, jednak z drugiej strony pragnę być w Anglii. Boje się, ze samolot się rozwali, że stracę życie. To byłoby dla mnie okropne! Boje się i to bardzo. Wcześniej nie odczuwałam aż tak wielkiego lęku, byłam bardziej optymistyczna, a teraz jest inaczej. Bo co jeśli tym razem nie dolecę? Bardzo się obawiam. Kiedy powiedziałam to mamie, to ona powiedziała, że będę wtedy z nią w niebie, ale dla mnie to nie jest fajne! Nie chce tak myśleć. Boje się lotu. Co mam zrobić? Nie mogę pogodzić się z myślą, ze samolot może się rozbić. Pomóżcie.

~Magda




Kochana Magdo!

Doskonale wiem jak się czujesz. Pamiętam, kiedy to ja musiałam (wprawdzie pierwszy raz) lecieć samolotem na wakacje. Był to okres, w którym masowo spadały Airbusy. Dokładnie takim typem maszyny miałam podróżować do Włoch. Również bałam się, że nasz samolot podzieli los innych. Jednak nie pozwoliłam by strach nade mną zapanował, najgorsze co może się stać. No i żyję! Rozumiem, że nie może się to stać "od tak". Dlatego też spróbuję Ci pomóc zapanować nad lękiem.

Strach przed lataniem jest dość powszechnym problemem na ziemi. Nie cierpią na niego tylko osoby, które pierwszy raz mają się z tym zmierzyć. Również tacy, którzy latają często. Dlaczego tak się dzieje? Są różne wytłumaczenia tego zjawiska. Pierwszym, dosyć skomplikowanym jest "strach przed strachem". Spróbuję to wytłumaczyć na jakimś prostym przykładzie... Uznajmy, że źle znosimy patrzenie na coś z dużej wysokości. Mimo, że jesteśmy na ziemi, zastanawiamy się co by było, gdybyśmy nagle znaleźli się na dachu wieżowca. Zaczynamy wyobrażać sobie ten widok, naszą panikę. Ogólnie same negatywne rzeczy. Tym sposobem sami siebie nakręcamy. To znaczy, że boimy się strachu, który nas spotka, gdy ta sytuacja rzeczywiście się zdarzy. Taki lęk jest do opanowania, wystarczy sobie uświadomić, że boimy się skutków strachu, a nie samego lotu. Dojdzie to tego, że zabije Cię sam strach, a nie jakaś katastrofa, ponieważ nie będziesz umiała nad nim zapanować.

Bardzo mocno działają też na nas skutki katastrof lotniczych. Zwłaszcza katastrofa smoleńska, w której zginęli obywatele naszego państwa. Uwierz mi, latanie jest dużo razy bezpieczniejsze, niż na przykład jazda samochodem. Jednak niewiele się o tym mówi. Ze względu na to, że ta katastrofa jest tak nagłaśniana w mediach, ze względów politycznych, nie da się o niej zapomnieć. W powietrzu zdarzyło się już naprawdę wiele katastrof, jednak nie myślimy o nich, ponieważ nie są już nagłaśniane. Ta sprawa jest nadal niewyjaśniona, media nie chcą pozostawić jej w spokoju, dlatego tak trzyma się w głowach ludzi. Strach podsyca też to, że na chwilę obecną nie umiemy wyjaśnić, jak to się stało. Wiadomo, nie da się zapomnieć o tym wydarzeniu. Jednak powinniśmy jak i inne katastrofy - zatopić w niepamięci.

Uświadom sobie również, czym jest latanie. Jakie wynikają z niego zagrożenia, czym są turbulencje, oraz różne tego typu smaczki. Niewiedza jest przyczyną naszych wyobrażeń. Najczęściej tych złych. Nasza wyobraźnia podpowiada nam to, co najgorsze, a my? Boimy się. Przypomnij sobie też swoje wcześniejsze loty. Czy stało się coś strasznego? Zaniepokoiło coś Twoją uwagę? Wytłumacz to sobie. 

Jeśli nie potrafisz sama sobie pomóc, pamiętaj, że zawsze możesz wytłumaczyć lekarzowi swoją sytuację. On może Ci wypisać leki uspakajające. Ale zrób to dopiero w ostateczności. Najważniejszym jest byś sama spróbowała pokonać swój lęk, bo osiągnięcie tego jest również pokazanie sobie jaką masz silną wolę. 

Najważniejszym co musisz wiedzieć jest to, że w życiu zawsze jest ryzyko oraz, że śmierć może nas spotkać wszędzie, nie tylko w samolocie. Nigdy nie wiesz, co może spotkać Cię za zakrętem. Nawet w domu może dość do wypadku. A obawa nie może Cię przecież zamknąć w izolatce. Chyba nie zrezygnujesz ze świetnych wakacji, tylko dlatego, że się boisz? Na pokład samolotu zabierz ze sobą czasopisma, odtwarzacz muzyki i nie myśl, że lecisz. Pomyśl o tym co zrobisz jak dolecisz. 

A tak swoją drogą... Po katastrofie smoleńskiej również leciałam samolotem na wakacje. Też bardzo się bałam, jednak... Mieliśmy mały problem z bagażem, z tego wszystkiego byłam tak zestresowana, że spóźnimy się na samolot, nie wydadzą nam biletu, czy nie wpuszczą nas na pokład, że po prostu zapomniałam o wszystkich katastrofach i po prostu doleciałam. ;) Ty też się nic nie martw! 

Pozdrawiam,

Siedmiokropka

Jednym słowem zakończyła znajomość.


Witajcie dziewczyny! 
Mogę was prosić o poradę? 
Jestem już bezradna. 
Moja przyjaciółka mnie pocałowała, po czym stwierdziła, ze nie bedziemy sie juz przyjaznic. co mam robic? jesli zalezy mi bardzo na tej przyjazni ? 

~gosia_rzeszów





Droga Gosiu!
 Przede wszystkim musisz wyjaśnić tę sprawę! Zachowanie Twojej przyjaciółki nie było do końca normalne. Pozostawiła Cię w nieświadomości i myślę, że masz prawo znać powody, dla których właśnie tak zrobiła. Porozmawiaj z nią. Zapytaj, czy stało się coś, co przeszkadzałoby jej w przyjaźni z Tobą. Zastanów się również, czy od jakiegoś czasu nie zachowywała się jakoś inaczej. A może to Ty się zmieniłaś? Takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień, więc coś musiało być na rzeczy. Podczas rozmowy bądź delikatna, ale zarazem dociekliwa. Gdy już będziesz znała powód razem spróbujcie dojść do porozumienia. Nie rozstałyście się w kłótni, przeciwnie. Coś musi ją ograniczać, możliwe jednak, że jest pewna swojej decyzji i chce się od Ciebie odciąć. To przykre, ale czasem tak bywa. Więc jeśli nic nie da się zrobić, uszanuj jej decyzję, bo nikomu nie możesz się narzucać.
Możesz również zaproponować jej "przerwę". Oznacza to, że na jakiś czas nie będziecie sobie wchodzić w drogę, odpoczniecie od siebie, a później zdecydujecie co dalej. Wtedy dowiecie się, jak Wam się żyje bez siebie i zatęsknicie.:)

 Jeśli dziewczyna będzie unikała rozmowy, nie rezygnuj. Moim zdaniem ktoś lub coś nie pozwala jej przyjaźnić się z Tobą, bo ludzie ot tak nie kończą znajomości, dlatego powinnaś dowiedzieć się co to jest, a w najlepszym razie pomóc jej uporać się z problemem.
 Jeśli nadal nie uda Ci się do niej dotrzeć, spróbuj porozmawiać z jej koleżankami. Może one będą coś wiedziały. Pamiętaj, że nie zawsze mogą mówić prawdę, więc podejdź do tego z dystansem. Nie jest to dobre rozwiązanie, jednak zawsze może chociaż trochę pomóc.
 Jeżeli wszystko zawiedzie, daj sobie spokój. Wiem, że to trudne, bo miałam podobną sytuację, ale czasem może wyjść na dobre. Poznasz nowych ludzi, na których do tej pory nie zwracałaś uwagi. I pomimo tego, że na początku nie będzie łatwo, po upływie czasu stwierdzisz, że była to dobra decyzja. Zawsze może zdarzyć się tak, że koleżanka wróci, wyjaśni sprawę i wszystko będzie po staremu. Jednak nie rób nic na siłę.:)
 Więc przede wszystkim porozmawiaj o tym z przyjaciółką, bo pewnie sama przyznasz, że jest to dziwna sytuacja. Wierzę, że wszystko się ułoży. Bądź dzielna!;)
Margaret

niedziela, 14 listopada 2010

Jak pomóc przyjaciółce, która zakochała się bez wzajemności?


Witajcie!
Mamproblem z przyjaciółką - beznadziejnie zakochała się w chłopku, który się niąnie interesuje, a ponadto podoba mu się inna dziewczyna. Moja przyjaciółka razmówi, że nie będzie się nim już przejmować, że to definitywny koniec i wybijego sobie z głowy, ale jeśli chłopak nawet tylko trochę odwróci głowę w jejstronę to ona już sobie robi nadzieje. Jak mam jej go wybić z głowy?
~Niewiedząca,
  
DrogaNiewiedząca!
 Myślę, że tutaj niewiele masz do powiedzenia.Twoja przyjaciółka sama musi się uporać z tym problemem, bo nikt inny nie możetego za nią zrobić. To naprawdę trudne i nie idzie ot tak wybić sobie kogoś zgłowy. Dlatego bądź cierpliwa i daj jej czas.
 Spróbuj z nią porozmawiać. Tak delikatnie,żeby jej nie zranić. Powiedz, że to nie ma sensu, że jest wielu innych chłopcówna świecie, a ten akurat nie zwraca na nią uwagi. Zdeklaruj się, że będzieszdla niej podporą, i że zawsze może się wypłakać na Twoim ramieniu. Musiwiedzieć, że jest ktoś na kim może polegać.
 Wyciągaj ją często z domu. Chodźcie razem doróżnych ciekawych miejsc. Po prostu zapełniaj jej czas, żeby nie musiała o nimmyśleć. Pamiętaj, że nie możesz być natrętna! Musisz ją wyczuć i zachowaćumiar.
 Przedstaw jej paru swoich kolegów. A nóżnawiąże z jakimś lepszy kontakt, zapomni o tamtym i zainteresuje się nowym?
 Tę opcję powinnyście razem obgadać. Spróbujciejakoś zagadać do chłopaka, w którym zakochała się Twoja przyjaciółka. Możeakurat jakoś się uda i zaczną ze sobą rozmawiać. Pokazujcie się w miejscach, wktórych on bywa. Niech udowodni, że jej zależy. Jednak jeśli wiesz, że na 100%nic z tego nie będzie, oszczędź jej cierpień i odpuśćcie to sobie. Po prostumusisz być pewna, że plan się powiedzie. Niepotrzebnie może się tylkoośmieszyć. Jak mówiłam dobrze przemyśl to wyjście, bo ono na pewno da jejnadzieję, a jeśli coś pójdzie nie tak, będzie jej o wiele trudniej siępozbierać.
 Nie zapominaj, że w tych sprawach musisz byćbardzo delikatna. Po prostu daj czas swojej przyjaciółce, bo ona sama musi ztego wyjść. Nie zmuszaj jej do niczego i bądź wyrozumiała. Pozdrawiam,
 Margaret

piątek, 12 listopada 2010

Ozdabiamy tablicę korkową

Hej.! Mam pytanie. Czym mogłabym ozdobić tablice korkową ? 
Plan lekcji na niej mam, a nie mam za dużo "przypomnień". A chciałabym, aby to jakoś wyglądało. :) Proszę o poradę ;)

~miodowadziewczynka;)




Kochana!
Niby taki mały detal w naszym pokoju, a ile "życia" może wprowadzić w nasze otoczenie - tablica korkowa. Możesz, a nawet powinnaś zapełniać z czasem wszystkim co uznasz za wyjątkowe i warte uwagi. Najlepiej by były to rzeczy, które zawsze wywołują uśmiech na Twojej twarzy lub tzw. to-do list, czyli listy rzeczy, które musisz zrobić.
Ja np. wygląd swojej tablicy korkowej często zmieniam, bo np. jakaś informacja nie już już ważna, a pojawia się coś innego inspirującego, o czym chcę pamiętać.

Plan lekcji na tablicy korkowej ucznia to obowiązek, przynajmniej moim zdaniem :)
Tablica korkowa może jednoznacznie wskazywać na Twoje zainteresowania lub pokazać jakim typem osobowości jesteś i tym się pokieruję przy doradzaniu Ci jak możesz ozdobić swoją tablicę, a może połączysz kilka rzeczy lub wpadniesz na inny pomysł?

Jesteś bardzo przywiązana do swojej rodziny, przyjaciół, znajomych?
Możesz umieścić na tablicy:
- zdjęcie swoich rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, obecnej klasy w szkole
- fotografie gdy byłaś małym dzieckiem i np. etapy od małej dzidzi do dnia dzisiejszego, czyli jak się zmieniałaś
- a może gdzieś są zakopane zdjęcia Twoich rodziców, dziadków z młodości?
- pocztówki, rzeczy które dostałaś od przyjaciół, rodziny (i które się nie zniszczą poprzez powieszenie ich na tablicy, ja np. mam na swojej pocztówkę od mojej przyjaciółki z wakacji i taką samą bransoletkę, jak ma moja przyjaciółka)
- rysunki, które narysowali Twoi najbliżsi lub Ty i wiążą się z waszą bliską więzią
- może ktoś z Twoich bliskich powiedział coś interesującego lub śmiesznego, co byś chciała zachować w pamięci?

  

Masz swojego idola, ulubiony serial, film?
Możesz umieścić na tablicy:
 - plakat z danego serialu, filmu
- ulubione cytaty
- zdjęcia poszczególnych aktorów
- jakieś ciekawostki, które wiążą się z tym filmem bądź samymi aktorami
- gadżety, rzeczy, które kojarzą ci się z danym filmem, serialem

  

Lubisz słuchać muzyki, chodzić do teatru, kina, na wystawy?
Możesz umieścić na tablicy:
- starą, nieużywaną/niesłuchaną już płytę bądź kupić nową i ją jakoś ozdobić pomalować, napisać coś na niej
- umieścić ulubiony fragment piosenki, przedstawienia teatralnego
- byłaś na jakimś niesamowitym filmie, sztuce, wystawie? zachowaj bilet, kiedy na niego spojrzysz od razu przypomną Ci się miłe chwile
- zbliżają się wydarzenia, w których musisz uczestniczyć? umieść ulotki, które będą Ci na bieżąco przypominać o tym zdarzeniu

  

Interesujesz się modą, fotografią?
Możesz umieścić na tablicy:
- ściągnij kilka zdjęć i stylizacji, które Ci się podobają i Cię inspirują
- interesują Cię poszczególne style? poszukaj artykułów na ich temat ze zdjęciami i raz na jakiś czas możesz zmieniać [polecam nasz dział moda;)]
- są jakieś sesje zdjęciowe, które wyjątkowo zapadły Ci w pamięć - umieść je na tablicy
- obowiązkowo przywieść zdjęcia swojego autorstwa, z których jesteś dumna
- projektujesz ubrania? umieść ich szkice!

  

Jesteś typem humanistki?
Możesz umieścić na tablicy:
- ciekawe artykuły, wycinki z gazet
- ulubione wiersze, inspirujące cytaty
- stwórz listę książek, które chciałabyś przeczytać, kupić i sukcesywnie stawiaj "ptaszki" gdy ci się to uda
- życiorysy pisarzy, poetów, którzy Cię inspirują lub podoba Ci się ich sztuka
- a może lubisz uczyć się języków? umieść słówka, których chcesz się nauczyć i zamiast tłumaczyć je na j. polski możesz je przetłumaczyć na inny język obcy
- sama piszesz? możesz umieścić na tablicy swoje wiersze, opowiadania

  

Jesteś typem umysłu ścisłego?
Możesz umieścić na tablicy:
- tablicę Mendelejewa
- tabliczkę mnożenia
- wzory z fizyki, matematyki
- ciekawe artykuły
- zdjęcia różnych zjawisk i możesz podpisać co przedstawiają, i jak się to dzieje
- umieścić ciekawostki

  

Lubisz gotować, robótki ręczne, rysować - tworzyć?
Możesz umieścić na tablicy:
- przepisy na ulubione potrawy
- zdjęcia dań, które chcesz przygotować wraz z przepisami
- dodatki galanteryjne typu guziki, naszywki, sznurki, taśmy, wstążeczki
- swoje rysunki, wyroby np. biżuterię
- a może masz swojego artystę, który Cię inspiruje lub jakiś konkretny obraz? powieść jego zmniejszoną reprodukcję

  

Jesteś typem sportowca lub ich fanem?
Możesz umieścić na tablicy:
- swoje medale i dyplomy za osiągnięcia sportowe
- mecze, które musisz obejrzeć -> kto z kim gra, kiedy będą transmitowane mecze i ich wyniki (możesz również próbować obstawić wynik - zapisz go, a potem porównaj z prawdziwym wynikiem), kto jakie bramki strzelił/zdobył punkt/wygrał wyścig (wszystko zależy od dyscypliny, którą wybrałaś)
- masz jakiś cel sportowy? napisz go i w jaki sposób chcesz go osiągnąć (np. chcę mieć płaski brzuch, będę codziennie ćwiczyć przez godzinę, ćwiczenia, które będę wykonywać to: "..."), by być bardziej zmotywowana możesz dodać zdjęcia tej części ciała, którą chcesz konkretnie wyćwiczyć

  

Lubisz podróżować?
Możesz umieścić na tablicy:
- mapę świata 
- miejsca zakątków, które chcesz zwiedzić
- i które odwiedziłaś :)
- jeśli masz jakieś miasto marzeń, które koniecznie chciałabyś zwiedzić napisz jego nazwę, ciekawostki z nim związane i co byś zrobiła będąc tam (np. jakie miejsca koniecznie musiałabyś zobaczyć)
  
  

Tablica sezonowa
Na tej tablicy umieszczasz coś co Ci się kojarzy z daną porą, miesiącem.
Zbliża się zima i święta - możesz umieścić jakieś ozdoby choinkowe, aniołki, zdjęcia przedstawiające zimowy krajobraz, słowem wszystko co Ci przyjdzie na myśl.
Wiosną możesz zerwać i ususzyć pierwszy kwiat, który zauważysz i np. odliczać dni (poprzez zakreślanie ich w kalendarzu ściennym) do Dnia Wagarowicza lub zrobić małą Marzannę :)
Lato - możesz napisać na tablicy co chcesz zrobić w wakacje, ściągnąć plan lekcji (bo już nie będzie potrzebny^^), zdjęcia smakowitych owoców i np. przepisy z ich wykorzystaniem.
Jesienią rządzą kolory brązu i pomarańczu, ususzone liście i ciężki powrót do szkoły.
Jednak możesz zastosować zasadę zupełnie odwrotną - jeśli nie lubisz zimy i już nie możesz doczekać się lata możesz umieścić zdjęcia, które Ci się z nim kojarzą (a może nawet Ty na nich będziesz?).

  

A może coś zupełnie innego?
Możesz umieścić na tablicy:
- kalendarz ścienny
- listę swoich marzeń i rzeczy, które będą Ci bezpośrednio na nie wskazywały, bo w końcu warto spełniać swoje najskrytsze myśli
- wypisz najważniejsze informacje za każdym razem gdy będziesz patrzeć na tablicę coś sobie przypomnisz
- kapsle od Tymbarków
- pin-upy
- kawały, które Cię rozśmieszają
- ususzone liście, kwiaty
- stworzyć obrazek z szpilek np. serce, kwiatek albo coś bardziej zaawansowanego :)
- połączyć kilka technik? mnie np. zainspirowało coś takiego:



Mam nadzieję, że Twoja tablica korkowa niedługo zacznie żyć swoim własnym życiem!
Serdecznie pozdrawiam,
Callamelli

Aparat stały - nie jest taki straszny!


Witajcie dziewczyny ! :)
Jutro idę na pierwszą wizytę u ortodonty, który ma mi robić jakieś odciski na zębach i RTG, ale kompletnie nie wiem o co chodzi. Możecie mi powiedzieć na czym polega taka wizyta? Później będę miała kolejną wizytę, gdzie będzie ustalony plan leczenia (czy trzeba coś wyrywać itp.) A później już zakładanie aparatu na stałe! No i mam pytanie, jak wygląda, ile trwa, czy boli takie zakładanie i czy to jakoś uwypukla buzię?? Słyszałam, że nie można jeść czekolady, czy to prawda?? najlepiej napiszcie wszystko , co dotyczy aparatów :). Czekam na porady . :>
Natalia

Natek

  

Droga Natalio!
Przejęłam to pytanie, gdyż mogę na nie odpowiedzieć jako osoba dość mocno poinformowana, gdyż sama od 2 lat jestem posiadaczką aparatu stałego. Przepraszam najmocniej, że nie zdążyłam odpowiedzieć przed twoją wizytą, ale żywię nadzieję, że wszystko co napiszę poniżej, mimo wszystko okaże się pomocne.  Początek mojej odpowiedzi będzie skierowany już do potencjalnych posiadaczek aparatu, gdyż owe "odciski" i RTG, miałaś już zrobione :) 

1. WYCISKI, a nie ODCISKI - to pierwsza i podstawowa różnica :) Polegają one na pobraniu odcisku ułożenia zębów oraz zgryzu. "Zabieg" jest całkowicie bezbolesny. Lekarz ortodonta rozgrzewa wałeczki wosku stomatologicznego i umieszcza je w odpowiednich miejscach zgryzu zębów. Poprzez zaciśnięcie ich, powstaje odcisk w masie, która po ostudzeniu i zesztywnieniu posłuży jako baza do stworzenia gipsowego modelu, dzięki któremu w czasie leczenia będzie można kontrolować zmiany w uzębieniu. 

 
[wygląda to tak i w trakcie leczenia często potrzeba 
robić kilka wycisków. Ja obecnie mam za sobą już trzy]

2. RTG - badanie rentgenowskie, zdjęcie wykonane przy pomocy promieni rentgena. 
Pozwala na otrzymanie obrazu całego uzębienia, również z zębami, które znajdują się jeszcze w dziąśle oraz układ korzeni. To badanie jest również bezbolesne. Takie zdjęcie jest bardzo dużym ułatwieniem w czasie leczenia ortodontycznego, gdyż lekarz jest w stanie przewidzieć możliwe scenariusze układu zębów, w trakcie wywierania na nie nacisku. 
  
[jak widać, na zdjęciu przedstawiona jest cała jama
ustna]

3. Wyrywanie zębów - jest to sprawa indywidualna i często niestety konieczna. Zależy od stopnia zaawansowania wady oraz wieku, w którym leczenie zostało rozpoczęte. Na dzień dzisiejszy, do aparatu stałego, musiałam mieć usunięte 6 zębów, w tym wczoraj, dwa chirurgicznie, ale mam dwie znajome, z czego jedna miała usuwane tylko 4, a druga wcale. 
Jeżeli szczęka jest zbyt mała, a zęby są zbyt duże, bardzo często trzeba niektóre usunąć, by nie wyszły z linii dziąseł, np. na podniebienie (załączam zdjęcie, jednak nie jest ono zbyt przyjemne, zatem linkuję - TUTAJ )  oraz, by nie nachodziły na siebie. Jeżeli sytuacja jest taka, że aparat ma zwęzić pewne szpary w uzębieniu, bardzo możliwe, że obędzie się bez wyrywania :)
4. Zakładanie aparatu - będę posiłkować się własnym doświadczeniem, zatem zakładaniem zamków światłoutwardzalnych. Na czym to polega? Otóż, na zęby trzonowe miałam założone pierścienie, które zostały przyklejone klejem, po dociśnięciu, klinowały się wokół zęba. One były bazą wypadową dla "druta", na którym opierały się zamki. Cały czas piszę o "zamkach", ale czym one właściwie są? Już wyjaśniam - to małe klamry, które zostają przyklejone na powierzchni zęba, czasami w różnych miejscach, by wywrzeć odpowiedni nacisk. Moje były przytwierdzane klejem - posmarowane, umieszczone na zębie i utwardzone lampą stomatologiczną - jeżeli kiedykolwiek miałyście robioną plombę światłoutwardzalną, wiecie jak ona wygląda. Takie przyklejanie zamków jest całkowicie bezbolesne!
Końcowy etap zakładania aparatu, to połączenie klamer "drutem", który w trakcie leczenia zmienia swoją grubość i długość. To właśnie jego zadaniem jest wywierania nacisku na zęby, zamki są przesuwne. Czasami leczenie zostaje wspomagane różnego rodzaju drucikami i gumkami pomocniczymi, ale jest to sprawa bardzo indywidualna, a moja wiedza nie jest tak rozległa, by podać wszystkie opcje i możliwości... 
Posiłkując się niektórymi, zasłyszanymi informacjami, mogę powiedzieć, że istnieje coś takiego, jak aparat zakładany na wewnętrzną część zęba, jednak higiena jamy ustnej jest wtedy bardzo problematyczna. Istnieje również aparat porcelanowy i całkowicie biały, który rzekomo ma się nie odróżniać od koloru zęba i być widocznym dopiero po przyjrzeniu. Brzmi to bardzo pięknie, jednak w praktyce jest nieco inaczej - mianowicie, aparat biały z czasem... żółknie! Mam potwierdzony przykład na mojej znajomej. I niestety trudno coś z tym zrobić, bo wymagałoby to zdejmowania całości i zakładania nowego :) Zatem nie wiem, czy warto łasić się na takie luksusy. Inna rzecz, już typowo ekstrawagancja, to aparaty świecące w ciemności i ultrafioletowe, jednak takie bajery, to już naprawdę droga impreza (a warto pamiętać, że założenie aparatu tradycyjnego na jeden łuk zębowy to koszt około 2 tys. zł)
  
[1. To jest właśnie zamek ortodontyczny
2. Kolorowa gumeczka, która czasami jest elementem koniecznym,
a czasami zakładana jest tylko dla ładnego wyglądu, na prośbę leczonego :) 
2. Drut ortodontyczny]
5. Kwestia wizualna - Pierwsze dni z aparatem są trudne, śluzówka policzka i warg muszą się przyzwyczaić do ciała obcego w jamie ustnej, dlatego często zdarzają się nieprzyjemne obtarcia. Pomaga płukanie rumiankiem, lub smarowanie żelem stosowanym do 
likwidowania obtarć protetycznych (spowodowanych noszeniem protezy) 
Aparat wbrew pozorom nie uwypukla buzi. Wygląda to całkiem normalnie i to już nasza sprawa, by pogodzić się z początkowo dziwnym odczuciem. Niektórzy twierdzą, że druty i zamki są fajnym dodatkiem i zapominają, że to przecież narzędzie ortodontyczne. Dodatkowo, kolorowe zamki dodają podobnież uroku :) 
6. Czas leczenia - kwestia wady, niestety! Mnie stuka już drugi rok i możliwe, że stracę tą "ozdobę" zimą :) Ale są przypadki noszenia aparatu przez 4 do 6 lat (i więcej!) 
7. Przebieg leczenia - tutaj zaczynają się schody, gdyż pierwszy raz pojawia się ten znienawidzony ból. Występuje najczęściej tuż po wizycie u lekarza ortodonty i może trwać kilka dni. Następuje to po "ściągnięciu" drutu lub wymianie. Urządzenie wywiera wtedy większe parcie na zęby, które jest nieprzyjemne i istotnie może wywoływać ból. Jedzenie wtedy też bywa trudniejsze, jednak ja zawsze staram się załatwiać sprawę zupami, budyniem i jogurtami :) 
Po dwóch, trzech dniach, mija, gdyż zęby przyzwyczają się do nowej sytuacji. 
8. Zakazy i nakazy - sprawa bardzo dyskusyjna :) Napiszę zatem, czego jeść nie wolno i czego należy unikać, które zakazy już ominęłam oraz zasady, których pilnie przestrzegam...
a) należy pożegnać się z Marsami, Snicersami, Twixami i resztą batoników z ciągnącym się karmelem. To samo dotyczy krówek i mordoklejek - owy karmel plącze się dookoła zamków, a w najgorszym wypadku, gdy następuje krótkotrwały szczękościsk (za sprawą mordoklejki), mogą spaść zamki. Dlatego osobiście pożegnałam krówki i ciągnące się cukierki. Bo batonika z karmelem czasami sięgnę, jednak naprawdę wtedy uważam.
b) guma do żucia - plącze się dookoła zamków i "wywiera niekorzystny wpływ na pracę aparatu". Jednak tutaj z czystym sumieniem przyznam, że jestem złym pacjentem i już po 3 miesiącach nauczyłam się rzuć gumę, by nie plątała się w aparacie... Jedyne, czego nie robię, to balony - bo te, gdy pękną, za mocno oblepiają zamki i drut :) 
c) twarde cukierki, które rozgryzamy - już w ten sposób odkleiłam sobie 3 zamki... Należy ich unikać, gdyż wystarczy, że się obsuną z powierzchni żującej zęba i w czasie zagryzania zachowają się jak swoistego rodzaju dźwignia, podważająca zamek. 
d) częste mycie zębów - to prawda, gdyż już po paru miesiącach powstaje ciemny kamień nazębny. Usunąć go można tylko poprzez stomatologiczne piaskowanie. Niestety nie jest to do końca nasza wina, gdyż szczoteczka nie zmieści się z przeróżne zakamarki. Pomaga wtedy płukanie i używanie cieniutkich szczoteczek do przestrzeni międzyzębowej (do zakupu w gabinecie ortodontycznym) 
e) kontrolowanie aparatu po posiłku - jedzenie niestety lubi się klinować pomiędzy drutem i zamkami. Warto wtedy sprawdzić, czy kończąc jedzenie pizzy, nie wisi nam na drutach mnóstwo sera, albo nie zalega gdzieś szpinak. Tak samo z makaronem, nie wygląda to zbyt estetycznie... 

I to by było na tyle :) Aparat nie jest taki straszny, jak go malują. Sama się bałam, a teraz przeszłam z nim do porządku dziennego. Często bywa męczący, ale da się z nim żyć!
Nie bójcie się, bo warto czasami trochę się pomęczyć, by mieć potem piękny i zdrowy uśmiech!
Natalio, życzę powodzenia z oswajaniem się w nowej sytuacji, a wam dziewczyny, byście nie bały się ortodonty i gabinetu stomatologicznego. Wbrew pozorom, oni naprawdę chcą nam pomóc :)
Trzymajcie się ciepło i miłych wakacji!

Ramoneska 




Ramoneska (11:01)
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x