czwartek, 30 września 2010

Złamania żeber.


Zacznę od tego, że bardzo lubię waszego bloga. Wiele razy mi pomogłyście. 
A teraz przejdę do mojego problemu. Mogłybyście napisać coś o złamaniach żeber? Ostatnio miałam mały wypadek tj. jakiś tydzień temu. Do teraz odczuwam ból w klatce piersiowej. Nie mogę spać na brzuchu, ani wziąć głębszego oddechu. Nie mówiłam rodzicom, żeby się nie martwili. Błagam pomóżcie. 
~Honey

  
Honey!
Przy złamaniach żeber ból jest niemalże natychmiastowy i trwa dosyć długo, ponieważ kości te ciężko się zrastają, ze względu na ciągły ruch klatki piersiowej. Dlatego też bardzo utrudnia to choremu życie i należy wówczas, m.in. oszczędzać się i przyjmować środki przeciwbólowe. Jeśli faktycznie złamałaś żebra, musisz skontaktować się z lekarzem, który oceni najlepiej stan ich uszkodzenia i brak ewentualnych powikłań, którymi mogą być: uszkodzenie płuca, odma czy też krwotok tętnicy płucnej. Brzmi to strasznie, dlatego też w takich przypadkach wizyta w gabinecie i na prześwietleniu jest obowiązkowa. Zazwyczaj takie wypadki kończą się dawką Apapu czy mocniejszego środka. Zdarza się jednak, że trzeba nosić specjalny pas- opaskę czy przylepiec, który uciska miejsce złamania i zapobiega dalszemu podrażnianiu płuca, tętnicy. To tyle jeśli chodzi o żeberka, ale będąc już przy Tobie, 
to na litość! Dziewczyno! Co Ty żeś robiła, że możesz mieć połamane żebra?! xD No ja wiem, że miłośnicy sportów ekstremalnych mają z tym do czynienia, ale Ciebie nie podejrzewam o takie rzeczy ;) Wiem, że teraz poleci tekst w maminym stylu, ale dziewczyny uważajcie na siebie. Złamania- nie ważne czy kości strzałkowej, czy żeber; mogą być bardzo poważne w skutkach. Poza tym później przychodzi w wielu przypadkach rehabilitacja- uciążliwe ćwiczenia, bo ręka już nie tak sprawna jak kiedyś. Nie wspomnę już o jakże wielkim komforcie noszenia gipsu przez 4 czy 6 tygodni…
Osobiście nie miałam nigdy niczego złamanego, więc nie mogę szczerze wypowiadać się o towarzyszącym bólu, ale jak nie raz słyszałam- jest ogromny.
Tak, więc: Honey leć do lekarza, a pozostałe nie szalejcie zbyt mocno, bo wiosna idzie, chociaż za oknem śnieg i chlapa :)
Pozdrawiam, 
BallerinaGirl.
BallerinaGirl (16:05)

Pocenie się rąk.


Druga sprawa dotyczy pocenia się rąk. Moja koleżanka ma z tym dość duży problem w sytuacjach stresowych. Pija pokrzywę. Co może jeszcze zrobić aby ręce tak jej się nie pociły? Czy istnieją jakieś leki zapobiegające temu?
~Fiona

 
Kochana Fiono!
Pocenie się rak jest nieprzyjemne, krępujące i każda z nas zgodzi się z twierdzeniem, że przywitanie się z osobą, która ma taki problem, jest po prostu niekomfortowe. Jak słusznie wspomniałaś, Twoja koleżanka ma z tym problem w sytuacjach stresowych; zgadza się. Potliwość dłoni nasila się pod wpływem zdenerwowania i innych czynników psychicznych. Ma to związek najczęściej z naszym układem nerwowym. Jest kilka sposobów na profilaktykę i leczenie nadmiernej potliwości dłoni. Jednym z nich jest po prostu nie denerwować się, a gdy wiemy, że może mieć miejsce sytuacja, która wywoła u nas stres; powinniśmy się to tego psychicznie przygotować. Wiem, że wcale nie jest to łatwe! Ja, mówiąc szczerze, denerwowałam się często, gdy dzwoniłam do kogoś, kogo dobrze nie znałam lub np. do nauczyciela. Nadal nie raz, nie dwa mam obawy, że ktoś inny odbierze, a mi zabraknie przysłowiowego „języka w gębie”, chociaż do osób małomównych to ja definitywnie nie należę! Ale bez umiejętności porozumiewania się przez telefon w życiu ani rusz! I tak tez sobie za każdym razem tłumaczyłam. Powracając do niwelowania nadmiernej potliwości dłoni, znalazłam produkt, który jest „środkiem leczniczym i profilaktycznym przeciw poceniu się rąk, działa poprzez zahamowanie czynności gruczołów potowych”. Stosuje się go na noc, kładąc grubą warstwę na dłonie i nakładając na nie następnie luźne, najlepiej bawełniane rękawiczki. Rano należy dokładnie umyć ręce. Słyszałam naprawdę pozytywne opinie na jego temat, ale spotkałam się również ze zdaniem jednej z forumowiczek, że po jego stosowaniu ma suchą skórę na dłoniach. Jeśli tak się dzieje, uważam, że trzeba wówczas dodatkowo nawilżać ręce i tyle. A ten magiczny środek to Antidral. Trzeci sposób znalazłam na jednym z forów. Jest to porada aromaterapeuty „Na nadmierną potliwość polecam mieszankę złożoną z 3 kropli olejku bergamotowego, 2 kropli olejku cyprysowego oraz jako olejki uzupełniające do wyboru: olejek cedrowy,cytrynowy, drzewa herbacianego, geraniowy, hyzopowy, jałowcowy, lawendowy,paczulowy, tymiankowy, slangowy - mieszanka może być zastosowana do kąpieli, do okładów lub do masażu (w tym ostatnim przypadku musi być dodana do oleju przeznaczonego do masażu)”. Jeśli poprzednie metody nie podziałają, czemu nie spróbować?! Jeśli już żadną drogą nie pozbędzie się Twoja koleżanka tego problemu, zalecałabym wybrać się do lekarza, ponieważ może mieć to również związek z hormonamialbo nerwicą.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam,
pozdrawiam,
BallerinaGirl

BallerinaGirl (21:31)

Sposoby na ładną sylwetkę.


Drogie Nastolatki!
W komentarzach prosiłyście o zamieszczenie jakiejś diety, która pomogłaby Wam zrzucić kilka zbędnych kilogramów. A więc :
mówisz-masz.

II Sposoby na ładną sylwetkę II

Krok pierwszy – pamiętaj, aby jeść zgodnie z planem
  

Posiłki spożywaj regularnie o ustalonych godzinach. Dzięki temu poprawisz przemianę materii i obniżysz poziom „złego” cholesterolu.

Krok drugi - spacer


Częste, systematyczne spacery poprawią sylwetkę. Wiedz jednak, że tylko szybki, energiczny i ciągły spacer bez odpoczynku jest skuteczny. Potrzeba tylko 30 minut dziennie, by poczuć różnicę. Pomoże ci w tym pedometr służący do liczenia kroków. By spalić 400 kalorii należy pokonać dziesięć tysięcy kroków. Być może to urządzenie pomoże ci się zmotywować do spacerów.
Krok trzeci – zielone znaczy zdrowe i sycące


Urozmaicaj swoje posiłki zieleniną, szczególnie sałatą. Dzięki temu zahamujesz apetyt, gdyż zielone warzywa zawierają sycącą wodę i błonnik pokarmowy.

Krok czwarty - cytrusy


Owoce cytrusowe oraz moczopędne idealnie wpływają na sylwetkę. Warto wiedzieć, że zapach grejpfruta powstrzymuje chęć na słodycze. Zamiast objadać się łakociami sięgnij po owoce.

Krok piąty - woda


Życiodajny dar dla ludzkości. Nasz organizm to w 80% woda! Organizm dziennie potrzebuje 2 litrów płynów. Najlepiej jest pić właśnie wodę. Według naukowców kilka szklanek wody mineralnej pomaga przyspieszać metabolizm.

Krok szósty – herbata


Zwykła herbata jest najlepsza na pragnienie. Warto skorzystać z herbatek ziołowych poprawiających sylwetkę. Działają od wewnątrz, wspomagają pracę serca, poprawiają przemianę materii. Zielona herbata zawiera antyutleniacze przyspieszające proces wytwarzania ciepła. Pomaga to w spalaniu tłuszczu.

Krok siódmy – jogurty i lody


Dobrym sposobem na uzupełnienie wapnia są jogurty (a także lody). Wapno wpływa korzystnie na przemianę materii, spalanie tkanki tłuszczowej i regeneracji mięśni.
Pozdrawiam,
Tiffcia


Tiffcia (16:37)

środa, 29 września 2010

Zgrubienie na palcu.


       Mam taki problem. Otóż, gdy byłam mała to pisałam piórem. I od tego zrobiło mi się takie zgrubienie na środkowym palcu prawej ręki. A że mam dość ładne dłonie, to jest to widoczne i trochę szpeci. ;/ Jak to można zlikwidować? Pozdrawiam i czekam na odpowiedź! ;) 

~Aliszja 


Droga Aliszjo!
Nie napisałaś zbyt wiele o tym zgrubieniu: jaki ma kolor i okiedy się pojawiło, więc ciężko mi ocenić co to jest, a zarazem pomóc go zwalczyć. Jeśli zgrubienie pojawiło się niedawno i np. po długim pisaniu to jest to po prostu odcisk i wystarczy maść typu:

Maść na odciski
Cena: 3.34zł
Taki „ nagniotek” mógł się także pojawić od złego trzymania pióra czy długopisu. Staraj się opierać długopis na innym palcu. Pozwól palcowi odpocząć, a zgrubienie powinno zniknąć. Jeśli jednak tak się nie stanie i zgrubienie nie zniknie, najlepszym wyjściem będzie wizyta u dermatologa.
Pozdrawiam,
Mycha
Mycha (16:00)

Tarczyca.


Otóż... jest podejrzenie, że mam tarczycę. jeszcze nie wiem jaką [nadczynność, niedoczynność], bo nie zrobiłam badań. ale chciałabym się czegoś o tej chorobie dowiedzieć. możecie tu napisać? mam 14 lat. czy to może powodować jakieś inne choroby, albo jakieś odchylenia w przyszłości? czym to jest w ogóle spowodowane, że mam tą tarczyce? moglam się zarazić, czy jak?~olcia 



Droga Olciu!
Pracą tarczycy steruje hormon wytwarzany w przysadce mózgowej. Sama tarczyca produkuje i wydziela do krwi trzy hormony: trójjodotyroninę , tyroksynę oraz kalcytoninę. Sterują one przemianą materii w całym organizmie. Do ich produkcji tarczyca potrzebuje odpowiedniej ilości jodu, który przyswajamy z pożywienia i powietrza. Jeżeli tarczyca wytwarza za mało lub za dużo hormonów, zaczynają się problemy zdrowotne. Cztery razy częściej dotyczą one kobiet niż mężczyzn. 
Gruczoł tarczycowy znajduje się na szyi przed tchawicą. Mimo niewielkich rozmiarów ma ogromny wpływ na naszą kondycję psychiczną i fizyczną. Produkuje bowiem hormony, które sterują przemianą materii we wszystkich narządach i tkankach organizmu. Nie można się nią zarazić.
Nadmiar tych hormonów (tzw. nadczynność tarczycy) oznacza przyspieszenie pracy innych narządów, np. serca, wątroby. Wzmaga przemianę materii, czyli zaczynamy nadmiernie chudnąć, zwiększa napięcie emocjonalne i stajemy się bardziej nerwowi, intensyfikuje ruchy jelit, powodując biegunki.
Niedobór hormonów (tzw. niedoczynność) powoduje odwrotne reakcje: zwolnienie np. procesów myślenia, przemiany materii, co daje wzrost wagi ciała, zatrzymanie wody w organizmie.
Jeśli nie zrobiłaś jeszcze badań, lekarz najprawdopodobniej zaleci Ci wykonanie badania krwi, a także poziom hormonu przysadki mózgowej. Następnym badaniem jest USG tarczycy. Stosuje się je, żeby poznać ewentualne nieprawidłowości w budowie tego gruczołu, tzn. jego powiększenie czy guzowatość.
Natomiast do poznania charakteru guzków konieczna jest biopsja, czyli nakłucie guza cienką igłą i pobranie tkanek do badania histopatologicznego. Jest to bezpieczna oraz mało bolesna metoda oceny, czy trzeba wykonać operację tarczycy. Lekarz odstępuje od niej tylko wtedy, gdy rozmiary guzka są kilkumilimetrowe, USG wykazało, że ma on charakter łagodny, i gdy nie jest się obciążonym rodzinnie występowaniem raka tarczycy. Nie masz się czym martwić.

Pozdrawiam,
Tiffcia
Tiffcia (12:57)

poniedziałek, 27 września 2010

Chyba mam raka sutka!


Dziewczyny .. chyba mam raka sutków.. ; /:( nie wiem co robic... bo czytałam w internecie te objawy co mam - czyli jeden sutek tak do srodka , 
taki wklesly jest :((( prosze pomozcie mi :(((
~;(

  

Kochana,
po pierwsze, nie panikuj
Po drugie myślę, że zbyt pochopnie zdiagnozowałaś samą siebie. 
Nowotwór sutka czy innych narządów kobiecych występuję baaaaaardzo rzadko u dziewcząt w okresie dojrzewania. To, że jeden z Twoich sutków zrobił się wklęsły jest zapewne przypadkiem. Dojrzewasz, więc zachodzi w Twoim ciele mnóstwo zmian. Twoje piersi powiększają się, więc owa niepokojąca Cię przypadłość jest efektem tych zmian. W przypadku nowotworu sutka początkowym stadiem może być tzw pępek rakowy, który charakteryzuję się wciągnięciem fragmentu skóry, niemożnością przesuwania go względem pozostałej tkanki i zgrubieniem skóry wokół niego. Więc nie sądzę, żeby Twoje objawy pokryły się z powyższym opisem. 
Podsumowując- prawdobodobieństwo tego schorzenia w Twoim przypadku jest znikome! Nowotwory narządów kobiecych powstają w wyniku np. tworzenia się torbieli (m.in. na macicy) czy guzków.Ryzyko zachorowania na tę chorobę notoworową rośnie wraz z wiekiem od 30 r.ż., a Ciebie nie podejrzewam o 30 wiosen na koncie :) Jeśli jednak moja opinia Ci nie wystarczy, zgłoś się do lekarza ginekologa.
Pozdrawiam, 
BallerinaGirl.
BallerinaGirl (11:41)

niedziela, 26 września 2010

Tata często pije


 Hej. Mam 16 lat i problem z moim ojcem. Otóż od dłuższego czasu zaczął
pić. Na początku nie lubiłam tego. Mówił jakieś głupoty, dokuczał
itp. (często pije wtedy, kiedy mamy nie ma w domu lub jest całkiem sam).
Później już się zaczęłam do tego przyzwyczajać i próbowałam
ignorować go. Teraz już mnie bardzo zdenerwował, ponieważ tak mi
zaczął dokuczać, że aż krzyczałam, żeby przestał. Mama chcę,
żebym to powiedziała babci (jego mamie), ale ja nie wiem czy to coś
pomoże. Tak samo jak AA... Mam nadzieje, że mi pomożecie.
 ~Mitsuki
  
Droga Mitsuki!
Nikt nie pomoże Twojemu tacie, jeśli on nie będzie chciał się
zmienić. Musi wiedzieć, że potrzebuje pomocy i to nie jest zwykłe
popijanie piwka przed telewizorem, czy kieliszka wina wieczorem. Z tego co
piszesz wynika, że Twoj tata jest uzależniony od alkoholu i traci
kontrolę nad ilością jego spożywania. Wywnioskowałam, iż Twój tata pije kiedy jest sam. Czy on czuje się
samotny? Czy coś w małżeństwie Twoich rodziców się wykrusza,wyniszcza? Jeśli tak, to Twój tata właśnie w ten sposób chce
zagłuszyć ból. Jeśli zaś małżeństwo rodziców jest takie jakie
było, to trzeba poszukać problemu głębiej, a sądzę, że gdzieś on
tkwi. Może jakieś problemy w pracy? Nikt nie upija się bez powodu.
Poniżej znajdują się problemy z jakimi spotykają się alkoholicy:
▪Zaburzenia życia rodzinnego – 94%
▪Problemy w kontaktach z ludźmi – 84%
▪Problemy finansowe – 82%
▪Przemoc wobec bliskich – 57%
▪Problemy z prawem (karalność) – 51%
Napewno trzeba z nim porozmawiać i powinnaś to zrobić z mamą. Na
początku nie mieszajcie w to babci, bo skarżenie jego rodzicielce nic nie
da, awręcz przeciwnie, może to zdenerwować i jego i babcie, która, jak to
zazwyczaj babcia, jest starszą osobą i nie należy jej stresować. Nurtuje mnie też pytanie, dlaczego Twoja mama kazała akurat Tobie
rozmawiać z teściową?
Pamiętaj też, że z choroby alkoholowej nie można się wyleczyć,
często po wielu latach abstynencji, alkoholicy powracają do nałogu.
Abstynencja jest wspomagana m.in przez spotkania Anonimowych Alkoholików(AA), dlatego sądzę, że takie spotkania napewno coś dają, choć proces
zdrowienia jest bardzo trudny i skomplikowany, a ok. 70% pacjentów nie
osiąga trwałych efektów. Jednak wszystko zależy od chęci
uzależnionego, a napewno nie można go zostawić samego sobie.
Przewlekły alkoholizm prowadzi do chorób psychicznych, ciężkich
schorzeń wątroby, nerek, żołądka, serca itd. Zwiększa
przestępczość, sprzyja szerzeniu się chorób wenerycznych i ujemnie
wpływa na potomstwo.
Co do dokuczania, nie napisałaś w jaki sposób Ci dokucza. Możliwe jest,że Twój tata w stanie nietrzeźwości jest bardziej rozluźniony i chce
się do Ciebie zbliżyć lub poprostu staje się upierdliwy. Wiedz jednak,
że on nie robi tego specjalnie. To poprostu skutek uboczny jego lekarstwa
na wyciszanie negatywnych emocji.
Pewne jest jedno - potrzebna mu pomoc, którą musicie mu zapewnić zmamą. Trzeba z nim także porozmawiać, przetłumaczyć i nie zostawiać go często samego.
Trzymam kciuki za was!
Rudzielec.

* Dane procentowe i choroby do jakich doprowadza alkocholizm pochodzą z wikipedia.org

Nadmierne rogowacenie skóry.


hejka. mam problem ,a widze ,ze pomagacie dziewczynom ,wiec postanawiam sie was poradzic. a wiec od jakichs 5 miesiecy mam dziwne krostki na ramionach. takie malutkie i jest ich bardzo duzo? co to jest i jak mozna je zlikwidowac? pozdrawiam ,papa:* 

~milena [ 13 lat ] 

  

Droga Mileno!

Prawdopodobnie cierpisz na rogowacenie mieszkowe. Choroba ta polega na nadmiernym rogowaceniu skóry i powstawania grudek w obrębie mieszków włosowych. Zazwyczaj pojawiają się one na ramionach lub udach. Nie powodują żadnych dolegliwości, czasem tylko towarzyszy im świąd. Skóra jest sucha i szorstka, sprawia wrażenie tarki, przypomina trwałą 'gęsią skórkę'. Objawy nasilają się zimą. Poprawę daje natomiast słońce i kąpiele morskie. Przyczyną choroby może być niedobór witaminy A, wtedy po leczeniu nią zmiany znikają. Częściej jednak choroba jest związana zeskłonnościami dziedzicznymiW tym przypadku rogowacenie może wystąpić także u Twoich bliskich. Niestety, trudno je wyleczyć, dolegliwości można jedynie łagodzić, stosując miejscowo kremy z witaminą A, peelingi oraz preparaty złuszczające zawierające kwas salicylowy, mlekowy i mocznik. Jeśli chcesz rozwiać wszystkie swoje objawy, polecam wizytę u lekarza dermatologa.

Pozdrawiam, 
Anitt (17:00)

Jedna pierś jest większa od drugiej...


Witam całą załogę nbs 
Już nie raz żeście mi pomogły, więc liczę, że tym razem też pomożecie  
Mam problem... 
Trochę krępujący, bo intymny... 
Chodzi o piersi... 
Mam 14 lat, no ale już w maju 15(podaje, bo może się przyda) 
Ostatnio zauważyłam, że jedna jest większa od drugiej...to trochę krępujące... dlaczego tak jest? Czy coś ze mną nie tak? 
Zauważyłam też, że mnie bolą... nie jest to ból mocny...no ale jest. 
Dodam, że mój chłopak lubi je dotykać... czy to ma jakiś wpływ? 
Czekam na odp... pomożcie... proszę!! 
Pzdr 

~Niunia



Niunio,
Dojrzewając w naszym ciele zachodzi wiele zmian. Powiększanie się piersi jest jedną z nich. Jeśli chodzi o Twój problem, to nie masz się czym martwić. U wielu dziewcząt piersi są nierówne w okresie dojrzewania, natomiast potem się wyrównują. Musisz po prostu poczekać.Jeśli chodzi o ból jest to oznaka wzrostu, że się tak wyrażę. To samo tyczy się np. kości. Miewamy często tzw. ból wzrostowe, na które nikt nic nie poradzi.Jednak nie Twój problem mnie zaniepokoił, lecz przypadkowa informacja którą umieściłaś w pytaniu. Jak wspomniałaś masz czternaście lat… więc jest to jakaś…hm… druga klasa gimnazjum. Napisałaś również, że masz chłopaka… drogą indukcji doszłam do wniosku, że chyba coś jest tu nie tak, i nie mam na myśli twoich piersi. Masz czternaście lat, a Twój chłopak dotyka Twoich piersi?!?!?! Wybacz,ale wg mnie coś tu jest nie tak. Nie wydaje mi się, żebym to ja była jakaś nie na czasie, bo sama jestem nastolatką; ale to na co pozwalasz chłopakowi, myślę,że jest nie na miejscu. Rozumiem, że jesteś w nim zakochana, spędzacie dużo czasu ze sobą, całujecie się; ale chyba posunęliście o krok za daleko. Biorąc pod uwagę Twój wiek i kondycję psychiczną, to definitywnie nie jesteś gotowa na tego typu kontakty damsko-męskie. Wiem, że w dzisiejszych czas młodzież dojrzewa szybciej, na więcej i coraz wcześniej sobie pozwala; no ale nie przesadzajmy. Od tego typu zachowań naprawdę nie daleko do bezpośredniego kontaktu fizycznego. Wg przeprowadzany badań kobieta jest gotowa psychicznie na kontakt seksualny ok.18-21 r.ż. … Nie wiem czy Ty sama chciałaś takich kontaktów ze swoim chłopakiem, czy też on Cię to tego nakłonił… nie wiem też w jakim on jest wieku, dlatego mogę jedynie przypuszczać…
Radziłaby Ci się poważnie zastanowić nad tym, co robisz. Masz całe życie przed sobą. Podejmuj decyzje rozważnie, żebyś później ich nie żałowała…
BallerinaGirl.
BallerinaGirl (18:23)

sobota, 25 września 2010

Katar.


Hej, mam problem... Na początku myślałam, że to przebarwienia spowodowane pewną serią kosmetyków, natomiast mama powiedziała, że to może być od kataru, gdyż w zimowej porze miewam go niemal stale. I mama stwierdziła, że te dwie, niewielkie plamki, to liszaj. Są czerwone, tuż pod nosem i często z nich schodzi skóra. Nie wiem jak się ich pozbyć! Co to jest? Okropnie to wygląda, szczególnie dlatego, iż moja cera nie jest ładna :(. A drugie pytanie; są jakieś domowe sposoby na pozbycie się kataru? 
Bardzo proszę o odpowiedź!
~dziewczyna

 

Dziewczyno,
katar 24/24h? Znam to aż za dobrze! Mi po prostu leje się z nosa w okresie wiosenno-letnim, kiedy to wszystkie drzewa pylą jak szalone. Dlatego też nie wydaje mi się, żeby owe zaczerwienienie pod nosem, było liszajem. Liszaj jest to szereg zmian skórnych w obrębie nadgarstków, dłoni, skóry głowy, dolnej części pleców czy jamy ustnej. Powstają wówczas czerwone, o niekiedy błyszczącej powierzchni, tzw. wykwity. Występują charakterystyczne, swędzące grudki- jest to cecha rozpoznawcza tej choroby. Trwa ona z przerwami- remisjami, nawet kilkanaście lat. Leczona jest lekami przeciwhistaminowymi, sterydami czy cytostatykami. Doraźnie stosuje się maści sterydowe w celu zmniejszenia świądu. 
Tak, więc myślę, że nie Ciebie to nie dotyczy. Wydaje mi się, że są to zwykłe, przesuszone fragmenty skóry, tak delikatnej pod nosem. Dlaczego schodzi z nich skóra? Ponieważ nowy naskórek, który się tworzy jest zbyt cienki, żeby 'utrzymać się' pod naporem miliona chusteczek higienicznych dziennie.  Polecam silnie natłuszczać i nawilżać skórę pod noskiem, a już szczególnie dbać o nią dbać zimą, kiedy to katar daje Ci się we znaki. Można stosować maści z cholesterolem i witaminą A, E. Z preparatów dostępnych bez recepty w aptece, a skutecznych; polecam Alantan. 
Jeśli zaś chodzi o pozbycie się kataru to jest tak... Stosuj sól fizjologiczną, dostępną bez recepty; Rhin-Bac- doraźnie, kiedy nosek niedrożny. Smarowanie pod nosem Amolem czy maścią mentolową, też dobrze zrobi, jednak nie polecam przy obtarciach, bo będzie baaaardzo boleć :( 
Możesz spróbować inhalacji, tzw. parówek; naparem z rumianku, mięty czy innych ziółek.
Ale tutaj przechodzimy do problemu właściwego, mianowicie- przyczyny kataru. Jest ich wiele- alergia, nieżyt nosa, kłopoty z zatokami... Jeśli masz stwierdzoną alergię, nieżyt nosa, wówczas powinnaś przyjmować odpowiednie leki. Jeśli zaś nie wiesz nic o problemach z zatokami, a ciągle prześladuje Cię Pani Chusteczka- radzę udać się do lekarza pierwszego kontaktu, który zobaczy w czym rzecz leży. Nie może nam bowiem cieknąć z nosa ot tak!

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.

Pozdrawiam,
BallerinaGirl.
BallerinaGirl (19:11)

piątek, 24 września 2010

Nuno Antytrądzikowy a moja cera w przyszłości

  kiedyś-cera cud, miód i malinka, a teraz? Ślady po pryszczach na czole (trądzik), rozszerzone pory, podrażniona miejscami skóra, cienie pod oczyma (na prawdę staram się wysypiać, a jak mam wolne to śpię na całego, ale to chyba nic nie daje) i jak idę do szkoły, to na czoło, a teraz to chyba będę musiała na całą twarz :( nakładać krem tonujący z ziaji nuno antytrądzikowy. I tutaj jest znak zapytania: czy jeżeli będę go używała (po szkole go mogę zmyć), to czy później to się odbije na mojej cerze? Np. będę miała jakieś zmarszczki dodatkowe, czy coś? Wolałabym używać to z rozwagą.
Proszę o odpowiedź i z góry bardzo dziękuję ;*.

~
pani kłopot


Kochana Pani Kłopot!
Jeśli chodzi o krem Ziaja Nuno Antytrądzikowy to pod względem zmarszczek, które mogłyby powstać w przyszłości, nie widzę żadnych przeciwskazań. Nie jest to podkład, nie zapycha porów, jest lekki -> pod tym względem polecam :). Co do jego skuteczności, jestem sceptyczna, ale tak to już ze mną jest! Zwyczajnie nie do końca ufam kosmetykom. Mam nadzieję, że Tobie pomoże.
Chciałabym Ci jednak zaproponować kilka dodatkowych, bądź nawet alternatywnych rozwiązań.

1) Cienie pod oczami.

2) Trądzik!
Nie daje nam spokoju, prawda? Jest bezlitosny i prędzej czy później dopadnie pewnie każdego nastolatka, choćby w śladowych ilościach. Taki nasz los. Co nie znaczy, że trzeba mu się poddawać, o nie, należy z tym walczyć na wszystkie możliwe sposoby.
Kosmetyków antytrądzikowych jest od groma, ciut ciut i jeszcze cała masa. Jeśli chodzi o Ziaję Nuno, Krem Antytrądzikowy, jest oceniana całkiem nieźle, np. 60 % użytkowników portalu Wizaż.pl planuje go zakupić po raz kolejny (a bierzemy pod uwagę jeszcze dwie opcje, które mieli do wyboru, tzn. "nie wiem" i "nie"). Nie jest źle, zważywszy na to, że recenzentów było ok. 160.
Mam nadzieję, że te notki Ci się przydadzą:

* Zabieg oczyszczania u kosmetyczki także daje nieziemskie efekty.

3) Rozszerzone pory.
Maseczki zwężające pory

Szczęśliwego Nowego Roku!
Megu;)

środa, 22 września 2010

Uroda: Bielactwo nabyte- maskowanie plam

Drogie dziewczęta :) Nie jestem pewna do kogo się zwrócić, więc pozwolę już wam o tym zadecydować. Ale chyba Megu zajmie się moim przypadkiem :P Od przeszło pięciu lat, jeśli nie więcej choruję na bielactwo nabyte. Jest to okropnie dokuczliwa choroba, gdyż stanowczo psuje moją urodę. Jedną dużą plamę mam przy oku. Jest bardzo widoczna zwłaszcza w okresie letnim, kiedy to moja skóra się opala, a plamy nie i bardziej się odznaczają. Chciałabym używać jakichś dobrych kosmetyków na twarz, aby ukryć tę 'główną' plamę. Moje pytanie brzmi: Czy mogłybyście mi polecić dobre kosmetyki, które ukryłyby mój defekt? Przy okazji mam jeszcze białe rzęsy, a moje tusze nie pokrywają ich dobrze :( oraz dość mocny trądzik i skóra łuszczy mi się przy nosie. Wiem, że kosmetyki nie zrobią mojej buzi nieskazitelną, ale żeby chociaż trochę ukryły moje 'problemy' i ładnie to wszystko razem wyglądało. Dziękuję za pomoc. Pozdrawiam!

~ Linka.



Droga Linko!
Maskowanie bielactwa jest jak najbardziej możliwe i na pewno sprawi, że poczujesz się w swojej skórze znacznie lepiej. Najpopularniejszymi sposobami na zatuszowanie plam jest używanie na te miejsca samoopalaczy i innych preparatowi tego typu, utleniających wciąż znajdującą się w skórze keratynę. Oprócz tego możesz tuszować plamy dobrze kryjącym, dobranym podkładem, chociaż nie będzie to wyglądać szczególnie naturalnie. Antybakteryjny, nie zapychający skóry podkład przyda Ci się za to przy maskowaniu trądziku, podobnie jak dobry korektor, mogłabyś więc aplikować je również na jasne plamy.

Samoopalacze.
Coś taniego:
Rossmann, SunOzon, Selbstbraunungsspray
(Samoopalacz w sprayu)
Cena: 5,50 zł - wyjatkowy efekt jak na tak niską cenę.
Coś droższego:
Vichy, Capital Soleil, Auto-Bronzant, Lait Hydra-Bronzant
(Samoopalające mleczko do twarzy i ciała)
Cena: 64 zł.

Oraz coś specjalnego na problemy tego rodzaju:
Krem Drula Pigment, ok. 37 zł

"Krem brązujący na białe plamy na skórze typu bielactwa nabytego jest preparatem kosmetycznym, wspomagającym złagodzenie różnic pomiędzy jasnymi i ciemnymi powierzchniami skóry. Stosuje się go na białe plamy na skórze (typu bielactwa nabytego - łac. vitiligo). Krem zawiera brązowo-perłowy pigment koloryzujący w mikrokapsułkach, dihydroksyaceton (DHA) oraz erytrulozę w przyjaznym dla skóry podłożu kremu. Kompozycja tych składników umożliwia trwałe i równomierne brązowienie jasnych plam na skórze."

Jeśli chodzi o podkłady, polecam mineralne, o których wspominałam kilkakrotnie i pewnie wspominać będę. Zresztą, polecam poszukać odpowiedniego dla Ciebie podkładu również tutaj: KWC (Wizaż.pl) oraz w drogeriach. Sprawdzaj kolor podkładu na policzku, pamiętaj, aby ładnie pasował do odcienia Twojej skóry. Korektor może być o ton jaśniejszy. Najpierw nakładaj podkład, a potem, na niedoskonałości i pod oczy, korektor.
Co do trądziku, co wieczór oczyszczaj skórę żelem, pamiętaj też o łagodzącym toniku i dobrym preparacie do demakijażu (np. płynie micelarnym) oraz kremie nawilżającym, najlepiej zawierającym filtr przeciwsłoneczny i wzbogaconym witaminami (dodatkowa ochrona Twojej wymagającej szczególnej troski skóry na każdy dzień). Raz w tygodniu rób peeling, od czasu do czasu, na przykład kiedy wyprysków jest więcej, możesz też posilić się maseczką oczyszczającą (polecam Efektimę, maseczkę oczyszczającą, ok 2 zł za saszetkę) lub preparat domowej roboty. Jeżeli nie będziesz mogła pozbyć się trądziku, zwróć się do lekarza dermatologa.
Poza zmianą pielęgnacji powinnaś zadbać także o odpowiednie do niej warunki i zdrowy tryb życia. Skórę twarzy myj najlepiej filtrowaną wodą lub wodą mineralną z butelki. Wielokrotnie używany ręcznik może stać się dla Twojej cery zmorą, więc jeżeli nie chcesz non-stop go prać, przerzuć się na cienkie chusteczki higieniczne w wydajnym, dużym opakowaniu np. po 130 sztuk. Unikaj jak ognia czekolady i "śmieciowego" jedzenia, pamiętaj za to o owocach i warzywach. Codziennie pij 1,5 - 2 litrów wody.

Teraz rzęsy. Po pierwsze, jeśli zależy Ci na mocnym kryciu, może powinnaś wypróbować inny tusz i nakładać więcej jego warstw, pamiętając o tym, aby dbać też o ich kondycję. Jeżeli jednak żaden tusz nie spełni Twoich oczekiwań, a Ty naprawdę bardzo mocno pragniesz idealnie ciemnych rzęs, zastanów się nad henną.

Mam nadzieję, że pomogłam!
Pozdrawiam,
Megu ;)

wtorek, 21 września 2010

Problemy z oddychaniem.


hej, mam bardzo ważny dla mnie problem. od jakiegoś roku, strasznie sie duszę i mnie zatyka. muszę wtedy tak głęboko odetchnąc, jakby ziewnąc. 
zaczęło się od momentu gdy za jednym zamachem wypiłam lirt napoju enegetyzującego - całą noc nie przespałam i wtedy właśnie zaczęły się duszności. 
dodam także że cały czas mam zatkany nos i dosłownie nie mogę przez niego oddcyhac. z moją prośbą zgłaszam się do ballerinagirl, proszę pomóż mi.
~ala

 

Kochana Alu,
jeśli chodzi o problem z zatkanym nosem, prawdopodobnie masz problem z zatokami lub alergią. Jeśli jest to alergia Twój katar byłby 'wodnisty', a jeśli zatoki, nie będzie 'lał się' z nosa, jak ten przy alergii. Polecam na początek wybrać się do apteki po sól fizjologiczną/sól morską do nosa. Dzięki niej, dobrze nawilżysz śluzówkę, co zapobiegnie jej wysuszaniu; i oczyścisz przegrody nosowe, dzięki czemu unikniesz gromadzenia się w nich bakterii. Polecam także Rhin-Bac. Jest to mentolowy sztyft, który stosujemy przykładając do dziurki i wdychamy mocno powietrze; to samo z druga dziurką. Pomaga, ale doraźnie. Jeśli nie pomoże ani sól, ani stosowany doraźnie Rhin-Bac, polecam wybrać się do lekarza.
Przechodząc do tego głównego problemu... 
Tup, tup, tup... Hmmm... 
Jeśli chodzi o 'duszenie i zatykanie' to wydaje mi się, że ja wiele tu nie zdziałam... Na moje (alergiczne i astmatyczne) oko, uaktywniła Ci się astma. Bardzo często choroba ta daje się we znaki dopiero w życiu dorosłym... Astma może być uaktywniona przez alergen lub też zbyt duży wysiłek. Wspomniałaś, że piłaś napój energetyzujący (swoją drogą nie polecam- szkodliwie działa na organizm), być może któryś ze składników wszedł w krzyżówkę z alergenem będącym w otoczeniu i bach...! Duszności, problemy z oddychaniem. Jednak na podstawie opisanych przez Ciebie objawów nie potrafię stwierdzić, czy na pewno jest to astma... Nie pisałaś nic o kaszlu, ani świszczącym oddechu, dlatego moje przypuszczenie opiera się tylko na problemach z zaczerpnięciem powietrza. Może to być ta choroba, ale istnieje prawdopodobieństwo, że możesz mieć problemy z mięśniem sercowym lub też płucami. Dlatego w tym przypadku koniecznie zgłoś się do lekarza, który zapewne wykona badanie spirometryczne, testy skórne czy testy wziewne, jeśli będzie podejrzewać u Ciebie astmę. Zrobiłam już wszystko co w mojej mocy, aby Ci pomóc. Nie jestem lekarzem, więc nie mogę stwierdzić, że to ta, a nie inna choroba. 
Być może jest to tylko zwykły zbieg okoliczności i po prostu przyda się popracować nad kondycją fizyczną ;) 
Zanim dotrzesz do lekarza, polecam ograniczyć stres do minimum, biegi i ciężkie ćwiczenia fizyczne też niech na razie zostaną odłożone na półeczkę. Chociaż, jak sama doświadczyłam, biegi długodystansowe czy inne sporty, w których wysiłek fizyczny jest równomiernie rozłożony na dłuższy czas; są wskazane przy opanowanej nadreaktywności oskrzeli(przy zdiagnozowaniu i systematycznym zażywaniu leków). Dzięki nim, chorzy na astmę osiągają lepsza wydolność fizyczną, a co za tym idzie- wolniej się męczą, a podczas wysiłku wykonują mniejszą pracę kosztem fizjologicznym.

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
Pozdrawiam,
BallerinaGirl. 
BallerinaGirl (18:29)

niedziela, 19 września 2010

Problem z rodziną


cześć. proszę was o pomoc, bo ja już nie wiem co mam robić ;/ otóż moja rodzina czasem okropnie mnie traktuje. Jak np siedzę na komputerze do późna i wracam do pokoju żeby iść spać, wyganiam tatę z pokoju bo on ogląda tv w moim pokoju, a on wtedy mówi "co ci się dzieje?!". i muszę zasypiać przy telewizorze. jak przyszła do mnie przyjaciółka którą bardzo dawno nie widziałam,to tata włączył sobie telewizor i nie mogłam z nią posiedzieć w pokoju tylko siedziałyśmy w kuchni ;/ jak ja oglądam telewizję, to tata i mama przychodzą do pokoju i zaczynają dyskutować na nudne tematy. jak im mówię, żeby byli ciszej bo oglądam to na mnie krzyczą i mówią żebym to ja była ciszej. no dobra. przenoszę się do innego pokoju na komputer. zaś do mnie przyłażą i zaś dyskutują. i znowu wrzeszczą jak im zwracam na to uwagę. przed kąpielą zawsze pytam czy ktoś chce skorzystać z ubikacji. nikt nie chce. gdy już wychodzę spod prysznica i jestem naga, to nagle wszystkim się zachciewa np skorzystać z ubikacji albo wyprostować włosy;/ nikt mnie nigdy nie słucha i traktują mnie jak małe dziecko. siostry myślą, że jeszcze rok temu wołałam mamę do toalety O.o to okropne! nie mam w ogóle prywatności i nikt nie zwraca na mnie uwagi;/ proszę was, pomóżcie mi....
~niewidzialna
    

Kochana Niewidzialna!
 Nie napisałaś ile masz lat, jednak sądzę, że jesteś w nastoletnim wieku. Rodzice jak to rodzice. Muszą denerwować i denerwują jak tylko mają okazję. Zrozumiałam, że masz w swoim pokoju telewizor. A czy nie da się go przenieść do innego pokoju? Do pokoju Twojego taty/Twoich rodziców? Wkońcu wywnioskowałam, iż Twój tata ogląda często wieczorami telewizor, a Ty musisz przy nim zasypiać. Może dałoby się wynieść go gdzieś indziej? Telewizor to takie jedno z waszych źródeł konfliktów. Nie masz gdzie siedzieć z przyjaciółką, nie masz jak zasnąć. Zastanów się nad tym i obgadaj z rodzicami.
Druga sprawa. Gdy rodzice wchodzą za Tobą do pokoju to rozmawiają ze sobą, czy mówią też coś do Ciebie? Bo jeśli chcą porozmawiać także z Tobą a Ty im uciekasz, to oni poprostu Cię gonią. Jeśli zaś przychodzą za Tobą żeby rozmawiać ze sobą, to zapytaj ich bardzo spokojnie, czy nie mogliby pójść porozmawiać do kuchni, bo Ty masz ochotę włączyć muzykę, a to może także im przeszkadzać w rozmowie. Jeśli zaś będą dalej denerwować się o zwracanie uwagi, to poprostu zaciśnij zęby, załóż słuchawki na uszy i nie słuchaj tego o czym mówią. Pogadają i wyjdą.
Co do wchodzenia do toalety podczas Twojego użytkowania to powiem Ci, że w każdej rodzinie gdzie jest jedna toaleta tak jest. Nikomu się nie chce,a potem każdy ma chęć wejść i skorzystać. Dlatego też przed wejściem wypytaj wszystkich po kilka razy czy napewno nie potrzebują nic z toalety.
Myślę, że wydaje Ci się, że nikt Cię nie słucha. Siostry biorą Cię za dziecko bo są starsze i dla nich zawsze będziesz tą siostrzyczką, która wołała mamę i tatę do podcierania tyłka, lecz żadna z nich nie pamięta siebie w tym wieku.
Co do braku prywatności to pisałam już coś na ten temat. Poszukaj. Ja jednak myślę, że szczera rozmowa z całą rodziną załatwi wszystko.
Trzymam kciuki,
Rudzielec.

sobota, 18 września 2010

Niskie ciśnienie i co dalej?


Mam kłopot ze zdrowiem. Mam bardzo niskie ciśnienie już od kilku dni, nie wiem co mam robic, jedyne, co zalecił lekarz to magnez. Pomocy, bo padam z nóg i nie daję rady! 

~Boogie

  
Witaj, Boogie.
Niestety dojrzewające dziewczęta często mają taki problem jak ty. Magnez, który przepisał Ci lekarz nie zacznie działać po zażyciu jednej czy dwóch dawek. Na to potrzeba czasu. Nie mogę zalecić Ci żadnych leków, ponieważ to jest zadanie lekarza. Skutecznymi sposobami,niewymagającymi interwencji farmakologicznej, są:
- Jeśli zrobi ci się słabo, usiądź i zrób głęboki skłon.Spowoduje to wypchnięcie krwi z nóg i jamy brzusznej w kierunku serca i podniesienie ciśnienia.
-Masz mdłości, problemy z koncentracją, robi ci się duszno z powodu zbyt niskiego ciśnienia- wyjdź na świeże powietrze.
-Pij ok. 3 l płynów dziennie i w przeciwieństwie do nadciśnieniowców nie ograniczaj spożycia soli. Zwiększysz objętość krwi, a tym samym i ciśnienie.
-Daj się namówić na ćwiczenia, ruch pobudza krążenie.
-Jedz często, ale mało. Głód i obfite posiłki mogą spowodować spadek ciśnienia.
(fragment artykułu z portalu Onet.pl)
Ponadto polecam:
-Spać wystarczająco długo, nie wstawać gwałtownie z łóżka-przeciągnąć się, poleżeć chwilę, zrobić rowerek, który pobudzi krążenie.
-Ograniczyć spożycie czosnku, który obniża ciśnienie.
-Spróbować pić herbatę zielona- Yerba Mate. Nie jest ona smaczna, ale zawiera antyoksydanty i inne cenne substancje. Słyszałam również, że wpływa pozytywnie na osoby z niskim ciśnieniem. Można spróbować.

Pozdrawiam,
BallerinaGirl.
BallerinaGirl (18:09)

Busz na głowie

''Pisze już drugi raz i nie ma odp.
Moim problem są włosy... Wrrr... nienawidze ich.
Mam ich strasznie dużo i są grube. Niby super, hiper fajnie. Napewno lepiej niż jakieś cieniutkinie jak niteczki.
Nie są proste, kręcone itp. tylko lekko falowane.
Źle się układają np. z jednej strony mam wywinięto na zewnątrz a z drógiej do wewnątrz. Nie działają żadne lokówki, prostownice, żele, spreje itp. Fryzjer odpada (nie lubie i tyle.)
Co robić??
Czasami gdzieś musze wyjść i trzeba coś zrobić. Ja sobie wezme lokówką, spryskam spejem i za 15 minut mam tak jak było na początku.
I nie chodzi tu o te lokówki, żele itp. tylko o włosy.

~Safii_Kahna''

 

Droga Nastolatko!

Dokładnie znam Twój ból. Moje włosy też są grube, gęste i lekko falowane. Uważam, że poradzisz sobie  z tym.

Moje rady:

 - Używaj szampon prostująco-wygładzający + 2 odżywki, jedną ze spłukiwaniem i jedną bez.
Najlepiej z takiej samej serii. Polecam PANTENE

Co uzyskasz?
Przede wszystkim nawilżysz swoje włosy, staną się bardziej miękkie i podatne do ułożenia.

Aby od regenerować swoje włosy możesz robić maseczki. Polecam tanią i naprawdę  skuteczną,mianowicie:

- Nafta kosmetyczna (6zł)
- Olejek rycynowy (2zł)

Do zakupu w każdej aptece ;)

I gotowe.

Moim zdaniem nie przynoszą efektów prostownice i lokówki,
ponieważ Twoje włosy są twarde i suche. Warto wypróbować te sposoby.
Myślę, że przyniosą oczekiwane rezultaty.

Powodzenia.

Wasza Tiny
Tiny (18:26)

czwartek, 16 września 2010

Burczenie w brzuchu.


Kilka razy już mi pomogłyście i mam nadzieję, że teraz również tak będzie. Mam dziwny problem z moim żołądkiem.. Gdy jestem w szkole muszę jeść na każdej przerwie (kanapka, bułka, coś słodkiego) pomimo tego iż nie czuję głodu. Wiem, że brzmi to dziwnie, ale muszę tak robić, bo gdy nic nie zjem strasznie burczy mi w brzuchu. Jest to niezwykle krępujące. Najdziwniejsze jest to, że burczy mi jedynie wtedy kiedy mam jakąś klasówkę, kartkówkę bądź "cichą lekcję" np pisanie pracy literackiej, albo samodzielne opracowanie jakiegoś tematu. Nie mam rewelacji żołądkowych (nawet jeżeli nic nie zjem) na głośniejszych lekcjach, pracach w grupie.. Nie wiem co mam o tym myśleć. Czy to możliwe, że robi mi się tak podświadomie? Może ma to jakiś związek z moją psychiką? Sama już nie wiem co mam o tym myśleć. Jak uczyłam się jeszcze w gimnazjum nie brałam do szkoły żadnego jedzenia i potrafiłamprzesiedzieć w szkole 8 lekcji bez burczenia w brzuchu. Dodam, że mam 18 lat, więc to raczej nie są objawy dojrzewania.
Pozdrawiam całą załogę NBS :)

~Sandra

  

Za oknem albo 20 stopniowy mróz, albo śnieżyca, że świata nie widać... No cóż, zima... Uważajcie- bakterie i wirusy czają się wszędzie! Jeśli nie chcecie skończyć jak ja- z kaszlem od którego całe gardło boli, katarem, przez który dojście do łóżka zajmuje mi dobre pięć minut- muszę się przekopać przez góry chusteczek; i bólem głowy jak po niezłej imprezie... Polecam ciepłe czapki i szaliki, herbatki z sokiem malinowym i witaminkę C, żeby wzmocnić odporność :) 

To taki krótki wstępik i zabieram się do pomocy naszej czytelniczce :)

Sandro,
podzielę Twój post na dwie części. Po pierwsze- nie powinno się jeść, gdy nie odczuwa się głodu. Nasz żołądek trawi niektóre posiłki nawet dobę, więc gdy niepotrzebnie dorzucamy jakieś przekąski, nie jest to dla niego korzystne, bo i tak ma co robić... 
Nasz organizm odkłada w postaci tkanki tłuszczowej nadwyżkę substancji, dostarczanych przez nas, a co za tym idzie- tyjemy...Najgorsze są właśnie takie przekąski między posiłkami w postaci ciasteczek, cukierków czy batoników, ponieważ to czysta glukoza. 
Jeśli chcemy coś podjeść między II śniadaniem i obiadem, polecam np.: marchewkę, jabłko czy pomarańczę- są zdrowe i zawierają dużo witamin.
Przechodząc do drugiej części Twojego postu... Nieprzyjemne burczenie w brzuchu najczęściej występuje wówczas, gdy jesteśmy głodni, jednak w Twoim przypadku to definitywnie nie jest mały głód. Burczenie może też wynikać z obecności zbyt dużej ilości gazów w przewodzie pokarmowym
Polecam więc, spożywać posiłki w spokoju, ograniczyć stres i rozmowy podczas nich do minimum; wyeliminować ze swojej diety produkty szczególnie gazotwórcze, takie jak warzywa kapustne i strączkowe, oraz słodycze. Ponadto spożywaj posiłki w regularnych odstępach, nie pozwalaj, aby Twój żołądek musiał się domagać przez godzinę posiłku. 
Wiem, że w szkole, a szczególnie w klasie maturalnej (do której wydaje mi się- uczęszczasz) nie jest łatwe pozbyć się stresu i zadbać o dietę; ale postaraj się :)
Jeśli jednak żadna z tych metod nie poskutkuje, radziłabym udać się do lekarza pierwszego kontaktu, który zapewne wypisze skierowanie do gastrologa, a ten, zdiagnozuje problem.
Pozdrawiam, 
BallerinaGirl.
BallerinaGirl (17:03)

Usuwanie znamion i pieprzyków.


Czy mogłybyście napisać coś o usuwaniu pieprzyków i znamion (myszek)? Albo chociaż o ich rozjaśnianiu... 

~Dżamejka

  

Droga Dżamejko!

Jeżeli znamię jest podrażniane przez ubranie, wystawione na działanie słońca albo zmienia się jego wygląd, trzeba je usunąć. Inaczej może się przekształcić w nowotwór.

- Gdy nie budzą podejrzenia onkologicznego i zbyt nie szpecą, wystarczy je regularnie obserwować. Interwencja chirurgiczna jest jednak koniecznością, kiedy znamię powiększa się, swędzi, zmienia się jego kolor i kształt - mówi Halina Berońska-Kulicka, specjalista chirurg plastyk.

Warto więc usuwać te, które stale podrażniane są np. przez ubranie, szczotkę czy grzebień. Twierdzenie, że jeśli się nie zmieniają, to lepiej ich nie ruszać, to mit pokutujący niestety pośród pacjentów, a nawet lekarzy. A przecież można łatwo zatuszować niewielką bliznę po wycięciu znamienia. Jeżeli jednak zmienia się wygląd znamienia czy brodawki, niezwłocznie powinniśmy zgłosić się do lekarza. - Na początku zmiany mają charakter łagodny, ale gdy przechodzą w postać aktywną, ich szybkie usunięcie wyeliminuje ryzyko związane z rozwinięciem się czerniaka, którego niestety ostatnio spotykamy coraz częściej w naszej praktyce - ostrzega chirurg.

Zabieg usuwania znamion i brodawek wykonywany jest w znieczuleniu miejscowym. Zazwyczaj pacjent przez kilka dni musi nosić mały opatrunek. Dobrze zaplanowane cięcie skóry pozwala uzyskać mało widoczną bliznę. Operacje znamion barwnikowych traktowane są jako profilaktyka onkologiczna i refundowane przez NFZ. Usunięcie innych brodawek może być uznane za zabieg o charakterze estetycznym . O tym jednak, czy operacja miała na celu oddalenie ryzyka nowotworu, czy też jedynie poprawę naszego wyglądu, decyduje lekarz specjalista.
Anitt (10:48)

wtorek, 14 września 2010

Przyjaciółka zdradziła mój sekret!


Hej . Super blog ale przejdźmy do rzeczy . 
Z moją koleżanką przyjaźniłam się od podstawówki ,chodziłyśmy wszędzie razem ona mówiła mi swoje tajemnice . Kiedy ja postanowiłam jej powiedzieć moją tajemnicę okazało sie że wszystkim wygadała praktycznie cała szkoła wie a kiedy ktoś starszy sie na mnie patrzy robi dziwną mine .. Teraz już każdy wie że nie powinien jej nic mówić . A kiedy znowu ktoś jej coś powiedział znowu wygadała . nie wiem dlaczego .. przecież jak sie obiecuje to sie nie mówi . ! Pomocy ! nie wiem czy dalej się z nią przyjaźnić :( 

~Zasmucona

  

 Droga Zasmucona!
 Myślę, że już bardzo dobrze wiesz o tym, aby nie zwierzać się swojej przyjaciółce.;) Ale jeśli czegoś nie spróbujemy, to się nie dowiemy, więc ciesz się, że masz już to za sobą.;)
  Twoja przyjaciółka zachowała się bardzo niedojrzale. Rozpowiedziała coś osobistego, chociaż wiedziała o konsekwencjach. Myślę, że powinnaś z nią porozmawiać i jej to uświadomić. W końcu przyjaźń polega na zaufaniu i szczerości. Jeśli przez tyle lat Ty zachowywałaś się w stosunku do niej jak przyjaciółka, ona powinna wiedzieć co to znaczy i odwzajemniać to zachowanie. Możesz jej wypomnieć, że masz żal o to, co zrobiła. Przecież przez tyle lat dochowywałaś jej sekretów, a ona jednym ruchem zapracowała sobie na brak zaufania z Twojej strony.
 Zapytaj przyjaciółkę czy miała jakiś powód. Jeśli tak, powinnyście o tym porozmawiać i wspólnie temu zaradzić. Może w grę wchodziła zazdrość. Dziewczyna mogła Ci nie mówić tego, co odczuwa wobec Ciebie. Nie radząc sobie z tą sytuacją, wykorzystała coś przeciw Tobie. Równie dobrze taka może być po prostu jej natura. Niekoniecznie przyjemna, jednak możliwe, że dziewczyna żyje plotkami i cudzymi sekretami, czy słabościami. 
 Jeśli jednak jest zazdrosna, zastanów się, czy jest Twoją prawdziwą przyjaciółką i pomóż jej jakoś tą zazdrość powstrzymać. Uświadom koleżance jej zalety, powiedz za co ją lubisz.;)

 Z tego co przeczytałam, już wiele osób przekonało się o tym, jaka ta dziewczyna jest. Jeżeli nadal będzie się tak zachowywała, ludzie odwrócą się od niej. Bo co to za przyjemność, gdy w normalnej rozmowie trzeba uważać na słowa, ponieważ przez przypadek może o tym usłyszeć pół szkoły.;) Myślę, że warto uświadomić to przyjaciółce, bo jednak wiele dla Ciebie znaczy i chyba nie chcesz, aby cierpiała.
 Nie mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo to Ty musisz wiedzieć, czy chcesz zakończyć tą znajomość. Przeanalizuj wszystko dokładnie. Rozumiem, że nie możesz jej ufać. Ale skoro zawsze się dogadywałyście, nic nie stoi na drodze, aby dalej to robić.;) Zacznij od poważnej rozmowy, powiedz jej, jak bardzo Cię zraniła. Daj przyjaciółce drugą szansę. Podczas spotkań z nią pilnuj się, aby czasem coś, co chcesz zachować dla siebie, nie wydało się.;)
 Jeżeli jednak uważasz, że to, co zrobiła Twoja koleżanka, bardzo Cię dotknęło i nawet nie chcesz już z nią rozmawiać, po prostu nie możesz jej zaufać, nie męcz się i opowiedz jej o tym. Może da jej to wiele do myślenia, zrozumie swój błąd i następnym razem ugryzie się w język.;)
Liczę, że sobie poradzisz! Pozdrawiam!;)
Margaret
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x