środa, 30 kwietnia 2014

Stojące literki DIY

Czy mogłabyś dać jak najszybciej jakieś proste DIY,? Jak zrobić taką fajną i ładną ozdóbkę na jakiś regał czy szafkę? Bardzo proszę o pomoc !
Marta

Droga Marto,
powiem szczerze, że raczej słabo sprecyzowałaś o co Ci dokładniej chodzi. Postanowiłam więc dodać notkę, która będzie zawierała tylko jeden, jednak bardzo uniwersalny pomysł. Dziś wytłumaczę jak zrobić stojące literki, które możesz później umieścić jako ozdobę.

Pierwszym krokiem będzie zrobienie bazy, którą później będziesz ozdabiać. Możesz zrobić to na dwa sposoby. Pierwszy jest taki, by pożądany kształt litery wyciąć już w wersji 3D ze styropianu. Jeśli jednak Twoje uczy cierpią słysząc piszczenie tego materiału to możesz model wykonać również z kartonu. W tym celu musisz na kartce stworzyć szablon wybranej litery, a później kilka razy przerysować go na karton. Po wycięciu będą to warstwy, które należy posklejać. Dla ułatwienia dodaję zdjęcie, które przedstawia podstawę wykonaną w tej technice.

Następny i ostatni etap to ozdabianie. Tutaj już wszystko zależy wyłącznie od Ciebie i Twojej wyobraźni. Bardzo ważny jest jednak wybór napisu i stylu w jakim chcemy go wykonać. Mam wrażenie, że dziwnie wyglądałby napis 'PEACE' ozdobiony np. ćwiekami. Pamiętaj również, że ozdoba musi pasować do całości pokoju. Jeśli nie potrafisz zdecydować jaki napis wybrać, to może postaw na jakąś pojedynczą literkę lub swoje imię?

Naszą literę możemy ozdobić włóczką, sznurkiem czy wstążeczką. W tym celu całą podstawę obwiń raz w jednym, a później drugim kierunku. Początek i zakończenie przyklej lub zwiąż w kokardkę aby nie było niebezpieczeństwa rozpadu całej konstrukcji.

Literę można również pomalować, a później obkleić drobnymi elementami. W zależności od stylu pokoju mogą to być guziczki, piórka, ćwieki, cekiny i wiele innych ozdób.

Całość można również po prostu obkleić. Wybrałam zdjęcie, na którym litera jest cała w gazetach, gdyż bardzo lubię gdy są one wykorzystane w wystroju wnętrza. Jednak równie dobrze może to być każdego rodzaju papier pakowy czy wycinanki. 

Życzę mnóstwa pomysłów,
Nieuchwytna

niedziela, 27 kwietnia 2014

Jak zapuścić i jak radzić sobie z grzywką

Hej, dziewczyny. MAM OGROMNĄ PROŚBĘ. Jest jedna notka, ale niestety... bardzo niewystarczająca. mam prostą grzywkę od 12 lat. Bardzo opierałam się przed jej zapuszczeniem, ale tego roku stwierdziłam, że czas nareszcie coś zmienić, mam w końcu już 18 lat. ale zupełnie nie wiem jak się za to zabrać. Jakie sprytnie upinać tą grzywkę, żeby współgrała z długimi prostymi włosami, bo jak tylko zacznie wchodzić mi do oczu, to raczej zechcę ją spinać. Proszę o pomoc. 
Jesteście świetne!

Zdecydowana

Droga Zdecydowana!
Z chęcią napiszę coś o zapuszczaniu grzywki, ponieważ sama robiłam to niecały rok temu. Długie grzywki są ostatnio dość modne- często widuje się w internecie zdjęcia dziewczyn, które mają grzywki puszczone luźno, ale również wpuszczone w warkocze i koki.
  Jak się do tego zabrać? To nic trudnego, oczywiście trzeba się przyzwyczaić, bo początkowo czujesz się jednak inaczej, ale po pewnym czasie nie wyobrażasz sobie swojego innego wyglądu (: . Początkowo zaczesuj grzywkę do tyłu lub na bok, zależy jak wolisz, żeby była ułożona. Jeśli zdecydujesz się na zaczesywanie w bok, możesz czesać grzywkę od dołu, co doda lekkiego efektu podniesienia. 
Wplataj grzywkę w warkocze! 
  To najczęściej wykorzystywany przeze mnie sposób-wygodne, trwałe, ładne. Podam instrukcje do plecenia dobieranego:
Wiem, początkowo wygląda na trudny, ale możesz obejrzeć samouczek na: warkocz dobierany, jeśli chcesz możesz poprosić o to mamę lub siostrę (jeśli ją masz).
Opaski 
Kiedy masz rozpuszczone włosy dobre są opaski. Jest parę typów: opaski materiałowe-chusty (patrz po prawej), materiałowe cienkie (patrz po lewej), oraz plastikowe. Z tym chyba nie ma problemu? Zakładasz i ściągasz na szyję, a następnie nasuwasz na włosy. 
Żele, woski i pianki
W sklepach dostępne są żele, woski i pianki do włosów. Ja nigdy nie próbowałam, ale jeśli chcesz żeby zaczesać je do do tyłu i żeby tam się trzymały to się przydadzą. M.in. wosk  Schwarzkopf Taft power wax (na zdj.)
Spinki i wsuwki
Myślę, że w każdym domu, w którym mieszka dziewczyna muszą znaleźć się właśnie te przybory. Podam ceny i miejsca, w których ostatnio można było je dostać (bo to moje zdjęcie oparte na faktach ;))
Zestaw niebieskich wsuwek, reserved, 3.90 zł
Wsuwki (3) z kwiatami kolorowymi, New Look, 19 zł
Wsuwki z sercem, New Look, 18 zł
Spinki brązowem beżowe, czarne (zestaw), H&M, 3.90 zł















Mam nadzieję, że pomogłam mimo to że notka niebyła za bardzo rozbudowana.
~Coffe




sobota, 26 kwietnia 2014

Planowanie ;)


Kochana Luno!
Piszę do Ciebie z ogromnym problemem, i sama nie mogę sobie z nim poradzić.
Od dłuższego czasu zakładam sobie różne rzeczy, planuję, daję jakieś postanowienia ale za nic nie potrafię ich spełnić. Nie mam pojęcia czy to depresja czy może jakiś stan przejściowy, ale nic mi się nie chce po prostu. Mam teraz ferie zimowe i pierwszy tydzień zmarnowałam na siedzeniu przy komputerze u dziadków, a chciałam nadrobić zaległości z chemii z pierwszej klasy gimnazjum ponieważ moim marzeniem jest zostać lekarzem (choć i tak wiem, że nie dam rady). Bywa, że czuję przypływ motywacji, ale jest to chwilowe i potem znowu zdołowanie, niechęć.
Proszę o pomoc :(.
Zdołowana, 14 lat.

Droga Zdołowana!

Po pierwsze nie powinnaś z góry zakładać, że coś Ci się nie uda. Trzeba uwierzyć w siebie. Nie sądzę, żeby była to depresja. Myślę, że powinnaś bardziej uwierzyć w siebie.
Jeżeli brak Ci motywacji, spróbuj wyznaczyć sobie jakiś istotny cel do którego będziesz dążyć i co bardzo ważne staraj się nie poddawać. Dobrym rozwiązaniem jest założenie notatnika czy noszenie ze sobą kalendarza, w którym będzie planowała sobie różne rzeczy. Jeżeli chodzi o komputer, to niestety myślę, że wiele osób dotyczy ten problem kiedy przesiadywanie przed nim zabiera im cenny czas. Proponowałabym Ci wyznaczyć godziny, kiedy będziesz miała czas na naukę, a kiedy na inne rzeczy.
Wracając do planowania powinnaś zebrać się w sobie i znaleźć jakąś motywację, coś co zachęci Cię do działania. Pamiętaj też, że nie jesteś w tym sama, ponieważ wiele osób ma z tym problem. Nie zniechęcaj się od razu porażkami, czy trudnościami. Zapewne pojawi się ich sporo, ale wiadomo, że nic nie przychodzi łatwo. Żeby coś osiągnąć w życiu trzeba na to zapracować. Musisz też nauczyć się mieć dystans do niektórych sytuacji.  Napisz na kartce kilka celów, bądź rzeczy, które chciałbyś/chciałabyś osiągnąć. Następnie zastanów się, który cel jest dla ciebie najważniejszy. 
Jeżeli już taki znajdziesz postaraj się go bardziej rozwinąć. Pamiętaj, żeby od razu nie wyznaczać sobie nie wiadomo jakich celów. Najlepiej zacząć małymi kroczkami. Zacznij od błahostek. Wtedy łatwiej będzie Ci się nauczyć osiągać cel.

Mam nadzieję, że w jakiś sposób Ci pomogłam, i trzymam kciuki, żeby Ci się udało.

Pozdrawiam, Raspberry ;) 

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Nigdy nie byłam w związku. Jak to jest?

Droga Cocalotte,
zawsze byłam typem introwertyka. Dlatego też zawsze miałam jedną przyjaciółkę, której i tak się za wiele nie zwierzałam, raczej słuchałam jej zwierzeń. Nigdy za bardzo z innymi ludźmi nie rozmawiałam. A już na pewno nie z chłopakami. Jestem bardzo nieśmiała i nie potrafię sama zacząć rozmowy. To jest właśnie powód, dla którego pewien kolega z klasy, z którym ostatnio się bardzo zbliżyliśmy do siebie, jest moją pierwszą miłością. Dodam jeszcze, żeby Cię jeszcze bardziej zdziwić, że mam już 17 lat. Nie sądzę, że jest to wielka miłość na całe życie, raczej zakochanie, ale jednak uważam, że warto spróbować, bo jednak coś do tego chłopaka czuję. Problem w tym, że boję się związku. Nie mam pojęcia, co wtedy robić. Jak się zachowywać w związku? Co normalnie robią pary? Co dziewczyna powinna robić? Boję się, że jeśli już będziemy razem, to wszystko zniszczę, bo będę się zachowywać jak "kumpela", a nie dziewczyna. Proszę, a wręcz błagam o pomoc!
~Emilynne


Kochana Emilynne!
(Wiem, że było już trochę postów o tej tematyce, ale myślę, że ten nieco różni się od nich i też jest wart Waszej uwagi. Mam nadzieję, że uda mi się pomóc i coś Wam przekazać).
Wracając, wcale nie zdziwiło mnie to, że masz 17 lat i nigdy nie miałaś chłopaka. Uważam, że dla wszystkich kiedyś przyjdzie ten moment, kiedy będziemy gotowe na związek i nie musi to być w wieku 13 czy 15 lat. Może się zdarzyć, że poznamy kogoś odpowiedniego znacznie później i jestem dumna z tych wszystkich dziewczyn, które powiedziały nie związkom na siłę, na pokaz czy dla zabawy. To bardzo dorosła postawa.

Zapytałaś jak się zachowywać w związku. Wbrew pozorom jest to trudne pytanie, bo nie ma dwóch takich samych związków, ani definicji na to. Tak samo, jak w jednym zdaniu zdefiniować miłość? Nie da się, bo każda miłość jest inna. Wszystko zależy od naszego partnera, okoliczności, od jego lub Twojego miejsca zamieszkania, od tego, czy widujecie się codziennie czy rzadko itd. Wiele czynników wpływa na Wasz związek i go kształtuje, ale to nie zmienia faktu, że to Wy macie największy wpływ na to co dzieje się pomiędzy Wami.


W związku przede wszystkim chodzi o relacje między sobą. Z listu wynika, że się dogadujecie i możecie na siebie liczyć, ale napisałaś, że boisz się związku. Myślę, że przyczyną jest to, że nigdy wcześniej nie miałaś chłopaka i nie wiesz jak to jest. Będzie to nowa sytuacja i nie jesteś pewna, czy uda Ci się w niej odnaleźć, ale kochana, nie martw się, nie taki diabeł straszny. Jeśli miłość ewoluuje z przyjaźni to bycie razem z tą osobą przychodzi bardzo naturalnie, ponieważ dobrze się znacie, nie wstydzicie się siebie; odczuwasz komfort przebywania z tą osobą i darzycie się prawdziwym uczuciem. Uważam, że przyjaźń jest fundamentem każdego udanego związku i jestem przekonana, że związki oparte na przyjaźni są trwalsze i lepsze niż te, oparte na początkowo wielkiej miłości.

Trudno mówić ogólnie o wadach i zaletach związku, ponieważ każdy oczekuje czegoś innego. Wiele z nas boi się związku ze względu na swoją nieśmiałość, niezależność, zaangażowanie, boimy się podjąć ryzyka. Tak, chcemy do kogoś przynależeć, ale jednocześnie się tego boimy. Bycie z drugą osobą wymaga dużego poświęcenia i zrozumienia; nie zawsze jest łatwo, przestajemy myśleć tylko o sobie, chcemy dla tej drugiej osoby jak najlepiej, nawet kosztem samej siebie. Oczywiście zdarzają się kłótnie, te po których zaraz się godzimy i te, po których musimy przemyśleć pewne rzeczy, nabrać dystansu. Będą też sceny zazdrości(pamiętaj, że co za dużo to niezdrowo) i niejednokrotnie będziemy cierpieć, ale to wpisane jest w bycie z kimś. To wszystko tak naprawdę ma sens, kiedy prawdziwie kochamy. Nie mówię, że będzie łatwo, ale jeśli trafisz na wartościowego człowieka i oboje będziecie pracować nad Waszym związkiem to na pewno będzie warto.



Z drugiej strony miłość to piękne uczucie, które - jak wiadomo - dodaje skrzydeł! Cieszymy się z każdej spędzonej razem chwili lub na samą myśl o spotkaniu. Miłość sprawia, że nie możemy się doczekać jutra, że nie możemy zasnąć, bo rzeczywistość jest piękniejsza nawet od naszych snów. Będąc kochaną przez mężczyznę czujemy, że możemy wszystko, a na pewno więcej niż będąc same, bo mamy coś niezastąpionego: wsparcie, pomoc, miłość, opiekę, zrozumienie. O ile tylko trafimy na naprawdę kochającą nas osobę i potrafimy dać jej to samo. To pierwsza osoba, do której możemy przyjść z problemem, radością, smutkiem, ze wszystkim, nawet, gdy wszyscy inni się od nas odwrócą. Czy to nie cudowne mieć osobę, której można powiedzieć wszystko?

Nie martw się tym, że w związku będziesz trochę kumpelą, bo czy on przypadkiem nie zakochał się właśnie w takiej dziewczynie? W dziewczynie, która śmieje się z jego żartów, daje przepisać niemiecki i czasem stroi do niego głupie miny? To, że Twój status ulegnie zmianie nie znaczy, że Ty także powinnaś się zmienić. Uwierz mi, nie musisz z dnia na dzień porzucać roli kumpela i wchodzić w rolę dziewczyna, ponieważ on przede wszystkim zakochał się w Tobie takiej jaka jesteś, a dziewczyna jest tylko dodatkiem. Nie rezygnuj z ani jednej z tych ról, żyj z nimi obiema w symbiozie i zobaczysz, wszystko będzie dobrze.

Pytasz, co robią pary. Uwierz mi, ludzie w związkach nadal lubią chodzić do kina, na spacer lub pizzę. Myślę, że warto przede wszystkim nastawić się na dobrą zabawę. Jesteście młodzi i piękni i to wspaniały czas na stworzenie miłych wspomnień. Pojedźcie razem na
koncert, na jakiś obóz - zależy od tego co lubicie robić, jakie są Wasze zainteresowania. Niektóre pary lubią mocne wrażenia i ich szukają, np. decydują się na skok na bungee lub skok ze spadochronem. Innym wystarcza spokojny spacer po parku za rękę lub wspólny film. Chodzi o to by ten czas był spędzony razem, to pozwala poznać nam się bliżej i cieszyć swoją obecnością. Jest ładna pogoda? Wyciągnij go na rowery, na piknik, może zaproś go na rodzinny grill, czemu nie? Co jeśli pada deszcz? Zaproś go do siebie, może oglądniecie jakiś film, pogracie w grę planszową lub się pouczycie. Wieczorem można się wybrać na imprezę, trochę się powygłupiać, potańczyć. Chłopcy też umieją zorganizować czas dla siebie i swojej dziewczyny, nie martw się - on też będzie nad tym myślał. Jeśli nie masz pomysłu to zapytaj się, czy on jakiś ma lub wyskoczcie gdzieś z paczką.
Wiem, że jesteś trochę zdezorientowana więc myślę, że dobrym przełamaniem byłaby właśnie impreza i niekoniecznie wybierzcie się tam sami, ale może z jakąś drugą koleżanką, która ma chłopaka. W klubie atmosfera sprzyja do przytulania się i tańczenia więc myślę, że to będzie pierwsza okazja na taki bliższy kontakt - już jako para.

Zaufaj sobie i pozwól ponieść się temu uczuciu! Jeśli czujesz coś więcej do tego chłopaka to zaryzykuj. Jak to mówią, zawsze musi być ten pierwszy raz i wiem, że nie jesteś pewna, czy to będzie związek na całe życie, ja też nie, dlatego sama musisz się przekonać. Nie mogę dać Ci sprawdzonego przepisu na to, jak być super-dziewczyną i jak stworzyć super-związek, ponieważ to zależy od Was. Ale nie wzbraniaj się przed miłością, jeśli czujesz, że ta ma szansę Cię uszczęśliwić! :)
Inny post, gdzie też możesz poczytać o podobnej sytuacji do Twojej:
http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2013/04/boje-sie-zwiazku.html
Wiem, że chodzicie razem do jednej szkoły więc polecam Ci: http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2012/10/jak-przetrwac-rok-szkolny-w-zwiazku.html
Powodzenia, Alyssa.

niedziela, 20 kwietnia 2014

Czerniak

Dawno nie pojawiła się żadna notka ze Zdrowia, więc postanowiłam sama coś dodać. Myślę, że notka okaże się przydatna i praktyczna, szczególnie, że robi się coraz cieplej i słonko coraz częściej zaczyna przygrzewać. Zapraszam do lektury ;).

Czym są pieprzyki?

Pieprzyk, to inaczej mówiąc nagromadzenie melaniny w jednym punkcie. Melanina z kolei jest grupą pigmentów, które występują w skórze właściwej, naskórku, włosach oraz oczach (naczyniówka). Jej ilość odpowiada za barwę. Jej duża ilość we włosach i naczyniówce oka powoduje ich ciemną barwę. Podczas działania promieni UV na skórę, jej ilość wzrasta w celu ochrony niższych warstw skóry, a skóra staje się ciemniejsza. Dodatkowo, dzięki melatoninie zawartej w naczyniówce, promienie świetlne dostają się do oka tylko przez źrenicę. Jak widać melatonina spełnia bardzo ważną rolę w organizmie, dlaczego więc pieprzyki, złożone przecież praktycznie z melatoniny, mogą być tak groźne?

Czerniak - niebezpieczne pieprzyki.
Czerniak jest nowotworem złośliwym skóry najczęściej występującym w obrębie pieprzyka, chociaż nie jest to ścisłą regułą. Jest bardzo groźny, powoduje wiele przerzutów i jego leczenie jest bardzo trudne. Zachorowalność z roku na rok coraz bardziej się zwiększa. Jak wspomniałam, jest to bardzo groźna choroba, która w stadium zaawansowania jest mało podatna na leczenie, dlatego ważne jest szybkie rozpoznanie i usunięcie niepokojącej zmiany. Nowotwór ten może doprowadzić nawet do śmierci.

Grupa ryzyka.
Jak to zazwyczaj z nowotworami bywa, istnieje grupa ryzyka bardziej podatna na zachorowanie od innych. Są to osoby, które:
- mają jasną karnację
- często się opalają lub używają solarium
- doznały oparzeń słonecznych
- trudno się opalają
- w rodzinie występowały przypadki zachorowań
- posiadają dużą liczbę znamion i pieprzyków

Niepokojące objawy.
Okey, ale nie każdy pieprzyk jest czerniakiem. Szczególnie w przypadku osób z wieloma pieprzykami panikowanie nad każdym jest bezsensu. Na co więc należy zwrócić szczególną uwagę? Istnieje metoda ABCDE pozwalająca samodzielnie wykryć, który z pieprzyków wymaga konsultacji z lekarzem.

A - asymetria - pieprzyk jest nierówny; z jednej strony większy; o nieregularnym kształcie.
B - brzegi - są nierówne i/lub poszarpane
C - czerwony, czarny - kolor jest inny od reszty pieprzyków, ciemniejszy lub bardziej czerwony; kolor na jednym pieprzyku nie jest jednolity
D - duży rozmiar - pieprzyki zdrowe powinny mieć poniżej 5mm średnicy
E - ewolucja - pieprzyk z czerniakiem cały czas się zmienia (rozrasta, ciemnieje)

Na szczególne zainteresowanie powinny zasługiwać pieprzyki umiejscowione w miejscach często podrażnianych (np. na łydkach i udach często podrażnianych przy wkładaniu spodni) oraz miejsca praktycznie cały czas wystawiane na działanie promieni słonczych (np. twarz, szyja).

Leczenie
Jeżeli znalazłaś pieprzyk, który spełnia chociaż jedno z wymienionych powyżej punktów powinnaś zgłosić się do lekarza dermatologa. Badanie jest całkowicie bezbolesne i polega na obejrzeniu pieprzyka przez dermoskop. Jest to coś jak szkło z bardzo dużym powiększeniem i oświetleniem. Lekarz po obejrzeniu pieprzyka stwierdza, czy wymaga ono interwencji chirurgicznej. Jeżeli jest takie wskazanie, pieprzyk jest w całości wycinany i odsyłany do badania laboratoryjnego aby określić, czy nie zaszły zmiany nowotworowe. Wycięcie trwa kilka minut i jest przeprowadzane pod znieczuleniem miejscowym. Zabieg jest w pełni refundowany. Jeżeli zostały wykryte komórki rakowe rozpoczyna się leczenie onkologiczne.

Lepiej zapobiegać, niż leczyć
Bardzo ważne jest kontrolowanie swoich znamion chociaż raz na miesiąc. Nawet, jeżeli uważasz, że wszystko jest w porządku, powinnaś odwiedzić lekarza dermatologa lub chirurga-onkologa raz w roku. Dzięki temu będziesz mieć pewność, że wszystko jest w porządku, a w razie jakichkolwiek zmian, zostaną one szybko wykryte. Opalanie, kiedy słońce przygrzewa najbardziej (11-16), również nie jest wskazane. Jednak jeśli mimo to, chcemy piękną opaleniznę, pamiętajmy o kremach z filtrem. Dobierajmy je również prawidłowo do swojej karnacji. Tutaj również potwierdza się szkodliwość solarium. Nie jest to alternatywne wyjście w przypadku opalania, jest ono zdecydowanie gorsze. Nie powinnyśmy w ogóle używać solarium.

Media
Problem czerniaka jest bardzo poważny. W celu uświadomienia problemu są przeprowadzanie kampanie. W telewizji mogłyśmy zobaczyć ostatnio kampanię społeczną: ,,Przed czerniakiem możemy chronić się sami." przeprowadzaną przez Mam haka na raka!. Jednak to nie jedyna taka inicjatywa. Kampania ,,Znamię! Znam je?" jest przeprowadzana przez Akademię Czerniaka (link). Na stronie oprócz informacji możecie znaleźć również krótką grę interaktywną ;).


Mam nadzieję, że podane informacje jakoś na Was wpłynęły i, jeśli jeszcze tego nie zrobiłyście, skontrolujecie swoje pieprzyki. Notka również nie jest tak bez powodu. Często myślimy, że pewne sprawy nas nie dotyczą. Nowotwory niestety również się do tego zaliczają. Również tak myślałam, dopóki podczas wspólnej wizyty u dermatologa z moją siostrą lekarz stwierdził, że jeden z jej pieprzyków wymaga usunięcia. Na szczęście była to niegroźna jeszcze zmiana i na usunięciu się skończyło, jednak kto wie, czy za miesiąc lub dwa nie byłby to nowotwór. Lepiej dmuchać na zimne, szczególnie, jeżeli chodzi o coś tak groźnego jak nowotwory. Dlatego jeszcze raz Was zachęcam abyście wzięły sprawy w swoje ręce i nie dały szansy czerniakowi ;).


Pozdrawiam, 
Lullaby.

sobota, 19 kwietnia 2014

Jak rozwinąć luźną znajomość?


Jak widać, wróciłam już z urlopu, poukładałam swoje życie na pewien czas i nabrałam sił, żeby znów pomagać. :)

Droga załogo. Na wstępie chce powiedzieć że macie świetnego bloga a mój problem może być trochę pomieszany bo nie mam daru do pisania.
Więc zacznę od początku, pół roku temu "poznałam" chłopaka. Chodzimy do jednej szkoły jest on ode mnie rok młodszy, kiedyś we wrześniu kiedy jeszcze nie za bardzo wiedziałam kim jest nie interesowałam się nim. Potem gdy koleżanka powiedziała mi jak się nazywa postanowiłam sprawdzić kim jest. Weszłam na jego profil na Fb zobaczyłam że wiele nas łączy. I zaczęłam się nim interesować. Potem. w szkole dawałam mu znaki tzn. uśmiechałam się do niego, często patrzyłam w jego kierunku. Potem zaprosiłam go do znajomych na Fb, oczywiście przyjął zaproszenie. Niedawno w Grudniu gdy byłam u przyjaciółki na piżama party napisałyśmy do niego. Niestety nasza rozmowa polegała na wymianie "cześć" , "co tam"... Teraz tzn. w sobotę gdy wstawiłam na Fb swoje zdjęcie w koszulce ReZiego (osoba która nagrywa na YT i wiem że ten chłopak też go ogląda) on napisał do mnie! było to coś szokującego gdy chłopak który mi się podoba pisze do mnie. Pisaliśmy 3h z małymi przerwami. I myślę że ta "znajomość" może się rozwinąć. Ale ja nie jestem taka jak dziewczyny z mojej szkoły i myślę że jednak mogę mu nie podpasować. Jak myślisz czy nasza znajomość może przerodzić się w coś więcej? Mi jednak na tym zależy nie wiem jak jemu.
Bardzo proszę o szybką odpowiedź! c:
Ps. W Niedziele prawie w ogóle nie pisaliśmy i w Poniedziałek też. W Poniedziałek tylko napisał mi "wszystkiego najlepszego!:)" (bo urodziny miałam) i nasza rozmowa się skończyła. Teraz pisaliśmy ze sobą pół godziny. + Gdy on mi nie odpisuje czuje się taka samotna, smutna... Ech. Bardzo, bardzo proszę. o szybką odpowiedź!
~Katerina



Kochana Katerino,
Na początku przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz, ale niestety jak już chęci do pomocy mam, to zazwyczaj pojawiają się problemy z internetem... Na szczęście na razie się same rozwiązały, więc wykorzystam ten czas i zabieram się za odpowiedź.
Przede wszystkim podejdź do tego na spokojnie. Na razie jesteście na etapie luźnej znajomości. Jeszcze nie można przewidzieć, jak się wszystko potoczy, ale jeśli tylko się postarasz, to możliwe, że wasza znajomość się rozwinie. Już pierwszy krok zrobiłaś, zaprosiłaś go na fb i napisałaś do niego. Później on napisał do ciebie, a to już bardzo dobry znak, bo znaczy, że on również chce cię poznać. Jeśli dobrze wam się pisze, to może powinnaś zastanowić się nad jakimś wyjściem, żeby zobaczyć, czy na żywo będzie się wam tak samo dobrze rozmawiało. Jest ciepło, można się wybrać na spacer, wycieczkę rowerową. Jeśli mieszka blisko ciebie, będzie łatwiej, jeśli nie, to możecie się umówić po szkole. Spróbuj jakoś delikatnie zaproponować mu w następnej rozmowie wyjście. Nie mówię, żebyś go wprost zapraszała, bo jeśli jesteś nieśmiała, to będzie ci bardzo ciężko, ale możesz wspomnieć, że byłaś ostatnio w ciekawym miejscu, że jest ładna pogoda, że chętnie byś wyszła z domu, bo jest taka piękna wiosna, że dawno nie jeździłaś na rowerze itp. Myślę, że po pewnym czasie powinien zrozumieć twoje aluzje i cię zaprosić, jeśli jednak nie zaprosi, to też nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś ty zaprosiła jego. Wtedy już będziesz się musiała przemóc, łatwo nie będzie, ale dasz radę.
Poza tym dalej z nim pisz. Postaraj się pisać codziennie o tej samej godzinie przez tydzień, a później zrób małą jedno- lub dwudniową przerwę, zobaczysz, że tym razem to on napisze pierwszy, bo przyzwyczai się do rozmów z tobą, ta rozmowa stanie się częścią jego dnia i będzie w końcu sam do niej dążył. W rozmowach nawiązuj do tego, co was łączy. Zacznij jakiś temat od tego, że widziałaś, że on lubi np. jakiś zespół, który ty też lubisz i zapytaj o ulubioną piosenkę. To tylko przykład, bo nie wiem, co naprawdę was łączy. Nie przejmuj się, że możesz mu nie podpasować. I tak nie możesz nic z tym zrobić, bo zmienianie się dla chłopaka jest bez sensu. Uwierz, że jeśli on ma cię polubić, to właśnie taką, jaka jesteś. Trochę więcej wiary w siebie, gdyby cię nie lubił, to w ogóle nie wchodziłby w tą znajomość. ;)
Trochę różnych rad znajdziesz też tutaj:
http://nasze-babskie-sprawy.blogspot.com/2013/11/jak-rozwinac-dobry-kontakt.html
Powodzenia,
Cocalotte.

piątek, 18 kwietnia 2014

Nasze-Babskie-Sprawy na facebooku!

Kochane czytelniczki!
Z radością informuję, że zaczęłyśmy naszą działalność na facebooku. Od dzisiaj będziecie mogły zobaczyć tam informację o każdej najnowszej notce, która ukaże się na blogu, ciekawostki, informacje o rekrutacji i wszystko, co przyjdzie nam do głowy, że chcemy się z wami podzielić. ;)


W związku z rozpoczęciem naszej działalności na facebooku ogłaszamy konkurs na logo naszego bloga, które zostanie naszym zdjęciem profilowym przez dłuższy czas. Konkurs będzie polegał na stworzeniu grafiki lub własnego rysunku (trzeba zeskanować) i przesłaniu go do nas. Do końca kwietnia wybierzemy 3 najlepsze prace i wystawimy do głosowania. Praca, która dostanie najwięcej głosów wygra i zostanie naszym zdjęciem profilowym. Nagrodzimy autorki wszystkich 3 prac, które dostaną się do etapu głosowania. Nagrody jednak na razie pozostaną naszą tajemnicą, choć myślimy, że się wam spodobają. ;)
Prace konkursowe możecie wysyłać na adres nbs.konkurs@op.pl
W temacie maila wpiszcie "NBS- konkurs na logo" i pamiętajcie, żeby prace były w formacie jpg.
Zapraszamy do zabawy! :)

http://www.facebook.com/naszebabskiesprawy
Naszą stronę na facebooku znajdziecie pod tym adresem:
http://www.facebook.com/naszebabskiesprawy

Pozdrawiam w imieniu całej załogi,
Cocalotte.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Zawód: modelka

Hej,
czy napiszecie coś o zawodzie modelki/top modelki?czym te zawody sią różnią?jakie są zalety i wady?
proszę o pomoc.
Z góry dziękuję ;)
Lola

Droga Lolu,
myślę, że odpowiedź na Twoje pytanie jest bardzo prosta. Top modelka to po prostu bardzo znana modelka, która odniosła wielki sukces i należy do najlepszych w branży. Zajmują się one właściwie tym samym. Różnią je tylko ilość propozycji i gaża jaką otrzymują. Mimo to postanowiłam napisać notkę o zawodzie modelki. Wyszczególnię w niej dwa typy: dziewczyny, które chodzą na pokazach oraz fotomodelki.

Aby zostać modelką wybiegową należy spełniać kilka, rygorystycznie przestrzeganych wymogów. Oczywiście mogą one być różne w zależności od rodzaju zlecenia, lecz agencje modelek interesują się określonymi dziewczynami. Jeśli chodzi o wymiary to są one ukazane na zdjęciu poniżej. Ponadto modelka powinna mieć ładną cerę, żadnych widocznych tatuaży czy zmian skórnych, w tym większych znamion. Jej ciało musi być nie tylko chude, ale przede wszystkim zadbane. Jeśli masz w planach zostanie modelką nie obejdzie się bez zdrowej diety i ćwiczeń. W tym wypadku mniej ważna jest uroda czy fotogeniczność, na pierwszym miejscu jest figura, oraz umiejętność poruszania się.
Taki typ dziewczyn przede wszystkim prezentuje ubrania na wybiegach. Występują one również w kampaniach reklamowych oraz sesjach modowych. Ich zlecenia polegają na tym by dobrze zaprezentować ubranie, które mają na sobie.


Drugim typem modelek o jakich napiszę są fotomodelki. Ich praca polega na braniu udziału w różnego rodzaju sesjach fotograficznych. Mogą to być zdjęcia do kolorowych gazet, reklam (nie tylko ubrań) lub prace artystyczne. W zawodzie fotomodelki o wiele mniej ważny jest wzrost czy określone, małe wymiary. Bardziej liczy się uroda oraz proporcje. Podobno idealne wymiary kobiety to 90x60x90 (biust, talia, biodra). Jednak chodzi przede wszystkim o to by obwód w biodrach był bardzo zbliżony do tego w biuście, a talia wyraźnie zarysowana. Poza tym fotomodelka powinna mieć choć trochę kobiecych kształtów. Tak jak u modelki nie przeszkadzała figura chłopczycy, tak tutaj biust i pupa muszą być widoczne. Bardzo ważna jest również symetryczność twarzy oraz fotogeniczność. Poniżej przedstawiam zdjęcie, które prezentuje podstawowy podział na idealne proporcje twarzy.

Wyróżniamy również modelki plus-size. Są to dziewczyny, które są grubsze niż klasyczne modelki, czyli noszą rozmiary 38+. Jednak również tutaj bardzo ważna jest prezentacja całej sylwetki,trzeba więc uważać by skóra była jędrna, a ciało zadbane. Modelka plus-size musi być kobieca i nie wstydzić się swojej tuszy. Aby nią zostać trzeba pokonać pewne bariery związane ze stereotypem modelki- chudzielca. Bardzo ważna u tych dziewczyn jest fotogeniczność, gdyż duża część ich pracy to sesje zdjęciowe, jednak oczywiście chodzenie po wybiegu również wchodzi w rachubę. Zarówno wzrost jak i wiek są tutaj bardzo zróżnicowane, nie ma określonych kryteriów, choć większość agencji zaczyna pracę z dziewczynami, które są już pełnoletnie. 

Jeśli myślisz o byciu jakąkolwiek modelką musisz zdawać sobie sprawę z tego, że ta praca wcale nie jest łatwa. Choć niektórzy myślą, że polega ona tylko na staniu/chodzeniu, głodzeniu się i byciu ładną. Takie stereotypy to kompletna bzdura. Ta praca jest wycieńczająca nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Każda modelka musi być przygotowana na to, że ktoś będzie ją oceniał, czasem może usłyszeć niewybredne komentarze na temat swojego wyglądu, sposobu chodzenia czy grymasu twarzy. Modelka jest swoistym produktem, i czy jej się to podoba czy nie, musi dostosować się do oczekiwań nabywcy. Oczywiście zawsze można odmówić wzięcia udziału w sesji czy pokazie, jednak większość dziewczyn mimo wszystko woli się trochę poświęcić.

Modelkom często zmuszone są pracować w ciężkich warunkach. Składa się na nie choćby skrajnie niesprzyjająca pogoda. Dotyczy ona głównie sesji zdjęciowych, gdzie czasem trzeba pozować w stroju kąpielowym zimą, lub late futrze. Dziewczyny w tej branży muszą mieć mnóstwo cierpliwości, gdyż zdarza im się czekać godzinami, aż zostaną przygotowane do swojego wyjścia na wybieg lub pory zdjęć. Muszą one codziennie dbać o swoje ciało poprzez ćwiczenia i zabiegi pielęgnacyjne, gdyż to ono jest ich narzędziem pracy. Bycie modelką to częste podróże, rzadko bywa więc ona w domu. Nieodłącznym elementem tego zawodu jest niestety, niepewność czy dostanie się kolejne zlecenie. Tylko top modelki mogą być pewne swojej przyszłości i tego, że będą miały pracę, a co za tym idzie wynagrodzenie. Jeśli chcesz zostać modelką to pamiętaj, że znaczny sukces w tej branży osiąga niewiele dziewczyn. Jest on w zasięgu tych najbardziej zdeterminowanych i wytrwałych, jednak odrobina szczęścia też się przyda.

Wcześniejsze notki o podobnej tematyce:
Fotogeniczność
Jak zostać modelką

Pozdrawiam,
 Nieuchwytna

Teraz kilka słów ode mnie. Jak już pewnie zauważyłyście zaszły pewne zmiany. Nie będę się tłumaczyć z tego, dlaczego teraz piszę do 'zrób to sama' zamiast 'mody', gdyż to moja prywatna sprawa. Chcę wam jednak powiedzieć, że tak jak wszystkie dziewczyny na nowo przeszłam proces rekrutacyjny. Dodałam swój formularz jako Pandorka, tak więc pozostałe autorki nic nie wiedziały o tej sprawie, dzięki czemu mogły sprawiedliwie mnie ocenić. Mam nadzieję, że tutaj będzie mi się pisało równie dobrze jak w poprzednim dziale, a Wy pozytywnie przyjmiecie tę zamianę.

Chciałam również napisać, że w takim wypadku zwolniło się miejsce w dziale 'moda', który obecnie nie ma autorki i zachęcam do składania formularzy rekrutacyjnych. Oczywiście, nie tylko do tego działu.


Jak walczyć z nieśmiałością

      Cześć :) Na początek chciałam się przywitać. Jestem Raspberry i zostałam przyjęta na okres próbny. Będę odpowiadać na Wasze pytanie w dziale Psychologia. Mam nadzieję że zostanę w NBS na dłużej :) 
   Droga Luno!  
Mam 17 lat. Nie lubię przebywać wśród ludzi ze względu na swoją nieśmiałość. Często, gdy poznaję nowe osoby, nie umiem pokazać się z dobrej strony, jestem małomówna i sztywna. Ja po prostu czuję potrzeby rozmowy, ale wiadomo, że fajnie z kimś w końcu pogadać, powiedzieć co tam na sercu leży. Ja się tego wstydzę i boję. Mogę być w ciszy i czuję się komfortowo, ale ludzie wokół mnie wymagają czegoś absolutnie innego. Chcą rozmowy, chcą dyskusji, chcą cały czas dowiadywać się czegoś o sobie wzajemnie. Chciałabym być taka jak oni, skończyć z tą nieśmiałością, wyleczyć się z niej. Być inną osobą. Nie mam odwagi, by zrobić jakąś szaloną lub śmieszną rzecz na, którą mam np. w danym momencie ochotę. Nie mam odwagi, żeby zacząć jakiś temat albo coś opowiedzieć. Wstydzę się dzielić swoimi pomysłami z innymi, nawet kiedy wiem, że nie są złe. Nieśmiałość zatruwa mi życie. To prawda, że ludzie nieśmiali nie żyją wcale. Przez to, że wstydzę się w 100% być sobą, miewam myśli samobójcze. Ludzie porównują mnie mimowolnie do mojej młodszej siostry, która jest bardzo wygadana - "Skoro ona zawsze ma tyle do powiedzenia, to dlaczego ty jesteś taka cicha?". Pamiętam każde słowo, które ktoś wypowiedział o mnie i mojej nieśmiałości. Nienawidzę momentów, kiedy ludzie pytają mnie o to dlaczego jestem nieśmiała i taka małomówna, ponieważ sama nie znam na to odpowiedzi. Mam mnóstwo myśli, znam masę historyjek i ciekawostek, tylko wstydzę się dzielić z nimi ludźmi. Czasami wstydzę się nawet patrzeć ludziom prosto w oczy, jakby to było coś złego. Ostatnio, pewna 30 letnia koleżanka powiedziała mi, że jestem taka "och i ach", taka "delikatna", "że powinnam iść na zakonnicę(co mnie bardzo zabolało), ale to już lepiej niż byś była taką chłopczycą. Pewien kolega powiedział" "Wiem, że ty jesteś małomówna. Dlaczego? Musisz się do kogoś przekonać". Dawno temu w gimnazjum inna koleżanka powiedziała do mojej siostry, że ja wydaję się być "taką paniusią". To boli, bo w domu wcale nie jestem taką osobą. Jestem odważna, zabawna, nie wstydzę się siebie ani moich opinii. Na co dzień, gdy wychodzę z domu, zmieniam się w taką typową zakompleksioną nastolatkę, która zasłania się za grzywką, chowa za koleżankami, za młodszą siostrą. Chciałabym być pewną siebie, roześmianą osobą, która ma odwagę powiedzieć co myśli, która nie wstydzi się siebie, swojej twarzy, swojego śmiechu, swojego głosu, swoich pomysłów, myśli. Tymczasem ja odpycham od siebie ludzi, widać na pierwszy rzut oka, że jestem nieśmiała i taka grzeczna, że nie zrobię nic złego. Może tacy jak ja nie powinni w ogóle żyć? Skoro wciąż ktoś pyta, dlaczego jestem taka, a nie inna? To boli, bo walczę. Staram się, by nie wyszło na jaw, że jestem nieśmiała, ale zawsze, zawsze to wychodzi. Nie chcę być taka cicha, chcę być głośna, ale teraz wydaje mi się to niemożliwe. Proszę Cię o pomoc, o wskazówki, o ćwiczenia, o tytuły książek, które mogą mi pomóc. Proszę Cię o wszystko co tylko będzie w Twojej mocy, jeśli zechcesz mi pomóc. Naprawdę nie mam siły żeby się ze sobą męczyć, sama jestem dla siebie ciężarem, dzień w dzień krytykuję i obrażam sama siebie w myślach, bo znowu coś wyszło nie tak jak miało być. Chciałabym w końcu poczuć, jak to jest ŻYĆ. Po prostu ŻYĆ, tylko żyć... :( Proszę Cię o pomoc, bo nie daję już rady, nie umiem się podnieść, boję się. Jak rozmawiać z ludźmi? Jak zrobić dobre wrażenie? Jak się przełamać? :( Jak przestać być nieśmiałym? Jak zacząć ŻYĆ? Tylko żyć...? Dziękuję i pozdrawiam, Jessica.

 Droga Jessico! 
 Problem nieśmiałości dotyka wielu osób. Jedni radzą sobie z tym lepiej, drudzy gorzej. Ja osobiście doskonale Cię rozumiem, ponieważ też nie jestem osobą bardzo śmiała i otwartą. Na pewno nie jest tak jak napisałaś, że ludzie nieśmiali nie żyją wcale. Mają na pewno trudniej w niektórych sytuacjach, w nawiązywaniu kontaktu z ludźmi, ale tak samo jak każdy mają prawo do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Z psychologicznego punktu widzenia nieśmiałość nazywana jest dosłownie „strachem przed ludźmi”. Nie można całkowicie zamykać się w sobie.  Przede wszystkim brakuje Ci wiary w siebie. Jednak we wszystkim trzeba szukać pozytywów ;) Według Philipsa G. Zimbardo "osoba nieśmiała nie rani i nie onieśmiela innych tak bardzo, jak osobowość apodyktyczna, ponadto sprawia wrażenie osoby dyskretnej i poważnej". 
Jak widzisz taka cecha osobowości nie musi być wcale tak wielkim utrapieniem. Wystarczy trochę inaczej na to spojrzeć. Postaram Ci się pomóc i dać parę rad jak możesz z tym walczyć ;)


 Po pierwsze wbrew pozorom nie należy unikać spotkań i rozmów z ludźmi. Kiedy będziesz tak postępować całkowicie odizolujesz się od świata, a przecież nie o to chodzi. Postaraj się przełamać. Na początku wydaje się to straszne, ale kiedy zrobisz pierwszy krok, później pójdzie łatwiej .Przed spotkaniami możesz spróbować zastosować się też do tych rad :

- Zawsze bądź na miejscu wcześniej, aby przyzwyczaić się do nowego otoczenia.
- Przygotuj sobie rzeczy, które chcesz powiedzieć. 
- Przemyśl swoje opinie. 


 Bardzo ważnym elementem jest też akceptacja siebie. Wiele osób ma z tym problem. Nie wstydź się swojej nieśmiałości, a spróbuj ją zaakceptować. Daj sobie jednak trochę czasu, wiadomo nic nie przychodzi od razu, dlatego oswajaj się z tym małymi kroczkami. 

 Kolejną istotną rzeczą jest powstrzymanie negatywnego myślenia o sobie. Uwierz mi, że kiedy zmieni się nastawienie na chociaż troszkę bardziej pozytywne życie wydaje się dużo łatwiejsze. Wiara w siebie czyni cuda ;)
 Warto spróbować też z kim o tym porozmawiać. Nie mówię oczywiście o tym, żebyś od razu zwierzała się każdemu ze swoich  problemów. Może to być ktoś bliski, ktoś z rodziny, albo po prostu ktoś komu ufasz. Często zwykłe wygadanie się bardzo pomaga. Jeśli natomiast nie znajdziesz odwagi na otworzenie się przed kimś znajomym może spróbuj udać się do psychologa. Dla niektórych dużo  łatwiej opowiedzieć o swoich problemach komuś obcemu. Doradzam Ci tą opcję ;)

 Pisałaś o negatywnych opiniach ludzi na twój temat. Uwierz mi, że z krytyką spotyka się każdy. Jedyne co można zrobić w tej kwestii to po prostu olać to i nie przejmować się. Nikt nie jest idealny i każdy ma swoje słabsze i mocniejsze strony.

 Możesz spróbować ćwiczyć panowanie nad reakcjami swojego ciała (np. przez oddech, czy relaksację). Jest to dobry sposób na nauczenie się kontrolowania emocji. Dobrym sposobem jest również ćwiczenie rozmowy, np. przed lustrem.

 Jeżeli chodzi o książki, które mogłyby Ci pomóc to zamieszczę tutaj kilka tytułów, które mogę Ci polecić :
* Nieśmiałość Zmień Myślenie Odważ Się Być Sobą - Magdalena Staniek
Jak podnieść pewność siebie- Gordon Lamont
*Wewnętrzna blokada. Uwolnij się od zachowań, które Cię ograniczają- Flip Flippen
*Jak pokonać wstyd- Dryden Windy
*Nieśmiałość Czym jest i jak ją pokonać?- Bandelow Borwin

Mam nadzieję że udało mi się pomóc i pamiętaj, że przede wszystkim liczy się nastawienie.

Życzę powodzenia! :)
 Raspberry

wtorek, 15 kwietnia 2014

Czy on uśmiecha się do mnie tylko z grzeczności?

Cześć :)) Piszę do Ciebie z raczej banalnym problemem.. Otóż.. Od paru miesięcy znam pewnego chłopaka. Właściwie "znam" to chyba zbyt duże słowo. Widuję go od czasu do czasu na szkolnym korytarzu, wiem jak ma na imię i mówimy sobie cześć. Jest o rok starszy < Często się uśmiecha kiedy mnie widzi, ale właściwie nic poza tym. ---->> A przecież to on pierwszy zaczął się do mnie uśmiechać, i to właściwie przez niego zwróciłam na niego uwagę. <---- Mam go też w znajomych na facebooku. I pisałam z nim raz, bo napisałam do niego pierwsza. Krótko bo krótko, ale zawsze. Więc.. skoro on to wszystko zaczął, to dlaczego nie napisze, ani nic? Myślisz, że to wszystko mogło być po prostu z uprzejmości? 
PS jeśli jakieś czytelniczki mają swoje zdanie, to też chętnie je przeczytam xx POMOCY, psychika chłopaków to zdecydowanie nie dla mnie.
~ Zagubiona.


Droga Zagubiona!
Żałuję, że nie napisałaś czy ten chłopak jest nieśmiały czy wręcz przeciwnie: pewny siebie, porywczy, popularny? Czy jest typem podrywacza? Czy traktuje tak większość dziewczyn? Wiem, że znasz go dopiero od kilku miesięcy, ale często z samej obserwacji możesz wywnioskować, jaki ktoś jest. Mogłabyś także popytać swoje koleżanki, które go znają itp.
Kiedy po raz pierwszy przeczytałam Twój list, nasunęła mi się myśl, że on jest po prostu nieśmiały. Uśmiecha się do Ciebie ponieważ mu się podobasz, lubi Cię i właśnie, dlaczego nie zrobi nic więcej? Pasowałaby do tego odpowiedź, że się wstydzi. Jeśli jednak jest podrywaczem, bo może tak być, prawda? to pewnie jest to jedna z jego tajnych sztuczek, które funduje każdej dziewczynie, a takim chłopcom mówimy nie.
Znacie się tylko i wyłącznie od kilku miesięcy i nie wydaje mi się, że uśmiecha się do Ciebie z uprzejmości(zakładając, że to jednak nie podrywacz:), skoro mógłby Cię zwyczajnie zignorować. Myślę, że może tutaj chodzić o coś więcej... Jeśli uśmiechałby się do Ciebie - że tak to ujmę - "bezinteresownie" to musiałby to być naprawdę miły gość. Zwykle uśmiechamy się z uprzejmości do nauczycieli lub nielubianych koleżanek, ale dlaczego do kogoś, kogo możemy po prostu olać? Ja jestem przekonana, że ten uśmiech coś znaczy.
Nasuwa mi się też pytanie, czy Ty w ogóle jesteś nim zainteresowana? Jeśli on Cię nie kręci to zawsze możesz odpuścić i poczekać na bieg wydarzeń, na samoistne rozwiązanie tej sytuacji. Jeśli jednak chcesz go poznać bliżej to już piszę, co mogłabyś zrobić w tym kierunku. 
Trochę mnie dziwi, że Wasza rozmowa przez fb trwała krótko. Być może się nie kleiła lub któreś z Was nie miało czasu. W tej sytuacji radziłabym Ci napisać do niego jeszcze raz, tym razem z czystej ciekawości, jak on zareaguje. Skoro nadal wysyła znaki to możliwe jest, że wpadłaś mu w oko. Zapytaj się o coś głupiego, np. z kim ma lekcje lub coś w tym stylu. Jeśli jest Tobą zainteresowany, na pewno przejmie inicjatywę. Biorąc pod uwagę Waszą poprzednią rozmowę, jeśli naprawdę mu na Tobie zależy, postara się tym razem nie zmarnować takiej szansy. 
Niestety, z Twojego listu wygląda na to, że on - póki co - nie zrobi pierwszego kroku, ale zawsze można coś wykombinować... Oprócz rozmowy przez Internet, co Ty na sprowokowanie sytuacji, w której on weźmie udział? Wpadnij na niego, pożycz od niego jakąś książkę, linijkę, kalkulator - cokolwiek. Oczywiście możesz pokręcić się w jego pobliżu, ale bez wianuszka koleżanek. Stwórz warunki do tego, by w razie czego on mógł do Ciebie podejść bez tremy. Obserwuj jego mowę ciała(klik), to czy koncentruje się na tym co mówisz, czy patrzy Ci w oczy. Są to małe rzeczy, które jednak mają ogromną moc i można się dzięki nim wiele dowiedzieć.
Jesteście "na cześć", a ja zawsze powtarzam, że to jest już duży sukces. Od zwykłego "cześć" zaczyna się rozmowę, przyjaźń, w końcu miłość. Jedyną porażką jest rezygnacja, pamiętaj o tym! Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania, pisz śmiało:).
Pozdrawiam, Alyssa.

Kosmetyki w podróży dla cery mieszanej.

Jak sobie radzić z makijażem w podróży przy cerze mieszanej (częściowo trądzikowej)? Wiem, że ilość make-up'u powinno się ograniczyć, ale jak wiadomo niełatwo paradować z pryszczami bez ich zakrycia ;)
Pozdrawiam


Anonimie!
Rzeczywiście powinno ograniczyć się makijaż, jednak przy cerze mieszanej nie jest to proste. Dam ci parę rad, które powinny pomóc, ale dodatkowo zaraz podam przykładowe kosmetyki do maskowania niedoskonałości, które pomogą i nie sprawią problemów (przynajmniej nie powinny). Nawet w podróży pamiętaj o podstawowych zasadach pielęgnacji cery mieszanej, takich jak np. odpowiednie nawilżenie.

Rady:
- nie maluj się za dużo jeśli nie masz powodu np. imprezy. Inna atmosfera, temperatura itp. czasem nie działają najlepiej.
- Postaraj się nie kupować kosmetyków, których firm nie znasz- mogą być uczulające.
- To prosta zasada, ale... Jeśli idziesz na plażę pamiętaj o kremie z filtrem.
- Nie musisz malować się na samą podróż. I tak mało kto cię widzi zwłaszcza, jeśli jedziesz nocą. Jeśli jednak nie jesteś przyzwyczajona do wychodzenia z domu bez makijażu, ogranicz się do absolutnego minimum, raczej odpuść sobie ciężkie podkłady i pudry, postaw na krem nawilżający, korektor i tusz do rzęs.
- Jeśli wiesz, że będziesz malowała oczy, usta itp. lepiej weź swoje kosmetyki.


Gdy podróżujesz samolotem, pamiętaj, że do bagażu podręcznego możesz zabrać jedynie 100ml płynów i kosmetyki również się w to wliczają. Jeśli wiesz, że czeka cię długa podróż samolotem zaopatrz się w miniaturowe wersje stałych kosmetyków, które można dostać np. w Rossmanie. Możesz również kupić specjalne pojemniczki o pojemności dokładnie 100ml i przelać tam np. tonik, bez którego ciężko jest ci się obyć. Warto przed dłuższą podróżą przygotować sobie niewielką kosmetyczkę z odrobiną mleczka do demakijażu (lub nawilżanych chusteczek), szczególnie jeśli wyjeżdżasz umalowana, a twoja podróż będzie trwała dłużej niż 12 godzin. Nawet jeśli wyjeżdżasz bez makijażu na twarzy, warto zabrać ze sobą tonik w niewielkiej buteleczce, żeby móc się odświeżyć podczas podróży. Dobrym pomysłem na odświeżenie są również chusteczki nawilżane.
Gdy szykujesz się na długą podróż koniecznie zaopatrz się również w pastę i szczoteczkę do zębów. W niektórych sklepach lub na stacjach benzynowych albo dworcach można dostać jednorazowy zestaw podróżny, na który składa się niewielka szczoteczka do zębów i malutka tubka z pastą. Taki zestaw za granicą kosztuje w okolicach 1 euro, w Polsce jest to wydatek rzędu 5 zł.
Jeśli masz suchą skórę koniecznie weź ze sobą krem nawilżający, który nie pozwoli twojej skórze się odwodnić. Warto zabrać ze sobą również mały ręczniczek (szczególnie podczas długich podróży), który ułatwi odświeżenie się i umycie twarzy, ponieważ wycieranie skóry twarzy szorstkim papierem toaletowym lub ręczniczkami jednorazowymi nie służy naszej skórze i sprawi, że wcale nie poczujemy się świeżej.
W podróży bardzo przydatne są również żele antybakteryjne, które pomagają nam utrzymać czystość szczególnie gdy jedziemy pociągiem lub autobusem i nie mamy częstego dostępu do toalety i w ogóle do czystej wody.
Na koniec jeszcze coś, co chyba jest oczywiste- koniecznie zabierz ze sobą dezodorant! Często w sklepach są specjalne małe opakowania przeznaczone właśnie do podróży.

Teraz kosmetyki do makijażu i demakijażu, których możemy użyć w podróży:

1.Żel Nivea z ekstraktem z trawy cytrynowej i ryżu do cery mieszanej i tłustej
Nawilża i oczyszcza. Jest łagodny i zawiera małe kuleczki mające na celu peeling. Jednak są tak małe, że ledwo je czuć. kosztuje 16 zł/150 ml
 2. Under Twenty- Anti Acne Fluid Matujący
"Innowacyjna formuła fluidu otula cerę grapefruitową świeżością"- tak piszą w większości serwisów o produkcie. Maskuje niedoskonałości i powoduje, że skóra staje się gładka i matowa. Przypomina krem BB, działa około 5-6 godz. 16,99 zł/30 ml.

3. Oriflame- Very Me cover up concelear
Korektor w postaci kredki? Tak, bardzo wygodny i można zabrać go praktycznie wszędzie. Posiada olejek z drzewa herbacianego, który łagodzi i oczyszcza. Dobry do małych obszarów skóry. 15 zł/szt.

 4. Chusteczki do demakijażu- Cleanic
20 szt., 8,49 zł

5. Krem nawilżający na dzień Nivea
Cena: ok. 12,50zł / 50ml


Inne przydatne kosmetyki:

1. Nivea sun invisible w sprayu
Nie klei się do skóry, jest nie widoczna i wodoodporna. Z tego co wiem dostępne są filtry 30 i 50. Dobrze ochroni przed szkodliwymi promieniami słonecznymi. To tak jeśli chodzi o plażę.

 2. Żel antybakteryjny Labo
Cena 4,40zł / 50ml
3. Buteleczka 100ml dostępna w sklepach Rossmann
4. Dezodorant Isana
Cena 2,99zł / 50ml
5. Podręczna szczoteczka i pasta do zębów

To by było na tyle mam nadzieję, że choć trochę pomogłam!

PS. Proszę o podpisywanie pytań na przyszłość. Tak wszystkim będzie łatwiej!
Pozdrowienia,
Coffe

Notka uzupełniana przez Cocalotte.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Nie jestem wirtualna

Hej, jestem Alyssa i jestem na okresie próbnym. Niektóre z Was mogą mnie kojarzyć jako Czytelniczkę A, ponieważ miałam okazję odpowiadać na Wasze problemy w komentarzach. Bardzo się cieszę, że mogę dołączyć do załogi NBS i mam nadzieję, że zostanę tutaj na dłużej :).

Droga Cocalotte,
Teraz masz wolne, ale proszę jak to przeczytasz to bardzo proszę o pomoc.
A więc zacznijmy od tego, że mam 15 lat. Niedawno poznałam pewnego chłopaka z naszej szkoły, który jest o rok starszy. Pierwsza nawiązałam z nim kontakt przez facebooka. Rozmawiamy o wszystkim. Jeśli mamy jakiś problem, to od razu to sobie piszemy.. Bardzo go polubiłam.. być może się w nim nawet "zakochałam" o ile to możliwe. Znamy się od miesiąca i tak naprawdę poznaliśmy się na w-f, który mamy z nimi w piątek. Już wtedy nawiązaliśmy kontakt. Teraz mówimy sobie czasami "Hej" lub "cześć" albo się po prostu uśmiechamy. Nic więcej. Nie wiem jak mam do niego zagadać. Ostatnio na facebooku nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak: on- ja chyba już idę spać :c ja- z Kim.? :3 on- z Tb ^^ . Często nasze rozmowy tak wyglądają. Jednak ostatnio pewna dziewczyna spytała się go co robi , a on jej odpisał że pisze ze mną.. i tam chwile o tym rozmawiali, aż w końcu on napisał, że nie jest mną zainteresowany i że podoba mu się inna dziewczyna.. Nie wiem co mam o tym myśleć. Bardzo mi na nim zależy, ale boję się do niego w szkole podejść i zagadać. Proszę pomóż mi :)
Dudu. xx.



Droga Dudu!
Nie jestem Cocalotte, ale również chcę Ci pomóc. Jesteś "na cześć" z tym chłopakiem, a to już naprawdę duży sukces. Co więcej, myślę, że znajdujesz się w bardzo komfortowej sytuacji, ponieważ znasz już dobrze tego chłopaka, śmiało można Was uznać za parę przyjaciół. No właśnie, co teraz zrobić, żeby uznać Was za... zakochaną parę? Ja wiem, musisz się przełamać i odważyć do niego zagadać, ALE tym razem na żywo. To bardzo ważne, ponieważ na pewnym etapie Waszej relacji sama rozmowa przez Internet może już nie wystarczyć. 
Nic nie wskazuje na to, że to on podejdzie do Ciebie pierwszy w szkole i zagada, więc to Ty musisz przejąć inicjatywę. To mit, że chłopak powinien pierwszy zacząć rozmowę itp. - mamy równouprawnienie i  to, że się do niego odezwiesz w szkole nie może wydać mu się dziwne, nie obawiaj się tego!
Zacznij od swobodnej wymiany zdań, np. kiedy będzie przechodził korytarzem, dołącz do niego i zapytaj np."Hej, co tam?' lub "Jak tam po angielskim?", "Zatańczysz ze mną na imprezie Pati?". Codziennie coś małego, ale na żywo - codziennie do przodu. Za jakiś czas zapytaj się, czy może nie pouczyłby się z Tobą do jakiegoś sprawdzianu (możecie wtedy np. zostać w bibliotece po lekcjach), czy nie porzucałby z Tobą do kosza na wf-ie lub na szkolnym boisku, czy nie zgrałby Ci jakichś piosenek. Tak, oczywiście, że mogłabyś się zapytać go o to przez fb, ale zakazuję Ci tego :). 
Chcę abyś rozmawiała z nim twarzą w twarz i wysyłała znaki, że jesteś nim zainteresowana, że Ci zależy. Nie jesteś wirtualna, pokaż mu, że może Cię dotknąć! Zacznij od lekkiego muśnięcia dłoni o dłoń, nałóż mu kaptur na głowę(może trochę dziecinne, ale jakie zaczepne!), powiedz, że jest Ci zimno, niech odda Ci swoją bluzę lub zwyczajnie Cię przytuli.
Myślę, że to co pisał Twojej koleżance, powinno się wyjaśnić, kiedy w końcu zaczniecie rozmawiać na żywo. Ja nie sugerowałabym się tą rozmową, bo czy Ty przyznałabyś się jakiemuś koledze, że jesteś zakochana akurat w tym chłopaku? Czy w ogóle przyznałabyś się komuś, że podoba Ci się ten i ten, narażając się potem na głupie podteksty i wymowne spojrzenia? Jeśli okazałoby się jednak, że naprawdę podoba mu się ktoś inny, czego nie wykreślam, myślę, że to się zmieni, kiedy tylko pokażesz mu, że jesteś kimś więcej niż dziewczyną siedzącą "po drugiej stronie monitora". Masz wspaniały start i możesz wyczarować z tego coś pięknego.
Wiem, to nie wydaje się proste, ale musisz podjąć ryzyko. Jeśli będziesz pracować na Wasz postęp każdego dnia to się Wam uda. Każdego dnia Ty i on. Zawsze może znaleźć się jakaś dziewczyna dla, której to nie żaden problem, by do niego podejść i porozmawiać w szkole i to może przesądzić o tym, że on Cię przekreśli - ponieważ będzie mu brakować tej cechy u Ciebie. Życie jest Twoje i nie masz nic do stracenia. Masz na coś ochotę? Zrób to! W życiu bardziej żałuje się rzeczy, których się nie zrobiło więc nie pozwól sobie zaprzątać sumienia tą sprawą, skoro masz tak spore szanse! Proszę, napisz co zrobiłaś, np. w komentarzu pod tą notką. Jeśli będziesz miała jakieś pytania to pisz je śmiało, postaram się na nie odpowiedzieć. Powodzenia!
Alyssa

niedziela, 13 kwietnia 2014

Farbowanie włosów-toner, pianka, szamponetka.

Hej. Mogłabyś napisać coś o farbowaniu włosów tonerem, pianką etc.? W wakacje chce pomalować sobie włosy albo końcówki. Mam włosy pół długie (60cm) i końcówek 10cm. Ale wiem że trzeba rozjaśnić włosy przedtem. ale moje włosy są dziwne bo na lato końcówki jaśnieją i co roku robią się coraz bardziej rude. (Teraz taki ciemny blond na górze włosów jasny-trochę rudy na końcach) . I gdzie i za ile można kupić coś do koloryzacji. Wolałabym kupić taki toner w salonie fryzjerskim. Za jaką cenę można go kupić?
Dziękuje bardzo za jakąkolwiek odpowiedź. ~Nasty



Witaj Nasty!
Napiszę o farbowaniu włosów tonerem, pianką koloryzującą i szamponetką.
Farbowanie tonerem.
Żeby pofarbować włosy tonerem trzeba je najpierw rozjaśnić (jeśli będziesz miała problem pisz, ale na opakowaniach rozjaśniaczy jest często napisane jak to robić). Ogólnie farbowanie tonerem powinno wyglądać tak: umyj i osusz włosy, następne wetrzyj toner-trzymaj go około 15 min. i spłucz. Niektórzy mówią, żeby od razu nałożyć odżywkę, ale nie rób tego, bo kolor który otrzymasz może być inny niż miał (zależy od marki). Oczywiście możesz nałożyć ją później jeśli chcesz.
Farbowanie pianką 
Pianki mają na celu ułatwić samodzielne farbowanie włosów-nakłada się je łatwiej niż farby, a dają podobny efekt. Nie będę pisać zbyt dużo o nakładaniu bo to dziecinnie proste: wstrząśnij, wyciśnij i nałóż. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli nałożymy piankę „jasny blond” na brąz włosy możemy otrzymać kolor inny niż na opakowaniu. (tzn. wiem, że masz kolor włosów ciemny blond, ale notka może przydać się też innym czytelniczkom.)


Farbowanie szamponetką 
Nie radzę farbować blond włosów na brąz nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale możesz włosy rozjaśnić lub zrobić pasemka. A robi się to tak: najpierw miesza się krem koloryzujący z emulsją rozwijającą za pomocą szczoteczki czy czegoś innego. Gdy tylko porządnie wymieszasz nałóż farbę na głowę. I jeśli coś nachlapiesz to od razu zmyj, później może być ciężko (; .

Cenowo wychodzi to mniej-więcej tak:
- toner crazy color 100ml około 24,50
- pianka „wella” około 22,90zł
- szamponetka palette (schwarzkopf) około 11zł

Mam nadzieję, że pomogłam,
Coffe




sobota, 12 kwietnia 2014

Szczotki tangle teezer.

Najpierw chciałam się przedstawić. Jestem Coffe i jestem na okresie próbnym dotyczącym urody. Mam nadzieję, że będę mogła pomagać wam na dłuższy czas.

Mogłybyście napisać coś o szczotkach tangle teezer? Jak pomaga i czy w ogóle pomaga?
Pozdrawiam,
Nikola



Droga Nikolu!
Szczotki tangle teezer są podręczne i dostępne w wielu kolorach, ponadto ich kształt jest dopasowany do kształtu ręki, przez co stają się jeszcze wygodniejsze. Wiele osób twierdzi, że to kolejna szczotka tylko w nowej oprawie, jednak nie jest to prawdą. Szczotki te mają inny kształt ząbków, są one bardziej elastyczne. Unikalne zaprojektowane zęby flex, ułatwiające poślizg poprzez włosy. Szczotka eliminuje sploty i węzły, minimalizując łamanie, rozdwajanie i uszkodzenia spowodowane złym traktowaniem. Nie szarpie włosów nawet kiedy są rozczochrane. Po uczesaniu włosów stają się one proste i wyglądają zdrowo. Zalecana jest dla niezdrowych, zniszczonych koloryzacją włosów, przedłużanych włosów, splątanych a także dla dzieci, które nie lubią uczucia "ciągnięcia" podczas rozczesywania. Tangle teezer można wykorzystać również do „masażu” głowy. Jeśli masz włosy kręcone to spokojnie- też się dobrze rozczeszą, można również czesać nią włosy mokre np. po nałożeniu odżywki (lub używać jako pomoc w jej nałożeniu). Nie jest najtańszym produktem, (wręcz przeciwnie) ale jeśli ktoś ją kupi i użyje to nigdy nie będzie chciał wrócić do „normalnej” szczotki. Pamiętaj, mimo to że włosy wypadają szczotka sama w sobie ich nie wyrywa, wypadły by cokolwiek byś nie robiła- to naturalne. Szczotek TT używają profesjonalni fryzjerzy i zdobyła wyróżnienia takie jak np. Cosmopolitan Beauty Awards.

Długą i dokładną recenzję można zobaczyć tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=C3nicO3hhd0

Kilka opinii zebranych po różnych forach i po znajomych:

Mam cienkie plączące się włosy, ta szczotka jest najlepszą jaką kiedykolwiek miałam. Nie wyobrażam sobie już życia bez niej. Jest to jedyna szczotka jakiej używam. Do tej pory używałam przeróżnych szczotek, także tych z naturalnego włosia, do włosów przedłużanych, drewnianych, metalowych, dosłownie wszystkie już chyba testowałam. Często czesanie sprawiało ból, ciągniecie włosów... TT jest genialna, na mokre czy suche włosy, idealna. Nie ma żadnych wad. Może na bardziej grubych włosach się nie sprawdzić bo igiełki ma krótkie, ale ja nie narzekam, dla mnie jest to ideał. :)
moniaxoxo

Świetna szczotka. Sprawiła, że polubiłam czesanie. Jest warta swojej ceny. Świetnie czesze włosy mokre jak i suche. Łatwa w utrzymaniu czystości, mycie pod bieżącą wodą. Myję ją raz w tyg. ponieważ codziennie używam lakieru i jest nim oblepiona. ;) Przyjemne użytkowanie, dobrze leży w dłoni, masuje skórę głowy. 
paulinax12

Mam długie, dosyć gęste, rozjaśniane włosy i każde umycie a właściwie rozczesywanie po nim było TRAGEDIĄ ;/ kupiłam szczotkę przypadkiem - gdy poszłam kupić waciki kosmetyczne. :D I tak nie miałam już nic do stracenia ;/ efekt - suuuuper! Naprawdę daje radę - czym jestem zachwycona. Kolor (posiadam wściekło-różową) jest również moim nr 1. :D Dodam iż jestem leworęczna co zupełnie nie przeszkadza w wygodnym trzymaniu szczotki.
NatkaZzzz



Notka nie była zbyt długa, ale mam nadzieję, że ta recenzja Ci pomoże!




Szczotka jest dostępna między innymi tutaj:
http://sklep.tangle-teezer.pl/
http://www.letsbeauty.pl/marki/tangle-teezer?gclid=CNib1trrl74CFSEOwwodQjAAgw
http://cosmoshop.pl/c/44/szczotki-quot-tangle-teezer-quot-.html?gclid=CITA_fLrl74CFRIPtAodGiMAQA

Pozdrawiam,
Coffe

Notka uzupełniana przez Cocalotte na podstawie stron typu wizaz.pl.

Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x