poniedziałek, 30 listopada 2009

Czemu nie pozwala mi na obcasy?


Hej, na początek powiem że super blog. Codziennie wchodze i kożystam z porad, ale teraz nie o tym. Mam taki problem z mamą; Chciałabym nosić buty na obcasach, ale ona mi nie pozwala. nawet na najmniejszym. WSZYSTKIE koleżanki w mojej klasie noszą takie buty, nawet nie na dużym tylko na takim małym obcasiku, a ja nic. Kompletnie płaskie buciory. Prosze pomóżcie mi jak mam przekonać mamę? Tylko wszystko oprócz szczerej rozmowy.. Bo wtedy reaguje tylko krzykiem.. Dodam że w 2010 roku już będę miała 14 lat. 

~Domi

Droga Domi!
Szczerze powiedziawszy, to żaden rodzic nie da się przekonać słysząc argumenty w stylu: "Ale inni mogą!" Nie wiem, jaki Twoja mama ma styl ubierania się i w czym przeszkadzają jej obcasy. Oczywiście szpilki, które mają z ileśtam centymetrów nie są odpowiednie dla 13-latek ;) Jeśli jednak chodzi Ci o buty na małym obcasie, to dość zaskakujace, że Twoja mama się nie zgadza. Ważne jest, żebyś się dowiedziała o przyczynę tego zachowania. Pogadaj z nią, tak wiem, że wyraźnie dałaś mi do zrozumienia, że rozmowa nie skutkuje, ale zawsze warto próbować, prawda? Nie daj się jej zbyć krzykiem itp. Bądź cierpliwa i przede wszystkim nie ustępuj! Poproś ją spokojnie o uzasadnienie swojego zakazu. Wtedy nie będzie miałą wyboru i będzie musiała Ci to wytłumaczyć ;) Nie mam pojęcia, czy Twoja mama miała kiedyś wypadek przez obcasy lub coś innego. Może Twoja mama myśli, że jesteś zbyt młoda, a buty na obcasie zaszkodzą Twojej postawie? Warto się o tym szczegółowiej dowiedzieć ;)
Pozdrawiam, Cykcyk

Chciałabym ściąć włosy


Cześć dziewczny naprawdę jesteście the best. Pomogłyscie juz tyle osoba ze i ja postsnowilam zajac wam czas hehe. 
A wiec tak. mam probem z mama. Mmo iz mam 16 lat to nie moge sciac moich jak to mamus mowi pieknych wlosow. prawda jest taka ze sa one okorpne. Sa bardzo grube i długie. ostatnio na szczecie przekonalam mam zebym je skrocila i teraz mam je do polowy pasa. jednak sa one nie pocieniowane i nadal wygladam w nich okropnie. caly czas mi przeszkadzaja i brzydko w nich wygladam. Prosze pomozcie mi . Jak przekonac mame by pozwolila mi MOJE wlosy pocieniować. Z góry dzięki . 
Trzymajcie się. Pozdro ;) 

~Roszpunka

Witaj Roszpunko! :)
Jak powszechnie wiadomo, praktycznie każda matka, chce, by ich dziecko wyglądało jak księżniczka i ani odrobinkę nie obchodzi ich to, co my o tym myślimy. Widzę (czyatm), że Twoja mama jeszcze nie dopuściła do siebie myśli, że ty nie chcesz mieć już włosów aż do ziemi i ubierać się w różowe sukieneczki. Masz kilka możliwych rozwiązań:
>> postawić ją przed faktem dokonanym- nie polecam, bo awantura gotowa. Z drugiej strony wkońcu wyjdziesz na swoje, ale jakim kosdztem? Twoja mama będzie zrospaczona, wściekła i ,uwierz mi, tak łatwo Ci tego nie wybaczy.
>> zacząć się wykłócać- ona tak łatwo nie ustąpi, a obie będziecie miały tego serdecznie dość. W dodatku kłótnia może zepsuć Wasze relacje.
>> ustąpić- ona będzie zadowolona, a ty będziesz się dalej z tym męczyć. Naprawdę, nie warto. Jak już raz ustąpisz, to musisz się pogodzić z faktem, że to ONA będzie za Ciebie decydować, bo uzna, że jeszcze nie dojżałaś.
>> wynegocjować, pogadać 'od serca'- jestem jak najbardziej za. Możecie wspólnie ustalić do jakiej długości będziesz mieć włosy, choć tak naprawdę to od Ciebie zależy. Wiadomo jednak, że matka też chce mieć udział w życiu dziecka. Dlatego dopuść ją do swoich spraw, ale bez przesady. Daj jej jasno do zrozumienia, jakim problemem jest dla Ciebie to uczesanie. Wyłóż jej wszystko na spokojnie i bez owijania w bawełnę. Powinno to do niej dotrzeć. Możecie też wspólnie zastanowić się nad tym, jakie fryzury będą dla Ciebie odpowiednie.
O ile mi wiadomo, to my, jako istoty ludzkie, mamy prawowyglądać jak chcemy. Powiedzmy sobie jednak szczerze- rodziców to nie przekonuje ;)
Pozdrawiam, Cykcyk

Przyjaciółka zakochała się w moim chłopaku!

Mam pewnien problem związany z moją przyjaciółką i moim chopakiem. Chodzi o to, że ona zakochała się w moim chłopaku. Jestem z nim od niedawna, (ok. 2 tygodni), a ona dziś mi powiedziała że go kocha i nie moze dłużej patrzeć na nas, jako na parę. Pomóżcie! Co mam zrobić? Zerwać z nim dla ratowania naszej przyjaźnie?;( 

~Angela.



Droga Angelo!

Niestety sytuacja jest bardzo poplątana i wymaga Twojej delikatności. Nie możesz robić niczego pochopnie, bo możesz momentalnie wszystko zniszczyć. Bardzo trudno jest wybierać pomiędzy wspaniałą przyjaciółką, a kochającym chłopakiem.
Porozmawiaj o tym ze swoją przyjaciółką. Zapytaj, czego ona po Tobie oczekuje. Wątpię, że tego, abyś z nim zerwała (w końcu jest Twoją przyjaciółką!). Wytłumacz, że sytuacja jest dla Ciebie jeszcze trudniejsza, bo ona postawiła Cię przed trudnym wyborem. Wyborem pomiędzy dwoma najważniejszymi dla Ciebie osobami.
Wyjaśnij, że gdybyś z nim zerwała, bardzo byś cierpiała (o ile naprawdę go kochasz). A gdyby z kolei ona zaczęła chodzić z tym chłopakiem, wróciłybyście do punktu wyjścia - z tymże to Ty tym razem bardzo byś cierpiała. W końcu wy jesteście dwie - chłopak tylko jeden.
Bardzo jestem ciekawa, czeka ona od Ciebie tak właściwie oczekuje. Przecież w zasadzie nie możesz nic zrobić. Nie odpowiadasz za jej źle ulokowane uczucia. Jesteś w o wiele trudniejszym położeniu niż ona sama i daj jej to do zrozumienia. Zapytaj, co masz robić.
Dobrze będzie, jeśli wytłumaczysz jej, że zależy Ci na nich obojgu.
Pamiętaj: bądź delikatna!

Pozdrawiam,
Crazy

Jechać z nią, czy nie?

Hej. :) Mam pewiem problem. Ogólnie, jest nim moja przyjaciółka.Poznałyśmy się rok temu. Miałysmy się w znajomych na naszej-klasie i nic nie wskazywało, że będziemy się przyjaźnić. (Wspomnę, że chodzimy do dwóch innych szkół, ale w tym samym mieście.) Zaczęło się od tego, że każdy mówił, że jesteśmy do siebie podobne z wyglądu. Chłopak, który chodzi z nią aktualnie do klasy nas zapoznał. Zrobił konferencję na gg. ( Wtedy mi się bardzo podobał. ;] Ona nas do końca zesfatała, ale i tak nic z tego nie wyszło. ;) ) Po raz drugi, gadałyśmy, bo napisałam jej, że moja siostra stwierdziła, że jesteśmy bardzo podobne. I wtedy się zaczęło. Od tąd byłysmy 'bliźniaczkami'. Codzienne rozmowy. Komentarze na nk. Opisy... Na sylwka poszłyśmy na tą samą impreze. Pierwsze wspólne zdjęcie. Oczywiście znalazło się na nk... 
Nie będę streszczać tego wszystkiego. Chodzi mi o tegoroczne wakacje. Postanowiłyśmy pojechać na tydzień do Franji. ( Miastowe kolonie ) Był tam jeden chłopak. Teraz każdy pomyśli 'obie się zakochały i pokłóciły'. Nie. Fakt, ja się zauroczyłam, ale to było przejściowe. Dzięki niemu, ona była dla mnie hamska. Calutki tydzień. Po prostu nie poznawałam jej. Jakby wstąpił w nią diabeł. Byłam ucieszona faktem, że razem z nami w pokoju, mieszka moja sąsiadka. (Starsza o 2 lata, zawsze się razem bawiłyśmy.) Po prostu modliłam się, żeby ten tydzień się skończył. Wiedziałam, że coś jest nie tak. Ona się zapoznała z innymi dziewcznami(w sumie ja też, żeby nie było), ale cały czas z nimi chodziła. Nie dość, że była hamska, to jeszcze mnie olewała. 
Wakacje się skończyły - ale teraz jest inaczej. To już nie jest ta sama przyjaciółka, co kiedyś. Co o tym sądzić? Powiem też, że ona, razem z koleżanką z klasy (A tym samym moją byłą przyjaciółką!!) namawiają mnie na ponowny wyjazd za granicę w wakacje, tym razem na 2 tygodnie. 
Co robić, proszę pomóżcie.. ;( Ratować tą przyjaźń? 

~Zakłopotana...



Droga Zakłopotana!

Moim zdaniem żadnej przyjaźni nigdy między Wami nie było. Może wydać Ci się to dziwne. Powinnaś po prostu nauczyć się odróżniać dobrą koleżankę, od prawdziwej przyjaciółki. To, że przez pewien okres czasu dobrze się dogadujecie nie czyni Was przyjaciółkami.
Przecież prawdziwa przyjaciółka, tak łatwo nigdy Cię nie zostawi, z resztą... bardzo rzadko zdarzają się przyjaźnie nawiązane w tak krótkim czasie. Rok? To za mało, aby nazwać się przyjaciółkami.
Myślę, że jeżeli cokolwiek między Wami było, to tylko czyste koleżeństwo.
Teraz zastanów się poważnie, czy chcesz mieć taką koleżankę. Umawia się z Tobą na jedną kolonię, a potem Cię olewa. To chyba nie jest w porządku, prawda? Zwłaszcza, że z tego co widzę, bardzo zaangażowałaś się w tę znajomość.
Ale z drugiej strony... skoro w tym roku znowu chciałaby z Tobą pojechać, to znaczy jednak, że tak do końca Cię nie olewała i podobało jej się Twoje towarzystwo. Najważniejsze na takich koloniach to nie stać z boku, ale śmiało podążać za koleżanką z którą się przyjechało ;). Nie zwracaj uwagi na to, czy Ty zakolegowałaś się z tymi samymi ludźmi, czy nie. Może też ich polubisz?
Nie ma co martwić się na zapas. Przemyśl wszystko dokładnie, wszelkie za i przeciw, a potem zadecyduj, czy chcesz jechać, czy nie.
Jeżeli jednak bardzo boisz się powtórki z tamtego roku, pogadaj z nią o tym i wytłumacz, jak czułaś się w takich chwilach. To wszystko. Po prostu szczera rozmowa ;).

Pozdrawiam,
Crazy

niedziela, 29 listopada 2009

Ciągła kontrola rodziców - jak ją znieść?



 Dziewczyny ratujcie!!..mam 17 lat a rodzice ciagle zabraniają mi gdzieś chodzic...ostatnio ojciec powiedział "że po 21 nie mam prawa nigdzie wychodzić ani być poza domem" ! :( Przecież niektóre 12 latki mogą później wracać...a ja kurcze nic.Niedługo w mojej klasie niektórzy będą mieć już osiemnastki, tzn Ci ze stycznia,a ja nawet nie będę mogła pójść na żadną imprezę.To chore! Jak mam z nimi pogadać...Dodam,że nie zawiodli się nigdy na mnie. Ucze się całkiem dobrze jak na drugą klasę liceum , nie opiłam się nigdy w życiu,nie palę papierosów ani nie sprowadzam do domu chłopaków.Co mam robić aby zmienili trochę swoje nastawienie!? Nie chce ciągle przesiadywać w domu, kiedy koleżanki swietnie bawią sie na imprezach. 


~Marta17
 

 










Kochana Marto!
Myślę, że nastawienie Twoich rodziców wynika z plotek krążących o dzisiejszej młodzieży. Sama wiesz, że w naszych czasach natolatki robią nbie wiadomo co i niewiadomo gdzie. Oni się zwyczajnie martwią, że będziesz taka, jak reszta. Najważniejsze, żebyś podeszła do tego dorośle i spokojnie- bez wrzasków i oskarżeń. Coś w stylu: "Jesteście okropni, 12-latki wracają później ode mnie!" niekoniecznie pomoże Ci wygrać ten spór. Nie wiem jakie są między Wami kontakty, dlatego też trudno jest mi się o tym wypowiedzieć. Chyba najlepiej będzie jak porozmawiasz o tym najpierw z mamą. Kobiety mają to coś, co potrafi przekonać facetów ;) Pogadaj z nią szczerze, jak z przyjaciółką i wyjaśnij. Nie oczekuj też, że z limitu do 21, nagle przeskoczysz do 24! Spopkojnie, małymi kroczkami uzyskasz drogę do wolności. Nie 'zarzucaj' ich swoimi warunkami itp., bo uznają, że jesteś kapryśna. Najpierw 15min, potem dłużej. Ważne, żebyś dotrzymywała umowy i wracała o wyznaczonej godzinie! Stopniowo ich zaufanie do Ciebie będzie większe ;)
Pozdrawiam, Cykcyk.

Pokłóciłam się z przyjaciółką!

Cześć dziewczyny! Ja również mam problem i mam nadzieję, że mi pomożecie. No więc kiedyś byłam dość popularna, miała wspaniałą przyjaciółkę - najpopularniejszą w całej szkole. Nie przyjaźniłam się z nią dlatego, że chciałam dostać się do "elity", nie. Znałam ją od dawna i kochałam. Mój problem polega na tym, że się pokłóciłyśmy. Już dwa razy próbowałam się z nią pogodzić, ale jest twarda. Ma nową przyjaciółkę, która cały czas mnie obgaduje i korzystając ze swojej władzy źle nastawia na mnie całą klasę. Tak więc nikt oprócz mojej nowej przyjaciółki mnie nie lubi, wszyscy na mnie kablują, przezywają mnie, śmieją się ze mnie i obgadują. Nie wiem co mam robić! Pomóżcie! 

BeeMazzy

 

Droga BeeMazzy!

Zastanów się, czy nadal chcesz przyjaźnić się z tamtą dziewczyną. Może po prostu boisz się, że jeżeli nie będziesz jej przyjaciółką wszyscy nastawią się przeciwko Tobie? Nie zwracaj na to uwagi, na samym początku pomyśl, czy warto naprawić tę przyjaźń?
Nie obiecuję, że Twoja dawna przyjaciółka będzie chciała się z Tobą przyjaźnić, jednak zawsze można spróbować ;). Jeżeli chcesz się z nią pogodzić powinnaś przygotować sobie do tego odpowiedni moment (zważywszy na jej upartość). Poproś ją o spotkanie w cztery oczy - koniecznie! Jeśli ktoś będzie z Wami, na pewno się nie pogodzicie i trudno będzie wam rozmawiać szczerze.
Jeżeli jednak trochę boisz się spotkania, napisz do niej list. Wrzuć go do skrzynki pod jej domem, połóż na wycieraczce, wszystko zależy od tego, gdzie ona mieszka. Możesz także przesłać jej długą, szczerą wiadomość przez gg, naszą - klasę albo maila. Raczej odradzam podrzucanie czegoś do plecaka. Zawsze może to wyciągnąć na przerwie i wszystkim przeczytać.
Pamiętaj aby w swoim liście/rozmowie niczego jej nie wypominać. Po prostu przeprosić za to, o co się pokłóciłyście, wytłumaczyć, że chciałabyś odnowić Waszą przyjaźń. Koniecznie wspomnij o tym, że bardzo Ci zależy.
(ahh! I proszę, abyś nie pisała swojego problemu po milion razy, bo to wprowadza tylko zamęt!)

Pozdrawiam,
Crazy

sobota, 28 listopada 2009

Nie chcę mieć przyjaciół!

mam nietypowy problem. otóż ciężko mi z nimi nawiązać kontakt z rówieśnikami, inaczej byłam wychowywana, wśród dużo starszych ludzi i przejęłam ich sposób myślenia. 
chciałabym nie mieć z ludźmi z mojej klasy dużego kontaktu, zdystansowany stosunek, tak jak było w gimnazjum. niestety czuję, że ci ludzie "przekraczają" barierę, być może się ze mnie naśmiewają w grupie, a sam-na-sam są mili. 
nie chce udawać, że się śmieję,że mam ochoty ich słuchać i się przejmuję nimi, jednak nie chcę też wyjsc na arogancką, bo nie czuję się lepsza od nich. po prostu nie chce mieć z nimi większego kontaktu, bo jesteśmy różni. bardzo, bardzo różni. 

i pytam: co robić, w związku z tym? rozmowa jest niemożliwa, bo wszyscy wiemy, jakie dzieciaki są w wieku 15-16-17 lat ;) 
zupełnie ich ignorować? nie będę odpowiadać na ich głupie żarty, bo nie mam pięciu lat. nie będę im tłumaczyć, że nie rozumieją inności i mają ograniczony tok myślenia, ale od tego maja mamusie, poza tym, by mnie wyśmiali i nic nie zrozumieli. 

~ warszawianka



Droga Warszawianko!

Niby nie uważasz się za lepszą od ludzi ze swojej nowej klasy, a jednak piszesz o nich jako o ludziach, którzy "mają ograniczony tok myślenia". Cóż, nic Ci na to nie poradzę, powinnaś sama nad sobą popracować. Tak, to pierwsza rzecz jaką powinnaś zrobić.
Mówiąc, że nie chcesz mieć znajomych, przyjaciół, koleżanek itp. nie wiesz co tracisz. W kupie zawsze raźniej. A jeżeli ktoś próbuje być dla Ciebie miły, bo widzi, że z nikim nie rozmawiasz, to świadczy tylko dobrze o tej osobie. Nie wszyscy knują coś za Twoimi plecami jak Ci wydaje. Po prostu chcą Cię ośmielić, zakolegować się. Nie rozumiem, po co wyznaczasz takie bariery. Czy ktoś kiedyś Cię zawiódł? Uwierz mi, nie wszyscy są tacy sami. Oceniasz ludzi bardzo powierzchownie, albo z góry zakładasz, że jesteś o wiele lepsza, bo jesteś doroślejsza od nich. Powinnaś pogadać trochę z ludźmi i przekonać się, że aż tak bardzo się od nich nie różnisz. W Twoim wypadku najlepiej będzie po prostu zgłosić się do psychologa, a nie udawać, że nie ma problemu. Powinnaś jak najszybciej zacząć nad sobą pracować.
Co do Twojej "dorosłości". Ludzie dorośli nie mają takich problemów. Po prostu sobie coś wmówiłaś, bo tak jest Ci łatwiej.
Jeżeli nie chcesz się z nikim kolegować, omijaj ludzi szerokim łukiem i z nikim nie zaczynaj rozmowy. W końcu zauważą, że jesteś zbyt dumna, aby z nimi porozmawiać.

Pozdrawiam,
Crazy

piątek, 27 listopada 2009

Uroda: Walka z zaskórnikami

Mi moje krótkie, lekko podkręcone rzęsy się bardzo podobają, lecz w kompleksy wpędzają mnie zaskórniki - mój duży problem. Nie przeszkadzałyby mi one, gdyby nie większy nos, na którym wągry wyglądają jak ziarenka pieprzu. Czym mam je myć? Już używałam wiele środków: nivea visage young ; garnier czysta skóra ; under 20 ; perfecta no problem ; (nawet zwykłe mydło), lecz wciąż są szalenie widoczne i rozsadzają mi pory. W dodatku świecę się jak lampki na choince! Przez to wszystko czuję się strasznie niekomfortowo w towarzystwie ludzi, ponieważ wstydzę się, że zauważą te szpecące czarne kropki. Może znacie jakiś dobry, sprawdzony preparat? Bardzo proszę o radę!

~ Zakropkowana



Droga Zakropkowana!

Może zanim zaczniesz zwalczać wroga, warto go poznać?

Co to jest wągier?

"
Zaskórnik, czyli wągier (comedones) to rozszerzone pory wypełnione substancją tłuszczowo-rogową, która ciemnieje pod wpływem światła i tlenu. Wągry mają konsystencję twardą i zbitą (wągry kamienne) lub miękką, a nawet półpłynną. Wągry twarde niekiedy wystają ponad powierzchnię skóry (np. podczas używania środków złuszczających) tak, że można je wyjąć z porów za pomocą pęsety lub odpowiednio cienkiej igiełki. Istnieją także wągry głębokie, które nie mają ujścia na zewnątrz. Po pewnym czasie miejsca z wągrami głębokimi (wągry utajone) ulegają stanowi zapalnemu, zakażeniu bakteriami i opuchnięciu (substancja rogowo-łojowa nie ma już przestrzeni do odkładania się). Wówczas wągry utajone w krótkim czasie przekształcają się w bolesne pryszcze, szybko ropiejące (dojrzewanie pryszczy). Po przebiciu skóry i wydostaniu się masy zaskórnikowej oraz treści ropnej, miejsce po wągrze głębokim często ulega zapadnięciu (dziura) lub zwyrodnieniu (blizna).
Wągry utajone powstają z patologicznych gruczołów łojowych. Ich uaktywnienie może nastąpić nawet po spożyciu drażniących substancji, podczas używania kosmetyków niskiej jakości
<iframe id="overbbtBubble180ifr" name="overbbtBubble180ifr" url="http://cdn.code.new.smartcontext.pl/app/html/overWordLayer.html#att=4&atd=68;3300331644958757953;4174008074308423113;837;1658;55532;2622;5130411448419398232;180;1;6;2134465399&bbMainDomain=new.smartcontext.pl&curl=http%3A%2F%2Fad.hit.gemius.pl%2Fhitredir%2Fid%3D.Fs6SL.1L_bsK8uPCwea2MWnHbeZ22NWVCU.9H8eiTz.d7%2Fstparam%3Dthmkqolosn%2Furl%3Dhttp%3A%2F%2Fwww.orange.pl%2Fportal%2Fmap%2Fmap%2Finternet_free_discover%3FeshopPortalId%3D35GB" src="http://cdn.code.new.smartcontext.pl/app/html/overWordLayer.html#att=4&atd=68;3300331644958757953;4174008074308423113;837;1658;55532;2622;5130411448419398232;180;1;6;2134465399&bbMainDomain=new.smartcontext.pl&curl=http%3A%2F%2Fad.hit.gemius.pl%2Fhitredir%2Fid%3D.Fs6SL.1L_bsK8uPCwea2MWnHbeZ22NWVCU.9H8eiTz.d7%2Fstparam%3Dthmkqolosn%2Furl%3Dhttp%3A%2F%2Fwww.orange.pl%2Fportal%2Fmap%2Fmap%2Finternet_free_discover%3FeshopPortalId%3D35GB" allowtransparency="true" marginwidth="0" marginheight="0" style="display: none;" scrolling="no" frameborder="0"></iframe>
oraz wskutek przebywania w silnie zapylonych pomieszczeniach (hale przemysłowe).
Zaskórniki głębokie po przebiciu można wycisnąć w postaci kaszkowatej lub spiralnie układającej się na powierzchni skóry substancji łojowej o specyficznym zapachu, białawej lub żółtawej barwie. Właśnie z takich patologicznych gruczołów łojowych rozwijają się także kaszaki i prosaki."

***

Aby pozbyć się wągrów, możesz używać wszelakich żeli, peelingów, toników itd. przeznaczonych do zwalczania zaskórników, ale nie sądzę, by działały one cuda. Na rynku dostępnych jest tysiące podobnych produktów, jednych - lepszych, drugich - gorszych. Na przyszłość absolutnie nie myj twarzy zwykłym mydłem, gdyż bardzo wysusza skórę i zadziała raczej na jej niekorzyść.
Pamiętaj także o tym, że wągrów nie wolno wyciskać!

Co więc z nimi zrobić?
Udać się do kosmetyczki. Tak, moim zdaniem to najbardziej skuteczny, bezpieczny sposób. Skonsultuj się z nią co do terminu, gdyż np. jeśli planujesz jakiś wyjazd (w góry, czy w ciepłe kraje), powinnaś udać się na taki zabieg odpowiednio wcześniej.

Oprócz tego możesz spróbować:

- Domowych sposobów (maseczki oczyszczające, cytryna - takich sposób w internecie jest mnóstwo).

- Kosmetyków, np. płatków oczyszczających Clean&Clear lub Clearasil.



Pozdrawiam!
Megu;)

Wypisuje o mnie niestworzone historie!

Drogie dziewczyny ! Mam wielki problem . Ostatnio znalazłam sobie stronke iscribble.net . No i poleciłam to przyjaciółce , przyjaciółka poleciła koledze z klasy . Otóż ten nasz kolega(albo raczej wróg) z klasy gada o mnie tam niestworzone historie . Że jestem snobem , że nikt mnie nie lubi i że tragicznie się uczę . A w rzeczywistości mam wielu przyjaciół , dobrze się uczę i dużo osób mnie lubi . Przez te plotki śmieją się ze mnie , cały czas wyzywają i cały czas coś robią . Kiedy mówię przyjaciółce ,,chodźmy z tego pokoju , zrobimy se prywatnego'' to ona mówi że nie i dalej siedzi z nimi . Boję się nawet robić osobny pokój , bo by mnie wyzywali . Nie jestem tchórzliwa , tylko ta sytuacja mnie przerasta . Proszę , pomóżcie ! 
PS . Teraz jestem chora , więc jest jeszcze gorzej , bo oni cały czas gadają że jestem chora na świńską grypę itd . 

~Majgaj .



Droga Majgaj!

Sytuacja nie byłaby dla Ciebie taka ciężka, gdyby nie to, że Twoja przyjaciółka wcale nie myśli wspierać Cię w tej sytuacji, a co dopiero bronić! Powinnaś jak najszybciej z nią o tym porozmawiać i wytłumaczyć, jak czujesz się w takich sytuacjach, a ona Ci ich nie ułatwia, a raczej utrudnia. W końcu tak nie zachowuje się prawdziwa przyjaciółka. Jeżeli ona nie będzie widziała tu żadnego problemu, może powinnaś rozejrzeć się za bardziej odpowiednim towarzystwem dla siebie? Przecież taki układ jest chory.
Możliwe także, że owy chłopak wpadł Twojej przyjaciółce w oko i dlatego tak trudno jest jej się z nim rozstać ;p. No cóż, sama wiesz najlepiej.
Co do tego chłopaka. Nie przejmuj się nim wcale. Jeżeli będzie pisał o Tobie niestworzone historie, opuść chat i nie myśl o nim, albo odpowiedz mu czymś na poziomie jego słów. Też napisz o nim jakąś głupotę. Jednak osobiście polecam po prostu ignorowanie. Chłopak najwyraźniej czuje się mało doceniony i próbuje się dowartościować poprzez dokuczanie Tobie. Nie dawaj mu tej satysfakcji!

Pozdrawiam,
Crazy

Nie wiem, czy on też chce odnowić przyjaźń

Hej. 
Mam problem... 
W 4 klasie podstawówki przyjaźniłam się z pewnym chłopakiem, ale niestety w 6 kl. zaczęło się między nami pogarszać. Aktualnie jestem w 2 gimnazjum i chciałabym odnowić naszą przyjaźń. ale nie wiem czy mu o tym powiedzieć gdyż boję się, że on mnie wyśmieje i powie, że to były stare czasy i opowie o tym wszystkim kolegom i cała szkoła się o tym dowie. No i pomyślą sobie że się w nim bujam. Chociaż tak nie jest. po prostu bardzo lubiłam nasze rozmowy. itp. 
P.S. nie mówicie mi że skoro byliśmy przyjaciółmi to powinnam chyba wiedzieć czy mnie wyśmieje czy nie. Bo tego nie wiem.!! 

Pozdrawiam i mam nadzieje na odpowiedz. 
Bardzo mi zależy na waszej pomocy.!! 
Bo nie wiem co mam robić!!! 

~majkax3

 

Droga Majko!

Może warto zaryzykować i odnowić Waszą przyjaźń? Dobrze, że doszłaś do takich wniosków ;). Na pewno warto. Przynajmniej warto spróbować, prawda? Nie gwarantuję, że się uda, ale czasem naprawdę warto zaryzykować, mimo wszystko.
Powinnaś zacząć na samym początku od małych rzeczy. Gdy go spotkasz, powiedz mu "cześć", zagadaj, co u niego. Im częściej i więcej będziesz miała okazję do rozmowy, tym szybciej Wasze kontakty wrócą do dawnego stanu :). Nie bój się tego, że może zachować się w "chamski" sposób i po prostu obrócić wszystko w żart, w dodatku powiedzieć o tym wszystkim kolegom. Myślę, że tak się nie zachowa, musiałby już kompletnie nisko upaść, a na pewno jest fajnym chłopakiem.
Nie gwarantuję jednak niczego, ponieważ jak już wiesz, w okresie dojrzewania bardzo się zmieniamy. Dopóki byliście mali, nie przejmowaliście się niczym i czuliście się dobrze w swoim towarzystwie. Teraz z pewnością wiele się zmieniło i możecie mieć nieco inny stosunek do siebie, niekoniecznie gorszy ;).
Po prostu odważ się i zagadaj do niego! Nic nie tracisz, możesz tylko zyskać. A raczej odzyskać, wspaniałego przyjaciela.

Pozdrawiam,
Crazy

Robi ze mnie kozła ofiarnego!

Mam bardzo poważny problem; Moja klasa nie daje mi spokoju. Przezywają Mnie, pewien chłopak z mojej klasy bardzo Mnie nie lubi, i z tego powodu nastawia wszystkich przeciwko mnie. Ten chłopak ma ogromnie dużo znajomości i praktycznie cała klasa zna Mnie z jego opowieści ( oczywiście mówi o mnie same niemiłe, a często nieprawdziwe rzeczy) Ostatnio nawet jeden chłopak zaczął Mnie wyzywać, a jest mi on ZUPEŁNIE obcy. 
Ten chłopak ( z mojej klasy) praktycznie osaczył mnie. Wiele razy przez niego płakałam. Nie zrobiłam mu nic złego, wyzywa Mnie od brzydkich, choć ja nigdy nie powiedziałam tak o nim. Mówi, że jestem opóźniona i jakby on był na moim miejscu nie wychodził by z domu. w dodatku, są dni gdy jest dla mnie miły, żartuje, a potem nagle znów wyzywa itd... Nie wiem co robić . 

~;( 

  

Kochana!

Po pierwsze: nie pozwól aby ten wyjątkowo wredny chłopak psuł dobrą opinię o Tobie! Nawet, jeżeli wydaje Ci się, że ktoś wyjątkowo naiwnie uwierzył w wyssane z palca opowieści o Tobie, podejdź, porozmawiaj. Udowodnij wszystkim, że jesteś zupełnie inna! Pokaż, że jesteś bardzo fajną, wartościową dziewczyną. Nie siedź bezczynnie, nie zamartwiaj się. Gdy chłopak powie Ci coś niemiłego, nie smuć się (przynajmniej nie przy nim!), ale podnieś wysoko głowę i pokaż, że nie interesuje Cię opinia kogoś takiego jak on ;). W tym przypadku skuteczne będą rady o tym, jak się odgryźć. Poszukaj ich w "kategoriach".
Powinnaś także udać się do szkolnego pedagoga i porozmawiać o swoim problemie. Powiedz, że nie chcesz wyjść na skarżypytę (bo chyba nie chcesz? ;>), ale wytłumacz, że męczy Cię ta sytuacja. Możesz także porozmawiać ze swoim wychowawcą (na osobności!) lub z innym, zaufanym nauczycielem, który nie zrobi wielkiej afery, ale postara Ci się pomóc ;).
Pamiętaj, że nie możesz dawać robić z siebie kozła ofiarnego! Jesteś taka jak wszyscy i masz wiele wspaniałych cech, których niejedna osoba mogłaby Ci pozazdrościć, musisz tylko otworzyć się na ludzi i pokazać im swoje prawdziwe wnętrze ;).
Nie daj się!

Pozdrawiam,
Crazy

środa, 25 listopada 2009

Chciałabym się modnie ubierać


Kochane ! pomóżcie mi. 
Otóż mam 14 lat i niestety mieszkam w małym miasteczku, nie jest to wieś,ale fajnych sklepów i galerii handlowych z ubraniami,to u nas niestety brakuje.Do większego miasta mam jakieś 35 km, większość moich szkolnych koleżanek jeździ tam i kupuje sobie niezłe markowe ubrania. 
A ja muszę niestety zadowalać się tym co kupi mi mama na targu :( 
Gadałam z nią o tym,ale ona twierdzi,ze po co wydawać wg.niej "astronomiczne" sumy na jakieś bluzki, spodnie jak można to kupić na targu u nas za połowę mniej i jeszcze,że niby są lepszej jakości.Chciałabym w końcu ubierac się jakoś modnie,ale po prostu ona mi nie pozwala..!! Gdy patrzę na koleżanki bardzo im zazdroszczę,bo ślicznie wyglądają a ja jak jakaś zwyczajna szara mysz :( 
Kochane pomózcie mi...:*:* proszę was o radę...jak mam jej przemówić do rozumu,że nie mam 5 lat i mogę decydować sama za siebie w koncu!! 

~Magda14

Droga Magdo!
Przykro mi, ale po części Twoja mama ma naprawdę rację. Nie musisz ubierać się za niewiadomo jaką kasę, by wyglądać świetnie. Nie dziwię się jej, że nie chce, żebyś zachowywała się jak tamte panny. Zastanów się! Jakim ludziom, którzy mają naprawdę ciekawą osobowość, zaimponują modne ubrania i ten cały 'look'? Wiadomo, że każdy chce wyglądać ślicznie, dlatego postaraj się mamie na spokojnie wytłumaczyć, że chciałąbyś wybierać sobie sama ubrania. Każdy z nas powinien być sobą i nie dać się poddać bezrozumnie modzie! Nie wiem nic, o Waszej sytuacji pieniężnej, dlatego trudno jest mi się wypowiedzieć. Jeśli naprawdę tak bardzo chcesz być ubrana w modne ciuchy, to nie musisz wydawać na nie fortuny. Możesz umówić się z koleżankami na taki wspólny wyjazd, ale nie wtedy, gdy są same początki kolekcjii (ceny są kosmiczne!) Naprawdę warto trochę poczekać, gdy będą już przeceny, a wtedy z pewnością znajdziesz 'perełki' po przestępnej cenie :). Oczywiście pogadaj z mamą i udowodnij jej, że być modnie ubranym wcale nie oznacza próżniacta :)
Pozdrawiam, Cykcyk.

Sucha skóra na łokciach

bardzo fajny blog! Mam problem: Na łokciach mam brzydką pobcierą skóre, jest jej na łokciach więcej , tak że gdy prostuje ręke ona się marszczy. Co robić żeby skóra nie była w tym miejszcu (zgięcie w łokciu) taka sucha ? zeby miała zdrowy kolor a nie taki szarawy?

~ Gorgiana



Droga Gorgiano!

To, że skóra na łokciu "marszczy" się przy prostowaniu to naturalne, musisz jednak odpowiednio ją pielęgnować, aby nie była taka sucha. Szczególnie w zimie, kiedy zapominamy o nawilżaniu łokci, stają się bardzo szorstkie, poobcierane, nieraz też robią się na nich wypukłości, podobne do kaszki - która jest w końcu skutkiem niedostatecznego nawilżenia skóry.


Nawilżenie.
Tak, odpowiednie nawilżenie wystarczy, by Twoja skóra na łokciach wróciła do normy, stała się ładna i gładka. Dlatego też po każdej wieczornej i porannej kąpieli smaruj łokcie odpowiednim mleczkiem do ciała, czy czymś podobnym. Jeżeli bieżesz prysznic tylko wieczorem, rankiem też nie zapomnij o nawilżeniu skóry.
Moim numerem jeden w tej kwestii nie jest żaden drogi, przereklamowany kosmetyk nawilżający czy natłuszczający, ale najzwyczajniejszy Nivea, np. Nivea Creme lub Nivea Soft. Kosztują "grosze", są dostępne w każdej drogerii czy supermarkecie i są naprawdę sprawdzone. Ja polecałabym szczególnie Creme, Soft przyda się raczej do twarzy.





Pozdrawiam,
Megu;)

wtorek, 24 listopada 2009

Uroda: Zanieczyszczona cera

Mam 16 lat i mam zniszczoną cere, szybko sie wysusza szybko tłuszczy, nie jest gładka, pod oczami masakryczna, z wypryskami zaczerwieniami, nawet puder nie pomaga, bo wyglądam w nim masakrycznie, bo w ogóle nie kryje i szybko schodzi, albo twoży takie coś suchego i w ogóle, puder sie nie trzma. Wiem powinnam iśc do dermatologa i tak zrobie, ale może macie jeszcze jakieś porady?

~ katie



Droga Katie!

Wizyta u dermatologa to faktycznie najlepsze wyjście, bo kto pomoże Ci lepiej niż specjalista z wieloletnim stażem i doświadczeniem? Przede wszystkim, lekarz będzie mieć możliwość dokładnego obejrzenia Twojej skóry, natomiast ja mogę posiłkować się tylko Twoimi zwięzłymi wskazówkami. Mimo to postaram się doradzić Ci najlepiej jak umiem.

Taki urok okresu dojrzewania, że gruczoły łojowe szaleją, wytwarzają nadmiar sebum i bardzo często na twarzy i/bądź innych częściach ciała pojawia się wróg wszystkich nastolatków - trądzik. Walka z nim jest trudna i żmudna, a pielęgnacja skóry musi być regularna i odpowiednia do wagi problemu. Można go zwalczać i od zewnątrz, i od wewnątrz, a najbezpieczniej jest porzucić eksperymenty i brać się za sprawdzone sposoby i specyfiki.

Myślę, że Twoja cera potrzebuje zarówno nawilżenia, jak i matowania, dlatego polecam dwufunkcyjne kosmetyki. Drugą opcją jest stosowanie oczyszczającego, antybakteryjnego toniku lub żelu, kremu matującego, a także wygładzającego skórę Nivea Soft, dzięki któremu pozbędziesz się tzw. kaszki (więcej o jej zwalczaniu: KLIK). Obawiam się jednak, że co za dużo to niezdrowo. Złotym środkiem byłby więc kosmetyk matująco-nawilżający.

CLEAN & CLEAR Głęboko oczyszczający tonik do skóry wrażliwej
Pojemność: 200ml
Cena: 12,99 zł

AA Oceanic AA Young Tonik antybakteryjny bezalkoholowy
Pojemność: 200 ml
Cena: od 14,32 zł

Mariza Active Care Krem matująco-nawilżający
Pojemność: 30 ml
Cena: ?

Oprócz tego raz - dwa razy w tygodniu używaj jakiegoś delikatnego peelingu.


Nie rozumiem zwrotu: "pod oczami masakryczna". Co to znaczy? Chodzi Ci o cienie pod oczami czy może o dużą suchość skóry w tym miejscu? Jeśli o to pierwsze, oto link do notki o ich zwalczaniu: KLIK. To drugie rozwiąże pielęgnacja całej twarzy.

Ostatnim hitem na rynku są usuwające nadmiar sebum i zapobiegające trądzikowi kapsułki Visaxinum, o działaniu antybakteryjnym i oczyszczającym. Przed zakupem skonsultuj się jednak z dermatologiem. Poza tym na każdego działają one nieco inaczej.




Jeśli chodzi o ukrycie zanieczyszczeń, używaj korektora. Wybierz się do drogerii i wypróbuj propozycje różnorakich firm, od tego w końcu są testery. Polecam zwłaszcza te w sztyfcie, będą wyglądać najbardziej naturalnie. Aby sprawdzić, czy korektor Ci leży i ma odpowiedni kolor, nałóż trochę na linii żuchwy. Jeśli zechcesz sprawdzić, jak kryje niedoskonałości, pamiętaj by nie nakładać go bezpośrednio sztyftem, ale palcem - w końcu nie wiadomo czyjej buzi dotykał, a i Twoje wypryski mają podłoże bakteryjne.

Aby efekt maskowania był trwały, a podkład się nie łuszczył, najpierw nałóż małą ilość kremu nawilżającego, potem np. fluid czy podkład w postaci musu/sypki, a na końcu połóż korektor.

Kiedy pojawi się nowy pryszcz, koniecznie zdezynfekuj go odrobiną spirytusu, a jeśli nie masz go pod ręką - zwykłą perfumą. W ten sposób stan bakteryjny nie będzie się rozwijać. Nie smaruj tego miejsca specyfikiem nawilżającym, ale jak najbardziej je wysusz. Polecam sztyfty na nagłe wypadki, tj. Bye Bye Spot, choć może nie jest to najlepsza pozycja.

Mam nadzieję, że moje rady będą przydatne!
Pozdrawiam,
Megu;)

Dlaczego się nie odzywa?

Mam sprawę. Pomóżcie. 
Wydawało mi się ,że jesteśmy przyjaciółmi. Zawsze rozmawialiśmy szczerze. Tylko ,że nie mieszkamy w tym samym mieście. On nie odzywa się od dwóch tygodni. Nigdy tak nie było. Nie wiem .. wysłałam mu kilka esemesów, czy się obraził czy coś.. nie odpisał na żadnego. Może coś się stało? Może przestał mnie już lubić? Tu na pewno nie chodzi o jakąś dziewczynę.. bo go znam. A może mi się tylko wydaje ,że go znam? Pomóżcie mi proszę, mam dobijać się do niego dalej, czy dać sobie spokój i czekać aż on napisze? Nie wiem co robić.. uświadamiam sobie właśnie, że jestem w nim .. zakochana. 

~bu_ba

 

Kochana!

Możliwe, że Twój przyjaciel nie odzywa się do Ciebie, bo np. obraził się na Ciebie, zwiódł się na Tobie... Sama nie wiem, powodów może być tysiąc. Powinnaś zastanowić się, może coś zrobiłaś nie tak? Przypomnij sobie ostatni raz, kiedy się widzieliście, albo kiedy rozmawialiście. Może coś wpadnie Ci do głowy?
Oczywiście niekoniecznie chodzi o Ciebie. Może Twój przyjaciel ma np. szlaban na komórkę, bo coś przeskrobał i została skonfiskowana przez jego rodziców? Może zmienił numer? Może ktoś mu ją ukradł? W tym przypadku jest także wiele różnych możliwości. Mogło się stać milion rzeczy na raz. To oczywiście nie znaczy, że on Cię nie lubi.
Zamiast panikować, powinnaś jeszcze trochę poczekać. W końcu wszystko może się jeszcze zdarzyć. Daj mu jeszcze np. tydzień na odezwanie się, jeśli tego nie zrobi napisz mu smsa, albo wyślij mu maila, wiadomość na gg, co tylko chcesz, o treści "Przyjadę w przyszły (dzień tygodnia)", jeżeli nie będzie mógł się odezwać, przyjedź, jeśli się odezwie, będziesz spokojna, a jeśli faktycznie nie chce utrzymywać z Tobą kontaktu, napisze, żebyś nie przyjeżdżała.
Nie daj się zwariować! ;)

Pozdrawiam,
Crazy

poniedziałek, 23 listopada 2009

Uroda: Pielęgnacja rzęs i zalotki

Hej dziewczyny. Chciałabym, abyście napisały notkę ze sposobami dbania o rzęsy. Przede wszystkim pragnę dowiedzieć się kilku rzeczy o zalotkach, np. czy są bezpieczne, czy nie niszczą rzęs i czy można je stosować w każdym wieku? I które są lepsze, te zwykłe, czy elektryczne?
Będę wdzięczna za odpowiedź;*
Pozdrawiam Was gorąco ^ ^

~ Daria



Droga Dario!

W pielęgnacji rzęs ważne jest przede wszystkim wzmocnienie ich. Zwłaszcza gdy używamy tuszu do rzęs, rzęsy słabną i wiotczeją. Mogą też zresztą wypadać. Rzęsy odrastają około 120 dni - myślę, że to wystarczająca przestroga dla fanek makijażu oczu, które je zaniedbują. Dlatego już teraz stosuj odżywki do rzęs. Notka o nich jest tutaj: KLIK.

Serdecznie zalecam też domowe zabiegi.

 - Olej rycynowy jest dobry do codziennego nakładania. Jest łatwo dostępny w aptekach, tani i skuteczny. Chroni rzęsy przed utratą wilgotności szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Nakładaj go dobrze wymytą szczoteczką z użytego tuszu bądź patyczkiem do uszu.

- Wazelina także wzmacnia rzęsy.

Ważne jest też to, jak obchodzimy się z rzęsami na co dzień.

1) Każdego wieczoru dokładnie usuwajmy tusz za pomocą łagodnego mleczka do demakijażu oczu. Jeśli to zaniedbasz, będą się kruszyć i łamać.
2) Sklejone rzęsy rozczesuj grzebyczkiem.
3) Odczekuj kilkadziesiąt sekund, zanim nałożysz drugą warstwę tuszu.
4) Maskarę nakładaj tylko na dobrze oczyszczone rzęsy.
5) Unikaj maskar wodoodpornych. Obciążają rzęsy.

Sądzę, że tyle wystarczy jeśli chodzi o codzienną pielęgnację. A teraz co nieco o zalotkach.

Zalotki.

Zalotki elektryczne to przyrząd uwielbiany przez mistrzów make-upu. Są dwa rodzaje: mechaniczne i elektryczne: te drugie bardziej polecane ze względu na trwalszy efekt, szybsze użycie i dokonały efekt. Trzeba jednak wiedzieć, jak je stosować, pamiętać o podstawowych zasadach oraz - używać zalotki z umiarem, od czasu do czasu. Zbyt częste stosowanie może być brzemienne w skutkach dla naszych rzęs.

1) Zalotki używamy tylko na idealnie czyste rzęsy, dlatego kilka minut przed użyciem dokładnie oczyść je mleczkiem (delikatnym). Połączenie tuszu do rzęs i zalotki równa się wyrwaniu rzęs! Myślę, że to wystarczająca przestroga. Dopiero po podkręceniu możesz nałożyć maskarę.

2) Przed użyciem podgrzej zalotkę strumieniem suszarki (przez ok. 5 min.). Uważaj, nie może być gorąca.

3) Trzymaj ją zaciśniętą tuż przy powiece, przez ok. 10 sekund.

Nie sądzę, byś nie mogła stosować zalotki, choć to zależy ile masz lat. Ale jeśli jesteś już nastolatką, to jeśli użyjesz jej raz na jakiś czas, na specjalną okazję, nic się nie stanie. Ale pamiętaj o odżywkach lub olejku rycynowym dla wzmocnienia.

 

Polecane zalotki:
10 zł - KillyS, zalotka mechaniczna
19 zł - City Chick, Podgrzewana zalotka do rzęs
28 zł - Sally Hansen, Eyelash Curler
69 zł - Sephora, MiniZalotka
134 zł - Talika Paris, Lokówka do rzęs

Pozdrawiam!
Megu;)

Lubię towarzystwo chłopaków

IHC, 14lat. Mam - nie do końca - problem którego tutaj jeszcze nie było. Powód główny: koleżanki powiedziały mi, że wszyscy chłopacy traktują mnie jak kumpla. Chodzi o to, że mam jednego przyjaciela (znamy się 7 lat, przyjaźnimy około 4) i poszliśmy razem do jednej klasy do gimnazjum, żeby było nam raźniej razem. Okazało się, że klasa jest super, ale na 26 osób tylko 8 to chłopacy. Strasznie ich polubiłam, mają świetne charaktery i wgl. Trzymamy się razem, chodzimy do kina i takie tam. Gdy z nimi gadam, to NIE MAMY zahamowań. Gadamy (normalnie, w szkole, w rzeczywistości) o seksie, różnych typowo chłopięcych rzeczach i ci chłopacy mówią mi swoje `tajemnice` i wszystkie takie rzeczy dotyczące dziewczyn i różnych śmiesznych problemów. Ot, przyjaźnię się tylko z chłopakami. Przy nich zachowuję się naprawdę swobodnie, mogę się śmiać ze zboczonych i obrzydliwych rzeczy, nikt na mnie nie patrzy jak na dziwoląga. Ale koleżanki mi powiedziały, że jeżeli dalej tak będę się z nimi trzymać, to w życiu nie będę mieć chłopaka, bo oni traktują mnie jak kupla. Jak kogoś, z kim można się pluć, wyzywać dla żartów, i z kim można być totalnie, masakrycznie szczerym. Pytanie jeden: To prawda, że nie będę mieć nigdy chłopaka? 
Ten mój przyjaciel powiedział mi jakiś miesiąc temu, że jestem najzajebistrzą dziewczyną na świecie, że - cytuję - nigdy nie spotkał kogoś tak niesamowitego jak ja i kocha mnie jak siostrę i się też spytał czy będziemy się przyjaźnić do końca świata. To powiedziałam, że tak. I ostatnio jak szłam do fotografa z nim i jeszcze jednym, kolegą to podeszła do nas taka dziewczyna, znajoma moja i tego kolegi. Mój przyjaciel coś temu koledze powiedział na ucho i musiał od razu kolega odprowadzić tą znajomą, przez co szłam sama z przyjacielem. Wszystko było spoko, fajnie, ale gdy dochodziliśmy do jego domu to on jakby przeszedł dookoła taki mały ogródeczek (przechodząc przez niego miałby prosto do domu, a tak szedł dłuższą drogą). Spytałam się czemu nie przeszedł, a on powiedział, że jeszcze się chce pożegnać. Spanikowałam! No kurde, jak się może żegnać chłopak z dziewczyną? Na szczęście zadzwonił mój telefon i powiedziałam 'no, to narka, do jutra' i szybko poszłam. Teraz jest tak, jak było przed tym zajściem. I pytanie dwa: O co mu chodziło z tym pożegnaniem? W wakacje gadaliśmy o tym, że na szczęście się sobie nie podobamy i nie będzie potem rozczarowań. 


~IHC.

 

Droga IHC!

Faktycznie zdarza się, że dziewczyny po prostu wolą bardziej towarzystwo szczerych chłopców, niż często bardzo fałszywych i wrednych dziewczyn i na odwrót. Często i chłopcy wolą kolegować się z dziewczynami. Sama nie wiem, czemu tak jest, po prostu tak najlepiej się niektórzy dogadują ;).
Moim zdaniem, to nie jest wcale źle. W końcu chłopak - przyjaciel też człowiek i nie powinnaś przejmować się opinią zazdrośnic.
W dodatku nie zgodzę się z dziewczynami, które wcisnęły Ci głupotę o tym, że nie znajdziesz chłopaka. W końcu najlepsze i najtrwalsze związki powstają na podstawach przyjaźni, a nie zamienieniu z przypadkowym, ale ładnym chłopakiem kilku zdań. Chłopaka prędzej czy później na pewno znajdziesz, masz jeszcze mnóstwo czasu i na pewno nie powinnaś się tym przejmować :).
Powinnaś po prostu robić to co lubisz, przyjaźnić się z kim chcesz i sama decydować o tym, z kim masz zamiar się zadawać a z kim nie. Wydaje mi się, że Twoje koleżanki są zwyczajnie zazdrosne o to, że tak świetnie czujesz się w towarzystwie chłopców, bo niestety nie każda tak potrafi. Najtrudniej jest z zachowaniem pełnej naturalności, więc denerwuje je fakt, że Ty tak potrafisz. I z tego się ciesz ;)
Co do Twoje przyjaciela i jego "pożegnania". Może faktycznie chciał Ci o czymś powiedzieć, ale nie pozwoliłaś mu na to? Rozumiem, po prostu spanikowałaś ;). Najwyraźniej chłopak pragnie Ci o czymś powiedzieć, ale nie wie jak, a Ty mu wcale tego nie ułatwiasz, zwyczajnie uciekając. Zapewne jeszcze nie raz będzie próbował zdobyć się na rozmowę z Tobą, więc nie utrudniaj mu jej. Stań i wysłuchaj co ma Ci do powiedzenia. Niestety nie mogę stwierdzić, co to może być, nie siedzę w jego głowie (a szkoda!) ;p. Przyjaciel na pewno wszystko dokładnie Ci wyjaśni.
Nie przejmuj się zazdrośnikami!

Pozdrawiam,
Crazy

niedziela, 22 listopada 2009

Koleżanki zazdroszczą mi powodzenia u chłopaków

heej . 
a wiec mam przyjaciolki. tylko dowiedzialam sie , ze one ciagle mnie obgaduja. isłyszalam , ze mnie nienawidza , bo mam powodzenie u chlopakow i w ogole .. mowia ,ze zabieram kazdego chlopaka dla siebie , ze z kazdym kręce i flirtuje i wg .. i nawet same mni to mowily. przykro mi sie troche zrobilo , bo to nieprawda ... 
co robic? ; // 


~banan . ; ))

 

Kochana!

Zastanów się... może jesteś po prostu typem flirciary? Może lubisz rozmawiać z chłopakami i mącić im w głowach? Może jesteś bardzo ładna i masz duże powodzenie? Tak czy siak, Twoje "przyjaciółki" są po prostu zazdrosne.
Może chodziło im o jakąś konkretną sytuację? Na przykład jednej z nich podobał się chłopak, z którym Ty zaczęłaś kręcić? Możliwe także, że nawet o tym nie wiedziałaś.

Co robić?

> Porozmawiaj z nimi, wytłumacz, że nie robisz tego specjalnie, taki już masz charakter i czasami po prostu podrywasz chłopaków z przyzwyczajenia. Bo przecież może być i tak ;).

> Poszukaj innych koleżanek, które nie będą zazdrościły Ci na każdym kroku

> Gdy poznacie jakiegoś chłopaka, nie wychodź z powitaniem jako pierwsza, staraj się, aby wszystkie dziewczyny były zaangażowane w Waszą rozmowę.

Myślę jednak, że te dziewczyny są jakie są i nawet jeśli przestaniesz podrywać chłopaków, one znajdą inny powód dla którego będą mogły Cię obgadywać i zazdrościć Ci.
Najlepiej po prostu bądź sobą i rób to co lubisz ;).

Pozdrawiam,
Crazy

Denerwują mnie "słodkie idiotki"

Hej :) Niedawno odnalazłam Waszego bloga istwierdziłam, że nie zaszkodzi spróbować i poprosić również o radę dlamnie. Chodzę do II klasy gimnazjum, jestem osobą o dość nietypowymcharakterze: wielu ludzi nie rozumie, jak można być taka jak ja :)Trzymam się słasnych zasad i oceniam ludzi tak, jak oni mnie oceniają.Bardzo nienawidzę pustaków - dziewczyn-bogaczek, które nabijają się zbyle powodu przez internet, ale na reala są ciche i potulne, chyba żewkoło mają koleżaneczki. Jasno daję im to zrozumienia. Niestety nieźlemnie wkurzają. Nabijają się ze słówek, jakichś własnych, stworzonychwyrażeń, krytykują (oczywiście na cicho, "żebym tego nie widziała") mójstyl, fryzurę, ciuchy, to, że nie jestem bogata, że nie idę za modą,jednym słowem oryginalność (słowo, którego jeszcze nie odkryły w swoimsłowniku). wiem, że powinnam się nie przejmować, ale to jest trudne,jakby ktoś nie zauważył! Tylko na sprawdzianie udają przyjaciółeczki, apotem jeszcze gorzej jest, bo żadnych odpowiedzi im nie podaję. Cozrobić, żeby wkońcu się skompromitowały i dały spokój? Nie żebym byłalepiej postrzegana w oczach innych, ale aby zapobiec ciągłemuzaprzątaniu głowy właśnie nimi ! :]
Dodam, że najśmieszniejsze u pustaków jest to, że mówią, że wisi im to, jak je oceniają po wyglądzie a same tek robią :) 
Z góry dziękuję za odpowiedź. :) 
Pozdrawiam :)

~Eternal Hope

 

Kochana!

One oceniają Cię po wyglądzie, a Ty po czym je oceniasz? :> Też po wyglądzie, więc znowu nie jesteś taka święta, jak Ci się wydaje ^^. Skoro nie odpowiada Ci ich poziom, to po co się do niego zniżasz? Mówienie, a robienie to dwie różne rzeczy.
Niby wiesz, że one są puste, bogate, głupiutkie i dziecinne, z jednej strony niby się nimi nie przejmujesz, z drugiej tak. Skoro wiesz i jesteś pewna ich poziomu intelektualnego, czy to nie jest wystarczający dowód na to, że się nimi nie powinnaś przejmować? Jeśli się przejmujesz, to znaczy, że nie jesteś pewna własnych słów.
Nie pomyśl, że ich bronie, bo sama znam mnóstwo takich puściutkich dziewuszek, ale należy je raczej w miarę tolerować i omijać szerokim łukiem, niż wytykać błędy i udawać, że się nie przejmuje ich równie głupiutkimi słowami.
Skoro masz tak mocną argumentację na ich temat i umiesz opisać ich błędy w swoim komentarzu, to znaczy, że w "realu" zrobisz to samo. Jeśli nie, znowu okazuje się, że jesteś do nich podobna. Dlaczego? Bo tak jak napisałaś - w internecie mówią wszystko - w realu już nie.
Nie piszę tego wszystkiego po to, abyś się na mnie denerwowała, ale aby uświadomić Ci, że te dziewuszki to też ludzie, tacy jak Ty i trzeba je szanować. Ludzie mają do Ciebie takie samo nastawienie, jak Ty do nich. Jeśli będziesz dla nich miła, one dla Ciebie też i to że są bogatsze, mają drogie ciuchy i piękne fryzury nie świadczy o tym, że musisz stwarzać między Wami niewidzialną barierę.
Im bardziej ktoś Ci się naprzykrza, tym bardziej bądź dla niego miła. Szanuj ludzi, jeśli chcesz, aby i oni Cię szanowali.

Pozdrawiam,
Crazy

sobota, 21 listopada 2009

Uroda: Jak rozjaśnić wąsik?

macie świetne rady, więc postanowiłam również zadać pytanko, czy można rozjaśnić tzw wąsik cytryną, a jak tak to taką zwykłą? i jakie są rezultaty i po jakim czasie, z góry dzięki.

~brunetka

Kochana Brunetko!

Moim zdaniem cytryna nie jest dobrym sposobem na rozjaśniania wąsika. Z domowych sposobów zalecam spróbować za to wody utlenionej! Może od razu nie da powalających efektów, ale z czasem powinno pomóc.

Jeśli chodzi o rozjaśnianie, polecam kremy rozjaśniające włoski na twarzy. Po pewnym czasie stosowanie będą one wybielone, co powinno Cię zadowolić. Moim zdaniem najlepszym wyjściem byłaby jednak depilacja i właśnie ją chciałabym Ci polecić.

Możesz depilować wąsik sama, możesz też udać się w tym celu do kosmetyczki. Nie jest to ani drogi, ani długi, ani bolesny, a na pewno o wiele trwalszy niż samodzielne pozbywanie się włosków pensetą lub kremem. Powinnaś rozważyć tę opcję. Oczywiście, możesz nie chcieć rozpoczynać błędnego koła: bo kiedy już zaczniesz depilować, będziesz to musiała robić regularnie. Pamiętaj jednak, iż da to znacznie lepszy efekt niż rozjaśnianie, a Ty poczujesz się bardziej komfortowo. Decyzja należy do Ciebie.
Sally Hansen, Creme Hair Bleach For Face (Wybielacz do włosów na twarzy)
Cena: 30 zł



"Rozjaśnia ciemne, niepożądane włosy na twarzy, dopasowując je do koloru cery. Działa łagodnie dzięki zawartości aloesu.
Zestaw zawiera: krem wybielający, aktywator, pojemniczek do mieszania, szpatułkę do nakładania oraz instrukcję."
(wizaz.pl)

Przesyłam uściski!
Megu;)

Tracę przyjaciółkę

Hej, dziewczyny! Już kiedyś odpowiedziałyście na mój problem, terazzgłaszam się do was z następnym... Przypomnę tylko, że mam 15 lat. :DOtóż chodzi o to, że... moja przyjaciółka tak jakby mnie... rzuciła. :(Nasza przyjaźń skończyła się od tak, poprostu, jej jak widać wcale niezależy, aby to ratować, lecz mi bardzo: brakuje mi jej, a na dodatekcały czas siedizmy razem w łąwce, bo już się nie da przesiąść.CHarakter mojej przyjaciółki jest ciężki do zniesienia, jednka ja sobiedawałam z nim radę. Ona jest osobą wybuchową, bardzo dumną, focha się owszystko: o to, że ją niechcący uderzyłam, że zaczęłąm mówić w tymsamym momencie, co ona, o to, że DLA ŻARTU powiedziałam, ze jestidiotką ( przy cyzm ja od niej to słyszę codziennie: ''Jesteś głupia,jesteś świnia, jestes be, jesteś taka sraka owaka''. Mam dużo znajomychw klasie, której ona nie lubi: o to też się czepia! Ale ja to wszystkoznosiłam, bo naprawdę, fajnie się dogadywałysmy, ona potrafiłą poprawićmi humor itp... ale niedawno, przed lekcjami, gdy stałam z nia ijeszcze z jedną naszą koleżanką pod salą, dowiedziałąm się, że mojawielka przyjaciółka wyzywała mnie przy tej drugiej od ''zdałnionych,głupich'', gdy szły do muzycznej, i jeszcze KAZAŁA MI TO POWIEDZIEĆ!Uznałam, że to jest świństwo, i się obraziłąm - a co, skoro ona się bezprzerwy obraża i ja muszę ja błagać o przebaczenie, ja też mam czasemprawo strzelić focha. Myślałam, ze to jej uświaodmi, że nie powinna tako mnie gadać i to bez powodu... ale ona to totalnie zignorowała!Następnego dnia śmiała się do jakiejś dziewcyzny z anszej klasy, że jasię do niej nie odzywam, a ona nawet nie wie dlaczego. I fakt, nieodzywam się, bo jestem na nia coraz bardziej wkurozna i jest mi corazgorzej... bo ona ze mną też nie gada, ani nic. Klapa. Czuję, że tracęprzyjaciółkę. Pomóżcie! :((
Klaudia.

~paravaro

 

Droga Paravaro!

Spójrz na to z innej strony. Stań z boku i przyjrzyj się tej sprawie. Co widzisz?
Osoba, którą nazywasz "przyjaciółką" nie szanuje Cię, wyzywa, jest o wszystko zazdrosna, drażni ludzi i bawi się z Tobą w kotka i myszkę. Czy tak zachowuje się prawdziwy przyjaciel?
Najlepiej będzie, jeśli po prostu znajdziesz inne, fajne koleżanki, które uszanują to, jaka jesteś i nie będą narzucały Ci swojego zdania.
Jesteś przecież kompletnie zdominowana przez tamtą dziewczynę. Nie widzisz tego? Jesteś tak nią zaślepiona, że nie zauważasz fajnych i życzliwych ludzi wokół siebie, ale za wszelką cenę starasz się zdobyć jej uznanie i wybaczenie.
Moim zdaniem powinnaś w ogóle nie zwracać na nią uwagi. Pokazać, że się nie przejmujesz tym co robi i mówi, kompletnie. Jeśli okażesz jej słabość, będzie tak jak jest. Będziesz się tylko męczyć. Lepiej od razu okazać brak zainteresowania jej głupimi zagrywkami.
Odradzam Ci dalsze się z nią zadawanie. To nie jest przyjaciółka, jest to osoba, która tylko zatruwa Ci życie swoją infantylnością.
Jeżeli jednak będziesz chciała walczyć o Waszą rzekomą "przyjaźń" (chociaż odradzam, odradzam, odradzam), napisz do niej list i wyślij na gg, maila, czy podrzuć do plecaka. Wyjaśnij w nim wszystko, bądź szczera. Możesz także z nią porozmawiać i powiedzieć, że zależy Ci na Waszej przyjaźni i chciałabyś, aby było tak jak dawniej. Wątpię jednak, czy dziewczyna będzie zainteresowana Twoją "ofertą", zawsze jednak możesz próbować. Twój wybór.
Nie możesz dawać się zdominować, bądź sobą.

Pozdrawiam,
Crazy

czwartek, 19 listopada 2009

Kolczykowanie sutków

hej. napiszcie coś o kolczykowaniu sutków. :D mam 17 lat (2lo)

~ Jurasz.



Droga Czytelniczko!

Specjalnie dla Ciebie wyszukałam kilka artykułów na ten temat, ponieważ jako autorka ds. urody nie jestem specjalistką od percingu (i jak sądzę, nie muszę;)).

Strona portal-tatuaze.pl:
"Jabłuszka w raju - takim mianem określane są ozdoby piersi. Wiele kobiet decydowało się na przekłucie dwóch sutków, które połączone były łańcuszkiem z diamentami.
Kolczyk w sutku daje poczucie piękna, ale także optycznie zwiększa pierś i utrzymuje sutek w ciągłej ekscytacji, dotykanie kolczyka wzbudza silne emocje erotyczne.
 
Pielęgnacja
Rana po przekłuciu sutka goi się 4-6 miesięcy i wymaga odpowiedniej pielęgnacji:
  1. w początkowym czasie gojenia nie wolno korzystać z sauny, basenu, solarium, długich kąpieli,
  2. przemywać i dezynfekować ranę 2 razy dziennie, usuwać zaschniętą ropę oraz strupki,
  3. nie dotykać rany gołymi rękami, nie całować, b nie doszło do infekcji
Kolczyk do sutka może mieć kształt kółeczka lub sztaby z nagwintowanymi kulkami, jego wielkość ustalana jest indywidualnie.
W zależności czy klientem jest kobieta, czy mężczyzna występują dwa rodzaje kłucia. Mężczyznom sutek przekłuwa się głębiej, gdyż jest on mniejszy. U kobiet należy bardziej uważać, gdyż w brodawce znajduje się do 20 zakończeń mlecznych przewodów wyprowadzających. W trakcie przekłuwania przerywa się do 4, jednak po ich zagojeniu nie przeszkadza to w karmieniu piersią. Trzeba jednak pamiętać o tym , by ściągnąć wówczas kolczyk, po to, by nie podrażnić śluzówki niemowlęcia. Kobiety, które są obciążone genetycznie rakiem piersi a chciałyby posiadać kolczyk w sutku, powinny przedyskutować  tę sprawę z ginekologiem."

Strona favore.pl:

"Ogólne zalecenia pielęgnowania ran po przekłuciu
  • Staraj się nie dotykać rany rękami.
     
  • Przynajmniej 2 razy dziennie przemywaj przekłute miejsce wodą utlenioną (3% - przez ok. 3 tygodnie), potem mydłem leczniczym LMK.
        - w przypadku brwi, należy uważać, żeby nie utlenić włosków
        - w przypadku języka nie przemywać wodą utlenioną,
          lecz po każdym posiłku płukać przegotowaną wodą
          lub płynem antyseptycznym.
     
  • Po przemyciu należy osuszyć skórę chusteczką higieniczną lub wacikiem.
     
  • Na świeżo przekłute miejsca nie wolno nakładać kremów, balsamów i pudrów.
     
  • Nie należy używać plastrów.
     
  • Kolczykiem można poruszać tylko wtedy, gdy na sztyfcie i na ciele nie ma strupków. Jeżeli są, należy namoczyć je w wodzie utlenionej, dopóki nie odejdą. Nie wolno zrywać strupków z ciała, gdyż grozi to powiększeniem ranki i powstaniem blizny po zagojeniu.
     
  • Należy unikać przesiadywania w wodzie (wanna, baseny, jeziora itp.) przez okres gojenia (brudna woda może spowodować zakażenie)
     
  • Zalecaną kąpielą jest prysznic.
     
  • Po ok. miesiącu można wyjąć kolczyk, przeczyścić kanał, odkazić kolczyk w alkoholu i założyć ponownie w czystą skórę.
     
  • Okres gojenia wynosi w zależności od rodzaju przekłucia : od 2 tygodni do kilku miesięcy !!!"
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, polecam także tą stronę:
KLIK

Pozdrawiam!
Megu;)

Ludzie są agresywni w stosunku do mnie!

Nie wiem czy był taki problem już opisywany ale i tak przejdę do rzeczy. 
Jestem Emo. Jestem w 1 gimnazjum. Ostatnio rzuciło się na mnie 60 osób (dwie klasy) i zaczęło mnie bić. Nauczyciele którzy stali, nie zwrócili na to uwagi. A moje niby 'przyjaciółki' stały i się lampiły jak słupy. Potem sobie uciekły zostawiając mnie z tymi ludźmi. Oberwała kilka razy i uciekłam do domu. Zaczęłam beczeć. Potem rzucali kamieniami i różnymi rzeczami w okno. Krzycząc ' Zabij się poj.eba.ne emo! Idź stąd! ' itp. Spuściłąm takie żaluzje od zenątrz, potem zaczęli wydzwaniać. Siedziałam na fotelu i ryczałam jak dziecko. Nie chciałam tym mówić rodzicom bo pewnie znowu ' O co ZNOWU chodzi?! ' ' Czemu zawsze TY?! ' . Po 15 minutach wrócili moi rodzice i się zaczęło. ' Co ZNOWU się stało dzieciaku?! ' ' Z innymi dziećmi nie ma takich kłopotów! ' Zaczęła się awantura. Na następny dzień w szkole 3 trzecioklasistki chodziły za mną cały czas. Powiedziałam o tym pedagogowi. Mają obniżone zachowanie i jak coś mi zrobią to rodzice będą wezwani. Ale i tak znowu zaczęli mnie bić. Po lekcjach szłam do domu, rzuciły się na mnie trzecioklasistki na małą pierwszoklasistkę. Broniłam się. Zabrali mi plecak. Kiedy wróciłam mama dała mi taką radę ' Traktuj je jak gów.no. Z gów.nem gadasz? Gów.no dotykasz? Podnieś głowę do góry i omiń je bo śmierdzi! ' Zaczęłam tak postępować. Ale to nic nie zadziałało. Znowu się na mnie rzucali i bili i znęcali. Ostatnio moja bluza, a raczej jej rękawy były pozszywane. Książki pomazane w przekleństwa. Nie wiem co mam robić...Pomocy. 

~Lady Smutna 


  


Kochana!

Rozumiem naprawdę wiele rzeczy, wiem, że niektórzy bardzo prześladują osoby, które są emo. Ale... że oni biją Cię tak bez powodu? Czy na pewno wszystko napisałaś? Może ich zaczepiałaś, odpowiadałaś im coś na przezwiska? Odgrażałaś się? W agresję słowną bez powodu jestem skłonna uwierzyć, ale agresję fizyczną? Sama już nie wiem. Trochę się pogubiłam.
W każdym razie przemoc to przemoc. Tak nie powinno być! I ja się bardzo dziwię, że nauczyciele w Twojej szkole nie zareagują na to w jakimś większym stopniu. Czy mówiłaś pani pedagog i mamie o tym, że Ci ludzie Cię biją? Nie wierzę, że tak by to zostawiły. W tej sprawie powinnaś być z nimi szczera dla własnego dobra, a przede wszystkim zdrowia! 
Bardzo, bardzo trudno jest mi uwierzyć w pewne rzeczy, które napisałaś. Mam nadzieję, że nie minęłaś się z prawdą. Przecież żaden dorosły o zdrowych zmysłach nie zostawiłby tak po prostu, samej sobie tej sprawy!
Przede wszystkim powinnaś poważnie zastanowić się nad zmianą szkoły. Po co masz męczyć się z ludźmi, którzy tak Cię traktują? 
Jeżeli szkoły nie chcesz, lub nie możesz zmienić, poproś mamę, aby odprowadzała lub odwoziła Cię do szkoły. Jeśli nie będzie tego chciała, wręcz ją do tego zmuś! Może masz np. starszego brata, który mógłby Cię odprowadzać? Starszej osoby chyba by się nie uczepili.
Powinnaś także regularnie chodzić do pani pedagog, a przede wszystkim mówić jej za każdym razem, kiedy tamci ludzie znowu podniosą na Ciebie rękę.
Nie wolno Ci także zaczepiać tamtej bandy. Nie odpowiadaj im nic, nie odgrażaj się, nawet nie patrz w ich stronę. Koniecznie unikaj kontaktu wzrokowego.
Więcej nie mogę Ci poradzić, jeżeli pedagog na sprawę nic nie zaradzi, powinnaś udać się z mamą na policję.

Pozdrawiam,
Crazy
Szablon wykonała prudence. z Panda Graphics. Credits: x | x